A więc nie pozostaje nic innego jak iść na wybory i oddać głos na PPP
Ale czy OPZZ precyzuje o których kandydatów konkretnie chodzi? Którzy są propracowniczy? Tzn mam na myśli tych, którzy mają jakieś szanse..
A nawet jeśli, demokrato, precyzuje, to co, będziesz na nich głosować? Jeśli tak, to przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by nowa radykalna lewica stworzyła wspólne listy z lewicą kawiorową. Wystarczyłoby tylko doprecyzować na kogo głosować i mielibyśmy ogólnopolski ranking popularności kandydatów "prawdziwej lewicy" w ramach "szerokiego i jeszcze szerszego pluralizmu" (brzmi to znajomo dla twojego ucha). To wam jednak najwyraźniej nie odpowiada. Nie chcecie zacierać istotnych różnic, podziałów. O jakie różnice zatem chodzi? O co warto zatem kopje kruszyć?
niczego nie precyzuje, bo jest rozdarte między dwiema postawami. Z jednej strony chciałoby dotrzymać psią wierność SLD, z drugiej zaś nie może udawać ostatniej zdrady przy pomostówkach za niebyłą.
Dobre miejsce może być nawet ostatnie, pod warunkiem, że jest to znany kandydat. Dajmy na to Sekuła lub Gadzinowski. Macie takich w zanadrzu? Jeśli tak, to hulaj dusza piekła nie ma. A może jednak nie o to chodzi, tylko o wyraźną linię podziału. "Propracowniczy" i "wrażliwy społecznie" to może być nawet PiS-owiec lub PPP-owiec, nie tylko działacz OPZZ. Chodzi zatem miejsca "biorące" czy jakąś centralną listę, z takiej do Sejmu weszli już swego czasu Ikonowicz i Miżejewski. Wyobraź sobie, że takich miejsc już nie ma i nie będzie.
... ktoś zaapeluje, żeby związki zawodowe wreszcie wyprowadzić z zakładów pracy i z kieszeni ich przełożonych ???
... Może wtedy nie apele ale samo życie poprowadzi na ulice tysiące ludzi w Polsce a nie ,jak dotychczas, marne setki, finansowane i kierowane przez dyrektorów i prezesów???
No i jak to jest, że związkowcy dostają się na listy wyborcze nie społeczne a partyjne?
Zgadzam się z panem Guzem w zupełności. Z całą pewnością nie zagłosuję na przewodniczącego OPZZ, który prosi rząd o zniesienie ustawy kominowej co da dziesiątki albo setki tysięcy złotych miesięcznie dyrektorom wielkich banków państwowych w zamian za zniesienie opadatkowania za bony socjalne co da dziesiątki albo setki złotych miesięcznie ubogim.
Nie ulega wątpliwości, że wybór SLD jest najbardziej pragmatyczny z punktu widzenia wyborcy o lewicowych przekonaniach. Wybór SLD oznacza wzmocnienie frakcji PES, która stanowi jedyną liczącą się siłę lewicy w Europarlamencie. Przy całej sympatii dla europejskiej lewicy na lewo od PES, zauważam jednak, że nie ma ona realnego znaczenia w PE, a i polskie partie skrajnej lewicy nie mają żadnych szans na przekroczenie progu wyborczego i zasilenie frakcji GUE/NGL swoimi kandydatami.
Sojusz przedstawia przed tymi wyborami spójną propozycję polityczną, atrakcyjną zarówno dla ludzi lewicy, jak i dla tych, którym bliskie są ogólnie pojęte wartości europejskie. SLD liczy zarówno na swój tradycyjny elektorat pracowniczy oraz ludzi w różny sposób obciążonych i pokrzywdzonych kosztami transformacji, jak i na wyborców rozczarowanych dwoistą naturą Platformy Obywatelskiej i populizmem wymieszanym z obłudą, które sączą się z ust jej polityków. Obserwacja praktyki politycznej ostatnich tygodni na naszym rodzimym podwórku, daje podstawy by sądzić, że lewica zjednoczona w ramach koalicji SLD-UP jest w stanie osiągnąć w tych wyborach zadowalający wynik, a co za tym idzie skutecznie realizować socjalistyczny program dla Europy.
Ty to tak na serio, czy jaja sobie robisz? :)
Ja jestem tylko skromnym sługą prawdy, który nieśmiało dzieli się swoimi odczuciami i przemyśleniami
podziel się nieśmiało swoimi odczuciami i przemyśleniami z niejaką Danutą Hübner, która twoje "pachnące" LSD porzuciła dla wymuskanej PeŁo. Z nią teraz pragnie "skutecznie realizować socjalistyczny program dla Europy"? Zapytaj z pewną taką nieśmiałością, może ci odpowie prosto z mostu?
(_*_)
A mnie się bardzo podoba, że kolega wierzy w wyświechtane frazesy... i nie bierze pod uwagę tego, że SLD szarym obywatelom kojarzy się raczej z tytułami "baronowskimi" w partii i odpowiednikami tych tytułów w życiu politycznym :)
...Powoli wysycha "beton" elektoratu SLD!
... a inne "lewice", to współczesny biznes byłej nomenklatury z współczesnym ustrojem...