zawsze o lat kilka, kilkadziesiąt w tyle za "cywilizowanym" Zachodem, w przypadku formowania się specyficznego kapitalizmu bez klasy średniej, a nawet bez kapitału jesteśmy światowym ewenementem i prekursorem pewnej (niedookreślonej jeszcze) doktryny ekonomicznej, którą katowani będą przyszli studenci tej szlachetnej dyscypliny wiedzy...
Te cuda ekonomiczne i ta "historia" polskiej drogi do "kapitalizmu" dzieje się na naszych oczach. Tylko siadać, patrzeć i opisywać, szanowni jajogłowi... co nieźle na wycinku KDT uczyniła Autorka.
Ta Hala wcale nie jest taka tragiczna architektonicznie. Jest nawet na swój sposób interesująca. Budowano i nadal się buduje gorsze ohydzieństwa. A na pewno jest bardziej stabilna, niż katowicka hala, która runęła pod naporem odrobiny śniegu..
.
Skąd ten pesymizm?
Rozmawiałem niedawno z biznesmenami niemieckim, którzy twierdzą, że polscy pracownicy mają niegorsze kwalifikacje niżź ich koledzy w Europie Zachodniej, a za to chcą i potrafią więcej dać z siebie.
Mamy klasę średnią jak się patrzy.
Świetny tekst. Wreszcie jakaś sensowna krytyczna analiza konfliktu o KDT z lewej perspektywy.
to dostrzeże się nawet dobrobyt w slumsach. Zależy po ilu głębszych się patrzy...
.
Klasy sredniej nie ma, ale slumsy są. A gdzie?
W PRL zabawiano się takimi żartami: jak propaganda zapłakała nad slumsami w Ameryce, to ludzie wzdychali, że chcieliby mieszkać w amerykańskich slumsach.
dwa pokolenia wychowane w pseudo socjalizmie - kto ma wprowadzać zmiany demokratyczne, obecna klasa decydentów za cel obrała sobie utrzymania władzy i dorobienie sie za wszelka cene, reszta sie nie liczy
Jak słusznie zauważyła Autorka pojęcie ,,przedsiębiorca'' nie jest tożsame z pojęciem ,,kapitalista''
Przedsiębiorcą jest nawet człowiek sprzedający sznurowadła ze szczęki
To prawda, w Polsce wszyscy uważają że należą do klasy średniej, badania Piotra Żuka wskazywały, że określają sie tak ludzie zarabiający grubo poniżej 2 tysięcy złotych brutto
Problemem jest też, czy ,,klasa średnia'' to to samo co ,,burżuazja''?
Burżuazja kojarzy mi się jednoznacznie z klasą ludzi posiadającą majątek na tyle duży by nie tylko stworzyc sobie warsztat pracy, ale także zatrudnic innych pracowników, wywodzących się spoza rodziny pracodawcy...
W tym kontekscie raczej przypomina sie definicja kapitalizmu jako ustroju drobnych gangsterow z czasem na skutek mechanizmow konkurencji mala grupa "najlepszych" staja sie wielkimi a reszta sie proletaryzuje.
A propos protestow to coz wygrywa silniejszy - warto przypomniec ze druga podobna acz mniej widoczna grupa - kierowcy i wlasciciele tirow okolo poltora roku temu skutecznie przestraszyla rzad kiedy rostowski chcial wprowadzic oplaty dla tirow od kilometra zamiast winiet - zagrozili blokadami drog i rzad szybko sie wycofal inna rzecz ze byc moze za drobnymi tirowcami stanelo lobby paliwowe.
lobby, spiski...
A może byś zauważył też uczciwych ludzi, którzy chcą pracować na swoim?
Za zawyżanie cen towarów do 5 lat pozbawienia wolności i wysoka grzywna.
Czerwoni to mieli sposób na przedsiębiorców ...
Albo - jeszcze lepiej - zrobić wymianę pieniędzy, na której "posiadacze kapitału" stracą ze dwie trzecie majątku.
Pozwolę sobie wrócić na chwilę do estetycznego aspektu zagadnienia:) Może i katowicka hala była brzydsza, Hyjdlo, ale hale KDT - choć faktycznie piękniejsze od blaszaków MarcPolu - jako sposób zagospodarowania centralnego placu Warszawy to jakieś totalne nieporozumienie. Wstydziłam się za nie, choć czasem coś w nich kupiłam.
Najchętniej widziałabym w tym miejscu rozwiązanie sygnalizujące (bo nie: odtwarzające) dawny układ urbanistyczny tego miejsca. Bo to było najściślejsze centrum, z gęstą siatką krzyżujących się ulic: Wielką, Zielną, Sienną, Chmielną (nb. zwróćcie uwagę, jakie piękne, "polne" nazwy:) - co nam to mówi o przeszłości tego miejsca?) I sporo z dawnej zabudowy się po wojnie zachowało, pomimo powstania i pomimo że był to południowo wschodni kraniec getta. Niestety, poszło pod młotek...
i wspiera drobnych kapitalistów. Lewicę antykapitalistyczną zawsze uważałem za grupę fantastów, a przynajmniej oryginałów, głoszących swe chore teorie z wyrazem twarzy godnym Janusza K-M. Budowa państwa wrażliwego społecznie jest możliwa tylko wówczas, gdy państwo dysponuje kapitałem, a ten należy wyciągnać od kapitalistów. Proste jak konstrukcja cepa, choć antykapitaliści w tej kwestii przypominają małe kocięta :)
"lobby, spiski...
A może byś zauważył też uczciwych ludzi, którzy chcą pracować na swoim?"
spiski to juz twoj wymysl, a lobby to normalna sprawa w tym ustroju.
A praca na swoim wcale nie musi oznaczac swojej firmy - cywilizowany czlowiek rozumie ze kazda sensowna praca na ziemi jest praca na swoim.
Niestety kapitalizm i twoje poglady oznaczaja regres w tej dziedzinie do wymiarow swojego płotu i tej no "rodziny".
Gdybym był filmowcem, trzasnąłbym dzieło pt: "Krwawe zajście pomiędzy dwiema grupami zawodowymi z powodu pewnej hali. Podejrzewa się przyczyny ekonomiczne".