przy pracy, kara śmierci - wsio ryba.
czyli mikroskopijna, trockistowska sekta.
Ilu członków liczy ta organizacja?
...
to czy jej samotny krzyk coś zmieni? Ale brak jej krzyku też nic nie zmieni. Więc jednak nich zostanie wybrana i niech krzyczy.
Pierwszy historyczny bo w markecie jeszcze nikt sie nieodważył go przeprowadzić.
Trudno powiedzieć ilu ich jest ale z tego co wiem działają głównie w Warszawie więc niema ich za dużo to pewne
Po pierwsze, sumusiu, nie musisz się o nic martwić - chroni was przecież cenzura na lewica.pl, a konkretnie moderatorzy. Zgadnij jaki procent naszych wpisów podlega takiej moderacji?
Po drugie, pracowniczkom hipermarketów niczego nie zazdrościmy, a podobno zazdrość kieruje naszymi uczynkami.
Po trzecie, nie chodzimy na wybory, dzięki takim jak my zatem i ta kandydatura przepadnie.
A swoją drogą, to ostatnie podrygi waszej kampanii wyborczej. Można by ją już podsumować, ale poczekajmy. Jedyną niewiadomą jest wynik francuskiej Nowej Partii Antykapitalistycznej, sojusznika Polskiej Partii Pracy, który wspólnie z IV Międzynarodówką nie sprostał zadaniu, jakim była promocja Polskiej Partii Pracy nie na konferencjach "europejskiej lewicy antykapitalistycznej", ale tu i teraz, choćby na lewica.pl. Na tym polu ponieśliście sromotną klęskę. Uważacie, że w skali kraju będzie lepiej?
LEPIEJ JUŻ BYŁO.
a ile liczy Twoja organizacja? I nie mam na myśli Partii Pracy Korei
Szacuję, że PD w Polsce ma jakieś 50 razy więcej członków, niż znajdziesz tu szczerych wyznawców kultu Wielkiego Wodza. A w skali świata relacje między SWP a wspomnianymi tu szczerymi czcicielami idei "dżucze" i pokrewnymi zdrowaśkami proporcja ta wynosi chyba jak 1:1000.
Może dlatego, że tego bełkotu nie da się czytać?
Na wybory faktycznie nie idźcie - jeszcze zachlapiecie żółcią lokal wyborczy, bo okaże się, że nie możecie zagłosować na neo-szyszkisto-trockisto-postbucharinowca, którego jak wszyscy wiemy bardzo popieracie.
z cala sympatia do PD, jak kilka ladnych lat temu tlumaczylem Andy'emu, ze trzeba brac udzial w wyborach, spytal mnie dramatycznym tonem "Marcin, czy ty jestes lewicowym reformista???" :)))
dobrze, ze zmienili zdanie:)
stosujesz jakieś osobliwe konwencje przeliczeniowe.
Przypuśmy, że w Polsce jest tylko 1 fan juche i songun. W takim wypadku, PD musiałaby mieć 50 działaczy, a ma ich z 10 razy mniej.
jakie wyniki PPP i NPA obstawiacie?
Ja 0,2% dla tej pierwszej i 3,5% dla drugiej.
widzieć zasadniczy problem kandydatów PPP - problem niemożności przejścia od artykułowania świadomości potocznej, maksymalnie nawet związkowej do świadomości klasowej, do ujmowania i przedstawiania programu politycznego. No bo co powiedziała pani kandydatka - to, że Europarlament "powinien mówić i działać na rzecz milionów pracowników, którzy są wyzyskiwani jak niewolnicy, ale wciąż boją się podnieść głowy. Kiedy raz podniosą karki, trudno będzie znowu kazać je schylić". Co wynika z takiego obrazowania, jaki konkretny typ praktyki politycznej? Żaden, szanowni państwo, takie sobie gadanie, to już nawet antyklerykalne "ludu Polan powstań z kolan!" jest lepsze, bo do rymu.
Te gimnastyczne opisy, podnoszone karki, powstawanie z kolan używane od dwu dekad w każdej kampanii są - może i szczere, ale potwornie bezpłodne i nudne. A przejścia do polityki tak naprawdę nie ma. A Pani Fornalczyk jest świetną i autentyczną działaczką związkową. PPP dała jej jedynkę w Warszawie - niewdzięczną rolę zrzutka na obcym terenie - i nic więcej. Bo więcej nie miała.
A myśmy myśleli, że słabość walki z wyzyskiem w supermarketach wynika, m.in. z opisywanego w literaturze przedmiotu problemu, jakim jest ogromna fluktuacja pracowników, nie sprzyjająca zakładaniu związków zawodowych.
A tu się okazuje, że to... brak odwagi.
Na lewica.pl nie raz opisywano już perypetie
działaczy pragnących działać w supermarketach. O trwałych osiągnięciach nie ma jednak mowy.
a jak PPP dostanie kilkakrotnie więcej niż 0,2% - co z kolei obstawiam ja - to co zrobisz? Wstąpisz do zakonu?
dostanie więcej według mnie.
z pewnością NPA dostanie dużo więcej od PPP, tu nie ma sporu.
Mnie bardziej interesuje liczebność bojowej awangardy reprezentowanej tu przez dwuliterowców.
wierzą, że zbawiają świat.
Naszym drogim malkontentom dedykuję aforyzm mistrza Leca:
"Czas obrodził geniuszami - miejmy nadzieję, że kilku będzie zdolnych".
słowo stało się ciałem,
w dzisiejszej "Polska The Times" jest wywiad z warszawską jedynką PPP. Zgadnijcie jak jest zatytułowany?
"jestem tylko związkowcem"wyznaje Pani Fornalczyk na stronie 22. No to jak jest z tą świadomością polityczną liderów PPP, panowie? Macie coś jeszzce do dodania? A może "jakobin" zaprzeczy,że liderzy PPP są tylko związkowcami, reprezentują świadomość potoczną z przebłyskami związkowej i nic więcej nie możemy, ba - nie powinniśmy - od nich oczekiwać, gdyż samodzielnie, bez przymusu się do tego bezwstydnie przyznają?
Poczytajcie wywiad i spróbujcie bronic jego tez politycznych, żałośni demagodzy. Madame Fornalczyk bezlitośnie was zdezawuowała!
Skoro Ziętek po formalnym ustąpieniu z funkcji przewodniczacego PPP na każdym kroku podkreśla, że jest "przede wszystkim związkowcem", a polityką zajmuje się z konieczności - jak Lech Wałęsa ("Nie chcę, ale muszę"), to wybacz Zbyszku, ale odpowiedzialność za ten stan rzeczy spada na takich jak my.
Tako rzecze altcośtam. I nie ględzić mi tu, że w wywiadzie za bardzo nie ma się do czego przyczepić, albo że tytuł wywiadu ustala dziennikarz. Na kolana!
Co tam Fornalczyk. alt was dopiero "zdezawuował"!