Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Niemiec: Jeśli jest kryzys, to wszystko w normie

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

skąd się wziął kryzys?

Obejrzyjcie to uważnie. Kryzys ma jeden cel: LIKWIDACJĘ KLASY ŚREDNIEJ która jest ostoją demokracji. A potem już będzie można wprowadzić NWO – Rząd Światowy czyli GLOBALNY TOTALITARYZM !!!!!

http://www.youtube.com/watch?v=xffzV7v1PDQ
---
A co do samego proletariatu. Proletariat to pojęcie z XIX wieku. Obecnie w Warszawie więcej osób pracuje w szeroko pojętej reklamie niż w przemyśle jeśli w ogóle jeszcze jakiś przemysł w Warszawie istnieje.

autor: Cud2, data nadania: 2009-03-25 08:18:31, suma postów tego autora: 3207

Autor

Wszystko fajnie, tylko wasze lekarstwo jest gorsze niż choroba. Jak świetnie pokazujesz, kryzys spowodował państwowy interwencjonizm (państwowy pusty pieniądz) a teraz państwowy interwencjonizm ten kryzys jeszcze bardziej pogłębia (państwowe dotacje). Potrzeba wreszcie wprowdzić prawdziwy kapitalizm, gdzie nie można będzie można ludzi oszukiwać pustym pieniądzem bo będzie oparty na złocie, gdzie firma która ma straty po prostu upada. Takiego kapitalizmu jednak nigdy lewica nie wprowadzi, dla keynesisty generacja pustego pieniądza dla korporacji to świętość, a każdy lewicowy polityk wypisze dla korporacji dowolnie wysoki czek dotacji jak tylko zagrożą zwolnieniami.

autor: jliber, data nadania: 2009-03-25 08:28:34, suma postów tego autora: 4329

Cudzie

cały trzeci świat to proletariat. Jest to miliard Chińczyków, miliardz Hindusów i ze dwa trzy miliardy innych.
mało ci jeszcze?

autor: red spider 666, data nadania: 2009-03-25 09:14:53, suma postów tego autora: 1549

red spider 666

Bo jak wiadomo, gdyby nie było pierwszego świata, Afryka i Azja płynęłyby teraz mlekiem i miodem, trochę jak przed 18 wiekiem, gdzie każdy miał tam dom i samochód jak teraz w USA.

autor: jliber, data nadania: 2009-03-25 11:37:57, suma postów tego autora: 4329

Jarku!

Świetny tekst. Uznanie!

jliber, państwa są burżuazyjne, funkcjonują pod dyktando kapitalistów, więc jeśli pozwalają na obracanie kapitałem spekulacyjnym, który nie ma żadnego pokrycia w realnych dobrach, to dlatego, że właśnie tak chcą kapitaliści. Nie wiem, który z nich dałby sobie narzucić ograniczenia w postaci jakichkolwiek rezerw. Wiesz, ile bajecznych fortun by nie powstało?;-) Haha! Mam Cię! Jesteś przeciwny wolności bogacenia się! TY KRYPTOKOMUNISTO!!!:-)

W tej chwili, wartość wszystkich dóbr, jakie znajdują się na Ziemi, wszystkiego, co tylko można spieniężyć nie jest w stanie pokryć nawet połowy światowego długu. Oto i efekt tego chorego systemu. A dług ciągle rośnie...

Lewica powinna postulować nacjonalizację całego sektora bankowego bez odszkodowań. Gdyby się głębiej nad tym zastanowić, coś takiego jak "prywatny bank" jest absolutnie sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Jest to bowiem instytucja, która sama w sobie nie ma nic, żadnego majątku poza depozytami należącymi przecież do ludzi, a stanowiącymi znikomą część kredytów udzielanych przez bank, które stanowią zastaw pod inne kredyty spłacane przez społeczeństwo. Prywatne banki są więc PASOŻYTAMI, które pobierają haracz za obracanie pieniędzmi, które do nich nie należą, same nie posiadając NIC i NIC nie produkując.

autor: fancom, data nadania: 2009-03-25 12:47:25, suma postów tego autora: 1427

jliber

tylko po setkach lat grabierzy, kolonializmu, niewolnictwa, morderstw itd.., tam wcale nie jest lepiej, a do tego, brak perspektyw. wyrzadzilismy wielka krzywde ludziom zyjacym na kontynecie afrykanskim, nie powinismy w ogole ingerowac w ich zycie, zlamalismy wszystkie zasady jakie ustalilismy tzn. zlamali kapitalisci.

@fancom

popieram :), a jliber jest takim zakamuflowanym burzuazyjnym komunistom. Karol Marks napisal w 1867 roku, a nie byl Nostradamusem;) "Posiadacze kapitału będą stymulować popyt klasy robotniczej na coraz większe ilości towarów, mieszkań i wytworów techniki. Jednocześnie będą udzielać coraz więcej coraz droższych kredytów na zakup tych dóbr, aż rzeczone kredyty nie będą mogły być spłacane. Niespłacane kredyty doprowadzą do bankructwa banków, które z kolei zostaną znacjonalizowane. To w rezultacie doprowadzi do powstania komunizmu"

pytanie tylko, co to bedzie za komunizm, chyba jliberowy ;)

--

dobry artykul, krotko i na temat:)

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-25 14:44:57, suma postów tego autora: 2960

@red spider 666

cały trzeci świat to proletariat. Jest to miliard Chińczyków, miliardz Hindusów
--------
Teraz klasa średnia to głównie Chiny i Indie

http://ceo.cxo.pl/news/158336/Nowa.swiatowa.klasa.srednia.html

autor: Cud2, data nadania: 2009-03-25 14:52:30, suma postów tego autora: 3207

fancom

>>jeśli pozwalają na obracanie kapitałem spekulacyjnym,
>>który nie ma żadnego pokrycia w realnych dobrach, to
>>dlatego, że właśnie tak chcą kapitaliści

Oczywiście że tak, dokładniej mówiąc, uprzywilejowani przez PAŃSTWO kapitaliści, z grubsza duże korporacje.
Kapitalizm to nie jest jednak system gdzie rząd dotuje uprzywilejowanych kapitalistów, a tam gdzie nie ma złodziejstwa. Państwowy monopol na pieniądz i system rezerw częściowych to umożliwia obecnie największe złodziejstwo wszechczasów.

>>Prywatne banki są więc PASOŻYTAMI, które pobierają haracz
>>za obracanie pieniędzmi, które do nich nie należą, same
>>nie posiadając NIC i NIC nie produkując.

Bardzo dobrze, i stworzył ten pasożytniczy system rząd.

autor: jliber, data nadania: 2009-03-25 15:02:32, suma postów tego autora: 4329

dyzma_

>>wyrzadzilismy wielka krzywde ludziom
>>zyjacym na kontynecie afrykanskim

Nie my, ale rządy, PAŃSTWA. Kolonizacja odbywała się pod błogosławieństwo i przyznawanie prywatnych firmom monopolu przez PAŃSTWA.

autor: jliber, data nadania: 2009-03-25 15:04:45, suma postów tego autora: 4329

>Cud2, zwróć uwagę jak w tekście do którego dałeś link

jest zdefiniowana "klasa średnia" A mianowicie: "Klasa średnia, zgodnie z definicją Banku Światowego, to osoby zarabiające od 10 do 20 USD dziennie (w zależności od lokalnych cen).". Zresztą z tego tekstu wynika wprost, że chodzi po prostu o potencjalnych konsumentów w krajach trzeciego świata. W tym sensie członkiem "klasy średniej" można nazwać każdego robotnika (zarówno przemysłowego, jak i rolnego), o ile dochody pozwalają mu na udział w rynku w zakresie większym niż zaspokojenie najbardziej elementarnych potrzeb.

autor: west, data nadania: 2009-03-25 16:57:22, suma postów tego autora: 6717

.

"Zyski krótkoterminowe były niewyobrażalne, natomiast w momencie załamania, okazało się, że wszystko czym operowano nie miał żadnego pokrycia w produkcji, słowem - było pustym pieniądzem. Pozostały jednak wzajemne zobowiązania i brak jakiejkolwiek możliwości odzyskania wierzytelności, skoro pieniądze, którymi obracano, w rzeczywistości nie istniały."

Z niczego, jak to mówią, jest nic. Więc z "żadnych" pieniędzy byłyby "żadne" zyski. Widocznie za "żadne" pieniądze kupowano prawdziwe towary. Jeżeli obracano wirtualnym pieniądzem, to i zyski byłyby wirtualne. Natomiast jeżeli podmieniano pieniądz wirtualny na prawdziwy, to zyski stawały się jak najbardziej realne. Jeżeli ja np. gram w grę komputerową i jadąc sobie wirtualnym samochodem wirtualnie się rozbijam na wirtualnym drzewie, no to w dalszym ciągu mogę wyłączyć komputer, pójść do rzeczywistego garażu i wsiąść do rzeczywistego samochodu oraz rzeczywiście mogę sobie nim gdzieś pojechać. Ten kryzys to jak udzielanie kredytów przez pewnych cwaniaków ("żadnych poręczeń, żadnych zaświadczeń"): najpierw trzeba wpłacić a konto pierwszej raty jakąś sumę i jest to warunkiem przyznania tego kredytu, następnie firma się ulatnia i jesteśmy stratni wpłacone pieniądze.
Zdaje się, że film "Zeitgeist" pokazuje jak robi się z ludzi niewolników: bank prywatny jest monopolistą w drukowaniu pieniędzy na rynek danego kraju, przy czym bank ten POŻYCZA te pieniądze RZĄDOWI danego kraju. Czyli sam fakt wprowadzenia dajmy na to choćby jednego dolara do obiegu przynosi obciążenie długiem państwo w stosunku do banku prywatnego w postaci procentów dłużnych. To jest paranoja! Za jednego posiadanego dolara miałabym oddać bankowi tego jednego dolara i procenty! Rzecz jasna także w dolarach!!! Bo dolar ten jest jakoby pożyczką od tego banku, którą ja zaciągam automatycznie wchodząc w posiadanie rzeczonego dolara. Przy czym wyjścia nie mam żadnego, bo płacić mogę wyłącznie dolarem,ponieważ koraliki i muszelki nie są przez ludzi akceptowane jako środek płatniczy, a zabronione przez państwo, dopuszczające do obiegu tylko dolary, ale nie muszelki.

Czy demokracja jest lepsza niż totalitaryzm? Jest jak widać tak samo dobra, jeżeli tylko przynosi "odpowiednim ludziom odpowiednio dużo kasy".

autor: nana, data nadania: 2009-03-25 17:15:18, suma postów tego autora: 4653

Światowy kryzys gospodarczy

wziął się z degeneracji amerykańskiego kapitalizmu, zapoczątkowanej około 1970r. W tym mniej więcej czasie
Amerykanie uznali że keynesizm zbytnio ogranicza ich
ekspansję gospodarczą na cały świat i przeszli na gospodarkę słabo zrównoważoną, która początkowo dawała fantastyczne wyniki, ale po latach załamała się .
Jedną z głównych przyczyn , moim zdaniem jest wprowadzenie
w Europie konkurującej skutecznie na światowych rynkach surowcowych nowej waluty EURO oraz ujawnienie się wielkich
gospodarek takich jak Chiny czy Indie. Dotychczas to Amerykanie dyktowali cen światowych surowców, będąc największym ich importerem. Teraz to się zmieniło i pozycja USA bardzo osłabła.
Czy z tego wynika, że kapitalizm wyczerpał swoje możliwości i powinien ustąpić innej formie gospodarczej ?
Może i tak , ale gdzie są te propozycje?
Raczej trzeba powrócić do sytuacji, gdy kapitał był mocno kontrolowany przez państwo i myślę, że do tego dojdzie,
bo alternatywą są powszechne rozruchy antyrządowe.

autor: tarak, data nadania: 2009-03-25 19:17:11, suma postów tego autora: 3283

dobry tekst

szczegolnie cieszy że autor nie używa skandalicznego a czestego nawet na polskiej lewicy terminu "pracodawcy" ja zawsze obtowałem za "pracokupcami" ale ci "zatrudniciele" to juz coś. Moim zdaniem lewica - ZZ itp. powinna o takie rzeczy walczyć o wiele mocniej niz np. chairperson itp.bo zgodan a zaklamane terminy od razu ustawia ich w pozycji petentow do jasniepanów którzy im coś "dają"
W Polsce nasila sie natomiast atak na SKOKi czyli jedyne instytucje które pożyczaja własnie to co maja naprawde. nawiasem mówiąc ostatnio nagłasniana skarga na nie do TK została złozona przez posłów "lewicy"

jiber
"Wszystko fajnie, tylko wasze lekarstwo jest gorsze niż choroba. Jak świetnie pokazujesz, kryzys spowodował państwowy interwencjonizm (państwowy pusty pieniądz) a teraz państwowy interwencjonizm ten kryzys jeszcze bardziej pogłębia (państwowe dotacje".
Otóż w latach 1956 - 1970 w Polsce nie bylo kapitalizmu,był interwencjonizm taki że hej, ale nie bylo pustego pieniądza (inflacja wynosiła kolo o%) i nie bylo kryzysu więc ta twoja Teoria chyba nie działa, a przynajmniej nie działa w rzeczywistości.

autor: kontras, data nadania: 2009-03-25 20:13:26, suma postów tego autora: 1774

towarzyszko nana

"Zeitgeist" to jest fiction, fajnie sie oglada, slyszymy to co chcemy uslyszec, choc to falsz:), ale jak ktos nie kuma dzialania systemu bankowego to kreuje takie wlasnie anarchonizmy i sieje spustoszenie w ludzkich glowach naciaganymi teoriami spiskowymi.

wedlug nich bank moze udzielac iles tam razy wiecej kredytow niz zebral wkladow, co jest piramidalna bzdura, w filmie tym chyba celowo dokonano pomylenia dwoch pojec, depozytow bankowych z baza monetarna i zapomniano o kilku waznych zasadach tworzacych rownowage miedzy kredytami i wkladami.

System bankowy jest (auto)mechanizmem akcji i reakcji, ale nie chce mi sie rozpisywac, jak to dziala :). Banki dokonaly wtopy na innym polu. Problemem sa wirtualne produkty, a nie przereklamowane przez spiskowcow tzw. wirtualne pieniadze. Przywiazanie pieniadza do metalu nadal nie chroni przed wirtualnymi produktami. Wirtualne produkty to najczesciej obietnice bez pokrycia, cos jak piramida madoffa i tysiace podobnych, czy kiedys, u mnie na podworku, wirtualne osiagi lacz tpsa, albo ostatnio, cuda slonca kaszub;), czy wreszcie, mozliwosc splaty, dlatego nie mylil sie tylko Karol Marks, czysta esencja, sprzed prawie 150 lat:).

"Posiadacze kapitału będą stymulować popyt klasy robotniczej na coraz większe ilości towarów, mieszkań i wytworów techniki. Jednocześnie będą udzielać coraz więcej coraz droższych kredytów na zakup tych dóbr, aż rzeczone kredyty nie będą mogły być spłacane. Niespłacane kredyty doprowadzą do bankructwa banków, które z kolei zostaną znacjonalizowane. To w rezultacie doprowadzi do powstania komunizmu"

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-25 20:15:01, suma postów tego autora: 2960

nana napisała:

"Zdaje się, że film "Zeitgeist" pokazuje ... dopuszczające do obiegu tylko dolary, ale nie muszelki"

Dokładnie tak jest. Z tym że nie traktuje o tym film "Zeitgest", ale "Pieniądze jako dług", a to kolosalna różnica. Bo o ile ten pierwszy można traktować w kategoriach teorii spiskowych, to drugi jest już filmem edukacyjnym i mówi prawdę o systemie bankowym. Szczególnie interesujący jest przedstawiony w nim rys historyczny.

Prywatne banki to niewyobrażalne pasożytnictwo, a także kompletny absurd - chociażby w kontekście przedstawionej przez nanę sytuacji pożyczania przez państwo od prywatnego banku... pieniędzy, które to państwo same emituje!

autor: fancom, data nadania: 2009-03-25 20:51:53, suma postów tego autora: 1427

towarzyszu dyzma,

czy bank drukujący dolary jest państwowy czy prywatny? JEST PRYWATNY. Czy ktokolwiek może ten bank kontrolować? NIKT NIE MOŻE TEGO BANKU KONTROLOWAĆ. To są fakty. A reszta to fantazje z wariacjami.

autor: nana, data nadania: 2009-03-25 22:09:36, suma postów tego autora: 4653

Wreszcie

zostało wypowiedzianych parę prostych prawd, które wypowiedziane być powinny, ze szczególnym naciskiem na 2:
1) kryzys sam w sobie nie oznacza krachu kapitalizmu,
2) pakiety antykryzysowe będą miały charakter przejściowy, z założenia pełniąc rolę katalizatora jeszcze większych zysków oligarchów, spekulantów i korporacji O ILE nie zorganizuje się opór społeczny, który z kolei nie przybierze postaci zorganizowanej WALKI POLITYCZNEJ.

Dobrze, że Kontras przypomniał o SKOK-ach. Nie masz dna gorszemu, Kontrasie - na tym portalu kilkoro hiper-radykalnych lewicowców też prowadzi przeciw nim istną czarno-pijarową kampanię, co biorąc pod uwagę kontekst sytuacyjny zakrawa na zupełną groteskę.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-03-25 22:44:31, suma postów tego autora: 4409

kontras, michał,

Zasadniczo nie mam nic przeciwko SKOK-om. Powiem tylko, że lokowanie tam pieniędzy jest nieopłacalne, bo konto w banku komercyjnym wiąże się ze znacznie korzystniejszą finansowo ofertą.
Wiem, że mi odpowiecie, że bank komercyjny to smok zionący ogniem, ale ja z kolei wam z góry odpisuję, iż lewica z takimi anachronicznymi poglądami ma nie większe szanse na zdobycie społecznego poparcia niż bractwo rycerskie.

autor: ABCD, data nadania: 2009-03-25 23:55:57, suma postów tego autora: 20871

towarzyszko nana

zwrocilem tylko uwage na istotne bledy techniczne w zrozumieniu dzialania systemu bankowego przez autorow "zeitgeist", nie jedyne, a to nie sa zadne arkana, co powaznie deskrydetuje ten film.

droga towarzyszko, czy drukarnia bedzie panstwowa, czy prywatna, zasady kontroli musza byc podobne. nie bardzo rozumiem co sugerujesz tymi, jakimi faktami ?

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-26 02:07:53, suma postów tego autora: 2960

fancom

{pieniędzy, które to państwo same emituje! }

aha, czyli gdyby panstwo moglo sobie same emitowac pieniadze, to de facto nie potrzebowalby naszych podatkow, wyemitowaloby sobie tyle ile potrzebuje ?;)

ojejkus, sam wystawiles sie dresom i kwakom na poniewierke ;)

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-26 02:22:47, suma postów tego autora: 2960

Banki nagminnie naruszają swobodę zawierania umów

i ich warunków oraz postanowień dokonując pogwałcenia podstawowych zasad kodeksu cywilnego. Niech ktoś spróbuje wziąć kredyt w dowolnym banku i wynegocjuje warunki zgodne z własnym interesem. NIEMOŻLIWE ! Dostaje się gotowy "produkt" z pakietem postanowień korzystnych dla banku i zdecydowanie niekorzystnych dla kredytobiorcy. A jak się coś nie podoba - to won ! Albo dostaniesz pieniądze na naszych warunkach, albo nie dostaniesz ich wcale. Kodeks kodeksem, ale gdy chodzi o pieniądze, to bank decyduje, czy je da i na jakich zasadach. Analogicznie postępują ubezpieczyciele, fundusze inwestycyjne i wszystkie inne firmy, które "robią w pieniądzu". Wolność i swoboda zarezerwowane są dla tych, którzy pieniądze już mają, a nie dla tych, którzy się o nie dopiero starają. Proste, prawda ?

autor: eres, data nadania: 2009-03-26 06:25:15, suma postów tego autora: 271

kontras

Mówienie że w państwach socjalistycznych nie ma kryzysów jest oczywiście truizmem, tam po prostu jest permanentnie niewolnicza bieda z miesięcznymi jałmużnami na poziomie zarobków godzinnych w sąsiednich kapitalizmach.

autor: jliber, data nadania: 2009-03-26 08:18:15, suma postów tego autora: 4329

dyzma, bać się raczej powinienieś o siebie

ponieważ pieniądze to nie papier toaletowy i raz użyte mogą być użyte i ponownie.
Jaki mają związek podatki z drukowaniem pieniędzy? Jak to widzisz?


autor: nana, data nadania: 2009-03-26 10:11:47, suma postów tego autora: 4653

Jejku! jliber!

To już nie jesteś libertarianinem i przyznajesz, ze istnieją kraje kapitalistyczne?

autor: cetes, data nadania: 2009-03-26 13:08:16, suma postów tego autora: 633

cetes

Musisz nauczyć się przekładać pojęcia wyidealizowane na rzeczywistość, a tutaj przydaje się relacja "bardziej".

Na przykład, aby to tak powoli wytłumaczyć niekumatym, USA jest z pewnością "bardziej" kapitalistyczne niż Korea Pn, dlatego przy dużych różnicach potocznie mówimy że USA jest kapitalistyczne, a Korea Pn socjalistyczna, choć oczywiście jak wiemy są tony państwowego interwencjonizmu w USA a w Korei Pn wolnego rynku też trochę jest (czarnego).

Teraz, używając tej terminologii, można zaobserwować że statystycznie im więcej socjalizmu tym niższe płace robotników, a gdy przychodzi moment takiego zubożenia że trzeba zabijać ludzi na granicach aby nie pouciekali bo ich miesięczne "płace" jak mówiłem stają się tak naprawdę niewolniczymi jałmużnami porównywalnymi z sąsiednimi kapitalizmami (względnymi), wtedy nazywamy ten kraj "socjalistycznym".

Uffff, teraz przeczytaj to jeszcze raz i prześpij się z tym.

autor: jliber, data nadania: 2009-03-26 14:59:30, suma postów tego autora: 4329

towarzyszko nana

{Jaki mają związek podatki z drukowaniem pieniędzy? Jak to widzisz?}

to byla odpowiedz na postulaty fancoma, zeby panstwo nie pozyczalo pieniedzy od kogokolwiek, tylko emitowalo potrzebne ilosci, nie ma to jak strzelic sobie w stopy i krzyczec, idziemy!:). ile przetrwaloby takie panstwo, jedna noc?. rano kazdy sklepikarz mialby ciezki dylemat do rozstrzygniecia i pewnie zamiast pieniedzy z portfela, wolalby wymieniac towary na puste portfele, mialyby jakkolwiek wartosc:). droga towarzyszko, nawet w socjalizmie musimy kierowac sie elementarna logika, bez ktorej zginiemy.

jedynie mozemy sprzeczac sie o cel inflacyjny (rozumiem, ze jestes zwoleniczka 0%?), o granice lichwy, czy samowole bezkarnych prezesow bankow, rad nadzorczych, dyrektorow, kierownikow..., czesto dzialajacych na osobista korzysc (nie korzysc banku, klientow, szeregowych pracownikow, wlascicieli, panstwa), bo trudno odebrac im luksus jaki zawlaszczyli sobie dzieki oszustwom. banki panstwowe i komercyjne maja do wypelnianie misje, dlatego dysponuja licznymi gwarancjami i przywilejami panstwa, i nie mozna traktowac bankowcow jak np: wlascicieli firm produkujacych skarpetki, bo skarpetki nie sa jedynym dopuszczalnym srodkiem platniczym w panstwie.

dlaczego bankowcow traktowac lepiej niz dowodzow ktorzy dopuscili sie krwawej rozpierduchy ?. sad polowy i goodbye:), konfiskata wszystkiego, wlacznie z podarunkami, obdarowni nie maja powodow do protestow, bo podarunki pochodza z oszustw.

natomiast rodzaj wlasnosci samej drukarki papierkow wartosciowych nie odgrywa roli - nie moze drukowac ile fabryka dala. Osobiscie jestem zwolenikiem panstwowych drukarni, czy spoldzielczych:), bo i tak cala produkcja idzie na potrzeby panstwa, wiec nie ma sensu zeby ktos jeszcze zarabial na umieszczaniu specjalnej farby na specjalnie wyprodukowanym papierze.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-26 15:05:48, suma postów tego autora: 2960

jliber

"a gdy przychodzi moment takiego zubożenia że trzeba zabijać ludzi na granicach aby nie pouciekali bo ich miesięczne "płace"

Ten opis pasuje chyba najbardziej do kapitalistycznego Meksyku (którego mieszkańcy duszą się w kontenerach, by przekroczyć granicę z eksploatującym cały świat, w tym Meksyk, USA) niż do jakiegokolwiek kraju, którego Ty określasz mianem socjalistycznego.

Jałmużna to chyba raczej wypłata pracowników hipermarketów, którzy nie wiedzą, czy za te kapitalistyczne "krocie" opłacić rachunki i nie zostać bez dachu nad głową, czy kupić sobie jakąś najtańszą albo przeterminowaną (z "promocji") żywność i nie umrzeć z głodu? Że co?! Że w socjalizmie też sie niewiele zarabiało? Ale żłobki, przedszkola, służbę zdrowia, edukację (studia zaoczne były bezpłatne - dziś nie do pomyślenia) i wiele innych było za darmo, więc te pieniądze spokojnie wystarczały. Dach nad głową, na który dzisiaj trzeba się zadłużać na resztę życia, dostawało się za darmo (i nie pieprzyć mi tu proszę o milionach lat świetlnych oczekiwania na mieszkanie).

autor: fancom, data nadania: 2009-03-26 15:22:05, suma postów tego autora: 1427

towarzyszu dyzma,

co do tego, że
"nawet w socjalizmie musimy kierowac sie elementarna logika, bez ktorej zginiemy" zgadzam się w pełni, ponieważ jesteś tego najlepszym przykładem.

Dlaczego państwo mające jako jedyne możliwość drukowania pieniędzy "przetrwałoby jedną noc"?
Jaki dylemat miałby sklepikarz w przyjęciu legalnych pieniędzy?
Na podstawie czego zakładasz, że państwo drukowałoby pieniędzy "za dużo" i dlatego byłyby bezwartościowe?

Towarzyszu dyzma, nie wystarczy powoływać się na logikę.Trzeba ją także samemu stosować. Gdybyś zrezygnował z psychoanalizy a przedstawił swoje stanowisko, można by było dojść do jakichś racjonalniejszych wniosków.

autor: nana, data nadania: 2009-03-26 15:34:40, suma postów tego autora: 4653

fancom

>>Ten opis pasuje chyba najbardziej do kapitalistycznego
>>Meksyku (którego mieszkańcy duszą się w kontenerach, by
>>przekroczyć granicę z eksploatującym cały świat, w tym
>>Meksyk, USA

Meksyk co prawda ma mniej wolności gospodarczych niż USA (http://www.heritage.org/Index/), ale jak poprawnie mówisz, można go jak najbardziej nazwać kapitalistycznym, czego dowodem jest choćby to że Meksyk nie musi zabijać swoich obywateli na granicach aby istnieć. To że kraj docelowy emigrantów (bardziej kapitalistyczny) ich zabija to już nie ma żadnego związku z Meksykiem.

>>i nie pieprzyć mi tu proszę o milionach lat świetlnych
>>oczekiwania na mieszkanie

W PRLu wszystko jest w teorii, a w praktyce jak pracujesz w fabryce papieru toaletowego to masz papier toaletowy, jak pracujesz w rzeźni to masz mięso itd. Poza tym, zabijanie na granicach jest miernikiem obiektywnym, gdyby PRL otworzył granice to elity biurokracji szybko nie miałyby kogo wyzyskiwać, reszta to kwestia gustu, jak Ci nie potrzeba papieru toaletowego to socjalizm jest wypas.

autor: jliber, data nadania: 2009-03-26 16:42:21, suma postów tego autora: 4329

....................

@nana i dyzma!
ChRL ma państwową "drukarkę" pieniędzy i jakoś od kilkunastu lat corocznie wzrost PKB /pomijając jego "zakłamywanie" rzeczywistego wzrostu ekonomicznego/ wynosi około 10% r/r. To wg CIA /amerykańskiej, a nie polskiej/.

@jliber!
Że masło jest maślane to ja wiem bez Twoich wyjaśnień. Tylko zdecyduj się: albo istnienie związków zawodowych to oznaka państwa socjalistycznego, jak piszesz raz, albo nigdzie nie ma kapitalizmu, jak piszesz innym razem.

Albo pozwól nam też na interpretowanie ustroju społeczno-gospodarczego panującego w ZSRR i innych krajach nazywających siebie "demokracjami ludowymi", z których pozostały jeszcze Kuba i Korea Płn., zwyrodniałymi krajami robotniczymi, jak chcą jedni, albo, jak określał to prof. Joseph Schumpeter, kartelem generalnym, czyli kapitalizmem państwowym.
Pamiętaj przy tym, że to Ludwik von Mises twierdził, że prawdziwe są tylko prawa mikroekonomii i to stwierdzenie leżało u podstaw centralnego planowania.
Przecież zgodnie z twierdzeniem Misesa nie powinno być różnicy pomiędzy kierowaniem kilkuosobowym warsztatem rzemieślniczym, a koncernem wielkości np. PRL-u.

autor: cetes, data nadania: 2009-03-26 16:57:39, suma postów tego autora: 633

ABCD i SKOKi

Tylko nie pomyśl, że to znowu Tobie na złość, że jestem wyzwolicielem itp., ale znowu muszę się z Tobą niezgodzić.
Od lat jestem klientem i członkiem SKOKów i takiego wysokiego oprocentowania lokat i kont nigdzie nie ma. Ostatnio są też książeczki a vista, nawet forma nawiązujące do dawnych książeczek PKO - polecam.
nie wiem natomiast jak jest z kredytami.

Jiiber - myślałem, że umiesz polemizować, a ty tylko umiesz powtarzać i to wierutne bajdy o tej biedzie (W USA ponad 30 mln ludzi dostaje bony żywnościowe na śmieciowe żarcie - podobno jest ono jeszcze gorsze niż parówki z twojego ulubionego towaru - papieru toaletowego)

autor: kontras, data nadania: 2009-03-26 17:12:03, suma postów tego autora: 1774

To że polskie państwo

musi pozyczać na % od lichwiarzy, a NBP nie może od niego kupować obligacji i w ten sposób finasowac deficytu na niski % mamy jako bodaj jedyni w Europie zapisane w Konstytucji. Dlatego nasz dług jest tak wysoko oprocentowany i stale rosnie chociaż stale "zaciskamy pasa". W całej tej wrzawie medialnej niemal w ogole się o tym nie mówi - wspomniał tylko profesor ŻyŻyński w naszym dzienniku.
Podobno za takim zapisem w konstytucji lobbowal najbardziej kwasniewski, żeby "politycy nie mieli pokusy by drukować puste pieniądze". A tak naprawde chodzi tylko o to "kto drukuje i na jaki procent".

autor: kontras, data nadania: 2009-03-26 17:18:24, suma postów tego autora: 1774

towarzyszko nana

{Na podstawie czego zakładasz, że państwo drukowałoby pieniędzy "za dużo" i dlatego byłyby bezwartościowe?}

nie chodzi mi o panstwo, chodzi o kryterium, musi byc spojne i logiczne, wiesz jak to dziala w tej chwili, bo odnosze wraznie, ze nie bardzo, napisalas cos o faktach, tylko jak prosze o podanie faktow, to nie dostaje ani jednego, poza jakims bladymi argumentami o prywatnych drukarniach, ktore rzekomo mialby sie niewyobrazalnie bogacic, bo nie podlegaja jakiejs kontroli ??????????

teoretycznie tylko bank centralny jest zdolny do kreacji pieniadza, w praktyce ma zwiazane rece celem inflacyjnym, prawda ?

@cetes

to nie chinski pieniadz ma wartosc, tylko dolary i euro jakie chinczycy dostali za swoje towary, za te dolary i euro chinczycy moga kupowac towary na swiecie, a nie za chinski pieniadz.

a ten wzrost gospodarczy to przeklada sie na cos socjalnego w chinach ?

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-26 18:13:29, suma postów tego autora: 2960

towarzyszu dyzma,

ja mówię, że banki powinny należeć do państwa - wyłącznie, oraz mówię, że móc drukować pieniądze powinno tylko państwo. A Tobie o co chodzi?

No, może teraz się uda :) ?

Gdybyś jeszcze od niechcenia wyjaśnił, jak to ma bank te ręce związane "celem inflacyjnym", co to za cel i skąd się on bierze? Na wsi, dyzma, mieszkam, więc śmiało możesz mi tłumaczyć w baaardzo prosty sposób.

autor: nana, data nadania: 2009-03-26 19:09:19, suma postów tego autora: 4653

kontras

slyszales o operacjach repo ?

tylko czy polska gospodarka ma jakis realnie niewykorzystany potencjal gospodarczy pozwalajacy zmiescic sie w celu inflacyjnym banku centralnego, bo w koncu od tego bedzie zalezec skutecznosc tej operacji, w przeciwnym razie skoczy oprocentowanie.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-26 19:49:12, suma postów tego autora: 2960

cetes

>>albo istnienie związków zawodowych to oznaka państwa
>>socjalistycznego

Jedyną pewną i obiektywną oznaką państwa socjalistycznego jest że zabija ono obywateli chcących z niego uciec, zamyka własną granicę dla własnych obywateli. TYLKO państwa socjalistyczne oraz WSZYSTKIE państwa socjalistyczne miały tę cechę, więc można postawić znak równoważności.

>>Pamiętaj przy tym, że to Ludwik von Mises twierdził, że
>>prawdziwe są tylko prawa mikroekonomii i to stwierdzenie
>>leżało u podstaw centralnego planowania.
>>Przecież zgodnie z twierdzeniem Misesa nie powinno być
>>różnicy pomiędzy kierowaniem kilkuosobowym warsztatem
>>rzemieślniczym, a koncernem wielkości np. PRL-u.

No proszę, okazuje się że wszelkiej maści centralni planiści, od keynesistów po marksistów, wierzą jedynie w prawa mikroekonomii, budując swe modele na analizie praw jednostek? Gratuluję schizofrenii, według Ciebie więc choćby pojęcia marksistowskiej klasy czy keynesowskiego magicznego mnożnika pełnią u nich jedynie poboczne funkcje?

autor: jliber, data nadania: 2009-03-26 20:00:11, suma postów tego autora: 4329

kontras

>>W USA ponad 30 mln ludzi dostaje bony żywnościowe na
>>śmieciowe żarcie - podobno jest ono jeszcze gorsze niż
>>parówki z twojego ulubionego towaru - papieru toaletowego

Z Kuby setki tysięcy ludzi próbowały uciec do tych "podobno" strasznych USA ryzykując życie na własnoręcznie skleconych tratwach, tymczasem nie stwierdzono nawet 1 (słownie: jednego) przypadku ucieczki z USA do kubańskiego robotniczego raju. Skoro życie w USA jest "podobno" tak okropne, to strach pomyśleć jak dużo gorsze jest życie na Kubie skoro ludzie gotowi są ryzykować życie aby się stamtąd wydostać.

Oczywiście, prawda nigdy nie jest tak skrajna, życie w USA jest o niebo lepsze niż na Kubie, choć rajem też nie jest (w raj wierzą tylko socjaliści religijni i marksistowscy), i za opiekę medyczną trzeba płacić (okropne, rzeczywiście, przecież lekarze powinni w "raju" pracować za darmo, ewentualnie za państwową jałmużnę).

autor: jliber, data nadania: 2009-03-26 20:10:24, suma postów tego autora: 4329

z kuby do USA

uciekaja a raczej uciekali głównie kryminaliści oraz ludzie omamieni świecidełkami zachodnich demokracji. natomiast obywatele USA nie moga odwiedzać Kuby i jest to w tym kraju wolności traktowane jako przestepstwo ciekawe dlaczego?????
poza tym to że jacys ludzie skads dokąd uciekają nie znaczy wcale że tam gdzie uciekaja jest lepiej. Vide za chlebem Sienkiewicza, szczuropolacy Redlińskiego i wiele innych książek o wedrówkch wszelakich z biblia na czele, czy dzisiejsze nastroje enerdowcow ktorzy tak radosnie obalali mur
Dyzma
Operacje repo
to przeciez operacje między bankiem centralnym a bankami komercyjnymi, nie o tym pisalem. Poza tym nie ma sensu przytaczanie tu na forum jakichs fachowych terminow, trzeba dyskutowac jak inteligenci czyli logicznie o sprawie, a najlepiej o jej istocie, a nie jak "fachowcy" popisujacy się znajomościa żargonu.

autor: kontras, data nadania: 2009-03-26 20:33:35, suma postów tego autora: 1774

Drogi jliber!

W schizofrenię to wpadasz TY.
Nie wiesz co to jest socjalizm, bo ciągle zmieniasz kraje, które tak określasz. Do tego rzucasz tym słowem zawsze, gdy nie masz argumentów merytorycznych.
Ot taki przykład z keynesistami, teraz ich nazywasz zwolennikami centralnego planowania, ale Misesa, który uważał, że nie ma żadnych praw makroekonomicznych, lecz działają tylko mikroekonomiczne, bronisz jak lew.
Po co? Sloganami prawdy nie zmienisz.

autor: cetes, data nadania: 2009-03-26 21:31:59, suma postów tego autora: 633

towarzyszko nana

{jak to ma bank te ręce związane "celem inflacyjnym"}

nie chodzi o zwykly bank, tylko bank centralny, jedyny bank zdolny zlecic drukowanie pieniadza, reszta bankow jest podlegla bankowi centralnemu. mowiac po chlopsku, cel ten nie pozwala bankowi centralnemu dodrukowac gotowki ponad pewien ustalony poziom, zwany wlasnie celem inflacyjnym. w praktyce mechanizm ten wykorzystuje stopy procentowe dla zachowania rownowagi, miedzy popytem na kredyty ze strony bankow, a depozytami bankow w banku centralnym.

ps. istotna jest definicja pieniadza, do ktorej uzywa sie pojecia agregatu pieniadza, znajdziesz na ten temat informacje w necie.

{skąd się on bierze?}

bierze sie z potrzeby zachowania stabilnosci cen na towary i uslugi.

{ja mówię, że banki powinny należeć do państwa - wyłącznie}

wylacznie panstwowe lub spoldzielcze banki w polsce moglyby ukierunkowac akcje kredytowe na realne zwiekszenie potencjalu polskiej gospodarki, nie zaprzeczam:), bo nie raz mam wrazenie, ze banki prywatne w polsce prowadza glownie akcje kredytowe tam gdzie pecznieja bańki spekulacyjne, co jest niczym innym jak maksymalizowaniem zadluzenia u spekulantow, bo kiedy bańki pekaja, banki najczesciej wstrzymuja lub ograniczaja tam akcje kredytowe tworzac jakies dziwaczne bariery kredytobiorcom (takze innym bankom - paraliz na rynku miedzybankowym)

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-26 21:40:38, suma postów tego autora: 2960

kontras

{to przeciez operacje między bankiem centralnym a bankami komercyjnymi}

ale dotycza obligacji skarbowych, efekt jest podobny, choc posrednicy (banki) nie robia tego za frajer.

co do istoty, lepiej zeby panstwo nie musialo pozyczac od lichwiarzy.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-26 22:00:33, suma postów tego autora: 2960

kontras

>>z kuby do USA uciekaja a raczej uciekali głównie
>>kryminaliści oraz ludzie omamieni świecidełkami
>>zachodnich demokracji.

No i co to zmienia, gdzie są choćby kryminaliści czy wariaci uciekający z USA na Kubę? Innymi słowy, nawet wariaci nie chcą tam uciekać :) I to mimo że, jak widać w hotelach Varadero, embargo to fikcja.

>>obywatele USA nie moga odwiedzać Kuby

Nikt im nie zabrania wyjechać na Kubę, ewentualnie mogą mieć kłopoty jak wrócą.

>>to że jacys ludzie skads dokąd uciekają nie znaczy wcale
>>że tam gdzie uciekaja jest lepiej

To nie jest kwestia gdzie TY uważasz że jest lepiej, ale gdzie ci uciekinierzy uważają że jest lepiej. Ryzyskując swoim życiem dają najlepszy dowód na to co uważają.

autor: jliber, data nadania: 2009-03-27 09:31:49, suma postów tego autora: 4329

cetes

>>Nie wiesz co to jest socjalizm,
>>bo ciągle zmieniasz kraje, które tak określasz

Nie bardzo wiem o czym mówisz, kraje socjalistyczne które obecnie pozostały to obecnie Kuba i Korea Pn.

>>przykład z keynesistami, teraz ich nazywasz zwolennikami
>>centralnego planowania, ale Misesa, który uważał, że nie
>>ma żadnych praw makroekonomicznych

A co mają keynesiści, wierzący w swoje metafizyczne modele makroekonomiczne, do Misesa uważającego że makroekonomia jest bezużyteczna? Co to za bzdury że centralne planowanie całym państwem (czyli stworzenie jednego megamonopolu na całą gospodarkę, totalne zniszczenie procesu konkurencji) to rzekomo mikroekonomia, skąd takie rzeczy ciągniesz?

autor: jliber, data nadania: 2009-03-27 09:35:29, suma postów tego autora: 4329

towarzyszu dyzma,

więc jeżeli bank centralny jest w prywatnych rękach, to siłą rzeczy obce mu jest dobro obywateli i stopy procentowe oraz wszelkie napisane pół pikselową czcionką i oznaczone gwiazdką obwarowania służą wyłącznie prywatnym właścicielom do prywatnych celów.

Tak czy siak, cały system bankowy na świecie służy do oskubywania klientów i do niczego innego.

Towarzyszu dyzma, proszę nie odsyłaj mnie do szukania po internecie, bo a nuż znajdę coś lepszego, niż Ty wiesz? Proponuję powrócić do dobrego zwyczaju sprzed lat, gdzie w każdym rozdziale każdej książki wiadomo było o czym mowa, a czego nie stosuje się obecnie. G. Kołodko w swojej wychwalanej u nas książce folguje manierze ganiania czytelnika po rozdziałach według schmatu: pieniądz- ale o tym w rozdziale 15; stopa procentowa to- i tu parę nic nie znaczących słów oraz: ale o tym to w rozdziale 5; o gospodarce rynkowej natomiast piszę w rozdziale 28 i tak w kółko. Każdy piśmienny człowiek wie, że w celu przejrzenia zawartości książki jednym rzutem oka należy spojrzeć na spis treści.

Takie pier-dzielenie ma za zadanie wypełnienie objętościowo książki, ale nie treścią lecz jakimiś wyrazami. Ja jestem przyzwyczajona do czytania książki rozdział po rozdziale, przy czym każdy następny powinien być w jakiś sposób kontynuacją poprzedniego. Natomiast takie odsyłanie to nic innego jak ukrywanie braku wiedzy pod pozorem oszczędności słów. Jeżeli ktoś, towarzyszu dyzma, chce naprawdę słowa oszczędzać, to nie powinien ich w ogóle używać.

autor: nana, data nadania: 2009-03-27 11:01:34, suma postów tego autora: 4653

Jest proste rozwiązanie tego problemu.

Najlepiej byłoby bankom komercyjnym zabronić pożyczania pieniędzy ponad sumę kapitału własnego+depozyty. Można dyskutować o wkładach na żądanie.
Ilość pieniędzy potrzebną do zrównoważenia zwiększonej ilości towarów/usług na rynku zwiększałby rząd deficytem budżetowym, bez zaciągania pożyczek na ten cel.
Bony skarbowe, czy inna postać długu publicznego, nie byłaby podstawą do kreowania przez banki komercyjne pożyczek na podstawie zabezpieczenia długiem państwowym.
Mówiąc wprost: odejść od zasady, że pieniądz to dług.

autor: cetes, data nadania: 2009-03-27 14:46:50, suma postów tego autora: 633

Każda religia,

bez względu jak się nazywa, opiera się na dogmatach.
Libertarianizm też.
W każdej religii jej fanatyczni wyznawcy posługują się sloganami nie mającymi żadnego uzasadnienia logicznego. Ważne by były wystarczające dla innego fanatyka. Fakt, że zaprzeczają one sobie nawzajem dla takich ludzi nie ma znaczenia.
I ty właśnie, jliber, takimi sloganikami się posługujesz.
Tylko pomyśl: skoro nie ma makroekonomi, to oznacza, że kierowanie koncernem-państwem niczym nie różni się od kierowania małym warsztacikiem rzemieślniczym.
W takim warsztaciku właściciel kieruje wszystkim. Z tego jasno wynika, że wyznający poglądy Misesa koncernem-państwem też chcieli kierować w ten sposób.

Wszystko na ten temat.

Na drugą /Ty ją umieściłeś na początku/ część odpowiedzi Ci udzielałem, ale chociaż znam sposób dyskusji libertarian polegający na udawaniu, że nie otrzymali na jakieś pytanie odpowiedzi i ciągłym domaganiu się jej, Tobie wyjątkowo odpowiem.

Korea płn. i Kuba nie są i nigdy nie były państwami socjalistycznymi.
To Ty stworzyłeś sobie jakąś wizję socjalizmu i do niej usiłujesz nas nakłonić. Byłoby pół biedy, gdybyś ciągle nie zmieniał tej swojej wizji. Mielibyśmy lepszy obraz Twoich myśli.
Natomiast raz piszesz, że Stany Zjednoczone to państwo socjalistyczne, bo istnieją tam związki zawodowe, a w swoim ostatnim poście /pod tym artykułem/ już ich do państw socjalistycznych nie zaliczasz.
Raz piszesz, że nie uznajesz żadnych dogmatów, a innym razem nie uznajesz innych form własności, niż własność prywatna. A to przecież dogmat.

I to m. in. miałem na myśli pisząc, że libertarianizm to religia.

autor: cetes, data nadania: 2009-03-27 22:46:43, suma postów tego autora: 633

cetes

{Najlepiej byłoby bankom komercyjnym zabronić pożyczania pieniędzy ponad sumę kapitału własnego+depozyty.}

banki nie moga udzielac kredytow na kwote wieksza niz zlozone w nich depozyty.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-28 12:48:02, suma postów tego autora: 2960

towarzyszko nana

kierownictwo polskiego panstwowego banku centralnego - NBP, w porownaniu do kierownictwa prywatnego FEDu to eunuchy. Robia niewiele lub nic dla ozywienia gospodarki, a czesciej dzialaja na szkode gospodarki, vide Balcerowicz. Realizuja swoj cel i olewaja gospodarke.

{Towarzyszu dyzma, proszę nie odsyłaj mnie do szukania po internecie, bo a nuż znajdę coś lepszego}

to sa akurat sztywne definicje, nie ma sensu zebym wklejal.

{cały system bankowy na świecie służy do oskubywania klientów}

:) to nie system oskubuje ludzi, tylko ludzie ludzi, nie bede przypominal kto mi o tym napisal ;) . system nie jest fatalny, gorzej z ludzmi, dlatego cos trzeba zrobic z bankowcami.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-28 13:00:07, suma postów tego autora: 2960

dyzma

Mogą i udzielają. Nazywa to się system rezerw częściowych /cząstkowych/.
W SZA obowiązkowe rezerwy wynoszą 10% i wykreowano tyle długu, że to pękło, a kryzys dotyka całego świata, bo handel ropą i gazem odbywa się w dolarach.
W Polsce obowiązkowe rezerwy wynoszą jedynie 3,5%. Oznacza to, że z każdych 28 zł w obiegu, aż 27 zł nie ma pokrycia w rezerwach banków.
I nie wciskaj ludziom kitu: to nie bezpośrednio rząd emituje nadmierną ilość pieniędzy. Robią to prywatne banki.
Rząd przyczynia się jedynie do tego poprzez dług publiczny, najczęściej występujący w postaci bonów skarbowych i kredytów zaciąganych w MFW, BŚ, czy EBOiRze.

autor: cetes, data nadania: 2009-03-28 13:15:16, suma postów tego autora: 633

W USA już zauważyli

że jeśli nie dadzą zarobić wszystkim Amerykanom, nie tylko jak dotychczas oligarchii, to popyt wewnętrzny się nie podniesie i Stany Zjednoczone z tego jednego banalnego powodu
rozpadną się politycznie na stany zamożniejsze i pozostałe, a to będzie koniec Ameryki jaką znamy.

autor: tarak, data nadania: 2009-03-28 13:16:15, suma postów tego autora: 3283

jiiber

"To nie jest kwestia gdzie TY uważasz że jest lepiej, ale gdzie ci uciekinierzy uważają że jest lepiej. Ryzyskując swoim życiem dają najlepszy dowód na to co uważają."

Ależ kolego, ja wcale nie przecze ze oni tak uważają tylko wykazałem Ci, że z tego nic dlatego jak jest naprawde nie wynika, a mam zwyczaj pisać to co ja uważam, a nie kierować się opinia oglupionego tłumu i tandetnych teoretyków typu mises itp.

autor: kontras, data nadania: 2009-03-28 14:52:59, suma postów tego autora: 1774

dyzma

>>>@cetes

to nie chinski pieniadz ma wartosc, tylko dolary i euro jakie chinczycy dostali za swoje towary, za te dolary i euro chinczycy moga kupowac towary na swiecie, a nie za chinski pieniadz.

autor: cetes, data nadania: 2009-03-28 15:18:57, suma postów tego autora: 633

cetes

{W Polsce obowiązkowe rezerwy wynoszą jedynie 3,5%. Oznacza to, że z każdych 28 zł w obiegu, aż 27 zł nie ma pokrycia w rezerwach banków...} itd..

gdyby tak bylo to inflacja bylaby liczona w kilku tysiacach procent, zagalopowales sie w tym rozumowaniu :). wklady nie generuja podazy pieniadza, tylko pozyczki. banki nie moga udzielac wiecej pozyczek niz wynosza jego wklady pomniejszone o obowiazkowy wklad na konto banku centralnego (w polsce 3.5%), czyli ilosc pieniedzy nawet maleje, choc suma wkladow rosnie. de facto na rynku i w systemie bankowym w kazdej chwili mamy const. ilosci pieniedzy. jezeli natomiast banki chca pozyczyc klientom wiecej pieniedzy zwracaja sie do banku centralnego o pozyczke (na procent, kreacja pieniadza) lub nawzajem od siebie (rynek miedzybankowy, na procent, bez kreacji pieniadza). bank centralny nie moze kreowac dowoli, stara sie zachowac rownowage miedzy wkladami i pozyczkami, jezeli pozyczki bankow w banku centralnym przekrocza ich obowiazkowe wklady, nastepuje korekta stop procentowych w gore, ktora zniecheca do pozyczania, a zacheca do wkladania.

{to nie bezpośrednio rząd emituje nadmierną ilość pieniędzy. Robią to prywatne banki.}

prywatne banki nie moga kreowac pieniedzy!, czyt. wyzej.

ps. mylisz mnostwo pojec

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-28 15:23:30, suma postów tego autora: 2960

dyzma

Obcięło mi wypowiedź. Spróbuję ją odtworzyć.

Jeśli ktoś chce coś kupić w Chinach, to swoją walutę wymienia na yuany. Proste.
Czy w SZA kupisz coś za złotówki? Nie. I oni u nas też powinni kupować za naszą walutę.
To nie Chińczycy apelują do SZA o obniżenie wartości dolara. To amerykanie pragną podwyższenia wartości yuana.
Właśnie płynny kurs walut umożliwia nakładanie na cały świat podatku inflacyjnego przez SZA. A Chińczycy go nie płacą.
Dzięki takim idiotom, jak wszystkie rządy RP po 1989 r., my też podatek inflacyjny SZA płacimy.

To jedna sprawa.

Co? jak nie system rezerw częściowych+giełda umożliwił wykreowanie takiego długu /160 bilionów$ we wrześniu 2008 r./ wynoszącego ponad trzykrotną wartość Produktu Światowego Brutto?

Takie bajki o dobrych bankierach zachowaj dla klientów żłobków, bo w przedszkolu to ci pewnie nie uwierzą.

Nie wiem, czy za takie okłamywanie ludzi na lewica.pl Ci płacą, czy robisz to z własnej chęci, ale nie traktuj nas jak durniów.

autor: cetes, data nadania: 2009-03-28 19:27:18, suma postów tego autora: 633

cetes

>>skoro nie ma makroekonomi, to oznacza, że kierowanie
>>koncernem-państwem niczym nie różni się od kierowania
>>małym warsztacikiem rzemieślniczym

Nie, bo przy takim mega-monopolu państwo niszczy też na stałe proces konkurencji zabraniając tworzenia konkurencyjnych firm prywatnych (pamiętasz, był taki zakaz...). System kapitalistyczny, czyli wolny rynek, to PROCES zmian tytułów własności a nie pojedyńczy ich STAN.

>>Korea płn. i Kuba nie są i nigdy nie były państwami
>>socjalistycznymi.

Powrót do podstawówki. Pojęcie systemu gospodarczego używamy do określenia krajów w których system gospodarczy organizowany jest przez zażartych zwolenników tego systemu gospodarczego. Innymi słowy, wszelkie państwa gdzie socjaliści mieli niczym nieograniczoną władzę przez przynajmniej parę lat określamy socjalizmem. Dodatkowo od czasów co najmniej XVI wiecznych anababtystów rezultaty gospodarcze postulatów komunistów/socjalistów zawsze są identyczne (niewolnicza, zwierzęca bieda), co tym bardziej usprawiedliwia stosowanie tego terminu.

>>Natomiast raz piszesz, że Stany Zjednoczone to państwo
>>socjalistyczne, bo istnieją tam związki zawodowe

Związki zawodowe same w sobie to nie socjalizm. Dobrowolne stowarzyszenia pracowników w celu wspólnego lobbowania o wyższe płace są całkowicie zgodne z libertarianizmem. Za to dawanie im PRZYWILEJÓW przez państwo już socjalizmem jest. Oczywiście państwo nie staje się socjalistyczne tylko dlatego bo związki zawodowe mają jakieś przywileje, gdybyś rozumiał słowo "bardziej", wtedy byś pojął.

>>nie uznajesz innych form własności, niż własność prywatna.
>>A to przecież dogmat

Tak naprawdę nie ma innej własności niż prywatna, są tylko różne eufemizmy, np własność urzędników lubicie nazywać "własnością państwową". Właściciel czegoś to ten kto może to coś sprzedać, czerpiąc z tego korzyści, i zawsze tą osobą jest człowiek. Nacjonalizacja to przekazanie urzędnikom własności prywatnej zwykłych ludzi.

autor: jliber, data nadania: 2009-03-29 10:32:20, suma postów tego autora: 4329

kontras

>>Ależ kolego, ja wcale nie przecze ze oni tak uważają tylko
>>wykazałem Ci, że z tego nic dlatego jak jest naprawde nie
>>wynika

Ależ, oczywiście, gdyby komuniści kiedykolwiek przejmowali się tym co uważają ludzie, byliby libertarianami :)

autor: jliber, data nadania: 2009-03-29 10:33:43, suma postów tego autora: 4329

Jiiber gdyby

"myśleć" tak jak ty to kazdy samodzielny mysliciel musialby byc uznany za komuniste. Nie żebym miał coś do komunistów, ale to nieco uproszczona wizja swiata

autor: kontras, data nadania: 2009-03-29 11:06:28, suma postów tego autora: 1774

cetes

{Takie bajki o dobrych bankierach}

nigdzie nie napisalem cokolwiek dobrego na temat bankowcow, przeciwnie.

{Nie wiem, czy za takie okłamywanie ludzi}

dopuszczasz w ogole swoja pomylke ?

{jak nie system rezerw częściowych+giełda umożliwił wykreowanie takiego długu}

w koncu, dlug czy podaz pieniadza. przeplyw pieniedzy miedzy ludzmi nie jest podaza pieniadza. takie liczenie podazy pieniadza jest identyczne z liczeniem wszystkich drzew jakie ludzie posadzili od poczatku swiata, czyli kosmiczna bzdura:)

a co staloby sie gdyby zwiekszyc rezerwe obowiazkowa do 100% - pieniadze klientow lezalyby sobie spokojnie na nieruszalnym koncie banku w banku centralnym i co dalej ?. banki nie mialyby pieniedzy na pozyczki i wyplaty, bo przeciez wklady od ludnosci w calosci pochlonela rezerwa obowiazkowa. potem proponujesz aby z tych wszystkich rezerw obowiazkowych sfinansowac deficyt budzetu, bomba pomysl. pieniadze znikaja z rynku w 100% i trafiaja do urzednikow.....:) reszte wydarzen sobie dopisz.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-29 11:47:07, suma postów tego autora: 2960

cetes, errata

posadzili od poczatku swiata... i twierdzenie, ze tyle wlasnie teraz jest:)

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-29 11:49:22, suma postów tego autora: 2960

jliber!

>>>Nie, bo przy takim mega-monopolu państwo niszczy też na stałe proces konkurencji zabraniając tworzenia konkurencyjnych firm prywatnych (pamiętasz, był taki zakaz...)>Tak naprawdę nie ma innej własności niż prywatna>Związki zawodowe same w sobie to nie socjalizm. Dobrowolne stowarzyszenia pracowników w celu wspólnego lobbowania o wyższe płace są całkowicie zgodne z libertarianizmem. Za to dawanie im PRZYWILEJÓW przez państwo już socjalizmem jest.

autor: cetes, data nadania: 2009-03-29 14:10:37, suma postów tego autora: 633

dyzma_

>>a co staloby sie gdyby zwiekszyc rezerwe obowiazkowa do
>>100% - pieniadze klientow lezalyby sobie spokojnie na
>>nieruszalnym koncie banku w banku centralnym i co dalej ?.
>>banki nie mialyby pieniedzy na pozyczki i wyplaty

Banki oczywiscie pozyczalyby jedynie SWOJE pieniadze. Gdybys znal historie bankowosci, wiedzialbys ze jeszcze do XVIII wieku, zanim rządy nie zalegalizowaly pozyczania cudzych pieniedzy, czyli okradanie Kowalskich podatkiem inflacyjnym, żaden szanujacy sie bank tego nie robil. Innymi slowy, nikt o zdrowych zmyslach nie zdepozytowalby pieniedzy do banku wiedząc że tymi pieniędzmi bank ryzykuje pożyczając je dalej. W pewnym sensie od ponad 200 lat rządy wymuszają na wszystkich tworzenie piramid finansowych, stąd powtarzajace sie kryzysy co pare lub parenascie lat ktore te banki likwiduja.

autor: jliber, data nadania: 2009-03-29 14:56:46, suma postów tego autora: 4329

dyzma

Miej trochę honoru i nie wmawiaj innym słów, których nie napisali, albo naucz się czytać ze zrozumieniem.

Sprawa jest jednoznaczna.
Banki udzielają kredytów na podstawie przekonania, że wszyscy jego wierzyciele na raz nie przyjdą po zdeponowane u nich pieniądze. I rzeczywiście takie runy na bank zdarzają się niezwykle rzadko.
Przez wieki takiego działania banki wykształciły metodę takiego rozkładania wpłat ratalnych od kredytów /oczywiście + odsetek/, aby zabezpieczyć sobie "płynność finansową".
Jednak traktowanie jako zabezpieczenia swoich należności długów innych podmiotów powoduje, że w razie przerwania się w którymś miejscu tego łańcucha wzajemnych długów poprzez niewywiązanie się jakiegoś dłużnika ze swoich zobowiązań, powoduje zakłócenia w tym strumyczku przepływu długów.
Jeśli to dotyczyło niewielkich kwot, to upadek jakiegoś banku, powodował "efekt domina" w niewielkiej stosunkowo liczbie podmiotów.
Jednak w miarę narastania długu, przy jednoczesnym procentowym, w stosunku do niego, zmniejszaniu się produkcji towarów/usług, takie przerwanie łańcucha przepływu długów, powodowało coraz większe kryzysy.
Szczególnie intensywna finansjeryzacja gospodarki trwająca od przełomu lat 60/70 ub. w. doprowadziła do dwóch zjawisk:
1)Olbrzymiego wzrostu rozpiętości dochodów
2)Takiego samego wzrostu długów

Zapomniałeś lub celowo pominąłeś fakt, że inflacja nie jest wtedy, gdy rosną ceny, ale ceny rosną, gdy jest inflacja.
Bowiem inflacja to wprowadzenie do obiegu ilości pieniędzy przewyższającą przyrost towarów/usług w danym okresie, liczoną wg cen bieżących.

Bezczelnym kłamstwem neoliberałów jest twierdzenie, że to państwo jest źródłem inflacji. Może tak być jedynie w wypadku dyktatury i całkowitego podporządkowania banku centralnego jej władzom, ale nie zawsze.
W ChRL np. inflacja praktycznie nie występuje, ale w Zimbabwe tak.
Natomiast "pusty pieniądz" /nie mający pokrycia w dostępnych na rynku towarach/usługach/ kreują trzy miejsca:
1) Prywatne banki poprzez ekspansję kredytową
2) Giełda, której indeksy, dzięki spekulacjom, rosną znacznie szybciej niż wzrost gospodarczy
/ Co prawda giełda w Polsce służy również do wyprowadzania z OFE pieniędzy odkładanych przez ludność na emerytury; ale to inna historia/
3) Płynny kurs walut / Szczególnie "podatek inflacyjny" nakładany przez SZA na cały świat przez utrzymywanie zasady handlu ropą naftową i gazem ziemnym za dolary. Saddam Hussein chciał sprzedawać ropę za euro, to wiadomo, co amerykanie z nim zrobili/

Właśnie tworzony w tych miejscach "pusty pieniądz" jest częściowo wchłaniany przez najbogatszych /np.w 2007 r. majątek miliarderów wzrósł o ponad 900 mld $/, używany jest przez banki i inne instytucje finansowe, jako zabezpieczenie do zaciągania/udzielania nowych, jeszcze większych, kredytów. Te z kolei służą do następnych spekulacji zabezpieczanych już istniejącym olbrzymim długiem i wreszcie w którymś miejscu łańcuch pęka. Mamy wówczas kolejny kryzys.

Zamiast "pompować" w kompletnych bankrutów kolejne miliardy "pustych pieniędzy" powinny państwa doprowadzić do upadku wszystkich spekulujących podmiotów.
Z majątków udziałowców, członków Rad Nadzorczych i Zarządów, a w uzasadnionych przypadkach, także pracowników niższych szczebli, pokryć zobowiązania najbiedniejszych, a spekulantów wsadzić do więzienia na resztę życia.

Dopiero wówczas przystąpić do budowy nowego systemu finansowego.
1) Zlikwidować niezależność banków centralnych, co w praktyce oznacza uniezależnienie ich od międzynarodowych spekulantów, a poddanie demokratycznej kontroli parlamentów
2) Zakazać bankom udzielania kredytów zabezpieczonych długiem
3) Zakazać rządom zaciągania długu publicznego
4) Deficyt budżetowy używać do zwiększania w obiegu ilości pieniędzy zgodnie ze zwiększająca się ilością towarów/usług dostępnych na rynku /w praktyce: zgodnie ze wzrostem Produktu Krajowego Netto/
5) Usztywnić kursy walut

Z powyższego jasno wynika, że nie nakazywałbym udzielania kredytów tylko z depozytów, co chciałeś mi wmówić.
Regulowanie ilości pieniędzy na rynku byłoby domeną państw.

Taki program ma małe szanse na realizację, gdyż oznaczałby ruinę Stanów Zjednoczonych Ameryki, Eurolandu, Wlk Brytanii, a przede wszystkim, Izraela.
Nie licząc bankructwa spekulantów finansowych.

autor: cetes, data nadania: 2009-03-29 15:55:05, suma postów tego autora: 633

Coś

tnie mi kolejne komentarze.
Jeśli ten co ostatnio wysłałem też będzie ucięty, a był długi, to chyba szlag mnie trafi.
Na razie, aby się uspokoić idę na spacer.

autor: cetes, data nadania: 2009-03-29 15:59:38, suma postów tego autora: 633

cetes

wiesz co, juz w tym zdaniu {Banki udzielają kredytów na podstawie przekonania, że wszyscy jego wierzyciele na raz nie przyjdą po zdeponowane u nich pieniądze.}

sam potwierdzasz, bo banki mogly kreowac pieniadze, jak twierdzisz, same wykreowalyby sobie potrzebna ilosc, a tak nie jest.

{Zamiast "pompować" w kompletnych bankrutów kolejne miliardy "pustych pieniędzy"}

popieram, niech bankrutuja, ale to nie sa puste pieniadze. bank centralny kreuje jak najbardziej realne pieniadze.

---

natomiast co do Twojego pomyslu hmm.

[Deficyt budżetowy używać do zwiększania w obiegu ilości pieniędzy]

zeby to nie byl gol samoboj, bo cala koncepcja dolaczy do tych bankrutow. jak zamierzasz trwale przekonac politykow i urzednikow przed nie zwiekszaniem deficytu budzetowego malo kreatywnymi dla gospodarki wydatkami ?

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-29 19:29:49, suma postów tego autora: 2960

jliber

{Banki oczywiscie pozyczalyby jedynie SWOJE pieniadze.}

banki trzymalyby cudze pieniadze i pozyczalyby swoje, czyli jak rozumiem, pieniadze z prowizji, bo innych miec nie moga ?

{jeszcze do XVIII wieku}

w owym czasie banki kreowaly pieniadze na podstawie certyfikatow depozytowych zlota, niestety, duza czesc certyfikatow byla bez pokrycia.

{zanim rządy nie zalegalizowaly pozyczania cudzych pieniedzy, czyli okradanie Kowalskich podatkiem inflacyjnym}

czyli jak Kowalski pozyczy od Kowalskiego stowke, to okradnie go podatkiem inflacyjnym, jak ?

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-29 19:58:15, suma postów tego autora: 2960

jliber

"W pewnym sensie od ponad 200 lat rządy wymuszają na wszystkich tworzenie piramid finansowych, stąd powtarzajace sie kryzysy co pare lub parenascie lat ktore te banki likwiduja."
a może to banki wymuszają coś na rządach? a może to one sponsorują polityków? media?

autor: kontras, data nadania: 2009-03-29 22:03:35, suma postów tego autora: 1774

dyzma

Zamiast chrzanić kolejne kocoboły przypomnij sobie co znaczą słowa: kapitał założycielski.
Jak ktoś nie ma kasy, to niech nie zakłada banku.

autor: cetes, data nadania: 2009-03-29 23:29:48, suma postów tego autora: 633

dyzma_

>>banki trzymalyby cudze pieniadze i pozyczalyby swoje,
>>czyli jak rozumiem, pieniadze z prowizji, bo innych miec
>>nie moga ?

Banki zarabiały na prowizjach różnorodnych operacji i oprocentowaniu depozytów (czyli za bezpieczne przechowywanie pieniędzy w banku TY płaciłeś bankowi a nie odwrotnie jak jest teraz). Oczywiście kapitał założycielski banku mógł pochodzić skądkolwiek.

>>w owym czasie banki kreowaly pieniadze na podstawie
>>certyfikatow depozytowych zlota, niestety, duza czesc
>>certyfikatow byla bez pokrycia

No właśnie, i zamiast ich ścigać, rząd to złodziejstwo... zalegalizował.

>>czyli jak Kowalski pozyczy od Kowalskiego stowke, to
>>okradnie go podatkiem inflacyjnym, jak ?

Nie, bo ciągle jest tylko jedna stówka w obiegu.

autor: jliber, data nadania: 2009-03-30 10:12:33, suma postów tego autora: 4329

kontras

Skoncentrowane grupy interesu nic na rządzie nie mogą wymusić bo to nie one mają monopol na przemoc w państwie. Państwo w którym tworzone jest prawo wedle lobby kapitalistów to merkantylizm lub feudalizm a nie kapitalizm. Kapitalizm to wolny rynek i poszanowanie praw własności, czy to na rękę kapitalistom czy nie.

autor: jliber, data nadania: 2009-03-30 10:15:25, suma postów tego autora: 4329

cetes

jezeli ktos nie dopuszcza do siebie mysli, ze sie myli lub czegos nie rozumie, to szkoda mojej gadki, ogladaj sobie zeitgeist, tam slyszysz to co chcesz uslyszec, choc niewiele ma to wspolnego ze stanem obecnym. bo nt. wspolczesnego systemu bankowego takich bzdur w internecie sa tysiace.

przed czym mialby niby chronic ow kapital zalozycielski ?

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-30 11:10:08, suma postów tego autora: 2960

jliber

nie wiem czy tamto przeszlo, wiec szybko podobnie :)

{No właśnie, i zamiast ich ścigać, rząd to złodziejstwo... zalegalizował.}

nie scigal, rzad zwyczajnie ucial mozliwosc emitowanie pieniedzy przez banki na podstawie certyfikatow (nie raz falszywych) depozytowych zlota. wspolczesny systemie bankowy odszedl od waluty kruszcowej, wiec tak kreacja pieniadza jest bezposrednio niemozliwa.

{Nie, bo ciągle jest tylko jedna stówka w obiegu.}

jezeli kowalski wplaci pieniadze do banku, ktore bank pozyczy kowalskiemu, to ktos kogos okradnie inflacja, jak ?

przeciez banki nie moga kreowac pieniedzy i nie moga udzielac kredytow wiekszych niz depozyty pomniejszone o rezerwe obowiazkowa, czyli ilosc pieniedzy na rynku nawet maleje....

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-30 12:43:31, suma postów tego autora: 2960

jliber!

Do tego co napisałeś dla dyzmy_ i kontrasa dodałbym inną definicję kapitalizmu.
"Kapitalizm to uzyskiwanie nienależnych korzyści z bandyckiego ograniczania innym ludziom dostępu do darów natury i swobody zmiany miejsca pobytu."

autor: cetes, data nadania: 2009-03-30 13:23:14, suma postów tego autora: 633

Jliber

1."Skoncentrowane grupy interesu nic na rządzie nie mogą wymusić bo to nie one mają monopol na przemoc w państwie."

ale maja na wybór wladz tego panstwa wg zasady jeden dolar jeden glos najpelniej realizowanej w USA

2."Państwo w którym tworzone jest prawo wedle lobby kapitalistów to merkantylizm lub feudalizm a nie kapitalizm."
W feudalizmie bylo lobby kapitalistów? coraz ciekawiej Jliber, coraz ciekawiej.

3."Kapitalizm to wolny rynek i poszanowanie praw własności, czy to na rękę kapitalistom czy nie."
Tylko, że kapitalisci o tym nie wiedzą, bo marzeniem kazdego z nich nie jest wolny rynek tylko własny monopol. A że poszczegolne segmenty swiata społecznego na siebie zachodzą więc praktyka nijak nie przystaje do teorii zbudowanych przez teoretyków którzy " wszystko widzą osobno""


autor: kontras, data nadania: 2009-03-30 16:45:53, suma postów tego autora: 1774

dyzma

Z uporem powtarzasz bzdety o niemożliwości kreowania "pustego pieniądza" przez banki.
Ja też powtórzę: skąd się wziął dług przekraczający ponad trzykrotnie wartość rocznej światowej produkcji towarów/usług.
W SZA wynosi to ponad 450%, a UE ok. 360%.

autor: cetes, data nadania: 2009-03-30 17:34:49, suma postów tego autora: 633

cetes

mowimy o zasadach, a co do zasady, banki nie moga kreowac pieniedzy, nie jestem wybitnym cialem pedagogicznym, ale to nawet dziecko z przedszkola zrozumie. mozesz bezposrednio odniesc sie do tego co napisalem wyzej.

mowimy o podazy pieniadza, a nie o dlugu, ktory przeciez zalezy, hmm. nie od tego.... to bardziej zlozony temat, niz jakas tam podaz pieniadza:)

ps. to jest bardzo ciekaw koncepcja, jaka wyzej mi tam przedstawiles, choc nie ma nic wspolnego ze stanem faktycznym, wplacam 1 zl, a bank moze rozdac kredytow (przy 3.5%) na 28.57 zl z 1zl depozytu???, bardzo ciekawe, kupujesz taka koncepcje ?:). w tym przypadku bank przekracza posiadane depozyty o 2857%, a przeciez realnie inflacja ledwo siega 3%. kosmiczna bankowosc, rodem chyba z zimbabwe. wlasciwie pomyliles wszystko, jezeli tak myslisz, wiec musisz zaczac od poczatku.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-30 21:04:28, suma postów tego autora: 2960

dyzma_

>>wspolczesny systemie bankowy odszedl od waluty kruszcowej,
>>wiec tak kreacja pieniadza jest bezposrednio niemozliwa.

A po co skoro obecnie wystarczy dodać zera na koncie banku centralnego (tzw operacje otwartego rynku). Postulujesz że państwo zlikwidowało złodziejstwo poprzez jego... skrajne ułatwienie?

>>jezeli kowalski (nr 1) wplaci pieniadze do banku, ktore bank
>>pozyczy kowalskiemu (nr 2), to ktos kogos okradnie inflacja, jak ?

Beneficjentami zwiększonej podaży pieniądza na rynku (bez zwiekszonej wartosci realnej wyprodukowanych dóbr) poprzez podatek inflacyjny są ci którzy pierwsi kładą rękę na nowym pieniądzu. Kowalski nr 2 nagle ma 100zl na koncie, podczas gdy Kowalski nr 1 dalej ma 100 zl na koncie, ilość dóbr w gospodarce się nie zmieniła, a wiec calkowita ilosc podazy pieniadza na rynku w stosunku do tych dóbr wzrosla o 100%. Kowalski nr 2 (a wczesniej bank posredniczacy) pierwsi klada łapę na nowym pieniadzu, zanim spowoduje on wzrost cen, a wiec okrada Kowalskiego nr 1.

>>przeciez banki nie moga kreowac pieniedzy i nie moga
>>udzielac kredytow wiekszych niz depozyty pomniejszone o
>>rezerwe obowiazkowa, czyli ilosc pieniedzy na rynku nawet
>>maleje....

Banki kreują pieniądze bo wpisuja na stan konta pożyczkobiorców pieniądze, które jednocześnie dalej utrzymują na kontach ludzi którzy je zdeponowali. Nagle robi się dwa razy więcej pieniędzy (minus rezerwa obowiązkowa), a to tylko jedna operacja. Teraz pożyczkobiorca może pójść do innego banku i zrobić to samo. W ten sposób gdyby rezerwy obowiązkowe były zerowe, w teorii takie opercje byłyby w stanie wygenerować nieskończoną ilość nowego pieniądza.

autor: jliber, data nadania: 2009-03-30 21:26:13, suma postów tego autora: 4329

cetes

>>"Kapitalizm to uzyskiwanie nienależnych korzyści z
>>bandyckiego ograniczania innym ludziom dostępu do darów
>>natury i swobody zmiany miejsca pobytu."

Podaj mi przykład państwa socjalistycznego które nie ograniczało ludziom dostępu do darów natury lub swobody miejsca pobytu. Zabranie własności Kowalskiemu i oddanie jej urzędnikowi nikomu żadnego dostępu ani swobody nie zapewnia, wręcz przeciwnie.

autor: jliber, data nadania: 2009-03-30 21:29:20, suma postów tego autora: 4329

kontras

>>ale maja na wybór wladz tego panstwa wg zasady jeden dolar
>>jeden glos najpelniej realizowanej w USA

Twierdzisz że ludzie są na tyle głupi że ilość reklam w telewizji determinuje kto wygra wybory? Skoro tak to może ci ludzie zasługują na to kto i jak nimi rządzi...

>>W feudalizmie bylo lobby kapitalistów? coraz ciekawiej
>>Jliber, coraz ciekawiej.

Czy ja wiem, dla każdego kto wie że kapitalista to posiadacz środków produkcji to już nic dziwnego. Za to dla osób dla których znajomość pojęć ekonomicznych typu "kapitalista" sprowadza się do emocjonalno bełkotliwych tyrad o rozpasionych żydach z cygarem w ustach i kotkiem na kolanach z pewnością wiele rzeczy na tym świecie jeszcze jest "ciekawych".

>>Tylko, że kapitalisci o tym nie wiedzą, bo marzeniem
>>kazdego z nich nie jest wolny rynek tylko własny monopol

Dokładnie, i tym się różni feudalizm czy merkantylizm (interwencjonizm państwa pod lobby kapitalistów przyznający im monopole i inne przywileje) od liberalizmu (interwencjonizm państwa ograniczony do ochrony praw własności).

Socjalizm z punktu widzenia rozwiązań gospodarczych (czyli wzrost państwowego interwencjonizmu) można zdefiniować jako powrót do merkantylizmu i feudalizmu, bo jakiekolwiek byłyby ekwilibrystyki słowne, każdy państwowy interwencjonizm w efekcie służy wyłącznie pewnym skoncentrowanym grupom interesu kosztem reszty społeczeństwa. Każdy, nawet wszystkie tzw "zdobycze świata pracy", tylko zdać sobie może z tego sprawę jedynie ktoś kto ma jakiekolwiek pojęcie o ekonomii. O ekonomii, a nie o metafizycznych modelach keynesistów, marksistów, czy nawet większości neoliberałów. Polecam www.mises.pl www.mises.org

autor: jliber, data nadania: 2009-03-30 21:41:54, suma postów tego autora: 4329

jliber

a czy znasz jakis system gdzie ludzie z kasa nie wpływają na wladzę.Poza tym monopol to nie tylko kwestia przyznania przez panstwo ale zwykla konsekwencja wyeliminowania konkurencji na wolnym rynku, najczęsciej przez platnych bandytow.

autor: kontras, data nadania: 2009-03-30 22:15:33, suma postów tego autora: 1774

kontras

>>a czy znasz jakis system gdzie ludzie z kasa nie
>>wpływają na wladzę

Na władzę wpływają często ludzie z kasą, choć najczęściej ludzie bez kasy, inaczej nigdy nigdzie nie powstałyby żadne kraje komunistyczne (chociaż rzeczywiście bolszewików finansowały banki amerykańskie). Chcesz powiedzieć że Kaczyński czy Lepper politykowali pod dyktando jakichś kapitalistycznych potentatów? Owszem, kumplowi jednemu czy drugiemu pomogli jakiś kontrakt załatwić, ale przędziesz paranoiczne bajki twierdząc że spotykają się gdzieś w podziemiach jakiegoś zamku aby palić cygara z tymi mitologicznymi tłustymi żydami z kotkami na kolanach...

Jakkolwiek by nie było, to nie zwalnia RZĄDU od odpowiedzialności za działania RZĄDU, tylko dlatego że ten czy inny na niego "wpływał".

>>Poza tym monopol to nie tylko kwestia przyznania przez
>>panstwo ale zwykla konsekwencja wyeliminowania konkurencji
>>na wolnym rynku, najczęsciej przez platnych bandytow.

Monopolem nic się nie staje tylko dlatego że wyeliminowało konkurencję na wolnym rynku (czyli przez niższe ceny + lepszy produkt), ale wtedy gdy konkurencja jest ZABRONIONA przemocą przez państwo. Konkurencja działa równie dobrze nawet gdy jest zero konkurentów pod warunkiem że istniejąca już firma musi się liczyć choćby z POTENCJALNĄ konkurencją.
Wolny rynek to PROCES, a nie STAN. Działania tzw "antymonopolowe" państwa to klasyczny przykład wykorzystania państwowego interwencjonizmu przez uprzywilejowane firmy dla zwalczania tańszej konkurencji (np karanie Microsoftu za... darmowy Internet Explorer).

Płatni bandyci? No właśnie, może tymi by się państwo wreszcie zajęło zamiast samemu bandycić.

autor: jliber, data nadania: 2009-03-30 23:01:04, suma postów tego autora: 4329

jliber

{dodać zera na koncie banku centralnego (tzw operacje otwartego rynku)}

dopisuje i ODPISUJE, zapomniales dodac. ten mechanizm budzi kontrowersje wsrod liberalow, jednak z punktu widzenia lewicowca, to lepsze niz powrot do depozytow zlota czy srebra. ograniczona ilosc tego kruszca stanowilaby hamulec rozwojowy dla wzrastajacej ludzkosci. inflacja nie rosnie jezeli wraz z podaza pieniadza wzrasta gospodarka. jednak uwazam taka operacje za stracona dla gospodarki i ludzi, jezeli rzad jest zbyt liberalny i "kapitalistyczny", wtedy w najlepszym przypadku generuje sie dlug, a nie wzrost gospodarki i dobrobyt ludzi.

{Kowalski nr 2 nagle ma 100zl na koncie, podczas gdy Kowalski nr 1 dalej ma 100 zl na koncie, ilość dóbr w gospodarce się nie zmieniła, a wiec calkowita ilosc podazy pieniadza na rynku w stosunku do tych dóbr wzrosla o 100%.}

mylisz przejscie pieniedzy i dobr miedzy uczestnikami rynku z podaza pieniadza... podaz pieniadza wzrosla o 0%.

napisalem wyzej "banki nie moga kreowac pieniedzy i nie moga udzielac kredytow wiekszych niz depozyty pomniejszone o rezerwe obowiazkowa, czyli ilosc pieniedzy na rynku nawet maleje...." i powininem dodac, choc suma depozytow rosnie, jednak calkowita ilosc pieniedzy, zarowno na rynku jak i w systemie bankowym pozostaje taka sama.

{Banki kreują pieniądze bo wpisuja na stan konta pożyczkobiorców pieniądze, które jednocześnie dalej utrzymują na kontach ludzi którzy je zdeponowali.}

zasada mowi, "banki nie moga udzielac kredytow wiekszych niz depozyty", czyli odpisuja pozyczona ilosc pieniedzy z depozytow pomniejszonych o rezerwe obowiazkowa, nie kowalskiego, bo nie kowalski pozycza, tylko bank pozycza.

jezeli nie wierzysz to zerknij w ksiegi finansowe bankow:)

{Teraz pożyczkobiorca może pójść do innego banku i zrobić to samo. W ten sposób gdyby rezerwy obowiązkowe były zerowe, w teorii takie opercje byłyby w stanie wygenerować nieskończoną ilość nowego pieniądza.}

odlotowo, podobnie jak cetes. to jest identyczne ze zsumowaniem wszystkich drzew jakie wyrosly od poczatku swiata i upartym twierdzeniem, ze tyle wlasnie teraz jest:)

juz wyzej [autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-30 21:04:28] zabawilem sie ta teoria :). tak naprawde, przy zerowej rezerwie obowiazkowej, bank tym bardziej nie jest w stanie siegnac po pieniadze z banku centralnego, gdyz wysokosc stop procentowych bylaby jaka, nieskonczona, a tym samym podaz pieniadza jest nierealna:)

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-31 00:22:42, suma postów tego autora: 2960

jliber

paranoiczne bajki?
ciekawy argument? czy to z misesa?

autor: kontras, data nadania: 2009-03-31 07:17:24, suma postów tego autora: 1774

dyzma_

>>ograniczona ilosc tego kruszca stanowilaby hamulec
>>rozwojowy dla wzrastajacej ludzkosci. inflacja nie rosnie
>>jezeli wraz z podaza pieniadza wzrasta gospodarka

1. Dowolnie mala ilość pieniądza spełni dokładnie tę samą funkcję w gospodarce, nawet gdyby pozostał tylko jeden pierścionek ludzie wymienialiby się wtedy certyfikatami do np jednej miliardowej tego pierscionka.
2. Gdy mowie o podatku inflacyjnym, chodzi mi o inflacje pieniadza, czyli wzroscie podazy pieniadza, z ktorego moze ale nie musi wynikac wzrost cen. Poziom cen jest takze determinowany przez produktywnosc gospodarki, jezeli ona rosnie szybciej niz inflacja pieniadza, bedziemy wtedy miec deflacje cen. I nawet przy deflacji cen zachodzi okradanie przez podatek inflacyjny bo Kowalski mimo ze płaci mniej, to bez inflacji pieniadza zapłaciłby jeszcze mniej.

>>mylisz przejscie pieniedzy i dobr miedzy uczestnikami
>>rynku z podaza pieniadza... podaz pieniadza wzrosla o 0%.

Jeżeli na początku w gospodarce było 100zł (na koncie Kowalskiego nr 1) a na końcu było 200zł (po 100zł na kontach Kowalskiego nr 1 i 2), to wzrost podaży pieniądza jest 100%, policz sobie na kalkulatorze jak nie wierzysz.

>>suma depozytow rosnie, jednak calkowita ilosc pieniedzy,
>>zarowno na rynku jak i w systemie bankowym pozostaje taka
>>sama.

No proszę, ilość pieniędzy rośnie, a jednak pozostaje taka sama, ciekawe, niestety, takie rzeczy panie tylko w Erze.

>>odpisuja pozyczona ilosc pieniedzy z depozytow
>>pomniejszonych o rezerwe obowiazkowa

Niczego nie odpisują z żadnych depozytów bo Kowalski nr 1 który zdeponował 100zł ma dalej 100zł. To o czym mówisz to limit na to ile nowych pieniędzy mogą stworzyć.

>>to jest identyczne ze zsumowaniem wszystkich drzew jakie
>>wyrosly od poczatku swiata i upartym twierdzeniem, ze tyle
>>wlasnie teraz jest

Widzę że sprawia Ci ten proces duże trudności, ale to nie szkodzi, tutaj jest kolorowa prezentacja z NBP jak funkcjonuje proces kreacji pieniądza, prościej już się niestety nie da:
http://www.nbportal.pl/pl/cw/prezentacje/prezentacje/mechanizm-kreacji

autor: jliber, data nadania: 2009-03-31 10:29:10, suma postów tego autora: 4329

jliber

{wymienialiby się wtedy certyfikatami}

problem z certyfikatami depozytowymi kruszcow wynikal z ich falszowania, wtedy autentycznie nastepowala emisja falszywych pieniedzy bez pokrycia, ale mozliwa tylko w systemie waluty kruszcowej.

{Gdy mowie o podatku inflacyjnym}

nominalnie kwoty moga byc wieksze, istotna jest realna cena skorygowana o inflacje, a ta pozostaje stala, jezeli nie wplyna na to inne czynniki gospodarcze...

{Jeżeli na początku w gospodarce było 100zł (na koncie Kowalskiego nr 1) a na końcu było 200zł}

gdyby podaz pieniadza nastepowala w takim tempie jak sugerujesz, to inflacja nie wynosilaby 3-5%, tylko 2857% dla Polski i ok. 1000% dla USA, co jest kompletna bzdura, ano dlatego, ze co do zasady i obowiazku "banki nie moga udzielac kredytow wiekszych niz depozyty", faktycznie udzielaja mniejszych (pomniejszonych o rezerwe obowiazkowa czy pogotowie kasowe), takze ilosc pieniedzy nawet maleje, a nie rosnie, choc suma zdeponowana na kontach rosnie.

{To o czym mówisz to limit na to ile nowych pieniędzy mogą stworzyć.}

banki nie moga kreowac pieniedzy, moze to teoretycznie zrobic tylko bank centralny. wg. ponizeszgo wzrou.

podaz pieniadza = mnoznik kreacji pieniadza * baza monetarna

wystarczy pod baza monetarna podstawic depozyty i masz cuda.

{Niczego nie odpisują z żadnych depozytów bo Kowalski nr 1 który zdeponował 100zł ma dalej 100zł.}

Kowalski nr.1 ma 100 zl zdeponowane, ale depozyty w banku nie sa podaza pieniadza, takze to Kowalski nr. 2 ma 100 zl w kredycie.

{Widzę że sprawia Ci ten proces duże trudności}

mowisz o sobie, jezeli masz az taki problem ze zrozumieniem tego procesu w czasie.

nawiasem mowiac. nie twierdze, ze ten proces nie ma wad, chyba jego najwieksza wada jest zaufanie, no bo w kazdym modelu trzeba umiescic czlowieka jako jeden z czynnikow. wtedy najprawdopodbniej powstana banki ktore tylko chowaja pieniedze, cos na wzor krolewskich sredniowiecznych skarbcow strzezonych przez walecznych platnych najmitow. pozyczek nie udzielalyby banki, tylko osoby, lub upowaznione grupy osob.... ale ludzkosc juz to kiedys przerabiala... wiec mozemy siegnac bezposrednio do zapisow historycznych i ocenic korzysci dla gospodarki i ludzi.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-31 14:42:49, suma postów tego autora: 2960

dyzma

Wyjaśnienia jlibera zwolniły mnie z powtarzania jeszcze raz tego samego, bo jestem dokładnie tego samego zdania co on.
System rezerw cząstkowych, to zalegalizowane złodziejstwo.

autor: cetes, data nadania: 2009-03-31 15:36:14, suma postów tego autora: 633

jliber!

Żadne państwo socjalistyczne nigdy nie istniało i dlatego nie mogę jakiegoś wskazać.

Jednak sądząc po Twojej argumentacji, to właśnie prywatny właściciel każdego kawałka gruntu, tworzy takie minipaństewko socjalistyczne.

Czy to chciałeś mi przekazać?

autor: cetes, data nadania: 2009-03-31 15:41:36, suma postów tego autora: 633

cetes

{Wyjaśnienia jlibera zwolniły mnie z powtarzania jeszcze raz tego samego}

tzn. ze jestes dok. tak samo w bledzie. budowanie bajecznych teoryjek spiskowych do niczego lewicy nie doprowadzi.

{to zalegalizowane złodziejstwo}

mozesz nazywac sobie to jak chcesz, bo po primo, tego akurat nie dowiodles, secundo, zeby cos zmienic, najpierw trzeba to zrozumiec.


autor: dyzma_, data nadania: 2009-03-31 21:50:18, suma postów tego autora: 2960

dyzma_

>>nominalnie kwoty moga byc wieksze, istotna jest realna
>>cena skorygowana o inflacje, a ta pozostaje stala, jezeli
>>nie wplyna na to inne czynniki gospodarcze...

No właśnie, inflację. A gdzie ta inflacja zanim Kowalski nr 2 wyda nowo wytworzone 100zl? Wtedy jeszcze inflacji nie ma, dlatego własnie okrada Kowalskiego nr 1, czyli tego do którego te nowe pieniądze trafią najpóźniej. Ceny dóbr konsumpcyjnych rosną w wyniku zakupów Kowalskiego nr 2, i Kowalski nr 1 musi płacić wyższe ceny, mimo że ciągle otrzymuje starą pensję (tj ceny produktów i usług które sprzedaje jeszcze nie wzrosły).

>>gdyby podaz pieniadza nastepowala w takim tempie jak
>>sugerujesz, to inflacja nie wynosilaby 3-5%, tylko 2857%
>>dla Polski i ok. 1000% dla USA

Nie, wynosiłaby 3-5%, bo tak jak widać wynosi. Banki nie tworzą przecież co roku całego pieniądza od nowa, a przy niezerowym obowiązku rezerw można stworzyć jedynie skończoną ilość pieniędzy.

>>Kowalski nr.1 ma 100 zl zdeponowane, ale depozyty w banku
>>nie sa podaza pieniadza, takze to Kowalski nr. 2 ma 100 zl
>>w kredycie

Bo jak powszechnie wiadomo za depozyt w banku nie da się nic kupić w sklepie, więc nie jest on podażą pieniądza...

>>mowisz o sobie, jezeli masz az taki problem ze
>>zrozumieniem tego procesu w czasie.

No właśnie, w CZASIE. Znowu, nowy pieniądz w gospodarce wywołuje inflację cen w CZASIE, a nie natychmiast. Inflacja ta pierwsza dotyka dóbr które kupują osoby kładące łapę na nowym pieniądzu jako pierwsze. Jako że wydają oni te pieniądze ZANIM nastąpi inflacja, okradając tych do których te nowe pieniądze trafią na końcu, którzy płacą wyższe ceny ZANIM one do nich dojdą w postaci zakupów produktów czy usług (pracy i innych) które oni sprzedają.

Dyzma, wiesz co, znowu zaczynamy się powtarzać jak przy poprzedniej dyskusji. Jak nie rozumiesz mechanizmu kreacji pieniądza to kup sobie jakąś książkę do ekonomii, może być nawet keynesowska, zamiast marnować mój czas na to przedszkole.

autor: jliber, data nadania: 2009-04-01 00:18:11, suma postów tego autora: 4329

cetes

>>Żadne państwo socjalistyczne nigdy nie istniało i dlatego
>>nie mogę jakiegoś wskazać.

Tak z ciekawości, skoro Twoi guru z przeszłości tyle razy próbowali i im się nie udało mimo że mieli przez dekady 100% władzę to na jakiej podstawie opierasz swoje przekonanie że Tobie lub komukolwiek w przyszłości się uda?

>>Jednak sądząc po Twojej argumentacji, to właśnie prywatny
>>właściciel każdego kawałka gruntu, tworzy takie
>>minipaństewko socjalistyczne

Tak, w ogóle każda pojedyńcza firma prywatna to takie minipaństewko socjalistyczne. Kapitalizm to zbiór minipaństewek socjalistycznych których dobrowolne interakcje można opisać jako PROCES WOLNORYNKOWEJ KONKURENCJI gdzie produkcja sterowana jest MECHANIZMEM WOLNORYNKOWYCH CEN, czyli dokładnie tego czego nie ma w pojedyńczym państwie socjalistycznym (wszech-monopolem).

autor: jliber, data nadania: 2009-04-01 00:30:27, suma postów tego autora: 4329

jliber

{Ceny dóbr konsumpcyjnych rosną w wyniku zakupów Kowalskiego nr 2}

ceny predzej spadaja, bo ilosc dobr konsumpcyjnych na rynku w wyniku akcji kredytowej banku rosnie, a ilosc pieniedzy na rynku i w systemie bankowym pozostaje stala (a nawet moze znikac).

{przy niezerowym obowiązku rezerw można stworzyć jedynie skończoną ilość pieniędzy}

to sa podstawy matematyki, przy zerowych rezerwach w banku centralnym podaz pieniadza jest niemozliwa!!!. patrz: wzor podazy pieniadza.

{za depozyt w banku nie da się nic kupić w sklepie}

wiec nie ma podazy pieniadza i na rynku jest tylko 100 zl Kowalskiego nr.2 (pieniadz z kredytu).

autor: dyzma_, data nadania: 2009-04-01 10:01:23, suma postów tego autora: 2960

dyzma_

Proponuję abyś napisał książkę gdzie umieścisz te swoje rewelacje że depozyty nie są podażą pieniądza, kreacja pieniądza nie istnieje czy że podaż pieniądza przestaje istnieć przy zerowych rezerwach. Jeszcze nie widziałem tylu bzdur w jednym wątku, i to nie tyle z punktu widzenia szkoły austriackiej, ale _jakiejkolwiek_ szkoły ekonomicznej, w tym keynesizmu.

autor: jliber, data nadania: 2009-04-01 11:18:04, suma postów tego autora: 4329

jliber!

Przecież dzisiaj 1 kwietnia, /Prima Aprilis/, więc dyzma chrzani głupoty, a Ty dajesz się na to nabrać.
Swoją drogą, to dobry kawał: "ilość towarów/usług na rynku wzrasta w wyniku ekspansji kredytowej banków!"

Niepotrzebna produkcja, wysiłek ludzi, dary natury. Wystarczą banki i ich akcja kredytowa. I mamy komunizm!
BUEEEEEEEEEEEEEEEECH!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

autor: cetes, data nadania: 2009-04-01 16:53:39, suma postów tego autora: 633

jliber i cetes

nie musze pisac zadnej ksiazki, bo nie ja to wymyslilem!!!, dostales prosta formule podazy pieniadza, dalej swoje twierdzisz wbrew, co ja moge poradzic na wiare, sa tacy co wierza w ser na ksiezycu i dalej jakos z tym zyja:), nie wiem co doradzic sekciarzowi, moze zerknij tu na poczatek->

http://pl.wikipedia.org/wiki/Mno%C5%BCnik_kreacji_pieni%C4%85dza

zlozenie depozytow traktujesz jako podaz pieniadza (jak jest odwrotnie), jako jedyny na swiecie potrafisz dzielic przez zero, oraz przejscie pieniedzy i dobr (towary i uslugi) rowniez traktujesz jako podaz pieniadza itd... mylisz mnostwo pojec. to ja nie czytalem wiekszej ilosci bzdur:)

cetes:

{"ilość towarów/usług na rynku wzrasta w wyniku ekspansji kredytowej banków!"}

Gospodarka od lezenia pieniedzy w szufladzie nie rosnie i chyba nie wymaga to wielkich wyjasnien. Bzdury jakie napisales nt. ekspansji kredytowej w relacji do podazy pieniadza nie wymagaja komentarza, gdyz dla Ciebie inflacja (podaz pieniadza) w Polsce to 2857%. EOT. Nie zalezy mi na tym zebys myslal inaczej, skoro jestes z tym szczesliwym, jak widze:)

autor: dyzma_, data nadania: 2009-04-02 12:39:25, suma postów tego autora: 2960

dyzma

Ani ja, ani jliber nie twierdziliśmy, że w Polsce jest taka inflacja /2850%/. To Ty tak twierdzisz.
Natomiast twierdziliśmy i ja to powtarzam, że taka sytuacja jest możliwa dzięki systemowi rezerw cząstkowych. Zresztą jliber wrzucił linka do portalu NBP, gdzie możesz znaleźć potwierdzenie tej możliwości.
Wzrost cen liczony na podstawie wzrostu cen ustalonego koszyka towarów/usług, nie odzwierciedla inflacji. Wskazuje najwyżej wysokość "podatku inflacyjnego" płaconego przez biedniejszą część społeczeństwa. Postawienie znaku równości pomiędzy wzrostem cen tego "koszyka", a inflacją, to zabieg propagandowy okłamywania społeczeństwa.
Jak pisałem Ci w jednym z wcześniejszych postów, inflację wchłania m. in. wzrost bogactwa najbogatszych i giełda, gdzie indeksy rosną /jak na WGPW/ o 40-50% rocznie, a PKB rośnie o ok. 5%. Już nie wspominam o znacznie mniejszym wzroście PKN, rosnącym ujemnym saldzie obrotów bieżących i rosnącym zadłużeniu państwa oraz ludności.

Kredyt jest potrzebny i ani ja, ani jliber, tego nie negujemy. Postulujemy jedynie, aby nie był on udzielany /i to oprocentowany!/ z pieniędzy, których bank nie ma. By banki nie mogły go kreować "z powietrza".

autor: cetes, data nadania: 2009-04-02 16:06:32, suma postów tego autora: 633

dyzma_

>>zlozenie depozytow traktujesz jako podaz pieniadza (jak
>>jest odwrotnie)

Nie pisałem nigdzie że złożenie depozytów zwiększa podaż pieniądza. KREOWANIE depozytów go zwiększa. Samo złożenie do banku 100 zł przez Kowalskiego nr 1 nie zwiększa podaży pieniądza, ale wpisanie przez bank 100zl Kowalskiemu nr 2 z powietrza (bez zmniejszania konta Kowalskiego nr 1) zwiększa podaż pieniądza o 100%.

Dalej czekam na to skąd wziąłeś rewelacyjną informację że depozyty nie są zaliczane do podaży pieniądza.

autor: jliber, data nadania: 2009-04-03 10:24:20, suma postów tego autora: 4329

Dodaj komentarz