Zmniejszą się przecież świadczenia i wynagrodzenia a przede wszystkim wzrośnie bezrobocie. Tym zatem, którym już jest dobrze, będzie jeszcze lepiej. I o to właśnie idzie. W tym się wyraża klasowość tego rządu. Zresztą każdego rządu od dwudziestu lat.
czy zadowoleni bylibyśmy, gdyby podatki zostały podwyższone?
Słyszałem, że mają też zlikwidować becikowe, bo służyło najbogatszym. Dlaczego nawet partia liberalna używa antyegalitarnej retoryki, tłumacząc coś działaniem na niekorzyść bogatych. Oni chyba chcą być partią dla każdego, czyli dla nikogo. A ciekawe ile dzieci mają najbogatsi a ile najbiedniejsi? W Obywatelu czytałem, że 1/3 rodzin wychowuje 2/3 dzieci w Polsce. Inna sprawa, że dawanie tysiąca złotych na dowolny cel ze urodzenie dziecka jest faktyczne bezsensu, z drugiej strony nie ma sensu regulować sposobu wydawania takiej marnej kwoty, w takim wypadku becikowe musiałoby wynieść kilka średnich krajowych. Dlaczego mam coraz większe wątpliwości zdolności intelektualne naszego premiera. Pomijając względnie normalną politykę zagraniczną, zachowuje się jak jakiś indolent.
Bylibyśmy zadowoleni, gdyby jednocześnie podwyższyc podatki i zarazem zwiększyc kwotę wolną od podatku, bo obecna
(3 tysiące złotych dochodu rocznie- to jawna kpina)
To byłaby prawdziwie egalitarna polityka
Ile podatku zapłaciłeś do tej pory, KrystJano? Nul. A nawet mniej niż nul, bo twoi rodzice odzyskali ulgę podatkową na kształcące się dziecko. Yes? Więc co cię obchodzą moje podatki? Ja zapłacę więcej - więcej dostanę od państwa w formie PRZERÓŻNYCH świadczeń. Choćby i równego chodnika, na którym obcasa nie złamię, a położą go bezrobotni w ramach prac interwencyjnych.
Większymi podatkami przeróżne kulczyki gudzowate MUSZĄ dołożyć się do kryzysu, bo to ONE ten kryzys spowodowały w dużej mierze i to im na tym kryzysie moje państwo pozwala nadal się tuczyć.
.
podniesienie podatków, bo budżet się nie domknie.
Becikowe jest w innych, normalniejszych krajach elementem polityki społecznej, której u nas nie ma, stąd sterczy to becikowe jak kikut.
Dla kogo polityka zagraniczna Tuska jest normalna? Ekspresowe poparcie Kosowa, walka o tarczę antyrakietową, by podać dwa przykłady - to jest ta względna normalność? W najlepszym wypadku gratuluję perwersyjnego poczucia humoru.
odczep się, ok? Ja zadałem pytanie, a ty wywalasz tutaj jakieś wiązanki.
Poza tym podatki już odprowadzam, więc twoja błyskotliwa teza chybiona, niestety.
większości polityka utrzymywania stałego poziomu lub dalsze obniżanie podatków się spodoba, bo w pierwszej kolejności myślą ile zostanie im odebrane, a nie co uzyskają.
Podwyzka podatkow to w tym przypadku powrot do 40% stawki PIT. Gdyby przy okazji obnizono najnizsza stawke do 10% albo przynajmniej podniesiono kwote wolna od podatku, byloby calkiem fajnie, dlatego nie siej paniki :)
Zauważ jednak, że udało mu się coś jeszcze dwa lata temu niemożliwe - to znaczy spotkać się z Putinem i zaprosić go do Polski. Nawet udało mu się odblokować zalew wiślany dla naszej żeglugi, coś co poprzedniej ekipie zajęło by 20 lat. Może to mało, ale jakże zmienia atmosferę. A że chce tarczę, chcieć se może, ale czy może coś wytargować, poza poparciem histerycznych listów do Obamy - że nasze elity wolą złe stosunki z Rosją, zapewne najlepsza byłaby wojna, choć podkreślają, że podoba się im pokój, a wtedy było do niej dużo bliżej. Jakby tak podobał się im stan rozbrojenia, to chyba nie pisaliby takich histerycznych listów. Jak obserwuję pana posła Kowala to widzę, że osiągnięcie podobnych stosunków polsko-rosyjskich w następnych 30 latach będzie cudem.
A to się na tobie utuczyłam. Nie udźwignę tego bogactwa...
Jeszcze długo, długo będziesz swoimi podatkami spłacał dług zaciągnięty u społeczeństwa. I życzę ci jak największych podatków, bo wiceej ci także w kabzie zostanie. Mam na myśli tę kabzę wspólną, nie kwaka, jlibera, dobrodzieja...
Pełna zgoda, Bogusławie i Postsocjalisto.
.
twoje nadzieje chyba prysną w starciu z Tuskiem.
Przeciwko podatkom nic nie mam - jednakże zdaję sobie sprawę, że większości społeczeństwa (którego nie reprezentuje lewica.pl ani Hyjdla) się nie podobają i odpowiadają wszelkie pomysły dotyczące ich obniżenia.
Mierzmy siły na zamiary a nie zamiary podług sił ;)
W swojej nieporadnosci jestes w sumie calkiem slodki, ale powinienes jednak zajrzec tu: http://lewica.pl/?id=19757
I prosze tylko nie bierz tego do siebie. Ja Cie w sumie juz polubilem.
ludziom to nigdy nie dogodzisz.
Za komuny nie było podatków... i co? komuna padła. Teraz domagają się jak najniższych podatków, więc tylko patrzeć a TuskoLandia wkrótce wyzionie ducha.
Ja chciałabym płacić nawet 50% podatku. Miałabym dużo więcej, a jeszcze dołożyłabym Rodzicom do nędznych emerytur, dzieciom do edukacji na europejskim poziomie, służbie zdrowia, by miała na lekarstwa, a nie ino na Pavulon...
Eh... pomarzyć wolno. Ale jedno życzenie spełni się na zicher: żywot TuskoLandii jest policzony!
.
nie są zakazane. Możesz przekazać nawet nie 50, a 90% zarobków.
Co prawda przed złamaniem obcasa Cię to nie uratuje, bo państwo nie zajmuje się remontem chodników, ale z pewnością pieniądze trafią na cel Szlachetny i Godny Szacunku. Np. do żołnierzy walczących w Afganistanie, albo do kieszeni szpitalnego kapelana.
jasne, że dobrze byłoby podnieść podatki bogatym. Jednak po Tusku nie ma co się tego spodziewać, ma działać przeciwko ludziom, dzięki którym ma władzę?
dokładnie rzecz biorąc to bogacze mają władzę, a Tusk został przez nich wynajęty żeby udawać, że to on ma władzę z woli ludu, co jest oczywiście fikcją/pozorem.
Żeby wzrosły podatki dla bogatych, sami bogaci muszą uznać, że to im się opłaci, a raczej- musza zostać do tego zmuszeni groźbą buntu, jedynym realnym (skutecznym) instrumentem władzy ludu.
Państwo Aktywne nie Państwo Policjant by pełnić swe funkcje musi mieć środki - pieniądze.
Podstawowe zadania państwa to:
- edukacja
- służba zdrowia
- opieka socjalna
- mieszkalnictwo
- transport
- bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne.
Skąd biorą pieniądze dla państwa - biorą się z podatków.
Kto więc gardłuje za obniżeniem podatków to popiera państwo słabe takie jak obecna RP.
Tyle ględzi się o patriotyzmie w RP.
Ja naiwny socjalista twierdzę, kto jest patriotą w RP
ten płaci rzetelnie podatki
i chce by były one racjonalne tzn. umożliwiały wypełnianie przez państwo swoich funkcji.
Taką politykę prowadzą Skandynawowie i gospodarki ich są bardzo rozwojowe.
od razu rozpocznie się wściekła nagonka, rzucą ochroniarzy i policję, ludzie będą narzekać, że znowu "chuligani" coś rozwalają. Tak to wygląda niestety, widać to po zajściach w KDP, po których na większości internetowych portali i for ludzie cieszyli się, że z kupcami zrobiono porządek, chwalili PO, a nawet żałowali, że kupcy nie dostali bardziej wpierdol. Szkoda słów:/:/
dlatego nie zrozumiałeś co miałam na myśli...
Pisząc, że chciałabym płacić 50% podatku, miałam na myśli, że chciałabym zarabiać np. ok. 100 tys. rocznie. Płaciłabym wówczas ok. 50 tys., a ok. 50 tys. zostawałoby mi w kabzie. Czujesz różnicę? Teraz zarabiam (załóżmy) ok. 30 tys., płacę ok 15% podatku (bo tyle faktycznie wychodzi), podatek wynosi ok. 4,5 tys., zostaje mi INO 25,5 tys. na rękę. Czujesz bluesa? TO miałam na myśli, pisząc, że chciałabym płacić 50%.
Tylko proszę mi po jliberzemu nie pisać, że mogę zmienić pracę. Nie mogę. Są pewne ograniczenia: rodzinne, wiekowe, zdrowotne, a nawet towarzyskie - przyzwyczaiłam się do ludzi, polubiłam ich, oni mnie. A to jest równie ważne...
Dlaczego chciałabym zarabiać sto tysięcy? Bo uważam, że moja obecnie wykonywana praca jest tyle warta, a nie tej jałmużny, którą dostaję za swoją wiedzę, umiejętności, uczciwość, doświadczenie, dyspozycyjność, kulturę i wdzięk osobisty... Poniał?
O darowiźnie nie myślałam w ogóle, bo niby dlaczego mam dawać coś dodatkowo państwu, skoro to państwo istnieje dzięki mnie?
To, że proponujesz mi wspieranie wojen i kapelanów świadczy tylko o prymitywnym poczuciu humoru, którym charakteryzują się wyrostki harcujące obok hasioka, a nie młodzieńcy pretendujący do miana lewicujących... Tyż poniał?
Święte słowa, Luke - Tusk to nędzny najemnik kapitału i żałosna marionetka w ich rękach. Żadnej wiedzy, żadnych umiejętności, zero charyzmy, a nawet jako takiej reprezentacyjności... A aspiracje..... (_*_)
.
Tyle tylko, że pozostaje to w sferze pobożnych nadziei, z gatunku tych, które się rzadko spełniają. Osoby zarabiające w Polsce ponad 8 tysięcy miesięcznie to mniejszość. Poza tym jakbyś ty chciała 100 tys. rocznie (i je otrzymała) to zyski bogaczy też podwoiłyby się albo i potroiły.
Czyli w interesie bogaczy jest aby Hyjdla dostala podwyzke ;)
Hajdla myśli ze płaci 15% podatków :)
W rzeczywistości z tego co zarabia państwo zostawia jej niewiele więcej niż 15%. Spryciarze urzędasy raz nazywają to składką na ubezpieczenia społeczne, raz PITem, CITem, VATem a innym razem akcyzą. Jak się to posumuje to wychodzi co najmniej 75% datków na państwo choć niektórzy szacują to no blisko 85%.
Rzeczywistość jest taka, że Hajdla zarabia więcej niż myśli, tylko że panstwo pobiera sobie od niej podatki też dużo większe niż myśli. Fakt, że przelewy wypisują jej pracodawcy niczego nie zmienia.
tam wyżej, przed godziną jedenastą, to ja z westmanem
dyskutowałam, a nie z tobą. Tak to jest kiedy się równocześnie w garach miesza i przy kompie urzęduje - para z gara rozmówcę zasłania (*_*). Tylko weścior, miłośnik rozróby irackiej, mógł Hyjdli zaproponować darowiznę na trampki dla szwejów i kropidła dla kapelanów. Ty jednak mimo wszystko bardziej kumaty jesteś, młodzieńcze, niż ten zwapniały zgred, rzeczoznawca wszelaki...
Jeszcze raz przepraszam...
aty... A TY wiesz, że ty mosz recht jak mawia mój sąsiad Pyjter. Więcej, aty... ja nawet dokładam do interesu, bo po szychcie jeszcze za friko w chałupie zaiwaniam. Zostaje mi tyle, co mam na sobie - łachy, makijaż, korale, klipsy, tipsy i klapki...
A TY się, aty, nie wczytałeś w mój tekścior - ja o podatku dochodowym pisałam. Bo to, że moje państwo zdziera ze mnie jeszcze akcyzę za "Dębowe" i za cygarety oraz VAT za gazety, to ja wiem. Trudno, takie to już paskarskie państwo, aty. Mnie to tak bardzo nie wkurza. Mnie już dobrze było - za komuny wcale podatków nie płaciłam...
A TY, aty, możesz się do Somalii przenieść jak Ci nie pasuje Tuskolandia. Tam jest libertarianizm w czystej postaci, najczystszej wręcz, tam nawet państwa nie ma, ino na mapie je jeszcze malują...
.
Co prawda jeszcze nie rozumie, co się do niej pisze, może pod wieczór da radę :-)
Popieram i tak samo uważam
cytat z Twego postu
.................
Święte słowa, Luke - Tusk to nędzny najemnik kapitału i żałosna marionetka w ich rękach. Żadnej wiedzy, żadnych umiejętności, zero charyzmy, a nawet jako takiej reprezentacyjności... A aspiracje..... (_*_)
....................................
a po co nam jechac do Somalii, albo do Korei Północnej gdzie państwo jest dla odmiany wszystkim! Nasze zróbmy takie żeby na Bali se skoczyc na deskę mozna bylo a nie przy tych garach tylko w kółko tańcować.
Liberał mówiąc o obniżeniu podatków, zawsze odwołuje się do ludzkiej chciwości. Tych, którzy chcieliby nic nie płacić, ale za to duuuużo dostawać... Ciekawe, że oni ciągle w to wierzą...
"zrobienie" naszego państwa takim, by na Bali zeń uciekać, pizdniętym uprzednio deską?
Czy ja muszę okradać własny kraj z podatków, by na Bali z deską paradować i rzyć w ciepłej zatoczce moczyć???
To ja już wolę sterczeć nad balią i w garach mieszać, niż na Bali polskie podatki zostawiać... jeżeli rozumiesz, co mam na myśli.
Nie po drodze nam w "modernizowaniu" Polski, aty, A TY pewnie nawet nie wiesz, dlaczego, bidoku. Tak jak nie dojdziesz, że ciebie by nawet w Korei nie chcieli... W Somalii to co innego...
.
Faktycznie.. nie podrodze nam. Do Korei, ani do Somoalii mi nie spiszno.. ani do mieszania w balii. Powodzenia.
A może nam po drodze, bo ja przeciwnie niż Hyjdla nie jestem minimalistką? Ja od dziecka chciałam mieć swojego oswojonego smoka i na nim latać. Poważnie. Najlepiej takiego zimowego w kolorze niebieskawym. Spełni mi się jak zagłosuję na Korwina?
Głosować możesz na kogo chcesz :) na tym polega głosowanie. A co do marzeń, (mówię jak najbardziej serio!!) wolę Twoje o niebieskich smokach niż, Hyjdli o garach i balii. W końcu, na tym polegają marzenia. To ludzie marzący o latających smokach wymyślili samoloty a nie ci co tylko o pełnej misce myśleli. Rozwój i prawdziwe życie jest tam gdzie próbujesz coś robić,działasz, samodzielnie myślisz, a nie tam gdzie wystawiasz szeroko otwarty dzióbek i czekasz aż państwo włoży do niego jakąś padlinę (czytaj: becikowe, zasiłkowe, wypadkowe, rentowe... a na końcu pogrzebowe). Człowiek nie jest owcą, którą trzeba karmić, zaganiać do zagrody, leczyć, strzyc, doić, podcierać tyłek... Owszem - historia zna przypadki, kiedy jedni ludzie przejmują całkowitą kontrolę i odpowiedzialność za drugich (tak jak za owce). Ci drudzy to niewolnicy a ci pierwsi to ich panowie.
Zaskoczyła mnie Twoja odpowiedz kompletnie. Czy to możliwe żebyś wziął moją złośliwość za dobrą monetę?
Więc dobrze skoro tak to poważnie. Mój drogi niemożliwe jest państwo w którym wszyscy skikają sobie kiedy chcą na Bali. Zresztą nie sądzę żebyś Ty tez na to liczył- by się tłok tam zrobił ogromny -liczysz więc raczej na to, że Ty się załapiesz.
Ludzie są z grubsza tacy sami, nie dzielą się na gatunek co wymyśla i gatunek tych co marzy o pełnej misce. To proste, że pełna miska jest strasznie nieatrakcyjnym marzeniem kiedy się jest najedzonym.
A odnośnie moich rzeczywistych marzeń jeżeli już o nich mowa, to są raczej takie, żebym mogła w spokoju i z przyjemnością jeść kolację wiedząc, że nikt w tym samym czasie nie zdycha z głodu, bo dba o to państwo poprzez zasiłki, renty, emerytury, pomoc rodzinom wielodzietnym i inne. Aż by się od razu inaczej oddychało- jak pomyślę.
Tyle odnośnie marzeń, a rzeczywistość też macha obiema rękami i podskakuje. Czy Ty sadzisz mój drogi, że w momencie kiedy państwo nie będzie pobierać podatków to automatycznie te pieniądze trafią do Twojej kieszeni? Nie pomyślałeś o tym, że Twojemu pracodawcy będzie się zwyczajnie nie opłacać dać Ci podwyżki? Nie pomyślałeś, że w porównaniu z pracownikiem jest on w nieporównywalnie lepszej sytuacji? Temu służą związki zawodowe i świadczenia socjalne państwa (i podatki- taka ściepa), żeby te nierównowagę choć trochę wyrównać.
Niskie podatki prowadzą zawsze do dużego rozwarstwienia społeczeństwa i akumulacji kapitału w rękach coraz mniej licznej grupy. Zanim więc zaczniesz do tego przekonywać skalkuluj sobie dobrze, czy załapiesz się z tymi na surfującymi Bali, czy nie pochłonie Cię po drodze rozszerzający się obszar tych co marzą o pełniej misce. A na to, że to wynika z jakiś indywidualnych predyspozycji do aktywności nie daj się nabrać.
O niku aty ..........
ten głupek :)....... myśli, że będzie mieszkać na bezludnej wyspie.
Bieda, nędza i słaba służba zdrowia no i mamy choroby oraz epidemie.
Najprostszy przykład - gruźlica znów jest groźna !!!!!!!
Myśli, że osiedle z ochroną sprawę załatwi :)...............
Chyba, że tak jak w Brazylii zbuduje dom z lądowiskiem dla helikoptera no i biurowiec dla swojej własnej firmy z lądowiskiem dla helikoptera.
No i wtedy wspaniałe, życie typu dom -> powietrze -> praca
-> powietrze -> dom
Co za życie :( ........................
Złośliwości wybaczam, cieszę się z argumentów, które się w końcu pojawiły :)
...a więc do rzeczy:
1. Marzenia
..żeby w spokoju jeść kolację "wiedząc, że nikt w tym samym czasie nie zdycha z głodu".
Pod tym się pod pisuję oboma rękoma;)! Ale reszta zdania to już nie dla mnie. Jak mógłbym realizować moje marzenia czy zapewniać sobie spokój sumienia cudzymi (podatkowymi) pieniędzmi..?? Przecież państwo zanim "zadba" to najpierw brutalnie odbierze!
Łatwo jest rozdawać zasiłki z cudzej kieszeni (podatków), a już z kieszeni jakichś anonimowych bogaczy to sam miodzio... jak ktoś ma żyłkę zbója Janosika oczywiście – ja nie mam.
Ale jeśli nie przekona Cię argument sprawiedliwości i przyzwoitości i nadal chcesz rabować aby móc spokojnie jeść kolację, to sprawdź proszę kogo rabujesz. Każdy podatek, jakkolwiek by nie zostałby wymyślony i nazwany, zawsze płacony jest przez konsumenta. Czy myślisz, że podniesienie akcyzy, CITu, PITu... uszczupla dochód właściciela firmy? Nigdy! Wszystko jest wliczone w cenę produktu. Zysk jest oddzielną pozycją :) doliczaną niezależnie od podatków. Tacy Ci bogacze już są że ze swego nie oddadzą . To my idąc po chleb do piekarni płacimy podatki nałożone na piekarza!
Gdyby jeszcze ta kasa wróciła z powrotem w postaci zasiłków... ale przecież prosta arytmetyka pokazuje, że tak nie jest: zabierasz ludziom pewną ilość pieniędzy, z tego część wydajesz na biurokrację, część jest zdefraudowana, a część wydana może i w dobrej wierze, ale nietrafnie. Do społeczeństwa wracają mizerne resztki.
:) no i nie bierz tego do siebie. Próbuje pokazać błędy w argumentacji a nie zaatakować Cię personalnie jako nikczemnego Janosika :)
2.
Piszesz: "liczysz więc raczej na to, że Ty się załapiesz". Liczę? Ja wiem! Wiem, że ciężko pracując jestem w stanie zapewnić sobie i mojej rodzinie dostatnie życie. Wiem, że tym większe mam na to szanse im mniej mi odbiorą pod przymusem. Wiem też, że nie jestem jakimś geniuszem biznesu - olbrzymia większość ludzi to potrafi. ..O ile nie musi utrzymywać rozpasanej, bezproduktywnej biurokracji i o ile nie zostaną zdemoralizowani łatwą zapomoga czy dotacją. Całkowicie popieram Twoją opinię, że ludzie z grubsza są tacy sami i nie dzielą się na jakieś gatunki myślących i nieudaczników, a to znaczy, że są z grubsza tacy jak Ty i ja ..i mają potencjał by realizować swoje marzenia.
3.
Oczywiście, "że w momencie kiedy państwo nie będzie pobierać podatków to automatycznie te pieniądze trafią do Twojej kieszeni". Najlepiej widać to na przykładzie VATu, VAT jest całkowicie dla pracodawców przezroczysty co pobiorą to wpłacają do urzędu skarbowego. Dla mnie - konsumenta jest to 22% w kieszeni w momencie gdyby VAT zniknął!!! Podobnie ze wszystkimi akcyzami i CITem. Drobne zmiany akcyzy paliwowej natychmiast są odczuwalne na stacjach. To są po prostu koszty które gdy znikają mogą być (i są) odliczane od ceny.
Można kopię kruszyć o podatek dochodowy, że niby pracodawca mógłby go nam nie oddać. Załóżmy, że jest to prawdopodobne i większość pracodawców tak postąpi. Czy są w stanie powiększyć w ten sposób swój zysk? Nie, bo największym wrogiem pracodawcy jest drugi pracodawca z tej samej branży (a nie jak sugerujesz - pracownik!) i tamten na pewno część niespodziewanej górki pieniężnej przeznaczy na obniżenie ceny, a skoro jeden tak zrobi to pozostali muszą jeszcze bardziej, i tak aż swoją kasę dostaniesz w postaci obniżonych cen.
:) fajne?
Glupiutko rozunujesz i nie bierz tego do siebie :(..........
Rozumujesz jak glupiutki, bogaty, młody, zdrowy, piękny egoista :(..............
Wróć na ziemię.
Podatki to aktywne państwo dpowiedzialne np. za służbę zdrowia i edukację - na to między innymi idą podatki.
Nie rób egoisto ludziom wody z mózgu.
Dwa przykłady:
a) wyobraź sobie, że finansujesz sobie bez udziału państwa przeszczep wątroby kilka lat wstecz było to 80 000$
b) dane obecne przedszkole prywatne - płacisz 800 zł miesięcznie
Co ty na to - likwdujemy podatki :) , :) ................
Jakbyś używał mniej wyzwisk, to naprawdę przyjemniej było by rozmawiać. Ale skoro stać Cię także na konkretne argumenty, to oczywiście je skomentuję:
Nie da się z sfinansować wszystkich technicznie osiągalnych usług medycznych (niezależnie od tego czy płaci państwo czy każdy robiłby to samodzielnie). Nawet jakbyś przeznaczył wszystkie pieniądze podatników na służbę zdrowia to i tak okaże się, że gdyby była kasa na jeszcze jedną kosmiczną technologie to można by uratować jeszcze kolejnych kilka osób.
Tak więc zawsze jest wybór, uratować jedną wątrobę za $80 000 czy może 8000 osób po $10 (miliony ludzi w tropikach umiera właśnie dlatego, że nie ma $10 na szczepionkę).
Pytanie tylko kto ma dokonywać tego wyboru. Kto ma decydować o życiu (zdrowiu) jednych i śmierci (chorobie) innych. Czy na pewno powinien robić to jakiś urzędnik?? Odbierając pieniądze z samego tylko VATu pozbawiasz dzieci z biednych rodzin pieniędzy na ortodontę, a czasami nawet na szklankę mleka, która pozwoliłaby im w zdrowiu przetrwać zimę.
Żeby chociaż ta wątroba dzięki temu była wyleczona.. ale zobacz, że olbrzymia część tych odebranych ludziom pieniędzy jest marnowana.
Po pierwsze: dlatego, że urzędnik nie jest w stanie podjąć decyzji o moim i Twoim zdrowiu lepiej niż ja i Ty zrobimy to w bezpośrednim kontakcie z lekarzem.
Po drugie: dlatego, że biurokracja zużywa na swoje funkcjonowanie część kasy, która mogła by być przeznaczona na leczenie.
Po trzecie: część tej kasy jest zdefraudowana.
Po czwarte: kupując usługi medyczne samodzielnie moglibyśmy zrobić to o wiele (kilka albo i kilkanaście razy !!!) taniej, niż robi to biurokracja.
Przeczytaj swój post ze zrozumieniem
Wyszło szydło z worka bo bo według Ciebie:
Wszystkich słabych, ciężo chorych, bezradnych, starych, niepotrzebnych i zagubionych obywateli RP na skałę i buldożerami w przepaść albo zastrzyk czy tabletka
PANIE
wybacz mu za to co pisze
:( ..............