Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Jankowski: Narkotyki w amerykańskiej polityce zagranicznej

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

szwecjalizm gorszy od komunizmu

że w krajach komunistycznych "dzieci wysyłają swoich rodziców do więzień"
----
w Szwecji już dzieci wysyłają swoich rodziców do więzień
w poniższym materiale mówi o tym SIC !!! korespondent GW Maciej Zaręba.

http://www.youtube.com/watch?v=j5_uHLDfUwk&feature=related

autor: Cud2, data nadania: 2009-04-06 10:08:42, suma postów tego autora: 3207

Nie

smakuje mi kawa.
Czy jest możliwe, żeby Amerykanie ją zatruli?

autor: ABCD, data nadania: 2009-04-06 10:11:20, suma postów tego autora: 20871

Gdyby

władzę we Włoszech po II wojnie światowej przejęła partia komunistyczna, to podstawowym zadaniem włoskiego przemysłu stałaby się produkcja drutu kolczastego.

autor: ABCD, data nadania: 2009-04-06 10:19:02, suma postów tego autora: 20871

USA vs. Marihuana

Ameryce nie przeszkadzało, że Pinochet zajmował się głównie mordowaniem opozycjonistów i ich rodzin (zresztą jej nigdy nie przszkadza mordowanie ludzi, ale tylko gdy robili to prawicowcy) ale i nie przeszkadzało jej to, że Pinochet produkował i handlował twardymi narkotykami -
http://tierralatina.blox.pl/2006/07/Pinochet-narkotykowym-bosem.html

Natomiast zawsze USA przeszkadzała wolność, wolność dla zwykłych ludzi. O tym jak USA poprzez propagandę walczy z marihuaną - http://www.eioba.pl/a82620/holandia_panstwo_wolne_od_narkotykow

autor: ancymon, data nadania: 2009-04-06 10:25:07, suma postów tego autora: 621

...

W Szwecji NIGDY nie wsadzono do więzienia żadnego rodzica za danie klapsa. To są bzdury rozpowszechniane przez prawactwo.

autor: ancymon, data nadania: 2009-04-06 10:49:22, suma postów tego autora: 621

ancymon,

ciekawe: Pinochet rządził prawie dwadzieścia lat, a zabił około 2000 opozycjonistów. Tylko tym się zajmował? Musiał być leniwy.

autor: ABCD, data nadania: 2009-04-06 11:18:44, suma postów tego autora: 20871

abcd

zaprzeczysz ze sluzby specjalne usa sa zamieszane w handel narkotykami?

autor: pazghul, data nadania: 2009-04-06 11:26:05, suma postów tego autora: 1489

mała poprawka

Dewey był gubernatorem stanu Nowy Jork, nie burmistrzem

autor: kalwejt, data nadania: 2009-04-06 11:27:31, suma postów tego autora: 64

A czym się zajmowali wspierani przez

USA w latach 80, Talibowie? Uprawiali mak, z której wyprodukowano wiele black tar heroin którą cpa młodzież w USA.

autor: A.Warzecha, data nadania: 2009-04-06 12:20:54, suma postów tego autora: 2743

Pinochet

zabił około 60 tys opozycjonistów, a nie żadne 2 tys.

autor: Getzz, data nadania: 2009-04-06 14:49:19, suma postów tego autora: 3554

Getzz,

Pierwsze słyszę.

autor: ABCD, data nadania: 2009-04-06 15:01:04, suma postów tego autora: 20871

A.Warzecho,

z tego, co wiem, narkotyki dekonstruują Babilon kapitalistycznego systemu panowania, sprzyjając tym samym emancypacji proletariackiej klasy robotniczej.
Niewykluczone więc, ze kapitaliści, handlując narkotykami, sprzedają sznurek, na którym zawisną.

autor: ABCD, data nadania: 2009-04-06 15:06:10, suma postów tego autora: 20871

drogi a.warzecha

w latach 80 to jeszcze "talibow" nie bylo.na poczatku lat 90 bylo ich moze z 30.jak doszli do wladzy w 96 to wlasnie oni zniszczyli uprawy maku ktore bardzo dobrze sie odrodzily w czasie panowania amerykanow.za ich rzadow karano smiercia za uprawe maku tak na marginesie.caly ten handel narkotykami w wykonaniu talibow jest tak samo prawdziwy jak pobyt smoka w jaskini pod wawelem.

autor: pazghul, data nadania: 2009-04-06 15:35:06, suma postów tego autora: 1489

Getzz,

a skąd masz takie dane? Bo Wikipedia (wiem, niepoważne źródło, ale mnie Chile interesuje tyle, co zeszłoroczny śnieg, więc poważniejszych nie szukam) podaje 3200 osób zabitych lub zaginionych w okresie całego trwania junty Pinocheta. Żeby było jasne: jest to moim zdaniem o 3200 osób za dużo.

autor: Durango 95, data nadania: 2009-04-06 15:58:31, suma postów tego autora: 3848

Getzz

Skad te dane? Wg. Raportu Rettinga stweirdzono zamordowanie okolo 2 200 osob przez rezim Pinocheta. Moze pomylilo CI sie z liczba osob torturowanych?

autor: wojtas, data nadania: 2009-04-06 16:31:49, suma postów tego autora: 4863

Tak naprawdę nasza pojmowanie narkotyku jest arbitralne

Alkohol także jest narkotykiem, nie wspominając o dopalaczach, rodzajem narkotyzowania się jest też zakupoholizm i uzależnienie od internetu

Amerykanie narkotyzują się ritalinem i prozaciem i to też jest uznawane za legalne, takie przykłady można mnożyc.

A skoro narkotyki są nielegalne, czemu legalne jest gloryfikowanie dealerów narkotykowych i narkomanów w kulturze masowej, na czym Amerykanie wydatnie zarabiają?

P.S ABCD- rodzajem ucieczki od rzeczywistości jest też pisanie 10 tysięcy komentarzy , często polemizowanie samemu ze sobą

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-04-06 18:18:36, suma postów tego autora: 1953

ABCD, Durango, Wojtas.

Te wszystkie stadiony śmierci, wyrzucanie ludzi z samolotów itd. Trochę ciężko mi uwierzyć, że było tylko 2,3 tys. ofiar.
Wojtas, te tortury też często kończyły się śmiercią.

autor: Getzz, data nadania: 2009-04-06 18:40:46, suma postów tego autora: 3554

Getzz

Skoro tortury konczyly sie smiercia, to chyba ktos by to policzyl. Akurat komisja, ktora wspomnialem policzyla tez dokladnie liczbe osob torturowanych i jakos nie chce mi sie wierzyc, zebys posiadal w tym temacie wiedze wieksza, niz fachowcy w tej dziedzinie, latami zajmujacy sie tym tematem. A tak sie sklada, ze zaden z nich nie podaje liczby klikudziesieciu tysiecy, ktory najwyrazniej wziales z sufitu.

autor: wojtas, data nadania: 2009-04-06 20:24:06, suma postów tego autora: 4863

do p.Postsocjalisty

Ma Pan całkowitą rację co do arbitralności w uznawaniu co jest narkotykiem ( szkodliwym), a co nie.
Np. w USA najwięcej więźniów za posiadanie narkotyków
to użytkownicy marihuany (THC)- tetra-hydro-kannabinol,
która wg. powszechnej opinii medyków jest znacznie mniej szkodliwa od nikotyny( nie mówiąc już o alkoholu).
Ta powszechnie znana opinia nie przeszkadza w ściganiu
i osadzaniu w więzieniu jej użytkowników.
Na "Planecie" pokazywali pewnej nocy, że w USA są całe miasta żyjące z pracy w więzieniach, gdzie przetrzymywani są tacy przestępcy.
Ale trzeba to odróżnić od użytkowników kokainy czy LSD, które są rzeczywiście bardzo szkodliwe, ale i społecznie mało znaczące, w stosunku do marihuanistów.

autor: tarak, data nadania: 2009-04-06 20:47:07, suma postów tego autora: 3283

tarak

Wszystko prawda, tylko że akurat LSD jest chybionym przykładem, bo jest to prawdopodobnie najmniej szkodliwy narkotyk ze wszystkich, jakie kiedykolwiek zyskały uwagę opinii publicznej.

autor: Mandark, data nadania: 2009-04-09 15:21:23, suma postów tego autora: 731

do p.Mandaryka

LSD - dietylamid kwasu lizergowego, ma działanie nie do końca przewidywalne. U niektórych wywołuje psychozy
przypominające schizofrenię, lub przerażające przeżycia
mogące prowadzić do poranień. I dlatego zaliczyłem
go do szkodliwych, czego nie mówię o psylocybinie albo np.peyotlu.

autor: tarak, data nadania: 2009-04-09 19:23:59, suma postów tego autora: 3283

do sz.p. taraka

Psylocybina i meskalina (z pejotla) mogą wywoływać dokładnie takie same skutki (psychozy), ale tylko u osób mających genetyczne predyspozycje do tego rodzaju zaburzeń, czyli u ok. 1% ludzi. Warto zauważyć, że również częste palenie marihuany przez takie osoby zdaje się przyczyniać do ujawniania się u nich objawów choroby. Jeśli osoba będąca w trakcie terapii lekami psychotropowymi sięga po LSD, to sama prosi się o kłopoty

Co do przerażających przeżyć, to jak najbardziej, ale zależy to przede wszystkim od sytuacji, w jakiej narkotyk jest zażywany - jeśli idzie się pod jego wpływem na koncert death metalowy, to może to skończyć się niemiło i oczywiście w strachu można zrobić sobie krzywdę. Jest to więc kwestia rozsądku i odpowiedzialności użytkownika. Natomiast agresja pod wpływem LSD jest ogromną rzadkością i pod tym względem raczej obawiałbym się użytkowników alkoholu.

Pod względem fizjologicznym czy potencjału uzależniającego LSD jest całkowicie bezpieczne. Widać zatem, że choć z LSD wiążą się pewne zagrożenia (nie ma substancji zupełnie niegroźnych), to trudno nazwać go szkodliwym, a już tym bardziej porównywać do kokainy.

autor: Mandark, data nadania: 2009-04-09 20:44:41, suma postów tego autora: 731

do p.Mandryka

jest rzeczywiście spór o to czy to działanie, o którym mowa dotyczy osób JUŻ zaburzonych psychicznie, czy te zaburzenia
wywołuje.
Moim zdaniem podział jest z grubsza taki jak napisałem,
Pan może mieć inne zdanie.

autor: tarak, data nadania: 2009-04-09 23:40:07, suma postów tego autora: 3283

Panie taraku

Były na ten temat prowadzone liczne badania i wykazały, że psychozy pojawiają się u 0,4% osób biorących LSD (osób, nie znaczy to, że na 0,4 "zażyć" przypada psychoza). Ze względu na naszą małą wiedzę o tego rodzaju schorzeniach w ogóle, rzeczywiście nie sposób stwierdzić, jakie mają podłoże, ale badania te pokazały też, że występowanie psychoz u użytkowników LSD jest powiązane z przypadkami występowania schizofrenii i innych zaburzeń wśród członków ich rodzin w takim samym stopniu, jak ma to miejsce u innych chorych. Widać więc, że to nie jest jedynie kwestia mojego zdania.

Nawet jeśli uznamy, że u części z tych osób (czyli mniej niż 0,4%) LSD *wywołało* chorobę psychiczną, to wciąż czyni to go jedną z najbezpieczniejszych substancji spośród tzw. narkotyków.

autor: Mandark, data nadania: 2009-04-10 12:13:27, suma postów tego autora: 731

Pan Mandaryk

Wypada mi przyznać ,że jest Pan szczegółowiej poinformowany ode mnie.
Jeśli te wszystkie badania, o których Pan pisze, odbyły
się w warunkach rzetelnego obiektywizmu, to ma Pan rację
i LSD nie byłoby tak szkodliwe jak kokaina czy heroina.

autor: tarak, data nadania: 2009-04-10 14:44:01, suma postów tego autora: 3283

Dodaj komentarz