Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
dlaczego nie mają szans z Izraelem, pff.
problem nie polega na pff tylko zlozonej polityce i interesach w regionie.lfwp przegralo pomimo swoje bardzo chlubnej histori w ruchu palestynskim z 1 bardzo powaznego powodu.byli za malo wyrazisci w froncie odmowy.dali sie wpuscic w maliny wierzac naiwnie w rozne gwarancje miedzynarodowe itp bzdury deklarowane gromko w madrycie i oslo.naiwniacy uwierzyli gadajacym pseudoglowom.hamas ktory wyrosl po oslo konsekwetnie odbiera im srodowisko za srodowiskiem ktore dotad byly baza lfwp.teraz lfwp probuje znalezc 3 droge ale jak to z 3 drogami zawedruja pewnie donikad.a szkoda.
Przy tym trzeba pamietac, ze jest to dzis partia mocno niejednolita. Przed Saadatem sekretarzem generalnym byl Abu Ali Mustafa, bestialsko zamordowany przez Izrael. Nie wiem o nim zbyt wiele, ale reprezentowal to wlasnie skrzydlo tej partii, ktore bardzo slusznie krytykujesz. Saadat z kolei, nazywany ostatnim wielkim przywodca tej partii, reprezentowal wlasnie front odmowy, odrzucenie Madrytu i Oslo oraz opowiedzenie sie za rozwiazaniem jednopanstwowym. Jego oswiadczenia po tym juz, jak otrzymal wyrok 30 lat wiezienia, potwierdzaja, ze z cala konsekwencja trzyma sie tej linii, ja nawet odnosze wrazenie, ze jest tu wyrazistszy i konsekwentniejszy od Chaleda Meszaala. Ale nie wiadomo, na ile sie go uwielbia, a na ile slucha - obawiam sie, ze wiecej jest niestety tego pierwszego...
Osobiscie nadal krytycznie popieram LFWP (z naciskiem na slowo: krytycznie), pozostaje to jednak najsilniejsza partia lewicy palestynskiej, warto tez podkreslic, ze przynajmniej ich czesc ma bardzo dobra wspolprace z Islamskim Dzihadem (m.in. w akcjach ruchu oporu).
Nie wiadomo jednak, czy saadatowskie skrzydlo partii nadal funkcjonuje, ci sami ludzie, ktorzy chwala Saadata, zupelnie inaczej wypowiadaja sie o jego nastepczyni...
problem z ruchami nie tylko palestynskimi w regionie jest na braku u nich wyrazistej ideologi.spowodowane jest to wieloma czynnikami od historii po dorazne korzysci polityczne.zwroc uwage na sojusze w libanie.gdzie hezbollah ma trwaly i mocno skonsolidowany sojusz z czescia maronitow od aouna.hamas w ktorym dziala cala paleta od komunistow po tradycjonalistow.egipt : bracia muzulmanscy w wielkim sojuszu z lewica egipska majaca jednak duzy udzial w ruchu lewicowym i chlubny i odwrotnie.algeria : jak wy tam ich nazywacie "islamisci" z anarchizujacymi berberami.maroko to juz ogolny chaos,chyba sami marokanczycy sie nie lapia w tym balaganie.wrocmy do polksiezyca.syria : tu podzial jest jeszcze smieszniejszy.o ile w damaszku alawici wspolpracuja z chrzescjanami w walce z tradycjonalistami sunnickimi pry wspolpracy szyitow to na pln zwalczani sa przez chrzescjan ktorzy maja sojusz z sunitami przy ogromnym wsparciu mniejszosci arabskiej z turcji.na wschodzie znow jest sojusz turkopoli szyickich z sunitami ktorzy rozwalaja alawitow.w tym calym chaosie jeszcze kurdowie skaczacy jak pchly z jednej strony barykady na druga.iraq to ogolny show z sojuszami,wrogami wszystko zalezy od miasta,wsi ,regionu itd..kurdowie wspolpracujacy w mosulu a wyrzynajacy sie nawzajem w kirkuku,bakubie ze o samym kurdystanie nie wspomne gdzie codziennie sie rzna az wiory leca.na pld za wspolprace z amerykanami zostali wypedzeni tak ze np kurda w basrze,amr czy az do bagdadu nie znajdziesz.w samym bagdadzie laza tylko po zmierzchu i jak sie spotkaja to rano trupy leza na ulicy.ale akurat kurdowie nastawili przeciwko sobie wszystkie grupy etniczne od asyryjczykow,turkopoli,kefitow po arabow wszelkiej masci.dlatego w samym kurdystanie narasta potezny ruch oddolny walczacy z obiema przewodnimi partiami.ludzie maja dosc tych walk partyjnych.o ile w basrze sprawa byla jasna jak przylezli sadrysci z basistami i kurdami przy cichej pomocy anglikow i persow, zaczeli sie szarogesic to plemiona z nad rzeki interweniowaly i w ciagu niecalych 24 godzin wywiesilismy wszystkich na latarniach.zapanowal spokoj od razu,teraz zaden z broda czy portretem ktoregos z ajatollahow nie zblizy sie na 200km.na zachodzie znow pozial jest bardzo jasny szyicy turkopole z plemionami likwiduja wsio co wspolpracuje z amerykanami.
kuwejt: jasna sytuacja,szyici wspierani przez iran przestali istniec.kraje zatoki jak w kuwejcie oprocz bahrajnu gdzie sa ostre walki pomiedzy arabskojezycznymi sunnitami a persami.ksa: hmm tu bardziej skomplikowan sytuacja.ogolnie podzial pomiedzy wahabitami a federacja 18 przy czym bardziej polityczny i kawiarniany.nieliczna grupka zapatrzona na zachod jest traktowana jak nieszkodliwi wariaci dopoki nie lataja po ulicach i nie zaczynaja wrzeszczec o jakis idiotyzmach w stylu "zachodniej demokracji".na cholere plemionom jakas demokracja jak ich struktury same w sobie sa najbardziej demokratyczne.oman to taki tworek lazacy swoimi drogami i chcacy kochac sie ze wszystkimi przez co pogardzany jest przez wszystkich :)takie kozy.jemen ,walki plemienne plus plemiona przeciwko rzadowi zaleznie ktore plemie akurat rzadzi.jak widzisz pmb moj drogi czesto miarki ktore przykladasz do sytuacji w regionie sa kompletnie mylne.rozumiem ciebie po prostu jako czlowiek z europy patrzysz na to przez swoj pryzmat.dla ciebie lfwp jest najbardziej "lewicowy" dla mnie jest bylym wyrazicielem srodowiska chrzescjanskiego i naseryzmu.to jak z walkami pomiedzy "marksistowskimi plemionami jemenu" :)