pierwsze slysze, czyzby to jakas "reklama" na lewicy.pl ?;)
Przecież to jakaś paranoja!
W dodatku to co oni tam sprzedają, nie może nawet przy odrobinie dobrej woli uchodzic za kawę. Smakuje to jak posłodzona tektura
Przypomina to dowcip z okresu wojny
Pytają Rosjanina - Jakie jest jego marzenie- Chciałbym zniszczyc Niemcy
Pytają Niemca- Chciałbym wyrżnąc wszystkich Ruskich
Pytają Polaka- Chciałbym wreszcie się napic prawdziwej kawy
Kiedys widziałem zresztą kloszarda z taką kawą w ręku, zastanawiam się czy on czuje się ,,włączony do kapitalizmu, czy czuje się częscią ,,wspólnoty stylu życia''
Definicja współczesnej lewicy to bycie ANTY wobec najbardziej znanych marek, czy to napojów, czy sklepów z kanapkami czy z kawą. Ewentualnie najpotężniejszych krajów czy producentów filmowych. Ma to sens ponieważ te wszystkie rzeczy zbudowały swoją potęgę na kapitaliźmie, inaczej się po prostu nie da bo socjalizm to powrót do pierwotnej dziczy więc nic poza nędzą i tysiącami głowic nuklearnych nie wyprodukował.
Wejście każdej nowej globalnej marki do Polski będzie więc witane przez lewicę entuzjastycznie jako nowy element ją definiujący, dający okazję do auto-wywyższenia się jako (pseudo)intelektualistów stojących ponad rzekomym "konsumpcjonizmem" i "bezmyślnymi trendami".
Dobry tekst, choć nieco spóźniony, bo Michnikischer Beobachter już o tym lansowaniu się w "Starbucksie" pisał.
To nowy McDonald's, który z czasem spowszednieje i stanie się jedną z wielu sieci barów serwujących kawę i ciacho. A młodzieży lansującej się m.in. noszeniem koszulek z Che Guevarą, czy Jackiem Kuroniem albo chodzeniem do Starbucksa trzeba wybaczyć jej naiwność.
tylko widzą komercję, konsumpcję, trendy, marki. Każdy kupuje i spożywa to, na co ma ochotę i pieniądze, nad czym tutaj rozpaczać?
i fajnie się tam posiaduje...lewym antysystemowcom pozostawiam cedzenie fusów ze szklanki, hehe...
http://www.israilboykot.com/logolar.php
Wg Ciebie to pewnie nawet trzepot motyla w Chinach wspiera holokaust Gazy haha.
zapewne dobra synthokawa z ekspresu, zapewne lepsza od oryginalnej kawy z ekspresu hehe..
niektórzy robią szopkę. Pijąc Colę też wspieram holocaust w Gazie? A oglądając fakty? A pisząc komentarze na lewica.pl?
Ludzie, nie popadajcie w paranoję.
fajna strona. Jak się okazało, nawet Cola, o której przypadkiem napisałem wcześniej, też ma udział w "holocauście" Gazy. Istnieje lista firm i produktów, które można spożywać, nie wspierając tego "holocaustu"?:P Bo boję się pójść do sklepu...
Słyszałem, że Winiary też mają w tym swój udział. I TIP. I Gazeta Wyborcza (ona to najbardziej). Od dzisiaj jem suchy chleb i piję wodę, solidaryzując się z Palestyną i walcząc z firmami, wspierającymi "holocaust".
:P
że tylko odrobinę stuknięty dziennikarz pewnego tygodnika histerycznie nadużywa słowa "Holocaust" w odniesieniu do - notabene nie do pozazdroszczenia - sytuacji Palestyńczyków
W jaki sposób te marki wspierają holocaust Gazy? Bo samo wymienienie ich na jakiejś stronie nie przekonuje mnie zupełnie.
zapewne nie, selekcjoner nie wpuścił, hehe...
co do ekspresu domowego polecam Krupsa...za 5 lat lewycowych pensji może odłożysz...
dodaje się specjalnego syntetycznego aromatu kawy i tylko dlatego pachnie kawą.
W dodatku systematycznie zmniejsza się ilośc ,,kawy w kawie'' to już nie jest kawa arabica, ani nawet robusta, dodaje się tam róznych świnstw w ogóle nie będących kawą, głównie słodzików wszelkiego rodzaju
Jeśli ktoś chce zachorowac na epilepsję i padaczkę i miec silne wrażenia, to polecam kawę Stairbucks i colę zero;)
To jest po prostu kwestia dobrego smaku, nie będę płacił kilkunastu złotych za coś co nie ma smaku kawy.
Ta kawa nie jest mielona, nie jest prażona tak jak się to kiedyś robiło, czy w ogóle ktoś używa np młynków do kawy?
Nie wspomnę już o maszynkach do prażenia ziaren kawy, bo to już zupełna legenda
To nie jest kwestia lewactwa, tylko dobrego smaku.
to niby w jaki sposób pracownicy wsypują ją do "rączki" od ekspresu? Używają całych ziaren?
Czasami warto jest zachować umiar w krytykowaniu.
no nie bylem, wiec nie probowalem, ale to nic straconego, zmielonych swin i kurczat razem z ferma tez nie probowalem w mcdonaldzie i zyje, niemozliwe ? :)
nie za 5 lat lewicowych, tylko polskich pensji u polskiego kapitalisty, poza tym, na tyle co pije tej kawy, nie musi byc domowy, wystarczy sasiedzki..., ale zapomnialem zes odgrodzony drutem kolczastym, murem, zasiekami, kamerami, ochronami, psami, fosami i cholera wie czym jeszcze... od sasiadow i ludzi, zeby Ci nikt nie gwizdnal tego krupsa hehe... krupsa nabytemu dzieki, to juz domysl sie...
ze tez co niektorych selekcjoner wpuscil na ten swiat ;)
jaki umiar, postsocjalista potraktowal starbucksa bardzo delikatnie. na poczatek nalezaloby wspomniec cos o pochodzeniu samego surowca.... specjalisci od marketingu robia wszystko bys nie interesowal sie takimi kwestiami i widzial swiat w takim uproszczeniu jak jliber i jemu podobni.
jest mielona, ale fabrycznie, a nie na miejscu
że kawa ze Starbucksa powoduje HIV-a, gorączkę krwotoczną, impotencję i bezpłodność...
lewycowi aktywiści zbadali tę kawę i powszechnie jest wiadomo, że jest tam cała tablica Mendelejewa...
tylko dlaczego nie podali sieci do sądu???
jak aspartam?
u nas w ciemnogrodzie selekcja jest bardzo łagodna, nie to co u lewych, gdzie zwana jest "wolnością wyboru"...
zresztą może to i dobrze, Matka Natura eliminuje geny osobników negatywnie zmutowanych, hehe...
w Starbucksie słodzę cukrem, odchudzać się nie potrzebuję, a na etapie przyrządzania kawy słodzik występuje wyłącznie w bujnej wyobraźni miłośników fusow i wyszczerbiuonych szklanek...
łajnodajnie typu McDonalds'a czy Starbucks nie są groźne dla konsumenta, wszystko łącznie z żywnością jest tam dokładnie zdezynfekowane i wyjałowione. Pewnie że konsumpcja w takich miejscach to forma masochizmu, ale w końcu lewica powinna być otwarta na mniejszości, dlaczego nie na tę?
dres, wbrew temu co myślisz mnie ,,stac na'' Starbucks, ale po prostu nie lubie byc tak otwarcie robiony w balona
jak wyrosnie guz w dupie to klient ma podac do sadu, kiedy zostalo klientowi raptem dwa miesiace zycia, jak udowodnic wplyw chemii w zywnosci (szczegolnie z tej kawy) ktorej nie powinno tam byc (ta trucizna jest jak strzal w glowe z lodowego pocisku, dziura zostaje, a kuli niet, wyparowala), nie powinna tam byc chemii, a jest dzieki wplywom lobbystow na prawo i politykow, bardzo czesto osoby dopuszczajace okreslony srodek chemiczny do uzycia maja w tym swoj osobisty interes.
sek w tym, ze tej kawy nikt nie bada. I zeby bylo jasne, to zaden rarytas, kawa stanowi raptem 1-3% wartosci kubeczka, placa ok. 2$ za 1kg, a wiesz ile kosztuje w detalu 1kg kawy w worku szmacianym bez ulepszaczy - lepszej, niewiele wiecej:), a ja taka wlasnie mam. I jeszcze jedno. WODA, szczegol dosc istotny!!!, w Starbucks to zwykla kranowa nadajaca sie do prania gaci, a nie do picia:). Proponuje dresik, kawa po sasiedzku u lewicowca zamiast tych popluczyn w dziupli starbucka, ew. zainwestuj w termos (niektore trzymaja cieplo b. dlugo, ja zawsze biore ze soba taki w droge), wtedy poznasz smak prawdziwej kawy i moze bedziesz mial nieoszolmianych przyjaciol, za free hehe.
O kwestiach poszanowania praw pracowniczych, czy plantacji na ktorych praktycznie sa niewolnicy w krajach tzw. III swiata.... to kazdy lewicowiec ktoremu te sprawy nie sa obojetne rozumie.
jest wiele takich ciekawych napojow, jak np: redbull, tez dla lanserow z krakiem i kalek bez, woda o smaku zwietrzalych landrynek z dodatkami ktore na dluzsza mete pozwola ulecie duszy, a nie cialu hehe
do jednych knajp lubię chodzić, do innych nie, w jednych się miło siedzi i dobrze smakuje, inne mi mniej pasują...
tylko nie dorabiam do tego napuszonej i nadętej ydeologii...
Będzie to pijalnia kwasu chlebowego - oczywiście klienci w koszulkach z Che "made in China" będą mieli 50% zniżki.
Lokal ma już nawet swoją nazwę: "Acid drinkers".
plaska ydeologie pijarowcy musza dorobic tym co tam przesiaduja, popija i przegryzaja "swinstwem", taki sens ich zycia.
nie o ideologi napisalem, tylko modelu biznesowym tej i podobnych firemek w modelowym panstwie kapitalistycznym.
gdybys nie byl zniewiescialym urzednikiem tego parszywego ustroju, moze wiedzialbys, dlaczego nie da sie konkurowac jakoscia z kims kto o jakosc nie dba, a wynika to chocby wprost z dewizy kapitalisty - przede wszystkim sprzedaz. prosty bilans kapitalisty. jezeli dzialania marketingowe przynosza wiekszy obrot niz poprawa jakosci towaru, produkcji etc., srodki przeznacza sie na marketing (latwiejsza droga). Wszelkie produkty zywnosciowe naleza do takiej wlasnie kategorii marek i towarow w spoleczenstwie gdzie indywidualizm osobnika identyfikuje marka produktu zaczerpnieta wraz z modelem spolecznej egzystencji z reklamy, filmu (product placement) itp. przy czym panuje powszechna regula, ze czym "drozsza" (eksluzywna) marka tym szerszy zachwyt wywoluje u innych. w tej przestrzeni zwyczajnie brakuje miejsca zeby postawic na jakosc, stawia sie na lanserstwo, to nawet wynika z pewnych pierwotnych potrzeb prymitywnego czlowieka, wystarczy umiejetna stymulacja tanimi srodkami hehe:)
ps. hehe w tym stardzbuku to nawet tekturowy kubeczek jest wiecej wart niz zawartosc, a prawie 50% w cenie to splaszczona ideologia konsumpcji dla dresow.
komentarz przyjaciela ojca z ktorym bylem w kinie w bagdadzie.jakis film bergmana czy tarkowskiego niewazne.
leciala reklama zyletek wilkinsona.zamglony lasek w nim pojedynek ,szpady blyskaja przerywane to widoczkami zmian warty pod buckingham,portretami elzuni itd.. i na sam koniec wielki obraz zyletki do golenia.nizar w tym momencie rzucil na cale kino swoim tubalnym glosem uwage :"ale zalosny koniec" :)
w jakichś bardzo modnych śródmiejskich klubach, albo awangardowych teatrach, ale na kawie i ciastku w fast foodzie?
Jak myślicie dlaczego wycieczki małych dzieci prawie zawsze korzystają z McDonalds? Może przez potrzebę lansu? Bezpiecznie i tanio, nawet jeśli nie jest to haute cuisine. Potęgę globalnych kapitalistycznych marek tworzy zawsze konkretna wartość dodana dla konsumentów i to niezależnie od zdolności poznawczych (pseudo)intelektualnego lewicowca.
dzieci cenią sobie przewidywalnośc i plastikowy gadżet dodany do happy meal.
Jest coś na rzeczy kiedy dzisiaj filozofowie tacy jak Rorty czy Sennett twiedzą że dorosłośc to pogodzenie się z przypadkowością ludzkiego losu i chaosem spontanicznego życia
Nie jest natomiast prawdą, że ,,manifestacyjnie niechodząc'' do Stairbucka uprawia się lans, środowisko radykalnej lewicy nawet w Warszawie jest tak mikroskopijne, że to nie działa w ten sposób.
Ludzie generalnie uważają że jeśli ktoś nie lubi komercji, to albo jest dziwakiem i urodzonym pesymistą, albo ,,go nie stac''
Nie dorośliśmy jeszcze w Polsce do chocby namiastek etycznej konsumpcji, o etycznych funduszach inwestycyjnych nawet boję się wspominac
Na marginesie polecam artykuł Igi Mergler ,,Fetyszyzm towarowy w Wielkiej Brytanii i w Polsce'', ,,Kultura Współczesna'' nr 1/2008
Oraz mój w ,,Forum Klubowym'' nr 3-4/ 2009
Tomasz Sosnowski ,,Kupuję więc jestem. O niektórych psychologicznych i tożsamościowych problemach członków społeczeństwa konsumpcyjnego''.
Wycieczki dzieci zatrzymują się w McDonaldsach, bo omamione reklamami dzieci tego chcą. Dla niektórych z nich to jest wielka atrakcja, they're lovin' it. Rodzice na to przystają, bo albo chca im sprawić przyjemność, albo nie widzą w tym nic złego, albo jedno i drugie. Znam dziecko, które podczas takiej wycieczki musiało wychowawczyni pokazywać zaświadczenie od mamy, która zwalniała pociechę z obowiązku zjedzenia wieśmaka. Wychowawczyni długo nie mogła uwierzyć własnym oczom. Znam inne dziecko, które poszło niedawno na jedyną w tym roku szkolnym wycieczkę klasową. Dokąd? Do Pizza Hut.
Aha, jeśli wydaje Ci się, że posiłki w fast foodach są tanie, to przelicz proszę cenę hamburgera na jego składniki - nawet przy założeniu, że to coś wewnątrz buły to naprawdę jest kawałek mięsa.
masz racje :), wartosc dodana dla konsumenta, phi, dobre sobie, cos bym napisal o tej wartosci dodanej hehe "super size me", w mcdonaldzie nie dosc, ze truja, to zarcie nie ma zupelnie smaku, potem rosnie takie kalekie spoleczenstwo bez gustu i smaku malpujace kazdy trynd
>>Dla niektórych z nich to jest wielka atrakcja,
>>they're lovin' it.
Bo na codzień tego nie mają. Rodzice dbają o ich zdrowe odżywianie.
>>Rodzice na to przystają, bo albo chca im sprawić
>>przyjemność, albo nie widzą w tym nic złego,
>>albo jedno i drugie.
Nie jarzysz. Każdy rodzic rozumie że lepiej aby dziecko na wycieczce zjadło McDonalds, może niezbyt zdrowe, ale wiadomo że się nie zatruje w jakiejś nieznanej knajpce. McDonalds jest marką którą łatwo pozwać i dlatego musi dbać o jakość tego co sprzedaje.
No cóż, o smaku się nie dyskutuje, wiem że jako lewicowiec masz najbardziej wysublimowane i delikatne podniebienie, więc McDonalds to dla Ciebie całkowity shit.
Dlatego pisałem o innych obiektywnych plusach tego jedzenia wśród których jest przewidywalność i bezpieczeństwo.
>>dzieci cenią sobie przewidywalnośc
>>i plastikowy gadżet dodany do happy meal
To nie tyle dzieci co rodzice cenią sobie przewidywalność i bezpieczeństwo zezwalając na jedzenie w McDonalds podczas wycieczek. To że dla dzieci jest to taka radocha świadczy tylko o tym że takie okazje zdarzają się względnie rzadko, bo na codzień rodzice w domu czy w szkole są w stanie zapewnić zdrowsze jedzenie. Jednak podczas wycieczek w stosunkowo nieznanym miejscu McDonalds okazuje się najlepszym wyborem, często nie tylko dla dzieci.
Co do super size me, bohater, jak na lewicowca przystało, ujawnia nam rewelację że jak się dużo żre tuczącego żarcia to się tyje. Gratulacje. Skoro dopiero teraz to zrozumieliście to w zakresie ekonomii jeszcze trzeba będzie na was poczekać co najmniej kilkaset lat.
We wpisie o lokalu z kwasem chlebowym? :)
Nie napinaj się tak, bo Ci żyłka pęknie, dyzma. I nie dyskutuj z poglądami, które sam sobie wymyślasz, bo to grozi poważnymi konsekwencjami dla Twojej psychiki :)
tycie to najmniejszy problem hehe:), obejrz ten film i skonfrontuj z perelowskimi domowymi obiadkami, albo perelowskimi barami mlecznymi ;)
za ta cene, calkowity shit, zgadles :), nie trzeba miec wysublimowanego smaku i zapachu zeby dojsc do takich samych wnioskow, wystarczy skupic sie na tym co najistotniejsze. a okazji zeby dziecko zrobilo sobie krzywde jest tak wiele, ze nie ma potrzeby stwarzac nowych.
dziecko trzeba uczyc jesc smaczne i zdrowo, tak jak uczy sie wrazliwosci, czulosci, rozumienia itd.., tak poszerzasz horyzonty dziecku i uczysz trudnej sztuki wyboru.... a rodzice lub opiekunowie ktorzy ida na latwize do mcdonalda sa nieodpowiedzialni, zeby nie uzyc ostrzejszych slow.
[McDonalds okazuje się najlepszym wyborem]
tia, najprostszym, chciales powiedziec, a nie najlepszym:)
Poza tym dają prace wielu studentom, więc Mc Donald's jest cool.
Przecież gdyby nie takie koncerny to bezrobocie byłoby ogromne - a gdyby nie święta kościelne to robotnicy byliby wyzyskiwani o 10 dni dłużej w roku. Pamiętajcie o tym towarzysze, a może mniej będziecie się pienić na kapitalistów i kiecuchów ;)
>>rodzice lub opiekunowie ktorzy ida na latwize
>>do mcdonalda sa nieodpowiedzialn
Być może bezrobotny lewicowiec na zasiłku za pieniądze wymuszone od innych ma wystarczająco dużo czasu aby rozeznać się kulinarnie, porozbijać się po różnych knajpach w każdym miejscu zanim jego dziecko trafi tam z wycieczką aby upewnić się że będzie lokalnie zdrowo i ekologicznie, ale pamiętaj o braku czasu na takie luksusy tych którzy na Ciebie muszą zapracować.
taa, sami zbawcy cholera jasna, swiat bez nich bylby nic nie wart ;), a o zylki martw sie swoje, moje wytrzymuja extreme, puls ok. minuty 210 na finiszu maratonu, skok ze 140, kilkanascie minut wczesniej, ostatni rezulatat, 2h 41 min., prawie na bulce z maslem, supermaratony, i maratony gorskie - to moje specjalizacja:). zryjcie mcdonalda i pijcie starzdzbuka czopki to sie na krzeslo w gabinecie nie wdrapiecie bez pomocy wozka hydraulicznego hehe:)
jliber:
parafrazujac ludowe przyslowie, "kto co je, takim sie staje", co mnie obchodzi czyjas praca na luksusy i przywileje kapitalistow oraz urzednikow, trzeba bylo glosowac na prawdziwa lewice to bys nie zarl z brudnej lapy (sztuccy nie uwzgledniono w biznes planie:) w pospiechu, zdrowych i ekologicznych smieci, no tak, to zarlo z recyklingu wszelkich odpadow spozywczych, a wiec ekologiczne hehe:), szkoda tylko drzew na torebki.
aaa bezrobotnych na zasilku to wszedzie pelno, sami krezusi, jacy rozrzutni
ps. nigdy nie pobieralem zasilku, nawet gdy mi przyslugiwal, nie sadz po sobie:)
Kawa całkiem przyzwoita, ciastko czekoladowe także niczego sobie.
Wbrew pozorom nie poszedłem tam w ramach "lansu", tylko na ciastko i kawe. Wiem, ze według niektróych jest to niemożliwe, ale jednak tak wlaśnie było.
Co więcej, byłem też ostatnio w McD. To co za chwilę napiszę może być dla niektórych szokeim, ale co mi tam- otóż jedzenie nie było w smaku złe, w każdym razie nie na tyle by uniemożliwić jedzenie. Z całą pewnością zdarzało mi sie jeść gorsze rzeczy w różnych barach, że o szkolnej stołówce nie wspomne. Co więcej, po zjedzeniu posiłku w tym przybydku nie dostałem niestrawności, szkorbutu, wrzodów żołądka, nie przytłem o 50 kg, nie straciłem wzroku, ani nie zaznałem innych dolegliwości, które, jak niektórzy twierdzą, są nieodmienne powiązane z faktem zjedzenia czegoś w McD.
Wiem, ze według niektróych jest to niemożliwe, ale jednak tak wlaśnie było.
skoro jest tak dobrze, to moze byc tylko lepiej :), zastosuj powyzsza diete przez 365 dni w roku, bedzie jak kuracja lecznica
no i dobrze, że byłeś tam na kawie i ciastku, a nie na lans.
Bo mnie w głowie się nie mieści jak można lansować się w fast-foodzie.
"zastosuj powyzsza diete przez 365 dni w roku, bedzie jak kuracja lecznica"
Nie mam zamiaru, tak samo jak nie mam zamiaru stosować diety z np: kapusty kiszonej przez cały rok. Natomiast raz na jakiś czas- czemu nie?
Getzz
"Bo mnie w głowie się nie mieści jak można lansować się w fast-foodzie."
A mnie sie nie mieści w głowie jak można zmarnować cały dzien gapiąc sie w spławik, ale nie krytykuje osób które "moczą kija" - im to sprawia przyjemnośc, mi nie szkodzi, więc mnie to nie interesuje.
Tutejsze trole lyberałowe mają kiepściuni guścik, a fatalny snobizm i pustkę młodzieży witają z uznaniem. Pewnie wam ten kapitalistyczny aspartam zrobił gąbkę z mózgu. :)
Jedna korporacja od kawy, jednak od kanapek, jeden intel, jeden producent samochodów, jeden bank centralny, jedna korporacja od nasion GMO...
Czy są więksi i żarliwsi komuniści od kapitalistów?
a ja widze że tutejsi trole lewycowcy najbardziej sie martwią o gusta kulinarne innych, swój guścik uznają za jedyny wyszukany i chcieliby go narzucić wszystkim, a najbardziej ich martwi to jak młodzież spędza swój wolny czas.
Czy są gorsi totalitaryści od "walczących o wolność" lewicowców?
raz na jakis czas polkne jedna mcdonaldowa frytke, ale nie o takich przypadkach piszemy.... splawik to nie zywnosc, jesc go nie bedziesz, nie badz liberalnym ignorantem.
> Czy są więksi i żarliwsi komuniści od kapitalistów?
He, he. To rzeczywiście ciekawe zagadnienie. Z tym że słowo "komuniści" lepiej zamienić np. na "totaliści".
[najbardziej sie martwią o gusta kulinarne]
tu nie chodzi o gust, ale o zdrowie, wiec powinnoscia panstwa jest poinformowac o szkodliwosci spozywanej zywnosci, piszesz o zywnosci tak jakby chodzilo o wybor koloru farby na sciane, jestes jednak kapitalistycznym ignoratnttem, ktory nie wiedzi rzeczy, a jedynie cyferki w ksiegach finansowych.
Jaka jest różnica między bankami w komunizmie a bankami w kapitalizmie?
W komunizmie banki się nacjonalizuje, a później upadają, w kapitalizmie najpierw upadają, a później sie nacjonalizuje
Tym co nazywasz bankami w "kapitaliźmie" to w rzeczywistości pośrednicy w obrocie i tworzeniu z powietrza (system rezerw częściowych) państwowego monopolistycznego pieniądza.
Zdefiniuj sobie najpierw lepiej kapitalizm, bo jak widać ciągle mylisz go z socjalizmem.
Przyszło Ci kiedyś do głowy że ludzie potrzebują UROZMAICENIA? Wzorem Super Size Me rozważasz jedynie dwie alternatywy, albo jeść same marchewki, albo same hamburgery. W tym dokładnie kapitalizm jest lepszy od socjalizmu bo daje ludziom WYBÓR, a nie narzuca jedynie słuszne marchewki.
nie narzucam, WYMAGAM! podawania do publicznej informacji, kolorowe i przyciagajace reklamy nie moga przeslaniac istoty rzeczy, jedzenie to nie jakies tam jojo, nalezy w przypadku tak rozpowszechnionych produktow spozywczych podchodzic prawie jak do lekarstw. Nie byloby glupim posunieciem, gdyby panstwo stworzylo system gwiazdek dla takich stolowek, lub nawet pozycji. Proste i czytelne, a jakie wymowne. Nikt nie lansowalby sie z 1 gwiazdka hehe:)
Czyli wg Ciebie ludzie jedzą w McDonalds bo mają za mało informacji? Rzeczywiście znasz choć jedną taką osobę która uważa że McDonalds jest zdrowy? Którym reklama "przesłoniła istotę rzeczy"?
"ale nie o takich przypadkach piszemy"
a o jakich? Z tych komentarzy jasno wynika jakiś paranoiczny lęk przed jedzeniem w McD- ewidentnie niektórzy są zdania ze jeden posiłek w tym przybytku powoduje znaczny uszczerbek na zdrowiu.
"tu nie chodzi o gust, ale o zdrowie"
bzdura. Chodzi tylko i wyłącznie o to że McD i Starbucks to symbole- wielkie korporacje, obrane sobie na przeciwnika przez wojujących kanapowych lewicowców.
Czemu McD jest "be", a Burger king nie? Coffe heaven jest w Polsce dość sporo, a jakoś nikt przeciw nim nie protestuje, nikt nie bije na alarm ze to miejsca lansu młodzieży (a jak wiadmo lans to coś okropnie szkodliwego), starbucksa jeszcze nie ma a już wiadomo że to zło.
W USA jest przynajmniej 5 wielkich sieci fastfoodów, to co serwują niektóre z nich sprawia że BigMac wydaje sie być ucztą, a mimo to tylko McD jest powszechnie atakowany.
Ot, tak sie utarło.
", wiec powinnoscia panstwa jest poinformowac o szkodliwosci spozywanej zywnosci"
Akurat w McD dane dotyczące posiłku sa wydrukowane na podkładce, czego nie ma w praktycznie żadnej innej szybkiej żarłodajni.
A jeśli chodzi o szkodliwość, to jedzenie w McD na pewno nie jest pod tym względem gorsze od tego co serwuja w warsach, przydrożnych barach czy kebabowniach w plastikowych budach, a na pewno o niebo lepszy jeśli chodzi o warunki sanitarne. Uwierz mi.
Pomijam już fakt że np: na dworcach PKP McD to często jedyny w miare bezpieczny wybór jesli chodzi o zjedzenie czegoś na ciepło. No chyba że ktoś lubi przesiedziec 6-cio godzinną podróż w usyfionym kibelku.
"piszesz o zywnosci tak jakby chodzilo o wybor koloru farby na sciane, jestes jednak kapitalistycznym ignoratnttem, ktory nie wiedzi rzeczy, a jedynie cyferki w ksiegach finansowych"
a ty piszesz jakby od jedzenia w McD ludzie masowo umierali, lecisz na tanie, bezmyślne hasełka, które na zachodzie służą rekrutacji lewicujących 14-latków.
[jeden posiłek w tym przybytku powoduje znaczny uszczerbek na zdrowiu.]
jeden posilek na dzien spowoduje znaczny uszczerbek na zdrowiu, ale jeden na rok juz nie. gdyby normalnie jedzenie moglo poszczycic sie takim rezultatem wszedzie trabiono by na alarm.
[Chodzi tylko i wyłącznie o to że McD i Starbucks to symbole]
to symbole kapitalistycznej tandety i dlaczego o tym nie wolno mowic glosno, przeciez o tandecie mcdonalda mowia ludzie ktorzy identyfikuja sie z liberalami ?. To nie jest tylko lewicowy punkt widzenia.
[Czemu McD jest "be", a Burger king nie?]
nie znam na to pytanie odpowiedzi, musisz zapytac oto stalych bywalcow.
[dane dotyczące posiłku sa wydrukowane na podkładce]
i co z tego, na kazdej paczce fajek masz zawartosc nikotyny, oznaczenie powinno mowic cos o stopniu szkodliwosci dla zdrowia, myslisz, ze w mcdonaldzie sa tylko kalorie i weglowodany w jedzeniu ?
[jesli chodzi o zjedzenie czegoś na ciepło]
zainwestuj w dobry termos lub nawet dwa, i rob sobie jedzenie w domu, uwierz mi, lepiej zjesc zimna kanapke z ziarnem i popic ciepla herbata (do termosu mozesz nawet wlac smaczna zupke z kawalkiem miesa) niz cokolwiek brac do ust z mcdonalda. Jeszcze ta salatka i kawa jakas przejdzie, ale frytki, buly, mieso, to jest bomba chemiczno kaloryczna dla organizmu - zarcie dla prawdziwych masochistow. swiadomosc do niektorych przychodzi kiedy maja juz polipy w dupie, niedroznosc zyl i stan przedzawalowy itd.. hehe:)
[jakby od jedzenia w McD ludzie masowo umierali]
styl zycia i odzywiana wpedza ludzi w choroby, umieraja na choroby, a nie jedzenie.
>>W USA jest przynajmniej 5 wielkich sieci fastfoodów
Ja bym powiedział że z 500. Z czego najstarszy jest oczywiscie White Castle ktory znamy i kochamy z Harold & Kumar Go to White Castle :) Moj kuzyn rzeczywiscie potrafi zjesc 30 tych hamburgerow w jednym posiedzeniu.
Powtarzam pytanie, skoro tak bardzo podkreślasz brak wystarczającej informacji, czy znasz choć jedną (1) taką osobę która uważa że McDonalds sprzedaje zdrowe jedzenie???
W mojej rodzinie jest gościu z ok 50 kg nadwagi, w życiu by nie tknął fastfoodów, je tylko to co mu żona w domku przygotuje, a zaczyna od zdrowego polskiego, naturalnego i organicznego bigosiku na śniadanko...
>>jeden posilek na dzien spowoduje znaczny uszczerbek na zdrowiu
A kto tam każe sie stołować każdego dnia? Jeden posiłek dziennie w Wedlu spowoduje podobny uszczerbek, podobnie jeden posiłek dziennie w barze z kiełbachą z grila. Ogólnie ciągłe żywienie sie w barach jest niezdrowe, nie-sa-mo-wi-te odkrycie.
>>to symbole kapitalistycznej tandety
Widzisz, w ten sposób przyznajesz ze mam rację. McD to tylko bar z szybkim jedzeniem. Nikt normlany nie oczekuje tam zjeśc frykasów, nikt normalny nie bedzie sie tam żywił codziennie. Ot takie tam żarcie. Tak jak nikt nie oczekuje delicji w okolicznym barze z grilem.
Ale niektórzy, tak jak ty, robią z tego jakiś symbol złego kapitalizmu, chyba zeby straszyć lewicujące dzieci. Najwyraźniej w kapitaliźmie absolutnie nie istnieją inne restauracje ani bary. Nic, zero, tylko mc donalds.
Równie dobrze można twierdzić że wyrób czekoladopodobny to symbol socjlaistycznej tandety. Przy czym twierdzenie to ma więcej sensu, bo McD to tylko jedne z wielu możliwych wyborów, a tego niby-czekoladowego świństwa niestety często nie dało sie zastapić czekoladą.
>>i dlaczego o tym nie wolno mowic glosno,
jak to nie wolno głośno mówić? ktoś zabrania? pewnie według ciebie nie wolno też głośno mówić że palenie szkodzi?
>>przeciez o tandecie mcdonalda mowia ludzie ktorzy identyfikuja sie z liberalami ?
Tandeta jak tandeta- ot tanie jedzenie na szybko, ani szczególnie dobre ani szczególnie niedobre. Nie rozumiem czemu niektórzy oczekują w McD nie wiadomo jakich frykasów. Za 7 zł? W warsie odgrzeny kotlet pomielony razem z budą kosztuje więcej, a bynajmniej nie jest lepszy.
>> nie znam na to pytanie odpowiedzi
Nie wiesz czemu tak gorączkowo protestujesz przeciw McD, a przeciw innym sieciom fastfoodów już nie? A kto będzie to wiedział?
>>oznaczenie powinno mowic cos o stopniu szkodliwosci dla zdrowia
to prosze- ciekaw jestem jakie konkretnie oznaczenie masz na myśli?
>> myslisz, ze w mcdonaldzie sa tylko kalorie i weglowodany w jedzeniu
a co tam jest takiego w jedzeniu? rtęć? tłuczone szkło?
>>zainwestuj w dobry termos lub nawet dwa, i rob sobie jedzenie w domu,
i garnek z pokrytką na pieczoną kure, i jescze jajko na twardo i solniczke.
>> uwierz mi, lepiej zjesc zimna kanapke z ziarnem i popic ciepla herbata (...) niz cokolwiek brac do ust z mcdonalda
I na suchych bułach przez 2 dni? to już wole ciepłą bułe z kotletem. Uwierz mi, zjadłem więcej niż 3 posiłki w McD, a do tej pory nie dostałem ani wrzodów żołądka, ani kokluszu, ani nawet pylicy. Nie wiem, może jakiś niezwykle szczęśliwy traf.
>>to jest bomba chemiczno kaloryczna dla organizmu
faktycznie, duża kanapka z kurczakiem 420 kalorii, fryty-235 kalorii. 655 kalorii, normalnie BOMBA kaloryczna, człowiek nie jest przystosowany do takich ekstremów, aż dziw że nie pęknie po takim posiłku.
>>swiadomosc do niektorych przychodzi kiedy maja juz polipy w dupie, niedroznosc zyl i stan przedzawalowy
i koklusz i aids i anemie, normalnie McD zabija więcej ludzi niż alkohol, aids i malaria razem wzięte, hehe.
Ciekawi mnie tylko skąd sie brały stany przedzawałowe i niedrożność żył u ludzi w poprzednim systemie, kiedy mcd jeszce nie było? Czyżby od zdrowego jedzonka?
[procentowo to spory wzrost, ale ilościowo nie]
w przypadku Kuby wzorst bylby zarowno procentowo i ilosciowo ogromny, poza tym na Kubie place sa jednak dosc plaskie, a w przypadku Polski ten wzorst jest realny i wlasciwie niewielki majac za punkt odniesienia przynaleznosc do UE oraz nierownosci placowe. To jest fantastyka jakoby 2 krotny wzrost placy minimalnej wywolal efekt bezrobocia, przeciwnie, pracy bedzie wiecej, jedynie upadna nieuczciwe niewydolne firmy w ktorych utrzymywanie na sile miejsc pracy (glownie wlascicieli) NIE MA SENSU!!!, a ich miejsce zajmna takie same lecz inaczej zarzadzane. Jezeli tego nie rozumiesz tzn. zes LOL, to wynika z logiki, he, rynku:)
[płaca minimalna jest wyższa niż rynkowa.]
placa rynkowa jest zanizona przez niska place minimalna, trzeba brac takze inne czynniki pod uwage. placa rynkowa, czy srednia, to jest wlasciwie minimalna, bo tyle potrzebuje czlowiek zeby pokryc swoje koszty utrzymania. Jest to cos policzalnego praktycznie dla kazdego regionu w Polsce.
[ale w jaki sposób skrócenie czasu pracy zmniejsza wykluczenie???]
zwieksza zatrudnienie, jest takze racjonale z punktu widzenia fizjologi czlowieka nie stworzonego do pracowania po 8 i wiecej godzin na wiekszosci stanowisk. zwieksza produktywnosc stanowiska pracy, gdyz pracownik zmeczony zostaje zastapiony niezmeczonym. I, nie prowadz do absurdalnej tezy, ze gdyby zmniejszyc do 1 godz. to produktywnosc by wzrosla..., we wszechswiecie sa pewne liczby, ktore nazywamy stalymi. Wbij sobie do makowki, ze w przypadku czlowieka stala jest 6-7 godz. pracy, jezeli ktos moze wiecej,.
[można to zrobić, owszem, w firmach państwowych. ]
mozna to zrobic w prywatnych.
[Pracownicy mają pełne prawo założyć własną firmę i uczestniczyć w zyskach w 100%. Ot, taka zaleta wolności gospodarczej.]
piekna propaganda, tylko nierealna, nie kazdy moze zalozyc firme, nie kazdy moze pilotowac mysliwca, czy wejsc na 8 tysiecznik, ludzie sa rozni, maja rozne predyspozycje do wykonywania okreslonych czynnosci, nie wszystkie pozwalaja zalozyc firme, polityka placowa panstwa wobec prywatnych firm chroni ludzi przed zmarginalizowaniem z powodu naturalnego, a nawet wrodzonego nieprzystoswania do bycia przedsiebiorczym.
[tylko co będzie jak nagle 10% siły roboczej zostanie zwolnione, bo firmy nie bedą im w stanie zagwarantować płacy minimalnej?]
jezeli firma zwolni 10% sily roboczej pozbawi sie x% mocy wytworczych, wiele moze upasc, paru prezesikow straci swoje dochody, to takze najmniej produktywne stanowisk pracy, takze strata zadna, zmieni zajecie wlasciwsze dla swoich umiejetnosci:), uczciwe i wydolne firmy przejmna ich rynek zbytu i zagwarantuja place minimalna....
[Jakiego oszukiwania? W czym?]
Jezeli pracodawca placi pensje ponizej minimalnych kosztow utrzymania w otoczeniu ktorym funkcjonuje, jest zlodziejem. Jezeli do tego tlumaczy sie zgodna pracownika przypartego osobista fatalna sytuacja materialna, jest chyba jakims faszysta, bo mafiozi nie kroja biednych.
[a różnice w schyłkowym PRL, kiedy przeciętna polska pensja była warta $20]
to juz jest nudne, minelo 20 lat od PRLu, za 30-40 lat tez bedziesz wracal pamiecia do PRLu ?
[Infrastruktura wpływ na każdą gospodarkę, wiedzą o tym WSZYSCY]
ma wplyw na gospodarke, jezeli ta istnieje, inaczej to inwestycja nie w tej kolejnosci, to tak jakbys najpierw podprowadzil droge pod nieistniejaca firme, a potem zastanawial sie co to ma byc za firma i wyszloby, ze to wlasciwie nie jest dobre miejsce na firme, a droga musi zostac hehe:)
[produkcja przemysłowa ma większy udział]
to nie jest produkcja wlasna, cala mysl biznesowa znajduje sie poza polska, tu sa stoja linie montazowe, skladalnie ktore doslownie stawia sie w rok lub krocej, takie najbardziej pracochlonne czynnosci. polska jest krajem kolonialnym, wywozi sie z stad nie tylko towar, takze zysk, bo jedyne co zostaje to troche podatkow, a wlasciwie nie, majac na wzgledzie doplaty z budzetow, ...oraz place minimalne pracownikow. nic wiecej, zadnej mysli, tylko drenaz i wyzysk.
produkcje przemyslowa rozpatruje sie dla kazdej branzy osobno, przyjrzyj sie to dostrzezesz zaleznosc.
[W ten sposób działaliśmy]
kiedy tak bylo w Polsce ?. W PRLu czym glupszy tym wyzej awansowal, to byla jedna z wiekszych porazek tego systemu. Wszystkie rozwiniete kraje inwestuja w ludzi, a dopiero Ci buduja autostrady, linie kolejowe, metra, sieci teleinformatyczne itd.. W tej chwili Polski nie stac na autostrady, a cel ich istnienia jest watpliwy. Wskaz mi korzysci jakie przyniesie Polsce wybudowanie sieci autostrad, zamiast np: reorganizacji i odbudowy sypiacej sie obecnie infrastruktury kolejowej oraz utworzenie sieci dalekich i szybkich polaczen na tej bazie, a propo infrastruktury, bo od tego nalezy zaczac ???, samochod zawsze bedzie mniej ekonomiczny, zamiast jechac po towar do innego miasta, wystarczy podjechac do stacji przeladunkowej i odebrac transport.... Zamiast budowac zbedne autostrady, za te pieniadze lepiej poprawic drogi lokalne, znacznie intesywniej eksploatowane, a bedace w oplakanym stanie.
Mozna pieniadze z UE wykorzystac jeszcze lepiej :)
[Ogólnie ciągłe żywienie sie w barach jest niezdrowe]
zywilem sie latami w stolowce szkolnej oraz stolowce w internacie i nic mi nie bylo, pracowalem w firmie gdzie serwowano obiadki z mcdonalda, ja sporadycznie korzystalem, bo to obnizyloby istotnie moja wydolnosc, ale inni, po roku bylo widac zmiany. w wielu korporacjach pracownicy sa dokarmiani z fastfoodow, np: w Microsofcie jest na 100% McD, taniej, szybciej, latwiej, wygodnie i jak brzmi, na mlodych to dziala :). I oczywiscie pracownicy fastfoodow tez nie maja wyboru :). Takze to nie jest taki zwykly fastfood dla nienormalnych.
[nikt normalny nie bedzie sie tam żywił codziennie.]
patrz wyzej.
[Najwyraźniej w kapitaliźmie absolutnie nie istnieją inne restauracje ani bary.]
istnieja i nie sa lepsze, taki trynd kapitalizmu ku upowszechnieniu tandety hehe:)
[a co tam jest takiego w jedzeniu? rtęć? tłuczone szkło?]
chocby nadmiar cukrow prostych w polaczeniu z tluszczami nasyconymi, ktory u nastolatkow prowadzi do cukrzycy typu 1, nawet 2, coraz czesciej wystepujace schorzenie, nieuleczalne oczywiscie. a to najmniej niebezpieczny zwiazek. ps. w mcd to chyba nawet bulka nie jest wolna od cukrow prostych :)
[i garnek z pokrytką na pieczoną kure, i jescze jajko na twardo i solniczke.]
tego nie kupisz w zadnym fastfodzie.
[I na suchych bułach przez 2 dni? to już wole ciepłą bułe z kotletem.]
to nie jest kotlet, tylko cos kotletopodobnego hehe:)
[do tej pory nie dostałem ani wrzodów żołądka, ani kokluszu, ani nawet pylicy]
akurat tym jestes najmniej zagrozony.
[faktycznie, duża kanapka z kurczakiem 420 kalorii, fryty-235 kalorii. 655 kalorii,]
za duzo nie zjadles, ale zdecydowana wiekszosc ludzi bierze zestawy, po 2000 kalori i 100g tluszczu, i do tego owbowiazkowo Coca-Cole... zapewne zdrowsze od kompotu z wisni hehe:)
[normalnie McD zabija więcej ludzi]
McD nie zabija ludzi, promuje szkodliwy dla zdrowia styl odzywiania.
[Ciekawi mnie tylko skąd sie brały stany przedzawałowe i niedrożność żył u ludzi w poprzednim systemie]
ale nie bylo to juz spotykane u dwudziesto, trydziestolatkow, tak czesto jak obecnie. Ludzie mieli wtedy inne trucizny, mimo wszystko ustroj wymuszal jedzenie skromne, ale zdrowsze, nie stosowano tyle chemii i nawozow, co obecnie.
poprzedni system nie oferowal takiej gamy warzyw, owocow, przypraw, alkoholi, oraz kilku innych drobnych dodatkow (czekolad prawdziwych jest tylko kilka, jest wiele sklepow gdzie nie znajdziesz nawet jednej, a jak znajdziesz to kosztuje nieludzkie pieniadze), wtedy byl mniejszy wybor, to jedyna zmiana na plus, dla mnie osobiscie, reszta to tandeta.
dodam jeszcze.....
oczywiscie jedzenie w McD (najczesciej brane zestawy) jest tak wyjalowione, ze nie znajdziesz niezbednych mikroelementow i witamin. takze mozesz sobie cos wyplukac z organizmu, wiec pewnie musisz brac piguly, ale to tez nie jest dobre. uwierz mi. ta zimna bula z ziarnem, w srodku dobre warzywka i wedliny, popita ciepla herbatka z termosu lepiej przysluzy sie organizmowi niz ten wyplukany kotlet w slodkiej bulce i pryskanymi owocami ze szklarni popity coca cola hehe:). a jak czesto robisz wypady na kilka dni, to do termosu polecam turystyczna kuchenke, lodowke i garnek oraz niezbednik:). dla nie leniwego nic trudnego , idziesz na latwizne, noo , jak kazdy kapitalista :)
[czy znasz choć jedną (1) taką osobę]
nasz dobrodziej pracodawca, byl, widzial, probowal, nie dostal kokluszu ani pylicy:), jest sterylnie jak na sali operacyjnej. to bardzo dziwne indywiduum ktorego zwiazki benzenu nie ruszaja, albo rozpuscily mu ostatnia szara komorke i nie moze ocenic sytuacji, przeciez on nie psuje sie od srodka, zaglada co chwila hehe, ale nie martwcie sie, szarych komorek akurat mamy w nadmiarze, wystarczy poruszyc :), gorzej z innymi organami hehe
>>zywilem sie latami w stolowce szkolnej oraz stolowce w internacie i nic mi nie bylo
ale ja nie pisałem o stółówce, tylko o barach.
>>I oczywiscie pracownicy fastfoodow tez nie maja wyboru :).
bzdura. Nie masz pojęcia o czym piszesz.
>>istnieja i nie sa lepsze
buhahaha, co za bzdura.
>>chocby nadmiar cukrow prostych w polaczeniu z tluszczami nasyconymi
o Jezu, cukry i tłuszcze? normalnie toksyczna trucizna!!!!
>>a to najmniej niebezpieczny zwiazek
to dawaj te bardziej
>>tego nie kupisz w zadnym fastfodzie.
lol, i nie mam zamiaru tego ze sobą taszczyć
>>to nie jest kotlet, tylko cos kotletopodobnego
jadałem gorsze w szkolnej stółówce.
>>za duzo nie zjadles, ale zdecydowana wiekszosc ludzi bierze zestawy po 2000 kalori
zestaw to własnie jest buła+fryty+napój. Sugerujesz ze dodatek napoju dodaje 1350 kalorii?
>>McD nie zabija ludzi, promuje szkodliwy dla zdrowia styl odzywiania
OMG to straszne!!! Ludzie jedzą to na co mają ochotę, dla lewicowca to musi byc cios w samo serce!
>>ale nie bylo to juz spotykane u dwudziesto, trydziestolatkow
a znowuż w takiej afryce susaharyjskiej problem zatoru żył nie występuje i nigdy nie występował, tam to dopiero jest fajnie!
>>takze mozesz sobie cos wyplukac z organizmu
tak, od jednego posiłku można całkiem sie rozpaść.
Wiesz co dyzma, dziwie sie ze w ogółe jesteś w stanie wyklepać na klawiaturze napis "mcdonald" i nie dostac od tego jakiejś choroby. Pewnie jak na ulicy przchodzisz koło mcd to pewnie strarsz sie nawet nie patrzeć na to miejsce, w końcu nie wiadomo czy jakieś ichnie chemikalia nie atakują poprzez wzrok.
nic wiecej poza "bzdura" nie potrafisz napisac.
dyskusje uwazam za zakonczona, lezysz na deskach, a mi nie wypada kopac lezacego:). nie udzielies zadnej odpowiedzi poza slinotokiem z piana.
Wszystko co szkodliwe powinno być legalne, tanie i dostępne z tego samego powodu dla którego narkotyki powinny być legalne, tanie i dostępne. Traktujesz ludzi jak bezmóżdże bydło któremu do żłoba należy dać jedynie słuszne żarło i nałożyć klapki na oczy co by sobie przypadkiem nie zaszkodziło. Nawet jeśli ludzie są głupi to nie masz prawa niczego im narzucać, nie masz prawa ich zniewalać niezależnie od tego jak bardzo szczytne są cele którymi się kierujesz, w dodatku bezczelnie kłamiąc że chodzi ci rzekomo jedynie o "informację" podczas gdy jak widać najmniej informacji o tym jakie ludzie posiadają informacje masz właśnie ty.
mam zla nowina, jest cos co sobie cenie w mcdonaldzie, maja najlepsze kible w okolicy :)
nie ma to jak odtrąbić zwycięstwo i uciec z podkulonym ogonem.
No to dalej, w jaki sposób pracownicy fastfoodów "nie mają wyboru". I rozwin temat że obecnie nie ma lepszej restauracji niż McD. Ani jednej? ja polecam np: Ambasadora w Rzeszowie, żarcie pierwsza klasa. Za PRL tak to może tylko Jaruzel jadał... na przyjęciu u rosyjskiego ambasadora, jak wpadał po rozkazy.
I który napój w McD ma 1300 kalorii?
Nie mas absolutnie nic sensownego do powiedznia, miło że to przyznajesz uciekając rakiem z dyskusji.
>>mam zla nowina, jest cos co sobie cenie w mcdonaldzie, maja najlepsze kible w okolicy
czemu zła nowina? owszem, przeważnie dbają o czystośc...
nie mam ochoty pograzac dalej jakiegos prawackiego oszoloma, doczytaj sobie najpierw co to sa cukry proste, tluszcze nasycone, w jakich ilosciach powinno sie razem laczyc..., co to sa zwiazki benzenu, etylu, metylu, fenyloetanolu itd.. i wielu wielu innych oraz co uwalniaja. mcdonald zeby uzyskac okreslone wrazenie smakowe i zapachowe stosuje nawet do 100 roznych takich zwiazkow, laczac to w procesach silnie toksycznych... najlatwiej zrobic zarcie z mieszaniny cukrow prostych, tluszczow nasyconych i chemi, a takie sa zestawy w mcdonald, mocno kaloryczne oraz tluste, najgorsza kombinacja, a coca cola to jako popitka do wodki moze byc lub odrdzewiac do zamka, ale nie do obiadku... zajadaj, zajadaj, bedziesz wielki :). a poza tym to ja dziwie sie jak mozna jesc mieso ktore ma rok lub wiecej, i zachwycac sie tym...
[obecnie nie ma lepszej restauracji niż McD]
nie napisalem tego, nazywanie mcdonalda restauracje, to slowo dla mnie wykwitne, swiadczy o braku smaku. natomiast w kategorii fastfodow rownanie jest w dol i nacisk na mydlenie oczu, jak to w kapitalizmie, nie istotne co, zeby tylko dobrze wygladalo:)
[w jaki sposób pracownicy fastfoodów "nie mają wyboru"]
maja wybor, moga chodzic glodni lub przywlec ze soba z domu, juz na swoj koszt, bo mcd zapewnia pracownikom jedzenie, tylko ze swojego menu.
[I który napój w McD ma 1300 kalorii? ]
nigdzie tego nie napisalem, ehh.
---
nie musze chodzic do zadnych ambasadorow, mam lepsze jedzenie w domu :)
[Wszystko co szkodliwe powinno być legalne, tanie i dostępne]
oczywscie tanie, jak bedziesz wplacal tania skladke zdrowotna nie do tej samej kasy co ja :)
[Nawet jeśli ludzie są głupi to nie masz prawa niczego im narzucać]
a kapitalizm to nie narzuca, przeciez wcale nie chodzi o wolnosc czy swieta wlasnosc, jak sam dobrze wiesz :)
Akurat jestem za legalizacja narkotykow, ludzie beda sobie dawac w zyle, tak jak jedza fastfoody, nawet ze swiadomoscia, ze to im szkodzi.
>>Akurat jestem za legalizacja narkotykow, ludzie beda sobie
>>dawac w zyle, tak jak jedza fastfoody, nawet ze
>>swiadomoscia, ze to im szkodzi
Tyle że ja pozostanę konsekwentny i nie będę rzucał cegłami w szyldy McDrugs :)
nie rzucam w szyby mcdonalda, bo szyby nie sa niczemu winne, ze tam ludzie jedza smieci.
notabene, gdyby tak nie dodawac tych smakowo zapachowych ulepszaczy i konserwantow, prawdopodobnie nie jeden pozygalby sie prawdziwym smakiem buly z mcdonalda:)
Moi drodzy, co to za świnia ten "selekcjoner"? Znowu ktoś korzysta ze starych sprawdzonych dobrych faszystowskich wzorców?
Feta też ma niby katastrofalny smak a jednak perwersyjnie go uwielbiam, być może dlatego że wychowałem się na xylometazolinie, wszystko jest kwestią gustu.
feta urodzila sie z tym smakiem, a bula z mcdonalda nie
", doczytaj sobie najpierw co to sa cukry proste, tluszcze nasycone, w jakich ilosciach powinno sie razem laczyc.. co to sa zwiazki benzenu, etylu, metylu, fenyloetanolu itd.. i wielu wielu innych oraz co uwalniaja. "
bla bla bla, znowu zero treści, jakieś insynuacje, niedomówienia. Dawaj konkrente, rzetelne źródło pokazujące toksyczność żarcia z McD. Nie ma? nie dziwi mnie to.
"nie napisalem tego, "
napisałeś kłamczuchu
"maja wybor, moga chodzic glodni lub przywlec ze soba z domu, juz na swoj koszt, bo mcd zapewnia pracownikom jedzenie, tylko ze swojego menu."
LOL, ty to jednak oszołom jesteś. A co ma im zapewniać? dowozić catering? A np: sklep z butami to w ogóle ani Mcd ani innego żarcia nie daje pracownikom, oni to pewnie umierają z głodu :D
Zresztą to zdrowo sobie bułe suchą podjeść, sam to tak zalecasz.
>>nigdzie tego nie napisalem, ehh.
dokładnie to sugerowałeś, ą ze jest to oczywista bzdura to teraz sie wycofujesz rakiem.
Nie wiem czemu wszyscy obwołuja trolem kim ir xiana, ty swoimi wypowiedziami kompromitujesz lewice daleko bardziej.
czyzbys robil za klauna w McDonaldzie ?:)