w 100%
niszowego związku ogranicza się do obrony swoich działaczy
kto na rozkaz michnikowskiej lewicy z IP tak cenzuruje dyskusję
analizował tę kwestię już w czasach KOR-u: niszowa grupa może tylko wywiesić sztandar i bezpłodnie wzywać do solidarności z tymi, którzy go wywiesili. Dlatego Kuroń oradzał zakładanie Wolnych Związków Zawodowych w regionach, gdzie nie było dla nich zaplecza.
Kuronia chwalić. Trudniej od niego się uczyć.
Widze monolog pelna para. A ze tak spytam a kogo ma bronic zwiazek jak nie przede wszystkim swoich czlonkow?
argumentował, że np. Studencki Komitet Solidarności ma sens, jeśli jest w stanie skutecznie reprezentować ogół czy przynajmniej dużą część studentów. Jego zdaniem, racji bytu nie miały natomiast takie SKS-y, których aktywność ograniczała się do apeli: brońcie członków naszego SKS-u.
Analiza Kuronia, mutatis mutandis, stosuje się i do dzisiejszych ugrupowań o charakterze związkowym.
Czy ktoś z obecnych na forum był respondentem badań OBOP-u lub innego badziewia?
Sądzę, że nie i nikt z ich znajomych i nikt z ich znajomych...
Zawsze szkoda mi ludzi tracących pracę, ale wiem, że akurat "badania opinii publicznej..." są jedną wielką kpiną i operowaniem cyferkami dla "zleceniodawcy" !