Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Katowice: Porozumienie płacowe w Kompanii Węglowej

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Gratulacje

Szkoda że dopiero grośba strajku doprowadziła do kompromisu

autor: Czerwony Adam, data nadania: 2009-04-04 21:01:46, suma postów tego autora: 1003

PORY ROKU VIVALDIEGO

Jak tak dalej pójdzie, to "wiosna ludów" skończy się po preludium.

autor: BB, data nadania: 2009-04-04 21:45:13, suma postów tego autora: 4605

no tak

chodzi o to, ze czym gorzej tym lepiej BB?
Piszecie tak jakby to zwiazki skapituowaly i zrezygnowaly ze strajku. A zwiazki przeciez wygraly z zarzadem.
Gornicy wywalczyli swoje podwyzki i dali innym przyklad, ze trzeba walczyc. Zarzad skapitulowal jeszcze przed strajkiem. To znaczy, ze sie boja. A jak sie kapitalisci boja to sygnal dla innych, ze walka ma sens. Tam gdzie bedzie potrzebna "wiosna ludow" to bedzie. Tam gdzie wystarczy tupnac to sie tupnie.
Brawo Sierpien i inne zwiazki. Moje gratulacje.

autor: politbiuro, data nadania: 2009-04-04 23:22:51, suma postów tego autora: 486

:)

brawo! cieszy, że związek wywalczył dla pracowników, to co chciał bez nadmiernego wysiłku -jednak zarząd się wystraszył, a tak szefostwo podskakiwało w mediach.

autor: rote_fahne, data nadania: 2009-04-05 01:41:24, suma postów tego autora: 1805

politbiuro

widzisz, na mój gust jest tak, że niektórzy są tak mocno "rewolucyjni", i tak konsekwentnie reprezentują "klasowy punkt widzenia", że nawet sukces akcji związkowej wydaje się im...porażką. niektórych po prostu to denerwuje, ale na całe szczęście można ich policzyć na palcach jednej ręki, a dokładnie mówiąc, używając jedynie 2 palców :)

autor: rote_fahne, data nadania: 2009-04-05 01:49:37, suma postów tego autora: 1805

KOŃCZĄC INNY WĄTEK DYSKUSJI

"WYGODNY" OSTRACYZM POLITYCZNY
Przepraszamy, cię, "politbiuro", ale za taką "wygodę" i towarzyszący jej OSTRACYZM POLITYCZNY, to odpowiadają ci, którzy wyprosili nas i Ikonowicza choćby z otwartego skądinąd zebrania, czyli Ziętek i jego zausznicy. Nie będziemy ich wymieniać, wiesz o kogo chodzi. Pismo takie już robiliśmy. Mamy na tej drodze doświadczenie. Z dystansu samokrytycznie oceniliśmy etap "Tygodnika (i Magazynu) Antyrządowego" (patrz: portal "Dyktatura Proletariatu"). Bynajmniej nie chcemy do niego wracać, ani do pomysłu Grupy Inicjatywnej Partii Robotniczej. Co prawda po powrocie na scenę polityczną w 2001/2002 r. postulowaliśmy powołanie pisma jednolitofrontowego, czy też takiego portalu internetowego, ale obróciło się to raczej na naszą niekorzyść. Wystarczy wspomnieć doświadczenia z imitującą jednolity front Lewicą Bez Cenzury i "lewicowofrontowym" (pochodzącym od powstałego w 2002 r. Frontu Lewicy) pierwszomajowym efemerycznym darem "Robotnika Śląskiego" (obu Darków Ciepieli i Zalegi) dla Frontu Lewicy.
Odtąd nasze drogi z Frontem Lewicy się rozeszły - Zbigniew Marcin Kowalewski wykluczał bowiem już u zarania Frontu Lewicy dyskusję ideową i ideologiczną. W jego mniemaniu taka debata prowadzi wprost do torpedowania Frontu, przynajmniej w takiej postaci w jakiej on go widział. Trudno się z tym nie zgodzić. Korzystając z tej "wygody" i ostracyzmy politycznego pozostawiliśmy sobie prawo do votum separatum i krytyki.
W pewnym sensie masz rację - PODZIAŁY RZECZYWIŚCIE IDĄ W POPRZEK obecnych struktur, sam to zresztą mówiłeś. Nie dziw się zatem, że nawet wasze potknięcia otwierają pole dla waszych krytyków z lewa i z prawa. Mówiliśmy już, że nie jesteśmy Zosią-Samosią. Czy potrafisz sobie wyobrazić klęskę i rozłam? Ale nie martw się, Jarku, nie chodzi nam przecież o Ciebie, lecz o awangardę. Stąd nienawiść twórców KPiORP i GPR. Oni wiedzą, że w "te klocki" jesteśmy od nich lepsi. Dlatego w realu sypią ciągle piaskiem po oczach. Takie są te zabawy w piaskownicy. Tudno nie zauważyć, że w internetowych dyskusjach, jak najbardziej merytorycznych i krytycznych, już ich nie ma. Potrafimy wykorzystać taką przewagę i mamy takie prawo polityczne - prawo do krytyki.

autor: BB, data nadania: 2009-04-05 07:18:24, suma postów tego autora: 4605

O COŚ WIĘCEJ

Tu się kłania różnica między lewicą rewolucyjną a reformistyczną. Kierownictwo przedwojennej PPS zawsze zarzucało komunistom "niekonstruktywne działanie" i "nierealistyczne postulaty". KPP chodziło bowiem o coś więcej - o poszerzanie wpływów, organizowanie robotników w partię rewolucyjną i w "czerwone związki", eskalację walk, rewolucję, obalenie kapitalizmu itd. Ale to już chyba Ziętek zrozumie, skoro nie raz przelicytowywał inne związki, starając się poszerzyć wpływy "Sierpnia'80". Musi być jednak solidne przesłanie, by zarzut awanturnictwa trafiał w próżnię. A z tym, Jarku, jak wiesz, w przypadku "Sierpnia" różnie bywało. W praktyce wpływy lewicy rewolucyjnej z reguły rosną z sytuacji rewolucyjnej. Tu i teraz nawet w sytuacji kryzysu nieomal rewolucyjnego przeważają populiści i różnej maści reformiści.

autor: BB, data nadania: 2009-04-05 08:14:21, suma postów tego autora: 4605

Gratulacje

!

autor: Angka Leu, data nadania: 2009-04-05 08:57:04, suma postów tego autora: 3102

BRAVO BOYS I... POST SCRIPTUM

Dołączamy się, Angka Leu, do Twoich gratulacji - BRAVO BOYS!

Po scriptum. Strajk, a zwłaszcza strajk generalny pełni w koncepcji anarchosyndykalistycznej, ale również w spontanicznej koncepcji Róży Luksemburg i nowej radykalnej lewicy rolę zasadniczą. Sprzyja samoorganizacji robotniczej i pogłębia tzw. spontaniczną świadomość społeczną robotników, nietrwałą zresztą i łatwo poddającą się wszelkiego rodzaju manipulacjom, głównie ze strony populistów.
Zobacz, Jarku, jak istotną rolę odgrywa on w koncepcji "Wiosny Ludów" GPR (choćby: Wojciech Orowiecki, "Wiosna Ludów", portal internetowy GPR). Faktycznie, dopiero na bazie zradykalizowanej społecznej świadomości robotników można w ogóle mówić o wnoszeniu względnie trwałej świadomości klasowej. Ale do tego potrzebna jest rewolucyjna partia robotnicza, lub choćby namistka takiej partii, a taką PPP przecież nie jest. A GPR ze swym partyjniactwem, oportunizmem i efemeryczną propagandą nie dorasta do zadań. Rozczarownie z powodu odwołania tak istotnego strajku jest zatem całkiem zasadne. Teraz cała nadzieja w kolejarzach itd. Oby nie okazała się znów płonna.

autor: BB, data nadania: 2009-04-05 09:47:39, suma postów tego autora: 4605

Politbiuro, Kompania Węglowa jest jednoosobową spółką skarbu państwa

Tak że nic robotnicy od kapitalistów nie wywalczyli, jest to ciągle przekładanie pieniędzy publicznych z jednej kieszeni do drugiej.

autor: west, data nadania: 2009-04-05 10:17:47, suma postów tego autora: 6717

BB

Rozmawialismy o ... gazetach. Staralem sie wyczerpujaco odpowiedziec na krytyke dotyczaca naszej gazety. Na zarzuty, ktore uwazam, ze w duzej mierze sa wyssane z palca. A Wy co? Skaczecie po tematach. Gazeta to temat w ktorym moge jako tako kompetentnie sie wypowiedziec.
W kwestii strajkow mam co najwyzej zdanie i jakis poglad.
Nie wiem czy bedzie "Wiosna Ludow". Ostatnie 5 czy 6 newsow zaczyna sie w tytulach od slowa - protest. Byc moze nastapi ich eskalacja. Zapewne wielu ludzi nie ma natomiast pomyslu jak zagospodarowac i politycznie wykorzystac mozliwosci jakie ona rodzi. W swej naiwnosci mysli, ze jakos to sie potoczy jak protesty rozleja sie juz na caly kraj. Jednak slabosc lewicy, jej nieumiejetnosc podazania za radykalizmem nastrojow, staniecia na ich czele i stawiania postulatow odpowiednich do rozwoju sytuacji, moze sprawic, ze protesty skonsumowane beda rownie dobrze przez pisowska prawice, czy tez w sytuacji glebszego kryzysu takze jakas faszystkowska. W dudziestoleciu miedzywojennym w czasach kryzysu gospodarczego nastepowal wzrost znaczenia lewicy ale takze endecji czy powstalej w tym czasie na skutek rozlamu ONR, ktory jechal na dosc chwytliwym i populistycznym hasle upowszechnienia wlasnosci i nienawisci do wszystkiego co obce. Nie wiem czy ktokolwiek w kraju jest dzis przygotowany na jakis powszechny spoleczny bunt i potrafilby dac mu ideologiczne podstawy i ideowy kierunek. Napewno probowac moga z roznych stron, zwlaszcza, ze protesty ktore sa i zapewne te ktore beda nie maja skrystalizowanego politycznego oblicza. Zapewne protesty powoduja czasowy wzrost spontanicznej swiadomosci. W systuacji w ktorej rzeczy niemozliwe staja sie mozliwe, wszystko jest mozliwe. Czy ktos ma koncepcje i umie takie protesty przelozyc na polityke? Zobaczymy. Oby tak. W najgorszym wypadku podwyzki plac, uchronienie sluzby zdrowia przed prywatyzacja, skuteczna obrona kodeksu pracy itd. tez sa jakims sukcesem w reakcyjnych czasach, ktory co prawda nie posuwa nas do przodu ale moze choc nie pozwoli sie cofnac. Pozostana wtedy choc sukcesem zwiazkowym, wzmacniajac znaczenie i pozytywna role zwiazkow zawodowych, w ktorych dzis jedynie, chocby potencjalnie tkwi rewolucyjna sila. Moga procentowac w przyszlosci.
Mysle, ze za wczesnie o tym mowic. Dynamika protestow i radykalizacja nastojow jest w tej chwili nieprzewidywalna jak i sam kryzys gospodarczy, ktory je napedza. Zapewne ta dynamika bedzie determinowala radykalizm postulatow politycznych. Trzeba tylko umiec i miec odwage w odpowiednim momencie je postawic. Wyczuc moment w ktorym nie trafia one w proznie. Oczywiscie musi byc tu spelnionych wiele warunkow, o ktorych nie bede mowil, ktore pozwola na celowe wykorzystanie buntu, i jeszcze trudniejszxa rzecz - sprzezenie zwrotne czyli wplywanie na dynamike tych procesow w celu osiagniecia trwalych zdobyczy politycznych dla swiata pracy. Czy jest dzis w Polsce taka sila, ktora to potrafi? Chyba nie. Bo i nie ma zadnej duzej sily na lewicy. Masowe protesty moga byc, choc nie musza, stymulatorem do budowy znaczacej sily i odrodzenia lewicy.
Ja moge robic "swoje", przygladac sie i miec nadzieje na utrwalenie zachodzacych bardzo powoli w swiadomosci spolecznej zmian. Nasza gazeta na tyle na ile to mozliwe stara sie byc w ogniu tych protestow, stymulowac je rowniez na tyle na ile mozemy, poprzez przede wszystkim informacje. Majac oczywiscie swiadomosc ograniczonego jej dzialania. Nie moze ich jednak zagospodarowc. To nie nasze zadanie i nie nasze mozliwosci :)

autor: politbiuro, data nadania: 2009-04-05 14:43:51, suma postów tego autora: 486

SAMO ŻYCIE

To nie my zmieniamy tematy, lecz samo życie, a personalnie autorzy newsów na lewica.pl. Staramy się, o ile to możliwe kontynuować dyskusję i poszerzać ją o nowe aspekty. Nie jesteśmy ludźmi Renesansu, ale nie jesteśmy również zainteresowani zawężaniem dyskusji do kwestii propagandy czy redagowania gazet. Powiedzmy szczerze - nie zamierzamy już żadnych gazet redagować. Mamy swoje doświadczenie, możemy się nim podzielić, ale redagowanie prasy zostawiamy innym. To nie znaczy, że odcinamy się od działalności publicystycznej czy współpracy, ale na dziś wystarcza nam w zupełności internet. Jak łatwo zauważyć więcej czasu poświęcamy ostatnio ulotnym przecież dyskusjom niż pisaniu tekstów, czy aktualizowaniu własnej strony internetowej. W naszej koncepcji strona "Dyktatury Proletariatu" jest tylko wizytówką i archiwum tekstów.
Trochę inaczej sprawa wygląda z działalnością polityczną, ale i w tym wypadku to samo życie podpowiada na co należy położyć nacisk. W przeciwieństwie do nowej radykalnej lewicy mamy najwyraźniej awersję do instytucjonalizacji.

autor: BB, data nadania: 2009-04-05 15:25:19, suma postów tego autora: 4605

Kompania

węglowa podpisaloa porozumienie ze wszystkimi związkami zawodowymi. Można przypuścić, ze największy wpływ na jej ustępstwa miało stanowisko liczących się związków tj. Solidarności i branżowców z OPZZ. A zwiazki niszowe dołączyły się trochę na przyczepkę.

autor: ABCD, data nadania: 2009-04-05 19:25:15, suma postów tego autora: 20871

brawo górnicy!

I miejmy nadzieję, że będzie to przykład dla innych.
Teraz komentarz do dyskusji:
1)strajk ma pozytywny wpływ na robotniczą świadomość i samoorganizację, nie tylko w koncepcji anarchosyndykalistycznej, w koncepcji Róży Luksemburg, czy 'nowej radykalnej lewicy' ale też choćby u Lwa Trockiego. Z nową radykalną lewicą bywa zresztą różnie, jak widać po jej czołowym reprezentancie tutaj - BB.
2)zarząd KW znalazł się w sytuacji bez wyjścia i nie może dziwić, że skapitulował jeszcze przed strajkiem-po co brnąć w ślepą uliczkę? I tak jeszcze PRZED uzyskaniem podwyżek walka o nie i 2-godzinny strajk ostrzegawczy spowodowały radykalizację w KGHM, Południowym Koncernie Węglowym (bardzo znacząca wypowiedź przewodniczącego tamtejszych struktur Solidarności), wśród energetyków. Można liczyć, że zwycięstwo w KW będzie miało dalszy wpływ zarówno na załogi tych przedsiębiorstw, jak i pozostałych spółek węglowych.
3)przede wszystkim jest to kompromitacja ministra skarbu, zapewniającego, że żadnych podwyżek nie będzie. Jest to więc porażka rządu.
4)każdemu, co jego. Jak mógł się przekonać każdy, kto śledził rozwój sytuacji w KW, uzyskane podwyżki są zasługą przede wszystkim "Sierpnia 80" oraz górniczej "Solidarności". Postawa ZZG zaś nie zostanie zapomniana, a już na pewno nie przez samych górników :)

autor: wojtek_orowiecki, data nadania: 2009-04-06 09:58:15, suma postów tego autora: 152

Skoro Sierpień 80

jest taki skuteczny, to niech zrobi zwycięski strajk samodzielnie.

Natomiast o faktycznej skuteczności Sierpnia 80 przekonuje bezpłodna 3-tygodniowa okupacja zarządów spółek węglowych, prowadzona jak zwykle w rozłamowym stylu bez innych związków, a następnie sromotnie przegrana i po cichutku zwinięta. Ciekawe, czemu ten portal, drobiazgowo relacjonujący każdy bzdet w wykonaniu Sierpnia 80 (z pisaniem Ziętka na Berdyczów raz w tygodniu włącznie) akurat o tym fakcie nie wspomniał słowem.

autor: Durango 95, data nadania: 2009-04-06 11:21:28, suma postów tego autora: 3848

GROTESKA I POWTÓRKA Z ROZRYWKI

Można oczywiście kota odwracać ogonem próbując dyskusję zamknąć absurdalnym żartem, udając że pojęcie tzw. nowej radykalnej lewicy da się rozciągnąć na "starą lewicę rewolucyjną zamkniętą" i BB (określenie Floriana Nowickiego). Co wolno Bartolikowi, to również przystoi Orowieckiemu. A czym oni się różnią, poza tym, że "sympatyzują" i kibicują innym tendencjom posttrockistowskim?
Oddawanie nabożnej czci Wolnemu Związkowi Zawodowemu "Sierpień'80" i osobiście Ziętkowi, mimo wręcz gombrowiczowskiego, jednoznacznie groteskowego charakteru, mogłoby nawet śmieszyć, gdyby nie zalatywało od tego na milę tzw. kultem jednostki.
Nie ma z czego robić żartów. Faktem jest przecież, że
dopiero na bazie zradykalizowanej społecznej świadomości robotników można w ogóle mówić o wnoszeniu względnie trwałej świadomości klasowej. Po co zatem ta błazenada, skoro konieczność zbudowania rewolucyjnej partii robotniczej, lub choćby namiastki takiej partii, nie jest kwestionowana przez GPR. Czy taką partią jest już Polska Partia Pracy? A GPR ze swym partyjniactwem, oportunizmem i efemeryczną propagandą dorosła już do zadań? Czas wreszcie odrobić lekcje, inaczej czeka nas zwowu powtórka z rozrywki, którą nam fundują organizacje posttrockistowskie przy każdej okazji.

autor: BB, data nadania: 2009-04-06 12:27:58, suma postów tego autora: 4605

Koniec żartów?

A zarzut oportunizmu od kogoś, kto współpracuje z Piotrem Strębskim, czy nie jest idiotycznym żartem? A może miała to być pochwała? Jeżeli tak, to jeszcze raz powtarzam: mierzycie innych swoją miarką.
Szczytem śmieszności jest to, że jedyne, co możecie przywołać na swoją obronę, to widmo Floriana Nowickiego. Aż tak cenicie więc jego dorobek teoretyczny, zaprzeczając w ten sposób sami sobie? To miło, ale żywy Nowicki zapewne nie miałby ani chęci, ani sił, żeby was bronić.
Aha, tak jak prosiłem już kiedyś Okraskę, żeby znalazł w moim tekście jedno zdanie na temat Ziętka-tak teraz chciałbym, żebyście wy to zrobili w moim powyższym wpisie. A może to był kolejny żart?
Wasza przynależność do 'nowej lewicy radykalnej' jest oczywista - świadczy o tym sama wasza identyfikacja z "lewicą", która zastąpiła identyfikację z ruchem robotniczym. W ramach nieokreślonej klasowo "lewicy" możecie się samouznawać za nową, starą, otwartą czy zamkniętą - dla nikogo innego te kategorie nie mają już znaczenia. Decydujące jest odejście od identyfikacji klasowej na rzecz ogólnej "lewicowości".
Wasze miejsce dobrze pokazuje radosne zaliczenie Trockiego do 'nowej radykalnej lewicy' którego dokonaliście w jednym z powyższych wpisów. O ile wy jeszcze posługujecie się leninowskim frazesem (w treści zaprzeczając leninizmowi) to Strębski jest bardziej szczery, choć i on swoje koncepcje niezgodności bolszewizmu z marksizmem głosi pokątnie. Chodzi po prostu o kastrację marksizmu z treści rewolucyjnej. Praktycznym wyrazem jest służalczość wobec biurokracji OPZZ, czyli agentury Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" w ruchu związkowym.
Dlatego też Strębski z prawdziwą duma opowiadał niedawno w "Gazecie Stołecznej"o tym, że nie używa już słowa "towarzysze". Moje gratulacje! Macie jeszcze jakieś wielkie osiągnięcia?

autor: wojtek_orowiecki, data nadania: 2009-04-07 19:05:34, suma postów tego autora: 152

TOWARZYSZ, POZWOLI

Wiesz, Wojtku, my również nie używamy słowa "towarzysze". Ja do żony mówię po imieniu, a ona do mnie jakoś tam. Nawet jako członkowie Grupy Samorządności Robotniczej odpuściliśmy tradycyjne w ruchu mało przydatne formy grzecznościowe i konwenanse. Grzeczności nas nie uczono - takie to były czasy. Mam nadzieję, że wiesz o czym mówię... Ale dla ciebie zrobimy wyjątek.
Towarzysz, pozwoli, ale w ogóle nie identyfikujemy się ze współczesną lewicą, ani z tym co pozostało w Polsce z ruchu robotniczego, czyli ze związkami zawodowymi. Po prostu w nich działamy. To rodzi pewne problemy. Niektórzy odczuwają dyskomfort. W końcu trzeba wybierać, kwestia lojalności nie jest bez znaczenia. W każdej pracy zawiera się przyjaźnie, a często nawet utożsamia ze związkowcami, albo przynajmniej stara się ich zrozumieć. Zdarza, że próbuje się wejść w ich buty i być po prostu pomocnym przy nadarzających się okazjach. Gdy się działa w związkach zawodowych takie sytuacje są nagminne. Nie łatwo z tym sobie poradzić. Trzeba wybierać - coś za coś. Stąd konieczność krytycznego spojrzenia i samokrytycyzmu.
W okresie międzywojennym komuniści działali we wszystkich związkach zawodowych, a i teraz w OPZZ zagnieździli się grantowcy. To wasi dawni towarzysze z Militantu, Partii Pracy i brytyjskich związków zawodowych. Piotr Strębski to również wasz były współtowarzysz z Nurtu Lewicy Rewolucyjnej i Ofensywy Antykapitalistycznej. Gdy plujesz na niego, to musisz uważać, bo może plujesz pod wiatr. Opluwanie OPZZ też mija się z celem - wystarczy krytyka.

P.S. Wszystkie nasze zarzuty wobec GPR/PPP pozostają w mocy, w tym zarzut oportunizmu. Trockiego nie mogliśmy zaliczyć do tzw. nowej radykalnej lewicy, ponieważ New Left, jak i nowa radykalna lewica, w tym posttrockizm, to zjawiska późniejsze. Rok 1968 i 1999 (Seattle) to wyznaczniki czasowe, decydujący czynnik to baza zastępcza - tzw. nowe ruchy społeczne (ruchy nowych warstw średnich i grup peryferyjnych), z którymi po dużej części utożsamiają się współczesne związki zawodowe, przynajmniej w Europie Zachodniej. Podobnie zachowuje się WZZ "Sierpień'80". Nie my ich woziliśmy na antyglobalizacyjne spędy i stręczyliśmy im feministki i mniejszości seksualne w KPiORP. Kasia Bratkowska w wywiadzie wskazuje na Florka i ciebie.
W.B.

autor: BB, data nadania: 2009-04-08 00:46:57, suma postów tego autora: 4605

STRASZNIE RADYKALNY GNÓJ

A tak przy okazji - nasze kondolencje z powodu śmierci (pewnie politycznej) charyzmatycznego lidera GPR, Floriana Nowickiego. Twoje polemiki są zapewne takim gwoździem do jego trumny. No, cóż, nie będziemy płakać, gdy GPR zejdzie ze sceny politycznej lub znajdzie się na cenzurowanym w PPP i w "Sierpniu'80". Zapracowaliście na to, jak mało kto. Już dziś jeżdżą po was, jak na łysych kobyłach, Jakub Puchan i Jarosław Augustyniak. Jesteście strasznie radykalni. Możecie nawet straszyć po śmierci.

autor: BB, data nadania: 2009-04-08 10:01:42, suma postów tego autora: 4605

Wojtku

A dopiero co niedawno mowiles, ze nie podoba Ci sie pogardliwe odnoszenie sie do ludzi z "Solidarnosci", nazywanie ich prawicowymi zwiazkowcami itd. Przyznalem Ci racje. Tez tak uwazam. Ale rozumiem, ze zwiazkowcow z OPZZ to juz nie dotyczy? Dzis nie. A jutro?

autor: politbiuro, data nadania: 2009-04-08 12:50:40, suma postów tego autora: 486

Jarku, przeczytaj, zanim odpowiesz

Wyraźnie pisałem o służalczości wobec biurokracji OPZZ. Wobec szeregowych członków OPZZ w pełni się z tobą zgadzam, zresztą - o czym pewnie niedługo pogadamy - jestem w trakcie nawiązywania nowych kontaktów :) Natomiast co do Guza i reszty kierownictwa OPZZ, oraz ich sługusów, takich, jak Strębski, podtrzymuję swoje zdanie - stanowisko Guza, które reprezentował w kwestii zmian w prawie pracy, jest po prostu stanowiskiem Lewiatana. Gdybyś zresztą użył pogardliwych określeń wobec Śniadka czy innego Koguta, też bym nie protestował.
Rozumiem, ze Okraska nie chce zrozumieć drobnego rozróżnienia na kierownictwo związków i ich członków, ale od ciebie można chyba wymagać nieco więcej?
Zresztą, po powyższym zapluwaniu się jadem przez Włodka Bratkowskiego, czy jak tam się naprawdę nazywa, widać, że coś jest na rzeczy :)

autor: wojtek_orowiecki, data nadania: 2009-04-08 16:25:03, suma postów tego autora: 152

BB

Rozumiem, że dla ciebie Seattle w 1999 to kamień milowy. Cóż - dla mnie nie. W przeciwieństwie do ciebie nie mam problemów z docieraniem do robotników, w związku z czym nie mam powodu poszukiwania bazy zastępczej. Na temat praw "feministek i mniejszości seksualnych" mam jednak takie samo zdanie, jak Lenin, a nie, jak ty. Z tego, co robię w ruchu feministycznym, jestem dumny.
i nie wiem, gdzie w cytowanym fragmencie wywiadu znalazłeś "mnie i Florka"?
po ilości bluzgów w powyższych wpisach widać, że trafiłem w sedno. Oczywiście zero odniesienia do tego, o czym pisalem. Prawda boli.
Nie zaliczyliście Trockiego do nowej lewicy rewolucyjnej? a wpis z 2009-04-05 09:47:39?
Cieszę się, że wreszcie przyznałeś, że nic cię nie łączy z ruchem robotniczym. W tym kontekście fakt, że "zapracowaliśmy" na twoje bezsilne plucie jadem, jest wyłącznie powodem do zadowolenia. Wpisy kuby puchana, jeżeli jeszcze nie zauważyłeś, są źródłem nieustającej radości i wybuchów śmiechu wszystkich, poza nim samym.Jarek, jako człowiek robiący GPR darmową reklamę, tez spełnia swoją rolę.Dziękuję za życzenia rychłej śmierci - również nie zmartwię się, kiedy ciebie to spotka. Tymczasem powodzenia w dalszym "wchodzeniu w buty" biurokracji związkowej podczas dalszych walk z ukraińskimi sprzątaczkami.

autor: wojtek_orowiecki, data nadania: 2009-04-08 16:45:56, suma postów tego autora: 152

I dla jasności

nie jesteś, Bratkowski, moim towarzyszem. Zresztą w kontekście tego, co napisałeś powyżej - używanie przez ciebie tej formy może być tylko świadectwem jakże typowej dla nowej lewicy ironii, która jest ostatnią bronią bezsilnych. To, że Strębski z niej zrezygnował, jest z kolei przykładem nietypowej dla niego szczerości.
co do GPR i pytania "czy dorasta do zadań". Żadna partia ani organizacja rewolucyjna nie dorosła w pełni do zadań, wyznaczonych przez historię. uważasz się za marksistę, więc powinieneś to wiedzieć. GPR wciąż musi "dorastać" na nowo, w tym sensie, że coraz więcej robotników ma wobec GPR i jego "efemerycznej propagandy" wzrastające oczekiwania. Zwłaszcza ci, którzy poprzez propagandę GPR doszli do czytania Lenina.
Pogódźcie się z tym - w obecnej sytuacji,niedostrzegalnie dla całej "lewicy", w Polsce następuje ogromny wzrost świadomości robotniczej. Monopol intelektualistów na marksizm i leninizm wykastrowany z treści rewolucyjnych nieuchronnie się kończy.
W tym sensie GPR jest organizacją, przed którą stoją w najbliższej przyszłości ogromne zadania. jest również organizacją, wobec której już teraz są ogromne oczekiwania. Mało kto może to o sobie powiedzieć.

autor: wojtek_orowiecki, data nadania: 2009-04-08 17:27:42, suma postów tego autora: 152

o wypraszam sobie

nie robie zadnej darmowej reklamy GPR-owi. Jako posttrockista, czyli dostarczajcy poczte Bartolika, kasuje go za kazda przesylke, bo promocja sie skonczyla. Natomiast jako mediatrockista tez żądam zaplaty, zwlaszcza jesli jak twierdzisz GPR osiaga z tego powodu zyski! To ja tez chce miec w tej Waszej wartosci dodanej udzial... no i ZUS tez by sie przydal, bo ciezkie czasy ida... kryzys:(!
A co do wodzow zwiazkowych... hmm mowisz, ze wszystkich tak oceniasz... hmmm... wszystkich?;)

autor: politbiuro, data nadania: 2009-04-08 20:59:21, suma postów tego autora: 486

GPR

A tak swoja droga, takie peany na czesc GPR... to czemu sie z GPR wypisales? :)

autor: politbiuro, data nadania: 2009-04-08 21:03:17, suma postów tego autora: 486

do wojtka orowieckiego

Wojtusiu, moge jakies przyklady swojej "sluzalczosci"? Bo jak na razie plujesz niczym skonczony frustrat - masz jakies problemy? Moim zdaniem masz zwykla projekcje swojej postawy i wlasnego stosunku do przewodniczacego Zietka - na moja osobe.
A teraz troche bardziej na powaznie:
1. Tutaj http://www.zzg.org.pl/content/view/216/1/ mozecie znalezc pismo WZZ Sierpien 80 w Kompanii Weglowej, w ktorym Sierpien 80 prosi na poczatku marca, by go 12 pozostalych zwiazkow, ktore zawiazaly Komitet Protestacyjno-Strajkowy, do niego dopuscilo - i ten, najbardziej bojowy i najwazniejszy ze wszystkich zwiazkow zawowodych w Polsce, dzieki ktoremu - zgodnie z wazelina Wojtka Orowieckiego - zostalo podpisane porozumienie placowe - zgadza sie na jakze defensywne (i zapewne kapitulanckie!) postulaty calego Komitetu, przyjmujac je w calej rozciaglosci jako wlasne. I jak tu nie wierzyc watpliwosciom ABCD i Durango95 mowiacym o najzwyklejszej "doczepce"?
Coz, kiedys z Florkiem glosiliscie, ze "kryptokomunista" i "rewolucjonista" jest zwiazkowiec Slawek Gzik, pozniej, ze Zdzisław Tuszynski z OPZZowskich "Metalowcow", teraz - Boguslaw Zietek z druzyna. Widac zawsze potrzebujecie jakiegos bozka, ktorego kult musicie uskuteczniac na lewo i prawo. Wazne, by bozek byl zywy - zawsze cos z tego kultu moze skapnac namacalnego.
2. Przeczytaj raz jeszcze ten wywiad w Gazecie Stolecznej :-) Bo poza tym, ze jestem dworska menda - jestes takze wtornym analfabeta. Dla innych czytelnikow, tu jest ten "wywiad" - niech kazdy wyrobi sobie opinie dla siebie: http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34889,6329207,Kola_naukowe_na_UW__Marks__Engels_i_geografia.html

Piotr Strębski

PS. Polecam lekture takze mojej wiadomosci do Ciebie w drugim watku: http://lewica.pl/?id=19081 Z faktografia u ciebie bardzo krucho.

autor: dyktatura.info, data nadania: 2009-04-08 23:07:22, suma postów tego autora: 20

NADINTERPRETACJA

Można oczywiście twierdzić, że ten wpis to dowód na zaliczenie przez nas Trockiego do nowej radykalnej lewicy:

BRAVO BOYS I... POST SCRIPTUM
Dołączamy się, Angka Leu, do Twoich gratulacji - BRAVO BOYS!

Po scriptum. Strajk, a zwłaszcza strajk generalny pełni w koncepcji anarchosyndykalistycznej, ale również w spontanicznej koncepcji Róży Luksemburg i nowej radykalnej lewicy rolę zasadniczą. Sprzyja samoorganizacji robotniczej i pogłębia tzw. spontaniczną świadomość społeczną robotników, nietrwałą zresztą i łatwo poddającą się wszelkiego rodzaju manipulacjom, głównie ze strony populistów.
Zobacz, Jarku, jak istotną rolę odgrywa on w koncepcji "Wiosny Ludów" GPR (choćby: Wojciech Orowiecki, "Wiosna Ludów", portal internetowy GPR). Faktycznie, dopiero na bazie zradykalizowanej społecznej świadomości robotników można w ogóle mówić o wnoszeniu względnie trwałej świadomości klasowej. Ale do tego potrzebna jest rewolucyjna partia robotnicza, lub choćby namistka takiej partii, a taką PPP przecież nie jest. A GPR ze swym partyjniactwem, oportunizmem i efemeryczną propagandą nie dorasta do zadań. Rozczarownie z powodu odwołania tak istotnego strajku jest zatem całkiem zasadne. Teraz cała nadzieja w kolejarzach itd. Oby nie okazała się znów płonna.

autor: BB, data nadania: 2009-04-05 09:47:39, suma postów tego autora: 1264

Tak przynajmniej twierdzi Wojciech Orowiecki.
Takich nadinterpretacji w jego wpisach nie brakuje. No, cóż, wszystkie chwyty dozwolone.

autor: BB, data nadania: 2009-04-08 23:27:57, suma postów tego autora: 4605

ZARAZ WIDAĆ, ŻE DORASTACIE DO ZADAŃ

Robotnicy czytają kolejną rozprawkę Lenina na temat praw feministek i mniejszości seksualnych, pióra Wojciecha Orowieckiego i Floriana Nowickiego.
Strębski i Bratkowski mówią przewodniczącym OPZZ, walcząc zaciekle z ukraińskimi sprzątaczkami.
GPR-owcy nie mówią już Ziętkiem. Mówią jednak sobie "towarzysze" nawet w studenckich kołach naukowych.
W konsekwencji "w Polsce następuje ogromny wzrost świadomości robotniczej. Monopol intelektualistów na marksizm i leninizm wykastrowany z treści rewolucyjnych nieuchronnie się kończy. W tym sensie GPR jest organizacją, przed którą stoją w najbliższej przyszłości ogromne zadania. jest również organizacją, wobec której już teraz są ogromne oczekiwania. Mało kto może to o sobie powiedzieć".

autor: BB, data nadania: 2009-04-08 23:49:50, suma postów tego autora: 4605

Dodaj komentarz