jak w Kazachstanie- wiele partii, ale prawie każda proprezydencka;)
Bo to taka regionalna specyfika, np. Juszczenko ma swoja partię słabą i dlatego za parę miesięcy go uwalą. A wybory są nieważne, szkoda, że cywilizowane kraje uznały wybory w tej bandyckiej republice Kosowo.
wszystkie "krytycznie popierają" obecnego prezydenta. I z tego krytycyzmu na pewno zatwierdzą go na kolejne kadencje...
to się wszystkim podobało, jak Osetia i Abchazja to już nie. Rządy krajów zachodnich są głupie, nie zdawali sobie sprawy, że dając niepodległość Kosowu, dają propagandowy oręż w ręce Rosji.
Co do wyborów to farsa
nie ma prawdziwej rewolucyjnej partii komunistycznej, która realnie walczyłaby o wyzwolenie proletariatu. Są tylko malowani, socjaldemokratyczni reformiści, idący w sukurs burżuazji.
to w świecie propagandy zmienia się jedynie słownictwo.
Kiedyś odróżniano zamach stanu, który doprowadzał do władzy zwolenników podległości Stanom Zjednoczonym i wojny narodowowyzwoleńcze, dające władzę zwolennikom podległości ZSRR.
Teraz ZSRR nie ma, więc "demokratyczne" są rządy Saakaszwilego, bo wydał rozkaz dokonania ludobójstwa na Osetyńcach, ale w interesie SZA. Natomiast Osetyńcy popełnili "zbrodnię" nie godząc się na to, gdyż w ten sposób poparli Rosję.
Wybory zorganizowane przez Sadama też były be, cacy były dopiero te, które zorganizował Bush pod osłoną czołgów i pistoletów maszynowych. Czy tak zawsze musi być, że demokratyczne jest tylko to, odpowiada Zachodowi? Wszystko inne się nie liczy. A więc za wszelką cenę dominacja. A partnerstwo? W koszu?..