postulaty
Na nic innego to nie wygląda...
http://www.youtube.com/watch?v=N_bC8Y_lyKw
Sukinsyn se wyobraża że powstanie niepodległą Palestyna na takich zasadach jak on chce i oczywiście musi być zdemilitaryzowana i posłuszna izraelowi.
A od kiedy to niepodległe państwo musi kogoś słuchać?
A może by tak zdemilitaryzować izrael?
A co oferuje izrael w zamian?
cos mu spadlo na glowe w drodze na uniwersytet to i bredzi :)
prosze nie pisz takich rzeczy... ROZSADNE??? masz inna definicje tego terminu?
po prostu smiech na sali. Nie mam bardzo radykalnego podejscia do konfliktu palestynskiego, ale facet po prostu jest niepowazny- zada od partnera rozpoczecia negocjacji bez wstepnych warunkow, samemu stawiajac takie, na ktore nikt poza ABCD by sie nie zgodzil (swoja droga, co bys abcd powiedzial gdybysmy takie warunki dostali dajmy na to w 1945 od ZSRR? Fajnie by bylo? i rozsadnie???).
zenada... a szanse na to, ze Obama przykreci kurek finansowy, sa zwazywszy na lobby proizraelskie w USA mizerne...
takie warunki w roku 1945 - to byłby dla nas mniej więcej status Finlandii, o którym aż do upadku ZSRR wielu marzyło.
Nic dodać, nic ująć. Bo to właśnie taki ma charakter. My jaśnie państwo w dobroci naszej i z miłości do naszych bliźnich itd, itd. I jak dziwić się Hamasowi, że powiedział to, co powiedział...
Podoba mi się ten news. Autor wymienił tu fakty, które mówią same za siebie, nie dodając komentarza, który jest zbędny i który, stosowany przez niektórych redaktorów, jest wyrazem braku szacunku dla inteligencji czytelników Lewica.pl Ciekawy i rzeczowy news.
Co do treści newsa - rację miał tu chyba przedstawiciel Hamasu. Nic dodać nic ująć.
no raczej mniej niz wiecej:)
nadal jednak nie widze nic rozsadnego w przyjeciu pozycji negocjacyjnej niemozliwej z oczywistych powodow do przyjecia nawet dla skorumpowanego Fatahu...
Albo obie strony nie powinny miec warunkow wstepnych, albo warunki te powinny ustalic w toku przed-negocjacji. Takie stanowisko jest w istocie rzeczy po prostu, nazywajac rzeczy po imieniu, powiedzeniem Palestynczykom: "p...cie sie, jestesmy od was silniejsi"... To nie "rozsadna" propozycja negocjacji ale zwykly dyktat.
Pomińmy już kwestie polityki zagranicznej, przestrzeni powietrznej oraz armii i zauważmy rzecz najważniejszą: TERYTORIUM i kwestię uchodzców.
TERYTORIUM. Uznanie nielegalnych osiedli żydowskich za niewchodzące w skład "państwa" palestyńskiego czyni te "państwo" niespójną grupką wysepek bez szans na rozwoj ekonomiczny. Podróż z miasta do miasta przypomijaca starania o wize USA i żebranie o udział w źródle wody (bo żydwskie osiedla pobudowano nie byle gdzie).
UCHODŹCY. Oni mieli kiedyś jakieś majątki (nawet chałupka z kawałkiem ziemi to coś) i byłoby dobrze aby przynajmniej finansowo im ten syjonistyczny rozbój zrekompensować. Rekompensaty powinni dokonać bezpośredni sprawcy.
Jest oczywiste, że bez sensownego terytorium nie ma mowy nawet o szczątkowej autonomii, a nawet egzystencji. Kwestia uchodźców jest podstawowa, bo państwa są dla ludzi, a nie na odwrót. Tu chodzi o Palestyńczyków, a nie ich państwo, którego tak naprwde nie potrzebują. Nie potrzebują flagi, prezydenta, hymnu i numeru kierunkowego. Wystarczy im dać to co mieli przed nadejściem Żydów. Kawałek ziemi i wolność osobistą. Może to być nawet pod jakimś imperialnym mandatem. W końcu historia zna wiele wielonarodwych tworów w ktorych jakos się dawało żyć.
Oferta z punktu widzenia żydowksiego lebensraumu jest rozsądna. Czyz rozsądek musi iść w parze z moralnością? Nie musi. Ukradłem, podbiłem, mam pieniądze, dominująca w regionie armię, monopol atomowy i państwa Zachodu do pomocy. Toż to głupotą byłoby pójście na kompromisy w takim układzie. Nie mam nic przeciw głoszeniu takich poglądów, byle autorzy glosili je szczerze, jako syjoniści, neonaziści, faszyści etc. Bez opakowywania tego gówna w kolorowe uperfumowane papierki jak to czynią niektóre, jakbym to ujął...naziole z klasą.