z tezami wywiadu się nie zgodzić, również co do oceny SLD. PPP lepiej jednak wyraża to, co ludzi pracy najemnej boli. Będzie więc przejmowała wpływy i znaczenie na lewicy. Niestety w wywiadzie na ten temat nie ma ani słowa. Czyżby salony na to nie pozwalały?
nie szukał demokratycznego socjalizmu w PZPR, ale stawiał na krajowych społeczników i opozycję lat 50 i 60., którzy w przyszłości mieli odbudować niezależną PPS. To fundamentalna różnica, być może niedostrzegalna dla byłego redaktora naczelnego "Sztandaru Młodych".
też się zastanawiam, skąd się wzięła teza Górskiego. Przejrzałem przed chwilą tę korespondencję Zaremby z Grossem, która została wydana, i nie znalazłem tam nic, co uprawniałoby do przyjęcia tezy o oczekiwaniu przez Zarembę ukonstytuowania się w łonie PZPR zalążka odrodzenia PPS. Ba, nawet wobec tak dysydenckich nurtów, jak reprezentowany przez Kuronia i Modzelewskiego, zachowywał Zaremba dość duży krytycyzm.
Litości! Jak ktoś kto sabotował przez lata działanośc władz PPS i wszelkie starania do zbudowania niezaleznej i konkurencyjnej dla SLD partii moze teraz opowiadać takie bzdury? Ziemski już zapomniał jak stawał na kazde wezwanie SLD i przekonywał w Trybunie, że PPS to wieczny partner SLD a działania na rzecz samodzielności to wybryki "awanturniczych władz partii"?
oczywiście Ziemskiego, nie Górskiego.
że Przegląd Socjalistyczny dociera do ponad 5 tys. odbiorców.
Nie można negować, że Przegląd Socjalistyczny jest na tle innych tytułów na lewicy wyróżniającym się pismem. To zawodowo robione pismo. Trzyma dobry poziom, ma ciekawych autorów. Przy tej zapaści, która jest, oby się utrzymał i rozwijał. Dostaję PS rzadko, ale w internecie jest na bieżąco. Ważny jest tytuł, a nie to, czy ktoś lubi, czy nie lubi redaktora.
Mimo wszystko
bzdura, problem w tym, że najpierw trzeba tym konsumentem zostać- a w Polsce większość społeczeństwa, czyli ci co żyją poniżej minimum socjalnego, konsumentami nie są- a jedynie walczą o przetrwanie, o to by kupić coś jak najtaniej, nawet najgorszej jakości, nie żadne tam "markowe dobra komsumpcyjne"...
poza tym MS jest przez IPiSS liczone dosyć szczodrze i raczej na wyrost, nie znam metodologii ale wystarczy spojrzeć na kwoty: http://www.ipiss.com.pl/www_new_ms_2008.pdf, niektóre kwoty są tam wyraźnie wzięte z sufitu.
Ale jedna poprawka: Polskie społeczeństwo było egalitarne i przepojone duchem sprawiedliwości społecznej. Było, a nie jest...
Jest! Ale w podziemiu, bo tam w wolnej Polsce egalitaryzm różnymi środkami, w tym także administracyjno - karnymi, został zepchnięty.
jasne że na wyrost- żeby wydawać 222 zł miesięcznie na jedzenie? To niecałe 8 zł dziennie... Za dużo? Odzież i obuwie- 36 zł miesięcznie... Czyli tak 100 zł na sezon (wiosna/lato/jesień/zima)... Też za dużo?
Czy według Ciebie minimum socjalne to racje żywnościowe w Auswitch, czy w Gettcie Warszawskim?
Naprawdę nie wiem, dlaczego osoba biedna miałaby wydawać na "kulturę i rekreację" aż 90 zł miesięcznie. A mydło w jakiejś biedronce pewnie można kupić za złotówkę, a nie za 23.
Rzeczywiście, po co biednym w ogóle jakaś kultura.
i wydałem na ten cel złotych polskich 2 (słownie: dwa). Pewnie gdybym kupił najnowsze dzieło Grocholi czy innej Masłowskiej, wydałbym ze cztery dychy, tylko po co? Więc dużo zależy od, jak to się ładnie nazywa, modelu konsumpcji.
Cytat
"Pierwszą próbą politycznej sprawności i odpowiedzialności będą dla PPS, ale szczególnie dla młodych, którzy zaczynają działać, czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego. Młodzi przekonali Radę Naczelną PPS do wystawienia własnego komitetu wyborczego gwarantując aktywność i doprowadzenie do rejestracji list wyborczych w przynajmniej dwóch okręgach. Za kilka tygodni okaże się czy są warci własnych deklaracji. Jeśli tak, polityka stanie dla nich otworem. Wierzę, że tak będzie, tym bardziej, że pozwoliłoby to przełamać utrwalony od dłuższego czasu w PPS zły obyczaj, że nie trzeba brać udziału w wyborach by być, bowiem sama tradycja wystarczy."
A jak nie zbiorą? Kto poniesie odpowiedzialność? Ja już wiem, ze w Łodzi nie dali rady !