Czy te wyniki są dostępne gdzieś w internecie?
wzrost liczby samobójstw,wzrost liczby osób chorych psychicznie,lawinowy wzrost bezdomności itp itd
Co prawda wiąże się to też z zurbanizowaniem się społeczeństwa, odchodzeniem od pewnego tradycyjnego modelu rodziny, niemniej zachodni system kapitalistyczny ledwo radzi sobie z zapewnieniem dodatniego przyrostu naturalnego.
Gdyby ci mądrale mieszkali w Polsce to by wiedzieli o tym jak każdy obywatel 3 RP do tego nietrzeba żadnych badań wystarczy mieszkać w Polsce i tyle.
Na pocieszenie powiem że najgorsze dopiero przed nami bo jesteśmy narazie na etapie przed prywatyzacyjnym służby zdrowia.
Ci "mądrale" zbadali temat w sposób metodyczny i naukowy. Zauważ też, że w Polsce żyje masa ludzi dla których permenentna prywatyzacja jest synonimem szczęscia i dobrobytu. Zeby nie szukac daleko, to nawet na tym forum. Stawiam wręcz tezę, że Polska jest liderem w neoliberalnym praniu mózgów. Lud polski potępia "warchołów" ze stoczni, byłby chetny likwidowac kopalnie, generalnie dystansuje się do związkowców i boi się zakładać związki. Poza oczywiście panstwowymi molochami, ale tam jest parodia związków.
Pisza, ze upadek był szczegolnie mocny w ZSRR. Tymczasem w ramach walki z "putiniwskim reżimem" promuje się prywatyzacyjnych bandytów doby lat 90. Nakradli się ci bandyci, aż w końcu zapragneli sięgnąć po władzę. Oczywiście jako demokratyczna opozcyja.
"niemniej zachodni system kapitalistyczny ledwo radzi sobie z zapewnieniem dodatniego przyrostu naturalnego."
o rly? A ja myślałem, że państwa (terytoria) takie jak Islandia, Wyspy Owcze, Irlandia czy Norwegia (zwłaszcza dwa pierwsze) mają bardzo wysoki przyrost naturalny, natomiast postkomunistyczna Ukraina czy Rosja starzeją się w strasznym tempie.
Pomyśl chwilę zanim coś głupiego napiszesz. Wskazówka 1: jaką wagę należy przykładać do Wysp Owczych? Wskazówka 2: jakie procesy zmneijszyly przyrost naturalny w krajach postkomnunistycznych?
I jeszcze apel. Jeśli ktoś stwierdza FAKT, że w krajach kapitalsitycznych nie ma odpowiedniego przyrostu naturlanego, to nie znaczy, ze on prowokuje do kontry postaci "a u was...". To jest po prostu spotrzeznie i nie trzeba zaraz sprowadzać dyskusji do poziomu piaskownicy szukając twoim zdaniem "ulubionych krajów" adwerszarza i wyszukiwac minusy tych krajów. Uprawiasz stary, destrukcyjny mechanizm. Np. coś napiszą nie tak na USA i zaraz głosy "a tak, bo wam sie Korea Pn podoba". Żenada.
w świetle ustroju politycznego jest bez sensu- nie jest tajmenicą że przyrost naturalny generalnie jest słaby w krajach rozwiniętych (zarówno gospodarczo jak i nowoczesnych "obyczajowo") , no chyba że mają one dużą ilośc imigrantów z krajów mniej rozwinietych- np: Turcy w Niemczech, albo Latynosi w USA. Co tu ma polityka do rzeczy?
a Polska to nie kraj mniej rozwinietych emigrantow, dzieki tej calej polityce ?
przyda sie zwlaszcza na rocznice w czerwcu:) Czy moglbys Piotrze je tu zamiescic? Z gory dziekuje:)
Jak Polacy zaczną masowo umierać z głodu to wtedy zaczna mysłeć w myśl zasady mądry polak po szkodzie
A od jak dawna mamy te nowoczesne, bogate "demokracje" takie jak USA, Niemcy, Japonia? Króciutko. W historii ludzkości jest to mgnienie oka. Krócej niż trwanie porządnej dynastii. Ostatteczny model ustrojowy nie został wypracowany i sprawdzony. Być może obecnie mamy całkowita aberrację, która potępią dopiero nastpene pokolenia.
Dzietność jest niska, bo
- mieszkania kosztują więcej niż dawniej. Ludzie rywalizuja o ziemie z wielkim kapitałem.
- dzieci kosztują. Bo to szkoła, bo to komorka, bo to komputer, bo to rower, bo to studia...
- ludzi się popycha w konsumpcję.
- argument prawaków i to jeszcze libertarianskich, ale trafny: ludzie nie widzą w dzieciach polisy ubezpieczniowej na starość bo są rózne ZUSy.
Jednak nawet w systemie demoliberalnym mogą być przedszkola, a może ich nie być. Moga byc tanie podreczniki, a moze być wrecz żerowanie na podrecznikach...
stad współczynniki dzietności róznią istotnie dla krajow z podobnej strefy kulturowej. Np. w neoliberlanej Polsce o ile pamietam jest 1,4 a w Skandynawii czy Francji 1,7.
Polak nawet po szkodzie nie jest mądry. Polacy to jeden z najgłupszych politycznie narodów na ziemi.
Przed rozbiorami olewano armię - teraz też się olewa. Cci misjonarze od morodwania pastuchów to nie jest porzadna armia zdolna do obrony kraju w oparciu o solidne zaplecze przemysłowe.
Przed rozbiorami olewano infrastrukturę, mecenat państwa - teraz też sie olewa.
Przed rozbiorami olewano rozwój manufaktur, miast, po to by szlachciura miała jak najtansze dobra przemysłowe z importu. To był czysty liberalizm.
No i nas zjedli sasiedzi, były powstania, smród głod i ubóstwo z którego do dziś trudno się wygrzebać. Chwilowo nie wyglada to źle, ale za jakieś pokolenie, dwa sytuacja się powtórzy. Nie promuję tu teorii spiskowej, ale widzę taki przypadek: polska szkoła uczy bezreflesyjnego kultu powstań. No to bedzie w sam raz dla nowych pokoleń polskich bojowników-terrorystów.
Za The Lancet wyniki badań podała Il Corriere della Sera.
Oto link do serwisu internetowego The Lancet:
http://www.thelancet.com/journals/lancet/article/PIIS0140-6736(09)60005-2/fulltext#article_upsell
Oto link do artykułu w Il Corriere della Sera:
http://archiviostorico.corriere.it/2009/gennaio/23/addio_comunismo_milione_morti__co_9_090123025.shtml