jak się mawia w mojej firmie...
życiowe, ale trochę bez sensu jest informowanie o tego typu jednostkowych wypadkach na forum politycznym.
zupełnie bez sensu są przegrani politycy, którzy eksploatują pojedyncze przypadki życiowe i losowe, żeby wymuszać informowanie o - i komentowanie - ich działalności, do czego ich polityczne dokonania od dawna nie skłaniają.
Problemy lokatorów to nie pojedynczy przypadek
jak ci politycy robia akcje obyczajowe to slusznie marudzisz, ze nie biora sie za powazne problemy. Jak biora sie za powazne problemy piszesz, ze kilka blokow to przypadek jednostkowy. To co, maja reagowac dopiero jak na raz ktos eksmituje 10 milionow ludzi?;) Odchodzac od krytyki merytorycznej do natretnego czepiania sie dyskredytujesz inne swoje, czasem sluszne, uwagi.
za obrazę sacrum, jakim jest "ruch lokatorski", ale... Politycy, o których mowa, mają taką rękę, że jesli dobrze życzą lokatorom, to może niech ich nie bronią?
Reprywatyzacja dotknie ok. 600 tys. lokatorów. zresztą to najniższy szacunek. Może być ich nawet do 1 mln.
Mieszkania zakładowe - kilkadziesiąt tysięcy osób jeszcze mieszkających, kilka razy tyle już sprzedanych razem z budynkami.
Do tego osoby które niedługo, jeśli kryzys się zaostrzy będą miały problemy ze spłaceniem kredytów mieszkaniowych (trudno nawet oszacować skalę problemu, ale na pewno będzie powszechny)
Gratuluję definicji "jednostkowych przykładów".
nie przejmuj sie tym tropicielem goszystow tylko rob swoje.powodzenia.