:))) ! ! !
Dużo wniosłeś tym komentarzem, tylko pogratulować...
niech państwo da pieniądze, a potem odda zakład jego pracownikom...
A ja pytam, dlaczego poza może Kubą i Koreą Północną nikt na świecie nie stosuje tych metod?
W prospericie jak i w kryzysie ? To jakiś koszmar !
o w tresci przebijają się mrżonki trockistwoskie.
Zgadzam sie z koncepocją, ze państwo pomagając firmie powinno zdobyć państwo, aby ieć wpływ na to co stanei sie z kasą podatników.
Zakłady przekazywane ludziom nie przygotowanym do ich zarządzania konczą źle. Ogladąłem oststanio program o Wenezuel, gdzie pokazywali dobre i złe srony remian za rządów Chaveza. WŁasnie pokazano los takich zakładów. Robotnicy mieli tego dosc bo zarabiali mniej od min. socjalnego. W
Te poparcie nie jest przypadkowe, to dowód, że również GPR/CWI stara się mieć znaczący wpływ na Ziętka, a pośrednio na WZZ "Sierpień'80". Jeśli spojrzymy na stronę internetową GPR, znajdziemy tam wytyczne CWI w tej sprawie:
"Oświadczenia poparcia, jakie nadeszły od członków i sympatyków CWI z całego świata zostały bardzo dobrze przyjęte i mają poczesne miejsce na ścianach stołówki. Wysyłajcie je dalej".
I tak oto okupacja fabryki Visteona w Belfaście wykorzystywana jest w rozgrywkach partyjniackich. Promocja Partii Socjalistycznej, wiodącej, brytyjskiej sekcji CWI staje się wręcz celem nadrzędnym. Sam protest jest oczywiście jak najbardziej uzasadniony. Nie mniej istotna dla CWI/GPR jest jednak specyficzna rola w rozgrywkach między konkurującymi ze sobą tendencjami trockistowskimi i posttrockistowskimi. W ten oto sposób internacjonalizm przybiera specyficzny charakter grupowy. Możemy już zatem wkrótce spodziewać się kolejnej deklaracji poparcia Ziętka i "Sierpnia'80" dla francuskiej NPA.
akutrat tutaj wpływ maial druga grupa trocksitsów - przynajmniej w mojej ocenie (co nie znaczy, że mam rację)
Wyobraź sobie, że wbrew twoim żałosnym wyobrażeniom o "wytycznych", "konkurencji" itp. (opartych na tym, że mierzysz innych swoją miarką), będę bardzo zadowolony z każdego oświadczenia Sierpnia, popierającego NPA, tym bardziej - protest robotniczy, w którym biorą udział ludzie z NPA.
Każdy, kto jest internacjonalistą, by był.
Ale co może wiedzieć o internacjonalizmie człowiek, popierający walkę biurokracji OPZZ-u z ukraińskimi sprzątaczkami? Przy okazji: jak idzie? Macie już na tym polu jakieś sukcesy, czy sprzątaczki nadal są górą?
Przypominam, że na kryzysie najwięcej stracili właśnie kapitaliści. Sołowow, Kulczyk i inni potracili kilkadziesiąt procent swego majątku.
Kuba jak zwykle popisuje się szybkim, ostrym umysłem i doskonałą wiedzą o intrygach trockistów... Brawo Kuba! Pewnie w szkole dostawał 5-tkę z plusem za zrozumienie przeczytanego tekstu.
Przede wszystkim BB uprawia tutaj partyjnactwo, z tym, że bez własnej partii lub jakiejkolwiek organizacji. Kiedy ostatni raz zrobiłeś cokolwiek, aby pomagać robotnikom i walce klasowej? Siedząc przy komputerze, snując kolejne oszczerstwa i rzekome intrygi swojej konkurencji, tylko łudzisz się - walka klasowa jest gdzie indziej!
ABCD swoją nienawiścią do czegokolwiek co pachnie socjalizmem lub (broń Boże!)... goszyzmem, po raz kolejny udowadnia wszystkim, że on i jego pismo sponsorowane przez SKOKów nie mają nic wspólnego z lewicą. ABCD, ile macie członków? Ile egzemplarzy swojej szmaty sprzedajecie?
Ależ, Wojtku, jesteśmy nawet pewni, że poprzecie NPA, francuska sekcja CWI wywodzi się wprost z LCR i działa w NPA, podobnie zresztą sprawy mają się w Polsce - wasz charyzmatyczny przywódca, Florian Nowicki był przecież członkiem NLR (i nie tylko on).
Nigdy nie byliśmy członkami OPZZ. Do biurokracji związkowej mamy jednoznaczny stosunek. Warto przy tym pamiętać, że GSR z założenia działała we wszystkich związkach zawodowych.
słuchaj chłop-0tasiu - jaki prawem oceniasdz co robię i jakim prawem sugerujesz, ze siemobijam i nic nie robię?
to s.a własnie metody trockistów wyzwiska i insynuacje - tyle potraficie !!!
JHak zrobisz tyle, co ja to pogadamy.
Mnei zawsze wkurzali jak trockiści gdzieś sie wkręcają, coś przheujmua. Załóżcie od podstaw organizację w nazwie z torckizmem i zoabczymy, jakie odnuiesie sukces. Wiecie dokładnie że nie odniesie żadnego.
Tak, macie określony stosunek do biurokracji OPZZ. Wiernopoddańczy.
Nigdy nie byliście członkami OPZZ, mówicie. To Piotr Strębski już nie jest jednym z was?
obecnie mamy okres zachwycania się NPA. Stawiam whisky przeciw najpodlejszej orażnadzie, że nawetjak jednorrazow przekroczy próg wyboczy (LCR to też sie udało kiedyś) to nie maja szans na sukces na dłuższą mete. Jeszcze ta partia nie powstała a jużbyła rozsadzana od środka... zresztą od 1968 roku trockisci twierdzą, że już za chwilę już za momencik zmiotą z sceny politycznej inną lewica i mamy 2009 - dzisiaj tez to słyszymy :-).
Och jak mi ich żal:)
Wojtku, gdy Piotr prowadził wspólnie z Florianem Nowickim Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW), a jednocześnie obsługując od strony technicznej portal internetowy "Dyktatura Proletariatu" polemizował z nami w sprawie ortodoksyjnego marksizmu, czy angażował się w kampanię obyczajowej lewicy przeciwko homofobii itp. akcje, był z nami czy z wami? Wyobraź sobie, że Piotr jest po prostu sobą. Na scenie politycznej od roku 2001/2002 występujemy jako publicyści. Nie reanimujemy GSR. Zapowiadane wznowienie działalności Klubu Dyskusyjnego im. Róży Luksemburg to tylko pierwszy krok na drodze do budowy rewolucyjnej partii robotniczej. Co istotne dla tej dyskusji z zapowiedzi wynika również konieczność budowy od podstaw klasowego ruchu robotniczego. Nie twierdzimy zatem, że OPZZ jest nadzieją tego ruchu. Przykład Inicjatywy Pracowniczej odbudowujacej od podstaw anarchosyndykalistyczny ruch związkowy i robotniczy jest pouczający.
"W przypadku klubu międzyzwiązkowego potrzebna byłaby zgoda przewodniczących obu związków. W konkretnym przypadku chodzi o zgodę przewodniczącego OPZZ. Rozmowy mógłby sfinalizować z naszej strony i strony OPZZ, Piotr Strębski. Pod warunkiem, że byłoby z Waszej strony zainteresowanie.
autor: BB, data nadania: 2009-03-10 13:46:05, suma postów tego autora: 1264"
Szybko się wypieracie własnych słów.
I nie łżyj - Strębski nie jest "po prostu sobą" (co to za dziwna kategoria filozoficzna? tak szybko porzucacie marksizm dla personalizmu?) tylko pracownikiem biura prasowego najbardziej oportunistycznego związku zawodowego w Polsce, spełniającego na każdym kroku życzenia Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan".
Wyobraź sobie, Wojtku, że w przypadku klubu międzyzwiązkowego, a nawet ponadzwiązkowego z siedzibą w OPZZ potrzebna jest taka zgoda. W pierwszym przypadku nasza rola ogranicza się do pomysłu, w drugim jest do uzgodnienia z zainteresowanymi stronami. W przypadku Klubu Dyskusyjnego im. Róży Luksemburg nie musimy niczego uzgadniać z przewodniczącymi obu związków. OPZZ nie jest terenem neutralnym i niezagospodarowanym. Po wycofaniu się ekipy Zbigniewa M. Kowalewskiego jedyną grupą radykalnej lewicy operującą na tym terenie pozostali grantowcy. Reszta jest we władaniu socjaldemokratów różnej maści, z SLD na czele (patrz: spotkania okrągłostołowe lewicy zainicjowane przez przewodniczących OPZZ i SLD).
Piotr Strębski nie jest pracownikiem biura prasowego OPZZ, nie podlega też Grzegorzowi Ilce (skądinąd z PPS), pracuje w Zespole Dialogu Społecznego.
Grzegorz Ilka, szef biura prasowego OPZZ w roli rzecznika Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan", tego nie wymyśliłby Paweł Michał Bartolik. Tak postawiona sprawa uzasadnia nawet nienawistne ataki kibiców PPP na PPS/MS. Przydatność GPR została zatem dowiedziona.
"zresztą od 1968 roku trockisci twierdzą, że już za chwilę już za momencik zmiotą z sceny politycznej inną lewica i mamy 2009 - dzisiaj tez to słyszymy :-)."
Bo trockisci to tacy swiadkowie Jehowy. Oni twierdzili, ze w siedemdziesiatym ktoryms roku bedzie koniec swiata. I w miare jak ten rok sie zblizal przybywalo im czlonkow. Kiedy konca swiata nie bylo, wiernych zaczelo ubywac. To potem stwierdzili, ze jednak pan bog w niebiesiech przelozyl ten termin. No i tak minely jeszcze ze dwie daty coraz bardziej ostateczne, ale bez zadnego lubudu i gaszenia swiatla na ziemi. I ich rozwoj sie zatrzymal. Trockisci jesli nawet ta metode przejeli, to byli cwansi i poki co ze strachu przed utrata wyznawcow nie podaja daty swojego wielkiego Tadammmm!!! Teraz k... my!!!
Drogi Wojtusiu. Rozumiem, ze na merytoryczne argumenty podnoszone przez EB i BB wymierzone w Wasze (CWI/GPR/NPA itd. itp.) poczynania w WZZ Sierpien 80 i w Wasze wmawianie temu zwiazkowi zawodowemu (ktorego baza czlonkowska nie rozni sie jakosciowo od bazy NSZZ Solidarnosc, OPZZ czy Forum Zwiazkow Zawodowych) charakteru klasowego, komunistycznego, rewolucyjnosci, i bog wie czego jeszcze - masz tak duzo do powiedzenia? Ze "Strębski jest na liscie plac PKPP Lewiatan i gardluje: "? Musze przyznac, ze to... bardzo niewiele.
Jako czlowiek wystepujacy w roli mendy dworskiej moglbys przynajmniej zadbac o zgodnosc ze stanem faktycznym, a nie paplac jak najety. Nie jestem ani członkiem OPZZ, ani nie jestem pracownikiem biura prasowego. Gdybys potrafil myslec, a nie bezmyslnie walic w czambul (czyzby tak zabolal cie projekt miedzyzwiazkowego klubu dyskusyjno-szkoleniowego robionego przez czesc ludzi zwiazanych z OPZZ i WZZ Sierpniem 80? Boisz sie, ze nie bedzie sie czym pochwalic centrali w Londynie czy Paryzu, i nie bedzie na co wyciagac pieniedzy? A moze boisz sie, ze Boguslaw Zietek znajdzie powazniejszych partnerow - partnerow zwiazkowych - i was, trockistow z bozej laski wstydzacych sie wlasnego trockizmu - wyautuje jako element zbedny?) latwo bys sprawdzil, ze czlonkami OPZZ moga byc tylko zwiazki zawodowe, a nie osoby prywatne; po drugie zas biuro prasowe OPZZ jest obsadzone innymi osobami, z ktorymi nie mam pokrycia. Wszystkiego dowiedzialbys sie na samej stronie OPZZ.
Uwage o ukrainskich sprzataczkach, sadze, mozna potraktowac jako cos, czego sie zaparles - "mierzenie innych swoją miarką". W przeciwienstwie do ciebie, kowalewskiego, zalegi i innych milusinskich ja nie pisze przemowien przewodniczacemu Janowi Guzowi ani nie mowie mu co ma twierdzic, by "dobrze wypasc". Niefortunne - i/lub gleboko bledne oraz szkodliwe - wypowiedzi Guza, ktore zdarzaja mu sie co jakis czas, sa jego wlasnym wytworem, i niestety - oddaja stan swiadomosci spolecznej, politycznej, klasowej itd. polskiego ruchu zawodowego, zwiazkowego i polskich pracownikow czy robotnikow (w zaleznosci od sektora gospodarki). Mozna sie obrazac, albo przyjmowac ten fakt z calym dobrodziejstwem inwentarza.
Jesli wiec Wojtusiu masz do mnie osobiscie jakies urazy (do czego serdecznie zapraszam!) - to moze odwolasz sie do jakiejs mojej wypowiedzi, moze mnie zacytujesz (znajdziesz troche tekstow w Kronice Zwiazkowej - dla ulatwienia), a nie bedziesz stosowac prymitywna odpowiedzialnosc zbiorowa.
Mala analogia: mnie, osobe bedaca pracownikiem najemnym w OPZZ, oskarzac o oportunizm to jak oskarzac robotnika pracujacego w fabryce o to, ze jest agentem wyzyskiwaczy (swoich szefow) i czerpie korzysci z wyzysku przywlaszczajac sobie czesc wartosci dodatkowej z pracy robotnika - czesto swojego kolegi z zakladu (taki perfidny!).
Choc jestes zwykla menda dworska dam ci mala, kolezenska przysluge: uwazaj z takimi argumentami jakimi walisz we mnie, bo zaraz ABCD czy inny Durango95 wyloza ci jaka jestes reakcyjna i faszyzujaca kupa lajna - wykladajac na stol rozne smaczki ze strony internetowej i dokumentow programowych WZZ Sierpien 80 - ktorego w przeciwienstwie do mnie - jestes wiernopoddanczym oportunista z silnym ciagiem na kult jednostki-przewodniczacego Zietka. Ale moze taki juz jestes. Kazdy ma swoj sposob na zycie.
Piotr Strębski
Obcielo (wycielo?) fragment mojego wpisu. Bedac na liscie plac Lewiatana mialem gardlowac: "Polskie miejsca pracy dla polskich robotnikow!"
A swoja droga, to dosc symptomatyczne, ze gdy nie ma na lewica.pl redaktorow prowadzacych wpis sie ukazal, gdy zas byli obecni (Bartek Zindulski i Kasia Szumlewicz) - wpis mial klopoty z pojawieniem sie. To chyba dobrze mowi o potrzebie moderacji... I tak wyszlo, ze data "2009-04-08 22:35:53" jest pozniejsza niz "2009-04-08 22:54:09" i "2009-04-09 00:15:48". Pewnie nastapilo zakrzywienie czasoprzestrzeni :-)
Chyba się tym razem, Piotrze, z Tobą nie zgodzimy. Jak to jest? Przywołana przez Ciebie menda żyje w symbiozie ze swym żywicielem? Mamy tu przecież do czynienia z wzajemnymi korzyściami. W taktyce GPR/CWI Wolny Związek Zawodowy ma POCZESNE MIEJSCE (o czym wyżej). Ale to nie wszystko. Nikt przecież przy zdrowych zmysłach nie pozwoliłby GPR-owi werbować młodych radykałów zafascynowanych radykalizmem związkowców wprost z szeregów młodzieżówki PPP i okolic, gdyby nie dostrzegał w tym własnych korzyści, różnorakich zresztą. Choćby: dbanie o wizerunek PPP i "Sierpnia'80" z zastosowaniem wazeliny, brylantyny i całkiem efektownych czerwonych piór z odzysku. A opieka nad młodzieżową trzódką, to też się przecież liczy.
Piotrusiu Strębski! Biedny, wyzyskiwany pracowniku najemny OPZZ! Nie wiedziałem, że pozostajesz do OPZZ tylko w takiej relacji, jak robotnik fabryczny do swojego szefa. Jeżeli tak jest, proponuję walkę o swoje prawa pracownicze w związku zawodowym. Na ile się orientuję, część pracowników najemnych OPZZ zrzeszona jest w NSZZ "Solidarność". A teraz na poważnie:
1)faktycznie, pomyliłem jednostki organizacyjne. Cóż, bycie pracownikiem Zespołu Dialogu Społecznego jest jeszcze ciekawsze. Sama nazwa wywołuje uśmiech.
2)co do rzekomego "kultu jednostki przewodniczącego Ziętka"-łatwo sprawdzić, że w moich tekstach Ziętek pojawia się głównie wtedy, kiedy przy relacjach z demonstracji cytuję jego wypowiedzi-obok wypowiedzi innych przemawiających. Z kolei moje pisanie przemówień jakiemukolwiek przewodniczącemu to już chyba pomysł wzięty z twoich własnych, niespełnionych pragnień. Swoje słowa o "projekcji" zastosuj więc do siebie. Podobnie z moim rzekomym uznawaniem kogoś za "kryptokomunistę", które imputujesz mi w innym wątku-to przejmowanie przez ciebie języka skrajnej prawicy to przypadek, czy początek jakiegoś trendu?
3)"Boisz sie, ze nie bedzie sie czym pochwalic centrali w Londynie czy Paryzu, i nie bedzie na co wyciagac pieniedzy?"-tak się składa, że nigdy nie brałem pieniędzy za moją działalność polityczną ani z Paryża, ani z Londynu, ani nawet z Marsa. Właściwie powinienem żądać, żebyś to twierdzenie udowodnił, ale z waszej strony jestem na tyle przyzwyczajony do nieudowodnionych oskarżeń, że jedno więcej nie robi różnicy. Przy okazji-wyobrażenie o współpracy z zagranicą typowe dla zaściankowego polskiego nacjonalisty ("wyciąganie pieniędzy" itp.),
4)Sierpień 80 już znajduje partnerów związkowych-z czego się bardzo cieszę-i jestem pewien, że znajdzie ich więcej wśród tych związków, które będą walczyć o prawa pracownicze. Czy będą wśród nich niektóre związki należące do OPZZ?-oto ciekawe pytanie. Tymczasem pomysł współpracy związków, opartej na klubie dyskusyjnym, może wyłącznie śmieszyć.
5)wypowiedź Guza "oddaje stan świadomości polskich robotników czy pracowników"? Piękne usprawiedliwienie. Jakoś nie spotykam się wśród polskich robotników czy pracowników z przejawami niechęci wobec kolegów z pracy innych narodowości. A strajk polskich kierowców z PKS Grodzisk Mazowiecki wspólnie z ukraińskimi kolegami o poprawę ich warunków pracy to pewnie wyjątek, potwierdzający regułę? Powinno się raczej zapytać: czemu niektórym zależy na podkreślaniu sztucznych różnic między pracownikami?
6)"uwazaj z takimi argumentami jakimi walisz we mnie, bo zaraz ABCD czy inny Durango95 wyloza ci jaka jestes reakcyjna i faszyzujaca kupa lajna"-tak, wzywanie na pomoc ABCD i Durango dużo ci pomoże. Co to ma być, szantaż? Owszem, będę krytykował tego typu szowinistyczne wypowiedzi. Jeżeli ktoś chce się doszukiwać podobnych w Sierpniu - proszę bardzo, znajdzie najwyżej rzeczy sprzed kilku(nastu) lat. Gdyby jednak ktoś znalazł takie wypowiedzi współczesne, to powinien je skrytykować. Tylko całkowicie zdegenerowana jednostka może proponować wyciszenie krytyki szowinistycznych wypowiedzi biurokracji związkowej,
7)przypominam, że na początku "waliłem" tym argumentem wyłącznie w OPZZ - i już pierwsza moja wzmianka o tej wypowiedzi Guza wywołała natychmiastowy słowotok Bratkowskiego: http://lewica.pl/f_test/index.php?fuse=messages.18797 -łącznie z bredzeniem o "honorze brytyjskiego Militantu", który miałeś, Piotrusiu, ratować. Jak dla mnie była to jednoznaczna próba obrony wypowiedzi Guza, więc skąd teraz zdziwienie?
8)zdecyduj się na coś:
-albo jesteś TYLKO pracownikiem najemnym OPZZ,i w żaden sposób się z nim nie identyfikujesz - tylko czy np. powoływanie międzyzwiązkowych klubów dyskusyjnych należy do twoich obowiązków pracowniczych? nie wydaje mi się.
-albo też współpracujesz z OPZZ również poza zakresem twoich obowiązków pracowniczych- Bratkowski np. mówi obrazowo o "wchodzeniu w buty" związkowców - a wtedy można krytykować cię za brak reakcji na szowinistyczne wypowiedzi przewodniczącego OPZZ, a tym bardziej za ich usprawiedliwianie,
9)słusznie piszesz o sobie w dyskusji pod newsem o KW: "jestem dworska menda" - tak niska samoocena nie uprawnia cię jednak do podobnych ocen w stosunku do innych.
10)co do dyskusji pod newsem o KW: zaiste, ciekawe jest obarczanie Sierpnia odpowiedzialnością za to, że pozostałe związki nie poparły jego postulatów. Jeszcze ciekawsze jest udawanie, że nie było różnic w postawach ZZG i np. "S" górniczej. A tekst w Gazecie Stołecznej istotnie, warto przeczytać-jako przykład tego, jak z marksizmu robi się strawną, bezpieczną dla klas rządzących teoryjkę, która co najwyżej "wnosi wkład w rozwój filozofii nowożytnej",
11)na koniec: jakie jest twoje zdanie na temat wypowiedzi Guza, że "wszelkie ustalenia dotyczące czasu pracy i obniżek wynagrodzeń mają być negocjowane w poszczególnych zakładach pracy ze związkami zawodowymi"a"Przepisy jedynie nie powinny w tym przeszkadzać"? Czy jako pracownik Zespołu Dialogu Społecznego wiesz może, jak miałyby wyglądać te "negocjacje" w zakładach, w których nie ma związków? Bardzo mnie to ciekawi.
Wojtku, musze na samym starcie pogratulowac zmiany tonu - mysle, ze ewoluujesz w dobrym kierunku. Jeszcze troche czasu a moze zaczniemy rzeczowo rozmawiac - czyli: dyskutowac (czyz nie taki mialby byc glowny cel miedzy-, czy ponadzwiazkowego klubu dyskusyjno-szkoleniowego?). Do rzeczy:
Ad. 0. Twoje szyderstwo jest bardzo kiepskiej wody, dodatkowo obnaza po raz kolejny ignorancje. Pozwol wiec, ze naprostuje: otoz kazda centrala zwiazkowa, jesli zatrudnia do realizacji swoich zadan pracownikow, poza tym ze jest ZWIAZKIEM jest rowniez PRACODAWCA. A jak pewnie wiesz, pracodawca kieruje sie wymogami rynkowymi ("efektywnoscia") i w pod tym katem rozlicza swoich pracownikow (ich przydatnosc). Czy jestem w relacji "robotnika fabrycznego do swego szefa" - tak, i nie tylko ja, bo w takiej relacji sa wszyscy pracownicy, nie tylko OPZZ. W relacji - podkreslam. Chyba, ze chcesz tutaj rozgrywac jednych pracownikow przeciwko drugim - ale o to cie nie posadzam (postulat zyczliwosci w stosunku do rozmowcy). Wsrod pracownikow OPZZ dziala zwiazek zawodowy - i nie jest to NSZZ "S" a organizacja zakladowa OPZZ "Konfederacja Pracy". Dla przykladu, w tym roku wywalczyla 5% podwyzki dla zalogi.
Ad. 1. Jednostki organizacyjne w zakladzie pracy ustala pracodawca - mozesz wyslac do Guza maila, i napisac, ze nazwa mojej komorki Cie smieszy.
Ad. 2. Wojtku, nie badz taki narcyz, i nie traktuj wszystkiego personalnie. Kult jednostki przewodniczacego Zietka uprawiacie jako GPR i przyleglosci. Mam przypomniec slynne juz "Zietek - jestes wielki!"? Czy jestes GPRu czlonkiem, czy nie - nie wazne. Nie odcinasz sie od ich dzialan i od tej formacji. Jesli jednak chcesz, to moge cie pochwalic: rzeczywiscie, nie sa mi znane twoje teksty, w ktorych wchodzisz Zietkowi w 4 litery bez wazeliny.
"Kryptokomunizm" - nie wiem, czy to "prawicowe pojecie". Wazne jest jednak to, ze PPP ani WZZ "Sierpien 80" JAWNIE komunistyczne nie sa - a GPR i Ska twierdzi(cie), ze to bojowy, klasowy i komunistyczny zwiazek zawodowy (partia polityczna). Czy wiec nie sa w najlepszym razie "krypto"? Moj stosunek zreszta do tego znasz...
Ad. 3. Nie napisalem, ze bierzesz pieniadze. Napisalem, ze nie bedzie na co "wyciagac" pieniedzy. Czyli uzylem czasu przyszlego. Oczywiscie, nie chodzi tez o pieniadze jako takie. Chodzi o roznego rodzaju gifty, wystarczy, ze zwrot kosztow podrozy i zakwaterowania. Czy mam rozumiec, ze do Francji (znane jest przemowienie Zietka z okazji roku '68 dla francuskich trockistow - patrz youtube) czy w inne miejsca, jezdzicie za wlasne, prywatno-organizacyjne pieniadze?
"Zasciankowy polski nacjonalista" - bez komentarza.
Ad. 4. Nie bede oceniac twojego poczucia humoru. Oczywiscie, zycze Sierpniowi jak najlepiej, i niech znajduje partnerow zwiazkowych takze wsrod zwiazkow nalezacych do OPZZ. Obawiam sie jednak, ze nie beda to kooperacje dlugotrwale - partnerstwo nie bedzie "partnerskie", ktos kogos bedzie chcial wykorzystac. Zreszta, Konfederacja Kolejowych Zwiazkow Zawodowych z Maszynistami, ktorych chcial pozyskac Sierpien, przeszla w koncu do OPZZ. Ratownicy medyczni od Roberta Szulca tez byli goscmi w OPZZ i bylo to spotkanie dosc rzeczowe. Rybakow - jak sami przyznajecie - nie udalo sie wam utrzymac. Gdy robiliscie ostatnia manifestacje w Warszawie - bylo tak "malo rewolucyjnie" z powodu partnerow Waszej wspolpracy, do ktorych musieliscie sie dostosowac, czy "obnizyc loty" - czy nie tak? Ale niech Sierpien rosnie w sile - pytanie tylko kto jest tego hamulcowym.
Ad. 5. Widac Wojtku malo rozmawiasz z pracownikami i robotnikami, albo masz duza doze tolerancji dla roznych wypowiedzi. Ja w sumie tez nie spotykam sie z rasistowskimi czy szowinistycznymi wypowiedziami, ale strach przed "tanszym Ukrainskim pracownikiem" czy nawet Chinskim (wsrod budowlancow) jest dosc czesty. Rozumiem, ze twoje pytanie komu zalzy na sztucznych podzialach narodowych ma w naszej rozmowie charakter czysto retoryczny.
Ad. 6. Nie wzywalem Durango ani ABCD na pomoc. Wiem jednak, ze lubia sie czasem babrac w takich sprawach, i lubia "ciagac za jezyki" (co w sumie nie jest niczym karygodnym) - a ty swoim atakiem sie na takie formy az dopraszales. Napisales: "Tylko całkowicie zdegenerowana jednostka może proponować wyciszenie krytyki szowinistycznych wypowiedzi biurokracji związkowej" - mam nadzieje, ze jest i bedzie to wasza dewiza pracy w Sierpniu. I pod jej katem mozna bedzie was oceniac.
Pozwol mi na pytanie: jesli wypowiedzi i dokumenty Sierpnia z jawnie nacjonalistycznymi tresciami sa zwykla "przeszloscia" zwiazku (kazdy ma rawo sie zmieniac!) a "terazniejszosc" jest konsekwentnie lewicowa - to czemu Sierpien takie starocia trzyma na swojej stronie internetowej - co jak co, narzedzia propagandowego i informacyjnego. Liczycie na przyciaganie nacjonalistow, by ich przerabiac na komunistow?
Ad. 7. Skoro powolujesz sie na "slowotok Bratkowskiego" a zwlaszcza na dyskusje pod tekstem na lewica.pl - to daj mi wpierw czas na zapoznanie sie z tym, a potem ewentualnie mnie czyms obciazaj. Nie siedze na lewica.pl, i nie sledze tutejszych dyskusji. Jesli uwazasz, ze Bratkowski broni Guza, to z Bratkowskim o tym dyskutuj. A ja rzuce okiem w wolnej chwili.
Ad. 8. Jak juz sie obsmiales, pracuje w "Zespole Dialogu Spolecznego OPZZ". Dialog spoleczny ma to do siebie, ze toczy sie nie tylko miedzy zwiazkami - organizacjami kapitalistow - i rzadem, ale takze pomiedzy samymi zwiazkami. W koncu Guz, jak odwiedzal Sierpien w biurze poselskim Tuska wyraznie mowil, ze przyjechal tu nie tylko jako szef OPZZ do kolegow-zwiazkowcow z Sierpnia, ale takze jako wiceszef Trojstronnej Komisji. W TK, gdzie ten dialog instytucjonalnie sie odbywa, za namowami Zietka, Guz mial poruszyc kwestie okupacji biura Tuska i postulatow zwiazkowcow z Sierpnia. To moze juz dosc stare dzieje... W kazdym razie wszelkiego rodzaju kluby, inicjatywy, platformy, zwiazki itd. itp., ktore moga przysluzyc sie zblizaniu stanowisk "strony pracowniczej" dialogu - naleza (takze) do moich obowiazkow sluzbowych. Zrozumiales?
Ad. 9. Dowcipnis z ciebie :-) Ale niskich lotow - jesli tylko zwykla literowke, gdy calosc zdania swiadczyla, ze mowa tylko o tobie, bierzesz jako argument obronny dla siebie, to znaczy, ze ostrze krytyki juz dawno cie przebilo na wylot.
Ad. 10. Wojtku, znow nie zrozumiales. Nie obarczalem Sierpnia o nic wina. Pokazalem tylko, jak twoja propaganda sukcesu i mowienie o awangardowosci Sierpnia, ktora rzekomo spoowodowala wywalczenie podwyzek w Kompanii Weglowej - jest pozbawiona jakichkolwiek podstaw. W tamtej batalii Sierpien do awangardy doszusowal jako ostatni (nie chce mowic, ze wczesniej byl tylko ariergarda), wiec podwyzki to raczej wynik wspolnej walki i postawy pozostalych 12 central, a Sierpien zalapal sie na doczepke. Teraz zrozumiales?
Czepianie sie o to, ze Gazeta Stoleczna spolodzila mocno naciagany tekst, w ktorym widnieje moje nazwisko, i ze jest to niby przyklad na to "jak z marksizmu robi się strawną, bezpieczną dla klas rządzących teoryjkę" - zanim cos takiego napiszesz nastepnym razem zastanow sie, ile razy Gazeta Wyborcza na swojej 1 stronie robila reklame Sierpniowi, choc chwile pozniej odbywaly sie zwiazkowe "imprezy" duzo wieksze i liczniejsze, o ktorych nie bylo ani slowa. Mam tez twierdzic, ze GW robi z Sierpnia latwy do przelkniecia i strawny "zwiazeczek dla burzuazji"? Bo Sierpnien zoltym zwiazkiem zawodowym raczej nie jest...
Ad. 11. Tak naprawde za ten punkt napisalem pochwalny peam na samym poczatku. Chetnie odpowiem.
"Jakie jest twoje zdanie na temat wypowiedzi Guza, że 'wszelkie ustalenia dotyczące czasu pracy i obniżek wynagrodzeń mają być negocjowane w poszczególnych zakładach pracy ze związkami zawodowymi' a 'Przepisy jedynie nie powinny w tym przeszkadzać'? Czy jako pracownik Zespołu Dialogu Społecznego wiesz może, jak miałyby wyglądać te 'negocjacje' w zakładach, w których nie ma związków? Bardzo mnie to ciekawi."
Moim zdaniem (oraz duzej czesci pracownikow OPZZ) obecne rozwiazania zawarte w Kodeksie pracy sa juz na tyle liberalne, czy "elastyczne", ze argumentacja organizacji biznesowych trafia w proznie, i dlasze zmiany nie powinny nastepowac. Wlasciwie, przy obecnym KP z pracownikiem "pracodawca" moze dogadac wszystko - i kwestie nadgodzin, i wysokosci wynagrodzen, i ruchomy czas pracy itd. Niemniej jednak, sprawy dalszej liberalizacji KP byly wlasciwie jedynymi postulatami, ktore organizacje kapitalu wysuwaly w temacie pakietu dzialan antykryzysowych. Decyzja kierownictwa OPZZ byla taka, ze warto podjac temat takich zmian w KP (poprzez specustawe, obowiazujaca do 2 lat, na okres kryzysu), by w zamian przeforsowac swoje postulaty (ograniczenie umow na czas okreslony, wynagrodzenie minimalne w wysokosci 50% sredniego, pakiety socjalne jako zrodla prawa pracy). Choc tak naprawde te zmiany w KP nie sa przesadzone, bo 1. sa na etapie konsultacji i nie maja ostatecznej postaci, do ktorej mozna sie ustosunkowac; 2. wszystkie trzy centrale chcialyby uchowac obecny ksztalt KP i wszelkiego tego typu sprawy, o ktorych piszesz spuscic na poziom zakladowych (czy ponadzakladowych, branzowych) ukladow zbiorowych pracy. Jak pewnie wiesz, w takowe mozna wpisac praktycznie wszystko, w zaleznosci od sily czy slabosci pracownikow.
Jak rozumiem, wypowiedz Guza do tego 2. przypadku sie odnosila.
A co z zakladami gdzie nie ma zwiazkow zawodowych? Powiedzmy szczerze - te rozwiazania, dla central zwiazowych, maja tez stymulowac wzrost uzwiazkowienia Polakow (obecnie jest to 8 procent). Nie ma gdzies zwiazku zawodowego, partnera do rozmow dla kapitalisty? Zakladajcie zwiazki zawodowe! Bo inaczej jestescie na duzo slabszej, przegranej pozycji.
Czy i dla Sierpnia 80 ostatecznie nie jest to bodziec rozwojowy?
Piotr Strębski
Przeczytalem dyskusje pod http://lewica.pl/f_test/index.php?fuse=messages.18797
I nie wiem w jaki sposob mialy wpisy EB i BB "jednoznacznie bronic wypowiedzi Guza". Przeciez ich komentarze dotyczyly czegos zupelnie innego!
1. Poprawny opis sytuacji, w jakiej znajduje sie OPZZ, byl trzezwa uwaga obronna przeciwko twojemu partyjniackiemu atakowi na OPZZ: "Oczywiście łatwiej jest walczyć z ukraińskimi sprzątaczkami, niż zorganizować strajk - czym OPZZ, jako 'poważny i odpowiedzialny' związek zawodowy, się raczej nie zajmuje." Chyba w twoim interesie nie jest poroznianie pracownikow tylko dlatego, ze naleza do roznych central zwiazkowych?
2. Przetlumaczona korespondencja Francois Rouleau (LO) byla - po pierwsze - przeciwwaga dla twojej (znow) partyjniacko-upiekszajacej relacji z tychze samych wydarzen - protestow pracownikow rafinerii na Wyspach Brytyjskich. Sek w tym, ze tym razem partyjniactwo dotyczy CWI, a nie PPP/WZZ Sierpien 80, jak przy punkcie 1.; po drugie zas - pokazywala, ze "rzeczywistosc zwiazkowa wcale nie jest taka rozowa" i to nie z powodu "reakcyjnych elementow faszystowskich" a samych zwiazkowcow i ich liderow - czego jednak ty nie widzisz, bo jak sam napisales powyzej (choc twoja wypowiedz dotyczy tylko polskich pracownikow): "Jakoś nie spotykam się wśród polskich robotników czy pracowników z przejawami niechęci wobec kolegów z pracy innych narodowości." A ja twierdze, ze takowa jednak istnieje, i to w skali ogolnoeuropejskiej, czy nawet swiatowej (zwlaszcza wsrod pracownikow z krajow wyzej rozwinietych gospodarczo bojacych sie "dumpingu placowego" ze strony pracownikow biedniejszych panstw). Swiadomosc klasowa robotnikow nie jest na poziomie przedrewolucyjno-internacjonalistycznym - niestety tak dobrze nie jest. Glowny wrog jest we wlasnych szeregach - a nie gdzies-tam, jako doczepka - i to nie tylko w kwestiach nacjonalizmu/internacjonalizmu pracowniczego, ale rowniez duzo wiekszych i wazniejszych - samostanowienia klasy robotniczej i jej zdolnosci do "wziecia sprawy w swoje rece".
Piotr Strębski
Wojtku, a tak nawiazujac do twojego wczorajszego posta. Czy mozesz z kolei skomentowac dla mnie dzisiaj opublikowany wywiad z przewodniczącym Ziętkiem nt. ABW i CBA w gornictwie? Znajduje sie on tutaj: http://www.wnp.pl/wiadomosci/77958.html
Poza tym, ze ciekawe jest, jak klasowe i rewolucyjne zwiazki zawodowe (WZZ Sierpien 80 - takim przynajmniej jest on waszym zdaniem) lekarstwo na zlo w gornictwie widza w burzuazyjnej policji politycznej i agencjach "antykorupcyjnych" (wiemy chyba jaka role pelni korupcja w spoleczenstwie klasowym, zwlaszcza burzuazyjnym?), zamiast np. w przejeciu i uspolecznieniu wlasnosci prywatnej (w tym gorniczej) przez komitety zakladowe czy rady fabryczne (mozna wiele pomyslow przedstawic) - a nastepnie ich kontroli i zarzadzaniu, zaciekawil mnie szczegolnie jeden fragment:
"Pytanie redaktora: Dlaczego sami [WZZ Sierpien 80 - przyp. moj] nie wystosowaliście już wniosku do ABW i CBA? Przecież premier nie zajmuje się poszczególnymi dziedzinami gospodarki. Są odpowiedni ministrowie do tego wyznaczeni.
B. Ziętek: Uważamy, że premier powinien wiedzieć o nieprawidłowościach w górnictwie i powinien się tym zająć. Chodzi między innymi o umowy zawierane przez spółki węglowe z firmami zewnętrznymi, które są niekorzystne dla spółek węglowych. (...) W górnictwie jest wielu, którym trzeba zapewnić konfitury. Z naszych informacji wynika, że do górnictwa wraca stary układ, który już kiedyż drenował to górnictwo. Osoby zajmujące się górnictwem powinny informować premiera o nieprawidłowościach."
Co to za "stary uklad"? Czy obecny uklad w gornictwie jest lepszy od starego, wiec trzeba go bronic przed tym "starym"? I czy w ostatnim zdaniu nie przemawia jakas naiwna wiara w "papcie premiera", ktory jakby wiedzial co sie dzieje w podleglym jemu panstwie - na pewno by zareagowal, pomogl i naprawil? Tylko pytam, i z gory dziekuje za odpowiedz.
Piotr Strębski