nie odnosił się tylko do sztandarów - gdy syndykaliści chcieli wycofać się ze Starego Miasta, AK nie chciało dopuścić ich do kanałów - musiało dojść do walki, w której zginęło kilku akowców i syndakalistów.
ciiichoooo, nie psuj tak pięknej okrągłej rocznicy.
nie słyszałem. Natomiast wiem, że syndykaliści musieli zagrozić AKowskiej żandarmerii bronią, żeby dostać się do kanałów. P.S. ogłaszam, że mam zamiar zająć się obszernym opracowaniem o ZSP na podstawie materiałów źródłowych i wspomnień członków.
Rozumiem, że walka syndykalistów w Powstaniu Warszawskim miała sens i była celowa. Natomiast walka pozostałych była nieprzemyślanym aktem barbarzyństwa wobec ludności cywilnej Warszawy.
nie, nie rozumiesz. aktem barbarzyństwa była decyzja o rozpoczęciu powstania. to, że walczyli w nim także ludzie lewicy, o których lepiej dziś nie wspominać, to po prostu fakt.
jacy to ludzie lewicy walczacy w Powstaniu uwazali decyzje o jego rozpoczeciu za "akt barbarzynstwa"? Nigdy nie spotkalem takiej opinii - to jest jezyk endeckiej prawicy i komunistow. Nawet ci sposrod powstancow-lewicowcow, ktorzy krytycznie oceniali rozne aspekty Powstania, nie chrzanili o zadnym "akcie barbarzynstwa" i temu podobnych.
http://www.wrs.bzzz.net/node/216
bardzo ciekawy, godny polecenia artykuł.
czy decyzja o podjęciu walki zbrojnej z okupantami włoskimi, którą podczas II wojny światowej podjął Enver Hodża, była barbarzyńska czy nie?
Jan Jozef Lipski
jeżeli Lipski jest dla Ciebie autorytetem, to warto zwrócić uwagę na jego poglądy na PRL, ktorą uważał on za państwo nie tyle lewicowe, co faszystowskie.
poprosze.
Odsylam do biblioteki.
przypisujesz Lipskiemu nie ma w zadnej z jego glownych prac politycznych: "KOR", "Tunika Nessosa", "Katolickie Panstwo Narodu Polskiego", "Dwie ojczyzny, dwa patriotyzmy".
Gdziez wiec sa? Zapewne w chorej glowie komunistycznych "znawcow" mysli Lipskiego. A jesli sa w bibliotece, to prosze o konkrety, w jakiej pozycji mam ich szukac. Chetnie to zrobie.
Polecam książki o Powstaniu Warszawskim Jana Ciechanowskiego, uczestnika Powstania, profesora Cambridge i krytyka decyzji o podjęciu walk
A jeśli nie chce Ci się czytac książek- w przedostatnim Przeglądzie był wywiad z nim;)
http://wyborcza.pl/1,75515,6878163,Ciechanowski__Powstanie_nie_powinno_bylo_wybuchnac.html
Mozesz w sumie zamienic slowo z ludzmi ktorzy go znali osobiscie, albo poszukac informacji na jego temat, jezeli ich nie znalazles w jego najwazniejszych pismach. Nie musial uzywac terminu "akt barbarzynstwa", ale jego stosunek do powstania byl bardzo krytyczny. Zreszta mi sie tez ten powyzszy termin nie podoba, wole "niepotrzebny przelew krwi".
Boguslaw, ze konkretow mi nie przedstawisz. Ja znam takie wypowiedzi Lipskiego, w ktorych stwierdza: uwazalem, ze powstanie ma niewielkie szanse powodzenia, ze prawdopodobnie poniesiemy kleske. Natomiast nie znam zadnej jego wypowiedzi - i podejrzewam, ze taka nie istnieje - w ktorej stwierdzalby, ze to byl jakis akt barbarzynstwa. To sa dwie zupelnie rozne rzeczy: ocena sytuacji i wartosciowanie moralne. Lipski, w przeciwienstwie do was, nie mowil i nie myslal w kategoriach, ktore w Polsce wypromowali dziadek Giertych i stalinisci (bo juz nawet w czasach Gomulki nie opowiadano o powstaniu takich bredni, jakie wy serwujecie).
Nie tak szybko kochaniutki. Kiedy to ja niby nazwalem Powstanie Warszawskie aktem barbarzynstwa? Troche sobie dopowiadasz co poniekad potwierdza moje spostrzezenia o tobie. Lubisz "pomagac" faktom.
piszesz jak typowy kawiorowy socjalista z Krypola, marsz do książek, przeczytaj wywiad do którego link dałem ci powyżej:)
Przedstaw własne argumenty- że powstanie miało szanse zwycięstwa, że gdyby wygrało Polska miała szansę na nieznalezienie się w radzieckiej strefie wpływów
Ciechanowskiego czytałem wiele lat temu, kiedy jego książka nie była zalecana przez Wybgaz i Przegląd.
Jego krytykę warto przemyśleć, ale nie przyjmując wszystkiego na kolanach.
Mylisz się, sądząc, że negowanie sensu Powstania jest dziś przejawem jakiejś niezależności sądów. To raczej odbitka sądów gazetowowyborczej, eseldowskiej i oczywiście krypolowej lewicy.
Chetnie sie dowiem,
jacy to ludzie lewicy walczacy w Powstaniu uwazali decyzje o jego rozpoczeciu za "akt barbarzynstwa"? (...)
autor: Trouble in the town, data nadania: 2009-08-03 14:55:48, suma postów tego autora: 49
trouble
Jan Jozef Lipski
autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-08-04 09:06:39, suma postów tego autora: 612
(..)
znam takie wypowiedzi Lipskiego, w ktorych stwierdza: uwazalem, ze powstanie ma niewielkie szanse powodzenia, ze prawdopodobnie poniesiemy kleske. Natomiast nie znam zadnej jego wypowiedzi - i podejrzewam, ze taka nie istnieje - w ktorej stwierdzalby, ze to byl jakis akt barbarzynstwa. (...)
autor: Trouble in the town, data nadania: 2009-08-04 20:54:05, suma postów tego autora: 49
trouble
Nie tak szybko kochaniutki. Kiedy to ja niby nazwalem Powstanie Warszawskie aktem barbarzynstwa? (...)
autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-08-04 21:17:41, suma postów tego autora: 612
-----------------------------------------------
Teraz już widzisz, kiedy?
książka Ciechanowskiego nie jest bynajmniej nieznana, w PRL co najmniej od dekady Gierka miała chyba ze 3 wznowienia, bo AK-owsko-emigracyjny background autora znakomicie uwiarygadniał przekaz książki, pasujący do ówczesnej poprawności. Jakiś rok czy 2 lata temu ją sobie odświeżyłem - owszem, w warstwie faktograficznej jest w wielu punktach trafna, przebieg kształtowania się politycznego tła decyzji o Powstaniu przedstawia dość rzetelnie i z wieloma jej ocenami negatywnymi, zł. dotyczącymi strony strategicznej i taktycznej działań Sosnkowskiego, Bora-Komorowskiego i zwłaszcza Okulickiego do dziś byłbym skłonny się zgodzić. Problem w tym, że Ciechanowski nie udowadnia, a właściwie w sposób spójny nawet nie przedstawia swojej tezy "pozytywnej". No bo co właściwie polskie podziemie (w tym także socjalistyczne i ludowe) miało zrobić? Zawierać sojusz ze Stalinem, którego on sam już nie potrzebował i nie chciał? Przerwać "Burzę" w połowie (albo w ogóle nie przeprowadzać tej operacji), pozostać pod bronią w podziemiu i wystawiać się do natychmiastowej rozwałki/wywózki przez NKWD (podając Stalinowi na tacy gotowe "wytłumaczenie" przed Zachodem, że polscy "faszyści" czy "V kolumna" ukryli się na tyłach, by ryć przeciwko Armii Czerwonej)? Tu nie było "dobrych", tj. rokujących na sukces polityczny i minimalizację strat militarnych jednocześnie rozwiązań.
"nie wspominanie" o lewicowych powstańcach powoduje, że dyskusję o powstaniu (przynajmniej w potocznej, masowej świadomości) toczą ze sobą główne nostalgicy marszałków Roli-Żymierskiego i Rydza-Śmigłego.
lol
Stary, to pojechales po bandzie.
Ominales moj jeden wpis:
------------------------------------------------------
Zreszta mi sie tez ten powyzszy termin nie podoba, wole "niepotrzebny przelew krwi".
autor: Bogusław_Siemiątkowski, data nadania: 2009-08-04 19:58:10, suma postów tego autora: 612
------------------------------------------------------
Bylem przekonany, ze wyrazilem sie na tyle wyraznie aby kazdy na tym forum zrozumial jakie jest dokladnie moje zdanie na temat PW.
Nigdy nie nazywalem Powstania "aktem barbarzynstwa", ale nadal uwazam, ze bylo idiotycznym pomyslem.
No, brakuje jeszcze tylko nostalgikow przedwojennego PPS-u i syndykalistycznego skrzydla "S" ;)
ksiazke Ciechanowskiego czytalem gdy ty byles zdaje sie w podstawowce i czytales najwyzej Lyska z pokladu Idy.
Co do Krypola to nie dalej jak 3 czy 4 dni temu jego redakcja za pomoca tekstu Machalicy opowiedziala sie wprost za takim stanowiskiem wobec powstania, jakie prezentujesz ty, Jedrzej Giertych, Ciechanowski, Wielomski z Klubu Zachowawczo-Monarchistycznego itd. Zabawny sojusz kawiorowych lewakow z endekami.
Krypol to nie moja bajka, ale rozumiem, że swoje poglądy podzielane przez drugą stronę barykady należy rewidować?