Indie rozwijaja sie w podobnym tempie, co Chiny i podobna liczba wyszla dzieki rozwojowi z ubostwa.
Jednoczesnie sa dwie powazne roznica na korzysc Indii:
1) inwestycje oparte sa w wiekszym stopniu na czyms bardziej skomplikowanym i wymagajacym wykwalifikowanej sily roboczej, niz w przypadku Chin - produkujacych glownie najprostszy szmelc
2) Indie przy tym sa krajem demokratycznym i bardziej przestrzegaja praw człowieka
Czy aby rozwój Chin nie zostanie zahamowany przez ekologię, rozumianą na najniższym poziomie,czysta woda, powietrze których zacznie brakować. Pamiętajmy że znaczna część obszaru Chin to pustynie, półpustynie, stepy i góry
Powinien być jakiś sposób, by o określonych tematach wypowiadano się
a/ z jakąkolwiek znajomością rzeczy (Indie jako kraj, gdzie jest rzeczywista demokracja...!)
b/ na temat (Co mają Chiny i ich problemy ekologiczne do powieści "Biały Tygrys"?)
A tak by się chciało poczytać ciekawe dyskusje na lewicowym portalu!
Sugerujasz, madralo, ze nie ma zadnej roznicy w zakresie demokracji i praw czlowieka miedzy Chinami i Indiami?
Indie sa daleko w tyle za Chinami, zapoznienie dotyczy indyjskiego rolnictwa - bardzo nieefktywnego, opartego na feudalizmie i lichwie, w ktorym ciagle zatrudnionych jest ponad 50 % Hindusow. zreszta co tu porownywac blisko 50% obywateli kraju to analfabeci, brak nowoczesnej infratruktury, potworne zanieczyszczenie srodowiska - Jamuna i Ganges na wiekszosci swego biegu sa sciekami, deforestacja, kastowe uprzedzenia, konflikty etniczne i religijne w wielu stanach. Trudno szukac kraju o wiekszym rozwarstwieniu spolecznym uswieconym w dodatku wierzeniami. szansa na awans spoleczny niedotykalnych jest dzisiaj rownie znikoma jak przed wiekami. Pomimo akcji afirmacyjnej i zapisow w Konstytucji. Przywolywana tutaj wczesniej demokracja indysjka sie nie sprawdza, od ponad 60- ciu lat indyjski parlametaryzm nie potrafi uporac sie z ubostwem, analfabetyzmem i kastowymi uprzedzeniami i to pomimo niewatpliwie dobrej woli ojcow zalozycieli: M. Gandhi, J. Nehru, Indira.
Rozwoj Indii opiera sie na sektorze uslug i dostepie do taniej "anglojezycznej" armii absolwentow miejscowych uczelni. Poziom edukacji na tych uczelniach wola czesto o pomste do nieba, ale niewatpliwie wyklada sie tam w hindlish, wiec przynajmniej pisac i wypelniac arkusze kalkulacyjne absolwenci potrafia. Dzieki czemu znajduja zatrudnienie w call center, biurach rozrachunkowych i praktykach lekarskich obslugujacych amerykanski rynek.
Kryzys za oceanem, zorientowanie sie amerykanskiej administracji na wewnatrz doprowadzilo sektor indyjskich uslug nad skraj bankructwa. Demokracja nie jest wartoscia sama w sobie. W tak rozwarstwionym spoleczenstwie konczy sie to czesto rzadami rodzinnych dynastii patrz Sonia, Prijanka i Rahul Gandhi.
A na czym opiera sie rozwoj Chin? Czy przypadkiem nie na jeszcze tanszej sile roboczej?
Prosze o jakiekolwiek wymierne wskazniki ktore udowodnilyby teze, ze "Indie sa daleko za Chinami". Bo wszystkie jakie ja znam (wzrost HDI, PKB, liczba ludzi, ktora wyszla z nedzy) za podobne, przy czym Indie maja ten plus, ze sa krajem demokratycznym.