prace krytyczne red. Majmurka były poddawane ocenie?
konkurs im.Mętraka jest lewicowy?
na tym konkursie funduje szefowa Instytutu Sztuki Filmowej, Agnieszka Odorowicz, której prawicowe poglądy wnikliwie krytykował Jarosław Pietrzak.
krytyków filmowych startowało w tym konkursie?
twoja fiksacja jest po prostu przekomiczna.skoro tak wnikliwie przestudiowałeś tę króciutką notkę to aż dziw bierze, że umknęła Ci liczba kandydatów - 77, odpowiadając na pytanie. proponuję wizytę u jakiegoś dobrego psychoanalityka (nie u karykatury Allenowskiej)- może pomoże znaleźć źródło fiksacji; zżerającej nerwy i zapewne czas.może uda się też wypracować inny rodzaj sublimacji życiowych niepowodzeń, wtedy kto wie, może też dostaniesz jakąś nagrodę bo za komentarze to raczej nie dają
którzy uwiebiają Michaela Haneke i są mu w stanie wybaczyć to, że jego "Pianistka" to feministyczna kalka "Pianisty" Polańskiego.
jury konkursu im. Mętraka wchodzą m.in. Mateusz Werner (współpracujący z Frondą) oraz Janusz Zaorski (szef rady do spraw mediów, nominowany przez prezydenta Wałęsę).
Majmur, Majmur nad Majmurami!
- GRATULACJE!
Jego recenzja "Trzech kumpli" sugeruje, że nic on z tego filmu nie zrozumiał, a najważniejsze jest dla niego to, że krakowska żebraczka stwierdza, iż w Polsce którą wywalczył Pyjas żyje się lepiej. I to jest dla red. Majmurka najbardziej oburzające w tym dokumencie. Gdyby kiedyś powstał film dokumentalny o tragicznej postaci Golluma, redaktor Majmurek zająłby się kwestią tego za ile można było sprzedać Jedyny Pierścień i ilu głodnych hobbitów w ten sposób wykarmić.
Tego sukcesu, Kubo, Ci nie wybaczą :-)
Obecność w jury Zaorskiego, czy Wernera, świadczy ma się rozumieć na korzyść Jakuba. Skoro doceniły go osoby o zupełnie innym światopoglądzie, to jednak jego teksty krytycznofilmowe muszą być wartościowe.
Niech AlFaceta skręci z zazdrości.
(*_*)
A Lacan napisał, że prawicowe superego nie akceptuje subwersywnego ładunku tekstów lewicowych, które docierają do wypartego Realnego.
Czyżby więc teksty aprobowane przez Wernera i Zaorskiego nie były:
a) subwersywne
b)lewicowe
c)dialogicznie kontaktujące z wypartym Realnym?
arbitraż Zizka.
którzy negatywnie oceniają wyciąganie Maleszce brudnych faktów z przeszłości. Maleszka jest ofiarą, a katem był Pyjas. A film jest z tezą, że Maleszka był zły - a przecież w PRL-u kapowanie na kolegów służyło budowaniu społecznego dobrobytu.
PS. Nie jestem pewien jak oceniają Raskolnikowa trockiści, ale siekierę można zawsze uznać za jakiś freudowski symbol. Ewentualnie jungowski.
A ABCD chciałbym przypomnieć, że zawsze podkreślałem brak poglądów Agnieszki Odorowicz, kierującej się w działalności publicznej jedynie swoim doraźnym interesem. Który to doraźny interes obecnie nakazuje jej finansować kino prawicowe i eliminować lewicowe. W sensie rezultatu różnica jest może bardziej estetyczna niż polityczna, bo ostatecznie wychodzi na to samo, jednakowóż po tak wiernej jak Ty, mój drogi ABCD, publiczności mojej twórczości, spodziewałem się wychwytywania takich niuansów.
Żiżek będzie z Ciebie dumny ;)
Gratulacje dla laureata.
Komentarze na lewica.pl stanowią ilustrację polskiego - lewicowego - piekiełka. Zastanawiam się, czy jest ta postawa jest reprezentatywna dla lewicy.
Fronda to doprawdy ciekawy przykład michnikowszczyzny...
ale uczciwie trzeba przyznać, że ABCD* udało się tu jednak postawić pewien istotny problem (mniej więcej o tym samym pisałem pod njusem o Złotej Palmie dla Haneke).
Nie ma nic złego w odbieraniu oficjalnych nagród. Gorzej, jeśli z tego tytułu ludzie lewicy zaczną nadawać splendoru swoim wytworom. Rodzić to będzie bowiem podejrzenie, że dopiero uznanie ze strony tej czy innej frakcji establishmentu dodaje wartości tekstom lub filmom. A takie rozumowanie byłoby już dowodem uwiądu autonomii środowisk lewicy wobec kapitalistycznego status quo.
Nie ma to nic wspólnego z sekciarstwem czy otwartością intelektualną. Czym innym podejmowanie "rękawicy" w sporach z liberalnymi czy konserwatywnymi autorami przez branie na polemiczno-krytyczny "warsztat" ich tekstów, czym innym - bezwolne odbieranie przez "nasze" środowiska tytułów nadanych "przez nich".
ABCD jest taki, jaki jest, ale w tym morzu odautorskich dywagacji o wszystkim i o niczym zdarza mu się jedna na sto odświeżająca percepcję uwaga (to, że zgłasza ją z całym dobrodziejstwem swojego inwentarza to inna sprawa), czego nie sposób, niestety, powiedzieć o części fasadowo-lewico-poprawnych komentatorów.
------------------
* wyjątkowo na tle ostatniej "fali" jego komentarzy, miejscami absurdalnej, miejscami niesmacznej.
Dziękujemy, że wytłumaczyłeś nam intencje ABCD. Bo na pierwszy rzut oka wyglądało to na atak zazdrośnika, który dawno nie dostał żadnej nagrody (establishmentowej, niestablishmentowej). Na szczęście jest tutaj drugie dno.
intencji ABCD nie znam, niespecjalnie mnie one zresztą interesują. Obiektywnie natomiast dostrzegam w treści jego wypowiedzi z tego wątku pewien szerszy, ogólny problem do przemyślenia, IMHO ważniejszy niż wynik internetowego meczu ABCD kontra ktośtam. Problem zarówno intelektualnej jak i instytucjonalnej niezależności formacji lewicowej w Polsce. Jak również - jej politycznej i ideologicznej tożsamości.
to wiele wyjaśnia:
Agnieszka Odorowicz kieruje się w swwej dzialalności publicznej swoim doraźnym interesem. Promuje kino prawicowe, tępi lewicowe.
Dotyczy to chyba również sponsorowanego przez nią konkursu Mętraka?
Werner jest na prawo od Michnika.
Ale widocznie i jemu podoba się porównywanie Maleszki do postaci z Dostojewskiego.
Majmurek zaczerpnął to porównanie chyba zresztą z jednego z tytuów Springera.
prawicy
szczere gratulacje!
michał, naprawdę uważasz, że forum lewica.pl to odpowiednie miejsce na wyznanie miłości?
miłości do (prawie w Polsce nieistniejącej, ale możliwej) niezależnej (na każdym poziomie) od establishmentu lewicy? Bo to jedyny pozytywny punkt odniesienia w moich negacjach w tym wątku.
sprawdziłem. Faktycznie - zaczerpnięto to z "Dziennikowej" recenzji-komentarza o "Trzech kumplach" pióra Cezarego Michalskiego (to nie zarzut, żeby nie było wątpliwości - po prostu nie ma sensu przedstawianie tego jako oryginalnej tezy J. Majmurka, skoro w jego własnym tekście figuruje to jako przywołanie cudzej tezy).
http://lewica.pl/index.php?id=16773
(niezła dyskusja, zwł. komentarze Durango, w których jest sporo na rzeczy)
Katoprawak Michalski jako guru współczesnych lewicowych krytyków filmowych - o tym się nawet zoofilom nie śniło!
Jeśli Majmurek wyzwoli się spod przemożnego wpływu Kropolo-Agorowego to może kiedyś do czegoś dojdzie.
Na razie nadaje się do pisania - z lewicową tezą - recenzji filmów, które w żaden sposób nie dotykają prawicy, czy lewicy i mówią tylko o tym, że wśród ludzi pełno jest jednostek wybitnych, ale wielu też sk...synów. Majmurek ze sk...syna zrobi bohatera, bo o jego sk...syństwie najgłośniej mówi prawica i to dla redaktora M. jedyny powód do obrony s....syna. To sztampowy wręcz model lewicowej logiki, która np. nakazuje tępić krajowy katoland, ale bronić państwa wyznaniowego w modelu irańskim, bo przecież Irań jest antyamerykański.
Ale jakbym miała sporządzić do encyklopedii hasło "lewica jako resentyment", to bym zrobiła po prostu kopiuj wklej z Twoich postów. :)
wydaje mi się, że hasło "resentyment" byłoby w tym przypadku wystarczające :)
Frondol nagrodził Krypola.
A kogo imiennie przy okazji wyróżniono? Za co? To już bez znaczenia.
wiec w blasku nagrody Mętraka próbuja grzać się osoby spoza Krypola?
"Pianistka" Michaela Haneke: rok produkcji 2001
"Pianista" Romana Polańskiego: rok produkcji 2002
Że nie wspomnę o błahych różnicach w treści obydwu filmów.
ważne czy przeznaczy ją na rozwój lewicowej publicystyki, lewicowego publicysty czy jakoś inaczej. Ale i tak gratuluję.
A czy się od nagród uzależni? Można się sprzedać i bez nagrody, można nawet po sto pięćdziesiątej piątej pozostać niezależnym.
się nie gniewam. Czy a jeśli tak, to jak, wyobrażasz sobie lewicę BEZ RESENTYMENTÓW (oczywiście ideologicznie opracowanych i "uspołecznionych", a nie jakichś indywidualnych jazd)?
Lewica bez resentymentów = panele Krykieta aPolitycznego lub obyczajowe Parady.
Aha, jeszcze Wysokie Obroty na za wysokich Obsasach, byłbym zapomniał.
A już myślałem, że goszyści nie używają googli :)