Niema co żałować liberalnych gazet które robią zdecydowanie więcej złego niż dobrego pisząc takie gupoty robią tylko ludziom wode z mózgu
z systemowo-mainstreamowych tub propagandowych rezimu konserwatywno-liberalnego III/IV RP to dziwki
W tym kontekście warto sobie przypomnieć dyskusję pod newsem dotyczącym stanowiska WZZ "Sierpień'80" w sprawie zwolnień pracowników mediów w dziale "Polska" lewica.pl.
Ale nie zaskakujące. Istotą prywatnej własności środków produkcji jest zysk. Kto jak kto - dziennikarze powinni to wiedzieć. Tymczasem kiedyś ochoczo podcinali gałąź, na której byli dobrze usadowieni i która takimi motywami się nie kierowała. Czyżby na prawdę wierzyli, że kiedy siądą na innej, będą mieli to samo? Niektórzy pewnie tak a inni zwyczajnie szli za owczym pędem. Co dalej? Gdyby żył Lenin... Nikt im więc na to pytanie nie odpowie. Przecinki wciąż są ważniejsze!
To nie znaczy że dziennikarze nie mieli racji gdy propagowali liberalne poglądy. To tylko pokazuje jak ciężko jest wybierać między prawdą a ratowaniem własnej d...
Autor pisze o łamaniu praw dziennikarzy, tymczasem jako szef (sic!) gazety, sam to robi. Znalazł jednak lepsze, niż większość kapitalistów, rozwiązania. Tamci bowiem płacą marnie, on nie płaci nic. Na stanowisku redaktora naczelnego zarabia 2 500 zł, ale swoim pracownikom mówi, że z powodu ciężkiej sytuacji finansowej muszą pisać za darmo. I znajdują się tacy frajerzy, głównie młodzi wielbiciele PPP, którzy dają się prymitywnie oszukiwać, gdy tymczasem szef siedzi w biurze i popija piwo za zdrowie wyzyskiwaczy. Warto wspomnieć także o tym, że jak już ktoś pracuje na umowę zlecenie w tej gazecie, nie ma oczywiście ubezpieczenia, składek emerytalnych i całej reszty wsparcia, które się należą pracownikom. Nie ma nic - armia kapitalistów powinna się uczyć, jak działać. Robią za darmo, dopłacają i są wdzięczni, bo myślą, że pomagają w budowie socjalizmu. Tymczasem pomagają w nabijani kabzy przez geszefciarzy :-) Choć to nie śmieszne, lecz smutne.
Szef "TR" jest, co ciekawe, jednocześnie szefem sporego pubu w Chorzowie, gdzie dobrze zarabia, między innymi dlatego, że zatrudnia tam pracowników na czarno.
Widzicie w tych działaniach coś socjalistycznego?
PS. Grafik z PPP, który robi skład gazety, pracuje za grosze, tylko dlatego, że wynajęcie takiego samego grafika z zewnątrz byłoby dla naczelnego dwa razy droższe. Czysty zysk!
Trzeba być fanatykiem twojego pokroju, aby w imieniu rzekomej prawdy wystawiać własne cztery litery na okładanie pokrzywami i to przez tych, którzy wypróżniają się złotem, i czynić to w nadziei, że kiedyś tobie też na to pozwolą. Więcej, trzeba mieć mentalność niewolnika, żeby to draństwo nazywać prawdą. Czy ty też w ten sposób bronisz... tylko czego? Bo nie podejrzewam, że tych liberalnych kłąastw.
Już w czasach Lenina, gdy próbował wprowadzić rewolucję
PROLETARIACKĄ w państwie gdzie 90% ludności stanowili
CHŁOPI, z mentalnością zbuntowanych niewolników, jego
wysiłki były skazane na porażkę.
Dziś sytuacja społeczna w stosunku do tej opisanej przez Marksa w "Kapitale" jeszcze bardziej odbiega od tamtego
wzorca - więc Lenin nic by nie wskórał, nawet nikt by go
nie uważał za znawcę problemów społecznych.
Co do dziennikarzy, to cierpią na własne żądanie - to
właśnie dzięki ich bezkrytycznym peanom na część niczym nie skrępowanego rynku, mamy klasę robotnicza( lub pracowniczą,jak kto woli) zdezorientowaną i przez to podatną na wszelką manipulację kapitału.
Więc " sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało ".
są zaklasyfikowane w mediach wysokonakładowych jako folklor polityczny.
Awanse wobec ziewnikarzy tych mediów niczego nie zmienią.
Choćby dlatego, że ci ziewnikarze świetnie wiedzą, iż niszowe strukturty polityczne i związkowe nie mają żadnego wpływu na ich pracodawców.
Durango niewiesz ze "grafik z PPP ktory robi sklad gazety..." jest jednoczesnie zastepca redaktora naczelnego Trybuny Robotniczej i ma odpowiednio oplacany etat zastepcy a sklad gazety robi za dodatkowe pieniadze poza etatem ? Gdyby redakcja chciala go okradac i oszukac kazala by jemu robic sklad gazety za ten sam etat i nie placila jemu dodatkowo za kazde zrobienie skladu . Jaki w tym zysk ?
A jednak Lenin masy poderwał. Zmienił system a w następstwie tego zmieniły się stosunki między ludźmi i narodami. Czy na lepsze? Nie mam co do tego wątpliwości, gdy porównam choćby opisy L. Tołstoja, Dostojewskiego, W. Hugo z tym, co mamy dziś. Nasze zaś ciągłe niezadowolenie pcha nas ku lepszemu. Dobrze więc, że jest. Ważne tylko, żeby było jednocześnie źródłem nadziei.
Gdy Lenin dokonał zamachu stanu w październiku ( lub listopadzie - zależy jak liczyć), rewolucja w Rosji trwała już od 10 miesięcy. Zdemoralizowani chłopi, z karabinami
na ramieniu włóczyli się w stolicy i jednego czego
pragnęli to ukarania śmiercią tych, którzy wysłali na
front na śmierć ich i ich zabitych kolegów-żołnierzy.
Lenin to wszystko im obiecał, więc poszli za nim, ale
srodze zemściło się to w późniejszych próbach uporządkowania państwa. Idee, którym Lenin poświecił całe życie, trzeba było odłożyć do lamusa i realizować model dyktatorski, wprowadzić terror i prześladowania tych Rosjan, którzy dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu mogliby wyciągnąć państwo z wielowiekowego zapóźnienia.
Lenin już wówczas nie domyślał się jak wielkie jest
odstępstwo od idei marksistowskich sformułowanych przeszło
60 lat wcześniej i w innych warunkach kulturowych,
niepodobnych do tych, które były w Rosji.
Więc nie ma podstaw do przypuszczeń, że dziś wykazałby się większą spostrzegawczością.
Globalny koszt ludzki tego eksperymentu, jego i jego
następcy Stalina, jest zaprzeczeniem humanitarnych
ideałów, które przyświecały socjalistom.
a czy w "magazynie obywatel" to jest tak ze wszyscy dostaja honoraria, a naczelny pracuje za friko??
nie wiem dlaczego, ale cos mi się tu nie zgadza, szczegolnie to twoje moralne oburzenie.
Nadchodzi Lepper w wersji 2.0
http://wiadomosci.onet.pl/1547656,2677,1,nadchodzi_lepper_w_wersji_2_0,kioskart.html
--
medialny zamach stanu finansowany m.in przez Balcerowicza
http://abakus.salon24.pl/392236.html
Mówisz, taraku, że nie przyjmujesz takiej dyskusji, a z drugiej strony sam się napraszasz. Zamach to był "Majowy" i nie Lenina, tylko Piłsudskiego. Po nim ustrój Polski się nie zmienił. W przypadku imperium rosyjskiego mieliśmy do czynienia z Rewolucją Socjalistyczną, zmiany ustrojowe były widoczne gołym okiem. Według anarchistów i tzw. lewicowych komunistów rewolucja zatrzymała się w połowie drogi. Z tym również zgadzali się bolszewicy i lewicowa, trockistowska opozycja. Wszelkie bowiem zwyrodnienia i degenerację uzasadniano ograniczonym zasięgiem rewolucji, zamknięciem rewolucji do obszaru nie najwyżej przecież rozwiniętej, wręcz zacofanej, Rosji. Odpowiedzialność za degenerację i zwyrodnienia po lwiej części spada na liczne zastępy wyznawców ideologii "przedmurza". Czyli również na takich jak ty, którzy już wówczas uważali, że dystans między zacofaną Rosją a najwyżej rozwiniętymi krajami kapitalistycznymi jest nie do przeskoczenia. Przy tym zawsze wszelkimi sposobami utrudniali nawet próby skoków, w praktyce stojąc twardo na gruncie kapitalizmu i kontrrewolucji.
"Młodzi, dobrze wykształceni profesjonaliści" - tj. przeważnie zalogowani na GoldenLine absolwenci marketingów i innych zarządzań, specjaliści d/s sprzedaży. "Aktywni" - czyli teczkonosze tudzież laptoponosze swoich szefów. I nagle krzyk pana eksperta, że nie mają z czego spłacać kredytów.
Cud, czasami zgadzam się z twoimi komentarzami, sądzę jednak, że mógłbyś powstrzymać się z zaśmiecaniem lewicowego portali takimi rzeczami, jak powyższe ekspertyzy.
Generalnie, co lewicę obchodzi los kandydatów na grupę społeczną w kapitalizmie zwaną klasą średnią???
Zwróćcie jednak uwagę, że większość dziennikarzy nie pisze o wielkiej polityce i Balcerowiczu, tylko o dziurach w mostach i zaginionych Burkach i to oni pierwsi idą pod nóż. Tak więc nie ma co wszystkich dziennikarzy wrzucać do jednego worka.
PS Durango, kolejny raz potwierdza się, że jestem twoją obsesją :) Ale ty moją nie jesteś, więc nie będę wyciągał ile kasy masz z Obywatela, waszego Instytutu (dotacja z PZU :), ABW, PiS, czy od Świętego Mikołaja.
właśnie zobaczyłem, że ktoś dał też ten tekst na indymediach i pod nim jest tylko jeden komentarz - Durango, taki sam jak na lewicy.pl. Durango, wysiliłbyś się trochę :)
Generalnie, co lewicę obchodzi los kandydatów na grupę społeczną w kapitalizmie zwaną klasą średnią???
---
Lenin był prawnikiem a nie robotnikiem
Che był z zawodu lekarzem a nie robotnikiem
Trocki z tego co pamiętam z książki Trocki – Moje Życie pochodził z żydowskiej rodziny o statusie społecznym i materialnym równym Niechcicom z Nocy i Dni
Zanim wplątał się w rewolucję chciał studiować matematykę
w Petersburgu a więc też biedny nie był.
Wszyscy byli w swoim czasie należeli by do klasy średniej.
A więc przestań wierzyć w samo organizację robotników bo Oni oddolnie to się mogą zorganizować na flaszkę.
coś ci się jak zwykle pomerdało - ja się nie oburzam, lecz cytuję cudze oburzenie. I akurat nie pensja Zalegi mnie w nim zainteresowała, lecz inne wymienione tam "lewicowe" zagrywki.
Natomiast "Obywatel" rzeczywiście trochę pieniędzy wydał źle na rozmaite finansowe świadczenia personalne. Bardzo nad tym ubolewam i mam nadzieję, że tego błędu nie popełnimy ponownie.
Może jak dziennikarze poczują twardy but ,,dobrodzieji pracodawców'' na swoich czterech literach to przyjdą po rozum do głowy.
ABCD - widzę że w ogóle nie wierzysz w skutecznośc przekonywania do prostych prawd- np prawdy że w kapitalizmie każdy może się z dnia na dzień okazac zbyteczny, życie otworzy ( niektórym) dziennikarzom oczy
A wypowiedź Ziętka bardzo mi sie podoba :):)
Jeszcze nie wiemy jak bardzo może okazac się prawdziwa...
ale czy na serio sądzisz, że "profesjonaliści" z GoldenLine, o których mówi ten Mistewicz (czy jak tam), są w stanie zorganizować się na coś innego?
jakos dziennikarzy, zwlaszcza GW wcale mi nie zal... kilka osob moze w tym srodowisku robi jakas partyzantke, cala reszta ma wyprane mozgi i tylko im na zdrowie takie zwolnienie wyjdzie. Moze straca wreszcie ta niewolnicza mentalnosc...
Moje uwagi na temat rewolucji w Rosji nie dotyczą
niedostrzegalnych gołym okiem różnic między trockizmem a leninizmem ( może raczej ogólnie bolszewizmem ?) lecz
tego czy Lenin sprostałby intelektualnie dzisiejszej złożonej sytuacji( co sugerował p.Steff).
Co się tyczy tego KIEDY wybuchła rewolucja w Rosji : w lutym czy w październiku, to zwracam uwagę na to, że jakościowa zmiana ( z realnego feudalizmu do fikcyjnego kapitalizmu)nastąpiła po obaleniu caratu, który do tego czasu organizował życie społeczne w Rosji. To właśnie była wielka rewolucja.
Rząd Kieryńskiego nigdy nie zapanował nad zbuntowanym
społeczeństwem, więc jego obalenie nie było aktem rewolucyjnym lecz przejęciem władzy w trakcie trwania rewolucji.
To trochę podobnie do objęcia władzy przez jakobinów
w trakcie Rewolucji Francuskiej.
Oczywiście wiem o tym, że komuniści przypisują inne, większe znaczenie zamachowi październikowemu, ale
to dla mnie nie jest argument.
Klopot z tym, że pieniędzy nigdy "obywatel" nie miał tylko ktoś inny na niego, a głównie na Ciebie wydawał i wydaje. I to z pewnościa był i jest błąd bo daje sie takiemu lipne fuchy które i tak zawala, a potem mu się coś "pomerduje" z tego nadmiaru szczęścia.
A może jest po prostu zestresowany jak każdy kto nie zależy od własnej pracy?????
Nie bardzo wiadomo, dlaczego sytuacja w czasach Lenina miałaby być mniej złożona czy skomplikowana niż dzisiejsza. Może się wydawać mniej skomplikowana tylko z perspektywy aktualnej, kiedy "wiemy, jak to się skończyło". Ale to tylko złudzenie oparte na fałszywym zarozumialstwie tych, którzy są w stanie rozumować wyłącznie poprzez tzw. zdrowy rozsądek. I nic dziwnego, że w sytuacjach skomplikowanych stać ich tylko na przyklaskiwanie każdemu, kto usiłuje powstrzymywać przemiany.
Nie robie za darmo czy pol darmo. No może prawie. Mam jakas tam pensyjke, za ktora wlasnie (po 2,5 roku dopiero!!!) koncze stawiac drugie pietro chalupy w Konstancinie. Ale bede sie ubiegal o podwyzke, bo mi taki nowy model Porsche wpadl w oko. Niestety naczelny jest twardy i kaze mi do konca roku jezdzic jeszcze starym (2 letnim!) Mercedesem. WIECIE Jaki to wstyd podjezdzac starym mercem pod Lewiatana? Henryka ciagle sie ze mnie smieje i mowi, ze schodzimy na psy i jak tak dalej pojdzie to zaczne jeszcze jakas Corolla jeździć!
Ale dziekuje Ci za wsparcie, ze upominasz sie o moja pensje. Bo rzeczywiście mogloby byc lepiej. Ile razy moge latac ciagle na te Kanary? Kanary i Kanary!!! Juz mi sie rzygac od tego chce! To juz nie w modzie, a miesiac na Hawajach jest troche drozszy :((( I mnie z tej skromnej pensji nie stac na taki wyjazd :( Moze bys tak pomogl? Nie stal, nie czekal, krytykowal, tylko zwyczajnie pomogl? ;)
czy nie czas już zmienić nicka na guevarysta?
jak masz jakieś konkrety o moich zarobkach w "Obywatelu" lub okolicach, to zamiast ubeckich sugestii podaj tu konkretne kwoty i podpisz się nazwiskiem. A później czekaj na pozew - zobaczymy, co powie sędzia, gdy zobaczy moje PIT-y z prywatnych firm, które mnie zatrudniają i skonfrontuje je z twoimi donosami. Módl się, żeby ci z tej nauczycielskiej pensji, na której harujesz 20 godzin tygodniowo, wystarczyło na odszkodowanie.
Właśnie o to chodzi, że sytuacja w czasach Lenina była bardzo skomplikowana, a on jej nie podołał, więc i dziś
pokierowałby sprawy ( gdyby objął jakimś cudem władzę) w
złym kierunku. Dał się prowadzić na smyczy tłumowi i przez
to modernizacja Rosji musiała poczekać 50 lat.
Więc mimo, że zagarnął władzę - poniósł klęskę, a wraz z nim
cała Rosja.
się nie jest w stanie dać współpracownikom przyzwoitej oferty finansowej, to się nie robi tygodnika.
Czy Lenin sprostałby naszym czasom? Taką wątpliwość zgłosić mógłbyś pod adresem każdego, kogo powszechnie uznaliśmy za genialnego. Chcesz zatem weryfikować te opinie i wzorem IPN formułować je wedle kryteriów, którym ten instytut się kieruje? Obraziłbyś miliony, które Lenina uwielbiały, które z jego imieniem na ustach ginęły. A jednak nie podejrzewam ciebie o to. Każde czasy miały swoich geniuszy. I niech tak zostanie. Zresztą nie uda się tego zmienić, o czym przekonał się już na własnej skórze również ten słynny nasz instytut. Proszę, nie naśladuj go...
PITy i rzeczywistośc to zupelnie inna sprawa. No i nie strasz mnie sądami bo choć byś najwyraźniej chciał to Michnikiem jeszcze nie jesteś.
a skąd ty niby znasz "rzeczywistość", o której rajcujesz?
poznaje się najpierw zmysłami, a potem mózgiem.
Leibniz zauważył, że "nihil est in intellectu quod prius non fuerit in sensu" - z wyjątkiem samego intelektu.
jeżeli już mamy posługiwać sie klasykami to rzekłbym iz "piszesz zręcznie, ale widzisz niewiele."
masz już tylko jedną kategorię poznającego intelektu: pretensje związane z konfliktem o tekst o Gomułce.
Kant uważał, że takich kategorii trzeba mieć 12. Hegel - że nieskończenie wiele.
Warto skorzystać z rady tych myslicieli.
kategorii????
To chyba jakis straszny mętlik.
Nie neguję wszakże dobrej woli Lenina i w żadnym wypadku
nie chcę urazić jego wielbicieli.
Chcę tylko zwrócić uwagę na to jak wielka zdarza się
różnica między zamierzonymi celami a możliwością ich
realizacji w wypadku obranie złej METODY. Oparcie rewolucji
na zbuntowanym chłopstwie i do tego uzbrojonym i zdemoralizowanym, nie mogło zakończyć się dobrze dla Rosji.
Lenin tego moim zdaniem nie rozumiał. Nie rozumiał tego,
że to nie on prowadzi naród do socjalizmu, lecz uzbrojony tłum najpierw do anarchii a potem do terroru.
W związku z czym zastosowanie jego doświadczeń w dzisiejszych czasach doprowadziłoby do następnej tragedii a nie postępu.
Poczytaj L. Tołstoja. Szczególnie jego Listy i Dzienniki z pierwszej dekady XX w. Działa się wokół niego krzycząca niesprawiedliwość . Robił co mógł, by ją łagodzić. Głód, poniżenia i przepych nielicznych - to była jego codzienność, której nie na widział. Niestety - to zaczyna wracać. To nie wodzowie tworzą sytuacje lecz przeciwnie, to one ich znajdują i wynoszą. Oczywiście Lenina nie ożywią ale leninizm mogą, jeżeli dysproporcje w warunkach życia będą narastały.
Jeszcze jedno: Tołstoj próbował tych samych metod, których ty jesteś zwolennikiem. Bo czym innym było jego nie sprzeciwianie się złu?
jesteś jednym z najciekawszych autorów tutejszego forum, także częstokroć w sporach z ABCD masz moim zdaniem relatywnie więcej racji, ale tu wyjątkowo zgodzę się zwłaszcza w końcowymi partiami jego argumentacji. Z pozdrowieniami i bez podtekstów, kreślę się - M.J.
masz pewno troche racji ciagle czlowiek czasem daje sie prowokowac i gra w nie swoim stylu.
czasami grać nie w swoim stylu może i trzeba, ale wobec spraw o dużym agregacie i kwantyfikatorze, czyli np. z szykującymi się do ostatniego skoku na wszystko, co jeszcze jakoś w Polsce funkcjonuje lumpenliberałami u władzy, a nie - no właśnie.
Powodów do buntu w Rosji było aż nadto - toteż nie mówimy o tym czy był on usprawiedliwiony, lecz czy doprowadził Rosję do socjalizmu. Ja twierdzę, że wbrew swej nazwie "pierwsze państwo robotników i chłopów" wcale nie było socjalistyczne.System społeczny, który się uformował po
rewolucji bliższy był ochlokracji z retoryką socjalną niż
deklarowanemu socjalizmowi. Lenin wobec nienawiści do
arystokracji i burżuazji(później) był całkowicie bezsilny.
Było z Leninem trochę tak jak z Czyngis-chanem, a później
Tamerlanem - tak jak oni nie mógł się przeciwstawić swemu
wojsku bo by zginął a sprawy i tak potoczyłyby się swoim
torem.
Jest w tym tragiczne memento dla rządzących, że jak
przeciągną strunę to żadne rozsądne projekty się nie
przebiją do rewolucjonistów i zostaną unicestwieni.
Nawet wpisu do tego forum nie udaje się zredagować tak, jak wcześniej pomyślałem a cóż dopiero wykonać takie dzieło, jakie on przedsięwziął. Nie zmniejsza to jego wielkości i podziwu, jaki wciąż wywołuje. Historii nie zmienisz. Nawet wniosków z niej wyciągać nie sposób.
ale czy na serio sądzisz, że "profesjonaliści" z GoldenLine, o których mówi ten Mistewicz (czy jak tam), są w stanie zorganizować się na coś innego?
---
Tak bo...
Bardziej niż warownego fortu broni się własnego komfortu.
Jak bank zabierze im wszystko co mają kupione na kredyt to zrobią rewolucję w wersji web 02.
Z rewolucji rosyjskiej o wiele większe zdobycze niż naród
rosyjski, odniosła klasa pracownicza (może być: robotnicza)
w państwach Europy Zachodniej. To też dobry wynik, ale nie dla Rosjan.
Osobiście wolałbym ,by w Polsce nie pojawił się jakiś nowy Lenin i nie próbował naprawiać świata kosztem Polaków.