Nie chce jej zarząd,nie chce o niej nikt dyskutować na lewicy.((
co uzna za słuszne. A ludzie mogą protestowac do głodowe śmierci. Organy, takie czy inne, zawsze trzymac muszą stronę kapitału, bo na tym właśnie polega demokratyczny porządek.
"nowoczesna lewica" woli podniecać się w temacie o podziałach w śp. LBC niż zabrać głos w sprawie miejsca-symbolu poznańskiej Pierwszej Solidarności i ruchu anarchistycznego.