Wstyd mi za tych z Ursusa
Wstyd mi za tych z Radomia
Wstyd mi za tych od sendlerowej
Wstyd mi za ABCD jak i za Sumienie Narodu
Sendlerowa nieswiadomie, zmanipulowana przyczynila sie do zamachu na ustawe kominowa. Przepraszam za te gorzka ironie: zaraz dowiemy sie, ze Tusk ja straszyl, ze Zietek posle burzujow do Auschwitz.
Cud2, puknij sie w glowe. Bardzo mi przykro, ze ledwo tekst Piotrka pojawil sie na tym portalu, a juz pod nim pojawiaja sie antysemickie smieci. Czy moze - idac za Twoja spiskowa logika - oplacaja Cie ci, ktorzy chca zrownac antysyjonizm z antysemityzmem?
Mam mimo wszystko nadzieje, ze dalsza dyskusja tu bedzie o prawach pracowniczych i walce klasowej. Coz, nadzieja matka glupich - ale kazda matka kocha swoje dzieci...
antysemickie smieci.
---
szkoda ze z czterech linijek przeczytałeś tylko jedną.
To samo porozumienie zawiera propozycję, aby usunąć z ustawy o Komisji Trójstronnej ustalanie rocznego wskaźnika wynagrodzeń w gospodarce narodowej, w tym w państwowej sferze budżetowej oraz u przedsiębiorców.
To oczywiście źle w sytuacji zagrożenia stagnacją wzrostu wynagrodzeń.
Najprawdopodobniej jednak porozumienie zawiera uzgodnienie, że w 2009 r. nie będzie żadnego wzrostu wynagrodzeń w gospodarce narodowej. Uzgodnienie celowo nie publikowane.
W tym kontekście informacja rzecznika Rady Ministrów, że w 2009 r. nie będzie zniesienia ustawy kominowej oznacza, że rząd jest stroną najbardziej przyzwoitą w Komisji Trójstronnej.
To poraża. Czy twórcy tych uwolnień, sprzyjających jeszcze większemu zróżnicowaniu dochodowemu, nie wiedzą, że jest ono jednym ze źródeł kryzysu, który może stać się przyczyną także konfliktów społecznych na wielką skale. Ale postanowili wbrew wszystkiemu brnąć, więc niech brną i niech nadal z uporem podcinają gałąź,która ich jeszcze unosi. Jak długo? Tego pewnie też nie wiedzą. No i dobrze.
Lewiatan powinien przyznawać specjalne nagrody biurokratom z Solidarności,OPZZ,FZZ te trzy molochy skutecznie przyczyniły się do kompromitacji ruchu związkowego w Polsce,pielgrzymki albo grilowanie,jedyna nadzieja w tym że doły zaczną dostrzegać gre biurokratów pseudozwiązkowców,wątła ale jednak nadzieja,jak narazie OPZZ spacyfikowało Konfederacje Pracy która stała się bezbarwna jak całe OPZZ,Solidarność robi kolejne pielgrzymki na 1 maja
Jedyna nadzieja w Sierpniu 80 i Inicjatywie Pracowniczej,które są jednak o wiele mniejszymi związkami zawodowymi ale bardzo wyrazistymi,mimo że o wiele bardziej prężnymi i radykalnymi w działaniu
ps.Cud2 czy twoim celem jest pokazanie że antysyjonista=antysemita,jak narazie to hasło prosyjonistów świetnie udowadniasz
Ale o co chodzi?
Gdzie Ty masz ten antysemityzm?
Sendlerowa przecież nie była żydówką.
to sztuka, czyli zapchaj dziura, a konkretnie to pierdzi stolek, tyle wartosci dodanej co smrodu w gabinecie.
powinno być ustalane w porównaniu do płacy minimalnej, bo motywowałoby do dbałości w pierwszej kolejności o innych, nie zaś wyłącznie o siebie. Średnie wynagrodzenie liczone ze zbioru od 1280 zł do 500.000 zł to szyderstwo.
Jeśli związki zawodowe przyczyniają się do większego rozwarstwienia wynagrodzeń to wyraźnie pomyliły się z powołaniem.
państwowe przedsiębiorstwa to miodna sprawa dla rządzących - to zestaw ciepłych posadek rozdawanych krewnym-i-znajomym rządzącego królika, którzy absolutnie nie musza sie znać na temacie, ani nie odpowiadają sczególnie za swoje działania. Wiadomo, w razie czego z podateczków sie wesprze takie przedsiębiorstwa, i ciepłe stołki nie znikną, ba z czasem można je pomnożyć.
Paskudni liberałowie mówią to od zawsze, a lewica odkrywa tę prawdę co jakiś czas na nowo.
Prof. Tadeusz Kowalik - http://www.przeglad-socjalistyczny.pl/opinie/sprawy-pastwa-i-spoeczestwa/213-aziemski.html .
mi tez nie podoba sie sposob zarzadzania panstwowymi firmami, czy tez wogole obsadzanie tych stanowisk kolesiami z partii.
ALE: niestety to prawda, ze panstwowe stanowiska zarzadcze sa malo artakcyjne. Powiem na swoim przykladzie: w 3 sektorze zarabiam spoooro ponizej sredniej krajowej. Akurat to lubie i chce to robic. Ale na podobnym stanowisku, z mniejsza odpowiedzialnoscia, platnymi nadgodzinami (ktorych nie mam wogole) etc w firmie prywatnej zarobilbym co najmniej 2-3 razy wiecej. I wielu fachowcow z 3 sektora ucieka, trudno sie dziwic...
I teraz pytanie: skoro podobny rozdzwiek jest, choc na wyzszym pulapie placowym, miedzy firmami panstwowymi, a prywatnymi, to jak motywacje ma spec od zarzadzania do pozostawania w firmie panstwowej, poza mniejsza odpowiedzialnoscia za efekty swojej pracy?
Nie jestem przeciwnikiem kominow, po prostu to nie jest takie proste. Wybaczcie, ale gdybysmy dali robotnikom zarzadzanie gospodarka, bez fachowcow, to mamy po roku taki krach, ze hej. Wierzycie chyba w cuda.
Mysle, że lepszym wyjsciem bylby staly, szczegolowy monitoring pracy zarzadow panstwowych firm, czeste niezalezne audyty finansowe etc, pare pokazowych procesow o niegospodarnosc i przekrety (zwlaszcza w gornictwie, czy kolei) ale kominy mogliby ciutke podwyzszyc (np. tak jak bylo poprzednio, ale do np. 12-krotnosci przecietnego wynagrodzenia).
A właściciele prywatnych firm komu dają dobrze płatne stanowiska, swoim wrogom? Chodź człowiecze po ziemi i nie wypisuj andronów. Zło polega na tym, że zlikwidowana została samorządnośc, która przecież mała byc jednym z filafów przemian. Nie można wykluczyc, że po to została zlikwidowana, żeby kolesie, bez kontroli pracujących, mogli sie wspierac. A teraz chcą jeszcze więcej, czyli prywatyzacji do ostatniego guzika.