Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Manifest Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Słodziutkie

traktat Ribbentrop - Mołotow też zaprezentujecie?

Szkoda, że na papierze wszystko wyglądało wspaniale, a realia, przynajmniej do 1953 r., były odrobinę inne.

autor: Crystiano, data nadania: 2009-07-22 08:38:15, suma postów tego autora: 1590

Zwraca uwagę

potwornie prymitywny język tego "manifestu".
Stalin jego zredagowanie powierzył chyba dziesiątemu zastępcy czwartego politruka kołchozu za Uralem

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-22 08:57:41, suma postów tego autora: 20871

crystiano

Gosc ktory wybiela bialy terror w Rosji czy Franco w Hiszpanii moze tez kojarzyc manifest PKWN z paktem R-M.

Tak swoja droga, zauwazylem, ze wiekszosc twoich wpisow to jakies przepisywanie czegos co gdzies tam przeczytales, oczywiscie to przepisywanie pozbawione jest jakiejkolwiek refleksji. A tu chyba zablysnales swoimi wlasnymi przemysleniami.

Poczytaj sobie jeszcze o zbrodniach antykomunistycznego "patriotycznego" podziemia i o tym w jaki sposob wydarzenia te wybielaja potomkowie tych kryminalistow. Chowaja sie za wojne domowe. Ale skoro tak, to komunisci nikogo nie zamordowali - gdyz obie strony strzelaly, tylko wygrywajac wojne domowe okazali sie lepsi. Taka jaka jest logiczna konsekwencja.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-22 11:47:50, suma postów tego autora: 700

Crystiano, pomyliłeś fora

Pewno chciałeś zajrzeć na gazeta.pl.

autor: west, data nadania: 2009-07-22 11:49:06, suma postów tego autora: 6708

Zamiast Manifestu PKWN

redakcja powinna sporządzić listę lewicowców różnych opcji (socjalistów, anarchistów, komunistów) zamordowanych przez Sowietów i ich polskich pachołków w latach 1939-1989.

autor: Czerwony, data nadania: 2009-07-22 12:15:37, suma postów tego autora: 111

Tak... Niech żyje armia czerwona... :/

...która mordowała patriotów z PPS :/

autor: socjalpatriota, data nadania: 2009-07-22 13:16:42, suma postów tego autora: 471

2 dni po terminie

Dokument (z postulatami m.in. upaństwowienia ziemi i przemysłu) został podpisany i zatwierdzony przez Stalina w Moskwie 20 lipca 1944 r.

autor: dr(e)s, data nadania: 2009-07-22 13:20:21, suma postów tego autora: 1539

?

Nigdzie nie wybielam terroru białych Rosjan czy Hiszpanów, nie wiem o czym mówisz. Poza tym, jak się mają zbrodnie podziemia - których też nie ukrywam (antysemityzm, nie raz współpraca z Niemcami, mordowanie ludzi z AL) do tego co robił aparat bezpieczeństwa w latach 1945 - 1953 r. Do PRL nic nie mam i doceniam wiele jego aspektów, ale lata powojenne to terror i wyniszczenie, z lewicą nie mające nic wspólnego.

Forum lewicowe, tak. Ale nie wiem dlaczego miałoby być to forum stalinistyczne? Niech wreszcie Polska przestanie bronic Stalina i jego zbrodni, bo nigdy nie zdobędzie poparcia.

autor: Crystiano, data nadania: 2009-07-22 13:41:55, suma postów tego autora: 1590

pełna zgoda

"redakcja powinna sporządzić listę lewicowców różnych opcji (socjalistów, anarchistów, komunistów) zamordowanych przez Sowietów i ich polskich pachołków w latach 1939-1989"

W pełni podpisuję się pod tymi słowami. Można doceniać PRL za (względny) awans społeczny i reformy własnościowe, ale absolutnie nie może to prowadzić do jawnego lub ukradkowego, obłudnego lub szczerego wybielania stalinowsko-ubecko-nomeklaturowych zbirów, którzy najpierw bezwzględnie tępili najlepszych ludzi jakich w Polsce miał obóz postępu społecznego, a następnie sami układali się z zachodnimi bankierami i imperialistami w celu obopólnego uwłaszczenia się na wspólnie wypracowanym majątku.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-07-22 13:48:08, suma postów tego autora: 4409

He he..."Stalinista" to taki straszak jak kiedyś "kułak"

A co do terroru - a jakaż rewolucja obejdzie się bez terroru (z obu stron zresztą?). Zanim potępimy ówczesnych komunistów i socjalistów, zastanówmy się co proponowała i co robiła "druga strona".

autor: west, data nadania: 2009-07-22 14:24:22, suma postów tego autora: 6708

...

A kto powiedzial, ze ofiary powojennego terroru ubeckiego byly zawsze niewinne. I nie mowie tu wcale o wyjatkach. Sory, ale dajcie spokoj. Wiekszosc czlonkow poddziemia wpadala podczas rabowania sklepow czy bankow, albo zwyczajnie zostawala wydawana przez chlopow ktorzy mieli dosc juz sponsorowania tych grup. Poczytajcie tez o stosunku PPS do PPR. Nie byl on tak negatywny jak przedstawiaja go antykomunistyczni pepeesowcy.

Crystiano - lewica chyba jak na razie zyskiwala na nostalgii wobec "komuny", zas antykomunistyczne lewicowe alternatywy, ktore potepiaja stalinizm na kazdym kroku do tej pory nie potrafia przepoczwarzyc sie w cos wiecej niz kanapowa - czasami bardzo interesujaca, ale nadal kanapowa organizacja.

Ciekawa jest tez reakcja starszego pokolenia, ktora pamietala ten ubecki terror oraz poddziemie patriotyczne. Malo kto wypowiada sie na ten temat potepiajac jedynie komunistyczna strone. Z jednej strony swiadomosc aparatu, z drugiej podkreslanie prowokacji ze strony antykomunistow.

Dajcie spokoj. A jesli chodzi o PPS, to jakos Czeslaw Bobrowski, Oskar Lange, Henryk Jablonski czy Boleslaw Drobner potrafili wspolpracowac z wladza ludowa. To jak to jest? Dlaczego jedni byli zdolni do tego a dudzy juz nie.

Mysle, ze nie tylko lewicy ale Polakom przydalaby sie prawda na temat tych czasow, tym bardziej gdy niewinna ofiara komunistycznego terrou - Stefan Niesiolowski, dzisiaj wybiela zbrodnie Franco, to ja sie zastanawiam, ile takich niewinnych ofiar jeszcze bylo.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-22 14:28:23, suma postów tego autora: 700

wspaniały, bardzo wyważony dokument

i niezmiernie ważny dla tamtych lat. Ludzie potrafią zepsuć wiele, i tak się stało z założeniami Manifestu Lipcowego. Jenak zanim to się stało, zdołano podnieść naszą Ojczyznę ze zgliszczy, dać pracę wszystkim ludziom, dać im dach nad głową, wykształcenie wszystkim dzieciom, dać nam poczucie dumy z bycia Polakami i dobrą pozycję na międzynarodowej arenie.
Obecnie w naszej Ojczyźnie istnieją ludzie, którym sprawia radość upodlenie naszego kraju, jego ruina gospodarcza i degeneracja społeczeństwa. Dostaną oni jednak za to rachunek tak, jak ci zdrajcy naszej Ojczyzny dostali go po wojnie.

autor: nana, data nadania: 2009-07-22 15:33:40, suma postów tego autora: 4653

Bogusławie

nie mówię, że ofiary były zawsze święte i niewinne. Oczywiście byli przestępcy, antysemici i degeneraci. Spirala nienawiści była jednak spowodowana działaniami Sowietów oraz całkowicie jej podległej PPR, na której czele stali ludzie, których ciężko nazwać jakimś ideowcami - tacy dawno nie żyli, rządzili oportuniści krwawo walczący o władzę (np. zabójstwo Mołojca). AK było antyradzieckie - słusznie, ale po wydarzeniach z 17.09 chyba nie było to zupełnie bezzasadne. W trakcie operacji "Burza" w walkach o Wilno czy Lwów AK wspomagało Sowietów - jak ci ostatni się im odpłacili - wiadomo. Aresztowania, rozbrojenie, w najlepszym wypadku wcielenie do LWP, w najgorszym kulka w łeb lub Syberia. Faktem jest, że cześć wstępowała do LWP dobrowolnie, bez przymusu - tego nie ukrywam. Jednakże trzeba zauważyć, że nieco inaczej mieli zwykli, szeregowi akowcy, a inaczej oficerowie.

Dalej było wyzwolenie ziem etnicznie polskich. W pewien sposób utopijna nadzieja rządu londyńskiego zadecydowała o kontynuacji operacji "Burza" - jej elementem było powstanie w Warszawie, do którego (co mocno podkreślam) nawoływało PPR oraz Armia Czerwona.

Powstanie warszawskie. Fakt, przedwczesne ale zaledwie o kilka dni; maksymalnie tygodni. Opanowawszy Pragę, wystarczyłoby zapewnienie osłony powietrznej czy szybsze udostępnienie lotnisk alianckim samolotom. Bitwy pod Radzyminem rzeczywiście zastopowały możliwości AC - jednakże nie na tyle, żeby całkowicie uniemożliwić pomoc powstańcom. Co warto zauważyć, w powstaniu brała również udział AL (Czwartacy) czy syndykaliści (104 kompania, zresztą bardzo brutalnie potraktowana przez żandarmerię AK). Dla nich bierność AC była dużo boleśniejsza. Stalin w korespondencji z Churchillem określał powstanie jako bandycki zryw.

Powstanie padło; konsekwencją tego był rzeczywisty upadek AK., które oficjalnie rozwiązane zostało w styczniu 1945 r. Na oczywistą niekorzyść Sowietów wpłynął (zupełnie niepotrzebny) proces szesnastu. Z dawnego AK powstały różne organizacje konspiracyjne (AKO, WiN, ROAK etc.), które podjęły walkę z Sowietami i komunistami, licząc na 3 wojnę światową i "Andersa na białym koniu" (co oczywiście nie wpływa pozytywnie na ich postrzeganie).

Walka podziemia z Sowietami i aparatem władzy - nie twierdzę, że była jednowymiarowa i oczywista. Z tym, że prześladowany był ruch oporu, nie odwrotnie. Można mówić o grzechach podziemia (zbrodnie "Ognia", porozumienia z UPA, napady na chłopów ze słynnym, niechlubnym "zadławił się cudzą ziemią", o czym wspomina nawet Bratny w "Kolumbach").

Z drugiej strony nie ulega wątpliwości terror NKWD, UB, MO. Wściekła nagonka, propaganda, ukazywanie AK jako faszystów nie ulepszało reputacji komunistów, tym bardziej, że póki co, organizacje poakowskie cieszyły się sporym poparciem kleru, chłopstwa. Doszło do, można rzec, wojny domowej, w której zawsze i po obu stronach giną jacyś niewinni. Cześć partyzantów stała się bandytami - słusznie. Znaczna cześć jednak zginęła w katowniach czy obławach, które urządzano jak na zwierzęta. Jak wyglądała amnestia - również wiadomo. Pokrótce powiem, że sporo ludzi z powrotem zagnała do lasów, zamiast ich z nich wyrwać.

Na koniec jedna rzecz - gdyby nie 17.09.1939 r. i wszystkie jego konsekwencje, faktycznie postrzeganoby Sowietów jako prawdziwych, dobrych wyzwolicieli i oporu nie byłoby, a jeżeli byłby, to nie taki krwawy. Niestety, ale dla wielu Sowieci nie byli wyzwolicielami, ale dawnymi okupantami, oczywiście lepszymi od Niemców, ale nie na tyle, żeby bez słowa sprzeciwu zaakceptować nową władzę.

autor: Crystiano, data nadania: 2009-07-22 17:12:54, suma postów tego autora: 1590

po jaki ch..?!

ludzie najsłodsi, PO CO TO?! czyżby powrót do, szczęsliwie od pewnego czasu nieobecnej, prlofilii?

to może jeszcze takie coś przedrukujcie:

http://www.muzkol.pl/?dzial=artykul&id=148

autor: tyvodar legocki, data nadania: 2009-07-22 17:19:27, suma postów tego autora: 849

Nana,

młodzieży inteligenckiej i klasie robotniczej, dwóm filarom każdej nieskażonej totalizmem partii rewolucyjnej, dawano też regularnie darmowe pałowania, których kulminacją był stan wojenny i "powojenny" za rządów generała-spawacza Augusto Jaruzelskiego vel Wojciecha Pinocheta. Tego samego, który autoryzuje dziś wywiady do "Frondy" i "Pro Fide Rege et Lege" ("Za Wiarę, Króla i Prawo"), z rozrzewnieniem opowiadając o swojej młodzieńczej miłości do szkolnego oddziału ONR oraz o tłumieniu samorządu pracowniczego Pierwszej Solidarności w Grudniu 1981.

autor: Czerwony, data nadania: 2009-07-22 17:35:55, suma postów tego autora: 111

.

Nana,
Czerwony,
setkom tysięcy chłopów dano ziemię, milionom zapewniono pracę, odbudowano kraj po wojnie.
Twoje sympatie i animozje nie mają żadnego związku z rzeczywistością, a są jedynie wyrazem Twojej "nierównozważonej" natury.
Tobie najwyraźniej w świecie wystarczyłoby, gdybyś był synem bezrolnego wyrobnika,albo pucybuta lub tragarza. Są jednak ludzie, dla których system socjalistyczny był realną szansą na awans społeczny i oni to wykorzystali,i są za to wdzięczni.




młodzieży inteligenckiej i klasie robotniczej, dwóm filarom każdej nieskażonej totalizmem partii rewolucyjnej, dawano też regularnie darmowe pałowania, których kulminacją był stan wojenny i "powojenny" za rządów generała-spawacza Augusto Jaruzelskiego vel Wojciecha Pinocheta. Tego samego, który autoryzuje dziś wywiady do "Frondy" i "Pro Fide Rege et Lege" ("Za Wiarę, Króla i Prawo"), z rozrzewnieniem opowiadając o swojej młodzieńczej miłości do szkolnego oddziału ONR oraz o tłumieniu samorządu pracowniczego Pierwszej Solidarności w Grudniu 1981.

autor: Czerwony

autor: nana, data nadania: 2009-07-22 18:25:29, suma postów tego autora: 4653

Niezrównoważeni "lewicowcy"

usilnie szukają socjalizmu w rządach ubecji i biurokracji państwowo-partyjnej, które wspólnie próbowały urobić obywateli niezamożnego państwa środkowoeuropejskiego w homo sovieticus, najpierw nęcąc hasłami demokratycznymi i humanistycznymi, a następnie szowinizmem i nacjonalizmem polskim w najgorszym wydaniu.
Jedyna udana forma planistyczna PRL - Plan Trzyletni - to zasługa przedwojennych pepeesowców, a nie stalinowskich "mędrców". Sześciolatkę spieprzono, strywializowano i ośmieszono kwestię robotnicza oraz samo pojęcie socjalizmu, zahamowano rozwój polskiej szkoły socjologicznej i ekonomicznej (np. propepeesowski Instytut Gospodarstwa Społecznego). A Ty, Nano, jeszcze bronisz tych "postępowych" dyktatorów.

autor: Czerwony, data nadania: 2009-07-22 18:57:43, suma postów tego autora: 111

Smiac się czy płakac?


Muszę przyznac że to śmieszne jak ludzie z niszowych partyjek odnoszą się z pogardą do PRL i SLD, sami posiadając zerowe zdolności organizacyjne i umiejętności współżycia z tzw. zwykłymi ludźmi do których skrycie tesknią po nocach?

Jakie wy macie osiągnięcia?

100 partyjek po 5 osób?

Wydawanie gazetek o Trockim?

PRL cieszył się autentycznym poparciem mas, ludzi którzy wcześniej ezgzystowali poza Narodem, tego nie zakłamiecie...

Jak czytam takich... jak Czerwony to nie wiem czy śmiac się czy płakac, ty chyba jesteś czerwony jak rzodkiewka...

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-07-22 18:58:34, suma postów tego autora: 1953

Panie Crystiano

"...ale lata powojenne to terror i wyniszczenie, z lewicą nie mające nic wspólnego."

Szanowny Panie - lata powojenne to obok wojny domowej ,
przede wszystkim ODBUDOWA zrujnowanego państwa. Temu służył
wysiłek całego narodu, a w czym krzykliwie przeszkadzali miłośnicy IIRP, sanacyjnej. Tak głupich, że myśleli, że
wymuszą na SOJUSZNIKACH Rosji( tak, tak) IIIwojnę światową
w obronie polskich kresów.
Być może tego późniejszego terroru wcale by nie było,
gdyby ich stanowisko było racjonalne.
A racjonalizm wówczas polegał na uświadomieniu sobie, że Polska wojnę przegrała i nie może stawiać warunków zwycięzcom, tj. St.Zjednoczonym, Wielkiej Brytanii i Rosji.

autor: tarak, data nadania: 2009-07-22 19:14:45, suma postów tego autora: 3226

Crystiano

Chyba przesadzasz z tym ukazywaniem Akowcow jako faszystow, tym bardziej, ze ten slynny plakat Zakrzewskiego Zapluty Karzel Reakcji zostal szybko wycofany na polecenie komunisty Jerzego Borejszy. No i biorac pod uwage to co pisal chociazby Roman Bratny - byly Akowiec nomen omen - to traktowanie przez niektorych komunistow ludzi z AK jako polskich faszystow juz po tym, co ci ostatni potrafili wyprawic nie powinno tak do konca oburzac. Nie ma sensu wspominac rowniez tych wszystkich ktorzy z AK przeszli do nazwijmy to umownie "komunistow".

Polecam Ci poczytac troche o tzw. propagandzie szeptanej. Moze ona kojarzyc sie calkiem niewinnie i wywolywac zdziwienie dlaczego komunisci tak bardzo ja zwalczali. W latach powojennych Ziemiach Odzyskanych puszczono plotke, ze komunisci buduja juz kolchozy i bogaci chlopi skoncza tam tak jak na Ukrainie. Wywolalo to wielka panike tych wsrod repatriantow ze Wschodu. Ludzie sprzedawali majatki, uciekali, a nawet dochodzilo do zabojstw przypadkowych czlonkow partii, ktorzy nie byli za nic odpowiedzialni. Oczywiscie zadnych kolchozow nie bylo, a plotke rozprowadzali PPS-owcy i PSL-owcy. Efekt tej szeptanej propagandy byl tragiczny i nic dziwnego, ze komunisci podjeli dosyc zdecydowane kroki wsadzajac do mamra calkiem sporo opozycjonistow. Dzialo sie to w latach 40-tych na Ziemii Lubuskiej. Ludzie to jeszcze pamietaja i przeklinaja antykomunistow, gdyz kazdy na tej plotce stracil.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-22 19:31:13, suma postów tego autora: 700

Gazetek nie wydaję,

do partyjek nie należę. Za "poparcie mas" niczym PRL to ślicznie dziękuję, bo nie chciałbym aby ludzie mnie nienawidzili jak genseków KC, partyjniaków średniego szczebla i "aktyw robotniczy" wspomagający dzielnie chłopców z Golędzinowa. A "socjalistów", którzy chwalą Jaruzelskiego i spółkę krytykować nie przestanę. I tych post, i tych bez przedrostków.

autor: Czerwony, data nadania: 2009-07-22 19:35:38, suma postów tego autora: 111

Tarak

Wojnę to mogły przegrać Węgry (utraciły ziemie zdobyte na Rumunii), , Finlandia (nie odzyskała terenów utraconych w 1940), podzielone przez zwycięzców Niemcy, Włochy (utrata kolonii). Osobną kwestią jest Rumunia, która utraciła na rzecz ZSRR Mołdawię, na rzecz Węgier tereny na północy, potem Hitler zaoferował im, że mogą sobie odzyskać Mołdawię, jeśli pomogą w wojnie z ZSRR. Stalin, kiedy Rumunia w 1944 dołączyła do koalicji antyhitlerowskiej, oddał im to co utracili na rzecz Węgier, ale nie Mołdawię. W Polsce jedynym przegranym z całą pewnością był rząd londyński, a porównywanie porażki może i patriotycznych ale jednak radykałów, i porażki całego narodu to zakłamywanie historii, wymyślone po to, żeby jeszcze bardziej obrzydzić ludziom przeszłość. Byliśmy w koalicji antyhitlerowskiej? Byliśmy i w 1939 i 1945. W Europie wojna skończyła się wraz upadkiem III Rzeszy, my doszliśmy do Berlina i walczyliśmy o ziemie zachodnie. Czy tak walczy naród, który czuje się przegrany? Dla nich musiała być to oczywista kontynuacja walki z Niemcami w 1939 a walki z nimi w 1945, choć sojusznicy byli inni. Na tej wojnie przegrała tylko cała Europa.

autor: J.K, data nadania: 2009-07-22 19:48:30, suma postów tego autora: 948

Panie J.K.

Polska przegrała wojnę w tym sensie, że nie potrafiła obronić własnego terytorium, przed koalicją Niemców i Rosjan.
To, że uczestniczyliśmy w koalicji antyhitlerowskiej tego smutnego faktu nie zmienia - tam gdzie Rosja rościła sobie prawo do terytorium, tam już ich z rąk nie wypuściła, ba jak zawsze liczą się fakty DOKONANE.
I wszystko to, co stało się z Polska później , było konsekwencją tej klęski z 1939 r.

autor: tarak, data nadania: 2009-07-22 20:12:05, suma postów tego autora: 3226

po co to?

Treść Manifestu PKWN nijak się ma do zamiarów tych, co ów Manifest publikowali. To typowa ściema.

Zupełnie podobnie postępował Tadeusz Mazowiecki opowiadając w Sejmie bajki o budowie społecznej gospodarki rynkowej i polecając przegłosować ustawy dla wprowadzania XIX wiecznego kapitalizmu w Polsce.

Zresztą zamiary tych, co podpisali się u dołu Manifestu, nie miały żadnego znaczenia. Oczywistym było, że będziemy kopiować jedynie słuszne wzory z ZSRR a rządził będzie Józef Stalin.

autor: Roger, data nadania: 2009-07-22 20:18:57, suma postów tego autora: 514

Czerwony

Budowniczym Polski Ludowej niegodnyś butów wiązac...

Nie mówię tu o wyższych kadrach partyjnych, ale zwykłych ludziach, socjalistach, patriotach odbudowujących Polskę z gruzów, pilnujących fabryk przed szabrownikami, bijących rekordy, uczciwie pracujących, nie idących na lep katolicko- narodowych populistów...

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-07-22 20:37:36, suma postów tego autora: 1953

Widac że niektórzy

historię PRL-u znają jedynie znają jedynie z pseudohistorycznych paszkwili Paczkowskiego czy Roszkowskiego

Uczyc się, uczyc się, uczyc, towarzysze;)

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-07-22 20:39:30, suma postów tego autora: 1953

Wiesz Post,

pisząc o socjalistach pilnujących fabryk przed szabrem przypomniałeś mi o dużych zasługach na tym polu Milicji Robotniczej PPS-WRN. Niestety milicjanci przestali pilnować swoich zakładów pracy w chwili pojawienia się Armii Czerwonej, która osadziła ich w aresztach śledczych jako potencjalnych kolaborantów (!), a same fabryki na własną rękę "wyzwoliła" dosłownie ze wszystkiego - zaczynając od maszyn, a kończąc na futrynach.

autor: Czerwony, data nadania: 2009-07-22 21:14:34, suma postów tego autora: 111

Bogusław Siemiątkowski, Postsocjalista,

proszę w takim razie o wyjaśnienie, co z lewicowymi wartościami mają wspólnego:

- tępiący (poprzez m.in. nasyłanie nań UB i SB) jakiekolwiek przejawy samorządu pracowniczego Bierut, Cyrankiewicz, Ochab i Gomułka,

- ekipa "nie strzelającego do Polaka" Gierka, za którego czasów w resortach siłowych intensywnie rozbudowywano ZOMO i organizowano supertajne konferencje najwyższych oficerów bezpieki dla koordynowania ogólnopolskich operacji inwigilowania zalążków niezależnego od biurokratów ruchu związkowego? Gierka ściskającego się i co gorsza zapożyczającego u imperialistów zrzucających w tym czasie napalm na wietnamskie wioski?

- generał wysyłający całą armię na 10-milionowy ruch społeczny powstały na bazie związku zawodowego i domagający się ogólnopolskiej samorządności pracowniczej? Tenże generał jako premier rządu wysyłającego swoje nadwyżki węgla kamiennego do Wielkiej Brytanii, by pomóc Thatcher zminimalizować skutki tamtejszych strajków górniczych?

- ekipy sekretarzy KC PZPR, pozostających bez żadnej kontroli i wymieniający swoje składy niemal wyłącznie przy okazji krwawego tłumienia masowych protestów pracowniczych?

- wojewódzkie i regionalne aktywy nomenklatury partyjnej i pozostających z nią w do dziś do końca socjologicznie i politologicznie nie przebadanych relacjach struktur cywilnej i wojskowej bezpieki, pełniące w zakładach stałą kontrolę nad i tak spacyfikowanymi tam pracownikami, zdolne do storpedowania czy wyhamowania jakiegokolwiek w miarę sensownego planu wewnętrznej modernizacji gospodarczej (jak to miało miejsce w przypadku tzw. ROG-ów)?

- Cimoszewicz, Belka, Osiatyński - w dekadzie Gierka stypendyści Fulbrighta lub podobnych programów wymiany międzynarodowej z ramienia kadr partyjno-państwowych PRL, po 1989 r. prywatyzatorzy, okupanci Iraku i think-tankowcy neoliberalizmu. Nie zapominajmy też o Balcerowiczu - początkowo lektorze szkółki partyjnych aparatczyków i autorze broszurek o gospodarkach Zachodu do PZPR-owskiego użytku wewnętrznego!

- asy PRL-owskiego wywiadu cywilnego i wojskowego, w latach 80. służące ekipie Kiszczaka-Jaruzelskiego jako kanał negocjacji na linii ekspansywny kapitałowo i przeprowadzający neokonserwatywno-neoliberalną rewolucję Zachód - szykująca się do pierestrojki Moskwa, po 1989 umacniający amerykańską hegemonię na Bliskim Wschodzie i wysługujący się Waszyngtonowi w imperialnych grach z Rosją a Wałęsie do monopolizowania sceny politycznej w Polsce.

Czemu piszę o tym, a nie odbudowie kraju ze zniszczeń, likwidacji analfabetyzmu, wybudowanych szkołach i szpitalach? Bo właśnie chora i odporna na jakiekolwiek (poza ogromnymi wstrząsami, na ogół zresztą odgórnie prowokowanymi przez bezpiekę niczym ogon machający psem) konstruktywne zmiany PRL-owska struktura decyzyjna w gospodarce i polityce przyczyniła się (z ostatnim akordem w postaci stanu wojennego i późniejszego wytępienia "niekonstruktywnej opozycji") do tego, że realne i czysto materialne osiągnięcia tamtego okresu zostały zaprzepaszczone, wytworzony wtedy majątek wyprzedany za 10 % jego wartości a społeczeństwo w większości coraz bardziej bierne. To wszystko nie spadło z księżyca, a samozwańcze elity władzy PRL miały zarówno w samej transformacji jak i przygotowaniach do niej ("reformy gospodarcze" lat 80. wywołujące podkręconą później przez Balcerowicza inflację, przyjęcie do MFW, negocjacje z BŚ) swój niechlubny udział. Zresztą wielu liderów i doradców "S", którzy w warunkach konspiracji i inwigilacji po stanie wojennym przejęli nad nią pełnię kontroli i zostali zaproszeni do Okrągłego Stołu, też wywodziła się z kręgów aparatczyków PZPR (Geremek, Michnik) lub jego satelitów (Mazowiecki) i to jeszcze z czasów stalinowskich. Poglądy (z tępego stalinizmu do neofickiego neoliberalizmu - zresztą jest trochę podobieństw) mogli zmieniać, ale ciąg do władzy na cudzych plecach i cudzym kosztem pozostał.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-07-22 21:35:13, suma postów tego autora: 4409

Oczywiście Michnik

sam aparatczykiem PZPR nie był - był tylko takowego aparatczyka latoroślą, mieszkającą w luksusowym nomenklaturowym mieszkaniu, bodajże przy ul. Przyjaciół czy al. Róż. Kiedy w latach 60. i 70. zarówno ojciec jak i syn zaczęli bawić się w (początkowo koncesjonowaną przez reżim) opozycję, nadal uprawiali tę działalność z poziomu mieszkania przynależnego z przydziału dla stalinowskich stołecznych funkcjonariuszy.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-07-22 21:44:40, suma postów tego autora: 4409

Nigdy nie twierdziłem że

Cimoszewicz czy Belka mają cokolwiek wspólnego z socjalizmem

Belka sam kiedyś powiedział że nie jest socjalistą, tylko postkomunistą

Co do Cyrankiewicza jest to bardzo skomplikowana postac.

Takich ludzi jak Cyrankiewicz czy Gomułka i Ochab, nie można stawiac w jednym szeregu z Bierutem, chyba że się jest radykalnie ślepym i stawia się wszystkich ,,komunistów'' w jednym szeregu

Polecam np biografię Cyrankiewicza pt ,,Zanim zostanie zapomniany'' autorstwa A i B. Syzdków (1996r)

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-07-22 22:14:43, suma postów tego autora: 1953

ABCD

Manifest PKWN napisał Emil Sommerstein, przedwojenny poseł syjonistyczny i przewodniczący Centralnego Komitetu Żydów, myślałem że taki znawca historii jak ty, doskonale zna ten fakt...

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-07-22 22:29:44, suma postów tego autora: 1953

Panie Michale

Czy to tak trudno zrozumieć, że ideologia w każdym miejscu na Ziemi jest tylko NARZĘDZIEM do realizacji narodowych celów?
Od czasu, gdy Polska przegrała wojnę z Rosją Radziecką, która potem pokonała swego sojusznika w tej wojnie, Niemcy,
mogliśmy tylko dostosować swój ustrój do zwycięzcy, albo
podjąć kolejne nieudane powstanie przeciwko Rosji i zniknąć z mapy świata.
Więc obarczanie polskich komunistów, tym że nie sprostali
wzorcowi ideologicznemu jest niepoważne.
Robili to na co hegemon pozwalał i z każdym rokiem wywalczali większy margines swobody.
A gdy nadarzyła się okazja ( w 1989 r. bo Rosja osłabła)
bez skrupułów porzuciliśmy poprzedniego opiekuna by natychmiast znaleźć sobie nowego.

autor: tarak, data nadania: 2009-07-22 22:33:12, suma postów tego autora: 3226

Postsocjalista,

ale to właśnie system tworzenia, kooptacji i petryfikacji PRL-owskich elit biurokratycznych ich (w sensie publicznym) stworzył i zapewnił pierwsze kroki karier (także z kontaktami międzynarodowymi).

autor: _Michal_, data nadania: 2009-07-22 22:36:42, suma postów tego autora: 4409

Jeszcze do Bogusława_Siemiątkowskiego

warto by się jednak zastanowić, czy to wymienieni przez Ciebie działacze wywodzący się z PPS podjęli swobodnie decyzję o wsparciu PZPR i stalinowskich porządków w Polsce, dokonując wyboru, którego socjalistyczni przeciwnicy tamtego reżimu powinni im zazdrościć; czy też na odwrót: to stalinowskie represje dziesiątkujące szeregi socjalistów i ludowców skuteczniej niż carat, sanacja i Hitler razem wzięci umocniły w nich przekonanie o nieuchronności zaangażowania się w struktury pozostałe po dokonaniu się stalinizacji Polski. Jeszcze bardziej sensowne wydaje mi się podsumowanie realnych politycznych skutków takich decyzji. Przypadki przywołane przez Ciebie dowodzą czegoś przeciwnego: Drobner - wykorzystany do uwiarygodnienia władzy, zmarginalizowany właściwie przez cały czas (z wyjątkiem odwilży, gdy wokół niego udało się zgromadzić dość sensowne wtedy środowisko wywodzące się z komitetu uczelnianego partii na UJ, który przez kilka miesięcy był niemal jednym z ośrodków władzy w mieście, Lange - niemal kompletnie ignorowane (pisane z pozycji wiceszefa Rady Państwa i szefa Komitetu Ekonomicznego rządu!) raporty o sytuacji gospodarczej Polski...

autor: _Michal_, data nadania: 2009-07-22 23:02:52, suma postów tego autora: 4409

Panie Tarak

Nie jest niemożliwością jedną kampanię przegrać i wygrać następną. Z Niemcami ostatecznie wygraliśmy jako członek tejże antyhitlerowskiej koalicji i dostaliśmy większość tego co kiedyś stanowiło Królestwo Prus. Francja też nie potrafiła się obronić, lecz czy mimo to wojnę przegrała? Nie. Polska (zgodzę się) przegrała wojnę na wschodzie (a wrogie była tu zarówno władza radziecka jak i mniejszości narodowe w szczególności UPA), ale na zachodzie ją wygrała, tylko że w moim odczuciu kiedy wschód był stracony, wygrana na zachodzie znaczyła więcej, choć terytorialne zyski i straty się nie pokrywały. Ale to już było niezależne od nas. Ale zauważ, jak się nasi oburzyli (ci sami co twierdzą, ze drugą wojnę światową Polska przegrała), kiedy Putin mówił w 2005 nie o udziału Polaków tylko o niemieckich i włoskich antyfaszystach. Ci ostatni faktycznie byli dość silni, skoro udało się im obalić Mussoliniego, przez co Niemcy musieli go siłą przywracać do władzy. Ale to będzie już zawsze elementem sporu, co jest więcej warte: szeroki dostęp do morza i Śląsk jednak bez dominującej polskiej tradycji na całym obszarze, czy rozleglejsze ale słabiej zagospodarowane, jednakoż od wieków z Polską zintegrowane kresy wschodnie. Przyjmując, że wojnę przegraliśmy otwieramy ewentualne roszczenia do obecnych właścicieli - Ukrainy i Białorusi, oraz Litwy. Więc lepiej przyjmijmy, że wojna była wygrana i nie mieszajmy się już z błotem.

autor: J.K, data nadania: 2009-07-22 23:03:43, suma postów tego autora: 948

Bogus Siemiatkowski zadal pytanie:

"A jesli chodzi o PPS, to jakos Czeslaw Bobrowski, Oskar Lange, Henryk Jablonski czy Boleslaw Drobner potrafili wspolpracowac z wladza ludowa. To jak to jest? Dlaczego jedni byli zdolni do tego a dudzy juz nie".

A dlatego, ze w kazdym gronie, nawet porzadnym, znajdzie sie kilka k...w, ktore za pare groszy sprzedadza sie przy byle okazji. Inna sprawa, ze wystarczy porownac "kaliber" partyjny przed wojna takich postaci jak Bobrowski, Jablonski czy nawet Drobner z takimi PPS-owcami, ktorzy przezyli wojne, lecz wladzy "ludowej" nie zaakceptowal: Ciolkosz, Kwapinski, Puzak, Arciszewski, Zaremba, Zulawski itd. Plotki i leszcze przeciwko szczupakom i wegorzom.

autor: Trouble in the town, data nadania: 2009-07-23 03:17:35, suma postów tego autora: 130

Ehhh racja

Drobner był dużo większym człowiekiem, niż taki

Arciszewski, który upierał się przy nierealnej wschodniej granicy Polski nawet gdy nas zachodni ,,sojusznicy'' nas opuścili

PPS była niestety w znacznym stopniu partią prawicową, a Zaremba był ,,dwójkarzem'', jasne że ,,dwójkarz'' będzie występował przeciwko ,,komunie'' .
Jak powiedział Upton Sinclair

,,Nie należy oczekiwac, na zrozumienie problemu przez ludzi, którzy otrzymują pensje za to że go nie rozumieją''
Przedwojenna prawica PPS chodziła na pasku sanacji, otumaniona mitem Ziuka...


To smutne że na tym portalu pojawiają się obrońcy takich kreatur jak Zaremba i Arciszewski propaganda burżuazyjna wam mózgi wyżarła ,,towarzysze''...

Wracajcie do lektury pisemek IPN-u!

Przestałem się już przejmowac co piszą ludzie na tym portalu, bo swoim zwierzęcym, sekciarskim antykomunizmem, tylko się osmieszają , nie zdając, lub nie chcąc sobie zdawac sprawy że i ich prawica chętnie włączyla by do grona komunistów...

Zresztą to od młodych ludzi z warszawskiego PPS- u słyszałem takie opinie, że kapitalizm jest ustrojem merytokratycznym, nagradza talenty i promuje najlepszych...

Co wy macie w sobie z socjalistów?



autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-07-23 10:54:41, suma postów tego autora: 1953

Z tymi rybami to fail.

Węgorze są śliskie, a szczupaki wszędzie się wpychają. Chciałeś dobrze, Trouble, ale w sumie pojechałeś także WRN-owcom :)

Poza tym bracia Drobnerowie czy Czesław Bobrowski to nie były "płotki" tylko doświadczeni działacze socjalistyczni, mający renomę i poparcie nie tylko w rodzinnym Krakowie.

autor: Czerwony, data nadania: 2009-07-23 10:56:32, suma postów tego autora: 111

Myślę,

że Bogusław swoją wiedzę o sytuacji w Polsce po II wojnie czerpie z publikacji A.Całej:)

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-23 13:23:16, suma postów tego autora: 20871

Postsocjalista

nie bede sie z Toba przekomarzal na temat antykomunizmu i Twoich wizji dziejow, bo nie warto. Jesli ktos stwierdza, ze PPS byla partia w znacznej mierze PRAWICOWA, to jest po prostu kretynem.

autor: Trouble in the town, data nadania: 2009-07-23 14:38:20, suma postów tego autora: 130

Postsocjalista,

stając po stronie PRL czy SLD sam jesteś prawicowy.

autor: Getzz, data nadania: 2009-07-23 14:41:09, suma postów tego autora: 3554

Lenin dzielił sympatyków komunizmu

pochodzących z państw kapitalistycznych na użytecznych idiotów i płatnych agentów Sowietów. Mniemam, że Post"socjalista" należy do tych pierwszych. Na dodatek szuka powiązań Zaremby i przedwojennego CKW PPS z sanacyjną policją polityczną, podczas gdy w PKWN roiło się od prawdziwych agentów. Naturalnie sowieckich. Ohydny IPN o tym wspomina, ukochany dziadziuś-ormowiec niestety nie. Pewnie dlatego biedny Post ma wypaczony obraz historii.

autor: Czerwony, data nadania: 2009-07-23 17:18:46, suma postów tego autora: 111

PPS

Polecam fragment z wypowiedzi PPS-owca Jerzego Hochfelda. Mysle, ze wiele on wyjasnia.

"Musimy sobie powiedziec, ze polityka to jest sztuka rzeczy mozliwych, a nie walka o zasady, o frymarczenie. Dlatego to chce abstrahowac od oceny moralnej (polityki) ZSRR. Przypomnijmy, ze sklada sie na nia kilka rzeczy, przede wszystkim poczucie zagrozenia ze strony panstw kapitalistycznych, tradycyjna ekspansja Rosji, nieufnosc wobec Polski i wobec Polakow, niewatpliwie trudna dla ZSRR sytuacja miedzynarodowa. Te wszystkie czynniki wplywaja na taka, a nie inna polityke Zwiazku Radzieckiego i z tymi wszystkimi czynnikami musi sie liczyc Polska, kraj polozony miedzy Zwiazkiem Radzieckim a Niemcami, a nie kraj polozony miedzy Zwiazkiem Radzieckim a Anglia...

Sprawy, o ktorych mowie, tak realistycznie postawilo w chwili zakonczenia wojny bardzo niewielu ludzi w Polsce, nieliczne osrodki polityczne tak rozumowaly. Przede wszystkim tak rozumowali komunisci PPR. Nie chce z koniecznosci robic cnot, nie chce twierdzic ze komunisci, ze PPR to sa najwieksi realisci polityczni, ze oni jedni rozumieli te wielka rewolucje w polityce zagranicznej Polski. Nie o to chodzi. Oni byli predestynowani do zrozumienia, bo cala linia ich uprzedniej polityki polegala na silnym zwiazku ze Zwiazkiem Radzieckim...Dlatego cokolwiek bysmy powiedzieli, jest niewatpliwie zasluga czy Zwiazku Patriotow Polskich w Moskwie, czy PPR tutaj, ze probe wznowienia stosunkow z czynnikami politycznymi Zwiazku Radzieckiego podjeli. Podjeli po swojemu, tak jak to oni rozumieja, przede wszystkim przez powazne powazne podporzadkowanie sie Zwiazkowi Radzieckiemu. Ale znow powiedzmy sobie, ze dobrze, iz znalazly sie takie czynniki, ktorym udalo sie to zrobic, bo kiedy oglona koncepcja przegrala, to jedynym wyjsciem bylo takie ulozenie stosunkow poslkich, do ktorych Zwiazek Radziecki bedzie mial pelne zaufanie, a zatem pewnego rodzaju podporzadkowanie...

Oczywiscie, ze w tej nowej sytuacji, w ktorej sie znalezlismy, jestesmy od wielu stron atakowani. Przede wszystkim my - dzialacze - gdyz, mowimy szczerze, jest to wybor sprzeczny ze swiadomoscia olbrzymiej wiekszosci spoleczenstwa polskiego. Z tego trzeba sobie zdac sprawe, nie wolno sie oklamywac, jak to robili komunisci PPR, ze z nami jest olbrzymia wiekszosc spoleczenstwa. Nieprawda. Owa wiekszosc nie rozumie po dzis dzien...Potrzebujemy dlugiego okresu czasu, w ktorym bylyby kompromisy i ustepstwa ze strony slabszego, bo historia nie daje przykladu ustepstw ze strony silnych, tylko ze strony slabych. Potrzebujemy tego okresu kompromisu i ustepstw po to, zeby uzyskac zaufanie Zwiazku Radzieckiego...Abstrahujac od tego, czy to jest sluszne, uzasadnione i normalne, faktem jest, ze panstwo w ktorego strefie wplywow sie znajdujemy, od sily wplywow ktorego jestesmy wylacznie zalezni, darzy szalona nieufnoscia narod polski i spoleczenstwo polskie. Chce zwrocic uwage na rzecz, o ktorej juz kiedys mowilem, a ktora zawsze podkreslamy: uderzmy sie wszyscy w piers i powiedzmy szczerze, ze gdyby nam nagle rozwiazano rece, gdybysmy nagle dzialali jako zupelnie swobodni, my, spoleczenstwo, czybysmy nie wbili noza w plecy Zwiazkowi Radzieckiemu?...

Ja nie wierze w wojne pomiedzy Wielka Brytania a Zwiazkiem Radzieckim, ale gdyby taka wojna byla, to po czyjej stronie opowiedzialaby sie wiekszosc spoleczenstwa? Zdaje sie, ze to nie ulega watpliwosci, jezeli patrzec na te rzeczy realnie. O tym naturalnie wiemy, ale o tym wie takze ZSRR i oczywiscie swoja polityke nastawia w ten sposob, aby na tych terenach nie miec partnera, ktory by mu mogl wbic noz w plecy. Dlatego zrozummy polityke Zwiazku Radzieckiego i zrobmy wszystko, co mozliwe, aby nastawienie spoleczenstwa przeksztalcic...

Partia nasza stanela na stanowisku, ze potrzebny jest okres spokoju, w ktorym Rosja by sie przekonala, ze wlasnymi silami potrafimy myslenie polityczne spoleczenstwa polskiego przestawic na tory realne."

Popracujcie nad tym tekstem, bo to byl wlasnie manifest tych pepeespwcow ktorzy wybrali wspolprace z PPR.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-23 19:05:07, suma postów tego autora: 700

Crystano, Trouble

Polemizowałbym z wami, ale nie warto. Róbcie swoją rewolucję w internecie.

Wyzywacie mnie, gdy wypominam wasze mikre poparcie społeczne?

Niniejszym podpiszę się imieniem i nazwiskiem, bo Wy nawet odwagi na to nie macie ,,towarzysze'' , ,,socjaliści''...


Tomasz Sosnowski Warszawa


autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-07-23 19:18:29, suma postów tego autora: 1953

czerwony i trouble

Wy biedaczki pewnie nawet sobie nie zdajecie z tego sprawe, ze swoim belkotem jedynie potwierdzacie to co o takich jak wy mowili komunisci czy tez ci ktorzy komunistow poparli. Agresja, pretensjonalnosc, koltunstwo i oczywiscie tworzenie sobie wygodnej rzeczywistosci gdzie wszystko jest czarno-biale. A pozniej sie dziwicie, ze zostalisci z reka w nocniku.

Mam tez wrazenie, ze pochodzicie z uwolskich rodzin. Co czuc calkiem wyraznie. Ale przejdzmy do knokretow.

@czerwony

Plan Trzyletni byl dzielem przedwojennych PPS-owcow ale wlasnie tych ktorzy poparli nowa wladze, a biorac pod uwage to co napisal "trouble" to byl on dzielem k...w, plotek i leszczy. Plan ten narodzil sie w Centralnym Urzedzie Planowania a dowodzil nim wlasnie wymieniony wyzej Czeslaw Bobrowski, ktory wojne spedzil jako zolnierz na Froncie Zachodnim. A jednak wrocil. Masz racje krytykujac okres stalinizmu, chociaz masowa migracja ze wsi do miast, jednak byla dowodem jakiegos tam sukcesu, tym bardziej, ze kurne chaty wlasnie wtedy znikaly z Polski, co bylo chyba miare postepu gospodarczego. Jednak szkoda, ze zmarnowano okazje kontynuowania dziela Bobrowskiego, ktory na czas stalinizmu wyjechal z kraju, wracajac w 1956, po odwilzy, wstepujac do Partii i blisko wspolpracujac z komunistami, takze z Jaruzelskim.

Manipulowac mozna latwo wyrywajac cos z kontekstu, nastepnie wyolbrzymiajac i pomijajac wszystko to co nam nie pasuje. PRL wiele rzezczy spieprzyl, przeciez nikt nie kwestionuje tego, ze nie wykorzystano wszystkich szans, a wiele zaprzepaszczono. Tylko, ze twoj obraz jest wyraznie klamliwy. Poczytaj sobie o polskiej szkole reportazu w Przegladzie Socjalistycznym. Nie byloby jej bez warunkow stworzonych przez system. I nawet gdy jakis tepy aparatczyk cos probowal zepsuc, to i tak mozna bylo go w tym systemie ominac. A moze zespol piesni i tanca "Mazowsze"? Stworzony w 1948 roku w sumie przez stalinistow. A co z polska szkola filozofii. No i polska szkola hippiki. To komunisci uratowali stajnie w Janowie, a nastepnie przyczynili sie do jej wyjatkowego rozwoju. Ja nawet nie bede wspominal o polskiej szkole archeologii, uwazanej za czasow PRL za jedna z najlepszych na swiecie. Ale masz racje z socjologia i ekonomia. I za to trzeba karcic PRL, ale nie ma sensu zachowywac sie jak prawicowy-oszolom, bo nic tak nie osiagniesz. Co najwyzej u nas pogarde, a wsrod prawicowcow lekcewazenie.

Armia Czerwona potrafila rozmontowac fabryke, ale przeciez to na wyrazne uwagi polskich komunistow preceder ten ustal. Historycy dawno juz to udokumentowali, tak samo jak rozne potyczki miedzy Milicja Obywatelska i radzieckimi maruderami.

Jakbys sie pytal o dziadka, to moj byl oficerem Wojska Polskiego na Froncie Wschodnim oraz przedwojennym PPS-owcem. Nie chce brzmiec pretensjonalnie, gdyz to wasze poletko, ale dodam tylko, ze bral udzial w przelamywaniu Walu Pomorskiego. Wsrod jego podwladnych byli tez Akowcy, z ktorymi sie po wojnie przyjaznil. Bral rowniez udzial w rozbijaniu dwoch grup NSZ, z czego jestem nieslychanie dumny. Co ciekawe, probowano go zastrzelic, ale w pore ostrzegli go chlopi, ktorzy powiedzmy sobie szczerze, nie wiedzieli co sie dzieje. Nowej wladzy nie popierali, ale antykomunistow sie bali. Wszyscy byli juz zmeczeni, a tu nagle jacys durnie III wojne swiatowa chca rozpetywac. Ty myslisz, ze ktos ich chcial popierzec?

@trouble

A kim byly te twoje wegorze i szcupaczki? Ciolek i jego zona? Te swiete dziewice, ktore uciekly do Londynu i stamtad w zmanierowany sposob pouczaly tych ktorzy wzieli na siebie ciezar dzialania w tych trudnych powojennych warunkach? Takich bohaterow to pelno. Chcesz pozostac dziewica, wystarczy, ze na wiecznosc zadekujesz sie w opozycji, najlepiej gdzies zagranica. Ale co oni tam osiagneli? Przeciez pierwsze co zrobily te twoje szczupaki, to sie podzielily. Zaremba w swoja strone, a Ciolkoszowie w swoja. I kazdy udawal, ze jest bardziej prawdziwy. Nooo, szacun!
Sory ale kazdy tak potrafi, ale nie kazdy potrafil to co Polacy po pazdzierniku gdzie przez dziesiec lat nie bylo ani jednego wieznia politycznego. Ja wiem jak to brzmi, ale byl to jednak ewenement nie tylko w Bloku Wschodnim, ale i na calym swiecie. Jednak nasz komunizm byl najbardziej demokratycznym, torujac droge Solidarnosci, poniewaz gdybysmy mieli tutaj naprawde totalitaryzm, to dzisiaj nie byloby tych wszystkich postsolidarnosciowcow swietujacych swoje zwyciestwo nad "rezymem".

Nie musze chyba dodawac, ze tym k....m to ty stopy mozesz lizac. Ci ludzie wiecej zrobili dla Polski i polskiego socjalizmu niz tamte swiete krowy z Londynu i Paryza.

A nakoniec cytat za maestro Aleksandrem Malachowskim.

"Tam cieszą się z naszych klęsk. Swoją małpią radość usiłują ilustrować naszymi słowami (...) Czyżby nienawiść do ustroju socjalistycznego zmąciła im w głowach uczucie miłości do Ojczyzny? Czy jeszcze do tej pory nie nauczyli się myśleć programem i losem socjalizmu i losem narodu polskiego? [do emigrantów z Londynu]"

No i chyba nie zlapales co postsocjalista wyraznie podkreslil. Przedwojenna PPS zdominowana byla przez prawe skrzydlo, wyjatkowo dziwne, przyczyniajac sie do slabosci tej partii.

Michal odpowiem Ci pozniej

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-23 20:04:21, suma postów tego autora: 700

Julian

Hochfeld

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-23 20:47:20, suma postów tego autora: 20871

Bogusław,

jak już wspominasz o Hochfeldzie to dodaj, że w końcu, po tych wszystkich ciosach ze strony mocodawców swoich koncesjonowanych "towarzyszy": powojennych aresztowaniach w środowisku "Płomieni" (po K.K. Baczyńskiego UB przyszło w 1947, gdy już od 3 lat nie żył!) ukręceniu głowy humanizmowi socjalistycznemu, "zjednoczeniu" z PPR, zmarnowaniu potencjału Października 56 - wykończył się na serce.

Moja rodzina nie miała i nie ma związków ze środowiskiem nieboszczki UW, a ja potępiam ową neoliberalną klikę za zdradę ideałów KOR i Pierwszej Solidarności (m.in. Onyszkiewicza i Wujca, którzy w 1980/81 pisali w WZZ-owskim "Robotniku" panegiryki na cześć Pużaka, a 8 lat później w Magdalence klepali po plecach Kiszczaka) i rzucenie na polską lewicę różowego zaklęcia politycznej poprawności. Z Twojej strony pudło.

autor: Czerwony, data nadania: 2009-07-23 20:59:47, suma postów tego autora: 111

Julian Hochfeld

Och przepraszam najmocniej.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-23 21:01:14, suma postów tego autora: 700

Bogusławie,

argumentacja, która stosujesz, jest niedorzeczna. Co z tego, że większość społeczeństwa, widząc że nie ma szansy na szybkie wycofanie się Rosjan, skłaniała się do pracy organicznej?
W niczym to nie rehabilituje grupy agenciaków, którym Rosjanie kazali tu rządzić w ich imieniu.
A jaki był poziom "polskich komunistów"? Muszę przyznać, żźe pierwszy raz czytałem oryginalny tekst Manifestu PKWN i jestem zaszokowany jego stylistyką, "refleksją programową" i "argumentacją". Przecież to bełkot agitatora spod remizy strażackiej.

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-23 21:36:47, suma postów tego autora: 20871

czerwony

Tak, tak dodaj jeszcze, ze wykonczyl sie na serce przez wladze ludowa. Sory, ale jak juz jestesmy przy tandetnej agitce, to czerwony siega poziomem powiatowego stalinisty. Ten twoj swiat to prosty jak konstrukcja cepa, moj drogi towarzyszu. Oczywiscie aby zdramatyzowac sytuacje dodasz jakas groteskowa historyjke ktora mialaby zilustrowac tamte czasy, ominiesz wszystko to co ci nie pasuje i hej, zakonczysz informacja jak te wszystkie niegodziwosci doprowadzily go do przedwczesnej smierci. Moral z tego taki, ze ci ktorzy zdecydowali sie na kompromis z komunistami skonczyli marnie. Czlowieku, potwierdasz wszystkie stereotypy o antykomunistach. Szacun!

A teraz spojrzmy na Hochfelda. Pisales wczesniej o zniszczeniu przez Wladze Ludowa polskiej szkoly socjologii. To nie do konca jest jednak prawda, aczkolwiek duzo zepsuto. Mimo to dzialalnosc Hochfelda neguje stwierdzenie, ze socjologia zostala zmarnowana. Pozwolicie, ze posluze sie wikipedia. Wiem, wiem to gowniane zrodlo, ale ja juz nie mam czasu i troche jestem zmeczony, no i te informacje sa akurat wiarygodne. Zatem.

"Rok 1948 oznacza narzucone okolicznościami politycznymi przejście Hochfelda do pracy naukowej. Jako profesor Szkoły Głównej Planowania i Statystyki oraz Szkoły Głównej Służby Zagranicznej wykładał teorię rozwoju społecznego, a następnie materializm dialektyczny i historyczny. W 1951 objął kierownictwo Zakładu Materializmu Historycznego na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie m.in. zainicjował w latach 1952-1956 zespołowe badania nad przeobrażeniami bytu i świadomości klasy robotniczej w Polsce. Były to jedne z bardzo nielicznych w tych latach empirycznych badań socjologicznych w Polsce i w ogóle w krajach tzw. demokracji ludowych."

To tak a propos stalinizmu w Polsce.

"W latach 1957-1959 Hochfeld kierował Polskim Instytutem Spraw Międzynarodowych. Jednocześnie, do czasu wyjazdu do Paryża, w latach 1957-1962 zajmował się studiami nad marksistowską teorią społeczeństwa a także socjologią stosunków politycznych. Rozwój tej drugiej dziedziny w Polsce Ludowej wiązał się ściśle z inicjatywami ze strony Hochfelda. W 1957 stworzył on na Uniwersytecie Warszawskim Katedrę Socjologii Stosunków Politycznych i podjął redagowanie "Studiów Socjologiczno-Politycznych" - jedynego specjalistycznego pisma w tej dziedzinie w krajach tzw. demokracji ludowych."

http://pl.wikipedia.org/wiki/Julian_Hochfeld

To poniekad stoi w sprzecznosci z tym co pisales o socjologii. W sumie to byla ona na najwyzszym poziomie w naszej czesci Europy, i to wlasnie dzieki takim PPS-owcom ktorzy zamiast idiotycznej walki wybrali wspolprace. Wiadomo tez, ze Hochfeld caly czas byl aktywny i bral udzial w polskim pazdzierniku, w sumie na pierwszej linii. Jakos nie odstraszalo go od polityki, wprost przeciwnie, po 1956 do niej wrocil i wyraznie sie w nia zaangazowal, dzieki czemu zostal takze zastepca dyrektora departamentu nauk spolecznych UNESCO w Paryzu, gdzie wlasnie zmarl.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-23 23:28:09, suma postów tego autora: 700

ABCD

zaskoczyłeś mnie, lepiej się nie przyznawaj że masz doktorat z nauk politycznych i pierwszy raz czytałeś Manifest PKWN;)

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-07-23 22:58:34, suma postów tego autora: 1953

4 litery ..................... :)

Ty bełkoczesz od 11 026 postów na portalu lewica.pl i zaczynam odnosić wrażenie, że Ci za to płacą.

Ciekawe kto Ci płaci?

- IPN?

- PIS?

- PO?

a może UPR?

Cóż źdźbło widzisz w oczach lewicy a belki w swoim nie dostrzegasz?

autor: jacekx, data nadania: 2009-07-24 01:26:08, suma postów tego autora: 3088

Jeszcze jedno:

jeden z wymienionych przeze mnie legendarnych PPS-owcow (w miedzywojniu lider klasowych zwiazkow zawodowych - to pewnie tez prawicowiec), Zygmunt Zulawski, nie wyjechal "do Londynu", a poczatkowo dal sie nabrac na bajeczki, ktore powtarza dzis Bogus. Jak sie to skonczylo? Zulawski zostal zaszczuty w "odrodzonym" PPS-ie, z ktorego wystapil i mimo falszerstw wyborczych zdolal zostac poslem PSL. Ten niezwykle zasluzony dzialacz lewicy, ciezko schorowany, stary czlowiek, byl wielokrotnie atakowany przez komunistow w wyjatkowo chamski sposob - przodowal w tym idol Bogusia, ten bydlak Drobner. Tak wlasnie mozna bylo budowac "Polske ludowa" wspolnie z komunistycznymi bandziorami.

autor: Trouble in the town, data nadania: 2009-07-23 20:54:23, suma postów tego autora: 130

Errata do 4 liter

Holendrum szybki jesteś 4 litery jak błyskowica.
Nie nadążam za Tobą :(


bełkoczesz już od 11 027 postów.

autor: jacekx, data nadania: 2009-07-24 01:38:27, suma postów tego autora: 3088

Bogus,

kogo tam jeszcze masz z "wybitnych" PPS-owcow, ktorzy podjeli wspolprace z komunistami? Chyba jeszcze Cyrankiewicz zostal, prawda?

Co do Twoich wywodow o "wyjezdzie do Londynu", to na przywolanych przeze mnie 6 nazwisk, dwie osoby zostaly w kraju. Ich losy dobrze pokazuja, jak mozna bylo "wspolpracowac" z komunistami. Pierwszy z nich, Puzak, najpierw byl wieziony w Moskwie, a zmarl z wycienczenia - po politycznym procesie z absurdalnymi zarzutami - w ubeckiej katowni w Rawiczu. Wiecej szczescia mial Zulawski (a jakze, prawicowiec, bo przed wojna lider klasowych zwiazkow zawodowych). On poczatkowo wierzyl w te bajki, ktore nam serwujesz, tj. ze z komunistami mozliwa byla wspolpraca. Wierzyl we wspolprace z PPR, zaakceptowal komunistyczny twor o nazwie PPS (odrodzona) itd. A pozniej zobaczyl jak to wyglada, jak sie traktuje ludzi o wlasnym zdaniu, jaki terror panuje w Polsce itd. W efekcie opuscil PPS i z listy PSL zostal mimo falszerstw wyborczych poslem na sejm (co zapewne swiadczy o tym, ze byl mitomanem bez poparcia spolecznego). W tymze sejmie ow zasluzony, ciezko schorowany i stary czlowiek byl nieustannym obiektem brutalnych atakow, ktorym przewodzil wlasnie Twoj idol - ten sprzedajny bydlak Drobner.

Tak wygladala kwestia rzekomych alernatywy wobec wyjazdu "do Londynu": zostan chlopcem na posylki u komuchow albo cie wykonczymy.

Co zas do owych "Londynczykow", to rzeczywiscie straszna zbrodnie stanowi to, ze Ciolkosz i Zaremba sie poklocili w kwestiach politycznych - jak wiadomo, w tym czasie komuchy w Polsce sie nie klocily, nie zamykaly nawzajem w wiezieniach, nie robily czystek itp.

Natomiast caly Twoj wywod o "Londynie" przypomina mi do zludzenia pewien tekst. Napisal go Gottfried Benn, taki niemiecki faszysta, propagandzista hitleryzmu (pozniej odsuniety na boczny tor). Napisal on glosny swego czasu i haniebny paszkwil "Odpowiedz literackim emigrantom". Pisal w nim m.in. pod adresem Tomasza Manna to co Ty: ze byl tchorzem i leniem, bo wyjechal sobie z Rzeszy wygodnicko zagranice i stamtad sie zajmuje krytykanctwem, a powinien zostac i razem z hitlerowcami budowac Wielkie Niemcy. Jak widac, koltun komunistyczny i koltun konserwatywno-naziolski maja wiele wspolnego.

Zreszta cala ta Twoja argumentacja jest stricte konserwatywna i prawicowa, operujac kategoriami sily, koniecznosci i tzw. realpolitik. Lewica jednak tym sie rozni od prawicy, ze porywa sie od wiekow na to, co ponoc niemozliwe, ze broni idealow przed "zelaznymi prawami", ze wyzej stawia wiernosc tymze idealom niz sluzenie aktualnym panom. Natomiast Ty klepiesz takie argumenty, ktore sa zywcem wyjete z arsenalu powojennej propagandy Bola Piaseckiego i innych "realistow politycznych".

Macie tylko jeden problem: wasz realizm zakonczyl sie kleska, bo nie istnieje PRL, "socjalizm" w wersji komuszej okazal sie bankrutem pod kazdym wzgledem (inaczej niz chocby socjal-demokratyzm w wersji skandynawskiej). Szkoda tylko, ze tacy durnie i zbrodniarze na wiele lat skompromitowali slowo lewica i dzisiaj to wlasnie takim jak Twoj dziadzio i Ty zawdzieczamy rzady roznych odmian prawicy i nieistnienie lewicowego etosu.

autor: Trouble in the town, data nadania: 2009-07-24 02:35:35, suma postów tego autora: 130

Postsocjalisto,

A co to za "ważny" dokument?
Polecam film Ostatni dzwonek. Szkolnemu ubekowi udaje się tam uwalić na maturze głównego bohatera, który na pytanie: Znasz manifest PKWN? Odpowiada: Nie. Ale znam jego skutki.

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-24 06:52:47, suma postów tego autora: 20871

Bogusławie,

jak przeczytasz o Hochfeldzie coś więcej niż hasło w wikipedii, to się dowiesz, że był on percypowany jako przeciwnik komuny.
Pamiętam wykład Blumsztajna w jakąś rocznicę Marca, który mówił że komandosi pod ławką czytali Kulturę paryską, a na ławce - Hochfelda.

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-24 07:49:23, suma postów tego autora: 20871

Bogusławie,

czekając spokojnie na Twoją odpowiedź wobec mojego pytania dodam tylko w przelocie, że w przyjęty przez Ciebie sposób można by bronić np. frankistowskiej Hiszpanii poprzez sam fakt, że sztuka Gaudiego powstawała chronologicznie w tym czasie. Automatyczne wymienianie wytworów kultury intelektualnej i symbolicznej nie mówi nam NIC albo prawie nic o warunkach, w jakich one powstawały, ich "immanentnej zawartości" ani relacji z otoczeniem. Od kiedy to zakładamy, że wybitne prace naukowe czy dzieła sztuki powstałe w jakimś konkretnym ustroju są jego aprobatą lub apologetyką? Sądzę, że częściej już na odwrót - podważają lub przynajmniej zawieszają zastaną rzeczywistość.

Hochfeld i inni ex-PPS-owcy, którzy w latach 1944-48 przyłączali się do obozu rządzącego (z członkostwem w KC PZPR, tekami ministerskimi czy udziałem w centralnych gremiach administracyjnych) byli w nich kompletnie izolowani i traktowani jak uwiarygadniające system dekoracje. Grupa Hochwelda aż do kolejnych śmierci jej członków stanowiła odrębną i całkowicie zmarginalizowaną frakcję w KC, nie biorącą udziału w walkach o władzę i wpływy i praktycznie nie mającą poważniejszego przełożenia na procesy decyzyjne. Po prostu pożyteczni figuranci instrumentalnie wykorzystywani przez sekretariat i politbiuro. O izolacji i kompletnej bezradności ex-PPS-owców w aparacie władz PRL pisał np. związany z zupełnie innymi koteriami Adam Schaff we wspomnieniowych partiach kilku swoich książek. Wiedział zresztą dobrze, co mówi, bo jako jeden z głównych stalinowców polskiej nauki, a później puławianin sam miał w tym pewien udział.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-07-24 09:30:51, suma postów tego autora: 4409

oczywiście

Hochfelda, pardon.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-07-24 09:37:57, suma postów tego autora: 4409

Trouble,

co do substancji wywodu - zgoda, ale Benn, pomijając jego polityczne gadki, to jednak niezły pisarz.
A z Tomaszem Mannem sprawa jest o tyle skomplikowana, że można się dać pokroić za każdą linijkę jego prozy, ale jego zachowania polityczne były rozmaite. Tak na przykład jego zachowanie wobec III Rzeszy aż mniej więcej do roku 1938 było dość ugodowe. Chodziło o to, żeby nie tracić wznowień na rynku niemieckim. Chyba to wywoływało agresję nie tylko Benna (również Brechta): Mann nie brudził sobie rąk, a jednocześnie niczym nie ryzykował. A że te pretensje mogły się wyrażać w głupich tekstach o "krytykantach" - to inna rzecz.
W ogóle, ówczesna historia kulturalna Niemiec obfituje w paradoksy. Jako pierwszy z Niemiec po dojściu do władzy Hitlera wyemigrował konserwatysta Stefan George, którego wielu nazistów przez jakiś czas uważało za swojego. A niejeden członek "George-Kreis" wstąpił do NSDAP.
Żeby było jeszcze śmieszniej, wychowankiem Georgego był też pułkownik Stauffenberg.

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-24 09:41:36, suma postów tego autora: 20871

Michał,

a ktoś twierdzi w ogóle, że Gaudi jest dowodem na wielkość Franco?

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-24 09:52:26, suma postów tego autora: 20871

Język manifestu

Język manifestu prymitywny? Poczytajcie sobie postulaty stoczni gdańskiej, albo lepiej szczecińskiej (polecam punkt "Ograniczyć niepotrzebne wydatki typu Hermaszewski i pomoc dla Trzeciego Świata"). Autentyczne!
Redakcji dziękuję za udostępnienie Manifestu Lipcowego - tekst zasługuje na rozpowszechnianie!
To, co mam za złe Stalinowi to nie utworzenie państwa Serbów Łużyckich - a taka możliwość była poważnie rozważana na konferencji w Poczdamie.

autor: Atomowy Sieradzan, data nadania: 2009-07-24 09:53:38, suma postów tego autora: 212

.

Na szczęście okcydentalistyczne kanalie z "rządu londyńskiego" pozostały tam, gdzie ich miejsce - na uchodźstwie.
Skoro uważali się za część cywilizacji Zachodu, to i na Zachodzie czuli się dobrze. Ci nieudacznicy pokazali co potrafią przed II wojną światową.

autor: Atomowy Sieradzan, data nadania: 2009-07-24 09:57:46, suma postów tego autora: 212

Toteż napisałem:

"można BY", gdyż na poczekaniu wyobraziłem sobie taki sposób "argumentacji". Mam jednak nadzieję, że (co by nie mówić o błędnych wyborach w kwestiach zasadniczych) ani wśród piewców wielkości Franco albo z kolei "realistycznego" konformizmu żaden taki geniusz się nie znajdzie.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-07-24 10:05:17, suma postów tego autora: 4409

Sieradzan

co innego postulaty robotników, co innego manifest zawodowych politykierów.
Co by nie mówić o II RP, to jednak poziom jej debat politycznych był dość wysoki. Porównaj słynny rozkaz Piłsudskiego po przewrocie majowym z cudacznym żargonem manifestu.

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-24 10:13:23, suma postów tego autora: 20871

Notabene,

manifest już w pierwszych słowach wykluczał kompromis z nieagenturalnymi wobec ZSRR siłami politycznymi (również lewicowymi).
Żadnych złudzeń!

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-24 10:16:00, suma postów tego autora: 20871

ABCD,

Czytałem swego czasu wywiady prasowe "Marszałka", w których ujawnił on swoje lumpenproletariackie maniery (nie wspominam nawet o infantylnych rymowankach w rodzaju "Konstytuta-prostituta"). O koszarowej mentalności przeróżnych Sławojów-Składkowskich i Kostków-Biernackich (a byli to w znacznej większości wykształceni ludzie!) krążyły legendy. Słynna była także militaryzacja życia politycznego, a nawet... protokołu dyplomatycznego (casus Józefa Becka, który wymagał stukania oficerkami i salutowania w MSZ).
Dziwi mnie, że jako wytrawny makiawelista i koneser Realpolitik (co w Tobie cenię!) ulegasz romantycznym iluzjom sądząc, że za plecami robotników w stoczniach nie stali politykierzy.

autor: Atomowy Sieradzan, data nadania: 2009-07-24 10:25:47, suma postów tego autora: 212

Atomowy,

owszem, stali - także politykierzy ze rwących się do władzy frakcji aparatu partyjnego (np. wojskowo-milicyjnej frakcji Kani-Jaruzelskiego-Kiszczaka, która chciała się pozbyć Gierka). A także politykierzy z Waszyngtonu i Moskwy, którzy chcieli przeprowadzić coś na kształt pierestrojki kilka lat zanim zrobił to Gorbaczow.

Jednak 10-milionowy związek i ruch społeczny, który powstał na skutek skądinąd prowokowanych strajków nie dał już sobą sterować - trzeba było wysłać na niego czołgi i regularną armię z ostrą amunicją. Jak to ujął Andrzej Gwiazda już latem 1980 r.: była to szachownica z różnymi figurami, lecz społeczeństwo okazało się figurą z własnym napędem i przewróciło cały układ figur.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-07-24 10:32:10, suma postów tego autora: 4409

.

Kto mnie zna - wie, że lubię prowokować i często umyślnie trywializuję, aby sprowokować dyskusję.
Ale teraz na poważnie: wśród elit politycznych II RP i PRL były zarówno miernoty, jak i wyraziste, charyzmatyczne postaci. Trzecią Rzepą rządzą tylko medialne wydmuszki - żałośni adepci postpolityki.
Byłoby nieźle, gdyby monarchiści, piłsudczycy, endecy, socjaliści, lewacy i komuniści zawarli choćby taktyczny pakt o nieagresji i wspólnie uderzyli w rządzący polską żałosny kartel polityczno-biznesowy.

autor: Atomowy Sieradzan, data nadania: 2009-07-24 10:39:39, suma postów tego autora: 212

Sieradzan,

zgoda na taki sojusz. Ale establishment podstawiłby tam swoje podróby lewaków itd.
Zresztą każda z tych opcji walczyłaby z innymi pod hasłami: Kronsztad pomścimy, precz z faszyzmem itd.

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-24 11:18:14, suma postów tego autora: 20871

Bogusławie,

warto też wspomnieć o socjologach, politologach, filozofach etc., których po "okresie przejściowym" 1944-48 wyrzucono z uniwerków, aby przywrócić po odwilży z góry zakreślonym polem badawczym - o Zachodzie piszcie źle lub wcale, o Rosji i o nas tylko dobrze. Tak w latach 1957-89 pracowało Polskie Towarzystwo Socjologiczne, dlatego nie dziwię się powstaniu Konserwatorium "Doświadczenie i Przyszłość" czy mini think-tanku przy redakcji "NTO", skoro ci ludzie nie mogli pisać prawdy w oficjalnych wydawnictwach.

autor: Czerwony, data nadania: 2009-07-24 11:57:07, suma postów tego autora: 111

trouble

Cyrankiewicz? Czemu nie? Bohater ruchu oporu, ktory uratowal zycie Karskiemu a nastepnie po tym jak faszysci z NSZ zakapowali go do gestapo trafil do Auschwitz i tam razem z austryjackimi komunistami i polskimi socjalistami zorganizowal resistance. Piekna karta. I tylko nie wyskakuj mi tu z rewelacjami jakoby byl kolaborantem, gdyz IPN szybciutko sie z tego wycofal. Zreszta gdyby okazalo sie, ze co by nie mowic legendarny komunistyczny premier, majacy jakas tam sympatie wsrod Polakow okazal sie zdrajca podczas okupacji to by wybuchl taki skandal, o ktorym gazety pisalyby bez przerwy, a prawicowi publicysci przypominaliby o tym co jakis czas. Co ciekawe we wspomnieniach Karskiego, to wlasnie Cyrankiewicza wymienia on jako najporzadniejszego sposrod czlonkow wladzy ludowej. Czyli co? Mozesz sie wypchac?

Puzak z kolei byl starym, biednym glupcem. Przykro mi ale on wierzyl w wojne Zachodu ze Zwiazkiem Radzieckim. Byl przekonany, ze niedlugo wybuchnie i gral na zwloke. Czego sie on spodziewal? Ze Wielka Brytania w ktorej sympatia dla Stalina w latach powojennych byla bardzo duza, takze wsrod elit, zaatakuje swojego sojusznika ze wschodu? A pamietasz jaka byla reakcja socjaldemokratycznego rzadu brytyjskiego na proces Puzaka? Z kolei Times pisal, ze wyrok nikogo nie powinien dziwic, kto sledzil antyradziecka dzialalnosc rzadu polskiego.

Jakos ich sojusznicy nie kwapili sie z pomoca. I o czym to ma swiadczyc? O kompletnej ignorancji i glupocie Puzaka. Jezeli ten facet nie rozumial ducha czasu, tego, ze ZSRR jest postrzegany jako sojusznik przez Zachod, a Polska jako problem i jezeli nie rozumial, ze nikt nie bedzie umieral za Wilno i Lwow, tak jak nie umierano za Gdansk to byl durniem, ktory sam sobie jest winien. Przykro mi, ale innej odpowiedzi nie ma.

Ja slyszalem o pps-owcu Zulawskim, ale o Miroslawie. A co do Zygmunta, to moze podasz jakies szczegoly jak to Drobner go atakowal i za co? Bo jak ciebie czytam, to ja mam watpliwosci czy faktycznie Drobner byl takim bydlakiem a Zygmunt takim bohaterem.

@trouble
"Co zas do owych "Londynczykow", to rzeczywiscie straszna zbrodnie stanowi to, ze Ciolkosz i Zaremba sie poklocili w kwestiach politycznych - jak wiadomo, w tym czasie komuchy w Polsce sie nie klocily, nie zamykaly nawzajem w wiezieniach, nie robily czystek itp."

Roznica byla taka, ze te klotnie wsrod komunistow tylko ich wzmacnialy ergo pazdizernik`56, zas u londynskich socjalistow bardziej to przypominalo Monty Pythona Zywot Briana, gdzie Front Wyzwolenia Palestyny skladajacy sie z trzech osob za najwiekszego wroga uznawal Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny skladajacy sie z jednej osoby.

@trouble
"Jak widac, koltun komunistyczny i koltun konserwatywno-naziolski maja wiele wspolnego."

Ty uwazaj bo akurat agresywni antykomunisci i Nazisci maja chyba jeszcze wiecej wspolnego. Ba, mowicie czesto tym samym jezykiem i macie dziwna sposobnosc przymykania oczy na zbrodnie na komunistach. Jak sie skonczylo to dla socjaldemokratow w III RZeszy dobrze wiadomo. Zostal tylko slynny wierszyk.

Po drugie zestawianie mojej wypowiedzi z wypowiedzia nazisty, tylko dlatego, ze ci sie cos skojarzylo jest wyjatkowym sk......stwem. Roznica jest taka, ze Niemcy przed wojna byly najbogatszym i najbardziej industrialnie rozwinietym krajem europejskim, ktory mial ambicje imperialne zas terror, szczegolnie wobec Niemcow zydowskiego pochodzenia byl wyjatkowo brutalny, nie do porownania z tym co sie dzialo w Polsce. U nas zas kraj po wojnie byl w 40% zrujnowany, zachodnie granice niepewne (zotaly one ostatecznie potwierdzone dopiero w 1992 roku), UPA szalala na wschodzie, Wehrwolf probowal sie odrodzil na Ziemiach Odzyskanych, oprocz partyzantki antykomunistycznej rowniez dzialaly rozne bandy kryminalne, zas widmo interwencji radzieckiej wisialo nad Polska. Nie wspominajac, ze nikt w kraju nie marzyl o zagranicznych podbojach.
Jedynie tepy koltun moze widziec podobienstwa miedzy sytuacja Polski powojennej a Hitlerowskimi Niemcami. I tak, swiete krowy ktore nigdy nie wziely na siebie odpowiedzialnosci za odbudowe kraju w tak dzwinych i trudnych warunkach nie maja prawa stawiac sie na pozycji szlachetnego medrca dyktujacego co jest dobre a co zle. Jeszcze raz przypomnij sobie historie Aleksandra Malachowskiego, ktory przeszedl lagr, potrafil krytykowac komunistow, ale jego antykomunizm byl wyrafinowany i nie tak pusty jak twoj oraz twoich idolkow.

Realpolitik to termin ktorego wyjatkowo nie lubie, gdyz zbyt czesto jest to wymowka dla roznego rodzaju kryminalistow, sek w tym jednak ze realizm socjalistyczny byl rowniez cecha europejskich partii socjaldemokratycznych, szczegolnie niemieckiej SPD. Przypomnij sobie jak delegacja pod przewodnictwem W. Brandta przyjechala w latach 80-tych do Polski spotykajac sie tylko z komunistami i lekcewazac Walese oraz Solidarnosc. Lewica powinna mniec utopijne marzenia, ale stosowac racjonalne i pragmatyczne metody w celu ich osiagniecia.

@trouble
"Macie tylko jeden problem: wasz realizm zakonczyl sie kleska, bo nie istnieje PRL, "socjalizm" w wersji komuszej okazal sie bankrutem pod kazdym wzgledem (inaczej niz chocby socjal-demokratyzm w wersji skandynawskiej)."

bla, bla bla

44% ludzi ma pozytywna opinie na temat PRL-u wiec z ta kleska to sobie daruj, tym bardziej, ze wysoka mobilnosc spoleczna, zlikwidowanie konfliktow etnicznych ktore przez wieki przesladowaly Polske, zlote lata polskiej kultury jak i rewolucja edukacyjna raczej robia wrazenie na ludziach z kapitalistycznego zachodu, a wszystko to, czy sie to komus podoba czy tez sie nie podoba, bylo zasluga systemu komunistycznego. Zreszta to nie jest przypadek, ze pierwsza kobieta na stanowisku kanclerza Niemiec jest Ossi, kobieta pochodzaca z komunistycznej NRD. Jak pokazuja badania we wszystkich krajach postkomunistycznych zauwazono ten sam trend, kobiety czesciej zajmowaly kierownicze stanowsika, niz na Zachodzie, jedynie kraje Nordyckie i USA mialy lepsze wskazniki. A co do skandynawow, to mialem kiedys dziewczyne Szwedke, i wiesz tam nadal jest calkiem duza sympatia dla krajow komunistycznych z Bloku Wschodniego.

@trouble
"Szkoda tylko, ze tacy durnie i zbrodniarze na wiele lat skompromitowali slowo lewica i dzisiaj to wlasnie takim jak Twoj dziadzio i Ty zawdzieczamy rzady roznych odmian prawicy i nieistnienie lewicowego etosu."

A co moj "dziadzio" takiego spowodowal. Tak cie boli, ze polska flaga zawisla w 1945 na Bramie Brandenburskiej, ze zdobylismy wiekszy dostep do morza, Slask i zlikwidowalismy stare zagrozenie w formie Prus Wschodnich? Ze rozbito UPA, NSZ i nie pozwolono Wehrwolfowi rozwinac skrzydla?
Ty sie od niego oddymaj, bo dzieki takim ludziom dzisiaj to ty mozesz po polsku rozmawiac. Stracil na Froncie Wschodnim swoich przyjaciol i brata, po to aby wykopac to faszystowskie scierwo z Polski a tu jakis tchorzliwy bohater probuje sobie nim gebe wycierac.

I jeszcze jedno, ja rozumiem, ze slowo socjalizm zostalo skompromitowano, ale tak samo zostalo skompromitowane slowo solidarnosc, czy idea zwiazkow zawodowych, a to juz sprawka kogos innego. Gdzie byla ta cala lewica solidarnosciowa, dlaczego ludzie woleli glosowac na postkomunistow a nie na nich, dlaczego tak wielu ludzi solidarnosci przechodzilo do SLD i dlaczego wiekszosc bylych czlonkow "S" ma pozytywne zdanie o Jaruzelskim (najnowszy sondaz)?

Lubisz sobie znajdowac kozly ofiarne na ktore mozesz w tchozliwy sposob zrzucic cala odpowiedzialnosc i poczuc sie kims wyjatkowym, ale nadal pozostaniesz malym czlowieczkiem ktory przez nikogo nie bedzie brany powaznie. To samo bylo z twoimi szlachetnymi PPS-owcami. Co oni takiego osiagneli? Jaka byla sila PPS przed wojna? W swoim najlepszym czasie osiagneli porywajace 11%! No to fantasztycznie. SLD dzisiaj ma 13% i wszyscy mowia, ze ta partia sie skonczyla i nic juz nie znaczy, zas przedwojenny PPS mial problemy z przekroczeniem 10% i nadal sa durnie ktorzy chwala jego wielkosc. Takie marne poparcie bylo wlasnie efektem polityki Puzaka, Arciszewskiego i jemu podobnych, to oni zmarnowali czas dla lewicy dogodny. Wielu PPS-owcow to pamietalo oskarzajac wlasnie ich, ze doporwadzajac lewice do slabosci utorowali droge polskiemu quasi-faszyzmowi (tak przedwojenna Polske przedstawia np. brytyjska historiografia). Nic dziwnego, ze wiekszosc socjalistow przymykala oczy na rozne niegodziwosci, gdyz po 6 latach okupacji ludzie maja inna perspektywe, inny punkt widzenia, i chcieli zakonczyc spor na lewicy, ktory tylko ja oslabial.

I prosze abyscie przepuscili moj komentarz.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-24 14:06:09, suma postów tego autora: 700

ABCD

No to juz wiem skad pochodza Twoje informacje na temat PRL-u. Blumsztajn i ferajna. Respect!

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-24 14:26:25, suma postów tego autora: 700

errata

Miec zamiast "mniec" i tchorz zamiast "tchoz". Sory ale dorastalem za granica i nadal zdarzaja mi sie glupie bledy.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-24 17:21:11, suma postów tego autora: 700

Bogusławie,

Gdyby Niemcy wygrały II wojnę światową, to racjonalna - zamiast beznadziejnego już oporu - byłaby praca u podstaw w takiej Polsce, jaką zwycięzcy zgodziliby się tolerować. W żadnym stopniu nie rehabilitowałoby to takich postaci, jak Ludwik Kalksztejn.
I nie wierz w sondaże Gazety Wyborczej. Marginalizacja lewicy postkomunistycznej, zerowe poparcie dla ugrupowań skrajnie lewicowych, programowo głoszących kult "zdeformowanych państw robotniczych" - to dużo bardziej realny sondaż.

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-24 17:45:03, suma postów tego autora: 20871

Bogus,

nie emocjonuj sie tak, bo nastepnym razem w odpowiedzi na sredniej wielkosci post napiszesz ksiazke albo dwie. Wykorzystaj lepiej ten czas, zeby sie dowiedziec, kim byl Zygmunt Zulawski, bo ignorancja w tej kwestii przekresla sens jakichkolwiek twoich wywodow o PPS-ie (o dziadziu-komuszku i "zdobyczach" PRL to co innego, pisz ile wlezie). A jesli chcesz wiedziec, co bydlak Drobner mowil i pisal o Zulawskim, to odsylam do biblioteki - jako znawca PRL-u i klimatow tuz powojennych powinienes zreszta miec te wiedze w malym palcu, a ja darmowych korepetycji udzielam tylko pojetnym uczniom.

Natomiast masz racje, porownanie ciebie i hitlerowca Benna byla nieco nie ma miejscu. Jak slusznie zauwazyl ABCD, Benn oprocz tego ze byl kanalia, byl tez niezlym literatem, a Ty spelniasz jedynie jeden, gorszy warunek, z tej ukladanki. Cala reszta w wywodzie, argumentacji i logice Benna i Twojej jest identyczna, nawet jezyk inwektyw podobny (polecam wizyte w bibliotece).

Natomiast zeby juz zakonczyc to kopanie lezacego peerelowskiego nostalgika, powiedzmy sobie jeszcze jedno. Owszem, PPS mial poparcie na poziomie kilkunastu procent. Mial je jednak w demokratycznych, a czasami nie do konca demokratycznych, bo sanacyjnych wyborach. A jakie to wielkie poparcie mieli komunisci, ktorzy ponoc wyzwolili kraj i odpowiedzieli na oczekiwania mas ludowych? Czy przypadkiem to poparcie, mimo terroru wobec przeciwnikow, ogromnych kwot wydanych na kampanie wyborcza itp. nie bylo na tyle znikome, ze trzeba bylo falszowac wyniki referendum i wyborow?

autor: Trouble in the town, data nadania: 2009-07-24 18:01:36, suma postów tego autora: 130

tarak,

(przepraszam, przegapiłem wpis w natłoku innych): władze PRL nie musiały aż realizować ideału - nie musiały jednak również represjonować (z przypadkami fizycznej eliminacji włącznie) tych, którzy usiłowali realizować jakiekolwiek rudymentarne formy reprezentacji pracowniczej w zakładach; mówię nie tylko o stalinizmie, ale także np. dekadzie Gierka (patrz: dokonane przez SB skrytobójcze mord - przez utopienie w wodach Motławy i odrąbanie stóp - 20-letniego mechanika i działacza Wolnych Związków Zawodowych, Tadeusza Szczepańskiego). Establishment PRL zapewne musiał posiadać rozmaite polityczne, dyplomatyczne i gospodarcze kontakty z USA czy międzynarodowymi instytucjami finansowymi - nie musiał się natomiast u nich zapożyczać na niekorzystnych dla Polski warunkach, co stanowiło zresztą po kilkunastu latach jedno z uzasadnień działań Balcerowicza (wypompowanie z Polski miliardów $ na skutek sztucznie podtrzymywanej inflacji i usztywnienia kursu w zamian za zgodę na anulowanie połowy długów Gierka).

A jakie były przyczyny "osłabnięcia" Moskwy? Czy czasem nie dążenie elit władzy ZSRR i państw satelickich do konwergencji z USA i kapitałem, ale pod kontrolą partyjnego aparatu i służb?

Jaki był w takim razie sens "realistycznego" budowania i umacniania ustroju, który sprawujący w tym systemie władzę sami postanowili zdemontować i sprzedać, w dodatku za cenę separatystycznych konfliktów zbrojnych (b. ZSRR, b. Jugosławia) lub rabunkowej wyprzedaży majątku narodowego i instalowania kapitalizmu w neoliberalnej, najbardziej społecznie bezwzględnej odmianie?

autor: _Michal_, data nadania: 2009-07-24 18:25:25, suma postów tego autora: 4409

Atomowy,

pomysł idący generalnie w dobrym kierunku. Sądzę jednakowoż, że gdyby choć w zalążku został zrealizowany, znalazłoby się tam chyba więcej działaczy "pierwszej S" lub grup wywodzących się z szeroko rozumianego podziemia postsolidarnościowego (od PPS-RD po SW czy KPN) niż b. członków PZPR (zwł. z aparatu), nie mówiąc już o ubolach (czyli żywych gorących liniach pierestrojki i transformacji).

autor: _Michal_, data nadania: 2009-07-24 18:33:23, suma postów tego autora: 4409

trouble

Jak o antykomunistach mawial swieckiej pamieci dziadek: "nie dotykaj gowna bo zacznie smierdziec", a chyba trouble wlasnie na ciebie nadepnalem. Ale zanim wytre sobie buty chcialbym cos jeszcze napisac. Wysylanie do biblioteki rozumiem to taki wybieg ktory maskowac ma ignorancje, naduzywany przez pretensjonalnych troglodytow, ale zwraca uwage twoj parszywy brak jakiejkolwiek refleksji. Stawianie mnie na rowni z nazista jest najbardziej oblesna rzecza jaka w zyciu uslyszalem. Oczywiscie zero ukrywajace sie pod dosyc infantylnym pseudonimem potrafi byc wielkim bohaterem, niemal tak wielkim jak te swiete krowy w Londynie, ale nawet upr-owcy nigdy tak mnie nie nazywali. Ciekawe, ze ci ludzie mieli wieksze hamulce od ciebie, co dobitnie pokazuje stopien zdegenerowania, potwierdzajac opinie jakie o was wyglaszali komunisci. Zabawny jestes tez probujac odwrocic kota ogonem poprzez zestawianie krytyki emigrantow z nazistowska propaganda nie zauwazajac, ze propaganda ta na pierwszym miejscu stawiala dosyc ordynarny antykomunizm, w ktorym swietnie bys sie odnalazl btw.

Z takimi ludzmi jak ty nie da sie rozmawiac. To ty i czerwony rozpoczeliscie jezykiem nienawisci, ja tylko to skoncze. To tez jest pewien paradoks. Antykomunisci nawoluja do mordowania komunistow, pluja na nich, odbieraja im prawa, a kiedy komunisci w odpowiedzi skopia im tylki, to nagle ci sami antykomunisci zaczna skomlec, ze sa niewinnymi ofiarami terrou komunistycznego.

A co do wyborow, to chlopie trzeba spojrzec prawdzie w oczy, okres dwudziestolecia wojennego zostal z punktu widzenia PPS zmarnowany. I ktos za to odpowiada.

Komunisci falszowali wybory, ale jak wiemy te w 1947 daly im ponad 35% co bylo najwiekszym poparciem w tamtych czasach wsrod demoludow. I nie zaslaniaj sie terrorem, gdyz byl on rowniez z drugiej strony o czym lubicie zapominac. No i jeszcze jedna sprawa. Polska byla jednym z pierwszych krajow postkomunistycznych w ktorym komunisci tak szybko wrocili do wladzy. I nie mysle tylko o SLD, ale rowniez o PSL ktory byl kontynuacja ZSL, partii z czasow PRL, ktora wszystkim wmowila, ze jest kontynuacja przedwojennego PSL-u. Sojusz zdobyl 20% zas ludowcy 15% czyli razem 35%. I tak wlasnie wygladalo poparcie dla komunistow rowniez w PRL-u. Te magiczne 35%. Biorac pod uwage, ze poparcie to bylo uzaleznione od regionow, mozna powiedziec, ze Polska zachodnia akceptowala PRL, zas Polska wschodnia go nie akceptowala.

Acha, no i ja mam tylko 27 lat, wiec daruj sobie te aluzyjki wobec mojej nostalgii, ktorej nie posiadam. No i tak jak myslalem, nic o Drobnerze nie potrafisz napisac oprocz kilku hasel. Typowe.

A skoro puszczacie komentarze cuda2, dobrodzieja i trouble to prosilbym rowniez o puszczenie mojego. Z gory dziekuje.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-24 19:16:33, suma postów tego autora: 700

Bogusławie,

PRL jednak upadł, podobnie jak i cały blok, brak krytycznej refleksji o przyczynach tego procesu obrońcom tamtego ustroju nie pomoże. Kollaps systemu nie nastąpił przecież na skutek inwazji i podboju ani nawet wewnętrznych protestów społecznych. Opozycja w Polsce 1989 r. była słaba, podzielona i de facto nielegalna - znacznie silniejszą, jawną i relatywnie zjednoczoną w 1981 r. ten sam aparat państwa mógł spacyfikować w jedną noc; poza tym strajki i demonstracje na przestrzeni dziejów PRL mogły doprowadzić tylko do zmiany I sekretarza, bo nawet nie całego kierownictwa a jeszcze rzadziej jego decyzji (wystarczy porównać krwawo stłumione strajki robotników Szczecina i Trójmiasta z grudnia 70 z późniejszymi protestami włókniarek - to one nie dały "przejąć" strajku i wymusiły na gierkowskich już władzach odwołanie podwyżek cen). Zasadnicze przyczyny krachu PRL były wg mnie zupełnie inne: dysfunkcja systemu gospodarczego (wywołana wbrew późniejszej kłamliwej propagandzie liberałów nie dominacją kolektywnych form własności, tylko patologicznym na każdym poziomie systemem zarządzania, planowania i dystrybucji), niekorzystny bilans kapitałowy w stosunkach z zagranicą i polityka władz (przez niemal całą PRL tępiących powstawanie i rozwój form samorządowych w zakładach, za to w ostatnim dziesięcioleciu wdrażających reformy gospodarcze pod dyktando MFW, do którego w 1986 r. PRL przystąpiła, w końcu ustanawiających warunki do tego, co w 1989 zrealizował rząd Mazowieckiego-Balcerowicza). Sentymentalne wywody (uprawiane przez Ciebie, choć przypisywane Twoim oponentom) na nic się tu nie przydadzą, w przeciwieństwie do chłodnej i rzetelnej analizy systemowej, ze szczególnym naciskiem na krytyczne przyjrzenie PRL-owskim politycznym i gospodarczym strukturom decyzyjnym. Nostalgicy PRL nie potrafiący zdobyć się na taką refleksję stają się w ten sposób paradoksalnie coraz bliżsi tej części prawicy, która idealizowała "Polskę przedwrześniową".

autor: _Michal_, data nadania: 2009-07-24 19:36:47, suma postów tego autora: 4409

trouble

I jeszcze jedno, jak juz mnie obrazasz, to przestan pisac do mnie z duzej litery. Ty w swoim zaklamaniu pewnie tego nie czujesz, ale najpierw zwracasz sie do mnie per "Ty" a nastepnie zrownujesz z hitlerowcem. To chyba ta slynna drobnomieszczanska obluda. Tatus i mamusia wpoili ci, zeby szanowac rozmowce, ale juz zapomnieli wytlumaczyc aby ten szacunek nie byl tylko powierzchowny i na pokaz.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-24 19:58:56, suma postów tego autora: 700

Bogusławie

- nie przejmuj się zupełnie faktem, że dorastałeś za granicą. Najważniejsze, że tak jak i my, nosisz w sobie głęboko chwytającą za serce scenę z "4 pancernych", w której idol nas wszystkich - Janek Kos, zawiesza polską flagę, symbolicznie razem z rogatywką rotmistrza przedwrześniowej armii, na Bramie Brandenburskiej. Ach ten Janusz Przymanowski - "my wszyscy z niego" :D. Prawda historyczna była zapewne zupełnie inna, ale jakie może mieć to znaczenie wobec magii kina ( czy telewizyjnego serialu )? Gdyby nawet któryś z polskich żołnierzy 1 Armii, rzeczywiście próbował zawiesić w tym miejscu "biało-czerwoną", to Rosjanie i tak błyskawicznie by się jej pozbyli. Podobnie jak pościągali nasze barwy narodowe z pruskiej Siegessäule w Parku Tiergarten, gmachu Politechniki, a być może także - tych relacji dziś już nie sposób zweryfikować - z Reichstagu. Prawdziwa historia zatkniętych przez żołnierzy polskich flag nad Berlinem już w PRL-u była zagadnieniem bardzo delikatnym, którego na wszelki wypadek starano się głębiej nie drążyć. Szczególnie z uwagi na fakt, że nawet większość fotografii ilustrujących i "dokumentujących" to wydarzenie, przez 45-lat wykorzystywanych w niezliczonej liczbie podręczników do historii dla dzieciaków, to niestety, najprawdopodobniej zrobione u nas, na miejscu - w Warszawie, Łodzi, lub Lublinie - zgrabne fotomontaże.
Skoro jesteśmy już przy potędze obrazu filmowego, to aktywność dywersyjna Werwolfu ( a nie Wehrwolfu ), czy może szerzej - niemieckiej partyzantki i ogniw ruchu oporu na terenie "ziem odzyskanych", w sporej części także jest dziełem naszej bojowo nastawionej kinematografii. Nie zdziwiłbym się specjalnie, gdyby okazało się, że w latach 60, 70 i 80-tych w naszej ludowej ojczyźnie poświęcono tej tematyce więcej filmów, książek, czy nawet adresowanych do młodzieży komiksów, niż było w sumie akcji zbrojnych czy dywersyjnych, zorganizowanych po 45 roku przez niemieckie podziemie na tych terenach. Zresztą - może właśnie fakt, że w PRL-u nazwę tej organizacji przez tyle podawano błędnie,i to nawet w wydawnictwach encyklopedycznych, jest najlepszym świadectwem rzeczywistej skali zagrożenia z jej strony ? :) Niby tylko jedna literka, ale AK i AL. – to też w końcu była jedna literka. A akurat w tym wypadku władze komunistyczne, czy oficjalna historiografia miały zawsze bardzo dobrą pamięć.

autor: osman, data nadania: 2009-07-24 20:28:37, suma postów tego autora: 72

Michał

często wystawia nas na ciężką próbę swoimi poematami dygresyjnymi, ale tym razwem trafił w dziesiątkę.

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-24 21:43:11, suma postów tego autora: 20871

Michal

Wybacz Michal, ale zupelnie o Tobie zapomnialem.

Zarzucasz mi brak refleksji nad wadami PRL, chociaz niemal w kazdym poscie podkreslalem, ze takie istnialy, ale tylko nie zgadzalem sie z uproszczeniami. No, ale po kolei.

@Michal
"tępiący (poprzez m.in. nasyłanie nań UB i SB) jakiekolwiek przejawy samorządu pracowniczego Bierut, Cyrankiewicz, Ochab i Gomułka"

Czy Gomulka tak mocno tepil samorzad pracowniczy to chyba bym protestowal. Ja bym raczej podkreslil zniszczenie lub oslabienie polskiej spoldzielczosci. Likwidacja Portowca czy zepsucie Czytelnika przez stalinistow byla jednym z najwiekszych bledow PRL-u. Szkoda, ze o tym jakos tak cicho, takze na lewicy.

@Michal
"ekipa "nie strzelającego do Polaka" Gierka, za którego czasów w resortach siłowych intensywnie rozbudowywano ZOMO(...)"

Co do imperialistow, to w sumie na tych kredytach calkiem dobrze wyszlismy, gdyz wiekszosc zostala umorzona, wiec raczej to my ich, a nie oni nas, czyli mozna traktowac to jako cios w amerykanski imperializm ;)
A co do ZOMO, to nigdy nie kwestionowalem, ze PRL byl krajem autorytarnym, ale mam wrazenie, ze resorty silowe zyly wlasnym zyciem, co bylo nastepstwem militaryzacji kraju. A to chyba wlasnie ona byla glownym ciezarem gospodarek socjalistycznych.

@Michal
"Jaruzelski"

I tu mam problem. Co do wegla to racja. Chociaz wiesz jaki tu byl paradoks. PRL wspierala Thatcher zas lider gornikow Scragill wspieral PRL okreslajac Solidarnosc mianem zdrajcow i reakcjonistow. Ale masz racje, to byla kompromitacja Jaruzelskiego i jego ekipy. Lata 80-te byly w ogole dziwne. Przeciez "S" juz po zakonczeniu stanu wojennego nie byla tak silna, zas komunisci wprowadzali reformy Urbana, ktore byly coraz gorsze, zas wsrod spoleczenstwa dominowala apatia.

Stan wojenny? Wiesz, zanim do niego sie odnoese mysle, ze warto byloby tez z drugiej strony zmierzyc sie z kilkoma mitami "S". Bo wiesz, zarzucasz mi brak refleksji wobec PRL-u a wydaje mi sie, ze samemu chyba brakuje Ci dystansu do "S". Po pierwsze darujmy sobie mit 10 milionow, a takze tego, ze byl to ruch lewicowy. Byl on bardziej chadecki niz socjalistyczny, z wieloma ludzmi ktorym jednym celem byla "walka z komunom" niz faktycznie sprawy robotnicze. Nie oszukujmy sie, gdyby te "10 milionow" faktycznie myslalo o tych samorzadach pracowniczych, to po restauracji nie porzucono by tak szybko tych planow.

No i pamietaj, ze na prywatyzacji nie tylko dorobila sie czesc nomenklatury, ale takze calkiem sporo liderow zwiazkowych. A o tym zwolennicy "S" nie chca pamietac. To by pomoglo zrozumiec slabosc zwiazkow zawodowych w Polsce. To nie tylko propaganda neoliberalna, ale rowniez kompromitacja "S" w czasach transformacji wywolala poczucie w narodzie, ze zwiazkowcy sa skorumpowani i nie bronia ich interesow. Propaganda byla juz czyms wtornym, czyms co tylko utwierdzilo ludzi w przekonaniu, ze nie ma sensu ufac zwiazkom.


A sam SW? Nie wiem. Serio, jeszcze mam za malo wiadomosci, aby wydawac kategoryczne sady. Sory.

@Michal
"ekipy sekretarzy KC PZPR, pozostających bez żadnej kontroli i wymieniający swoje składy niemal wyłącznie przy okazji krwawego tłumienia masowych protestów pracowniczych?"

Hmm. Chyba Pazdziernik jednak sie z tego wylamuje. Zmiany w parti zaczely sie juz w 1953, przy czym przygotowywano spoleczenstwo poprzez stopniowe rozpuszczanie informacjo o odsuwaniu starej ekipy, tak ze juz w 1956 wszyscy wiedzieli o nowym rozdaniu. Pewnie Poznan to przyspieszyl, ale jednak zmiany byly juz w toku wczesniej.

@Michal
""wojewódzkie i regionalne aktywy nomenklatury partyjnej i pozostających z nią w do dziś do końca socjologicznie i politologicznie nie przebadanych relacjach struktur cywilnej i wojskowej bezpieki, pełniące w zakładach stałą kontrolę nad i tak spacyfikowanymi tam pracownikami, zdolne do storpedowania czy wyhamowania jakiegokolwiek w miarę sensownego planu wewnętrznej modernizacji gospodarczej (jak to miało miejsce w przypadku tzw. ROG-ów)?"

Przy calej sympatii, Michal, nie pisz tak, bo nikt tego nie zrozumie :)

Nie do konca wiem co odpisac, dlatego moze zwroce uwage na cos innego. W PRL-u mialo miejsce kilka ciekawych inicjatyw wychodzacych od wladzy, czy to centralnej czy to lokalnej. Eksperyment sadecki byl chyba najwiekszym sukcesem, a ktory moznaby nazwac planowaniem lokalnym nie tylko o wiele bardziej efektywnym niz planowanie centralne ale i wolnorynkowe rozwiazania. Eksperyment ten dzisiaj zostal zapomniany, oprocz oczywiscie Sadecczyzny, co chyba jest bledem lewicy, ktora moglaby opierajac sie na tych rozwiazaniach zaproponowac nowe, oczywiscie zaadaptowane do dzisiejszych realiow.

@Michal
"Cimoszewicz, Belka, Osiatyński - w dekadzie Gierka stypendyści Fulbrighta lub podobnych programów wymiany międzynarodowej z ramienia kadr partyjno-państwowych PRL, po 1989 r. prywatyzatorzy, okupanci Iraku i think-tankowcy neoliberalizmu. Nie zapominajmy też o Balcerowiczu - początkowo lektorze szkółki partyjnych aparatczyków i autorze broszurek o gospodarkach Zachodu do PZPR-owskiego użytku wewnętrznego!"

No i chyba Sierakowski jak sie nie myle ;)

Co do Osiatynskiego to jakos go zawsze lubilem, ale bardziej za zachowanie a nie za poglady, chociaz ostatnio to on byl jednym z najaktywniejszych krytykow obnizania za wszelka cene podatkow. Omowmy sie, ze ja nie neguje tego, ze wsrod czlonkow partii bylo mnostwo aparytczykow, ktorzy nadawali ksztalt transformacji, zas Ty nie negujesz tego, ze wsrod "S" bylo mnostwo dzialaczy ktorzy nadawali ksztalt transformacji. Jaki z tego moral? Sam wiesz.

@Michal
"asy wywiadu"

No tak, ale podobno juz polski wywiad jest slaby ;)
Sluzby specjalne istnieja wszedzie, ale przyznam nigdy sie nad tym nie zastanawialem, dlatego ci teraz nie odpowiem.

@Michal
"to stalinowskie represje dziesiątkujące szeregi socjalistów i ludowców skuteczniej niż carat, sanacja i Hitler razem wzięci umocniły w nich przekonanie o nieuchronności zaangażowania się w struktury pozostałe po dokonaniu się stalinizacji Polski."

Tu przesadziles. Represje w czasie caratu i okupacji hitlerowskiej byly nieporownywalnie ciezsze niz w czasie stalinizmu.

Na ich mentalnosc musiala raczej wplywac swiadomosc potegi militarnej a tez w sumie gospodarczej ZSRR oraz jego wydawaloby sie niezniszcalnosc. No i jeszcze jedna sprawa, ludzie ktorzy przezyli 6 lat okupacji, nie chcieli kolejnych lat zmarnowac w lagrach, bo pewnie tego Polska juz by nie przetrwala. Wiesz o tym, ze po wojnie wiele wiosek skladalo sie jedynie z kobiet i starcow, gdyz mezczyzni albo wygineli na wojnie, albo zaczeli powracac dopiero po jakims czasie. Kraj byl slaby, zas partyzantka antykomunistyczna byla raczej ograniczona do trzech terenow: Podlasie, Malopolskie z poludniowym Swietokrzyskim i polnocne Mazowsze. Nie zapomnij tez o tych tysiacach PPS-owskich dzialaczy nizszego szczebla, ktora lokalnie miala czesto duzo do powiedzenia.

@Michal
"czekając spokojnie na Twoją odpowiedź wobec mojego pytania dodam tylko w przelocie, że w przyjęty przez Ciebie sposób można by bronić np. frankistowskiej Hiszpanii poprzez sam fakt, że sztuka Gaudiego powstawała chronologicznie w tym czasie. Automatyczne wymienianie wytworów kultury intelektualnej i symbolicznej nie mówi nam NIC albo prawie nic o warunkach, w jakich one powstawały, ich "immanentnej zawartości" ani relacji z otoczeniem. Od kiedy to zakładamy, że wybitne prace naukowe czy dzieła sztuki powstałe w jakimś konkretnym ustroju są jego aprobatą lub apologetyką? Sądzę, że częściej już na odwrót - podważają lub przynajmniej zawieszają zastaną rzeczywistość."

Wybacz ale popelniasz klasyczny blad. Masz racje, ze poszczegolne dziela sztuki - wiersze, obrazy etc, nic nam nie mowia, ale rozwoj calych galezi ktory mial miejsce w danym okresie, a ktorego prozno szukac w pozniejszym jest jednak symptomatyczny. Mecenat panstwa w PRL-u byl znakomity i to on spowodowal rozkwit zlotych lat polskiej kultury. Polityka kulturalna panstwa w czasach komunizmu byla w odroznieniu od lat wczesniejszych i dzisiejszych zorganizowana inspirujac rozwoj tworczosci artystycznej. Faktem tez jest, ze zapewniala ona opieke nad srodowiskami tworczymi i ich rozwojem. Takze upowszechnianie kultury bylo bardzo zaawansowane, co doprowadzalo do aktywnego udzialu w zyciu kulturalnym, ktory byl w PRL na wyzszym poziomie niz dzisiaj, a wszystko to bylo robione w duchu egalitarnym.

Warto przypomniec polska szkole animacji, polska szkole plakatu, wszystkie te dzieciece i mlodziezowe zespoly muzyczne oraz cala infrastrukture jej towarzyszaca. Szereg festiwali ktore dzisiaj moga wydawac sie troche zabawne, ale byly one jednak swietnym narzedziem do wylapywania talentow. A co z Czytelnikiem, Wiedza Powszechna, Iskrami, Ksiazka i Wiedza, znakomitymi wydawnictwami ktore utworzyli komunisci. To nie jest przypadek, ze tego w sumie juz nie ma. Nie miala tego sanacja, nie mial Franco, nie mia tez III RP.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-24 23:26:58, suma postów tego autora: 700

Bogusław

położenie na równi terroru komunistycznego i "terroru" podziemia jest nie na miejscu i bez sensu, mam nadzieję, że wiesz o tym;) Cudzysłów jest specjalnie, bo ile mogli zrobić ludzie z dawnego AK czy NSZ, będąc w mniejszości, nie mając funduszy, rozwiniętej struktury? To były pojedyncze oddziały, które nie mogły nic zdziałać. Komuniści wykorzystali zaś bezwzględnie poparcie Moskwy, wszelkie możliwe organy i instytucje, siłę zbrojną, szantaże. Powiedziałeś, że w Polsce komuniści i tak zyskali największe poparcie ze wszystkich krajów DL - zgoda. Ale powiedz dlaczego. Jak myślę, że dlatego iż:
-Rumunia i Węgry zostały podbite nie wyzwolone - takie było przekonanie tamtejszej ludności.
-Czechosłowacja nie odczuła specjalnie niemieckiej okupacji - oprócz masakry Lidic nie dotknął ich tak jak Polski hitlerowski terror.

Tak więc te 35% (i tak wątpliwe) to wbrew pozorom i tak bardzo, ale to bardzo niewiele.

autor: Crystiano, data nadania: 2009-07-24 23:38:43, suma postów tego autora: 1590

ABCD

Agenci wylapuja agentow. Jedni wspolpracowali z Sowietami inni pozniej z CIA, ktora wspierala rowniez poludniowoafrykanskich rasistow w utrzymywaniu Apartheidu.

Kto wie czy nasz dzisiejszy wasalizm wzgledem USA nie jest po prostu splata dlugow zaczerpnietych przez Solidarnosc?

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-24 23:39:45, suma postów tego autora: 700

Bogusławie,

co by nie mówić o wyborach politycznych Benna, był on jednym z wybitniejszych poetów i eseistów języka niemieckiego w XX wieku, więc trudno powiedzieć, aby zestawienie z nim Cię obrażało. A sam identyfikujesz się z politykami, którzy mieli na sumieniu dużo więcej niż Benn.

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-24 23:58:45, suma postów tego autora: 20871

trouble

"Natomiast zeby juz zakonczyc to kopanie lezacego peerelowskiego nostalgika, powiedzmy sobie jeszcze jedno."

tak, tak leze na deskach, to nokaut, tylko dlaczego nie odpowiedziales na zadne pytanie?

Te sztuczki erystyczne oraz aroganckie nadecie wydaja sie znajome. Ludzie Unii Wolnosci cechowali sie przeswadczeniem o swojej wyjatkowosci ktorej na szczescie nikt inny oprocz nich nie podzielal. Rozumiem, ze ich dzieci beda kontynuowac tradycje. W przypadku ciebie schemat jest prosty. Rzucasz jakies ogolne kategoryczne sady, ozdabiajac je roznymi inwektywami wobec tych ktorzy nie zasluguja, po to tylko aby zaakcentowac swoja wyzszosc moralna ktorej nie posiadasz, a gdy pytany jestes o konkrety, nadymasz sie jeszcze bardziej i niczym paniczyk ratujesz sie wymowka, ze nie bedziesz tego tlumaczyl bo szkoda czasu. Do tego zupelnie zmieniasz temat i odwracasz uwage od stawianych argumentow, probujac je rozwodnic jakimis pustymi sztuczkami erystycznymi, w trakcie ktorych szczytujesz rozplywajac sie w samouwielbieniu. Oczywiscie jako drobnomieszczanin nie zapominasz o dobrych manierach, za kazdym razem gdy kogos obrazasz, nazywajac kretynem lub porownujesz do hitlerowca zwracasz sie do niego piszac z duzej litery, tak jak uczyla mamusia. I do tego mam wrazenie, ze sluchasz polskiego hip-hopu :)

Reasumujac, spadaj tam gdzie twoje miejsce, na prawice, ze swoja agresja, pretensjonalnoscia i nadeciem zrobisz tam kariere.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-25 00:18:23, suma postów tego autora: 700

trouble

A w sprawie atakow Drobnera i Zulawskiego pytanie jest nadal aktualne. Ja wiem jak wygladala cala ta sytuacja, z dramatyzowaniem Zulawskiego na czele. Ja sie tylko pytam czy ty wiesz.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-25 00:42:43, suma postów tego autora: 700

Bogusławie,

Choć krytykujesz ludzi Unii Wolności, to z uporem angażujesz się w obronę ich rodowodów. Bo - jak myślisz - czemu ma służyć uprawiane przez Gazetę Wyborczą pochylanie się z troską nad polskimi komunistami? I wzywanie "prawaków" z IPN, żeby się od nich od...li?

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-25 08:40:44, suma postów tego autora: 20871

Bogusław_Siemiątkowski

pozwolę sobie ustawić się niemal w tym samym szeregu co Ty i żywię nadzieję, iż nie masz nic przeciwko temu.
Napisałeś, że masz 27 lat. Ja mam dwa razy tyle. Ale spojrzenie na czas miniony mam takie jak Ty. Jeżeli uważasz, że ktoś powinien Cię wspierać w powyższych kwestiach i dopuszczasz możliwość, że to mogłabym być ja, do daj znać. Teraz zaglądam tu co prawda rzadko, ale jeżeli na Twój głos trafię, to możesz na mnie liczyć. Pozdrawiam.

autor: nana, data nadania: 2009-07-25 09:41:39, suma postów tego autora: 4653

nana

Dzieki ;)

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-25 11:02:10, suma postów tego autora: 700

osman i inni

Nie wiem co jest z wami, ale slabosc polskiej antykomunistycznej lewicy okazala sie tutaj chyba w pelnej krasie. Wy nawet nie potraficie przeczytac czegos ze zrozumieniem, rzucacie ogolne hasla a nastepnie uniki gdy ktos pyta was o szczegoly oraz zupelnie pomijacie tresc naciagajac tak fakty aby bylo wam wygodniej. Slowo oszolom nie wzielo sie znikad, a dobrze co niektorych opisuje.


Napisalem przeciez wyraznie w sprawie Wehrwolfu, ze nie dopuszczono do jego rozrozstu, gdyz powoli sie odradzal i mogl przerodzic sie w calkiem duza organizacje. Rozbito go dzieki z jednej strony doswiadczeniu polskich partyzantow z drugiej poprzez przesiedlenie niemieckiej ludnosci dzieki czemu zlikwidowano baze spoleczna na ktorej moglby sie oprzec. Co do polskiej flagi, to tak, tak, oczywiscie te zdjecia byly tak naprawde robione w Warszawie i w Lodzi.

Piszcie dalej, bo dla mnie swoim zachowaniem - szczegolnie trouble i czerwony, usprawiedliwiacie polityke komunistow.
Robicie kawal dobrej roboty.

A jak juz wymieniacie wielkich antykomunistycznych PPS-owcow to nie zapomnijcie o jednym z najwiekszych Wojciechu Orlinskim, dziennikarzu GW, lewicowcowi jak w morde strzelil - niemal jak wy.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-25 11:25:53, suma postów tego autora: 700

Werwolf

był tworem propagandy hitlerowskiej z ostatnich miesięcy wojny. Równie realnym, jak Wunderwaffe.

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-25 11:34:47, suma postów tego autora: 20871

Warto

sprawdzić, jakie pisma lewicowe zakładał i redagował Wojciech Orliński.

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-25 11:35:40, suma postów tego autora: 20871

W swoim oszołomstwie zapomniałem,

że to członkowie PPR byli więzieni przez WRN-owców w Rawiczu, a rotmistrz Pilecki wyrywał paznokciem ubekom na Mokotowie. Przepraszam.

autor: Czerwony, data nadania: 2009-07-25 12:14:12, suma postów tego autora: 111

Nie

zauważasz, Bogusławie, że od epizodu rządów PiS-u, dawna Unia Wolności i SLD - to już dwa bratanki.
Zmienił się też stosunek tych kręgów do PRL. Wcześniej unici wolności zgrywali się na twardych antykomunistów, a eseldowcy pletli, że towarzysz generał dobrowolnie oddał władzę. Teraz jedni i drudzy dokonali coming-outu. Są dumni, że za Stalina (ci pierwsi) i w stanie wojennym (ci drudzy) modernizowali przemocą polski Ciemnogród.
Przeszłość PRL-owska to dla nich już powód nie do wstydu, ale do dumnego wypinania piersi.

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-25 12:18:37, suma postów tego autora: 20871

ABCD

Mam upierdliwa sklonnosc do literowek - Werwolf a nie Wehrwofl of kors. Tych ktorych to moze razic przepraszam, ale nie potrafie sie tej ulomnosci pozbyc.

ABCD

Czy ja wiem? SLD jakie jest kazdy widzi, ale czy jest jakies porozumienie z "porzadnymi" i "lepiej wyksztalconymi" to watpie.

W przypadku potomkow UW oczywiscie bywa roznie. Oprocz ludzi wartosciowych jest szereg nadetych nudziarzy, ktorzy w sumie nic nie osiagneli, dlatego chca nadrobic wyolbrzymianiem zbrodni PRL-u aby nastepnie ustawic sie w szeregu tych ktorzy tego potwora obalili, chociaz wiekszy wplyw na demokratyzacje Polski mieli niemieccy socjaldemokraci. Zreszta pamietasz co G. Grass powiedzial o gdanskich liberalach? Nazwal ich faszystami, potwierdzajac poniekad punkt widzenia polskich komunistow na temat czesci opozycji demokratycznej. I teraz zwroc uwage. Ci gdanscy liberalowie, czy jak kto woli faszysci tez byli czescia Solidarnosci. Zabawne ze wielu tu lubi podkreslac jak mnostwo aparatczykow PZPR-owskich zostawalo neoliberalami, slugusami Ameryki itp, ale nikt nie zajaknie sie, ze wsrod "S" bylo calkiem sporo zwolennikow Pinocheta ktorzy jeszcze bardziej przyczynili sie do umocnienia neoliberalnej hegemonii w Polsce. Czyli co? Niekonsekwentnosc? Brak dystansu? Tchorzostwo?

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-25 13:02:51, suma postów tego autora: 700

ABCD

O Werwolfie wspomina nawet IPN. Poczytaj o wydarzeniach ze Szczecina i o tym co sie dzialo w Sudetach. To, ze nigdy nie rozwineli do konca skrzydel, nie jest oznaka, ze nie istnieli, ale tego, ze ich szybko zneutralizowano.

A co do Benna to nasz drobnomieszcanski pozerek chyba jednak nigdy go nie czytal, tylko opiera sie na paplaninie Herberta. A ja sie nie moge powstrzymac przed jeszcze jednym cytatem z Malachowskiego, tym razem wobec autora "Pana Cogito":

"(...) bolszewicki propagandysta na poziomie intelektualnym betonu komunistycznego z czasów stalinowskich, który teraz pokazuje nam tępą twarz czekisty (...) Twarz nienawiści. a może to jest po prostu przypadek medyczny."

Z podrowieniami dla trouble i czerwonego.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-25 13:25:04, suma postów tego autora: 700

ABCD,

nie znoszę SLD, ale przypisywanie im dumy ze Stalina to przesada.

autor: Getzz, data nadania: 2009-07-25 13:38:40, suma postów tego autora: 3554

Żle zrozumiałem.

Ty uważasz, że UW jest dumna ze zwalczania "ciemnogrodu" przez Stalina?

autor: Getzz, data nadania: 2009-07-25 13:41:26, suma postów tego autora: 3554

crystiano

Jak ktos strzela do komunistow to musi liczyc sie z odpowiedzia, a ze odpowiedz byla skuteczna to juz inna sprawa. Wielu historykow prawicowych wybiela morderstwa dokonywane przez podziemie na milicjantach powolujac sie na zblizajace sie wybory i to, ze w taki sposob antykomunisci chcieli zaakcentowac swoje istnienie i zastraszyc potencjalnych zwolennikow nowej wladzy. No to sory, ale co miala robic ta wladza? Stac i sie przygladac? Nalezalo zneutralizowac tych kryminalistow, ale nie tylko poprzez wyeliminowanie tych ktorzy kogos juz zabili, ale takze poprzez wyprzedzenie ich dzialan i niedopuszczenie do dalszych morderstw.

Niewinne ofiary byly po obu stronach, a wiec dlaczego mamy potepiac tylko jedna strone, tym bardziej, ze to nie zwolennicy nowej wladzy pierwsi zaczeli strzelac? To oni wprowadzili wrazenie, ze nie ma zadnych szans na dyskusje, a kazdy uzbrojony przeciwnik komunistow moze byc potencjalnym zabojca. Skoro tak, to komunisci ponosza tylko czesciowo odpowiedzialnosc za smierc tych ktorzy byli niewinni. Pozostala czesc odpowiedzialnosci spoczywa na tych ktorzy komunistow sprowokowali.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-25 13:51:08, suma postów tego autora: 700

Getzz,

prywatnie zawsze byli z tego dumni, ostatnio coraz chętniej cytują powiedzenie jednego ze swych idoli Tadeusza Krońskiego: My sowieckimi kolbami nauczymy ludzi w tym kraju myśleć racjonalnie i bez alienacji.
Parafrazując Gomułkę: dla unitów wolności, GPU - to grypa, a IPN - gruźlica.

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-25 13:57:09, suma postów tego autora: 20871

./...

Ojej, nie musiał przecież w ogóle powstawać ten manifest. Wystarczyło(?!), by PPS, z pomocą sojuszników z Zachodu ma się rozumieć, w latach dwudziestych zeszłego wieku zlikwidował ZSRR, w latach 30-tych III Rzeszę, a następnie zadekretował socjaldemokratyczny raj na Ziemi.

Niestety wszystkiemu-winni-oni pokrzyżowali plany, jak zwykle. Teraz więc najwyższa pora zająć się martyrologią, by polskiej tradycji stało się zadość. Reszta się nie liczy.

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2009-07-25 15:01:35, suma postów tego autora: 3566

Misiu,

zgodnie z Twoją logiką: skoro nie możemy zlikwidować Ameryki, zapiszmy się do PO.

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-25 15:21:01, suma postów tego autora: 20871

Publikacja Manifestu PKWN - to świetny pomysł!

Za jego przypomnienie w rocznicę ogłoszenia wyrażam redakcji swoje skromne uznanie.
Znów miałem okazje go przeczytać. Był jednak dobrze napisany, bo nie tylko treścią ale także formą, językiem, jednoznacznie wskazywał swych adresatów. Bywalce salonów, czytając go, musiały się pienić. Czynią to zresztą nawet dziś, co potwierdza powyższa polemika na jego temat.
Natomiast miliony, do których się zwracał, na pewno odbierały go jak przekaz sąsiada, który też, jak oni, nic nie miał, nawet nadziei na poprawę swego bytu. Manifest ją dawał również swymi krótkimi, prostymi, komunikatywnymi i zdecydowanymi zdaniami, bez ozdobników i jaśniepańskich zawijasów, czym niewątpliwie zwiększał u milionów mało gramotnych Polaków zaufanie także do jego treści. Dlatego dał dobry początek PRL. Będzie dobrze oceniany również przez przyszłe pokolenia, o czym jestem przekonany. A dzisiejsze krytyki pójdą z pewnością w niepamięć.

autor: steff, data nadania: 2009-07-25 22:26:49, suma postów tego autora: 6626

Bogusław_Siemiątkowski

Trzymam też kciuki za Ciebie.

Starcia z 4 literami i jego Klanem tzn. z Sumieniem, Dobrodziejem i innymi prawicowymi siusiumajtkami są męczące.
Dlaczego tak wulgarnie określam część prawicowców na lewica.pl.

Ponieważ ich wiedza o historii Polski jest czerpana z najwstrętniejszych komentarzy historii tworzonych przez IPN.


Nasza edukacyjna praca świadków czasu PRL na tym portalu jest żmudna.
W stosunku do sympatyków prawicy
to tak jak by uczniom tłumaczyć 2+2=4 a oni swoje 2+2=5
:( ........

autor: jacekx, data nadania: 2009-07-26 00:13:59, suma postów tego autora: 3088

steff

możesz mi wyutłumaczyć, o co chodzi w tym komunikatywnym zdaniu:
"Naród polski wita żołnierza Armii Ludowej zjednoczonego z żołnierzem Armii Polskiej w ZSRR"???

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-26 00:44:06, suma postów tego autora: 20871

ABCD

Dziwię się, że takiego prostego zdania nie rozumiesz. Polacy masowo wstępowali do armii i w kraju i w Zw. Radzieckim. Wstępowali też do milicji, dzielili pańską ziemie, przejmowali fabryki, wierzyli, że odbudują kraj i wszystkim będzie lepiej niż było przedtem. A wszystko to czerpali z prostoty Manifestu. Stąd jego historyczne znaczenie, które zawsze takim pozostanie w pamięci Polaków. A pluć można oczywiście na wszytko, nawet na siedem cudów świata. I nie zamierzam ci w tym przeszkadzać. Rób swoje, jeżeli jest taka twoja wola.

autor: steff, data nadania: 2009-07-26 10:33:04, suma postów tego autora: 6626

steff,

przeczytaj trzeci tom Kolumbów Bratnego: lektury obowiązkowej w PRL. Dowiesz się stamtąd, że z armii rządu lubelskiego masowo dezerterowano (nawet calymi pułkami), co z kolei było reakcją na wszechwładzę doradców radzieckich i UB.
Natomiast Armia Ludowa była organizacją marginalną. Manifest PKWN ani słowa nie wspomina nawet o szeregowcach AK. Czy nie dlatego, że Stalin szepnął na ucho jego autorom, że nie muszą przejmować się AK-owcami, którzy niedlugo zasadniczo zmienią miejsce pobytu?

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-26 11:26:19, suma postów tego autora: 20871

Fajna dyskusja

Komentarze Bogusława Siemiątkowskiego czytam z prawdziwą przyjemnością. Chłopcy prawaki jak zwykle chrzanią coś rodem z podręczników propagandy historycznej IPNu. Strasznie ograniczona wiedza ale na ich poziomie widocznie wystarcza:-)
Ciekawy wątek pojawił się w związku z wyborami 1947 roku. Padły nawet liczby (35%) poparcia dla tzw. Bloku Demokratycznego" . Otóż istnieje coś takiego jak Raport ppłk. Arona Pałkina na ten temat. W` Raporcie, który jest skierowany bezpośrednio do Stalina, tenże pułkownik ocenia prawdziwy wynik komunistów , a jest chyba jedyną osobą która mogła mieć na ten temat pojęcie, na 50%!!!
Pozostałe 30 % brakujące do oficjalnych wyników komuniści oczywiście sfałszowali.
Jednak zakładając , że Pałkin nie oszukiwał Generallissimusa Stalina( bo niby dlaczego miałby to robić) to wynik jest imponujący zważywszy jak wysoka była frekwencja w wyborach.

Ludu Polan powstań z kolan!!!

autor: kot, data nadania: 2009-07-26 13:00:35, suma postów tego autora: 121

ABCD

I co z tego, jeżeli byłoby nawet tak, jak ty piszesz. Liczy się zawsze główny nurt a ten był pozytywny, bo dawał nadzieję milionom, przywracał sens ich życiu, angażował ich na wielką skale w odbudowę zniszczonego kraju i budowę nowych, sprawiedliwszych stosunków społecznych. Dawał też godność, której przedtem nie mieli. Dlatego dobrze go wspominają i oceniają kierując się w tym przede wszystkim ustnymi przekazami swoich przodków, bo odmawiają wiarygodności tym, na które ty się z upodobaniem powołujesz.

autor: steff, data nadania: 2009-07-26 13:14:43, suma postów tego autora: 6626

Kocie,

nie ograniczaj się. Napisz, że w 1947 PPR miała poparcie w granicach 98-99%. A co tam! Bierz przykład z najlepszych, od "Generalissimusa Stalina" do północnokoreańskich monarchów z dynastii Kim.

autor: Czerwony, data nadania: 2009-07-26 13:32:16, suma postów tego autora: 111

W

Albanii było 100% poparcia dla Hodży.

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-26 19:32:38, suma postów tego autora: 20871

Czerwony

Czy nie sądzisz, że 51% poparcie przy frekwencji 25% daje mniejsze jednak umocowanie w woli narodu niż 33% przy frekwencji ponad 80%?

autor: steff, data nadania: 2009-07-26 20:52:27, suma postów tego autora: 6626

Steff,

nawet jeśli Blok "Demokratyczny" zdobył w granicach 30% głosów to:
1. większość z tego zgarnęli koncesjonowani pepeesowcy i ludowcy (bazujący na przedwojennych markach), a nie sama PPR
2. w ogóle nie dopuszczono do wyborów jakby nie patrzeć popularnych w społeczeństwie endeków
3.ograniczono możliwości startu WRN-owców i niezależnych chadeków
4. mimo szykan około 70% poparcia zdobyło PSL, co oznacza absolutne zwycięstwo legalnej opozycji.

autor: Czerwony, data nadania: 2009-07-26 21:48:22, suma postów tego autora: 111

klamstwo

Manifest wydrukowano w Moskwie , Ciekawe dlaczego dopiero po przekroczeniu Bugu go rozkorpoltowano a nie po przekroczeniu granicy Polsko Radzieckiej, Przypominam ze Stalin w 1941 r uniewaznil referendum i wlaczenie ziem Polskich z Traktatu Riwentrow Molotow do ZSSR.

Zsylki antyfaszystow do obozow smierci na Synirze po ponownej napasci ZSSR na Polske, tortury, bezimienne groby w Otwocku , krwawi kaci z 10 pawilou.
Tak wygladala ponowna okupacja , gorsza jeszcze od niemieckiej.

autor: dcio, data nadania: 2009-07-26 22:03:17, suma postów tego autora: 391

Czerwony

Nawet kilkudziesięcio procentowe poparcie przy 25% frekwencji / a zdarzała się i kilkunasto procentowa / oznacza zaledwie kilku procentowe poparcie. Dlaczego chcesz poprawiać historię a nie chcesz odnieść się do tego, co jest tu i teraz i co mógłbyś, być może, jeszcze zmienić na bardziej demokratyczne?

autor: steff, data nadania: 2009-07-26 22:34:47, suma postów tego autora: 6626

Panie Czerwony

Faktów się nie interpretuje. Fakty się przyjmuje lub nie.Zw względu na to , że historycy nie mają żadnego pojecia o tym jakie były faktyczne wyniki tych wyborów muszą bazować na różnego rodzaju dowodach pośrednich i przesłankach. Prawaki i inne palanty bazują na cząstkowych wynikach z kilku obwodów, które to można o kant dupy potłuc:-). No bo jeżeli za miarodajne dla całego kraju uznać wyniki z małopolski to i dzisiaj w tzw. Wolnej Polsce zwycięstwo np. SLD nie byłoby możliwe. W Małoposce a na taki mniej więcej okręg wyborczy się oni powołują Lewica nigdy nie wygrała a można powiedzieć, że zawsze ponosiła klęskę. Jednak w skali kraju udało się jej dwa razy wygrać wybory. Tak więc bazując na przesłankach takich jak Raport Pałkina, który dotyczył całego kraju można założyć, że wiedział o czym pisał.
Dlaczegóż Pałkin miałby oszukiwać Stalina? Dla jaj?
Jako człowiek służb specjalnych dobrze wiedział co grozi za okłamywanie Szefa. Czyż nie? Zwłaszcza, że jak pisał w Raporcie, polscy towarzysze zadowalająco odrobili lekcję z Referendum Ludowego z 1946 roku i pomoc radzieckich nie była praktycznie potrzebna.
Cóż można jeszcze powiedzieć o tych wyborach? Ano to , że komuniści jedynie twórczo rozwinęli fałszerstwa sanacyjnej administracji. Jedyna różnica polegała na tym, że sanatorom wystaczyło zwycięstwo a komuniści zadawalali się jedynie totalnym zwycięstwem.

Ludu Polan powstań z kolan!!!

autor: kot, data nadania: 2009-07-27 00:03:55, suma postów tego autora: 121

"Panie Czerwony" jeszcze jedno

A po co endecy mieli mieć swoją reprezentację parlamentarną?
Dzięki polityce Stalina Polska stała się Państwem jednorodnym narodowo i wyznaniowo! Ich pstulaty zostały w 100 % spełnione:-))Ba, nawet te niewielkie mniejszości narodowe , które ostały się z przyczyn obiektywnych zostały zmariginalizowane politycznie i społecznie. Mowa o Ukraińcach i Niemcach. Resztę postulatów endeckich to można wrzucić do rowu z gnojem przecież! Czyż nie?

Ludu Polan powstań z kolan!!!
P.S.
Przestań się trzymać tych 30%, bo jak ci kolego przedstawiłem, faktyczne wyniki szeroko pojętej Lewicy
( oczywiście zależnej od PPR)oscylowały raczej w okolicach 50 %!!!

autor: kot, data nadania: 2009-07-27 00:20:26, suma postów tego autora: 121

Witam Panie Kocie ....... brakowało mi Pana na Lewica.PL

Rośnie nam mądra młodzież a te stare prawicowe skunksy tylko
potrafią powtarzać tą samą śpiewkę, historię rodem z pisowskiego IPN.

Panie Kocie trzymajmy kciuki za młodych i rozumnych obywateli RP, którzy potrafią czytać i analizować historię RP.

Moim zdaniem i nie tylko moim porozbiorowa Polska trwa od 1918 roku do dziś.

Szkoda tylko, że nie mamy mądrej prawicy, bo Polska Prawica od 1918 roku spowalnia naszą pogoń za europejskimi państwami liderami Europy.

Europa ucieka nam ciągle do przodu.
Dzięki ostatnim 20 letnim przemianom jesteśmy dzięki prawicy około 80 lat do tyłu.
Lewica też przez swoje rozbicie ma w spowolnieniu doganiania swój udział.
Na czasie byłby swoisty ruch lewicowy na kształt AWS.
A tu ino swary, kłótnie i niszowe partie.

20 lat przemian - 20% beneficjentów przemian.
Wychodzi 1% beneficjentów na rok.
W takim tempie do 100% beneficjentów przemian brakuje jeszcze 80 lat :) ........

Panie Kocie .......... moim zdaniem
Należy powrócić do korzeni tzn. haseł Rewolucji Francuskiej
WOLNOŚĆ RÓWNOŚĆ BRATERSTWO

powtarzam też za Panem
nasze lokalne hasło - hasło na czasie
LUDU POLAN POWSTAŃ Z KOLAN

autor: jacekx, data nadania: 2009-07-27 00:41:57, suma postów tego autora: 3088

Co do lewicowego ruchu ..............

Niech będzie np. ruch
LEWICA_PL
z frakcjami

- Komuniści
- PPP
- SDPL
- SLD
- KPEiR
- PPS
- itd.

ale to raczej nierealne (:, :( ........................

autor: jacekx, data nadania: 2009-07-27 01:52:18, suma postów tego autora: 3088

Historyczna sprawa

Manifest 22 lipca to był początek nowej Polski. Polski ludowej, a nie burżuazyjno-obszarniczej.

Że doszło do wynaturzeń przez biurokrację partyjno-państwową to już osobna sprawa.

autor: Bartek, data nadania: 2009-07-27 08:41:59, suma postów tego autora: 2550

Witam Panie Jacekx :-)

od czasu do czasu tu zaglądam i jak mnie jakiś kaprawy prawak w ząbek czesany zdenerwuje to jakiś komentarz popełnię:-)

Ludu Polan powstań z kolan!!!

autor: kot, data nadania: 2009-07-27 15:17:34, suma postów tego autora: 121

Steff,

warto przypomnieć, że w czasie kampanii wyborczej do europarlamentu AD 2009 szeregowi działacze PiS-u, SLD czy opozycji pozaparlamentarnej nie byli prewencyjnie zatrzymywani przez policję polityczną, ich liderzy nie siedzieli w więzieniach, a na terenie całego kraju nie stacjonowały obce wojska.

autor: Czerwony, data nadania: 2009-07-27 17:57:19, suma postów tego autora: 111

Dwulicowość

Sympatycy SLD, Racji i azjatyckich dyktatur, tak bardzo naprężający się w obronie swoich peerelowskich poprzedników, cieszą się z mechanicznego pozbycia się endecji po wojnie, zapominając o dwóch rzeczach:
1. razem z narodowcami, piłsudczykami, chadekami i innymi prawdziwymi lub domniemanymi wrogami, wytłuczono wielu działaczy polskiego ruchu robotniczego, w tym komunistów i socjalistów-jednolitofrontowców (o czym wspominał w początkowych postach Michał)
2. gdy przed wojną prawica unieważniała listy komunistyczne do Sejmu czy samorządów miejskich bolszewicy głośno krzyczeli o kolejnych "faszystowskich" zamachach na demokrację, prawo, wolności obywatelskie etc., niejednokrotnie zwracając się do klubu parlamentarnego PPS o interpelacje w tych sprawach; po 20 latach okazało się, że sejmokratyczne czy sanacyjne szykany wobec KPP były błahostkami wobec tego co następcy kapepowców wyprawiali ze wszystkimi wokół, łącznie z pepeesowcami, którzy w latach 20. nie raz za komunistami się wstawiali (chociażby w czasie otwarcia sesji Sejmu w 1928).

autor: Czerwony, data nadania: 2009-07-27 18:21:37, suma postów tego autora: 111

na koniec

Zapomniales, ze komunistom pomagali w wykanczaniu tych "prawdziwych socjalistow" rowniez PPS-owcy, jak chociazby mistrz Drobner.

Ja juz tego tematu nie chce drazyc, dodam tylko dwie uwagi.

Do czerwonego:
We wczesniejszym poscie wspomniales cos o Leninie i o tym, ze rzekomo nazywal sympatykow komunizmu na zachodzie pozytecznymi idiotami. No widzisz moj drogi towarzyszu. Nie ma zadnego dowodu na to, ze Lenin kiedykolwiek wypowiedzial, czy zapisal te slowa.

Glowny bibliotekarz Biblioteki Kongresu USA, Grant Harris, potwierdzil to w 1987 roku. Rzekomy cytat pierwszy raz pojawil sie w obiegu w 1948 roku w...New York Times`ie w odniesieniu do wyborow we Wloszech i od tamtej pory kazdy naiwny anty-komunista powtarza go rozplywajac sie w samozadowoleniu nie bedac nawet swiadomym, ze sam zostal zrobiony w balona. No ale coz, anty-komunisci lubia bajeczki, ktore rzadko kiedy sprawdzaja.

http://timesonline.typepad.com/comment/2009/03/10-things-that.html

Do trouble:

Tak jak myslalem cwaniaczku. Zniknales i do tej pory nie wyjasniles na czym to skandaliczne zachowanie Drobnera mialo niby wygladac. Tak dlugo jak nie udowodnisz, ze mistrz Drobner byl bydlakiem, tak dlugo to tobie przysluguje miano bydlaka.

kocie i jacku pozdrawiam

Dodam, ze wybory w Polsce Centralnej (Lodzkie, Kalisz, Zaglebie) i zachodnio-polnocnej Polsce, Blok Demokratyczny wygral w cuglach.

Steff trafiles w dziesiatkie.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-27 21:12:53, suma postów tego autora: 700

./...

ABCD:
"zgodnie z Twoją logiką: skoro nie możemy zlikwidować Ameryki, zapiszmy się do PO."

Bynajmniej, bo po pierwsze PO nie jest lewicą, a komunistów, nawet po uwzględnieniu wszystkich wobec nich zastrzeżeń, za takich możemy uznać. Po drugie, dyskutujemy o przeszłości, której nie da się zmienić. Gdyby historia rzeczywiście mogła się potoczyć inaczej, to tak by się stało. Wyjaśnienie zaistniałej sytuacji przez proste pokazanie palcem winowajców jest po prostu dziecinne, bo jeżeli opozycja była taka silna, to musiała popełnić jednak jakieś błędy(o tym też wypadałoby powiedzieć i wyciągnąć jakieś wnioski), skoro to ona uległa, a nie jej wrogowie. Natomiast jeżeli była słaba, to w ogóle nie ma co mówić o tym, że mogło być lepiej i w takiej sytuacji wypada pogodzić się z rzeczywistością. Zauważ, że powojenna historia nie potoczyła się mimo wszystko najgorszym z możliwych wtedy torów, a taki nie trudno sobie wyobrazić, zatem owi wstrętni komuniści zasługi jednak jakieś mają. Można ich oczywiście potępiać pałając świętym oburzeniem, można też bronić. I to z lewicowych pozycji...

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2009-07-27 21:18:28, suma postów tego autora: 3566

Miś Bucharin napisał

o tym, że jednak historia nie potoczyła się najgorszym torem. I należy się z tym zgodzić . Można ównież wyobrazić sobie jak ten gorszy scenariusz mógłby się potoczyć. Otóż wyobraźmy sobie, że Stalin dochodzi do wniosku, że zostawi Polskę w spokoju i pozwoli na instalację Rządu Londyńskiego w Warszawie. Pomijając fakt, że wśród londyńskich polityków przeważały miernoty bez polotu ( w odróżnieniu od takich Finów, gdzie sędziwy marszałek Mannerheim był na swój sposób szanowany przez Stalina)i nie było tak, prawdę mówiąc z kim gadać, załóżmy, że Stalin pozwala na rządy londyńczyków. Co się dzieje? Ano to, że tracimy Kresy Wschodnie, które i tak straciliśmy w wyniku porozumień i za całkowitą aprobatą naszych anglosaskich "sojuszników" w zamian otrzymujemy parę powiatów ślaskich i może mazurskich. Na terenach dzisiejszych Ziem Odzyskanych i we wschodniej częsci Niemiec powstaje twór, który i tak powstał, jedynie w okrojonej formie pod nazwą DDR. Proszę teraz popatrzeć na mapę jak wyglada ta Polska? Księstwo Warszawskie? No trochę większe:-)
Proszę pamiętać, że pod znakiem zapytania byłaby przynależność do Polski takich miast jak Białystok a także całych regionów w południowo-wschodniej Polsce, gdzie istniała duża mniejszość białoruska czy ukraińska. Granica wschodnia mogłaby w wyniku wojen o terytoria wygladać jeszcze inaczej na naszą niekorzyść, oczywiście. To, że Stalin zdecydował się powalczyć o ziemie na zachodzie wynikało jedynie z jego przejkonania, że w ten sposób poszrza swoją domenę i zabezpiecza swoje wojska we wschodnich Nieczech. Wynikało to także z kalkulacji, że komunistyczny rzad musi mieć kartę prztargową wobec polskiego społeczeństwa, musi gdzieś ulokować przesiedleńców. To dzięki komunistom i temu parszywemu Stalinowi mamy dzisiaj to co mamy a więc porządne terytorium państwa, dostęp do morza i takie tam rzeczy jak kopalnie , huty zakłady przemysłowe i być moż jeden z cudów natury jakim są Wielkie Jeziora Mazurskie, co jako mieszkaniec Olsztyna poddaję Wam pod rozwagę i żegnam się tradycyjnym:

Ludu Polan powstań z kolan!!!!

autor: kot, data nadania: 2009-07-27 23:03:45, suma postów tego autora: 121

Szanowny Bogusławie !!

Przyłączam się do grona Twoich fanów, miło się czyta jak miażdżysz prawiczków;]

Masz jakieś bliższe informacje o realnych wynikach Bloku Demokratycznego w moim ukochanym Czerwonym Zagłębiu ??

autor: Czerwony Zagłębiak, data nadania: 2009-07-27 23:27:29, suma postów tego autora: 21

Czerwony zaglebiak

No hej. Milo mi ;)

Z opowiesci rodzinnych wiem, ze w Sosnowcu bylo sporo ponad 50%. W Dabrowie chyba tez, ale juz nie pamietam szczegolow.
Mam gdzies notatki, ale obawiam sie, ze nie w tym miejscu w ktorym teraz przesiaduje. Powinny byc tez na to dowody w panstwowych archiwach. Cos oni dzisiaj ukrywaja, udajac, ze nie da sie okreslic rzeczywistych wynikow. Po prostu te wyniki sa na przekor anty-komunistycznej propagandzie.

autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-07-28 01:11:36, suma postów tego autora: 700

A

dzisiaj cały naród polski wybrałby Łukaszenkę na prezydenta, gdyby bat`ka zgodził się kandydować.

autor: ABCD, data nadania: 2009-07-28 12:13:41, suma postów tego autora: 20871

Z

opowieści rodzinnych również wiem, że po wojnie było duże poparcie dla władz PRL w Zagłębiu ( co jest oczywiste, mając na względzie tradycje i historie tego regionu), które utrzymywało się przez cały okres Polski Ludowej, jednak nie natrafiłem na bliższe dane nt. faktycznych wyników wyborów..Ciekawa sprawa !

Swoją drogą, to sentyment za PRL jest i dzisiaj bardzo widoczny, nawet wśród moich rówieśników, a mam 24 lata. Tradycje Czerwonego Zagłębia zobowiązują ;]

autor: Czerwony Zagłębiak, data nadania: 2009-07-28 16:15:04, suma postów tego autora: 21

I tak trzymac!

PRL, choc odlegly od rzeczywistego idealu komunistycznego, byl najlepszym okresem w historii Polski.

autor: PMB, data nadania: 2009-07-28 16:35:44, suma postów tego autora: 1628

ABCD

Nareszcie napisałeś coś, z czym się absolutnie zgadzam. Problem jednak w tym, gdzie Polacy znajdą kogoś takiego jak Łukaszenka? Ci, którzy chcieliby kandydować, są, łagodnie mówiąc, niechętni Rosji, a bez jej życzliwej pomocy nawet Łukaszenka niewiele by zdziałał.

autor: steff, data nadania: 2009-07-28 22:07:43, suma postów tego autora: 6626

Czerwony

Jesteś pewny, że gdyby jakieś moce zatrzymały w aresztach domowych przywódców naszych wiodących partii, to zwiększyłaby się frekwencja wyborcza do europarlamentu w 2009? Więc aż tak masz złą o nich opinię? Choć nie jestem ich fanem, to twoich przewidywań nie podzielam.

autor: steff, data nadania: 2009-07-28 22:13:24, suma postów tego autora: 6626

Dodaj komentarz