nie genderowa.
prędzej skona.
udowadniasz po raz kolejny, że nie tylko "nie wiesz, że masz gender" (czyli uważasz, ze natura a nie społeczeństwo Cię stworzyła jakim jesteś), ale także, iż w ogóle nie wiesz co to znaczy, co Ci kiedyś udowodniła Yona. Od tego czasu wiedzy nie uzupełniłeś :).
Nienawidzić jest łatwiej niż rozumieć, no i liczy się też poklask u innych niewiedzących a zarazem się obawiających się o podważenie naturalności swojego genderu - a niech skona (z ignorancji życzysz sobie mniej więcej tego samego co Butler, choć ona robi to z poczuciem humoru).
jestem pod wrażeniem - TAKA seriozna polemika na te moje kupleciki, będące przecież przeróbkami rewolucyjnych i nie odnoszących się w ogóle do "gender" haseł z lat 80. i 90. :-)
Tylko z którymi moimi poglądami czy "nienawiściami" tutaj"polemizujesz", skoro ja w tym wątku żadnej "opinii" nie wyraziłem, po prostu robię jaja? :-)
A już bardziej na serio, jeśli nawiązujesz do którejś tam z archiwalnych dyskusji - pamiętam co powiedziałem tam o "płci kulturowej" i aby wymogom poważnej dyskusji stało się za: po pierwsze analizowanie społeczeństw późnokapitalistycznych przez ten pryzmat jest archaiczne, po drugie - wikła takie "analizy" albo w konstrukty ośmieszające w ogóle wszelkie myślenie teoretyczne czy spekulatywne, albo z kolei wymusza trywializację i pogłębia dezintegrację klas i warstw społecznych wg kryteriów kulturowych. Amatorska psychoanaliza nic tu nie pomoże.
Ma to zresztą jak najbardziej niebezpieczne skutki społeczne: od wyrażanego na stronach feministycznych (a niedawno też na lewicy.pl!) entuzjazmu dla projektu liberalizacji mediów publicznych po wychwalanie tamże pod niebiosa ministerek :-) bezrobocia w rządach UD-UW, postulujących dziś "równościowe" podwyższenie wieku emerytalnego kobiet.
Nie mnie oceniać, ile w tym bezmyślnego sekciarstwa, ile krótkoterminowego cwaniactwa pojedynczych osób a ile agenturalności wobec kapitału (i w jakich są rozłożone proporcjach) - jestem jednak pewien, że milczeć wobec intelektualnego samobójstwa lewicy na raty nie wolno.
"uważasz, ze natura a nie społeczeństwo Cię stworzyła jakim jesteś"
A niby gdzie i kiedy coś takiego napisałem???
w drugim hasełku dałem "gender" a nie np. "studia gender" dla zachowania rymu a przede wszystkim rytmu.
"Postać Judith Butler jest...tym samym co Madonna..."
doświadczenia życiowe, ale moim zdaniem właśnie one mogą byc przeszkodą w obiektywizmie i zachowaniu jakiegokolwiek dystansu do własnych poglądów
podjęta przez Butler nie wydaje się oryginalna.
Już rzymski komediopisarz, Terencjusz, powiedział: genderem jestem i nic, co genderowe, nie jest mi obce.