Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Warszawa: Demonstracja pod Sejmem

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Auf widezen?

Skąd ten niemiecki akcent?

autor: Czerwony Adam, data nadania: 2009-05-22 16:42:32, suma postów tego autora: 1003

a propos placy minimalnej

swiezynka 20.05.09 z wybiorczej na ten temat

http://gospodarka.gazeta.pl/firma/1,31560,6631315,Wyzsza_placa_minimalna_najbardziej_zaszkodzi_mlodym.html

proponuje przeczytac, bo logika wprost poraza

autor: dyzma_, data nadania: 2009-05-22 17:54:06, suma postów tego autora: 2960

Pewnie Ziętek sądził, że w tym języku należy rozmawiać

z wnukiem Wehrmacht'towca. Nie było to zbyt mądre i eleganckie. Tak myślę, Adamie...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2009-05-22 18:43:35, suma postów tego autora: 5956

Przewodniczący Sierpnia 80

wraca do retoryki z czasów Alternatywy.

autor: ABCD, data nadania: 2009-05-22 18:47:23, suma postów tego autora: 20871

Chodziło

chyba o "dziadka z Wehrmachtu"

autor: ABCD, data nadania: 2009-05-22 18:47:56, suma postów tego autora: 20871

ŚLEPY PROWADZIŁ KULAWEGO

Tych "kilkaset osób" to i tak dwukrotnie więcej w porównaniu z "ideową", pierwszomajową manifestacją w Warszawie. Nie to jest jednak najważniejsze. Liczy się skład socjalny - to była "umarła klasa", nieomal wyłącznie robotnicy. Kilkunastu młodych kolporterów "Kuriera Związkowego" i drugie tyle reprezentanów warszawskiej "ideowej" lewicy należy zaliczyć do obsługi. "Pracowniczą Inicjatywę" reprezentowało dwóch, sztywnych dyżurnych, objuczonych plecakami, aparatami fotograficznymi, transparentem firmowym i flagami "związku ratowników", pozujących do zdjęć. Trudno ich było nie zauważyć - pozdrowił ich nawet Ziętek, uznając a posteriori i a priori za "bojowy związek zawodowy". Pozwolimy sobie się z nim nie zgodzić, zaliczając ich do syndykalistycznej otoczki. Radykalnie lewicowa otoczka tym razem nie udawała nawet, że jest najważniejsza - Andrzej Żebrowski z Pracowniczej Demokracji kolportował własne pisma i ulotki, grantowcy jako reprezentacja Konfederacji Pracy OPZZ wraz bogoojczyznianą trumną zamykali jednorodny pochód. Robotnicy do Warszawy, pasowali jak pięść do nosa.
Miało być gorąco. Był skwar i upał. Było głośno, czasem bardzo głośno - uszy więdły. Aleje Ujazdowskie zostały wyłączone z ruchu, nieliczni Warszawiaków obdarowano naklejkami wyborczymi z hasłem "Nie będiemy płacic za wasz kryzys" i "Kurierem Związkowym" z postulatami. Do 21 postulatów Ziętek wracał wielokrotnie w niekończących się przemówieniach, występowała również Elżbieta Fornalczyk z "Tesco" i ratownicy medyczni (w tym "ratowniczka" z Palestyny), którzy się jakoś nie chcą się zgodzić z prywatyzacją. W kolumnie przeważały białe flagi "Sierpnia 80" i dwa warianty flag PPP - białe z głową orła i czerwone z abrewiaturą Polskiej Partii Pracy. Mówcom udostępniono platformę, trybunę kołową. Na niej stało prezydium i polityczne kierownictwo Polskiej Partii Pracy, "rekomendowane" robotnikom przez KPN i ZCHN. Postulaty protestujący przyjęła Kancelaria Sejmu, w URM-ie nikogo nie było. Liderzy "Sierpnia 80" i PPP nie załapali, że w tym dniu "wszyscy święci" byli w Sejmie. Tu przemawiał przecież prezydent i premier, tu kłóciła się polityczna reprezentacja III RP. Do "umarłej klasy" wyszedł... Gabriel Janowski.

autor: BB, data nadania: 2009-05-23 03:30:49, suma postów tego autora: 4605

RECEPTA

Warto chyba jeszcze raz przypomnieć receptę Rafała Chwederuka:
"Kryzys dotyka wszystkich, więc wszystkie sojusze są możliwe. Absolutnym priorytetem dla związków jest jedność. Tu nie chodzi o żadną unifikację i jedność ideowo-polityczną, ale po prostu współpracę na poziomie zakładowym i wyższym. Myślę, że związki zawodowe muszą dokonać wielkiego skoku, tzn. jednocześnie tkwić przy starym arsenale działań typu strajk, manifestacja, palenie kukieł i opon, tudzież małe rendez vous z policją, ale także docierać do młodszych pokoleń i jednocześnie neutralizować antyzwiązkową propagandę w mediach. Liderzy związkowi muszą podejmować działania, które łatwo trafią do młodszych ludzi, które operują żartem, ironią i prowokacją, ponieważ ten tradycyjny arsenał związkowy bardziej oddziałuje na starsze pokolenia Polaków, a rynek pracy wszak się zmienia i świat mediów jest zdominowany przez młodsze pokolenie.
Związki powinny wykorzystać płytkość życia politycznego w Polsce, sytuację, w której partie polityczne są słabo zakorzenione społecznie. Związkowcy muszą tę słabość wykorzystać, muszą być zdolni do nękania polityków i głównych partii. Pikietowanie biur, pojawianie się na różnych rocznicach, wykorzystywanie słabości politycznych i biznesowych oponentów. Trzeba działać tak, żeby przeciwnik miał świadomość stałego nacisku, miał świadomość, że związki wiedzą o nim dużo i każdą jego słabość bezwzględnie wykorzystają.

Związkowcy muszą nauczyć się atakowania polityków ad personam, wskazywania wyraźnie winnych ich sytuacji, zmian prawa związkowego itd. To broń, jaką można w społeczeństwie obywatelskim, oczywiście w cywilizowany sposób, wykorzystać. Wyobraźmy sobie, jakież byłoby oburzenie w głównym nurcie polskich mediów, gdyby ktoś nagle ujawnił dochody np. właściciela jakiejś stacji telewizyjnej, gazety czy wielkiego przedsiębiorcy. W przypadku związkowca takie piętnowanie jest dziś zupełnie normalne.
PARADOKSALNIE ZWIĄZKI ZAWODOWE MUSZĄ MOMENTAMI FUNKCJONOWAĆ JAK PARTIE POLITYCZNE, CHOĆ OCZYWIŚCIE NIE POWINNY STARTOWAĆ W WYBORACH. Trzeba się uczyć podejmować działania bardzo często trudne i niewdzięczne, wymagające czasu, nakładów pieniędzy i specyficznej wiedzy. Ale gdyby związki zawodowe zdobyły się na połączenie tych dwóch taktyk, to staną się tak silnym podmiotem życia publicznego, że nikt nie będzie zdolny do ich unicestwienia. Zauważmy, że te grupy obywateli, często bardzo niszowe, które opanowały ów oręż medialnego funkcjonowania we współczesnym społeczeństwie, z reguły odnoszą sukcesy" ("Chwedoruk: Koniec etosu 'Solidarności'", strona internetowa "Krytyki Politycznej").

Dzięki takim receptom "umarła klasa" może nawet wyleczyć się sama. Warto jednak zrezygnować z politycznych używek. Do nich należy zaliczyć wyborcze aspiracje PPP z "rekomendowanym" przez KPN, ZCHN, "czwórkę" i NPA kierownictwem politycznym.
Bez "umarłej klasy" polityczna awangarda nie wyleczy się sama.

autor: BB, data nadania: 2009-05-23 03:56:48, suma postów tego autora: 4605

Z tą nieczyzną się wygłupił

Właśnie na skojarznia z z dziadkiem. Niech się żrą między sobą. Po co PiS-wi pomagac? A poza tym wsztko było w porządku.

autor: steff, data nadania: 2009-05-23 08:19:08, suma postów tego autora: 6626

z mediów

- Będą tysiące osób. Poprzednim razem było trzy i pół tysiąca, a sytuacja od lutego się nie poprawiła, dlatego teraz będzie nas więcej - zapowiada Ziętek.

http://wyborcza.pl/1,75248,6625087,Zwiazkowcy_z_Sierpnia__apos_80_znowu_jada_na_Warszawe.html

autor: pk, data nadania: 2009-05-23 09:19:09, suma postów tego autora: 261

Masz racje Hyjdla

.

autor: Czerwony Adam, data nadania: 2009-05-23 12:13:20, suma postów tego autora: 1003

Po co tyle jadu?

Plujecie na siebie samych i co to daje?

autor: qwerty, data nadania: 2009-05-23 14:08:16, suma postów tego autora: 9

SZOK

Można było przewidzieć, że będzie tak jak było. Byliśmy tego zresztą pewni. Ziętek był pełen wiary, miał wręcz pewność, że ruch zaskoczy. Nie zaskoczył i nie zaskoczy. Koniec i kropka - szok. Co dalej? 4 czerwca "Solidarność" weźmie wszystko. Mikro i przykro. Nie spełniły się nadzieje na przebicie się do mediów - okupacje biur poselskich w połączeniu z udziałem w wyborach dały mierne rezultaty propagandowe. Nie zostały nawet wylansowane nowe postulaty. Nikt o nich nie chce z "Sierpniem" rozmawiać - nawet Palikot. Media zignorowały Besancenota - prawdziwym newsem była rezygnacja Ziętka. REZYGNACJA WCIĄŻ WISI W POWIETRZU. Z czegoś trzeba przecież zrezygnować. Na wszystko nie starczy sił - przyszedł czas prawdziwych wyborów. Wybory do Europarlamentu już nie rajcują.

autor: BB, data nadania: 2009-05-24 08:40:11, suma postów tego autora: 4605

WEDŁUG GPR

Demonstracja "Sierpnia 80" w Warszawie

Tysiąc związkowców z WZZ "Sierpień 80" i Krajowego Związku Pracowników Ratownictwa Medycznego demonstrowało w piątek w Warszawie pod hasłem "Nie będziemy płacić za wasz kryzys".

Demonstranci zebrali się przed gmachem Sejmu, gdzie przedstawicielom sejmowej kancelarii wręczyli petycję ze swoimi postulatami. Następnie przemaszerowali przed kancelarię premiera. Demonstrujący domagali się m.in. podwyżek płac, w tym podniesienia płacy minimalnej o co najmniej 500 zł oraz odstąpienia od zapowiadanych przez rząd zmian w Kodeksie pracy w ramach tzw. pakietu antykryzysowego. Ponadto ratownicy medyczni domagali się m.in. utrzymania funkcjonowania państwowego ratownictwa medycznego i wyeliminowania prywatnych podmiotów świadczących takie usługi, sprzeciwili się też zwolnieniom w ratownictwie.

Wśród 21 postulatów Sierpnia'80 znalazło się też m.in. zniesienie podatku od rent i emerytur, wprowadzenie kary więzienia dla pracodawców niepłacących za pracę, zakaz eksmisji na bruk, przyjęcie Europejskiej Karty Praw Podstawowych oraz bezpłatny internet dla wszystkich i tani transport publiczny.

"Dzisiaj głównym problemem rządu jest, ile opon spalili związkowcy" - mówił pod kancelarią premiera przewodniczący WZZ "Sierpień 80", Bogusław Ziętek - "uważajcie, bo będą tu przychodzić kolejni ludzie pozbawiani pracy, a wtedy mogą spłonąć nie tylko opony!"

Tego samego dnia pod bramą zakładów Sews w Rawiczu ponad pół tysiąca robotników protestowało przeciwko zamykaniu fabryki i przenoszeniu produkcji do Rumunii. Skandowali hasła, m.in. "Sumitomo - gdzie twój honor."

Zarząd koncernu Sumitomo Electric Wiring Systems Polska ósmego maja poinformował swoich pracowników, że zamierza zlikwidować zakłady w Rawiczu.

- Sprzeciwiamy się złej, kłamliwej i oszukańczej polityce, której skutki właśnie odczuwamy. Koncern Sumitomo pod płaszczykiem kryzysu gospodarczego pozbywa się oddanych i lojalnych pracowników - krzyczał Karol Pabisiak, przewodniczący leszczyńskiego oddziału wielkopolskiej "Solidarności", organizatora protestu.


autor: BB, data nadania: 2009-05-25 05:39:04, suma postów tego autora: 4605

OSTATNIE DNI "PARTII PLURALISTYCZNEJ"

Tysiąc czy raczej mniej niż tysiąc? Nie chodzi wcale o ilość, ale o jakość. Butne słowa Ziętka nie mają pokrycia. Wkrótce będzie lato - z wypatrywanej przez PPP/GPR "wiosny ludów" będą nici "babiego lata". Możemy już przewidzieć wielce prawdopodobny rozwój wypadków 4 czerwca w Gdańsku, Krakowie i Katowicach - "Solidarność" uzyska wyraźną przewagę i przejmie inicjatywę. Wynik wyborczy PPP nie przekroczy 1 proc., lokalny sukces odniesie lista wyborcza PPS i Barbary Radziewicz. Dodajmy do tego gorszy od oczekiwanego wynik francuskiej Nowej Partii Antykapitalistycznej, która przegra zapewne rozgrywkę wyborczą z wyłonioną z PS Partią Lewicy i komunistami, nie mówiąc już o socjalistach. Jeśli NPA uzyska poniżej 5 proc. kolejny rozłam mają jak w banku, na razie w NPA zaostrza się walka frakcyjna - zwolennicy jedności lewicy mają znów 10 procentowe poparcie. Po nieudanym występie wyborczym zmienią się proporcje i skończy się sen o nowej jakości na francuskiej i europejskiej scenie politycznej.
Dopiero to przesądzi o klęsce posttrockistów w PPP. Stawka na wybory do Europarlamentu wyda zwoje zatrute owoce.
Nie mamy na to wielkiego wpływu, choć zapewne dla mikro sceny polskiej radykalnej lewicy nasza antykampania na klewica.pl i indymediach nie była bez znaczenia. Ujawniliśmy możliwości destrukcyjne i konstrukcyjne. W finale rozgrywek liczą się jednak również te ostatnie - stąd spotkanie Klubu im. Róży Luksemburg właśnie 7 czerwca.
Dzień ten zapewne przejdzie do historii tzw. nowej radykalnej lewicy, jako "ostatni dzień Pom Pei", czyli "partii pluralistycznej".

autor: BB, data nadania: 2009-05-25 08:51:40, suma postów tego autora: 4605

bez pracy nie ma nic

dwugłowy orzeł związkowo-partyjny nie odniósł znaczących sukcesów tego roku. Nie udało się przebić konkurencji związkowej, nie ma bowiem ani znaczącego wzrostu kadrowego, ani przebicia się do komisji trójstronnej poprzez osiągnięcie reprezentatywności, stworzenie nowej konstelacji z innymi związkami (incydentalne sojusze z ratownikami medycznymi i Inicjatywą Pracowniczą to za mało), nie ma też mowy o nadaniu przez mały związek swoistego, radykalniejszego tonu i przewodzeniu w protestach pracowniczych. Inne związki w takich razach też potrafią być radykalne jak muszą.

Brak sukcesów na polu politycznym. Od początku kampanii Ziętek chciał zdezerterować, prosił Tuska tylko o pretekst, o rozmowę na temat 21 postulatów i za to już chciał wycofać listę PPP z eurowyborów. To była jakaś szansa wytłumaczenia, że sam premier z nami rozmawia, więc jesteśmy wielce potężni, że się nas boi. A tak po raz kolejny wybory udowodnią, że klasa robotnicza, pracownicy, górnicy i hutnicy, chłopstwo i inteligencja pracująca oraz niepracująca (niepotrzebne skreślić) PPP nie popierają.

autor: altstettiner, data nadania: 2009-05-25 11:16:54, suma postów tego autora: 1512

FOTORELACJA

Na stronie "Krytyki Politycznej" ukazała się fotorelacja z demo Joanny Erbel.

autor: BB, data nadania: 2009-05-26 04:06:20, suma postów tego autora: 4605

Dodaj komentarz