Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Ziółkowska: Zniewolony umysł polskiego dziennikarstwa

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Żeczywiście (!),

cały naród polski tęskni za wolną publicystyką Żołnierza wolności.
Czlowiek dowiadywał się stamtąd o bitwie pod Lenino, uczył się na pamięć życiorysów towarzyszy generałów Baryły i Kufla i w ogóle był na bieżąco.

autor: ABCD, data nadania: 2009-05-30 10:01:12, suma postów tego autora: 20871

zniewolony umysl Grzgorza Kolodki

http://biznes.onet.pl/0,1980754,wiadomosci.html

obnizenie VAT byloby powaznym bledem, powaznym bledem tj. nie obnizenie VAT i Akcyzy, a obnizenie i zniesienie progow w PIT i CIT.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-05-30 10:23:58, suma postów tego autora: 2960

Nie ma gorszej cenzury

od autocenzury, a ta jest powszechna w polskiej prasie.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-05-30 10:29:10, suma postów tego autora: 2960

To chyba normalne

że jak media są w rękach prywatnych, to głoszą kapitalistyczny fałsz, i usypiają masy? Jedyną radą jest nacjonalizacja wszystkich telewizji, rozgłośni radiowych, drukarń etc.

autor: Kim Ir Xian, data nadania: 2009-05-30 11:50:52, suma postów tego autora: 142

Przydałaby się w Polsce

przynajmniej jedna lewicowa gazeta codzienna. Bo Trubuny to sie nie da czytac...

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-05-30 12:40:52, suma postów tego autora: 1953

To

To co pisze p. Ewa Ziółkowska, to , niestety, święta prawda.

autor: mradziechowski, data nadania: 2009-05-30 12:45:24, suma postów tego autora: 118

Czyli jest tak:

transfomacja wszystkim przyniosła wolnośc: kapitalistom w pomnażaniu zysku a pozostałym w poniżaniu się w zamian za kawałek chleba. Ale dziennikarze tego chcieli. Autorka komentarza również. Inaczej z powodu stanu wojennego nie doznałaby przykrości, do czego bez bici sie przyznaje. A może się tym chawali? Tego pewny nie jestem, bo jej nie znam.

autor: steff, data nadania: 2009-05-30 22:19:26, suma postów tego autora: 6626

niestety taka jest sytuacja

w moim rodzinnym miescie (30 tys mieszkancow) byly kiedys cztery rzetelne i swietne tytuly, teraz ostal sie jeden istniejacy tylko dzieki temu ze jest dodatkiem do wybiórczej i jedna gazeta regionalna, ktora ewidentnie zeszla na psy.

autor: Bloom, data nadania: 2009-05-31 10:24:56, suma postów tego autora: 306

Rzeczywiście

tak jest i rzeczywiście można to było przewidzieć.

autor: zdzi, data nadania: 2009-05-31 11:21:53, suma postów tego autora: 183

Sam tytuł , to już kłamstwo !!!

D O W Ó D
----------------

Aby coś zniewolić, to wpierw to coś musi istnieć!!!

Jednak polskich dziennikarzy można posądzić o wszystko, tylko nie o inteligencję, a więc o fakt posiadania umysłu.

c.b.d.o.


autor: dzeus, data nadania: 2009-05-31 12:29:33, suma postów tego autora: 1046

No, proszę!

Jeśli ktokolwiek pamięta, że jakiś czas temu oświadczyłem, iż nie będę uczestniczył w "dyskusjach" na portalu "Lewica" to proponuję, żeby sine ira et studio przeczytał, co dotychczas tu napisano, a zwłaszcza TFURCZĄ wypowiedź moich ukochanych Czterech Liter...
I co..? Nie miałem racji? Warto tu z kimkolwiek o czymkolwiek gadać?

autor: Staruszek, data nadania: 2009-06-02 18:14:06, suma postów tego autora: 206

Uwaga w nawiązaniu do...

A jednak stosy gazet z kiosków znikały, choć ich nakłady wielokrotnie przewyższały obecne. A może mimo wszytko woleli czytać życiorysy generałów i przodowników pracy niż złodziei i prostytutek?

autor: steff, data nadania: 2009-06-03 12:51:57, suma postów tego autora: 6626

bla bla bla

Wielkie żale, ale trudno mi uronić łze. To nie PRL, założenie gazety nie wymaga już zgody odpowiednich organów, z przydziałem papieru nie ma problemu, cenzury nie ma, a maszyny drukarskie nie są już traktowane przez władze jak broń masowego rażenia i można je zdobyć albo wynajać.

Jeśli dziennikarze/mieszkańcy/władze lokalne chca gazetę, to założenie jej jest głównie kwestią organizacji.

Pytanie tylko czy znajdą sie czyelnicy?

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2009-06-04 21:26:23, suma postów tego autora: 2714

Dobre pytanie Dobrodzieju, nawet bardzo dobre.

Otóż czytelników nie będzie, gdy gazety pisać będą tylko o złodziejach,prostytutkach i o tych, którzy nie orzą, nie sieją a żyją lepiej niż oni. Po prostu nie chcą sobie psuć krwi. A kiedy zaczną pisać o nich, to prokurator je zamknie za szerzenie totalitaryzmu albo jeszcze gorzej, komunizmu. Jednym słowem: założenie gazety, to duże ryzyko. Dlatego więcej ich upada, niż powstaje. Tak zwana wolność na niewiele się więc zdała. Gwoli obiektywizmu należy dodać: w dużym stopniu interes im też popsuł internet.

autor: steff, data nadania: 2009-06-05 10:28:19, suma postów tego autora: 6626

steff

"Otóż czytelników nie będzie"

skoro czytelników nie ma to chyba dobrze że gazet też nie ma? Czy może państwo powinno utrzymywac jakieś niszowe gazetki których nikt nie czyta?

"A kiedy zaczną pisać o nich, to prokurator je zamknie za szerzenie totalitaryzmu albo jeszcze gorzej, komunizmu"

Tak tak, w Polsce nie ma wolności słowa, zobacz jak prokuratura dreczy trybunę, albo redaktorów lewica.pl

"Dlatego więcej ich upada, niż powstaje"

Nie, więcej ich upada dlatego że ludzie wolą internet. Upadają zarówno lewicowe jak i prawicowe tytuły, małe, lokalne jak i duże. Mnie osobiście to mało martwi- w internecie publikować sie może absolutnie każdy, bez względu na posiadany kapitał, przynależność do partii czy sympatie obyczajowe.
A przy tym jak ekologicznie- nie trzeba przerabiać hektarów lasu na wysokie obcasy czy inne dodatki do wybiórczej.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2009-06-05 16:53:18, suma postów tego autora: 2714

Steff,

"A jednak stosy gazet z kiosków znikały, choć ich nakłady wielokrotnie przewyższały obecne. A może mimo wszytko woleli czytać życiorysy generałów i przodowników pracy niż złodziei i prostytutek?"

Ależ oczywiście! Były to ciekawe gazety, propagandy było w tym marginalnie, ale każdy wiedział, o co chodzi i wiadomo było, co omijać. U nas w poniedziałek rano była do kiosku kolejka, każdy kupował, co się dało, bo wszystko było ciekawe. Goła baba to była tylko w "Panoramie Północy" (albo może była to "Panorama Śląska"- nie pamiętam dokładnie). W tamtych czasach kupowałam - jeżeli miałam szczęście trafić - "Przekrój", "Dookoła Świata", "Radar", "Jestem", z braku tychże "Kobietę i Życie", "Filipinkę" no i te "Panoramy". Oraz "Film" i "Ekran", gdy było w planie posiedzenie w babskim gronie, żeby pogadać o filmach i aktorach. "Miś" był dla najmłodszych, dla starszych "Świerszczyk", "Płomyczek", i taka gazetka z Tytusem, Romkiem i A'tomkiem na ostatniej stronie, wyleciała mi jej nazwa z głowy. "Świat Młodych"? Żadna z nich nie była podobna do innej, artykuły się nie powtarzały, wszystko było ciekawe. Trybunę kupowało się do palenia w piecu, albo jako papier do ten - tego. Nikt za to nie poszedł do więzienia, choć było to powszechnie wiadomo. Gazety sportowe "Tempo" czy te ze "sportem" w tytule no to powielały informacje, bo przecież nie można było napisać, że wygrała Legia gdy właśnie wygrał Ruch Chorzów. Dla czytelników wiejskich był "Zielony Sztandar" i "Chłopska Droga". Każdy coś mógł dla siebie znaleźć, obojętnie, co by nie kupił.
Obecnie to są wyłącznie poradniki o tym, jak się najeść i nie przytyć okraszone durnowatymi plotkami, no i większość objętości to są przepisy kulinarne na byle co. Z tych składników potrzebnych na jedną, proponowaną przez nie potrawę, to ja robię obiady na cały tydzień dla Starego i dla mnie. Bo co to za sens zawijać pierś kurzą w szynkę wędzoną i oblepiać to mięsem mielonym z indyka, dodając ser pleśniak do mielonego a do sosu parmezany i inne goudy. Tego żaden żołądek strawić nie może i dlatego tuż obok takich przepisów są reklamy leków na wzdęcia, wypróżnienia, zgagę itp. To rzeczywiście wielka sztuka wrzucić to wszystko razem do gara by zrobić z tego galimatiasu jakiś smak. Dlatego polecają przyprawiać to kostkami z knurra, które to kostki zabijają skutecznie każdy naturalny smak poszczególnych składników i w sumie jest obojętne, co się do gara wrzuca, bo smak zawsze ten sam: glutaminianu. Kiedyś polska kobieta potrafiła "ugotować zupę na gwoździu" i rodzina była zdrowa i najedzona.

Co nie znaczy, że obecne czasy nie mają swoich plusów. Z tym, że są to bardzo malutkie plusy. Mini-plusy. No wręcz Min'- 'usy.

autor: nana, data nadania: 2009-06-05 19:31:13, suma postów tego autora: 4653

nana

>Obecnie to są wyłącznie poradniki o tym, jak się najeść i nie przytyć okraszone durnowatymi plotkami,

hahahahhahahaha o dżizas, faktycznie- byłem wczoraj w empiku-do wyboru była jedynie pani domu i życie na gorąco.

>>Bo co to za sens zawijać pierś kurzą w szynkę wędzoną i oblepiać to mięsem mielonym z indyka, dodając ser pleśniak do mielonego a do sosu parmezany i inne goudy

W ogóle co to za sens tak sie wysilać- tu zupa, tu drugie, tu surówka a tu deser, a na drugie to i kotleta trzeba opanierować i ziemniory ubić i sos zrobić, i jeszcze wszystko oddzielnie...
Kiedyś to ludzie sie samą kapustą najeść potrafili - cała rodzina 6 dni w tygodnu szamała kapuche z jednej michy, w niedziele buraki i wszyscy byli zdrowi i zadowoleni. To rzeczywiście wileka sztuka kotleta ubić i podać z ziemniakami żeby zrobić z tego jakiś smak.
xD

Przyznam że na tym portalu różni ludzie różne rzeczy piszą, ale jak ty coś napiszesz to nie wiadomo czy usiąść czy sie położyć, totalna masakra za każdym razem.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2009-06-05 22:52:22, suma postów tego autora: 2714

Dodaj komentarz