:)
niezłe :)
widocznie USA i Iran się dogadują. Publika wiadomo, czeka na igrzyska, no to je dostanie. To taka sama "porażka" Ahmadinedżada jak "porażka" Busha. "Lud" w jakiś sposób potrzebny jest rządzącym, no to od czasu do czasu daje mu się to, o czym najpierw się ten lud przekonało, że lud tego chce. W sumie nic wielkiego, zwykła polityka.
Przecież napisali, że Mousavi, ten konkurent Ahmadineżada, rządził w czasie wojny irańsko-irackiej. W czasie tej wojny Saddam Husajn był sojusznikiem USA, a zatem Mousavi nie jest wyborem politycznie słusznym. Jak to ujeli towarzysze z Wprost:
"Marksizujący postmoderniści, zieloni, antyglobaliści, rozbrojeniowcy i pacyfiści, antyimperialiści, antykapitaliści, ekolodzy, orędownicy pokoju i antyrasiści są (...) towarzyszami drogi (...) antyamerykanizmu, wojującego islamu i antysemityzmu".
Głowa do góry. Tak czy siak, macie w Iranie swego Czarnego Luda ha ha ha.
w owym czasie iran tez byl sojusznikiem usa:) pamietasz iran-contras?mial bardzo dobre stosunki z israelem ,nieformalne bo nieformalne ale dobre :)dostawal bron od israela,dane wywiadu itd..mousavi jednak nielubiany przez demokratow w usa jakby nie bylo mocno byl zaangazowany w nieudana probe odbicia zakladnikow w teheranie.
zreszta czy bedzie ten czy inny i tak nie oni kreuja polityke zagraniczna iranu :)
.
zalezy ktora grupka ajatollahow akurat ma przewage i w jakim sojuszu sa z ktora grupka finansistow i urzedasow :)
Gdyby Irak podbił pola naftowe Iranu, to by za bardzo urósł w siłę. Wogole to ci globaliści-imperialiści są bardzo zaborczy. Sami władają międzykontynentalnymi imperiami, a w świat im się wali na głowę, gdy podobne procesy zachodzą u mniejszych graczy. Polski to też dotyczyło, np. po I Wojnie Wlk.Brytania strasznie się bała przyznać nam za dużo, bo to przecież byłby imperializm polski, a oni dbają o równowagę. Taka ich mać, że z tej równowago tylko chaos wychodzi.
Jak tam wyniki?