Straszyć represjami za coś takiego mogą tylko wystraszone gnoje, a nie "władze uczelni".
Popieram MS.
określi jaki to jest protest nieważny, a jaki "ważny i grzeczny". O grzecznym strajku już kiedyś fajnie pisał Cisza.
Jeszcze raz pełna solidarność z MS, a przeciwko takim czyżewskim.
"17 marca rano ma odbyć się spotkanie przedstawicieli komitetu z rektorem"
A po co się spotykać z tym żałosnym gnojem, straszącym "represjami"?
Sorry, że tyle komentarzy, ale aż się zdenerwowałem.
Co robi NZS gdy MS walczą?
o okręgi jednomandatowe.
NZS to dwudziestokilkuletnie prawicowe leśne dziadki, żyjące z przewałów i grantów z usa. MS-owi gorące gratulacje.
co robi nzs? hm... po prostu jest.
pewnie przygotowują się do corocznej pielgrzymi - tym razem na grób tzw. ojca świętego, czyli JPII. w każdym razie, dla członków nzs wyjazd jest za półdarmo, wiec nie można powiedzieć, że nic nie robią :-)
MS może nie jest moja ulubioną organizacją (choć nic przeciw nim nie mam), ale tu w pełni ich popieram.
Ja też.
Jeżeli chodzi o postawę rektora, to niestety świetnie się wpisuje w całą idee(a raczej jej brak) studiów wyższych w Polsce. Jest to kuznia kadr zawodowych, a wszelkie myślenie samodzielne nie jest wskazane. Student nie ma prawa niczego żądać, nie ma prawa się niczego domagać, nie ma prawa partycypować, nie ma prawa walczyć o zmianę rzeczywistości. Student nie jest od tego. Student ma zamknąć mordę, i walczyć co najwyżej o dobre miejsce w wyścigu szczurów.
a nie obijanie się i/lub picie.
Pracować podczas studiów można - to jest taka prawda o której wiele osób zapomina.
Ja od gimnazjum pracuje i teraz studiuje dziennie na UW, wiec jak widzicie można to pogodzić.
A co do NZSu to musze powiedziec, ze robi on wiele, tylko ze ma inny profil dzialania niz MS - organizujemy regularnie debaty, seminaria, wyjazdy naukowe, a nie darcie ryja w megafon.
rzeczywiście ma inny profil - krawaciarsko przekręciarski. Zresztą to widać, bo "główna" organizacja studencka NZS nie zrzesza nawet 1% studentów. Jest za to dobra w wyciskaniu kasy z grancików i załatwiania "funkcyjnym" różnych korzyści. Zresztą tak samo działa np. ZSP czy ZSMP.
wracaj zatem za do roboty, a nie marnujesz swój cenny czas na takie głupoty jak pisanie komentarzy na lewica.pl
"organizujemy regularnie debaty, seminaria, wyjazdy naukowe, a nie darcie ryja w megafon"
I co na tych debatach, seminariach i wyjazdach "naukowych" można usłyszeć? Że kapitalizm jest fajny, prywatyzacja wszystko załatwi, okręgi jednomandatowe są cool, a kodeks pracy to komunistyczny przeżytek? Sorry, ale by to wszystko usłyszeć wystarczy włączyć telewizor lub kupić pierwszy z brzegu ogólnopolski dziennik.
MS tak trzymać!!! NZS to mieszanina oazowo-pisowsko-platformiasta czyli aparat państwa faszystoidalnego!
Władze mówią, że protest jest nielegalny, gdyż wg statutu uczelni jakikolwiek protest może być zorganizowany przez samorząd studencki, który jak wiadomo jednogłośnie zagłosował za podwyżkami cen akademików.
Oprócz tego, wg tego samego statutu, protest musi być zgłoszony JM rektorowi i przez niego zaaprobowany.
Najlepsze jest to, że protestu jako takiego nie było. Fakt MS razem z innymi studentami, mieszkańcami akademików, zbierał podpisy pod petycją do rektora, o cofnięcie decyzji. Fakt, petycja była dostarczona rektorowi. Rzeczywiście odbywały się spotkania informacyjne w każdym akademiku, które miały na celu zmobilizowanie mieszkańców i głównym ich założeniem była dyskusja. I TYLE... PROTESTU JAKO TAKIEGO NIE BYŁO. WIĘC NIE WIEM O CO CHODZI. Do tej pory nie rozumiem dlaczego władze grożą nam Komisją Dyscyplinarną.
Młodzi macie swoje prawa! Na uczelni musicie być współorganizatorami we wszystkim, tak jak to jest w prawdziwych demokracjach. Macie prawo do organizowania własnego bytu podczas nauki. Przyszłość jest wasza!
moze jestem juz za stary na mlodego socjaliste, ale w pelni ich popieram, to jest najciekawsza w tej chwili inicjatywa na lewicy:)
były rzeczywiście pewne nieprawidłowości, ale to się już zmieniło.
Na UW NZS mam teraz największy przypływ członków ze wszystkich organizacji studenckich,
A co do kapitalizmu to tak się dzieje że my w niego wierzymy, wy nie i mamy do tego prawo.
Pracuje nie po to żeby oddać państwu i innym obibokom 60-70% jak w Szwecji ( choc liczac podatki posdrednie oddaje okolo 45%), ale po to żeby samemmu zdecydować jak je wydam.
Mam absiotne prawo zrobić z zarobionymi uczciwie pieniędzmi to co chce - przepić, przejeść, zainwestować na giełdzie, kupić kilka książek, czy przekazać je np dla Caritasu, czy PAHu.
A co do szkoleń to wcale nie dotycząc one tego o czym piszecie, a jeżeli już to jest na nich, w przeciwieństwie do sekt lewicowych, wolność głoszenia poglądów.
Ja np jestem przeciw JOWom, bo uważam, że doprowadzi to do sytuacji w której Parlamencie zasiadać będa populiści.
PS
"NZS to mieszanina oazowo-pisowsko-platformiasta czyli aparat państwa faszystoidalnego!"
Bezsilność i brak argumentów zawsze objawiał się w etykietkowaniu przeciwników łatką faszysty ( to tak historycznie) lub neoliberała - współcześnie.
widać wyraźne podobieństwo twojej wypowiedzi i listów publikowanych w organie prasowym.
kolejne 20 lat, a teraz ... Cholerna demokracja.
jednego człowieka który w PRL nie mógł znalezc pracy przez 20 lat.
Oczywiście byli ludzie, którzy nie mogli znależc pracy we własnym zawodzie, ale to inna sprawa
jak widzisz ten problem byl odwieczny.
W "socjalistycznym raju" tez nie każdy pracował w swoim zawodzie, wiec praca ponizej kwalifikacji to nie tylko cecha charakterystyczna kapitalizmu.
wierzcie sobie w ten kapitalizm w tym nzs, wasze prawo, ale to tak jak wierzenie w pedofilię.
Dlaczego "demokratyczne" "państwo prawa" porównujesz do PRL-u???
To co ma miejsce teraz, w naszym wypadku, nie dzieje się w PRL-u. A mimo wszystko, czujemy presje i pogróżki ze strony władz. Na początku był kierownik akademików, który dostał list od władz uczelni, z poleceniem nie dopuszczania do naszych spotkań w DS-ach (mimo że jesteśmy mieszkańcami tychże akademików).NIE DOPUSZCZAŁ. Z jego polecenia wszystkie ogłoszenia były zrywane. Podczas dyskusji, dał nam do zrozumienia, że MUSIMY SIĘ LICZYĆ Z KONSEKWENCJAMI. Później rzecznik prasowy UMK grozi nam, nie wiadomo z jakiego powodu, komisją dyscyplinarną.
Pomijam już oczywiście Samorząd ANTYstudencki i RADIO SFERA, które to już od początku atakują nas, broniąc siebie i władz uczelni i mówiąc,że decyzja o podwyżkach była słuszna.
NZS sobie wierzy w kapitalizm, natomiast MS - jako lewica - opiera swój światopogląd na wiedzy. I tu właśnie przechodzi główna linia podziału między lewicą i prawicą.
PS - nie jestem członkiem Młodych Socjalistów, i jestem raczej krytycznie nastawiony do tej organizacji. Ale, jak napisałem powyżej, w tej sprawie mają oni moje poparcie. I tyle.
mogę tylko podziękować za to moralne poparcie
Nie chodzi w ogóle o to w co członkowie zarządu NZSu albo SSu sobie wierzą, tylko o to, że nie pełnią oni właściwych samorządowi funkcji. Zadaniem NZSu i SSu jest reprezentowanie i obrona interesów studentów, a nie jednogłośne popieranie podwyżek. Jesli na ręce rektora złożona zostaje petycja z 1200 podpisów to waszym psim obowiązkiem jest ją poprzeć i bronić jej sygnatariuszy przed konsekwencjami, nie jesteście wcieloną wolą i świadomością studentów tylko ich organem wykonawczym. Taki układ jest zdrowy i i pożądany. Sytuacja w której zgadzacie się na tłumienie wszelkich prób dyskusji z władzami uczelni podejmowanych przez studentów prowadzi do tego, że tracicie rację bytu. I masz rację, że NZS nie ma drzeć ryja do megafonu -jest on w stanie działać innymi środkami. Dlaczego tego nie robi?...uprzejmie proszę o odpowiedź.
Wyrazy szczerego poparcia dla toruńskich studentów.
nie pisuję do Trybuny
którzy po czerwcu 76' zostali zwolnieni (jeden z Radoskóru, drugi z Radomskich Zakładów Tytoniowych) i pracę znaleźli dopiero w 1989 r. Nie udawaj głupiego - szykanowanie robotników, którzy śmieli krytykować władzę ludową jest powszechnie znane. Słyszałeś kiedyś o KOR-ze?
a nie w peerelowskim skansenie. Życzę powodzenia w walce z systemem!
Wczytuję się uważnie w te komentarze, śledzę uważnie cały konflikt i przyznam szczerze, że śmiać mi się chce.
Po pierwsze: Użytkownik Getzz chyba posunął się za daleko nazywając rektora "żałosnym gnojem" i liczę, że jest świadom, jakie może nieść to za sobą konsekwencje...Tym samym udowodnił, że nie ma dla kogo walczyć...
Po drugie: rzeczywiście, warto walczyć w słusznej sprawie,ale z klasą i znajomością pewnych reguł, praw i zasad!
Jakoś nie zauważyłam przez 5 lat studiów w UMK działalności MS (co nie wynikało na pewno z mojego braku zainteresowania sprawami akademickimi).
Nagle się obudzili i walczą o 25 zł, które w skali miesiąca dla studentów upijających się co najmniej raz tygodniu i rozbijających się super wozami stojącymi pod wydziałami i akademikami to na pewno nie zbyt wiele...
Ktoś wyżej mądrze napisał, że studia to czas, kiedy można zarabiać a nie tylko marnotrawić pieniądze państwa czy uczelni (zapewne większość osób mieszkających w akademikach, otrzymuje też stypendium socjalne - mieszkaniowe, na wyżywienie czy jeszcze inne). Więc naprawdę to taki problem dołożyć te 25 zł, które uzupełnią limit kosztów związanych np. z bezpłatnym internetem i kolejnymi remontami, które uczelnia każdego lata inicjuje w ds-ach?
Wstyd mi za tych ludzi, którzy dają się wmanipulować w te zagrywki MS...bo jakby nie patrzeć to studenci uniwersytetu, którzy stanowią jego podstawę...
Więcej pomyślunku i klasy MS!
Naprawdę innej formy działalności nie możecie sobie znaleźć?
A co do konfliktu NZS i MS - sorry, ale jedni i drudzy częściej "palą głupa" niż rzeczywiście działają...
"Pomijam już oczywiście Samorząd ANTYstudencki i RADIO SFERA, które to już od początku atakują nas, broniąc siebie i władz uczelni i mówiąc,że decyzja o podwyżkach była słuszna."
Radio Sfera nie musi się bronić.
koleżanki powyżej są z Radia Sfery albo z Samorządu ANTYstudenckiego
zalogowałyście się specjalnie aby napisać po 1 poście i sobie trochę pobluzgać??? CÓŻ ŻENUJĄCE TO JEST.
Koleżance któa jest jeszcze wyzej odpowiem, że 5 lat temu MS-u jeszcze nie było. Powstał w 2005 roku.
Nie wszyscy studenci rozjeżdżają brykami, nie wszyscy raz w tygodniu się upijają. Proponuję nie generalizować.
Tu już nie chodzi o 25 złotych, a o to że odebrano głos mieszkańcom akademików, i zrobił to właśnie SAMORZĄD, zajmujący się kumoterstwem i negujący wszystko co robimy
a tak naprawdę to sam przecież nic nie zrabił, dał dupy jednym słowem
Po prostu trzęsę się ze strachu:)
Getzz, jeśli w ogóle jest mieszkańcem akademika i studentem UMK, nie reprezentuje sobą ogółu wszystkich mieszkańców akademika. MS nie angażuje się po to, by bronić tych regularnie biesiadujących i olewających wszystko oraz wszystkich, ale tych, którzy przez takich właśnie osobników są niedostrzegani, ludzie którym zależy, które nie chcą sobie narobić problemów z uczelnią, ponieważ jeśli zostaną wyrzucone, stracą nie tylko szanse na wykształcenie na UMK, ale też stracą pieniądze - swoje albo rodziców - które już w to włożyły.
A sformułowanie dotyczące rzekomych "konsekwencji" stało się ostatnimi czasy niesamowicie popularne, przez co wzbudza raczej drwiący uśmiech niż strach.
Alek napisał:
>>koleżanki powyżej są z Radia Sfery albo z Samorządu ANTYstudenckiego>zalogowałyście się specjalnie aby napisać po 1 poście i sobie trochę pobluzgać??? CÓŻ ŻENUJĄCE TO JEST>Uczelnia zareagowała agresywnymi groźbami represji za protest mimo jego demokratycznego i pokojowego przebiegu.
skoro czepiamy się szczegółów (pisząc o 5 latach miałam na myśli lata swoich studiów, bez uwzględnienia czy MS powstało 100 czy 4 lata temu), to dodam tylko, że o ile mi wiadomo, nie odmieniamy "radia sfery":)
nie zalogowałam się żeby dodać 1 posta, nie jestem z radia sfera ani samorządu - śledzę na tym portalu ciekawsze tematy niż te żenujące popisy.
pozdrawiam:)
W nawiązaniu do nieprawdziwej informacji o wyłączności Samorządu Studenckiego UMK na zorganizowanie protestów w Uniwersytecie - patrz post: Alek, data nadania: 2009-03-14 22:08:00.
Statut UMK (pewnie ważną informacją jest, że można go znaleźć na stronie internetowej: http://www.umk.pl/uczelnia/dokumenty/statut/) - czy MS nie potrafią używać (tfu! poszukiwać konkretnych informacji) w Internecie?
Ale do rzeczy!!!!
§ 140
1. Pracownicy Uniwersytetu i studenci organizujący zgromadzenia na terenie Uniwersytetu mają obowiązek powiadomić o tym rektora. Na zorganizowanie zgromadzenia w lokalu Uniwersytetu niezbędna jest zgoda rektora.
2. Zawiadomienie o zamiarze zorganizowania zgromadzenia należy złożyć rektorowi na piśmie co najmniej dwadzieścia cztery godziny przed rozpoczęciem zgromadzenia. W przypadkach uzasadnionych nagłością sprawy rektor może przyjąć zawiadomienie w krótszym terminie.
3. Zawiadomienie powinno zawierać:
1. imiona i nazwiska oraz adresy osób, które zwołują zgromadzenie bądź są odpowiedzialne za jego przeprowadzenie, w tym przewodniczącego zgromadzenia,
2. dokładne wskazanie miejsca i terminu (data i godzina rozpoczęcia) zgromadzenia,
3. cel bądź program zgromadzenia.
§ 141
Przewodniczący zgromadzenia jest odpowiedzialny za przebieg zgromadzenia.
§ 142
Rektor może delegować na zgromadzenie swego przedstawiciela. Przedstawiciel ten ma prawo, po uprzedzeniu organizatorów, rozwiązać zgromadzenie, jeżeli przebiega ono z naruszeniem przepisów prawa.
§ 143
Pracownicy Uniwersytetu i studenci, którzy przeszkadzają lub usiłują przeszkodzić w organizowaniu zgromadzenia lub zakłócają jego przebieg, nie podporządkowują się zarządzeniom przewodniczącego zgromadzenia lub przedstawiciela rektora bądź zwołują zgromadzenie bez wymaganego zawiadomienia lub zgody rektora, albo naruszają przepisy prawa powszechnie obowiązującego, podlegają odpowiedzialności dyscyplinarnej niezależnie od innych rodzajów odpowiedzialności prawnej.
Nigdzie nie jest napisane o Samorządzie, a skoro MS i SKP są w sporze z władzami rektorskimi, to - moim zdaniem - powyższe przepisy mają do nich zastosowanie.
ale ponieważ magnificencje żyją ze studentów, więc powinny się z nimi liczyć. Przynajmniej z nimi rozmawiać, cholera jasna.
Dziś jest to 25 złotówek, jutro będzie kolejne 2500 grosików... A NSZ TO POPRZE??? Świat się kończy. Studencki Związek TRZYMAJĄCY z magnificencjami. Można się pochlastać...
Drzewiej też tak bywało, ale nie tak ostentacyjnie, kurde. Jakieś pozory "aktyw" utrzymywał. A jak jeszcze 1200 studentów coś podpisało, to już na zicher popierali tych "gramotnych". W swoim własnym zasranym interesie...
.
Niezależny od Studentów, a zależny od rektorskiego koryta? Tego nawet za komuny nie było - w takim Judaszowym wydaniu...
.
Przede wszystkim muszę zgodzić się z Alkiem - nie wszyscy studenci rozbijają się super brykami, nie wszyscy imprezują za bajońskie sumy. Wyobraźcie sobie, że są również tacy dla których te 25 złoty zachowane w kieszeni jest ważne. I tacy, którzy pracy podjąć nie mogą. Nie mierzcie wszystkich swoją miarą.
Poza tym nie łudźmy się - samorządy studenckie działają jak działają i nie jest to tylko sprawa UMK. Na wielu uczelniach samorządy zamiast zajmować się na prawdę ważnymi sprawami studentów myśli o tym jakie zespoły zaprosić na juwenalia. A kiedy już ktoś podejmie inicjatywę to uczelnia stara się mu za wszelką cenę w tym przeszkodzić.
I tak na koniec pragnę zauważyć, że (z tego co wiem) to MS wyszedł z inicjatywą zbierania podpisów. Dlaczego nikt inny nie ruszył swoich czterech liter żeby REALNIE coś zrobić, a nie tylko prowadzić jałowe dyskusje?
nzs nie działa w interesie studentów, ponieważ interes studentów nie leży w interesie nzs - to typowa wylęgarnia teczkonoszy, zaplecze kadrowe wszelkiej maści konserwatywnego i skrajnie liberalnego badziewia, fanatyczni wyznawcy jpII i lustracji, rozumiejący "konieczność" wprowadzenia płatnych studiów, bo przecież w końcu wynika to z "naturalnych" praw rynku, czyli natury po prostu... sytuacja wygląda tak, że ta organizacja nie jest ani niezależna, ani samorządna, ani studencka.
No niestety, ale organizacje studenckie np. na mojej gdańskiej uczelni to leżą. Nikt nie walczy o prawa studentów, nikt nie reaguje na to, że studenci np. zaocznych studiów są traktowani jak szmaty mimo że płacą ciężkie pieniądze (ot dla liberałów zagłowstka ! ). Chyba ostatnia nadzieja w socjalistach bo tylko im chce się coś naprawdę zrobić dla studentów!
Brawo MS Toruń!
Mój pierwszy post, w którym cytowałem Alka jest niemal w 90% niepełne. Usunięto z niego krytyczne uwagi pod adresem MS.
I tak właśnie wygląda wolność słowa MS, o którą tak walczą.
Dajcie sobie spokój...
Skoro usunięto część wiadomości to pozwolę sobie tylko dodać część tego, co było w tej wiadomości najważniejsze:
- Alek - pisze się Radio Sfera lub Radia Sfera.
A teraz komentarz do działalności MS:
"Trzeba wiedzieć z kim i jak rozmawiać"
Przyglądając się w ostatnim czasie działalności Młodych Socjalistów można stwierdzić, że robią bardzo dużo hałasu, ale głównie wokół swojej organizacji. Ciekawe ile jeszcze akcji wymyślą, aby była o nich mowa? Była już podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej w Toruniu - to na szczeblu miejskim. Jest protest odnośnie podwyżki cen akademików. I przy nim na chwilę chciałbym się zatrzymać.
Po pierwsze, "MS" chwalą się, że zebrali 1200 podpisów pod protestem. Z pewnością jeszcze więcej studentów podpisałoby się po pomysłem, aby cena piwa w "Od Nowie" podczas koncertów była niższa. Z pewnością podpisaliby się pod pomysłem zakazu pobierania opłat za przetrzymanie książki w Bibliotece Uniwersyteckiej. Przykłady można mnożyć do stopnia, w których osiągniemy naprawdę skrajnie idotyczny pomysł.
Po drugie, "MS" występują jako przedstawiciele studentów w sporze z władzami uczelni. Jeżeli nie występują to z pewnością roszczą sobie do tego prawo. A takiego nie mają, bo gdzie byli, gdy Samorząd Studencki - oficjalny i prawny przedstawiciele studentów UMK - negocjował kwestię podwyżek akademików? Cały proces negocjacji trwał podobno pół roku i - z relacji prof. Radzimińskiego wynika, że Samorząd naprawdę walczył o jak najmniej dotkliwe dla studentów podwyżki.
A teraz pytanie do "MS", którym ogranicza się możliwość wyrażania opinii i walki w słusznej studenckiej sprawie. Ceny akademików wzrosły średnio o 25 złotych, co oznacza pięć piw w "Od Nowie" mniej, co najmniej 10 bochenków chleba mniej, jedną dużej objętości skserowaną książkę (z naruszeniem praw autorskich) mniej, blisko 21 ulgowych biletów MZK mniej - i znowu można mnożyć przykłady. Ale spójrzmy teraz na te 25 złotych więcej z innej perspektywy - mieszkańca akademika. Warunki w DS-ach są jednymi z lepszych w Polsce (naprawdę trudno w to uwierzyć, ale to prawda!) - ciekawe czy "MS" byli w sąsiedniej Bydgoszczy i widzieli w jakich warunkach mieszkają studenci bydgoskich uczelni publicznych? Teraz media. Zacznijmy od tego najbardziej potrzebnego - Internet - bezpłatny (ja za mój płacę miesięcznie przy porównywalnej szybkości łącza blisko 100 złotych), woda i prąd - teoretycznie można eksploatować bez ograniczeń - przyjdzie kilkunastu znajomych i każdy może wziąć długi prysznic i raczej administracja akademika nie wyliczy dokładnego zużycia wody. Podobnie prąd - wszystko może być włączone przez 24 godziny na dobę. Mieszkaniec akademika nie musi za bardzo się tym przejmować. Wreszcie ogrzewanie, które czasami spędza sen z powiek, tym którzy wynajmują stancję albo mieszkanie studenckie. W akademiku zimą zawór może być "rozkręcony na maksa" i okna mogą być otwarte przez cały okres, bowiem jest za gorąco. Jeżeli ktoś mi powie, że za takie udogodnienia ma zapłacić 25 złotych i to jest dla niego za dużo, to niech ktoś mi odpowie, co mam powiedzieć, gdy muszę zapłacić blisko 1000 złotych za ogrzewanie mieszkania?
Te 25 złotych to z pewnością za dużo dla tych, których samochody stać mogą pod akademikami - przecież to blisko 6 litrów benzyny bezołowiowej.
Studenci UMK! Apeluję do Was. Nie wierzcie ludziom, którzy próbują na Waszej naiwności zbudować swoją tożsamość, bo ta prezentowana obecnie jest nijaka, jałowa, ale głośna niczym ostatnia historia Kazimierza Marcinkiewicza czy słaba sprzedaż nowej płyty zespołu "Feel". Tylko czy chcemy, aby mówili za nas głośno i krzykliwie, szukając wszędzie spisku, czy wybieramy tych, którzy w spokoju, konstruktywnie chcą doprowadzić ważna dla nas sprawę do szczęśliwego końca? Ja wybieram drugich.
I na koniec. Dlaczego "MS" budzą się po fakcie? Odpowiedź na to pytanie wydaje mi się prosta. Lepiej negować, coś co zostały wynegocjowane przez innych, niż brać udział w konstruktywnych debatach i rozmowach. Ale w sumie nie można spodziewać się zbyt wiele od ludzi, którzy nie wiedzą, że na spotkanie należy się najpierw umówić.
niech pan lepiej zajmie się pisywaniem swoich żenujących komentarzy jako redaktor naczelny radia sfery i nie marnuje pan swojego czasu na komentarze i obronę władz uczelni, gdyż myślę, że bez pomocy pana jakoś dadzą sobie radę
co do komentarza na stronce pana radia, to zapraszam wszystkich do poczytania: nie ma to jak zdrowa autopromocja Centka
"Studenci UMK! Apeluję do Was. Nie wierzcie ludziom, którzy próbują na Waszej naiwności zbudować swoją tożsamość..." Po prostu się uśmiałem jak to czytałem. Więc polecam :)))))))
http://www.sfera.umk.pl/?sect=news&id=758&PHPSESSID=a87d232a5e93a750aaa9bfe405c2b8c4
ze nie ma konfliktu miedzy UMKowskim NZS a Młodymi Socjalistami. MS nie wystąpił oficjalnie do NZS o poparcie pomysłu protestu, a wielu czlonkow NZS było protestowi nieprzychylnych i nie chciało pomóc.
Podkreślam jednak - nie ma konfliku miedzy NZS UMK a MS Toruń.
Takie są zasady forum i ono nie jest własnością MS, więc twoje zarzuty są nie na miejscu
widocznie był niezgodny z regulaminem
Jeśli chodzi o wasze radio SFERA, to nie wiem dlaczego bezpodstawnie atakujesz MS. Najgorsze, że nie tylko nas, ale i tych kilkadziesiąt osób, mieszkańców akademików, którzy przychodzili na zebrania w DS-ach, włączyli się w zbieranie podpisów pod petycją i poświęcili naprawdę sporo czasu
Twój komentarz na stronie radia, jest zwykłym chamstwem.
Miał on wyłącznie służyć autopromocji twojej osoby
Zapraszam do przeczytania. Dużo mówi o tobie choćby zdanie : "Studenci UMK! Apeluję do Was. Nie wierzcie ludziom, którzy próbują na Waszej naiwności zbudować swoją tożsamość..." Po prostu czysty POPULIZM
http://www.sfera.umk.pl/?sect=news&id=758
Nigdzie nie ma informacji czy koszty utrzymania akademików wzrosły. Jeżeli tak to logicznym jest że wzrastają ceny bo dlaczego inni studenci mają tracić na korzyść swoich kolegów mieszkających w akademikach.
Za wszelkie uwagi kierowane pod moim adresem przez użytkownika "Alek" bardzo dziękuję. Szkoda, że z odmianą u Niego trochę słabo, ale nie będę się czepiał.
"Alek" - zarzucasz mi chamstwo, autopromocję i wiele innych. Biorę to na klatę, bo polemika z Tobą sprowadza się do odejścia od meritum sprawy i ataków personalnych. Niestety, na taką formę "dyskusji" nie godzę się. Utwierdza mnie to tylko w przekonaniu, że "kto nie jest z Wami, ten przeciwko nam". Ok, przyjmuję do wiadomości.
"Alek" - nie widziałem, abyś zareagował jakoś na nazwanie władz rektorskich/rektora "gnojkiem" czy "gnojkami". Ani słowa, zero studzenia temperatury wymiany zdań. I chcecie iść jutro do prorektora rozmawiać o sprawie? Użytkowniku "Alek" - wstydź się. Dawno już spaliłbym się ze wstydu, chociaż Ty pewnie nie musisz, boś i tak czerwony;)
"Alek" napisał: >>Twój komentarz na stronie radia, jest zwykłym chamstwem
Czy ów Centkowski jest etatowym pracownikiem rektoratu czy tylko lizusem?
mlodysocjal napisał:>>Czy ów Centkowski jest etatowym pracownikiem rektoratu czy tylko lizusem?
Szanowni użytkownicy wortalu "lewica.pl",
w związku ze spadkiem poziomu dyskusji, wzrostem ataków personalnych wobec różnych osób i organizacji wycofuję się z tak prowadzonej dyskusji.
Powodzenia Panie i Panowie z "MS" w Waszych akcjach.
Wiem jak wyglÄ
dajÄ
negocjacje samorzÄ
dĂłw studenckich z wĹadzami uczelni z wrocĹawskiego doĹwiadczenia. Co ciekawe wrocĹawski SS teĹź argumentowaĹ (w tamtym przypadku wprowadzenie opĹat za noclegi dla goĹci) przekĹadajÄ
c podwyĹźki na...cenÄ piwa. SS teĹź dziwiĹ siÄ dlaczgo nikt nie reagowaĹ na zmiany w trakcie negocjacji, na co odpowiedĹş byĹa prosta, pomijajÄ
c fakt skrajnej niechÄci do rozmowy w biurze samorzÄ
du w godzinach otwarcia, nikt nie doĹoĹźyĹ najmniejszych staraĹ, Ĺźeby poinformowaÄ studentĂłw, Ĺźe takie negocjacje siÄ toczÄ
. Ponadto problem nie polega na ekonomicznej racjonalnoĹci podwyĹźek, tylko na tym, Ĺźe wyklucza siÄ z rozmĂłw na ich temat najwaĹźniejszÄ
grupÄ zainteresowanych...studentĂłw. A ĹciĹlej mieszkaĹcĂłw akademikĂłw.
TakĹźe, kolego studencie (?) centkowski, niestety zarzÄ
d samorzÄ
du studenckiego ma przykry zapewne dla jego czĹonkĂłw obowiÄ
zek wystÄpowania w obronie studentĂłw i forsowaniu kaĹźdej inicjatywy jakÄ
aktywnie bÄdÄ
starali siÄ przepchnÄ
Ä. JeĹli studenci zorganizujÄ
siÄ domagajÄ
c siÄ zniesienie kar pieniÄĹźnych w bibliotekach, to zarzÄ
d (nie dyrekcja, ani szefostwo, tylko zarzÄ
d, grupa osĂłb odpowiedzialnych za MEDIACJÄ pomiÄdzy studentami a uczelniÄ
) niezaleĹźnie od wyobraĹźeĹ poszczegĂłlnych czĹonkĂłw MUSI dziaĹaÄ na rzecz ich zniesienia. JeĹli czĹonkowie zarzÄ
du odczuwajÄ
konflikt pomiÄdzy opiniÄ
osobistÄ
a opiniÄ
studenckiego samorzÄ
du (czyli WSZYSTKICH STUDENTĂW danej uczelni) to tacy czĹonkowie podajÄ
siÄ do dymisji (funkcje ktĂłre peĹniÄ
nie sÄ
obowiÄ
zkowe). Tak to dziaĹa, przykro mi.
Potrafię sobie wyobrazić jakim typem ludzi są członkowie zarządu NSZtu i SSu w Szczecinie, jednak nie zmienia to faktu, że warto powtarzać czym dokładnie są te organizacje i do jakich celów służą, bo jak widać, przy całym swoim wygadaniu, mają oni elementarne braki w praktyce demokratycznej samorządności.
Swoją drogą warto by wreszcie przejąć te samorządy i zmienić je z inkubatora kariery politycznej w faktyczne narzędzie reprezentowania studenckich interesów. Sprawa zupełnie zaniedbana a dająca szerokie pole do działania np. MSowcom.
Jeden człowiek miał odwagę podpisać się imieniem i nazwiskiem pod swoimi uwagami (czego np. nie zrobił "Alek", który najwyraźniej reprezentuję MS) i od razu jakieś przepychanki personalne?
To po co jest to forum, skoro można pisać na nim tylko głosy poparcia, nie sprzeciwu?
Żeby mogli się "wyżywać" frustraci, którzy nie mają odwagi podpisać się pod swoją wypowiedzią?
Wracając do tematu:
j.a.k. w odpowiedzi na jednego z moich postów napisał/a
"...nie wszyscy studenci rozbijają się super brykami, nie wszyscy imprezują za bajońskie sumy. Wyobraźcie sobie, że są również tacy dla których te 25 złoty zachowane w kieszeni jest ważne. I tacy, którzy pracy podjąć nie mogą. Nie mierzcie wszystkich swoją miarą."
Nie trzeba sobie niczego wyobrażać bo to oczywiste.
Nie generalizuję, mam świadomość, że istnieją jeszcze ludzie, którzy pozwalają wierzyć, że uczelnie wyższe, tym bardziej uniwersytety nie schodzą "na psy" i w swoich murach kształcą ludzi inteligentnych, którzy nie poszli na studia "bo wszyscy dziś studiują" (a później zdarzają się takie "kwiatki" jak zajęcia pierwszego roku na Wydz. Humanistycznym, gdzie ludzie nie potrafią powiedzieć co to jest faszyzm). Ale np. tacy ludzie, którzy rzeczywiście żyją nauką, najczęściej dostają np. stypendia naukowe.
Nie wierzę też w takie gadanie, że "nie mogę pracować bo mam dużo zajęć". Znam ludzi, którzy studiują dwa kierunki i mają czas by uzupełnić swój studencki budżet i pójść na imprezę. Niestety większość (zaznaczam - nie wszyscy) żyje w przeświadczeniu, że skoro jestem studentem, moim głównym zadaniem jest jedynie chodzenie na zajęcia i życie z pieniędzy rodziców (bo przecież muszą mi zapewnić wykształcenie) albo pieniędzy uczelni (bo przecież mam małe
dochody i muszą mi dać).
Poza tym to chyba powinno być oczywiste, że skoro - mówiąc w uproszczeniu - z dnia na dzień wszystko drożeje (energia elektryczna, woda, etc.), to chyba ceny akademików nie
mogą pozostać bez zmian? Ale to już prawie nasza cecha narodowa - myślenie, że "mnie się należy".
Jak się nie podoba w akademikach, zawsze można mieszkać na stancji za 350zł za pokój plus rachunki...:)
myślę, że na twojej nieobecności na tym forum dyskusja nie straci zbyt wiele
czy wypominanie mi jakiejś literówki w każdym poście nie jest atakiem personalnym?
czy twój komentarz na stronie radia nie jest atakiem personalnym? oczywiście nie użyłeś naszych imion, ale tak to odebraliśmy
co do tego, że ktoś nieładnie określił JM rektora, to niestety nie w mojej gestii jest upominanie kogoś
chyba napiszę tylko tyle
JAKI REDAKTOR TAKIE I RADIO
takie typy jak centkowski po prostu są skazane na sukces! cała ta jego paplanina o "praworządności" przypomina mi, wypisz wymaluj, prl-owskie nagonki na studentów chcące prawdziwego samorządu, czyli po prostu decydowania o tym, o czym z racji zajmowanej pozycji, decydować się powinno... widać niezależnie od epoki znajdzie się jakiś "centkowski", czyli "aparatczyk", który myśli, że świat obraca się (a przynajmniej powinien) wokół jego "praworządnej" teczki. precz z teczkonoszami!
Pan tez nie omieszkał nas obsmarować do cna, a ze pracuje Pan w uczelnianym radiu niech Pan sie nie dziwi ze posadza sie Pana o stronniczosc.
Dziennikarze ogólnopolskich mediów spotykaja sie z tym co dzien. Powinien sie Pan przyzwyczaic. Taka praca.
Apeluje jednak o utrzymanie poziomu dyskusji na wlasciwym poziomie.
Jednak p. Centkowski - to że Pan sam parkował super furką pod UMK (opisuje Pan to tak obrazowo, ze wnioskuje ze zna Pan problem z autopsji) nie znaczy ze wszyscy takie maja. Znam ludzi ktorzy naprawde licza zlotowki i nie maja czasu pracowac bo studiuja np filologie ktore sa kierunkami bardzo czaso i pracochlonnymi.
Teraz to Pan wypowiada się w interesie wszystkich studentów. Radzę pogadac z mieszkancami akademikow. Pytac ich czy przjeda sie na obiad do baru mlecznego. Zaskoczy Pana ich pomysłowosc w wymienianiu wymówek zeby nie isc. A odpowiedz jest prosta.
Obiad za 5 zł jest dla wielu wielkim wydatkiem.
Niech Pan o tym pamięta zanim Pan zacznie osądzać.
Wszyscy się czepiają, więc i ja się czepiam:
Alek, literówka a błąd stylistyczny (fleksyjny) to wielka różnica.
Jakie naczelny, takie radio - powiadasz?
Wyżej pisałeś o obrazie ludzi, którzy podpisali się pod protestem. A teraz nie obrażasz ludzi, którzy w radiu pracowali lub pracują?
Analogicznie można powiedzieć, że jaki Alek (co nie potrafi poprawnie odmienić prostego wyrazu), taki też śmieszny protest (ten tekst na waszej stronie www.mlodzisocjalisci.pl.tl to już kompletna masakra. I Ty zarzucasz populizm? Cytuję:
"Odpowiedzią rektora było zamknięcie wczorajszego spotkania i zapowiedź represji (...)We wtorek rano (17 Imarca) rektor zaprosił delegację protestujących. Obawiamy się że podczas tego spotkania mają paść kolejne i dość konkretne groźby"
Czy to jakiś żart? Czy na pewno znasz poprawne znaczenie słów "groźba" i "represje"? czy tak jak odmianę nazw własnych:)
Za to ty masz tę odwagę podpisywania się z imienia i nazwiska pod swoimi postami... ;]
Bloom, zapewne Ci, dla których 5 zł to wielki wydatek, dostają odpowiednie stypendium socjalne.
Sama przez pierwsze dwa lata studiów żyłam tylko za pieniądze z uczelni (styp. socjalne) i jakoś nie narzekałam.
Później poszłam do pracy (pomimo studiów na wydziale filologicznym, które podobno są tak bardzo pracochłonne, że na pracę szans nie dają...)
Zastanawia mnie kwestia groźby o której mowa w artykule.
Z tego co wyczytałem władze stwierdziły że spotkanie było niezgodne z prawem (nie wiem czy tak było np czy rektor został poinformowany o zgromadzeniu 24 godziny przed faktem) i dlatego możliwe jest skierowanie do komisji dyscyplinarnej.
To chyba normalne że jeśli ktoś działa niezgodnie z prawem może być zmuszony ponieść konsekwencje i nie wiem cóż to ma wspólnego z "groźbami"
ze jestes tak zdolna ze potrafilas pogodzic prace z filologia.
wyobraz sobie jednak ze niektorzy nie sa. ponadto ich rodzenstwo zaciagnelo dlugi, ktore splacaja ich rodzice, zeby ich wlasne dzieci nie poszly do wiezienia. dlatego niektorzy np nie dostaja socjalnego choc ich sytuacja zyciowa jest ciezka.
wyobraz sobie ze niektorych rodzice stracili prace i sa bez srodkow do zycia. nie dostaja stypy socjalnej. i co maja zrobic?
już nie zamierzam się usprawiedliwiać ze swojego błędu
tylko przepraszam wszystkich, kogo uraziłem tym, że odmieniłem nazwę radia
cieszę się, że pracujesz Aka, cieszę się również że jesteś tak oszczędną osobą, że wystarczyło ci stypendium socjalne
niestety nie wyobrażam sobie abym mógł przeżyć za pieniądze ze stypendium socjalnego
nie wszyscy również mogą znaleźć pracę, więc proszę nie porównuj innych do siebie i jeszcze raz DOŚĆ GENERALIZOWANIA
NIE KAŻDY MOŻE BYĆ TAK IDEALNY I GENIALNY JAK TY
oprócz tego płacę od tego miesiąca za akademik 270 zł, czyli do kwoty 350-iu już nie tak daleko
1. cen nie ustala się w sposób demokratyczny- "dajmy ludzią demokracje to sami wprowadzą socjalizm" tak powiedział jeden z waszych "mistrzów", wiem że chcielibyście aby wszystko było za darmo - NIESTETY (dla WAS MS) , choć z nieukrywaną wielką radością pragnę Wam zakomunikować że te czasy już minęły - komunizm się skończył, choć niektórzy w sposób demokratyczny pragną go wprowadzić.
2. Ceny są wynikiem kompromisu- a kompromis jest wpisany w zasady społeczeństwa obywatelskiego.
3. Nowe ceny wynikają z troski o Nasz Uniwersytet - z troski o jego przyszłość, i rozwój, z troski o przyszłych studentów.
BO GDZIE JEST LOGIKA W WASZYCH POSTULATACH?? Mówicie że część akademików jest nie wyremontowana I TO JEST PRAWDA ale jak chcecie je wyremontować bez pieniędzy?? Część akademików przeszła generalne remonty i są naprawde na wysokim poziomie.
ale żeby remontować kolejne potrzebne są pieniądze?? Czy dla osób studiującyhc na UNIWERSYTECIE jest to niezrozumiałe?? Aż ciężko mi w to uwieżyć... Czy jesteście tak zakłamani i udajecie że tego nie rozumiecie, skończcie ten teatr obłudy ( pisze w waszym typowo socjalistycznym duchu - może lepiej do Was trafi Towarzysze )
4.Jaki macie pomysł ? Za co remontować akademiki? za co pokrywać rosnące koszty prądu wody i gazu?? DODRUKUJECIE PIENIĘDZY?? ZADŁUŻYCIE??
i bardzo Was prosze o jedno - choć wiem że socjaliści tak lubią generalizować, NIE podpisujcie się jako reprezentacja wszystkich studentów, bo nie macie do tego PRAWA!!!!!
jak denka od kufla z knajpy "Od Nowa"...
"Anonimy" pokroju "aka żądający od forumowiczów podpisywania się? Może jeszcze adresy albo i PESLELE i numery dowodzików? Jak w statucie, przytoczonym tutaj przez "radiomaryjnego" inaczej??? Daleko zajdziesz - "fololożko", pod pachę ze "studenckim" redaktorczynką...
Bo że Monsieur z Radia Sfera na klęczkach wchodzi w wyższe sfery to normalka. Może nawet za friko to robi??? Wolontariusz, kurde. To takie teraz dżazzy"...
Studenci broniący magnificencji???
Takie będziemy mieli "elity", jaką mamy młodzież??? A niech szlag trafi taką "studencką" młodzież wysługującą się magnificencjom.
Cała nadzieja w młodzieży, której się chce coś zrobić ZA DARMO, w INTERESIE OGÓŁU oraz mimo szykan magnificencji, "panów" kierowników DS-ów oraz lizusów i koniunkturalistów, reprezentujących swoje interesy pod szyldem studenckim... Tfu...
Redaktorek z "wyższych" SFER czyniąc wam zarzuty tylko Was niechcący nobilituje (cyt.:) "robią bardzo DUŻO HAŁASU, ale głównie wokół SWOJEJ ORGANIZACJI. Ciekawe ile jeszcze akcji wymyślą, aby była o nich mowa..."
A wokół kogo macie czynić HAŁAS??? Wokół miernot i dupków trzymających się profesorskich tóg???
(_*_)
Analfabeta cytuje klasyka słowami: "dajmy LUDZIĄ demokracje..."!!! Właśnie "LUDZIĄ" dacie w przyszłości gówno, jak się już wdrapiecie na stołki i stołeczki - magnificenckie buchaltery, "filolożki" pracujące i radiomaryjne studenckie......
(_*_)
A czemu studenci mają nie bronić magnificencji jeśli działa na korzyść uczelni? Jeśli podwyżki opłat wynikają ze wzrostu cen to co ma zrobić rektor, zwłaszcza w obliczu cięć w szkolnictwie wyższym.Może warto jest protestować pod ministerstwem żeby dało więcej pieniędzy na Fundusz Pomocy Materialnej ale tego MS nie robią (chyba łatwiej jest zrobić aferkę na uczelni i zostać zauważonym niż pojechać pod ministerstwo bo tam kilkanaście lub kilkadziesiąt osób nie zwróciło by na siebie uwagi).
Gratuluję MS prób skłócania środowiska studenckiego kiedy wróg jest dużo wyżej. Może jakimś rozwiązaniem jest utrzymywanie cen akademików na poziomie 200 złotych i kompletny brak remontów, nie wiem tylko czy studenci byliby zadowoleni.
Wykaż mi że ci ludzie nie mieli z czego życ i grzebali w śmietnikach, albo byli bezdomni...
kier. Olszewski mówił, że akademiki na remonty dostaja pieniadze od uczelni, która nie może brać pieniędzy od akademików na ten cel. Z kolei musza sie utrzymywac same.
Zeby nie było ze niemozliwe - Uniwersytet Techniczno-Przyrodniczy w Bydgoszczy zamroził ceny akademików na okres roku, a w Warszawie ceny akademików poszły w góre razem ze stypendiami. Można? Można.
Hyjdla..a Ty skąd się urwałeś?
Wypisujesz jakieś bzdury nie na temat, zazdrościsz ludziom czy jak...zmień forum bo poza jakimiś bzdetami nic konstruktywnego nie napisałeś. A poza tym to chyba mylisz ludzi i fakty, więc zastanów się dwa razy zanim coś napiszesz.
Kończąc już wizytę w tym buszu - bo widzę, że tu niektórym emocje rozum i zdrowy rozsądek przesłoniły, podsumuję, że we wszystkich swoich wyrażonych wcześniej opiniach chciałam powiedzieć tyle: rozumiem, że 25 zł na ulicy nie leży i zawsze się przyda w studenckiej kieszeni ale to naturalne, że ceny akademików każdego roku muszą wzrastać!
Bulwersuje mnie jedynie sposób przeprowadzenia tej całej akcji, bez większego pomyślunku. Ciężko patrzeć jak koleżanki i koledzy z roku podpisują się pod protestem, nie wiedząc skąd on się wziął i kto nas (studentów) reprezentuje i w jaki sposób.
Nie wiem czemu akurat do mnie wielce szanowni użytkownicy przyczepili się, skoro nie tylko moja wypowiedź nie popiera działania MS.
A działajcie sobie, protestujcie, ale nie mówcie, że to w interesie wszystkich studentów, bo nie wszyscy z dumą chętnie by się pod tym podpisali.
p.s. Śledzę teksty na lewica.pl i nigdy wcześniej nie zauważyłam, że tu taki chory klimat dyskusji panuje.
A swoją drogą ciekawe, co pojawi się tu jutro po wizycie MS u rektora...Też ktoś napisze o "groźbach" i "gnojach"?
(_*_)
Większa część pieniędzy na remonty idzie z FUNDUSZU POMOCY MATERIALNEJ!!! A NIE OD UCZELNI!!!! FUNDUSZ POMOCY MATERIALNEJ NIE MOŻE BYĆ WYDANY NA NIC INNEGO!!
FPM - jest dotacją od Państwa.
A pozostałe koszty remontów mogą być pokrywane z opłat za akademiki.
Tak a My zamrażamy ceny akademików na 1,5 roku bo do października 2010 nie będzie podwyżek - można ?? TAK
PODNIEŚĆ WYSOKOŚĆ STYPENDIÓW...
można obniżyć progi albo musi spaść liczba wniosków!! bo pieniądze na stypendia pochodzą od Państwa!!
AKADEMIKI MUSZĄ SIĘ BILANSOWAĆ!!!
A cóż one takiego PRODUKUJĄ, że bilans sporządzają? Jeszcze rozumiem, że bilans robią np. warsztaty szkolne produkujące meble, śrubki, żarło..., ale akademiki?
A z protestującymi trzeba rozmawiać. A nie tylko z potakiewiczami i włazidupkami...
Ciekawe... 1200 "protestujących" i garstka zauszników magnificenckich, "pardą" - "działaczów" Samorządu Studenckiego - podpisujących bez szemrania świstki przezeń podsuwane...
.
Użytkownik, którego nick Hyjdla, jednak jest na tym forum częstym gościem. Wynika to choćby z ponad 2000 postów. NIe zalogował się specjalnie po to, aby bronić MS-u. Jak to widać chociażby z intencji niektórych osób, które zalogowały się na tym forum, aby bronić samorządu i podwyżek cen akademików.
Widzę że sporo osób się zmobilizowała do bronienia uczelni i podwyżek. Tez jestem dumny z was. Działajcie tak dalej, daleko zajdziecie!!!
Dziwię się czemu tu jeszcze nikt nie napisał, że akademiki powinny być bezpłatne. To przecież oczywiste.
Hyjdla, przegapiłaś prawdziwą perełkę:
"Aż ciężko mi w to uwieżyć" (M.Horajski, student)
Mnie terzrz...;-)
"Jaki macie pomysł ? Za co remontować akademiki? za co pokrywać rosnące koszty prądu wody i gazu?? DODRUKUJECIE PIENIĘDZY?? ZADŁUŻYCIE??"
Ja mam bardzo prosty. Trzeba po prostu zająć się odpowiednio "super wozami stojącymi pod wydziałami". Hej!
1. Czy samorząd studencki konsultował z mieszkańcami akademików swoje stanowisko w negocjacjach z władzami uczelni?
2. Czy to prawda, że pierwsze spotkania, na który członkowie samorządu spotykali się ze studentami, których podobno reprezentują,by rozmawiać o podwyżkach to te, które zorganizowali Młodzi Socjaliści?
3. Czyje interesy reprezentuje samorząd studencki? Studentów?
idąc logiką zwolenników podwyżek wypada przewidzieć, że jeśli UMK będzie się rozwijać i potrzebne będą kolejne akademiki to za ich budowę będą musieli zapłacić przyszli lokatorzy, wszak skąd wziąć pieniądze? DODRUKOWAĆ?
jak się jeszcze jakie jakie ostaną w Toruniu. Zapłacą przyszli studenci...
Miśku... Ohyda - magnificenccy buchalterzy, nsz-owskie aktywisty, anonimowe filolożki i profesorscy radiomaryjni redachtorzy oraz inne "bezfleksyjne" studYnty ruszają z posad bryłę świata... Niech tylko uważnie spoglądają, żeby ich w drodze na szczyty te "magnificencje" w proch nie starły. Bo że już teraz gardzą nimi w swych przepastnych gabinetach to PEWNIK...
.
1.nie
2.tak
3.nie
Do p. Horajskiego - kierownik Olszewski wyjaśnił nam, że akademiki nie moga z wlasnych pieniedzy łożyć na remonty, podobnie jak uczelnia nie może czerpać zysków z akademików.
Weźcie się umówcie na wspólną wersję a później piszcie bo się ośmieszacie.
na zicher studiuje księgowość kreatywną albo ekonomię wirtualną. Wywnioskowałam to po takim dogmacie:
"CENY są wynikiem KOMPROMISU - a KOMPROMIS jest WPISANY w zasady SPOŁECZEŃSTWA OBYWATELSKIEGO".
i dalej:
"NOWE CENY wynikają z TROSKI o Nasz Uniwersytet - z TROSKI o jego przyszłość, i rozwój, z TROSKI o przyszłych studentów".
Miśku!!! Nawet kwak pospołu z jliberem by na to nie wpadli, a to tęgie głowy są...
Miśku!!! hojarski jest twórcą EKONOMII TROSKLIWEJ, gdzie głównym prawem jest BEZKOMPROMISOWY KOMPROMIS w TROSCE o SPOŁECZEŃSTWO OBYWATELSKIE!!!
UFF...
Tego nawet ten stary komuch Gomułka ksywa Wiesław by nie wymyślił. Jak podwyższył cenę kilograma pasztetowej, to zaraz spadła cena kilograma lokomotywy. A miał na opak - w TROSCE o studentów marcowych chociażby...
Miśku... do tej pory nie mogę dojść do siebie po tym hojarskim odkryciu!!! My se tego HOJARSKIEGO zapamiętajmy - pierwsi mieliśmy kontakt medialny z przyszłym "NOBLISTOM".
...
I "takie cóś" za moją krwawicę studiuje na państwowej uczelni, psiakrew... Za darmochę "takie cóś" studiuje i jeszcze to wirtualne i kreatywne "cóś" obwieszcza nam z satysfekszyn (cyt.:) "z nieukrywaną wielką radością pragnę Wam zakomunikować że te czasy już minęły - komunizm się SKOŃCZYŁ".
...
Idę na piwo "pod Orzech", Miśku - za swoje idę. Ja już "na ludzi" wyszłam, co poniektórym tutaj to nie grozi. To SKOŃCZONE matołki są, srające we własną kieszeń, a nabijający cudzą kabzę...
(_*_)
Wg tej samej logiki co roku akademiki powinny drożeć. POWINNY??? ALE DLACZEGO???
Plusem w tej całej batalii było to, że przynajmniej w moim pokoju, tydzień po nagłośnieniu problemu, pozbyłem się grzyba. A mieszkałem już z nim przecież dwa lata :)))
A tu wystarczył tydzień. Fakt mówi sam za siebie myślę.
W każdym akademiku rozklejono ogłoszenia o tym, że mamy zgłaszać usterki i nieszczelności okien. Podobno daje się naprawić, kiedy wcześniej studenci musieli pół roku czekać po zgłoszeniu, aż ktoś zareaguje.
Czyli jednak in plus :))))
:D:D:D
Hyjdla, jesteś boska! Kocham Cię!
Aka - może się jeszcze przedstaw z imienia i nazwiska, tak jak żądałaś tego od innych na tym forum.
Imponujesz. Jest tyle ognia w twoich wpisach zawsze a szczególnie dużo w tym temacie.
Młodzi powinni być niezadowoleni z tego, co zastali. Inaczej świat stanie w miejscu.
Ta dyskusja o 25 zł przypomniała mi protest o dorsza.
Obiady jadałem wówczas na studenckiej stołówce w akademiku przy Błoniach w Krakowie. Na drugie dali nam dorsza. Ktoś krzyknął, że takiego świństwa jadł nie będzie. Ktoś inny, że trzeba z tym iść do Przewodniczącego Rady Miasta. I stało się, nawet bez głosowania. Kilka dorszy ułożyliśmy na talerzu i na czele z nimi pomaszerowaliśmy przez Kraków. Skończyło się naszym sukcesem, bo przez jakiś czas dorszy na obiad nam nie dawali.
Łezka się kręci. Gdzie te dorsze się podziały? Wtedy uchodziły za najgorsze żarcie. Królowała wieprzowina z kapustą...
Hyjdla:
"Miśku... faktycznie trudno "uwieżyć", ale ten hojarski na zicher studiuje księgowość kreatywną albo ekonomię wirtualną."
Aaa, to wszystko w porządku. Do noszenia cegieł w Ęgland ortografia mu nie jest potrzebna ;-)
To chyba Wańkowicza? (*_*)
Mam wokół siebie mnóstwo młodzieży. Różnej. O różnym statusie materialnym, różnym podejściu do życia, z różnych rodzin, o różnym intelekcie i wykształceniu. Niekiedy jestem przerażona, częściej zbudowana.
Mój pierworodny jest studentem - dziennym, "państwowym". Niedługo będzie "się bronił". Miał w swoim życiu okres "korwini", a nawet "kolibrzy". Też był zwolennikiem "kapitalizmu", ale w wydaniu "opiekuńczym" jak najbardziej.
Za pierwszym podejściem nie dostał się na studia. "Zaproponował" mi wtedy, że "załapie się" na rok na jakieś studia prywatne. "To będzie kosztowało za semestr..." (tu kwotę wymienił). "Nie widzę przeszkód" - odparłam i spytałam: "Masz już jakąś pracę?". "A ty nie masz pieniędzy?" - zdziwiło się chłopisko metr osiemdziesiąt kilka i sto kilo żywej wagi. "Mam, ale dla siebie - na ciuchy, kosmetyki, piwo. I nie widzę powodu, by dla jakichś śmieciowych "studiów" rezygnować z tego" - odparłam jak najgorsza egoistka. "Jesteś młody, silny, zdrowy, zdolny, dorosły - zarób" - dodałam jak najwredniejsza z wrednych wyrodnych matek...
Na tym portalu jak w soczewce, przy okazji przeróżnych dyskusji widać to roszczeniowe podejście młodzieży (gł. prawackiej, co trzeba sprawiedliwie oddać). Studiują "stacjonarnie", korzystają z bibliotek, jeżdżą za półdarmo, czatują w internecie za rodzicielską kasę, jedzą u mamuśki, do czynszu się nie dokładają, wymagania "ciuchowe" jak u "gucciego" (niektórzy dorabiają na piwko i fajki - fakt), niektórym tatuś brykę fundnie... itp., itd. ... ale kiedy ich koledzy i koleżanki z prowincji buntują się przeciwko 25 złotym podwyżki za akademik (niektórzy nie dojadają jak ktoś wyżej napisał), to drą MORDY jakby to z ich własnej kieszeni ich markowych dżinsów wydzierano tę kasę. I jeszcze to TROSKĄ o "Nasz Uniwersytet" tłumaczą, bo "komunizm się skończył". Rzygać się chce. Albo jazgoczą z uniwersyteckich kukuruźników o konieczności podwyżek, bo tak se "rechtór" życzą lub inna "magnificencja". A oni "rozumią" TROSKĘ rechtorów o uczelnię - w trosce o SIEBIE.
No, rzygać się chce...
Zawsze była taka "młodzież", ale robiła "to" (nie nazwę, bo zwymiotuję) po cichu, w obawie przed ostracyzmem kumpli. Teraz robią to ostentacyjnie jak najdziksze szczury gryzące się o resztki spadające z rektorskich katedr... No i internet jest. Tutaj już żadnych oporów nie mają. Anonimowo, pod ksywami nawet się nie maskują. A jak robią to pod nazwiskami, to nawet nie zdają sobie sprawy, że się zwyczajnie SZMACĄ...
Oni to z DOMÓW wynoszą, gdzie obok nich nie ma wyrodnej Hyjdli, która odstawi ich od cyca, ale i wygarnie prosto z mostu jak ja mojemu pierworodnemu...
MŁODZI powinni trzymać z młodymi, choćby i na przekór STARYM. Albo przynajmniej cicho siedzieć i nie przeszkadzać innym...
.
jeśli chodzi o NZS, to faktycznie nic oni nie robią, w żadnym ośrdoku akademickim w Polsce, nawet byłem świadkiem jak nieszczęsna minister nauki i szkolnictwa wyższego z politowaniem słuchałą ich przedstawiciela...
jeśli chodzi o podwyżki cen akademików, to nie robiłbym z tego takiej afery, bo wystarczy porównać ceny toruńskie z innymi miastami w Polsce i łatwo zauważyć, że wcale tak drogo nie mają, a wręcz przeciwnie. Jestem w stanie zrozumieć, to że nikt nie chce płacić więcej, niż się do tego przyzwyczaił, ale uczelni rosną koszty utrzymianai domów studenckich, więc są zmuszone do tych podwyżek.
100% racji.
Wtedy każdego z nas mniej więcej na to samo było stać. Może dlatego tak zgodnie zaprotestowaliśmy przeciw dorszom na obiad? A dziś - jak piszesz - jedni są głodni a drudzy jeżdżą brykami? Ktoś musi przegrać. I niestety, pewnie ci głodni?..
Jesteś surową matką. Ja takim ojcem nie byłem. Lubiłem i lubię dawać. Nie podjąłbym się jednak oceny, które z nas jest czy było lepszym rodzicielem. Po prostu nie ma reguły. Może dlatego jest ciekawiej?
budzicie duży szacunek, szczerze
dzięki za zrozumienie
i też oczywiście pełna zgoda
ale nie jestem także ślepą matką. I nie jestem po prostu rozrzutna, by fundować dzieciom zarówno śmieciowe jedzenie, jak i śmieciowe wykształcenie. Nie wyrzucam pieniędzy w błoto... I nie miałam zamiaru dopłacać do dziecięcych fanaberii, bo się dziecku fałd nie chciało przysiąść i za pierwszym razem zdać. Stać go było. Pretensji nie miał...
Tego roku zresztą nie stracił. Zrobił prawko, wyszlifował na porządnych kursach angielski i niemiecki (Babcia fundnęła)...
Od dwóch lat już pracuje, bo teraz to takie studia są, że czasem tylko dwa dni w tygodniu miał zajęte. Może tu trzeba coś zreformować? Za moich czasów nawet w soboty były ćwiczenia i wykłady!!! Pamiętasz?
Mój pierworodny jest zresztą moim najlepszym przyjacielem, pogadam z nim o wszystkim. Bo ja dla dzieci zawsze miałam i mam czas. I to wraca teraz do mnie. Mimo, że niekiedy bywam matką-furiatką
.
.
"Zawsze była taka "młodzież", ale robiła "to" (nie nazwę, bo zwymiotuję) po cichu, w obawie przed ostracyzmem kumpli. Teraz robią to ostentacyjnie jak najdziksze szczury gryzące się o resztki spadające (...) Oni to z DOMÓW wynoszą"
Świetnie Hyjdla to ujęłaś!
Nb. niedawno byłem świadkiem takiego tekstu: "Mówię mu - synu, jak kierownik będzie mówił, że śnieg jest czerwony, masz i ty mówić, że jest czerwony". Oni z domów to wynoszą.
Napisałaś: " chłopisko, metr osiemdziesiąt..." sto kilo żywej..." Tymi słowami wyraziłaś wszystko. Po prostu syna uwielbiasz. Dlatego stawiasz mu wymagania. Ale gdyby ich nie spełnił, też odwołałabyś się do tych samych słów... Tak już jest z rodzicielską miłością. Jest bezinteresowna, choć czasami z cichutką nadzieją na wzajemność. Nawet, gdy tej wzajemności nie będzie, to nadzieja zawsze zostanie. I inaczej być nie powinno, bo świat by się nie zmieniał.