To co się dzieje w Stalowej woli to tragedia jeśli rząd POjebów nie weżnie się za pomoc tamtejszej hucie i wogule miastu to Stalowa wola przekształci się w slams bo od cudów nic same się niestanie tu musi być konkretna i stanowcza pomoc rządu np.nacjonalizacja huty stalowa wola a nie pierdolenie że rynek ma zawsze racje i rząd nic niemoże zrobić.
W samej tyko Francji Sarko wydał tylko na ratowanie branży motoryzacyjnej prawie 2 miliardy euro niemówiąc już o tym że znacjonalizował stocznie.
A unas z 3 stoczni zostanie najprawdopodobniej 1 i to pewnie tylko dlatego że historyczna bo tam niby Wałesa obalił komune i nadszedł dobrobyt dla nielicznych.
w jaki sposób nacjonalizacja ma wpłynać na zwiększenie zamowień z zagranicy???
nie trzeba bylo prywatyzowac to nie byloby z tym tak wielkiego problemu. warto utrzymac przemysl (zaglebia przemyslowe) u siebie, robia to angole, zabojady, szwaby, a nawet jankesi... czemu w polsce idac za rada ekspertow z importu tworczo rozpierniczano ogniwa galezi gospodarczych zamiast reformowac ?
tylko typowy lewy bełkot...
ponawiam pytanie: w jaki sposób nacjonalizacja ma wpłynąć na wzrost zamówień z zagranicy???
a wy proponujecie po tylu latach jeszcze do tego molocha dopłacać? Panowie, trochę szacunku dla grosza publicznego, pieniądze nie rosną na drzewach.
A dlaczego mają iść nowe zamuwienia tylko z zagranicy?
Czy państwo niemoże np. ożywić gospodarki poprzez nowe inwestycje?
Jeśli wzieło by się tylko na wymiane torowisk PKP już polskie huty miałyby zbyt na stal bo produkowałyby nowe tory możnaby np.budować masowo mieszkania komunalne dla najbiedniejszych już wzrósłby popyt i gospodarka by szybiej się rozwijała ale rząd tylko oszczędza i likwiduje i takie są efekty
poza tym PKP musi przeprowadzić procedurę zamówienia, jaka gwarancja, że najkorzystniejszej oferty nie przedstawi np. Arcelor???
Stawiasz głupie pytania, wiec nie dziw się, że nie dostajesz odpowiedzi. Kiedy te fabryki były państwowe, kręciły się 24 godziny na dobę. Ludzie to pamiętają i nie mogą pojąć, dlaczego obecnie nic się nie udaje... a im się żyje coraz gorzej. Może im wytłumaczysz dlaczego tak jest? Spróbuj...
jak wiekszosc tutejszych prawakow cierpisz na glebokie paroksyzmy tepoty, widac za to jak prywatyzacja wplynela na "wzrost zamowien", az firma przekrecila sie do gory brzuchem, amen, wiec nacjonalizacja juz jej nie zaszkodzi :)
dlaczego nacjonalizacja firmy ma wpłynąć na wzrost zamowień...
taka trudna odpowiedź???
dlaczego nacjonalizacja firmy ma wpłynąć na wzrost zamowień...
taka trudna odpowiedź???
Twoje pytanie nie wymaga odpowiedzi, bo kiedyś już udzieliło jej samo życie. A więc nie jest ani mądre a tym bardziej trudne. Nikt wtedy nie stawiał pytania: skąd wziąć zamówienia. Martwił się raczej, jak im podołać. To ty wytłumacz, dlaczego teraz tak nie jest.
tym zamówieniom na papier toaletowy albo odkurzacze???
zaiste, nie podołali, hehe...
Więcej. Nie produkowali umysłów twojego rodzaju. Teraz to robią. Może dlatego fabryki nie mają zamówień? Ale mnie to nie cieszy i he, he nie napiszę.
że lewa młodzież nie potrafi odpowiedzieć na proste pytanie...zamiast tego stopsuje inwektywy...
a potem dziwicie się, że caly swiat z was się smieje, a socjalizm padł na twarz..
degradacja polaczen synaptycznych jest glebsza niz sadzilem :), ale skoro bezsprzecznie ustalilismy, ze prywatyzacja majaca rozwiazac ten problem, nie rozwiazala, wrecz przeciwnie, "nieodwracalnie" zaszkodzila, pozostaje nacjonalizacja.
{poza tym PKP musi przeprowadzić procedurę zamówienia}
jezeli obie firmy sa wlasnoscia panstwa to panstwo jako wlasciciel nie musi zadnej procedury zamowien przeprowadzac, tak powinnny byc ustawione priorytety, jezeli jest inaczej, ktos tu celowo dziala na szkode wlasciciela..., a wiec wlasciciel w pierwszej kolejnosci siega po swoje zasoby i wybiera najlepsze. tak oto nacjonalizacja wplywa na wzrost zamowien.
[a skąd PKP ma na to wziąć pieniądze???]
z przewozu towarow i ludzi. zaraz powiesz, - pkp jest w kiepskim stanie..., masz racje, jest, i trzeba to poprawic, po co, zeby wzrosla jakosc transportu i zycia:). widzisz w polsce lepszy srodek transportu niz kolej ?
państwo nie może kazać kupić od państwowego skoro prywatny konkurent oferuje taniej i lepiej...urzad zamówień publicznych i UOKiK się kłaniają...doksztalć się w temacie...
oczywiście że są lepsze środki transportu niż kolej...a mianowicie samochód...nie wyborażam sobie jazdy na wakacje z dwojką małych dzieci i bagażami pociągiem, podobnie jak np. jazdy do moich teściów mieszkjących 300 km i 3 przesiadki koleją dalej...o kolei można bełkotać kiedy się jest samotnym studentem poziadającym kupę wolnego czasu, albo mieszkając przy dworcu w krakowie jezdżąc na tzw. manify i inne hucpy do warszawy...
kup sobie samochód, zobaczysz, że życie jest prostsze...
Dla pasażerów np.:
1. Szybkość, nieosiągalna dla transportu samochodowego
2. Wygoda dla kierowcy
3. Wyższy niż w przypadku większości samochodów osobowych komfort podróżowania.
Do tego dochodzą korzyści dla środowiska itp.
Lata po 89 r. to obok niewątpliwego postępu także koszmarny regres w paru dziedzinach - m. in. właśnie w transporcie osobowym, nawet w stosunku do nie rozpieszczającego przesadnie swoich obywateli PRL. Dlatego nie warto dorabiać ideologii do tego, co się robi z konieczności, czyli do używania prywatnego samochodu osobowego jako uniwersalnego środka transportu na każdą okazję.
[państwo nie może kazać kupić od państwowego skoro prywatny konkurent oferuje taniej i lepiej]
nawet gdyby (bo to nic pewnego) konkurent oferowal taniej i lepiej dany komponent, zadna firma nie pozbedzie sie dzialu ktory wytwarza podobny, dlaczego wlasciciel jakim bedzie panstwo mialoby to robic, tak na logike ?
[urzad zamówień publicznych i UOKiK się kłaniają]
alez ja o tym wiem, celowo tak to napisalem. nie ma szans powodzenia jezeli w/w urzedy beda ingerowac w nacjonalizacje galezi przemyslu. nacjonalizacja nie moze funkcjonowac w ramach obecnego prawa, co jest chyba oczywiste :). martwisz sie o konkurencje, ja nie, rynek dalej przeciez bedzie otwarty, niech prywatna konkurencja proponuje lepsze rozwiazania transportowe, przeciez panstwo nie zamyka im drogi do tego, do dziela :)
[oczywiście że są lepsze środki transportu niż kolej...a mianowicie samochód..]
samochod jest ograniczonym srodkiem transportu, nadaje sie do krotkich tras, maks. godzina. koszty wybudowania i utrzymania sieci szybkich drog i autostrad w odpowiedniej ilosci i jakosci znacznie przewyzszaja koszty wybudowania i utrzymania wysokiej jakosci taborow kolejowych itd.., o problemach ekologicznych itp. nie bede wspominal, samochod prezentuje sie fatalnie...., a dla zwyklego czlowieka ktory musi podrozowac, hmm. samochody sa drogimi, bezproduktywnymi i wyczerpujacym psychicznie srodkami transportu, zamiast krecic kolkiem i wyostrzac zmysly, lepiej zdac sie na maszyniste:), osobiscie wolalbym przemierzyc odleglosci wygodnie, szybko i cicho, popijac sobie drinka, z alkoholem:), obserwowac, flirtowac, czytac, pisac, cokolwiek ciekawego robic, nawet pracowac, niz jechac samochodem, taka codzienna jazda samochodem jest jak mielenie wody, strata czasu i energii, jezeli przemnozyc to przez setki tysiecy ludzi ktorzy codzien wykonuja taka czynnosc chcac dostac sie do pracy, do domu, w odwiedziny do rodziny itd., masz skale braku korzysci z dotowania przemyslu motoryzacyjnego przez panstwo.
na wakacje z rodzina ile razy jedziesz w roku, raz, gora dwa, nie wszedzie pojedziesz autem z dziecmi, i zawsze na miejscu mozna wypozyczyc auto, skuter, rower, konie itd.... a co to za problem z bagazami w czasie podrozy, wiekszy oddajesz, a podreczny zabierasz ze soba, prawda ?