Ciekawe czy w badaniu pojawiły się pytania, w których były stawki podatkowe. Ja osobiście wolę podatki progresywne: 5,6,7% niż lioniowy 25%. Moim zdaniem wuniosek z tego badania jest taki, "że ja mam mieć niskie [podatki, ale ci więcej zarabiający wysokie", czyli zwykła Polska zawiścić, nasza cecha narodowa, umiejętnie podsycana przez lewacką propagandę.
czesto nie wiedzą, co to jest podatek liniowy
chcą pieniędzy w swojej kieszeni, a nie u urzędnika.
Ja też jestem przeciwko podatkowi liniowemu i co z tego?
POjeby i tak go wprowadza jak tylko nadaży im się okazja
"Ludzie chcą pieniędzy w swojej kieszeni, a nie u urzędnika"
Nie sądziłem że człek o tytule naukowym może wykazać się taką ignorancją ekonomiczną!
pisałem o ekonomii, tylko o poglądach zwykłych ludzi.
przeciez dla przedsiebiorcow podatek liniowy juz istnieje od jakiegos czasu, ze stawka 19%
1) Czy uważasz ze ludzie zarabiajacy więcej powinni płacić proporcjonalnie większy podatek dochodowy?
2) Czy uważasz że podatek liniowy jest sprawiedliwy?
Mam wrażenie ze sporo byłoby odpowiedzi na Tak i Nie odpowiednio. Ludzie po prostu przeważnie nie bardzo wiedza co to jest podatek liniowy, sporo ludzi myli go z pogłównym.
re ABCD
"Ludzie chcą pieniędzy w swojej kieszeni, a nie u urzędnika. "
Takie teksty to ja słyszałem od kolegi UPRowca w drugiej klasie gimnazjum. Dodaj jeszcze, że Ty wiesz lepiej jak wydać swoje pieniądze. No w teorii w obu przypadkach na pierwszy rzut oka masz racje. Proste słowa i prostackie rozumowanie.
Świat jednak to coś więcej niż konstrukcja cepa i o ile człowiek wie lepiej jaki kupić chleb to wątpię by wiedział lepiej niż wyspecjalizowana państwowa firma jak np. dobrze zagospodarować nieużytki, zbudować bibliotekę etc.
Inna sprawa, że wielu ludzi nie ma pieniędzy w swojej kieszeni bo zabiera im to "pracodawca". Państwo zabiera (za zgodą obywateli a nie w wyniku ekonomicznego wyzysku jak u "pracodawcy")ale przynajmniej daje sądy, policję, edukację, służbę zdrowia etc.
Chociaż z drugiej strony...
"Wśród zwolenników progresji podatkowej przeważają zwolennicy trzech stawek podatku - 19, 30, 40 proc. nad osobami popierającymi obecny system 18 i 32 proc." - pewnie dlatego to samo społeczeństwo głosuje na partie, które przeforsowały obecny system. Konsekwencja aż strach.
" to wątpię by wiedział lepiej niż wyspecjalizowana państwowa firma jak np. dobrze zagospodarować nieużytki, zbudować bibliotekę etc.'
prywatne firmy też to potrafią, wbrew pozorom. Do tego jak sie widzi jak czasem państwowe organy robią różne rzeczy to zdaje sie że laik dałby rade lepiej.
do 2500 zł miesięcznie -stawka 0%
powyżej 2500 - 95%. Te 5% niech se burżuje zatrzymają, zeby nie czuli sie pokrzywdzeni.
procz tego placa minimalna = 2000.
To i tak znacznie więcej niż mają ludzie w Afryce
:-))) Jesli placa minimalna ma wynosic 2 000zl, a "burzuje" maja sie zaczynac juz od 2500 na reke, to niemal wszyscy beda tymi burzujami, i wszyscy beda placic 95% podatku :-)))))
Stosując twój "uczciwy" system podatkowy doprowadzasz do sytuacji, że nikomu nie opłaca się pracować, uczyć, mysleć i wprowadzać nowatorskie rozwiązania. Bo, po co? Skoro czy się stoi, czy się leży 2000 się należy (twoja minimalna płaca). A co mają jakiej ambicje uciekliby za wielką wodę.
Gratuluję głębi przemyśleń.
ma taką dziwną naturę, że lubi mieć pieniądze.
Nie znosi natomiast, kiedy wielki wódz Kim Ir Sen wyciąga ma z kieszeni wszystkie pieniądze. Choćby w zamian uszczęśliwiono go wesołym miasteczkiem Kim Ir Sena. Do którego zresztą można się dostać tylko pód warunkiem posiadania rodzicow ze stuletnim stżem walki z kompradorskim reżimem w Korei Południowej.
[A co mają jakiej ambicje uciekliby za wielką wodę.]
i tak uciekaja, bo brak pracy, bo wyzysk i niskie zarobki, slabe perspektywy rozwoju, kiepska jakosc uslug publicznych... itd.
placa najbiedniejsi, czyli zero kasy:)
a jaką nature ma tak niezwykły człek jak ty ???
N.Zadora
"Lewacka propaganda" dokonała tak wielkiego spustoszenia w Polsce że nawet te niezbyt liczne grono biorących udział w wyborach do europarlamentu zagłosowało na "lewaków" i "komuchów" z PO, PiS-u, SLD i PSL.
Dramat umiłowanej ojczyzny bierze się przede wszystkim z "utrwalanego dyskursu" przez "lewaków" i "komuchów" lub "komuszków", m.in. Balcerowicza, Gadomskiego, redaktora Janeckiego, Januszu Korwina Mikke, Kazika Staszewskiego i Rafała Ziemkiewicza.
podatku dochodowego od nagrody za "Dzieci z Bullerbyn".
Kapitalizm milczał zawstydzony.
nie strasz nie strasz jak ludzie zobaczą ze pieniadze z podatków są sprawiedliwie rozdzielane i jak wyrównuje sie poziom życia w Polsce to z dumą będą pracować i budować własny kraj. Zreszą ich pensja bedzie zależeć od wysiłków- zawsze zostaje te 5%.
Potrzeba tylko najpierw przekonać ich że to możliwe, jeśli trzeba stosując przymus. Ale po jakichs5 latach ten przymus nie bedzie nawet konieczny.
O czym swiadcza poniższe przykłady:
Takie szklane chuju muju na zawiasach co zasłania gmach Opery Narodowej, Złote Tarasy czyli pomnik ku czci polskiego badylarza, bo wygląda z wierzchu jak uprawy pod szkłem i folią, kilkukilometrowe autostrady konczace sie w polu, budowane z mozołem przez Kulczyki i inne typy, Łęczna Dworzec, na którym nie ma sie gdzie wysrać, firmy farmaceutyczne, które z głupie placebo biora po 50 zł., psychologowie sekciarze naciagajacy ludzi na kilkaset złotych miesiecznie, "fachowcy prawnicy", udzielający "setki takich porad dziennie jak KSS", którzy juz za 5 tys potrafia przegrac najprostsza sprawę, prywatne firmy kominiarskie - najebany jak meserschmit facet w czerni spadał niedawno z naszego bloku. Poniewaz był pijany, przezył. To prywatny przedsiebiorca. Wrsztaty samochodowe na lubelszcyźnie pozyczaja sobie prawdziwych fachowców uczonych fachu jeszcze w PRL, z których część to emeryci, reszta umie tylko wymienic pół fury na nową, zadania problemowe: 0 pkt.Pryweatne przedszkole, w którym bija dzieci i dają zepsute żarcie, prywatna szkoła dla matoła, która za pieniądze przepych z klasy do klasy: odsetek zdanych matur jest jak wynik lewicy w wyborach do PE, prywatne domy opieki gdzie personel znęca sie nad starcami. Lepsza opieke swiadcza natomiast skazani np.zabójcy w ramach państwowej resocjalizacji.
ja tak moge długo...
Byłem w Szwecji. Wtedy, gdy byłem, to stawki podatkowe w % były takie: 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30. W urzędzie pracy te stawiki wisiały przy okienku. Mniejszych i większych stawek nie pamiętam, choć zdaje się lekarze dochodzili do ponad 50. Ja miałem 17. Tyle mi wstępnie zabierali. Po zakończeniu roku nagle, niespodziewanie przysłali mi do Polski kilkaset koron. Bo pracowałem tylko 2 miesiące wakacyjne, a za cały roku wpadłem do niziutkiej stawki. Ale jak oni to liczyli? Komputery były w powijakach. Kalkulatory już były nawet fajne. Ciekłe kryształy drogie. U nas były 3 stawki i było ciężko. Teraz dwie. Tylko egzaminy gimnazjalne coś słabo.
gdzie Ty znalazłeś fachowego doradcę finansowego czy prawnego, który przegrywa sprawę, biorąc 5 tys.?
A co to znaczy sprawiedliwie? Czy ten co zapieprza ma zarabiać tylko 500 zł więcej niż ten co się leni? To jest sprawiedliwe? I kto będzie oceniał jakie inwestycje są ok. a jakie bee. Skąd ten ktoś (urząd, komitet) będzie wiedział jakie są moje potrzeby? Nie będzie wiedział, a więc nie będzie spełnić moich potrzeb i tym samym ja będę pokrzywdzony. Pokrzywdzeni będą wszyscy, bo każdy ma inne potrzeby: jeden woli jogurt śliwkowy, a inny truskawkowy itp. I skąd ten komitet będzie wiedział ile i czego produkować? Skąd on może wiedzieć czy ja jem jajecznice z 3 czy z 4 jajek. A co będzie kiedy decyzje komitetu okażą się błędne? Wszyscy, bo decyzje będą dotyczyć wszystkich, będą cierpieć. Kapitalizm eliminuje te problemy. Powiem ci więcej nawet Marks wiedział, ze socjalizm nie jest wstanie rozwiązać problemu ile i czego produkować. A wiesz dlaczego, bo w socjalizmie nie ma konkurencji i nie ma systemu pieniężnego.
Siłą oczywiście można rozwiązać. PolPot wymordował 30% narodu, bo mu nie pasował do koncepcji. Poza tym zawsze myślałem, że rządzący maja tak robić aby ludziom żyło się dostatniej, a nie dostosowywać ludzi do propagowanego systemu, wg hasła: socjalizm albo śmierć.
Taki facio przegrał sprawę naszej obecnej klientki. Jej beznadziejna sytuacje właśnie prostujemy. To jest ta sprawa blokady eksmisji, z której szydziłes pare newsów nazad. I co głupio ci, że ini potrafia powaznie działać a nie tylko błaznować. I nie wykręcaj kota ogonem bo jak dalej bedzies bradził, że to niemozliwe to przywiozę ci papiery i wepchne ci je do gardła. bo za mna stoja fakty a za toba urojenia.
jest na poziomie PO
Przyjmujesz że każdy kto nie popiera podatku liniowego, chce mordowac ludzi jak Pol - Pot?
Jestem z Tobą ,ale nie bierz ABecadła poważnie ,bo dostaniesz zawału.I nie będziesz pierwszy.A przecież chciałbyś,:))) w czymkolwiek ,no nie ?
byłoby lepiej, gdyby znalazła sobie taniego a przy tym skutecznego fachowca.
Rozwiązanie to byłoby również lepsze od liczenia na pomoc niszowych politykierów.
Według mnie najsprawiedliwszy jest podatek liniowy.Chociem lewicówa jak nic.
"Obecnie podatników w pierwszej grupie podatkowej jest około 95 proc. wszystkich płacących podatki. "
czyli 95% placi podatek liniowy, to nie jest zadne remedium na bolaczki i bariery rozwoju polskiej gospodarki. a obnizenie progow podatkowych najbogatszym jedynie zacheci ich do konsumpcji, czego, oczywiscie dobr luksusowych z importu, no moze polskie prostytutki zarejestruja zwiekszony ruch w interesie, ale nie o take "inwestycyje" chodzi;)
podatek od dochodow osobistych to nie jedyny podatek. zejscie z najwyzszych progow realnie wyraznie obniza sume podatkow tylko najbogatszym - nawet procentowo beda placic mniej od tych 95% podatnikow. 95% nic lub niewiele - jakies gorsze, na tym zyska.
Problemem podatkow jest de facto redystrybucja, czyli wydatki panstwa.
nieboraku, nauka to domena rozumu, a wiara religi, z skad ta wiara, ze zawsze i w kazdej sytuacji podejmujesz najbardziej optymalna i wlasciwa dla siebie decyzje ?. ludzie podejmuja bardzo czesto malo trafne decyzje, ot taka ruletka np: kierowca ktory nie dostoswuje predkosci do warunkow jazdy i ginie, inny wie to samo i powtarza, taka miedzy nimi konkurencja, ale oni lubia zapierd..., to ich wybor, powiesz, wlasciwy wybor, w koncu to tez generuje ruch w interesie, glownie pogrzebowym, ubezpieczeniowym i motoryzacyjnym..., tego chcieli, czy tego samego chcialy postronne ofiary ich wyborow ?. o ile w przypadku jogurtu, jajek, baa, nawet fastfooda, jestem w stanie uwierzyc, ze wiesz co sobie dobrego czynisz, o tyle w przypadku bardziej skomplikowanego wyboru np: dt. leczenia, norm jakosciowych, przepisow ruchu drogowego itd.itd., powinienes zdac sie na opinie instytucji panstwowych (owych fachowcow) nie powiazanych gesta siecia zaleznosci z rynkiem w ktorym zysk determinuje sluszny i optymalny wybor, zdac sie dla wlasnego dobra, uprzedzajac odpowiedz jakoby firmy doradcze mogly tu spelnic swoja role, nie spelnia, nie przelicytujesz tego dla kogo naprawde doradzaja, wot taka konkurencja, co pokazuje praktyka na przykladzie chocby doradztwa finansowego.
Trywializując - jest dochód - jest podatek. Kategoria "kosztów uzyskania przychodu" jest również kategorią wynikową. Dochód do opodatkowania, to przychód pomniejszony o jego koszty właśnie. Rozumując "a minori ad maius" należałoby uznać, że duży dochód jest opodatkowany ostrzej, a ten mniejszy - łagodniej. No, ale skoro wszyscy wiemy, że w PRL-u nie było papieru toaletowego, za to kiełbasa była na kartki, to całe rozumowanie bierze w łeb, prawda ?
Pluj świni w oczy, a ona mówi, że deszcz pada
a to a propos czego?
Widze, ze jestes jakims niespelnionym poeta, ale powiedz no kochaniutki, co ma ta sprawa wspolnego o ktorej piszesz z podatkiem dochodowym?
Przeczytaj najpierw wpis 3rdWorldAvenger na który odpowiadałem.
wynosić 102%. Szwedzcy kapitaliści tak zrobili i wszyscy lewicowcy wychwalają ich pod niebiosa. Czyżbyś nie zauważył, że rozmawiamy o podatku dochodowym, biedaku?
Owszem masz rację, ludzie nie zawsze podejmują najbardziej optymalne decyzje (co to znaczy optymalne). Tyle tylko, że gdy popełnią błąd, to oni sami cierpią z tego powodu, sami zbierają żniwo swych decyzji. W konsekwencji uczą się na błędach. Większosć drugi raz takich samych błędów nie popełni. W przypadku państwa taka zależność nie występuje. Kiedy rząd popełnia błąd skutki ponoszą wszyscy, tylko nie rząd. Tym samym rząd nie jest wstanie uczyć się na błędach. Poza tym celem każdego rządu jest utrzymanie się u władzy i będą robić wszystko aby ten cel osiągnąć. W przypadku rządów socjalistycznych celem podstawowym jest wprowadzenie socjalizmu, niezależnie czy trzeba zabić 10 czy 10000 ludzi. Socjalizm albo śmierć. Każdy człowiek podejmując decyzje korzysta z wiedzy innych. Kiedy okaże się, że wiedza zewnętrzna wprowadziła go w błąd, będzie szukał innych autorytetów, bądź też będzie działął tak jak ci, którzy odnieśli sukces. Wszystkie te działania minimalizują prawdopodobieństwo popełnienia błędu. Rządy tak nie działąją. Nie działają, bo w przypadku rządu nie występuje związek: dobra decyzja-mój sukces. Związek ten nie występuje, bo rządzący myślą w perspektywie 4 letniej (od wyborów do wyborów). Człowiek myśli w perspektywnie swego całego życia i życia swych potomków (dzieci).
Poza tym, rząd nie dostatecznej wiedzy na bazie której mógły podejmować poprawnbe decyzje. Tworzy urzędy statystyczne, robi badania itp. Ale informacje te są niewystrczające aby podejmować prawidłowe decyzje o zasięgu globalnym.
tylko ten kto popelnia blad cierpi, nie bardzo dziala to na tym przykladzie jaki zapodalem wyzej, celowo taki wybralem, choc mam ich mnogo:), bo jak widac, nie bardzo ludzie ucza sie na swoich i cudzych bledach, co potwierdzaja kolejne przyklady. sukcesu tez nie udaje sie powtorzyc wedlug tej samej recepty, bo tak to mielibysmy samych ludzi sukcesu. rzady nie sa od podejmowania konkretnych decyzji, powoluja do tego organy z fachowcow ktorzy zajmuja sie roznymi czesto bardzo zlozonymi sprawami z punktu widzenia zwyklego czlowieka. rzad mozna jedynie przy okazji wyborow rozliczyc z tego tylko, czy powolanie danego organu bylo czy nie bylo sluszne. nie jest to rozwiazanie 100% optymalne, ale nie ma pewniejszego czynnika wyboru. kazdy osobno z nas moze podjac decyzje co do wlasnych przyjemnosci i to tez w pewnym ograniczonym zakresie zmyslow jakimi dysponuje oraz swiadomosci konsekwencji wlasnych czynow, ku niezadowoleniu skrajnych liberalow, zycie naprawde uleglo komplikacji od czasow kiedy zeszlismy z drzewa.
Że też to muszę powtarzać. Kartki za PRL to były na cukier. Na resztę to kartki były za Solidarności i potem do zwycięstwa. Tak mi w głowie utkwiły te golonka z piwkiem w sklepiku ze stolikami, studenckim. Ledwo poszedłem do pracy nastała Solidaność i walczyła. Pamiętasz określenie "wałęsówka". Znajoma na to określenie zareagowała zdziwieniem. Ale ona wtedy była na macieżyńskim. Ty chyba nie? Albo musisz zapytać mamy.
No tak, tylko, ze te 102% odnosilo sie bodajze do podatku od nagrody, ktora kiedystam Astrid Lindgren otrzymala, a wiec z podatkiem PIT to raczej ma sie troche srednio. A chyba to wlasnie podatku PIT dotyczyl ten njus, ktory komentujemy, nie?
Warto chyba abys dziecko wiedzial, ze zrobila sie tam afera i natychmiast sprawe wyprostowano, zas premier Palme osobiscie przeprosil autorke. No coz, glupia sprawa.
Ale widze, ze tylko aby zrobic na zlosc "lewakom" bedziesz popieral podatek liniowy.
Sumienie Narodu - neoliberalny neofita.
to właśnie podatek dochodowy. Ale rozumiem, że wolisz to określać tak jak 6-letnie dziecko i odróżniać podatek dochodowy od podatku PIT. Twoja sprawa. Tylko Palmego w swoje dywagacje nie mieszaj - niech spoczywa w pokoju.