Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Bogusław Ziętek rezygnuje z przewodniczenia PPP

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Dziwne to wszystko,

ale pomijając już nawet wszystko inne - przecież Bogusław Ziętek nadal jest jedynką na liście PPP w swoim okręgu, czyli komentarz o zignorowaniu przezeń wyborów jest niezbyt trafiony. Zrezygnował natomiast z kierowania partią, którą często przedstawiano tutaj jako formację mogącą zjednoczyć alternatywną lewicę. Skoro lider wycofuje się z kierowania nią tuz przed wyborami, to i z tą integracja będzie chyba nieklawo.

Związki zawodowe służą (BARDZO ważnej i potrzebnej, ale) OBRONIE pozycji pracowników a nie politycznej OFENSYWIE lewicy.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-05-17 10:44:54, suma postów tego autora: 4409

Jeżeli...

dzięki temu będzie mógł skutecznej walczyć z wyzyskiem ludzi pracy, to należy jego decyzję przyjąć z uznaniem. Jednoznacznej opinii nie wyrażam, bo nie znam kulis.

autor: steff, data nadania: 2009-05-17 10:50:10, suma postów tego autora: 6626

TAK WYGLĄDA WYSOKA KLASA !

I może wreszcie skończą się głupie teksty ze strony Sojuszu Liberalnych Dupków.

autor: dzeus, data nadania: 2009-05-17 10:57:03, suma postów tego autora: 1046

Michał,

trafna uwaga. Ale z drugiej strony uważam, że jednak jest to dobra decyzja. Pytanie tylko, kto teraz przejmie ster władzy w PPP?

autor: Majrys, data nadania: 2009-05-17 11:04:08, suma postów tego autora: 230

NA RÓWNI POCHYŁEJ

Po Barcelonie i Porto, a przed wizytą w Polsce, Olivier Besancenot był przedwczoraj w Madrycie. Podczas zebrania formacji pod nazwą "Lewica antykapitalistyczna" lider NPA zadeklarował, że chce "wzmocnić więzi antykapitalistyczne" w Europie między tymi, którzy popierają "ten sam typ projektu", co NPA (wypowiedź dla prasy). Na spotkaniu w którym uczestniczyło około 400 przeważały piszczące fanki.
Sam Olivier Besancenot na liście NPA w Ile de France znajduje się dopiero na trzeciej pozycji.
Nowej Partii Antykapitalistycznej depcze po piętach Front lewicy Jean-Luc Melanchona. Tymczasem w NPA w ubiegły weekend powstał kolejny "żarliwie optujący za jednością lewicy nurt mniejszościowy".
Wg sondażu Ifop z 11 maja, NPA ma już tylko 7 proc. poparcia (10 proc. w lutym), depcze jej po pietach koalicją FPK-Partia lewicy – 6,5 proc (5,5 proc. w kwietniu). "Popularność Besancenota i atrakcyjność NPA spadły po szczycie NATO w Starburgu. Wyborcy zadają sobie pytania o styl funkcjonowania partii oraz o niejednoznaczny stosunek do przemocy politycznej", ocenia Bruno Jeanbart, szef studiów politycznych OpinionWay.

autor: BB, data nadania: 2009-05-17 11:07:44, suma postów tego autora: 4605

...

Cisza wybacz, ale komentarz kompletnie bez sensu. Bogdan jest i pozostanie członkiem PPP, a związkowcy byli i także pozostaną jej główną siłą. Podstawowym argumentem za tą zmianą była nagonka jaką media ostatnio wywołały dziwiąc się, że partii i związkowi szefuje jedna osoba. W swoim przemówieniu na konwencji Bogdan podkreślił, że jest związkowcem, ale nigdy nie miał wątpliwości, że trzeba uczestniczyć w dzialności politycznej i to pozostaje aktualne.

Nowego przewodniczącegopartii wybierze kongres który odbędzie się jeszcze w tym roku.

autor: SzymonM, data nadania: 2009-05-17 11:17:27, suma postów tego autora: 915

NIE CHCĘ, ALE MUSZĘ?

Rezygnacja Ziętka rozbiła konwencję wyborczą PPP. Konsternacja i zamieszanie nie mogą trwać jednak wiecznie. Ziętek przecież osobiście i jednoosobowo kierował kampanią wyborczą PPP - w mediach był tylko on. Wciąż nie wiadomo kto jego zastąpi i czy w ogóle znajdzie się jakiś godny zastępca. W końcu Ziętek jak Wałęsa powie: "NIE CHCĘ, ALE MUSZĘ" i będzie śmiesznie i głopio.
Informacja PAP-owska o rezygnacji Ziętka wykasowała tymczasem z mediów udział Oliviera Besancenota w konwencji wyborczej PPP. Temat w zasadzie nie zaistniał. To pełna klapa i koniec nadziei na dobry wynik.
Możemy tylko domyślać się o co chodzi - konflikt w Jastrzębskiej Spółce Węglowej jest na tyle absorbujący i istotny, że nawet Ziętek musiał uznać priorytet wspólnej walki związkowej i uwiarygodnić się w oczach górniczej braci, która ma gdzieś wybory do Europarlamentu.
To rozsądny wybór i koniec partii "europejskich antykapitalistów" w Polsce.

autor: BB, data nadania: 2009-05-17 11:33:25, suma postów tego autora: 4605

BB

Nie przestajecie mnie zadziwiać. Jednak każdego kto był na konwencji PPP (a była ona otwarta dla osób z poza partii z czego niektórzy np. Andrzej Żebrowski z PD skorzystali) mogą one tylko śmieszyć.

A o ogólnoeuropejskiej partii antykapitalistycznej dysktuwano podczas konwencji bardzo często.

autor: SzymonM, data nadania: 2009-05-17 11:56:11, suma postów tego autora: 915

...

i jeszcze specjalnie dla Was komunikat PAPu:

Bogusław Ziętek poinformował, że zawiesił swoje przewodnictwo Polskiej Partii Pracy (PPP). Ziętek, który jest "jedynką" PPP w wyborach do PE na Śląsku, zapowiada, że na stanowisko szefa ugrupowania już nie wróci.
Swoją decyzję ogłosił podczas ogólnopolskiej konwencji tej partii w Katowicach. Nowe władze mają zostać wyłonione na kongresie ugrupowania - powiedział. Dotychczas Ziętek łączył funkcję przewodniczącego PPP i lidera związku zawodowego Sierpień 80.

- My chcemy merytorycznej dyskusji o naszych postulatach, trudnej sytuacji grup społecznych, które są poszkodowane. Nie chcemy dawać łatwego pretekstu elitom politycznym do tego, żeby oskarżano nas, że jesteśmy jednocześnie związkowcami i politykami - w taki sposób wyjaśniał powody swojej decyzji na konferencji prasowej.
Jak dodał, choć polityki się nie boi, to "z krwi i kości jest związkowcem". Pytany, czy w najbliższy wyborach będzie się ponownie ubiegał o stanowisko szefa PPP, odpowiedział: Myślę, że nie. Na dzień dzisiejszy jestem przekonany, że nie, że to rozstanie się z funkcją przewodniczącego jest definitywne.

Pytany o szanse w wyborach do PE Ziętek powiedział, że jego ugrupowanie może zdobyć od zera do sześciu procent głosów. Zarzucił pracowniom badania opinii publicznej, że manipulują wynikami, nie uwzględniając w badaniach jego partii.

Gościem konwencji był nazywany przez francuską prasę "czerwonym listonoszem" lewicowy polityk Olivier Besancenot. To lider powstałej w tym roku radykalnie lewicowej Nowej Partii Antykapitalistycznej (NPA), określanej przez francuskie media jako jeden z potencjalnych "czarnych koni" tamtejszych wyborów do PE. Z zawodu listonosz, szybko zdobył popularność jako wyrazisty przeciwnik polityki ekonomicznej obecnego rządu.

- Mamy te same cele - chcemy, by to kapitaliści płacili za kryzys, który spowodowali - powiedział Francuz na konferencji prasowej. Liczy on, że razem z PPP i innymi lewicowymi ugrupowaniami w różnych krajach uda się utworzyć Antykapitalistyczną Partię Europejską.

Besancenot idzie do wyborów pod hasłem przemian społecznych i gospodarczych, wymagających zmian m.in. we francuskiej konstytucji. Jak mówi, potrzebne są nowe rządy: pracownicze, oparte na udziale w nich szerokiego ruchu demokratycznego, zdolnego do innych niż dotąd wyborów społeczno-gospodarczych i politycznych.

Po raz pierwszy startował w wyborach prezydenckich w 2002 r., w wieku 28 lat, zdobywając ok.1,3 mln głosów. W wyborach w 2007 r. dostał poparcie 1,5 mln Francuzów - ponad 4 proc. wszystkich głosujących. Niektóre media uważają go za głównego konkurenta Nicolasa Sarkozy'ego w kolejnych wyborach - w 2012 r.

PPP powstała na bazie znanego z radykalnych akcji - zwłaszcza w górnictwie - Wolnego Związku Zawodowego Sierpień'80. Ostatnia głośna akcja związku to okupacja biur poselskich Platformy Obywatelskiej. Obie organizacje ściśle współpracują, najprężniej działając na Śląsku.

Ziętek dotychczas łączył funkcje szefa związku i partii. W ostatnich wyborach parlamentarnych, w październiku 2007. r., PPP uzyskała niespełna 1 proc. głosów. Listy PPP poparło wówczas 160 tys. 476 wyborców - blisko 70 tys. więcej niż dwa lata wcześniej, kiedy na PPP głosowało 91 tys. osób. Dało to komitetowi 0,77 proc. poparcia. W 2005 r. komitet PPP tworzyło pięć partii. W 2001 r. Ruch Społeczny Alternatywa, który dał początek PPP, uzyskał 0,42 proc. poparcia. Nazwa Polska Partia Pracy funkcjonuje od 2004 roku.

autor: SzymonM, data nadania: 2009-05-17 11:57:08, suma postów tego autora: 915

ZIĘTEK NAWOZEM NIE BĘDZIE

Mało wiarygodne jest twierdzenie, że Ziętek zrezygnował z funkcji przewodniczącego partii ze względu na nacisk mediów i elit. W sytuacji, kiedy pasowało mu każde pokazanie się w mediach, najlepiej w ostrym konflikcie i sporze z elitami, w czym ma zapewnione poparcie członków PPP i sympatyków, tłumaczenie to jest tylko pretekstem. Sądząc po opóźnionych reakcjach własnych szeregów, decyzja Ziętka była zaskoczeniem dla wszystkich, no, może prawie wszystkich. Moment podjęcia takiej decyzji zakrawa wręcz na sabotaż kampanii wyborczej. Wygląda więc, że decyzja jest wyrazem zreflektowania się Ziętka, iż jest to ostatnia chwila na to, żeby nie rozbić się na rafie i nie utracić wiarygodności u tych, którzy są jedyną trwałą opoką - czyli u robotników i reprezentujących ich związkowców. Związkowcy wchodzą w układy z różnymi opcjami politycznymi, mając za niewiele różnice między lewicą a prawicą. Uważają bowiem, że wykorzystają politykierów do własnej gry. Tymczasem dla owych politykierów, z lewa czy prawa, robotnicy i związkowcy są tylko narzędziem ich rozgrywek politycznych, nawozem dla własnych walk, w które czują się naprawdę zaangażowani - fiksacje na punkcie swobód burżuazyjnych wszelkiego typu. Związkowcy zdali sobie sprawę, że w tej grze nie są wcale cwańsi od politykierów.

autor: EB, data nadania: 2009-05-17 12:46:53, suma postów tego autora: 856

Cisza - masz problem z czytaniem?

Jakie uwiarygodnienie? Zietek będzie nadal aktywnym uczestnikiem PPP, nie wycofuje się z partii. To zabieg kosmetyczny, marketingowy. Dać na przewodniczącego kogoś kto będzie na sznurku Ziętka, ale samemu formalnie szefować tylko Sierpniem 80.
Kiedy ludzie z IP krytykowali centralizm struktur S80 / PPP Ziętek mówił, że o separacji tych podmiotów nie ma mowy ("OD związku, do partii!"). Dziś mówi, że "nie chce dawać pretekstów swym przeciwnikom". Czyli widzi, że ów pretekst był, że coś było na rzeczy. Więc trzeba coś zmienić, a raczej dać pozory zmiany. Nie mam żadnych pretensji o to do Ziętka - to wszystko polityka a on doskonale rozumie jej mechanizmy.

Ziętek to najzdolniejszy polityk jakiego widziałem na oczy...

autor: syndykalista, data nadania: 2009-05-17 12:54:11, suma postów tego autora: 181

NOKAUT

Warto widzieć więcej. Rząd przeszedł do kontrofensywy. Konflikt w Jastrzębskiej Spółce Węglowej odbywa się za cichą aprobatą Pawlaka i Fedak. To może być decydujące uderzenie w związki górnicze. Cios w biurokrację związkową wymierzony jest precyzyjnie. Jednocześnie rząd uzyskał druzgocącą przewagę w konflikcie z "Solidarnością" Stoczni Gdańskiej. Dwa przetargi na majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie pokazały, że rząd miał asa w rękawie - inwestor z Kataru może przecież równie dobrze rozciągnąć "parasol ochronny" na Stocznię Gdańską, ale trzeba żyć w zgodzie z rządem i nie być takim butnym - nikt przecież wtedy nie zainwestuje złamanego grosza w kolebce "Solidarności". Załogi to już czują, związkowcy również - skoro pod znakiem zapytania znalazła się ich poniedziałkowa debata z Tuskiem. Rząd nie musi z nimi niczego uzgadniać - mogą prosić jedynie o łaskę lub stchórzyć i wycofać się z debaty, w której poza Tuskiem i siedmioma związkowcami z 4 związków zawodowych (3-2-1-1), mogą wspierać Tuska również eksperci lub komentatorzy zebrani w telewizyjnym studiu lub siedzący po jego prawicy.
O druzgocącej przewadze w sondażach Platformy Obywatelskiej nie warto nawet wspominać (60 do 0).

autor: EB, data nadania: 2009-05-17 13:09:32, suma postów tego autora: 856

BALAST

Sytuacja się trochę skomplikowała kierownictwo "Solidarności" Stoczni Gdańskiej stawia jednak Tuskowi warunki - obok "Solidarności" mogą ewentualnie wystąpić związkowcy z OPZZ, na udział pozostałych dwóch związków nie ma zgody. Nie ma bowiem możliwości uzgodnienia stanowisk. We wtorek ma podobno zapaść również decyzja o przekształceniu Komisji Krajowej "Solidarności" w komitet strajkowo-protestacyjny. "Solidarność" jak widać ma pewne atuty, z którymi premier powinien się liczyć. Tym bardziej Ziętek powinien zadbać o to, by podnieść swoją wiarygodność jako związkowca i skoncentrować się tylko na działce związkowej. Polityka może poczekać. Niecierpliwym politykierom warto już dziś podziękować - to tylko balast.

autor: BB, data nadania: 2009-05-17 15:02:07, suma postów tego autora: 4605

jeszcze kilka dni temu

mówił w radiu, że nasze społeczeństwo dzieli się na tych, którzy zastanawiają się, jaki kupić jacht i na tych, którzy nie wiedzą, skąd wziąć na chleb... To zabrzmiało dla mnie dziwnie, bo niewielu znam takich co myślą o własnych jachtach, a na chleb (z masłem) też większość ma. Więc jeśli ktoś ma takie problemy z percepcją, to chyba dobrze, że żadnej partii nie przewodniczy.

autor: humpa, data nadania: 2009-05-17 15:33:37, suma postów tego autora: 208

wielki komentator

poziom zgodności komentarza red. Ciszewskiego z rzeczywistością został już opisany powyżej. pytanie - LA da wreszcie red. Ciszewskiemu solidnego kopa w tyłek na pożegnanie, czy nadal będzie pozwalała się kompromitować?

autor: wojtek_orowiecki, data nadania: 2009-05-17 15:46:33, suma postów tego autora: 152

Trockistów

Oczywiście wielce boli zawalenie się mity PPP jako "partii robotniczej", za którą stoi związek zawodowy. Nie zmienia to jednak faktu, że Ziętek jako jedynie związkowiec może być skuteczniejszy i skupić się na sprawach rzeczywiście ważnych, zostawiając partyjny balast tym, których to bawi.

autor: Cisza_, data nadania: 2009-05-17 17:13:42, suma postów tego autora: 2083

Cisza_

Problem tylko w tym, że ani Ty ani reszta "wujków dobra rada" udzielających się w tym wątku nie rozumiecie tak podstawowej sprawy jak to, że w relacjach związku i partii nic się zupełnie nie zmieniło (i nie zmieni wbrew marzeniom niektórych).

Ziętek dalej pozostaje członkiem partii, i z racji związkowej funkcji i autorytetu jaki posiada nie jest żadnym pierwszym lepszym działaczem, a jedną z czołowych osób w jej szeregach, jest liderem naszej listy na Śląsku i będzie się aktywnie angażował w kampanię wyborczą PPP. Rozumiem, że dyżurni krytykanci mogą mieć problem z wymyśleniem nowych teoryjek na ten temat, ale naprawdę nie silcie się na żadne mądrości, bo PPP i "Sierpień 80" nie raz was jeszcze zaskoczy.

autor: SzymonM, data nadania: 2009-05-17 17:23:26, suma postów tego autora: 915

Szymon

Prawda jest taka, że najlepszą robotę środowisko Sierpnia robiło tam, gdzie działało jako związek, np. na Śląsku. Działania typowo partyjne kończyły się natomiast spektakularnymi porażkami np. najniższy chyba wynik wyborczy w W-wie, gdzie towarzysto było najbardziej upartyjnione.

Gdyby było tak jak mówisz i PPP oraz WZZ S80 tak mocno się przeplatały, to PPP miałaby o wiele lepsze wyniki wyborcze czy zdolności mobilizacyjne. W rzeczywistości często środowisko związkowe i PPP to dwa różne środowiska łączone tylko przez niektórych liderów.
Zresztą łączenie szefowania związku i partii było absurdalne, bo są to dwa stanowiska wymagające masy pracy i dobrze że Ziętek wreszcie na coś się zdecydował.

autor: Cisza_, data nadania: 2009-05-17 17:29:15, suma postów tego autora: 2083

P.S.

Co do zaskoczenia - "Sierpień" - nie wątpię (i to na plus). PPP - nie sądzę.

autor: Cisza_, data nadania: 2009-05-17 17:30:39, suma postów tego autora: 2083

Cisza_

Jak dla mnie możesz sobie wierzyć w co chcesz, polecałbym jednak poznać środowisko PPP i "Sierpnia 80" (Warszawa to tylko niewielki ułamek naszych działaczy) żeby wydawać tak kategoryczne sądy (niewiele zresztą mające wspólnego z rzeczywistością).

autor: SzymonM, data nadania: 2009-05-17 17:32:19, suma postów tego autora: 915

...

Zresztą akurat o tym, że decyzja Bogdana w istocie niewiele zmienia we wzajemnych relacjach partii i związku (choć osobiście mogę powiedzieć, że żałuje, że zrezygnował z funkcji szefa PPP, bo zarówno tam, jak i związku świetnie się sprawdzał) przekonacie się już wkrótce.

autor: SzymonM, data nadania: 2009-05-17 17:36:22, suma postów tego autora: 915

Spirala absurdu nakręca się coraz bardziej

najpierw ktoś chwali lidera partii i związku za coś, czego ów nie zrobił, potem ktoś inny domaga się... usunięcia pierwszego komentatora z macierzystej organizacji za... pochwalenie w odredakcyjnym komentarzu organizacyjnego lidera tego drugiego, ale w sposób mu nie odpowiadający, wtedy pierwszy komentator snuje teorie o "trockistach". Strach się bać co będzie dalej, powtórzę więc od siebie: sytuacja, w której tuż przed wyborami rezygnuje stare, jednoosobowe kierownictwo partii, nowe ma się pojawić "jeszcze w tym roku", czyli po wyborach źle wróży, gdy mówimy nie o 15-osobowej grupce, tylko związku-partii, które miały dynamizować protesty społeczne przeciw polityce rządu i jednoczyć alternatywną lewicę. Zarówno dla masowego odbiorcy jak i politycznych grup lewicowych zostanie to odebrane jako sygnał słabości lub wewnętrznych kłopotów. I żeby nie było wątpliwości: przy wszystkich moich krytycznych uwagach wobec PPP wcale się z tego nie cieszę, a to z uwagi na ogólną sytuację w kraju - może podziałać to demobilizująco na całość lewicy i w ogóle środowisk anty-neoliberalnych w Polsce. Obym się mylił.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-05-17 17:43:17, suma postów tego autora: 4409

źle

Znając sytuację w PPP to Bogusław Ziętek został zmuszony do odejścia. Najprawdopodobniej przez inne związki zawodowe.

Statut PPP definiuje uprawnienia Przewodniczącego bardzo szeroko. Nawet po postawieniu kogoś lojalnego na stanowisku Przewodniczącego, polityka partii i związku zacznie się rozjeżdżać. To źle, bo poglądy niektórych działaczy partii są hurra optymistyczne i nie wytrzymają konfrontacji z kapitalistyczną rzeczywistością.

W sumie źle.

autor: Roger, data nadania: 2009-05-17 18:28:43, suma postów tego autora: 514

ciszewski

Tak się składa, że za PPP nadal - używając twoich słów - "stoi związek zawodowy", co na konwencji było dość wyraźnie widoczne; obecnie w PPP działają zresztą członkowie wielu związków zawodowych. Akurat z tej decyzji jestem zadowolony, bo działalność związkową uważam za zdecydowanie ważniejszą od wyborczej, chodzi jednak o co innego.
W sytuacji, kiedy Ziętek jest kandydatem PPP z pierwszego miejsca na Śląsku ty piszesz - "zrozumiał, że wybory to farsa" i że masz nadzieję, że będzie wzywał do bojkotu... Naprawdę nie widzisz, że rozmijasz się z rzeczywistością? Co to jest - obumieranie komórek mózgowych czy celowa dezinformacja? A może odlot? Jedyne, co w tym wypadku "boli trockistów" to głupota malowanego pseudo-anarchisty, który nie potrafi skomentować prostej informacji, nie rozmijając się z faktami.
News wraz z komentarzem nie mówią niemal nic o PPP, ale bardzo wiele - o redaktorach portalu lewica.pl

autor: wojtek_orowiecki, data nadania: 2009-05-17 18:56:47, suma postów tego autora: 152

KOLEJNY KROK

Gdyby Tusk podjął rozmowy z "Sierpniem 80" Ziętek zrezygnowałby nawet z udziału w wyborach do Europarlamentu, mówił to przecież nie raz. Taki był zatem plan. Kto zrobi teraz kolejny? Kto pierwszy - ten lepszy.

autor: BB, data nadania: 2009-05-17 19:18:24, suma postów tego autora: 4605

Ciekawe,

jak rezygnacja Ziętka wpłynie na tych wyborców (zakładając, że tacy w ogole istnieli), ktorzy zastanawiali się, czy oddać głos na PPP.
Bo jeżeli z tonącego okrętu tej partii zszedł nawet jej przewodniczący...

autor: ABCD, data nadania: 2009-05-17 20:28:19, suma postów tego autora: 20871

Szymon i wojtek,

Zapominacie, ze niedlugo eurowybory. A wtedy rezultatu w granicach 0,1-0,2% już niczym się nie da zagadać.

autor: ABCD, data nadania: 2009-05-17 20:31:51, suma postów tego autora: 20871

Wydłuża się

"droga do partii robotniczej"...

autor: ABCD, data nadania: 2009-05-17 20:48:59, suma postów tego autora: 20871

dobry krok

Kolejnym krokiem powinny być rozmowy z pozostałymi grupami na lewicy o utworzeniu wspólnego ruchu. Noo i trzymam kciuki aby nowy szef PPP nie był z Górnego Śląska.

autor: towPawel, data nadania: 2009-05-17 21:24:38, suma postów tego autora: 125

towPawel

Zawiercie nie jest na śląsku tylko w zagłębiu

autor: jakobin, data nadania: 2009-05-17 22:47:16, suma postów tego autora: 319

...

Oczywiście powinien być z Warszawy, bo tam wiedza najlepiej; np. taki BB wszystkie rozumy pozjadał

autor: jakobin, data nadania: 2009-05-17 22:48:38, suma postów tego autora: 319

ABCD

A po co miałbym cokolwiek zagadywać? Akurat rezultaty wyborów nigdy nie były dla mnie specjalnie ważne. Kampanię wyborczą należy potraktować przede wszystkim jako okazję do propagandy. Sierpień 80 już ma podczas tej kampanii osiągnięcia, bo dzięki akcji okupacji biur zaczęto mówić o różnych problemach pracowniczych i o tym, jak sobie z nimi poradzić. Dyskusje na temat radykalnych rozwiązań problemów z pracodawcą zaczynają się teraz w wielu miejscach pracy, wystarczy posłuchać - ale wątpię, żeby spędzający całe życie przed komputerem intelektualiści byli do tego zdolni. Jeżeli biurokracja nie sparaliżuje po raz kolejny ruchu związkowego, to naprawdę ważne wydarzenia rozegrają się niedługo w zakładach i na ulicach, nie przy urnach.
Tak więc a propos zagadywania - ciekawe, czy panu Śniadkowi uda się we wtorek po raz kolejny zagadać przewodniczących branżowych struktur "S"? Jak dotąd widzę, że perspektywa strajku generalnego jest dla czytelników i redaktorów lewica.pl (łącznie z udawanymi anarchistami) znacznie mniej ważna, niż wybory.

autor: wojtek_orowiecki, data nadania: 2009-05-17 23:48:46, suma postów tego autora: 152

Ja wiem,

że dla trockistów najważniejsza jest propaganda. Ale dlaczego finansować ją muszą związkowcy?

autor: ABCD, data nadania: 2009-05-18 06:03:46, suma postów tego autora: 20871

GWÓŹDŹ PROGRAMU

Pretensje powinniście mieć raczej do siebie. Wiadomo było nie od dziś jak związkowcy "Sierpnia 80" i Ziętek traktują politykierów waszej miary - czy to z prawa, czy to z lewa. Jego decyzja załatwiła konwencję wyborczą PPP. Tego nie da się ukryć. Do dziś na stronach internetowych PPP brak jest jakiejkolwiek informacji na ten temat. Konsternacja to delikatne określenie. To nie ostatni gwóźdź do projektu politycznego typu NPA, kolejne Ziętek ma w zanadrzu. Wcześniej czy później będzie się on musiał od tego projektu nie tylko w czynach, ale i w słowach zdystansować. Być może wcześniej ten projekt upadnie we Francji wraz z rozwiązanym już LCR-em i rozpływową IV Międzynarodówką. Wybory do Europarlamentu mogą być również kolejnym gwoździem do tej trumny. To dobrze, że upadnie, choć nie wsmak to wazeliniarzom. To im się jednak należało. Możemy Ziętkowi tylko pogratulować - nie każdy potrafi wykonać salto mortale. W przeciwieństwo do Ziętka sztuka ta nie udała się IV Międzynarodówce i LCR - Nowa Partia Antykapitalistyczna to płód poroniony, który zatruwa cały organizm. Należy go zatem jak najszybciej usunąć wraz z pomysłodawcami i promotorami.

Wojtkowi Orowieckiemu i GPR nie uchodzi pokładać nadziei w strajku generalnym pod szyldem "Solidarności". Po pierwsze, takiego strajku nie będzie. Nie przypadkiem Janusz Śniadek firmuje porozumienie z Tuskiem w ramach Trójstronnej Komisji, która rządowi daje czas do końca roku na uporządkowanie spraw względem nadciągającego kryzysu. Po drugie, zapowiadane na najbliższy wtorek przekształcenie Komisji Krajowej "Solidarności" w Komitet Protestacyjno-Strajkowy ma właśnie zapobiec "oddolnym" wystąpieniom branżowych struktur "Solidarności". Biurokracja związkowa chce kontrolować i ukierunkować wystąpienia, a jednocześnie przejąć inicjatywę w skali kraju, czyli zmarginalizować akcję "Sierpnia 80" w górnictwie. I to powinno się krajówce udać, o ile Ziętek nie wykaże więcej zdecydowania i nie zrezygnuje z udziału w wyborach do Europarlamentu, i będzie dalej prowadził kampanię wyborczą PPP pod hasłem "Nie chcę, ale muszę". W kanał ten spychają go zwolennicy NPA i inni politykierzy. Po trzecie, wpływy Prawa i Sprawiedliwości w "Solidarności" są wystarczające, by akcja "Solidarności" wpisała się konstruktywnie w kampanię wyborczą tej formacji.

autor: BB, data nadania: 2009-05-18 08:23:08, suma postów tego autora: 4605

Już 2 lata temu

pisałem w tutejszych portalowych dyskusjach, że na związkach zawodowych nie da się oprzeć rewolucyjnej czy nawet konsekwentnie socjalno-lewicowej formacji politycznej. Związki mogą nawet poprzeć (albo - nie odrzucić) prywatyzację własnych zakładów pracy i to niekoniecznie przez akcjonariat pracowniczy. Powtarzałem to w kółko np. podczas oklaskiwanego michniko-bukielowego "Białego Miasteczka". Na próżno. Kryzys PPP przyznał tym przewidywaniom rację. Czy najbardziej skrajni zwolennicy PPP/Sierpnia dostrzegą, w co wdepnęli i zaproponują coś nowego niż dwugłowe cielę związku-partii? A jeśli tak, to co?

autor: _Michal_, data nadania: 2009-05-18 09:20:35, suma postów tego autora: 4409

_Michal_

O jakim Ty kryzysie piszesz nieboraku ? Wszyscy przeciwnicy PPP na siłę próbują tu wytłumaczyć sobie decyzję Ziętka. Może to tajne służby, hę ...? Michale, jeśli uważasz, że partię można zbudować w oderwaniu od związku zawodowego, to wytłumacz dlaczego tak bronisz tu Samoobrony- tego jej zdrowego, twoim zdaniem, trzonu? W tej chwili PPP jest jedyną lewicową partią w Polsce i tyle, lepiej popierać ją niż żadną.No chyba że się jest przeciwnikiem dzialalności politycznej tak jak mądrale w stylu BB, którzy uważają że nieupolitycznione związki zawodowe wywalczą socjalizm.

autor: jakobin, data nadania: 2009-05-18 10:34:59, suma postów tego autora: 319

TO NAM WYSTARCZY

W pewnym sensie, jakobinie, masz rację. Związki zawodowe nie powalczą nawet o socjalizm. O wywalczeniu socjalizmu to już w ogóle nie ma mowy. Nie zrobi tego ani "Solidarność", ani OPZZ, ani twój umiłowany "Sierpień 80". To nie ich rola i nie ich broszka. Od tego są rewolucyjne partie robotnicze i związany z nimi ideowe klasowe związki zawodowe i w ogóle klasowy ruch robotniczy. Takiego ruchu teraz nie ma i takich partii teraz nie ma. Problem polega na tym co łatwiej zbudować i w jakiej kolejności to należy budować. I oto idzie cały spór. Przy tym co poniektórzy wynajdują co i raz jakieś "koła zamachowe" i drogi na skróty. Takim kołem zamachowym miał być masowy ruch społeczny "Solidarności lub "anty(alter)globalistyczny ruch No Global. W mniemaniu Zbigniewa Marcina Kowalewskiego i IV Międzynarodówki partię taką można było budować również w oparciu o związek zawodowy - najpierw to była "Solidarność", poźniej "Solidarność-80", następnie Samoobrona i OPZZ, a dziś jest nim "Sierpień 80". Przerabialiśmy to już wielokrotnie i wystarczy. Za każdym razem za związkiem takim miał stać wręcz ruch społeczny z "obiektywną dynamiką rewolucyjną". Dość tych bredni. Ostały się tylko dwie koncepcję - budowanie rewolucyjnej partii robotniczej z tzw. socjaldemokratycznym zapośredniczeniem lub bez. Optujemy za tym drugim rozwiązaniem, Kowalewski stoi na gruncie pierwszego, nazywając go raz "partią związkową", partią robotniczą, innym razem "partią pluralistyczną" lub wprost partią socjaldemokratyczną z radykalnym skrzydłem. Kołem zamachowym dla Kowalewskiego może być nie tylko ruch masowy, większościowy lub mniejszościowy związek zawodowy, ale również Stanisław Nowakowski i "Nowy Tygodnik Popularny", Krzysztof Pilawski z "Impulsem"... "Trybuny", "Olejniczak imieniem Lenina", czy Ziętek. My wierzymy tylko w siebie i w robotników, i to nam wystarczy - wyzwolenie klasy robotniczej może być tylko ich dziełem. Pośrednikom dziękujemy.

autor: BB, data nadania: 2009-05-18 11:44:05, suma postów tego autora: 4605

W PPP

nie ma kryzysu.
W ogóle w partiach robotniczych, tak samo jak w krajach socjalistycznych, kryzysy nie występują.

autor: ABCD, data nadania: 2009-05-18 12:09:38, suma postów tego autora: 20871

Moim zdaniem Ziętek żle zrobił

Ale zobaczymy kto będzie przewodniczacym fajnie by było jakby został nowym przewodniczącym Darek Zalega

autor: Czerwony Adam, data nadania: 2009-05-18 12:44:06, suma postów tego autora: 1003

...

BB:
wiara w swoją nieomylność też była przerabiana wielokrotnie na lewicy, a zamykanie się w sekciarstwie nie wróży sukcesu nawet w perspektywie kilkusetletniej, to ja juz wolę ten ułomny mariaż Sierp`80- PPP.
ABCD:
Kryzys kryzysem, ale wytłumacz jak to jest: Ziętek podwójnym przewodniczacym = źle, Ziętek rezygnuje = też źle... ?

autor: jakobin, data nadania: 2009-05-18 12:52:06, suma postów tego autora: 319

ŁOM CZY WYTRYCH?

Skąd ta nieomylność? Myliliśmy nie raz i nie dwa zwłaszcza w hurraoptymistycznej ocenie ruchu trockistowskiego, ale to nam z czasem przeszło. Przecenialiśmy ich możliwości, nie swoje. Nigdy tak naprawdę nie wierzyliśmy w siebie. I to nam też przeszło. Możemy gadać jak równy z równym, równiejszych nie uznajemy. Nic dziwnego, że wolą milczeć. Dotyczy to również Ziętka. Z nas można się śmiać. Nas można krytykować - możemy każdego krytykować. Nie ma już bożków. Nie ma autorytetów. Ty, jakobinie, masz łom i wytrych. Inni mają swoje partie-matki i ich doświadczenie polityczne i ich "autorytety", zaplecze. Ziętek ma swój bojowy związek zawodowy. My mamy swoje doświadczenie polityczne i argumenty. Ale w tym sporze to my jesteśmy górą i to nasz projekt polityczny zwycięży.

autor: BB, data nadania: 2009-05-18 13:39:52, suma postów tego autora: 4605

BB

W jednym poście sobie zaprzeczyłes dwukrotnie...

autor: jakobin, data nadania: 2009-05-18 14:10:04, suma postów tego autora: 319

jakobinie

Badź zatem po dwakroć przeklęty razem z tymi domniemanymi błędami.

autor: BB, data nadania: 2009-05-18 14:25:56, suma postów tego autora: 4605

BB

Jam wyklety lud ziemi, ale liczę aż zstąpi duch Twój i moje oblicze odnowi

autor: jakobin, data nadania: 2009-05-18 14:39:12, suma postów tego autora: 319

Dobrze

Tylko odsłoń te swoje anonimowe oblicze.

autor: BB, data nadania: 2009-05-18 15:03:53, suma postów tego autora: 4605

jakobin

po pierwsze Samoobrona powstawała (w uproszczeniu) jako związek zarżniętych kredytami na zakup maszyn i urządzeń chłopów, do których dołączyli się bezrobotni z PGR-ów, a nie związek etatowych pracowników najemnych w państwowych zakładach wielkiego przemysłu. Po drugie, Lepper rozumiał, że musi poszerzać ofertę programową i target tak, by nie być postrzeganym tylko jako lider związku rolniczego - największe sukcesy So przyszły z początkiem dekady lat 2000., czyli w momencie, gdy przedstawiała się jako partia polityczna z całościowym programem a nie tylko kilkoma hasłami dotyczącymi jednej lub 2 grup społecznych/zawodowych. Po trzecie, mamy koniec lat 2000., a nie lata 90. i sama Samoobrona musi też wykonać sporo ruchów "do przodu" a nie kopiować samą siebie sprzed kilkunastu lat, z czego Lepper chyba zdaje sobie sprawę.


PS. W czasie portalowych dyskusji z członkami/sympatykami PPP odniosłem wrażenie, że z większością z nich w wielu sprawach się zgadzam. Negatywnie natomiast oceniam niektóre oficjalne wystąpienia szefów i ideologów Sierpnia a zwł. PPP. Tyle tylko mogę skomentować z tych insynuacji a propos "rozbijania" itp. Kto tu zresztą sam rozbił kampanię PPP, jak nie lider rezygnując z przewodniczenia jej tuż przed wyborami? Niezależnie od motywów (których nie znam), poważnie to nie wygląda - i, powtarzam, abstrahując od samego Ziętka naprawdę mnie to nie cieszy, bo może ośmieszyć wszelkie ruchy protestu przeciw PO.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-05-18 16:41:03, suma postów tego autora: 4409

Michał,

Lepper poszerzył swój target szczegolnie o Łyżwińskiego i Dzido. To uciśnieni, ale twardzi i bojowi proletariusze.

autor: ABCD, data nadania: 2009-05-18 17:23:14, suma postów tego autora: 20871

...

Czerwonu adam to nie jest głupi pomysł z Zalegą na przewodniczacego PPP, tylko kto wtedy zająłby się "Trybuną Robotniczą"?

autor: jakobin, data nadania: 2009-05-18 19:01:40, suma postów tego autora: 319

Tak, tak, Alfabet

Dzido i Łyżwiński stanowili elektorat wyborczy Samoobrony w 2001 i 2005 r. Nie inaczej. Jakbyś znał trochę koła terenowe Samoobrony w różnych częściach Polski, to byś nie sadził takich kocopałów.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-05-18 20:10:43, suma postów tego autora: 4409

przewodniczący

O ile się nie mylę, obecnie przewodniczącym PPP, po rezygnacji Bogusława Ziętka, jest Mariusz Olszewski, do tej pory będący wiceprzewodniczącym tej partii. Chyba tak się dzieje w każdej organizacji po odejściu kogoś ze stanowiska.

PS. Proszę się nie doszukiwać tu żadnych prowokacji - to stwierdzenie faktu. Jeśli się to nie zgadza, proszę o dementi.

autor: pk, data nadania: 2009-05-18 20:23:10, suma postów tego autora: 261

Michał,

Niestety, to Ty zdradzasz się z nieznajomością realiów.
Ubożsi chłopi nie biora kredytów ze strachu, że ich nie spłacą. Za Balcerowicza, kredyty brali gospodarze bogatsi, liczący że dzięki nim rozkrecą jakiś biznes. Koniunktura kredytowa się przegrzała i wymieniona grupa, zamiast zyskAć, straciła. Nic przeciw tej grupie nie mam. Ale, jak widzisz, zaplecze Samoobrony od poczatku nie miało nic wspólnego z uciśnionym ludem, jak to sobie wymarzyłeś.

autor: ABCD, data nadania: 2009-05-19 09:19:14, suma postów tego autora: 20871

...

Nie wspominając o tym, że rolnikowi bliżej do burżuja niz robotnika, bo nie sprzedaje on swej siły roboczej, tylko jest włascicielem ziemi...

autor: jakobin, data nadania: 2009-05-19 11:24:44, suma postów tego autora: 319

BB

A jaki "projekt polityczny" macie do zaproponowania, lub też współtworzycie? Nie jestem zorientowany, a chciałbym, naprawdę. Zdradzicie jakieś szczegóły?

autor: mradziechowski, data nadania: 2009-05-19 12:53:20, suma postów tego autora: 118

ZAPROSZENIE

Nasz projekt polityczny jest w realizacji. Wciąż czekamy jednak na jasną deklarację B. Ziętka i na rezygnację z udziału w wyborach do Europarlamentu. 7 czerwca Klub im. Róży Luksemburg organizuje w Markach swoje kolejne spotkanie. Niniejszym go publicznie zapraszamy.

autor: BB, data nadania: 2009-05-19 13:56:12, suma postów tego autora: 4605

ROZMÓW NIGDY DOŚĆ

Załóżmy, Michale, że nie tylko Ty masz problemy z orientacją i to bynajmniej nie seksualną, ale tylko Ty chcesz poznać alternatywny projekt polityczny. Jeśli tak, to odsyłamy do naszych artykułów na dyktaturę.info. Jeśli po lekturze wciąż jeszcze będziesz zainteresowany, to możemy się zawsze spotkać i porozmawiać. Klub im. Róży Luksemburg będzie również organizował spotkania otwarte i wyjazdowe. Chętnie uczestniczymy w panelach, do których nas zresztą nie zapraszają. Na tle innych widoczne byłyby różnice - zawsze je eksponujemy. Krótko mówiąc NIE WSZYSTKO JEST MARKSIZMEM.

autor: BB, data nadania: 2009-05-20 05:03:25, suma postów tego autora: 4605

k...a

następni pajace od róży:(

autor: no pasaran, data nadania: 2009-05-20 06:43:31, suma postów tego autora: 329

TO NIE PRZEJDZIE !

Powinieneś się przedstawić, no pasaram, tak jak potrafisz:

"Jestem Przewodniczącym Komisji Zakładowej Wolnego Związku Zawodowego 'Sierpień 80'; członkiem Polskiej Partii Pracy i działaczem Grupy na Rzecz Partii Robotniczej, a powyższe słowa wynikają z mych własnych doświadczeń, jak również moich współtowarzyszy zatrudnionych w Systemach Polimerycznych Barre Thomas w Częstochowie".
Dodając:
"Na przestrzeni ostatnich 18 miesięcy w zakładzie gdzie pracuję, wśród zatrudnionych tam pracowników obserwuję ogromną przemianę. Z pozycji biernych i wyzyskiwanych pracowników podległych swemu 'chlebodawcy' przeszli do ofensywy w walce o swoje prawa i należne im wynagrodzenia. KZ WZZ 'Sierpień 80' przy SPBT w Częstochowie robi ukłon w ich kierunku, gdyż to właśnie dzięki ich poparciu i chęci walki udało się naszej organizacji związkowej dwukrotnie wszcząć spór zbiorowy z pracodawcą, którego przedmiotem były warunki płacowe. Zaowocowało to dwukrotnym zwycięstwem, poprawą warunków pracy i wzrostem płac o ponad 22%.
W prowadzenie pierwszego Sporu Zbiorowego wielki wkład wnieśli dwaj działacze WZZ 'Sierpień 80' ze Śląska, Krzysztof Łabądź z KWK Budryk – organizator największego i najgłośniejszego w ostatnich latach strajku górników w Polsce – oraz Marcin Płaczek z KWK Szczygłowice – zwolniony z pracy za działalność związkową. W tym miejscu KZ WZZ 'Sierpień 80' przy SPBT w Częstochowie składa podziękowania dla ww. działaczy związkowych za ich wkład, nieugiętość, mądrość w prowadzeniu negocjacji oraz nieocenione wskazówki i naukę jaką dali nam – młodym członkom Komisji Zakładowej.
Drugi Spór Zbiorowy prowadziliśmy już sami, pod czujnym okiem Przewodniczącego Komisji Krajowej WZZ 'Sierpień 80' Bogusława Ziętka – któremu bardzo dziękujemy za pomoc: Boguś – jesteś wielki! Tym razem zwycięstwo także było po naszej stronie".

Wreszcie: Gdzieś mam marksizm, "lenina" i "różę", a zwłaszcza pluralizm na radykalnej lewicy.

Dziękujemy za szczerość, tow. Norbercie Zadora.

autor: BB, data nadania: 2009-05-20 07:45:12, suma postów tego autora: 4605

ABCD, jakobin,

zakładali ten ruch wzięci w kredytową pułapkę średniozamożni chłopi, a ci z PGR-ów się do niego PRZYŁĄCZYLI. Nie zmienia to faktu, że to oni a potem inne uboższe warstwy społeczeństwa stanowiły gros elektoratu Samoobrony w pierwszej połowie lat 2000., gdy poszerzyła ona swój program i retorykę o kwestie pozarolnicze.

Teza jakobina o burżuazyjnym charakterze polskiego rolnictwa w latach 90. jest podwójnie absurdalna: zarówno empirycznie (ludzie ci stanąwszy do walki konkurencyjnej na deregulowanych światowych rynkach produktów rolnych byli zagrożeni obniżeniem poziomu standardu materialnego do poziomu znacznie niższego niż pracownicy najemni, zwł. w wielkich miastach - dopłat unijnych wtedy nie było!), jak i teoretycznie - to normalne i znane z pism klasyków (he he), że niższe warstwy krajowej burżuazji w pewnych warunkach dołączają do proletariatu. Osobna sprawa to pytanie, czy proletariatem w XXI w. jest TYLKO etatowy pracownik najemny i to na dobitkę pracujący w wielkim przemyśle. Rozumiem wszakże, że jeśli ktoś postanowił zbudować "ruch" w oparciu o etaty w związkach zawodowych to jest to pytanie niewygodne.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-05-20 14:16:53, suma postów tego autora: 4409

Dodaj komentarz