na miejsce proletariuszy.
Ma to pewien sens historiozoficzny.
pracownicy zwolnieni brutalnie z prywatyzowanych zakładów za rządów Jacka Kuronia, jako ministra pracy - dziękują miastu Lublin !!!
Cieszy mnie, że coraz więcej sierot po PRL-u godzi się z porażką komuny i pragnie uhonorowania bojowników i wolną Polskę. Tak trzymać, towarzysze!
twoja pogarda dla proletariuszy i poparcie dla ksenofoba z demokratów.pl są wstrętne.
Ciekawe ze taki gość jak ten z lublina wyciera sobie gębe J.K który pod koniec życia krytykował neoliberalne przemiany po 89 roku i zaprzepaszczenie lewicowych ideałów które występowały w Solidarności (autorem nazwy Modzelewski)
to chyba lekka przesada... moze byl dobrym czlowiekiem, ale jednak legitymizowal terapie szokowa... termin "kuroniowka" nie wzial sie znikad...
choc zdaje sie pod koniec zycia dokonal mocnego zwrotu- ktos pisal, ze wspomnial iz "nadzieja swiata jest tylko ruch alterglobalistyczny" czy cos w tym guscie:)
robi news o uhonorowaniu liberała pomnikiem???? hmm... może ktoś odpowie???
To was jakoś nie wkurza, że likwiduje się ulicę "biedaków" (tak też można proletariuszy przetłumaczyć) tylko to, że oddaje się ją "styropianowcowi" i wątpliwemu socjaliście!!! Jasne, Polska nie ma proletariuszy, ma smakoszy kuroniówek...
Zawsze wkurza mnie zawłaszczanie już istniejących ulic, placów, alei i zaułków przez liberalistycznych postsolidaruchów, które chrzczą imionami klechów lub kumpli. Niech im "wybudują" swoje, łajzy pieprzone i nieudaczniki. Najlepiej niech to będą autostrady - autostrada im. Papieża Dwu Tysiąclecia, autostrada im. Kardynała Tysiąclecia, droga szybkiego ruchu im. Kuroniówki... W kolejce jest Bulwar Zachodzącego Słońca - Bolka Stoczniowego. Alei Glempa nie musi być - jemu szykujemy Sarkofag Opacznościowy...
... (_*_)
Że jakby nie było ten socjalista Kuroń działał w jakże bardzo socjalistycznej Unii wolności!
Kuroń dostał za ten swój "Ideowy socjalizm", czy może na sprawne wdrożenie kapitalizmu?
Pod koniec życia Kuroń dokonał jakoby moralnego zwrotu. I na tym sprytnie poprzestał. Stąd też wysoce niemoralne jest tak bezczelne wprowadzanie czytelników Lewica.pl w błąd, zwłaszcza tych z młodszego pokolenia.
porządnego faceta, który nigdy nie wywyższał się i nie zapomniał o korzeniach. Niektórzy z was opluwają wszystkich i wszystko, takim gorzkim jadem. Dlaczego?
nikt nie opluwa Kuronia, jedynie sam pomysl zmiany nazwy ulicy, skoro jest przeciez tyle nowych wspanialych drog i drozek...
w przyszłości nazywanie ulic w polskich miastach imieniem największego przyjaciela Jacka Kuronia. Skoro Kuroń zastapi proletariuszy to ulica Michnika powinna zastapić warszawską Waryńskiego. Jest też idea nowej lewicowej koszulki wolności z podobizną Oberredaktora i napisem: "Nie palcie gadzinówek - zakładajcie nowe!"
nie płakałem po...
"który nigdy nie wywyższał się"
no i który rozdawał zupki.
Sumienie
Chyba "zakładajcie własne"? (bedeutungslos).
Umniejszanie Kuroniowi wkładu w restauracje kapitalizmu na tzw. lewicy jest symptomem braku znajomości przez nią historii ruchu robotniczego w Polsce.
Kuroń co dobrze opisałeś sprytnie się postarał się by nie być do końca kojarzonym z kolegami w Unii Wolności.
Tylko nie zdejmuje to z niego odpowiedzialności za "przymykanie oka" na to że poparł swego czasu jawnie przywrócenie w Polsce "mechanizmów wolno-rynkowych", chociaż jak przyznawał "nie znał się na ekonomii".
jeszcze w czerwonej książeczce Krytyki Politycznej Kuroń wspomniany był jako idol nowoczesnego socjalizmu, ale jakiś czas później już w wypowiedziach Krypola ograniczono się do tradycji wyłączenie emigracyjnej PPS. I słusznie, co to za idol, który nie tylko należał do PZPR, ale był stamtąd dwukrotnie usuwany! Nie chciał wystąpić, tylko trzymał się partii-matki za wszelką cenę!
- sam list Kuronia i Modzelewskiego do partii wskazuje, że sporo rozumiał,
- sporo lat później, opowiadając się za planem Sachsa-Balcerowicza wypowiadał się bardzo kompetentnie, choć wrednie. Deklaracja o nieznajomości ekonomii to był prosty wybieg erystyczny, pozwalający w dowolnym momencie na uchylenie się od konieczności dyskusji.
pod koniec życia "naszego bohatera" w lewą stronę podyktowany niewielką emeryturą. Podejrzewam, że ZUS nie miał z czego lepszej wyliczyć, gdyż pan Jacek w swym życiu niewielki tylko czas spędził pracując.
lewica? ten sciemniacz? ktory pokrywal swa błazenska czapa i termosem neoliberalny dyktat??
Dyzmo, jednak niektórzy tu Go opluwają. A przynajmniej insynuują, że kłamał, nie był uczciwy, itp. I po co komu ulica niezidentyfikowanej rzeszy osób? Czy wszyscy proletariusze byli kryształowi? Bo nie wydaje mi się, tak samo, jak nie wszyscy mieszczanie czy fabrykanci byli źli. Ja wolę ulicę imienia konkretnego dobrego czlowieka, który zawsze był po stronie pokrzywdzonych.
Bury, o zupkach już nie piszę, bo to do tej porządności Pana Jacka należy.