gdyby, na przykład, na obchody rocznicy urodzin Nestora Machno przyszli trockiści - czy byliby tam mile widziani?
A ilu to trockistów walczyło w armii Machno???
też były by na miejscu wszak walczyło PAL,OW PPS,ML PPS,ale prawactwo chce wszystko zawłaszczyć
a pod jaką flagą zniesławiano i prześladowano powstańców?
na CIA i Indymediach wynika, że anarchistów przed policją bronili jacyś prawicowcy. Nie wiem czemu, ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji odwrotnej: żeby anarchiści stanęli w obronie jakiegoś niesłusznie represjonowanego prawaka.
a słyszałeś, żeby na Ukrainie podczas rządów Machno jakiś prawak mógł działać zgodnie z zasadą:
"Gulaj Pole, piekła nie ma"?
Za czasów Machno toczyła się wojna domowa i rewolucjoniści nie mieli co głaskać Denikinowców i innych białogwardzistów po główkach.
Zresztą Machnowcy dawali pokonanym białogwardyjskim żołnierzom możliwość złożenia broni lub przyłączenia się. Co innego z oficerami, ale w czasie wojny domowej nadzwyczajne środki wobec bandytów są zwykle uzasadnione.
ABCD wraz z kolegami z PiS zezwolą na obchodzenie tego typu rocznic.
ja nie mówię o Ukrainie lat 20. tylko o Polce współczesnej. ;)
Wątpliwe, by trockiści przyszli na pochód rocznicowy Machno. Bo po co?
w Polsce prawica raczej nie bywa niesłusznie represjonowana. Lewicowcy mają mało okazji, żeby się wykazać.
tak bardzo współcześnie to nie wiem, ale niedługo minie 20 lat od cokolwiek groteskowego (a może wręcz przeciwnie - pouczającego?) z dzisiejszej perspektywy wydarzenia: gdy przemawiający na wymierzonej w rząd Mazowieckiego pikiecie w centrum Gdańska Mariusz Roman (wtedy Federacja Młodzieży Walczącej, dziś zapewne PiS), wzywający do poparcia wycelowanych w świeżo zaprzysiężony gabinet strajków OPZZ-u, został zaatakowany (fizycznie i dosłownie) jednocześnie przez esbeków (przypominam: 1989 r., a więc jeszcze przed reorganizacją i weryfikacją w "resorcie") i parafianki/parafian z kościoła św. Brygidy, w sukurs przyszli mu PPS-owcy i anarchiści. Skutecznie.