cóż, koleś upadł na samiuśkie dno.
Pinior zostanie polskim Wolfowitzem?
od Schachtmana do Piniora. C.d.n.
Ale "lewicowy" tygodnik "Przegląd" zrobi wywiad z Piniorem i podpisze go jako polityka lewicy i wszystko bedzie po staremu.
Jeszcze w 1988 roku byłego trockistę Józef Piniora można było zobaczyć na wspólnych zdjęciach z Piotrem Ikonowiczem, jak prowadzili głodówkę...
"Najbardziej lewicowy" kandydat "Porozumienia dla Przyszłości - Centro"Lewica"", nie po raz pierwszy wykonał "zwrot ideowy" jaki można nazwać tylko kolejnym etapem złajdaczenia.
Dobrze, ze go w pore wykopali z PPSu.
Kurcze, w całej Polsce aż zadrżało. Z komina mojego domu spadło nawet wróbli gniazdo. Gdyby lewica. pl nie podała tej informacji, nie znałbym przyczyn tego niezwykłego wydarzenia. Dzięki.
"W tej samej rozmowie Pinior pozytywnie odniósł się do współpracy z kandydatem SLD-UP Sergiuszem Najarem. Kandydat ten w jednej ze swoich przedwyborczych deklaracji zapowiedział, że w Parlamencie Europejskim będzie rzecznikiem PRZEDSIĘBIORCÓW"
gdzież są miłośnicy SLDówka, którzy ciągle uparcie twierdzą, że SLD to lewica i to jedyna na ktora warto głosować? Zwykli hipokryci i oszuści.
A pan Pinior stał się swoim własnym zaprzeczeniem...
Nie tylko Pinior wykonuje wolty.
Ikonowicz, który w roku 1988 należał do skrajnie antykomunistycznego odłamu opozycji antypereelowskiej, zaledwie kilka lat później - oczywiście już w III RP rozbił kierowaną przez siebie PPS, zeby na szereg lat zostać posłem SLD.
"... zeby na szereg lat zostać posłem SLD."
...oraz zakończyć swą tragikomedię sojuszem z "lewicowym" Lepperem i zajebiście pro-pracowniczym Millerem..
Lewica, hahaha! Dajcie spokój...
Ikonowicz w '88 "skrajnym antykomunistą"? Widać nie od parady ktoś tu cię ostatnio nazwał "reżimowym wesołkiem".
tak, PPS-RD, do której w latach 1988-89 kleił się Ikonowicz, nawoływała do rozbicia negocjacji władzy z opozycją, przewrócenia siłą Okrągłego Stołu i wzięcia siłą komitetów partyjnych.
...co jednoznacznie oznacza, że ideologicznie przyświecał im antykomunizm.
ale takie osoby jak Pinior, Podhoretz czy Kristol (czyli trockiści przekonwertowani na prawicę) to nie jest ewenement trockizmu. Przypomnijmy że Courtois autor "Czarnej Księgi Komunizmu" był swego czasu maoistą a Jose Manuel Barroso polityczne szlify zdobywał w młodzieżówce maoistowskiej Komunistycznej Partii Robotniczej Portugalii. Więc wszędzie są czarne owce i renegaci:)
nie wiem, co to "jednoznacznie oznacza".
Wiem, że od wojenki z PZPR w latach 1988-89 do poselskiego klubu SLD w roku 1993 - droga jakby daleka.
Przed wyborami chciałem głosować na J.Piniora właśnie ze względu piękną kartę PPS-owską. Przysłuchałem się kilku wypowiedziom, debacie z Protasiewiczem i zapisom ze spotkań przedwyborczych i...deklaracja Piniora nie jest już dla mnie zaskoczeniem. Rozwarstwieniu, rozbiciu i stanowi całkowitego pokłócenia lewicy towarzyszy totalny mętlik w głowach, niestety na dzień dzisiejszy już "tylko dawnych" lewicowców.
Traktujecie głosowanie na kandydatów jak NAGRODĘ za
dobre sprawowanie. Jakieś mniejsze bądź większe potknięcia , w Waszych oczach dyskwalifikują kandydata.
A to jest polityka, czyli wysiłek wspólny dla osiągnięcia WSPÓLNYCH korzyści.
Tym celem dla elektoratu lewicowego jest realizacja
idei EUROPA SOCJALNA.
Głupstwa , które tu na tym portalu wypisujecie na temat
jedynych lewicowych polityków zdolnych przyciągnąć wyborców
budzą moje zażenowanie.
A skutek jest taki, że lewica ma obiektywnie tylko 7
europosłów, a cała PES nie ma większości i tym sposobem
realizacja idei EUROPA SOCJALNA , oddala się.
To ze Ikonowicz również się zmarnował w nowej kapitalistycznej rzeczywistości, choć nie aż do takiego stopnia by okazywał swój podziw dla takich "robotniczych działaczy" jak choćby Włodiego Frasyniuka, przyznajmy to szczerzę, niespecjalnie zdejmuje z ciebie odpowiedzialności za ten niebywały rozgardiasz jaki zapanował po lewej stronie sceny politycznej w Polsce
To przecież Wy współpracowaliście z Piotrem Igorem Ikonowiczem a nawet Wojciechem Orlińskim (publicystą "lewicowej" a już z pewnością "laickiej" Gazety Wyborczeh) czy Zuzanną Dąbrowską (pracującą aktualnie dla "lewicowego" Dziennika) przy realizacji pisma - "Lewą Nogą".
To też ty potrafiłeś "taktycznie popierać" Leszka Millera czy Tony-ego Blair'a (praktycznie wdrażającego nieudaną na całej linii, kolejną socjaldemokratyczną koncepcję tzw. trzeciej drogi).
Niedawno nie miałeś oporów by uznać za słuszną współpracę Ikonowicza z Lepperem ani też nie podnosiłeś większego larum gdy ten startował z listy partyjnej z jakiej wystartował niegdyś przez ciebie bardzo szanowany, Leszek Miller.
Chodzi o tego Leszka Millera, Fukuyamę polskiej "lewicy", jaki przecież na łamach "Dziś" (w tym "betonowym wydawnictwie" też pojawiały się skądinąd twoje teksty) uznał ze "socjalizm się skończył" a zwycięski ostał się tylko liberalizm gospodarczy i liberalna-demokracja.
To ty używasz zbyt gromkich słów wobec pewnych organizacji, nazywając je skrajną lewicą i dodatkowo jeszcze starasz się utwierdzać tutejszych czytelników że te twory tak potrafiły w społeczeństwie, pozostawić trwały ślad iż ono je odrzuciło.
Twoja "działalność" wyraża się tylko w uczestnictwie w internetowych przepychankach, jakie i tak żadnych rzeczowych skutków nie przynoszą, tym bardziej że potrafisz wyłącznie wtedy wchodzić w polemikę lub ją inicjować gdy jest to dla ciebie wygodne.
Ilość wolt jakie były i są udziałem twojej osoby w sferach - politycznej, społecznej i gospodarczej ale i w dyskusjach jakie nie dotykały zagadnień w szeroki sposób naprawdę daje wiele do myślenia.
Ale przecież ty nie jesteś tą krową co trzyma się kurczowo pewnych przekonań...
Czy nie zastanawiałeś się nad tym dlaczego socjaldemokracja ale i część "radykalnej lewicy" w ostatnim europejskim rozdaniu wyborczych preferencji została tak naprawdę wskazana jako jeden z głównych winowajców obecnego stanu rzeczy?
Tak, większe potknięcia absolutnie dyskwalifikują kandydata. A zmianę poglądów na liberalne, przy jednoczesnym powiewaniu sztandarem lewicowości, wyborcy kwitują jednoznacznym odrzuceniem. Co zaś do "Europy socjalnej", na dobrą sprawę, korzystając z Teorii sprawiedliwości J.Rawls'a, można spokojnie ufundować sobie takową. Nie trzeba być od razu socjalistą ;-)
Taraku, ta "Europa Socjalna" to mi nieodparcie przywodzi na myśl niefortunne hasło, które nieopatrznie rzucił pewien człowiek:
"Pomoc socjalna celem lewicy" ;-))
On też chciał niby wspólnie, z tym, że liczył na to, że on wyjątkowo tę pomoc otrzymywać będzie jako dietę...
Obiektywnie to ci posłowie koło lewicy nigdy nawet nie stali. Pani Senyszyn to milionerka, która wsławiła się stwierdzeniem, że aby się zajmować polityka trzeba mięc duże pieniądze.. Reszta podobnie
w następnych wyborach wystarczy zagłosować na partię liberała Piskorskiego i byłych aparatczyków PRL drugiego sortu (w sumie może i nawet trzeciego, biorąc pod uwagę ZSL), a idea Europy socjalnej ziści się na naszych oczach.
Zlustrowałeś mnie tak, że IPN by lepiej nie potrafił.
błędnej koncepcji "trzeciej drogi".
Takie były trendy w Europie i Miller nie potrafił przeciwstawić innej koncepcji.
Ale "trzecia droga" to bynajmniej nie neoliberalizm, jak to się tu często pisze.
Poseł, czy europoseł, nie musi być czymś w rodzaju świeckiego świętego, bo tacy ludzie w ogóle nie istnieją.
Nie oczekujmy, że będą lepsi od nas.
Idea EUROPA SOCJALNA Panie Misiu, to dobrze Pan wie,
nie filantropia, a państwowy system gwarancji dla obywateli.
Jeśli to prawda, że p.Andrzej Kot udanie Pana zdekonspirował,
to pytanie jest takie: czy uzyskał tę wiedzę legalnie ? -
czy też poprzez włamanie do Pańskiego komputera ?
Jestem ciekaw, co Pan myśli o tym ?
powtórka z pudelka. Który ładniejszy, który zdzira, kto z kim. Zero myślenia politycznego.
Andrzej Kot to wieszcz ideologiczny.
On zna prawdę o wszystkim na zasadzie:
Noli foras ire, in te redi, in interiore hominem habitat veritas.
Aby móc realizować swój program trzeba mieć władzę
aby mieć władzę trzeb wygrać wybory,w chwili obecnej
lewica obojętnie jaka ta radykalna czy umiarkowana nie ma
szans na wygranie wyborów.Jeśli chodzi o SLD to pomimo różnych błędów jakie popełniła to nie ma dla niej alternatywy, SLD jako jedyna Partia lewicowa która rządziła
wie że tak się kraje jak materiału staje i nie pomogą żadne
zaklęcia, trzeba dokonywać wyborów czy mieć pieniądze na
emerytury czy na podwyżki dla nauczycieli bo dla tych i tych
nie starczy. Polacy nie chcą stracić tego co już mają więc
nie poprą przynajmniej w najbliższym czasie radykałów
obojętnie z lewa czy z prawa,dlatego należy postępować tak
aby Społeczeństwo uwierzyło że lewica nie zaprzepaści tego
co już osiągnęło nasze Państwo. Bez względu na wszystko twierdzę i będę twierdził że SLD jest mądrą lewicą i kto to zrozumie i zacznie działać na rzecz budowy lewicy wokół SLD
ten przyczyni się do budowy nowej formacji lewicowej w Polsce.
Każda wiedza ma jednak swe realne źródło.
Co za różnica kto kogo wskazał jako kozła ofiarnego?
To jest rywalizacja o wpływy na stan spraw w Europie i
każdy pretekst jest dobry by pozbawić przeciwnika wiarygodności.
Można oczywiście utrzymywać, że cała polityka europejska jest zmową elit lewicowych i prawicowych i wybory to zwykła
farsa.
Ale to paranoja ( rewolucyjna).
Człowiek światły wie, że demokracja to najgorszy możliwy system. Światły człowiek staje do walki na rzecz mądrej idei Juche.