"...GRA pozorów i kobieca MASKARADA służąca zdobyciu wpływowego partnera straci rację bytu".
Podsumowanie wypracowanka pt. "Kobieta jako podmiot polityczny?" zaiste powalające...
Czy ta GRA i MASKARADA ma miejsce także w slumsach, gdzie jedne "podmioty polityczne" zdobywają wpływowych lokalnych mafiosów innym dostają sie ino zbieracze złomu?
A nie można się tak po prostu ZAKOCHAĆ? W grubym łysym, chudym rudzielcu, silnym słabym maminsynku, romantycznym nieudaczniku?
A potem się odkochać... i zacząć GRĘ i MASKARADĘ i szukać wpływowego partnera...
.
Żeby już nawet patriarchatowi odebrać jego płeć..?! Niedługo ta nienasycona kobiecość pożre samą siebie :)
dokładnie:) Po co do "kapitalizmu" dodawać "patriarchalny", skoro zakładamy, iż bezustanna przemoc i opresja, jakie stanowi nie mają podłoża genderowego?
Tekst nieco zalatuje truizmem, ale przypominanie takich prostych prawd jak: "Schemat solidarności płci (zarówno jak i tzw. "walka płci") w praktyce często okazuje się być pułapką" czy "Wspólna odpowiedzialność zarówno za podział prac domowych, jak i za utrzymanie rodziny ma szanse znieść napięcia wynikające z patriarchalnego podziału ról" niektórym jest naprawdę potrzebne. Choć ten drugi wniosek dla wielu wciąż może być dosyć odkrywczy...
wyszło autorce połączenie patriarchatu z kapitalizmem; mogę łapać, o co łazi, ale chyba nie o to chodzi, bym zgadywała, jak autorka myślała ;-)
ma być źródłem poczucia emocjonalnego bezpieczeństwa? Bogaci ludzie często są przyzwyczajeni do instrumentalnego traktowania innych. Nie jest też pewne że mąz taki nie będzie szantażystą w stylu ,,gdy ode mnie odejdziesz, stracisz źródło utrzymania''
Bezpieczeństwo ekonomiczne nie gwarantuje bezpieczeństwa emocjonalnego, jest tylko jednym z jego możliwych warunków.
u nas na pld jest taki kawal:dlaczego al-hakim nie lubi kobiet?poniewaz jego brat mu blednie wyjasnil "wspolnote zon"
w komunizmie.
:)
Nie było wtedy odwiedzin ma oddziałach położniczych, więc jeden "podmiot polityczny" stojący pod oknem wydzierał się do drugiego "podmiotu politycznego" wychylającego się z okna:
- Hilda, co mosz!?
- Synka!
- A do kogo podobny?!
- A... niy znosz go!
Za komuny, pazghul, kobiety miały w rzyci konwenanse i finansową stronę zapewnienia bytu potomstwu (pracowały). Teraz muszą uprawiać GRY pozorów i MASKARADY służące zdobyciu wpływowego partnera... Tako rzekła feministka!!!.
(*_*)