nie ma sensu karać. Powinno się ją natomiast cofnąć na szczebel edukacji gimnazjalnej albo i podstawowej.
"Body-building" (w mowie Tukidydesa:paideia) jest wynalazkiem kultury greckiej i rzymskiej. Nie ma natomiast nic wspólnego z chrześcijaństwem. W chrześcijańskiej tradycji historycznej nie brakuje nawet przejawów abnegacji wobec ciała.
Równie dobrze można by zrobić "instalację" z Buddą i podpisać: Precz z dżihadem:)))
jak skrajna lewica zareagowałaby na pornografgiczną instalację, w której zamiast krzyża wyeksponowano by elementy jej sakralnej symboliki (np. sierp i młot) albo postać z jej panteonu (np. Lenina, Trockiego, Stalina, Durruttiego, Mao, Ho Chi Minha, Guevarę, Castro, Pol Pota, Ulrike Meinhof czy Cohn-Bendita).
Po pierwsze - przecież Nieznalskiej nie chodziło o to, że chrześcijaństwo równa się "body-building" ("Dlaczego zatem oburzyła środowiska klerykalne, którym kult ciała wyrzeźbionego na siłowni jest raczej obcy?"), tylko o pokazanie kultu siły fizycznej i cierpień z tym związanych - a co jest symbolem cierpienia jeśli nie krzyż???
Po drugie - nie wiem jak ja bym zareagował na takie dzieło, zależnie od jego formy bym się albo uśmiechnął pod nosem albo zastanowił, o co chodziło twórcy/twórczyni.
- jak zauważył Nitzsche w Antychryście - to przekreślenie kultu siły i urody fizycznej.
czy o co tu chodzi?
Według mnie to było durne i bez odrobiny choćby smaku. Czy ta artystka ma męża? I czy to było jego, to co tam wisiało? Bidne to i żałosne. Ot, cała dzisiejsza sztuka.
Artystką to ja bym jej nie nazywała, ponieważ sztuka to przecież głównie wrażenia estetyczne.
Czy może sztuką jest też hops uprawiany przez nielicznych panów wyskakujących znienacka z krzaków, rozchylających płaszczyk i pokazujących, co im wisi?
Mnie się takie nie podoba.
że ją uwolniono. Bo co to za zarzut - obraza uczuć religijnych??? W ogóle takie "przestępstwa" powinny zniknąć z kodeksu karnego. Z drugiej jednak strony ciekawe, czy sąd byłby skłonny podobnie potraktować ową "obrazę uczuć religijnych" w przypadku jednego z wyznań niechrześcijańskich.
Też jestem ciekaw, ale w Polsce nie ma takiej lewicy.
przy drodze z Rzymu do Kapui ma obrażać czyjeś uczucia religijne? Spartakus to bohater lewicowy, więc jeśli lewakom to nie przeszkadza to wszystko jest ok.
chodziło o wywołanie kontrowersji i zdobycie rozgłosu medialnego.
Ja natomiast chciałbym zobaczyć "artystę" który odważy sie w podobny sposób zadrzeć z islamem. Bo jakoś islamskie symbole religijne nie stanowią takiego "natchnienia" jak chrześcijańskie. A może wbrew pozorom nawet tacy artyści mają dość zdrowego rozsądku?
"Podejrzewam, że kierowała nimi po prostu nienawiść do sztuki jako takiej,"
Co za wierutna bzdura. Czy tak trudno zrozumieć że desakracja symboli uważanych przez ludzi za święte wywołuje oburzenie?
1. krzyż to nie jest symbol czytelny wyłącznie dla chrześcijan. Odwoływać się do tej symboliki może każdy artysta - tak jak do symboliki mającej źródło w innych mitologiach, np. greckiej.
2. zadaniem sztuki nie jest wyłącznie dostarczanie 'przyjemnych' wrażeń estetycznych. Są takie nurty w sztukach plastycznych, ale są też inne. Każdy wybiera to, czego potrzebuje - jedni piękno, inni bodźce intelektualne; u niektórych artystów da się odnaleźć i jedno i drugie, ale w sztuce współczesnej chyba niezbyt często.
3. dzieła Nieznalskiej nie uważam za wielkie, ale poprzez tę instalację z pewnością coś mówi - nie jest to wielkie odkrycie ani impuls do niezwykłych intelektualnych poszukiwań, niemniej jednak to pewien komentarz do powszechnego dziś kultu ciała, rynku, konsumpcji - założenia chyba dość lewicowe?
4. nazwisko wielkiego filozofa jest trudne, ale zawsze można sprawdzić, jak się je pisze. Poza tym jeśli ktoś w jednym wątku powołuje się na Nietzscheańską krytykę chrześcijaństwa, a w innym chrześcijaństwa broni, to chyba robi wyłącznie na złość.
poprawna pisownia nazwiska "wielkiego filozofa" - to chyba Niecki. Autor Antychrysta pochodził ze szlachty polskiej. Jeden z jego ostatnich listów był adresowany "Do dostojnych Polaków".
i każą zgadywać publice, o co im chodzi - im, tzn. samym "artystom" - bo oni jeszcze tego nie wiedzą, i dopiero chcą się tego dowiedzieć od ludzi.
Cóż mi to za wielka instalacja to była! Gdyby choć kranik jaki do "tego" podłączyła, to by się przynajmniej jaki hydraulik mógł o tej "sztuce" fachowo wypowiedzieć.
Cóż innego można oczekiwać po miernotach opuszczających mury instytucji, mających za zadanie kształcić artystów? Tacy tam przychodzą i tacy stamtąd wychodzą. Dyplom jeszcze z nikogo artysty nie zrobił. Więc na kształcenie tej pani to były wyrzucone pieniądze. Choć przyznać trzeba, że się ona stara. Z tym, że niewiele może.
Ta konferencja miała być dla nich synonimem wolności słowa. Nie rozumiem dlaczego atakują dziewczynę, która od tylu lat jest ciągana po sądach, przecież ta wystawa też była synonimem wolności słowa.
Tak jak powiedział sędzia: Gdyby pozywający obejrzeli wystawę w całości, nie mieliby podstaw do przypuszczeń, że obraża czyjeś uczucia.
obrońcy Nieznalskiej, którzy z tej okazji powołują się na wolność słowa, otawrtym tekstem domagają się "wykluczania z debaty publicznej" rzeczników niemiłych im poglądów, których określają jako "rasistów" i homofobów".
Innymi słowy, według goszystów popierana przez nich "artystka" ma pełne prawo się reklamować, robiąc zgrywę z krzyża. Natomiast dziennikarz czy naukowiec, który wypowiedziałby się przeciw małżeństwom jednopłciowym, powinien zostać skazany na dożywotni Berufsverbot.
Jaki system i lansowane przezeń wartości - tacy "artyści" i taka "sztuka".
W USA są "szkoły pisarzy".
Nieznalska była ciągana po sądach od lat.
Najlepiej spalić na stosie tą straszną Nieznalską razem z gejami i "goszystami", jak to nawoływał niedawno pewnien ksiądz (jemu też wolno wypowiadać takie słowa, wszak księża to ostoja moralności, pokazali to w Hiszpanii, czy Irlandii). A lewicowców - czyt. "goszystów", "lewaków", "komuchów" - pozamykać w więzieniach, jako tych "terrorystów", czy "głupków" (cytując Cejrowskiego)
średniowiecza, wstyd. W dodatku nie da się tego przyzwoicie zdefiniować, o czym świadczy sprawa Nieznalskiej.
w ramach eksperymentu artystycznego zrobimy "instalację", w której do gwiazdy Dawida albo menory będą przyczepione genitalia. Mogą być żeńskie. Ciekaw jestem reakcji dzisiejszych obrońców wolności słowa.
i podarować taki prezent braciom z Hamasu albo dzielnym antyamerykańskim bojownikom z Iranu. Na pewno docenią ten wyjątkowy przejaw wolności słowa i wypowiedzi.
świetny pomysł! :) widzę, główka pracuje... :)
Dlaczego tak często masz żydowskie skojarzenia?
jedno.
a ty?
To proste: z powodu wrażliwości (może nawet - co zrozumiałe - nadwrażliwości) i obrzydzenia względem antysemityzmu, którego mniej lub bardziej subtelne przejawy mamy również na tym forum.
Ale ale... Ty mi pytaniem na pytanie odpowiedziałeś. Wyczuwam nerwowość reakcji...
wszędzie zauważasz ten antysemityzm?
czytałem serię doskonałych artykułów o tym, że antysemityzm występuje dziś pod maską antyimperializmu i antysyjonizmu. Wkazano tam nawet, kto u nas się w to bawi.
- źle wyczułaś. Jak zwykle. :) A odpowiedziałem pytaniem na pytanie bo ty nie ustosunkowałaś się do postawionego przez mnie problemu ochrony symboli różnych religii. Czy są religie lepsze i gorsze, podlegające większej i mniejszej ochronie? Czy są równi i równiejsi? Tylko proszę nie posuwaj kawałków o ochronie mniejszości, bo jakoś nie słyszałem by w Izraelu dozwolone było bezczeszczenie żydowskich symboli religijnych.
Dobranoc :)
Odpowiedź jest prosta. Zawiera się w pojęciu "przestępstwo nienawiści". W przypadku dzieła Nieznalskiej z całą pewnością nie można mówić o np. nawoływaniu do mordowania czy dyskryminacji katolików. W przypadku Gwiazd Dawida (w Polsce) na szubienicy sprawa ma się zgoła inaczej.
Jestem w stanie zrozumieć, że na Bliskim Wschodzie stosunek do symboli żydowskich, jako kojarzonych z krajem-okupantem, jest wśród ludności arabskiej inny. Co nie zmienia faktu, że a) szowinizm pozostaje szowinizmem; b) w moralnej ocenie danej wypowiedzi należy brać pod uwagę jej kontekst. Jako zasada teoretyczna proste, nie? W praktyce, owszem, bardziej złożone. No ale rzeczywistość społeczna to w nieunikniony sposób przestrzeń sporu i negocjowania znaczeń.
czy nie prościej powiedzieć, że - według polskich epigonów goszyzmu - "manifa" powinna być chroniona przed wszelką możliwą krytyką, natomiast wiara "moherów" - powinna być wyśmiewana wszelkimi możliwymi środkami" od piosenek hip-hop do "instalacji artystycznych"?
"Polscy epigoni goszyzmu" istnieją głównie w twojej skołowanej głowie. Przykro mi, naprawdę.
to byłoby zbyt piękne.
Chyba, że wymyśliłem sobie radę programową pewnej partii, pewien niszowy tygodnik i tak dalej.
przestępstwo nienawiści, czy przejaw dozwolonej wolności słowa? Pytam, bo jestem ciekaw jak bracia Arabowie zareagowaliby na instalację takiej Nieznalskiej.
na to wygląda, ale nie przejmuj się - to, że wymyślone, nie znaczy gorsze. Polecam lekturę "Pamiętników nerwowo chorego" Daniela Paula Schrebera - fascynująca lektura i jakże inspirująca. W gruncie rzeczy wiele was łączy. Więc zamiast walić posta za postem, do pióra!myślę, że temat czyhających za każdym rogiem goszystów i ich partii przyjmie się po prostu rewelacyjnie
"Cóż innego można oczekiwać po miernotach opuszczających mury instytucji, mających za zadanie kształcić artystów? Tacy tam przychodzą i tacy stamtąd wychodzą. Dyplom jeszcze z nikogo artysty nie zrobił. Więc na kształcenie tej pani to były wyrzucone pieniądze"
i pewnie przygadał kocioł garnkowi - czas na komisje dodatkowe, akceptujące co jest be a co fe, dalej już tylko zostaje spalić na wielkim stosie co taka nana uzna za be i fe:-) uśmiałem się mocno! dzięki!
`Dziełem` instalacji fajfusa na krzyżu raczej nie należałoby nazywać, bo to obraza dla... dzieł sztuki.
otóż to!
sąd rejonowy uratował światłość i powagę polskiego wymiaru sprawiedliwości. Podkreślam uratował, bo w ogóle nie powinien tym zdarzeniem się zajmować tym bardziej, że działa przecież w kraju, który chełpi się swoją wolnością i nawet hucznie obchodzi jej rocznicę.
Bo niektórzy uważają, że w Polsce jest 50% żydów i 50% islamistów a nie 90% katolików. Prawica karze krytykować równo żydów, katolików i islamistów, problem w tym, że islamistów i żydów w Polsce nie ma. Żydów jest w Polsce kilka tysięcy a muzułmanów pewnie jeszcze mniej, czyli tyle co kot napłakał. Obłuda prawicy polega na tym, że atakują wszystkich - zgodnie z prawicową poprawnością polityczną - żydów, muzułmanów, tylko nie KK, którego krytyka jest uzasadniona, ale jest barzo nie mile widziana.
> Prawica karze krytykować
KaŻe, a nie "kaRZe". Bo "kazać", a nie "karać".
Czyżby w attac polska zostali już tylko konserwatywni frustraci?
najpierw kpiny i szyderstwa z tych, którzy poczuwają się w jakikolwiek sposób do narodowej tożsamości (czyli przeważającej większości ludzi pracy najemnej w Polsce), kpiny umotywowane w dodatku "epoką postmitologiczną" (czemu nie od razu końcem historii, kresem ideologii, schyłkiem utopijnych rojeń itp.?), teraz "frustraci" jako wartościujący i wykluczający epitet. W trakcie trwania "sprawy Nieznalskiej" broniłem zarówno jej prawa do wypowiedzi artystycznej, jak i pewnych "społeczno-krytycznych", związanych właśnie z kultem sprawnego i atrakcyjnego ciała, walorów jej "Pasji" - w obu przypadkach zdanie zresztą podtrzymuję, ale dziś z tych samych powodów muszę wystąpić w obronie krytyków Nieznalskiej i jej pracy, którzy też powinni mieć prawo do wypowiedzenia i wyartykułowania swoich ocen tak, by mogli zostać poważnie wysłuchani, bez szantażyku obśmiania jako zacofane mohery, frustraci itp. Demokratyczna debata albo jest powszechna i pluralistyczna zarazem, albo nie ma jej wcale.
Dzięki niemu poczułem, że również mógłbym być artystą. I tak samo pokierowałbym swoją karierą. Obrażałbym sobie te całe uczucia religijne i stawałbym się coraz sławniejszym artystą ;-)
To zostawmy w spokoju gwiazde Dawida i niech beda w miejsce symboli chrzescijanskich symbole islamu. Co na to K. Szumlewicz?
Dodam jeszcze, ze za obrazanie religii wyznawanej przez wiekszosc spoleczenstwa w Polsce nie spotykaja artysty zadne konsekwencje - o czym swiadczy niniejszy wyrok. Obrazanie islamu w Europie dopiero wymaga odwagi, bo mozna latwo pozegnac sie z zyciem.