Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Rosja: Robotnicy chcą nacjonalizacji

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Lekcję

nacjonalizacji bez prawa do późniejszwej prywatyzacji Rosjanie już przerabiali

autor: ABCD, data nadania: 2009-08-07 22:30:10, suma postów tego autora: 20871

przerabiali

..i zbudowali potezne mocarstwo swiatowe, zdolne do rownorzednej rywalizacji z calym tzw. "swiatem zachodnim", do czego nie bylo zdolne Imperiow Romanowow, ani też nie jest (na razie) zdolna FR Jelcyna, Putina i Miedwiediewa.

autor: Atomowy Sieradzan, data nadania: 2009-08-08 00:24:28, suma postów tego autora: 212

Tak potężne

że aż dziwnym trafem upadło, dziwne prawda?

autor: Crystiano, data nadania: 2009-08-08 11:25:45, suma postów tego autora: 1590

Może nie

Może nie na temat, ale informacja jest bardzo ważna. Cytuję z GW:"Na Kubie, dotkniętej poważnym kryzysem gospodarczym i spustoszonej w zeszłym roku trzema potężnymi huraganami, zaczęło brakować papieru toaletowego i do końca roku sytuacja może się nie poprawić - podali w piątek przedstawiciele państwowych przedsiębiorstw papierniczych". SOCJALIZM, ALBO ŚMIERĆ.

autor: kwak, data nadania: 2009-08-08 11:35:06, suma postów tego autora: 1207

ABCD

Przerabiali. I chcą powrotu do tego, co było dla nich i ich kraju dobre. Dziwne, że ty takich oczywistości nie pojmujesz? Za niedługo polscy robotnicy będę chcieli tego samego. Czy też wywoła to twoje zdziwienie?

autor: steff, data nadania: 2009-08-08 11:39:06, suma postów tego autora: 6626

Mimo wszystko

Rosjanie są dumni z osiągnięc ZSRR

A upadnie prędzej czy później każde mocarstwo, nawet wasze ukochane USA, pamiętaj o tym Crystiano:)

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-08-08 11:54:40, suma postów tego autora: 1953

Postsocjalista

Przyznasz chyba jednak, że 70 lat istnienia dla państwa, które miało być największym mocarstwem to jednak mało? 70 lat dla państwa, które posiadało wszystkie bogactwa naturalne w ilościach niewyobrażalnych to jednak mało.

autor: kwak, data nadania: 2009-08-08 12:23:38, suma postów tego autora: 1207

najwyraźniej więc w ZSRR nie było takiego terroru, jaki mu się przypisuje

Aleksandry Macedońskie i inne Cezary biły pod tym względem "terror" radziecki na głowę i to w przedbiegach. Stąd to ich "dłuższe trwanie".

autor: nana, data nadania: 2009-08-08 12:36:43, suma postów tego autora: 4653

kwak,

Spokojna głowa. Chavez kupi papier toaletowy na Białorusi i dostarczy na Kubę.

autor: ABCD, data nadania: 2009-08-08 12:37:17, suma postów tego autora: 20871

Zgadzam się

ZSRR jak i inne państwa komunistyczne skonczył swe istnienie, gdy od władzy odeszli ludzie, którzy brali aktywny udział w II wojnie światowej...

Stanowiska zaczeli zajmowac typowi karierowicze, tak jak w Polsce od czasów Gierka...

Każda partia dlugo rządząca staje przed tym dylematem- jak uchronic się przed zalewem karierowiczostwa i cynizmu

Ponadto Rosja i państwa Europy Wschodniej od co najmniej 16 wieku były mniej rozwinięte niż Zachód i nigdy od tego czasu nie dorównały mu pod względem rozwoju technologicznego...

Chyba teraz także Polska jest kilkadziesiąt lat za Zachodem?
Nic się w tej kwestii nie zmieniło...

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-08-08 12:43:34, suma postów tego autora: 1953

Postsocjalista

A wystarczyło czytać Lorda Actona, który powiedział: "władza deprawuje, władza absolutna deprawuje absolutnie". Tak to się po prostu musiało skończyć.

autor: kwak, data nadania: 2009-08-08 12:59:58, suma postów tego autora: 1207

Logika Crystiano

Czlowiek, ktory umarl - to zly, podly i slaby czlowiek.
Dobry, szlachetny i godny nasladowania czlowiek to ten, ktory jeszcze zyje.

P.S. Zadziwia mnie bezkrytyczne przyjmowanie przez licznych forumowiczow "prawd objawionych" z polskich liberalnych mediow. Czy zastanawialiscie sie byc moze nad tym, czy "GazWyb" byc moze nie zawsze glosi prawde, cala prawde i tylko prawde na temat "rogue states"?

autor: Atomowy Sieradzan, data nadania: 2009-08-08 13:02:50, suma postów tego autora: 212

Nagminne zjawisko

Wiele osób kiedyś należących do PZPR, przyjęło postawę neoficką jeszcze w trakcie trwania pseudokomunizmu i w tym bym głównie się dopatrywał się tego iż tzw. realny socjalizm po prostu był poddany demontażowi.
Można wymienić wiele przykładów ludzi jacy kiedyś należeli do tej partii podobno "komunistycznej", aktualnie jawnie chwalących się że komunistami to nigdy nie byli i tkwili w tym systemie wręcz po to by ten komunizm nie zaprzątał głów partii. Oni w ten sposób "bronili ojczyzny" przez "międzynarodowym komunizmem".
Wstępowali wyłącznie do partii nie z pobudek ideowych lecz dlatego by spełnić jedynie własne ambicje.
Przez takich karierowiczów, w gruncie rzeczy oszustów ideowo-politycznych ten system się zawalił.
W Polsce to zjawisko wręcz jest nagminne.

autor: Andrzej Kot, data nadania: 2009-08-08 13:10:12, suma postów tego autora: 800

Andrzej Kot

I całe szczęście. Bo dzięki tym ludziom Polska była najzabawniejszym barakiem we wschodniej Europie. Gdyby rządzili 100% komuniści to byśmy mieli Kambodżę, Koreę Północną, albo ZSRR.

autor: kwak, data nadania: 2009-08-08 13:15:38, suma postów tego autora: 1207

Crystiano

Upadło nie "dziwnym trafem" lecz na mocy decyzji pijanego Jelcyna. Inna sprawa, że sam fakt, iż ktoś taki, mógł taką decyzję podejmować, świadczy niewątpliwie o organizacyjnej słabości tego państwa. Rosjanie wiedzą, komu ją zawdzięczają. Dlatego Gorbaczow we wszystkich głosowaniach uzyskiwał śladowe poparcie. Chciał być wielkim i niestety spartolił to, co skutecznie działało. Nie tylko jemu, historycznie rzecz ujmując, to się przytrafiło. Wyprowadzenie jednak ocen, z okresowej słabości tego państwa, nie najlepiej świadczy o mądrości tego, kto to czyni.

autor: steff, data nadania: 2009-08-08 13:20:49, suma postów tego autora: 6626

Steff

Okresowa słabość? Czy 70 lat słabości (cały okres istnienia, to okresowe niedomaganie? A może powiesz mi, w czym się przejawiała mocarstwowość ZSRR. Czy państwo jest mocarstwem kiedy posiada tysiące głowic nuklearnych przy jednoczesnej biedzie obywateli. Kiedyś ktoś mądry powiedział, że państwo jest bogate, bogactwem swych obywateli.

autor: kwak, data nadania: 2009-08-08 14:07:12, suma postów tego autora: 1207

ABC

Życzę ci, aby Chavez o tobie nie zapomniał i tani papier z Białorusi również ci dostarczył. Ostatecznie będzie miał po drodze...

autor: steff, data nadania: 2009-08-08 15:39:46, suma postów tego autora: 6626

kwak

Więc 70 lat słabości pozwoliło ZSRR dać sromotne lanie Hitlerowi, z którym inne ówczesne potęgi miały poważne problemy? Czy nieksiężycowe w tym kontekście są twoje kryteria w ocenie słabości lub siły państw.
Masz rację. Są państwa słynące z bogactwa kilku procent swoich obywateli. ZSRR programowo nie chciał być tego rodzaju bogaczem, o czym powinieneś wiedzieć. Takim bogaczem stała się natomiast współczesna Rosja, co sprawia, że większość Rosjan tęskni właśnie za ZSRR. Nawet Putin przyznał, że jego rozwiązanie było największą tragedią XX wieku. I jeszcze dla przypomnienia. Na słabości Rosji już się nabrali mądrale i z Polski, i z Francji i z Niemiec. Te dwa ostatnie narody wyciągnęły z tych przykrych dla siebie doświadczeń odpowiednie wnioski. Nie potrafią tego uczynić tylko Polacy. Niestety.

autor: steff, data nadania: 2009-08-08 16:03:26, suma postów tego autora: 6626

steff

Lanie Hitlerowi ZSRR sprawiło masą - nakryli ich czapkami i funkcjonariuszami partyjnymi, którzy strzelali do tych, którzy mieli dość walki. Takich metod inni nie stosowali. Szanowali swych żołnierzy. ZSRR nie. W ZSRR najbogatszy był biedniejszy niż biedak na zachodzie. Podobnie było w każdym inni państwie, w którym funkcjonował socjalizm. Wiem co mówię, bo część mojej rodziny to właśnie Rosjanie.

Oczywiście, że Putin powie że tęskni za ZSRR, bo w obecnej Rosji mimo jego starań jeszcze trochę wolności zostało. W ZSRR nie miałby problemów. Niewygodnych zamknąłby w wariatkowie z diagnozą: schizofrenia bezobjawowa.

autor: kwak, data nadania: 2009-08-08 17:29:40, suma postów tego autora: 1207

Najwidoczniej...

"Najwidoczniej" w Czechosłowacji, w NRD czy na Węgrzech, istniały systemy wzorowane na "wariancie kambodżańskim"...i dlatego w Czechach, na Słowacji czy w Niemczech po korozji tzw. realnego socjalizmu, odrodziły się dość szybko ugrupowania wszakże nawiązujące do "kambodżańskich tradycji".

autor: Andrzej Kot, data nadania: 2009-08-08 18:52:59, suma postów tego autora: 800

Obiegowe opinie o biedzie w ZSRR biorą się IMHO z dwóch podstawowych przyczyn

Po pierwsze - z niezrozumienia fundamentalnego faktu, że w ZSRR (nawet w porównaniu z Polską Ludową) znacznie bardziej preferowano konsumpcję zbiorową kosztem indywidualnej, większy był udział nierynkowych kanałów dystrybucji dóbr itp.
Po drugie - z tego, że paradoksalnie bliższy kontakt dużej ilości Polaków z rzeczywistością ZSRR przypadł na lata czterdzieste-pięćdziesiąte, a więc wojnę i jej konsekwencje. Ciekawe jak Polacy ocenialiby poziom życia w USA na podstawie czasów Wielkiego Kryzysu.
Ta pierwsza przyczyna wydaje mi się najważniejsza.

autor: west, data nadania: 2009-08-08 21:15:41, suma postów tego autora: 6717

USA też pewnie kiedyś

upadnie, ale póki co trzyma się dobrze. A zwalanie winy za upadek ZSRR na Jelcyna to łgarstwo - ten kraj był już trupem dużo, dużo wcześniej. Praktycznie od momentu, gdy w latach 60 - 70 - tych przegrał z USA wyścig zbrojeń a jego gospodarka ledwo zipała. Była to tylko kwestia czasu.

autor: Crystiano, data nadania: 2009-08-09 10:01:53, suma postów tego autora: 1590

To ,,póki co'' USA

już powoli się kończy, jedynie Polacy ciągle myślą że USa będzie mogło sobie w nieskończonośc pozwolic na unilateralną politykę, no ale w Polsce nawet lewica ma bardziej prawicowe poglądy na politykę zagraniczną niż neokonsi

Crystiano, rozumiem że masz się za lewicowego?:)

A Partia Demokratyczna skręciła jednak za bardzo w lewo, prawda?:)

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-08-09 11:50:12, suma postów tego autora: 1953

Czy lewicowe

poglądy zmuszają do czołobitnego stosunku do ZSRR?

autor: Crystiano, data nadania: 2009-08-09 12:03:20, suma postów tego autora: 1590

przykładem "dorego trzymania się USA" jest miasto Detroit

ponieważ nie ma tam już przemysłu, ludzie stracili pracę, wyludniły się całe dzielnice. Amerykańskie prawo dopuszcza wykupowanie przez rząd własności prywatnej po cenach rynkowych, więc domy tych nielicznych, którzy tam jeszcze zostali są wykupowane przez rząd za psi grosz, czy tego właściciele chcą, czy nie (są oni zmuszani do sprzedaży),a ponieważ infrastruktura kosztuje (woda, prąd, kanalizacja) więc władze miasta wyburzają całe dzielnice, żeby nie ponosić żadnych kosztów.
Ale USA trzyma się dobrze. Tak dobrze, jak Detroit. No i prawie tak dobrze, jak my.

autor: nana, data nadania: 2009-08-09 14:06:57, suma postów tego autora: 4653

Crystiano

nie

autor: Multitudes, data nadania: 2009-08-09 14:19:25, suma postów tego autora: 151

...

Ale do tego się ograniczają...

autor: Lutmann, data nadania: 2009-08-09 16:09:16, suma postów tego autora: 128

Nacjonalizacja nacjonalizacji nie równa

W momentach przyspieszonej, zwłaszcza wymuszonej industrializacji wkład państwa w budowę przemysłu był nieodzowny, zwłaszcza przy słabości rodzimego kapitału, a taka sytuacja była za wczesnego Stalina. Wtedy zarządzanie przeysłem przez państwo jest nawet nieodzowne, ale na dłuższa metę może to dotyczyć tylko strategicznych gałęzi przemysłu. Trzbea zreszta odróżnić nacjonalizacje jako bezpośrednie zarządzanie przez pańtwo, a nacjonalizację jako udział skarbu państwa w odrębny przedsiębiorstwie,które samo odpowiada za swoje zobowiązania. Sądzę, że gdyby nie gwałtowana industrializacja kraju w latach 30 i na początku 40, ZSRR podzielił by los carskiej Rosji, którą pokonały uprzemysłowione Niemcy i do tego walcząc z nią tylko częścią swoich sił. W latach 1941-1943 mogli się skupić na walce z ZSRR przez kilka lat wszystkie swe siły, a i tak nie osiągneli zwycięstwa. A pamiętajmy że pomoc USA mogła zacząć przybywać dopiero koło II poł.roku 1942 i wtedy także była za mała, do tego momentu kraj musiał sam się jakoś obronić. I paiętajmy, że dzięi wkładowi państwa Rosja przerodziła się z kraju wybitnie rolniczego w państwo zindustrializowane w kraj wysyłający kosmonautów na orbitę, powstał przemysł samochodowy i lotniczy, coś czego u nas mimo względnego sukcesu transformacji wciąż nie ma. Niestety lata 90 wszystko zatrzymały, ale to było spowodowane ogólną sytuacją w państwie. Nawet Adam Smith twierdził, że w początkowym okresie rozwoju jakiegos przeysłu państwo powinno mu pomagać.

autor: J.K, data nadania: 2009-08-09 17:51:32, suma postów tego autora: 948

Crystiano nie

ale ty jednocześnie krytykujesz jedno mocarstwo ( ZSRR) i czcisz drugie ( USA)

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-08-09 17:55:46, suma postów tego autora: 1953

Postsocjalista,

nie czczę. Stwierdzam fakt - USA istnieje, ZSRR nie. Wnioski są chyba dosyć jednoznaczne.

autor: Crystiano, data nadania: 2009-08-09 18:47:05, suma postów tego autora: 1590

Crystiano- jednoznaczne

jesteś zaczytanym w ,,GW'' ,,socjaldemokratą''


To że coś istnieje, nie znaczy że jest słuszne i sprawiedliwe, inaczej do dziś byśmy żyli w epoce kamienia łupanego:)

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-08-09 21:09:19, suma postów tego autora: 1953

Crystiano,

życzę Ci, żeby na Twom pogrzebie nie pojawił się jakiś lump i degenerat i nie powtórzył Twoich słów.

autor: Atomowy Sieradzan, data nadania: 2009-08-09 21:25:54, suma postów tego autora: 212

Czy ja mówię,

co było słuszniejsze? Stwierdziłem tylko, co było silniejsze. W polityce liczy się siła, a nie słuszność.

autor: Crystiano, data nadania: 2009-08-10 08:49:55, suma postów tego autora: 1590

Crystiano - ZSRR tak żarło, że aż zdechło, jak to mówią młodzi :)

Wstrętne USA już ponad 200 lat trwają niewzruszone, a ZSRR nawet 70 lat nie wytrwał. Kolos na glinianych nogach chcąc dorównać USA w wyścigu zbrojeń zapomniał o dobrobycie własnych obywateli i w pewnym momencie padł na pysk. Elektrycznie sterowany Lońka Breżniew był najlepszym odzwierciedleniem kondycji sowieckiej gospodarki.

Ruskie skonstruowali Łunochoda, ale nie byli go w stanie wysłać na Księżyc i musieli poprosić o pomoc Jankesów. Wot, tiechnika :)

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-08-10 14:56:53, suma postów tego autora: 6199

Crystiano - nie przejmuj się opiniami Nuklearnego Kaliszana, który jest takim portalowym Albinem

Siwakiem.
On wciąż śni na jawie, że zjawi się u nas LiliPutin na białym koniu i wyzwoli Polaków z rąk kapitalistów :). W tych ciężkich dla lewaków czasach nie zabraniajmy im marzyć ...

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-08-10 15:06:59, suma postów tego autora: 6199

Zafascynowanie Putinem

jest dodatkowo o tyle dziwne, że bardziej przypomina on cara niż jakiegoś komunistycznego przywódcę...Cerkiew, święta związane z Rosją carską, przepych i bogactwo godne Piotra Wielkiego, objeżdżanie swoich "włości" + różne populistyczne działania, jak te z supermarketu z mięsem czy pływaniem po dnie Bajkału...ciekawe czy budują mu też "wsie potiomkinowskie", wtedy byłby naprawdę jak car.

autor: Crystiano, data nadania: 2009-08-10 16:46:54, suma postów tego autora: 1590

lewacy lubią Putina

bo dobrze wyraża sie o ZSRR. Co prawda wyraża sie dobrze raczej w kontekscie nacjonalistycznym niż socjalistycznym, ale cóż za różnica, prawda?
Putin używa ZSRR aby budzić w Rosjanach dumę narodową, przypomina że kiedyś byli liczącym sie graczem na arenie światowej i mocarstwem o imperialistycznych zapędach. Zresztą po odwolaniu sie do ZSRR potrafi przejść na chwalenie Rosji carskiej, co też nikomu nie przeszkadza.

Mnie najbardziej ciekawi PR Putina- po nim widać że Rosja to ciągle trochę zapóźniony cywilizacyjnie kraj. Putin polujący na tygrysa, Putin powalający przeciwników w judo, Putin latający myśliwcem, Putin z gołą klatą łowi ryby, Putin z gołą klatą na koniu i z maczetą u pasa.

Robią z niego "macho" rodem z amerykańskich filmów klasy B z lat 80. Nawet w Polsce tak absurdalne kreowanie wizerunku by nie przeszło (wyobrażacie sobie co y sie działo jakby Tusk zaczął pozować na zdjęciach jak jakiś Rambo?), ale dla Rosji jest to jak widać ok.

Czasami ten śmieszny PR zachacza o niezręczną propagandę a'la ZSRR - jak opowieść jak to Putin na wakacjach przypadkiem spotkał pasterza którego obdarował własnym zegarkiem i podarował mu nóż.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2009-08-10 17:45:37, suma postów tego autora: 2714

Dobrodzieju, zapominasz się...

Putin nie jest przywódcą Polaków a więc również nie twoim lecz jest przywódcą Rosjan a im się podoba i co ważne, wyraźnie stara się o to, żeby tak było. No cóż, już nie jest tak, jak było z Gorbaczowem czy Jelcynem, że cieszyli się dużą popularnością na Zachodzie ale nie we własnym kraju. Czy właśnie to ci się w Putinie nie podoba, że identyfikuje się ze swoim narodem, że prawie codziennie w dzienniku telewizyjnym powie lub zrobi coś, co go utożsamia z przeciętnym Rosjaninem? Szkoda, że żadnemu z polskich przywódców się to nie udaje pomimo takich czy innych starań speców od wizerunków. Bez osobowości a przede wszystkim czynów sama kreacja po prostu jest nieskuteczna.

autor: steff, data nadania: 2009-08-10 20:43:43, suma postów tego autora: 6626

steff zagalopowałeś się

"ecz jest przywódcą Rosjan a im się podoba i co ważne, wyraźnie stara się o to, żeby tak było."

Owszem, a ja wyśmiewam sie z metod jakimi stara im sie przypodobać. Co, nie wolno mi już skrytykować pi-arowców pana Putina, skoro nie jestem obywatelem Rosji?
Choć w sumie nie ma co biedaków męczyć- Rosjanie przyzwyczili sie do kultu jednostki, to go otrzymują, choć w pokracznej, przerysowanej formie... ale czy jest inna? I tak jeszcze nie jest to poziom absurdu z Korei Północnej, gdzie wódz też wszystko umie, wszystko potrafi i w ogóle jest herosem i czempionem narodu.


" Czy właśnie to ci się w Putinie nie podoba,"

A gdzie ja napisałem cokolwiek o tym czy mi sie Putin podoba czy nie???

"że prawie codziennie w dzienniku telewizyjnym powie lub zrobi coś, co go utożsamia z przeciętnym Rosjaninem"

tak, przecietny Rosjanin lata myśliwcem i "ratuje" ekipe telewizyjną zabijając tygrysa który chciał ich pożreć.
A nawet gdyby- to co jest takiego ekscytującego w tanich chwytach pod publikę? Jakby w wiadomościach codziennie dawali 2 minutowy materiał o tym jak Tusk kupuje rzodkiewke czy wyprowadza psa na spacer to byś go polubił? Bo robi coś co utożsamia go z przeciętnym Polakiem?

Ale ciekawi mnie że tak wielu lewaków popiera i broni Putina. Na przykład ty- ja słowa nie napisałem o samym Putinie i jego polityce, a o sposobie jego promowania, a ty od razu wysnułeś z tego wniosek że ja nie lubie poczciwca i zacząłeś go bronić.
A gość uprawia tak nacjonalistyczną retorykę, że ONRowcy by sie posikali ze szczęscia gdyby mieli takiego premiera. Gdyby ONR czy inni wszechpolacy urządzali wakacyjne obozy takie jak putinowscy "Nashi", to prasa by chuczała o promowaniu ultra-nacjonalizmu.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2009-08-10 22:22:44, suma postów tego autora: 2714

Dobrodzieju

Ale pear Putina to pewien trend w dzisiejszych czasach, weź np. Obamę co zaprasza na piwo policjanta i procesira, lub Berluscioniego, który co chwila coś bełkocze bez sensu, lub obwożącego się z Carlą Bruni Sarkozego. U nas to się przejawiało ciągłymi wojenkami Kaczyńskich. To jest ten sam styl, tylko metody są inne. A tak przynajmniej Putin propaguje zdrowy styl życia i stał a jego zdjęcia z nagim torsem stały się podobna ikoną wśród rosyjskich gejów. Zasadą tego pearu jest rób to co wszcy bądź na ich poziomie i to sie podobno podoba, i taki jest cel pearu.

autor: J.K, data nadania: 2009-08-10 23:23:27, suma postów tego autora: 948

J.K. - szkoda, że nawet nie zająknąłeś się na temat nacjonalistycznej polityki Putina, która

wywołuje u lewaków tak ciepłe reakcje. A to było clue wypowiedzi Dobrodzieja. Polska "lewica", czyli grupa zagubionych, których przygarnęli Urban i Michnik charakteryzyje się brakiem jakichkolwiek poglądów społeczno-gospodarczych i psim przywiązaniem do legendy o potędze ZSRR i kulcie Jaruzelskiego. Co zabawniejsze, ta karykatura lewicy, jest święcie przekonana, że lewicowość w III RP polega właśnie na tym by czcić Putina i Jaruzelskiego, nienawidzić USA i kleru.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-08-11 09:17:01, suma postów tego autora: 6199

Sumienie Narodu (jakiego?),

Nie imputuj mi swoich fantasmagorii. Proponuję układ, jak sądzę możliwy do zaakceptowania dla obu stron: ja przedstawiam swoje poglądy, Ty swoje. Zgoda?

autor: Atomowy Sieradzan, data nadania: 2009-08-11 09:33:40, suma postów tego autora: 212

A teraz proszę o dowód

...że premier Władimir Putin jest nacjonalistą.
Teza o jego imperializmie jest do pewnego stopnia zgodna z prawdą (choć do rewitalizacji imperium wiedzie daleka droga, a świadomość imperialistyczna WWP jest in statu nascendi).
Szanownych dyskutantów namawiam do refleksji nad znaczeniem pojęć: nacjonalizm, imperium i imperializm.
NACJONALIZM i IMPERIALIZM TO POJĘCIA WZAJEMNIE WYKLUCZAJĄCE SIĘ!!!!!!!

autor: Atomowy Sieradzan, data nadania: 2009-08-11 09:38:38, suma postów tego autora: 212

Dobrodziej, Sumienie

Liczą się fakty. A te są takie, że Putin wyraża i robi to, czego oczekuje jego naród. Dlatego jego naród z uznaniem odnosi się do tego, co on robi i głosi. A to daje siłę Rosji większą niż jej bron jądrowa. Niestety, naszym wodzom, łącznie z Jaruzelskim, to się nie udawało. Ostatnim, który potrafił zjednoczyć, był Gomułka, ale tylko w początkowych latach swej władzy. A potem... no cóż, potem lepiej nie komentować. I trak jest do dziś.
I jeszcze jedno. Putina świat szanuje i liczy się z jego zdaniem. Naszych za to świat poklepuje po plecach. To też są niestety fakty. Co prawda fakty też można opluwać ale ich istnienia się tym nie unicestwi.

autor: steff, data nadania: 2009-08-11 11:10:50, suma postów tego autora: 6626

steff - z Twego pokrętnego wywodu można zrozumieć tylko to co już napisaliśmy z Dobrodziejem

Lewica będzie Putina kochać, bo to nacjonalista, ale rosyjski. I wszyscy się z nim liczą. Z Hitlerem i Stalinem liczył się cały świat, więc przyjmowanie tego typu kryteriów przy wyborze politycznych guru nie jest najlepszym pomysłem.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-08-11 11:36:26, suma postów tego autora: 6199

Jak Bush jr. powiedział LiliPutinowi, że ma się wycofać z Gruzji i zapomnieć o schwytaniu Saako to

ten posłusznie podkulił ogon i wrócił do mateczki Rasiji. Jak widać LiliPutin ze zdaniem Busha liczył się bardziej, niż Bush z jego. No ale Rosja to tygrys, choć miliony Rosjan żyja na granicy ubóstwa. Ważne, że w Moskwie siedzą oligarchowie, posiadający po 3 dacze i 10 Jaguarów. Wot, kapitalizm tawariszczi ...

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-08-11 11:40:06, suma postów tego autora: 6199

Skoro

nacjonalizm i imperializm się wykluczają, co powiemy o Mussolinim czy Hitlerze? :)

autor: Crystiano, data nadania: 2009-08-11 12:01:06, suma postów tego autora: 1590

JK

PR polityków to nie jest dzisiejszy trend, to jest znane od dawna. Politycy np: uwielbiają fotogrfować sie z dziećmi, nie dlatego że lubią cudze bachory, a dlatego bo to świetny i skuteczny chwyt pi-arowy. Robił tak już choćby i Stalin, i Bierut zresztą też. Teraz ta dziedzina nieco sie rozwinęła, ale sama idea to nihil novi. Tym zabawniejsze są zresztą jojczenia o tym jak to teraz politycy kręują nieprawdziwy wizerunek, jakby to wcześniej nie występowało.

Tyle że jest pewna jakościowa różnica między jednym pokazaniem prezydenta który urządza nieoficjalne spotkanie przy piwie (choc i ten temat tak zarżnęli że wygląda to groteskowo i sztucznie) a pokazaniem premiera który jest jest skrzyżowaniem Bruce'a Willisa, Chuka Norrisa i dobrego cara z bajki. Pomyśl, jakby publika przyjęła newsa że Kaczyński, czy Sarkozy czy Bush czy inny zachodni przywódca przypadkiem uratowali przed tygrysem ekipę telewizyjną? Albo materiał jak z gołą klatą (do tego nieco obwisłą, pięć krzyżyków na karku robi swoje) biega po lesie z maczetą u pasa jak jakiś Rambo?
Szydzeniom z taniutkiej, głupiej propagandy nie byłoby końca, zresztą słusznie.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2009-08-11 12:41:45, suma postów tego autora: 2714

steff

"A te są takie, że Putin wyraża i robi to, czego oczekuje jego naród. Dlatego jego naród z uznaniem odnosi się do tego, co on robi i głosi."

Ależ dokładnie to napisałm - Putin mówi i robi to, co naród chce usłyszeć- wmawia im jaka Rosja jest wielka, wspaniał, super-hiper że ach! Zarówno ta carska jak i sowiecka.
Tusk też najwyrazniej robi to, czego naród od niego oczekuje- skądś sie to poparcie w sondażach wzięło.

Tylko co z tego? Jak to sie ma do tego co ja napisałem?

Putinowski PR to komiczna mieszanina filmu akcji z lat 80-tych i reklamy piwa. To też fakt. A może nie?

"Niestety, naszym wodzom, łącznie z Jaruzelskim, to się nie udawało."

Myśle że powinna sie z tego cieszyć głównie lewica. Gdyby w Polsce przedstawiano wszelką opozycje jako wrogów narodu w sposób podobny do Rosji, to byście piszczeli ze zgrozy.

"I jeszcze jedno. Putina świat szanuje i liczy się z jego zdaniem. Naszych za to świat poklepuje po plecach."

Łał, co za wielkie odkrycie. Tak, Rosja bardziej liczy sie na światowej scenie niż Polska, bo po pierwsze jest to znacznie większ kraj, a po drugie dostarcza do Europy gaz i zakręceni kurka bardziej zaboli Europę niż Rosję.

A przy okazji- odpowiedz mi na pytanie: za co tak bardzo kochasz papcię Putina? Tylko szczerze.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2009-08-11 12:52:07, suma postów tego autora: 2714

Crystiano - spuśćmy woal milczenia na ten kolejny lapsus Nuklearnego Kaliszana.

Wszak nie dobija się leżącego ;)

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-08-11 13:19:06, suma postów tego autora: 6199

Crystiano i Sumienie Narodu plują pod wiatr


Mussolini NIE BYŁ nacjonalistą, tylko skrajnym etatystą/zwolennikiem statolatrii.
Hitler NIE BYŁ nacjonalistą, tylko aryjskim rasistą i zwolennikiem aryjskiego imperium paneuropejskiego.
Niestety, dla niektórych "nacjonalista" i "imperialista" to synonim kogoś, kto nie jest liberalny, demokratyczny, miekki i puszysty. W rzeczywistości te terminy to nie inwektywy, tylko pojęcia o konkretnym znaczeniu.
Imperium zawsze jest strukturą PONADNARODOWĄ, która zawiera w sobie mniej lub bardziej autonomiczne struktury społeczno-polityczne, zjednoczone pewną ideą (ideą imperialną) o charakterze historiozoficznym lub religijnym. GDZIE TU MIEJSCE NA NACJONALIZM?

autor: Atomowy Sieradzan, data nadania: 2009-08-11 13:55:19, suma postów tego autora: 212

Nuklerany Kaliszan

Proponuję byś najpierw zapoznał się z definicjami pojęć "imperializm" i "nacjonalizm", bo na razie posługujesz się definicją "imperium".

A Hitler oczywiście nie był nacjonalistą. Hasło "Ein Volk, ein Reich, ein Fuhrer" to hasło będące manifestem kosmopolityzmu.

Gratuluję poczucia humoru, Kaliszanie :)

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-08-11 14:37:57, suma postów tego autora: 6199

Sieradzan

Komunizm i monarchizm też sie wykluczają, a Putin chwali i czasy Stalina i czasy Piotra Wielkiego. Nikt nie twierdzi że Putin jest ideowo czysty i spójny.

A czy Putin ma nacjonalistyczne wyskoki? Hmm, co by sie działo gdyby w Polsce Kaczyński zorganizował "patriotyczną" młodzieżówkę która m.in atakowałaby kraje uznawane za "wrogów" Polski? Albo gdyby jego orędzie do narodu przypominało te putinowskie? Jak u nas Tusk coś dobrego o Polsce powie to jest płacz że to "propaganda sukcesu", jak to samo zrobi prezydent, to jest machanie szabelką i nacjonaizm, a to jest pikus przy obrazie Rosji z wystąpień Putina.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2009-08-11 14:38:21, suma postów tego autora: 2714

nacjonalizm

To powierzchowna analiza. Pomijam nawet fakt, że "Volk" to w języku niemieckim "lud" a nie "naród". Hitler kategorią narodu posługiwał się czesto, ale akurat nie w przytoczonym sloganie. Propaganda polityczna i ideologia to dwie rożne dziedziny. Warto sięgnąć do transkrypcji przemówień Hitlera i publicystyki politycznej jego ideologów. Odwołania do wszystkiego, co niemieckie są traktowane instrumentalnie względem idei panaryjskich. Do dziś kontynuatorzy dziedzictwa Hitlera pogardzają nacjonalistycznymi partykularyzmami.
Nie każdy, kto nie jest kosmopolitą, jest nacjonalistą. Hitler wierzył, że historiozoficzną misją Niemiec jest stworzenie wspólnoty narodów aryjskich. To oczywiście nie kosmopolityzm, ale też i nie nacjonalizm. To jeszcze inna postawa - RASIZM.
Nazwanie "nacjonalistą" Mussoliniego to już zupełna groteska.
***
Pojęcie "nacjonalizmu" odnosi się do francuskiej wykładni pojęcia "naród". Rosja nigdy nie była państwem narodowym. Nacjonalizm postulują nie wielkomocarstwowi patrioci, tylko - przeciwnie - radykalni antyimperialiści w rodzaju Stanisława Biełkowskiego, Konstantina Kryłowa, Aleksandra Biełowa (Potkina) z Dwiżenija Protiw Nieliegalnoj Imigracii, Diomuszkina czy działaczy "Siewiernogo Bratstwa". Oni jednak nie mówią o Rosji - ktorej nienawidzą - lecz o projekcie przyszlości, jakim ma być czysta etnicznie "Republika Ruś" zredukowana to terytoriów etnicznie rosyjskich. Rosyjscy nacjonaliści nienawidzą Putina.
Myśl imperialna i nacjonalizm w Rosji to dwa biegunowo przeciwstawne projekty.

autor: Atomowy Sieradzan, data nadania: 2009-08-11 15:27:29, suma postów tego autora: 212

Nuklearny Kaliszan - mi wystarczą Twoje poglądy zaprezentowane u góry:

"Czlowiek, ktory umarl - to zly, podly i slaby czlowiek.
Dobry, szlachetny i godny nasladowania czlowiek to ten, ktory jeszcze zyje."

A to wszystko w odpowiedzi na nieśmiałą uwagę Crystiano, że potężne mocarstwo ZSRR było tak poteżne, aż upadło.

Jeśli taką logikę prezentuje człowiek, który uważa się za nauczyciela akademickiego to jestem stanowczym przeciwnikiem wprowadzania płatnych studiów. Bo po co wyrzucać pieniądze w błoto?

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-08-11 11:33:46, suma postów tego autora: 6199

"NACJONALIZM i IMPERIALIZM TO POJĘCIA WZAJEMNIE WYKLUCZAJĄCE SIĘ" krzyczy głośno Nuklearny Kaliszan,

uważając, że zastosowanie wielkich liter nada tej wypowiedzi jakiegoś głębszego sensu.

Dlaczego imperializm, czyli rozciąganie władzy państwowej (lub kontroli) na inne państwa ma stać w sprzeczności z postawą społeczno-polityczną uznająca naród za najwyższe dobro w sferze polityki, wie tylko Nuklerany Kaliszan (ponoć wykładowca na UW). Jeśli to w nawiasie jest prawdą to będę największym przeciwnikiem wprowadzania odpłatności studiów...

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-08-11 12:10:59, suma postów tego autora: 6199

ad personam

Zamiast dowodzić po raz setny jaki to głupi i prymitywny jest "Nuklearny" (co na nikim chyba nie robi wrażenia, a najmniejsze na mnie - niektórzy po prostu nie są w stanie mnie obrazić), lepiej udowodnij, że W. Putin jest nacjonalistą i że nacjonalizm jest do pogodzenia z projektem imperialnym w przypadku Rosji.

autor: Atomowy Sieradzan, data nadania: 2009-08-11 21:15:47, suma postów tego autora: 212

Dobrodzieju

Akurat takie rzeczy pokazują głównie w naszej telewizji, tam nieustannie Putin z Miga wysiada, chodzi po Kremlowskich komantach strażnicy przed nim salutją i otwierają pozłacane wrota, maszerują żołnierze, jadą czołgi itp. co reportaż pokazuja podobne rzeczy. Jak tam co jakis czas oglądam ichnie wiadomości to różie z tym bywa, w zasadzie to ratowanie tygryska czy wysiadanie z Miga są nawet w zdecydowanej mniejszości, wszak ile można to pokazywać, premier codziennie robi coś innego np. łaja Deripaskę czy swój gabinet i pyta "za co ten bierze pieniądze", a prezydent organizauje jaieś spotkania z wybranymi ludźmi z tzw. dołów społecznych i pyta się jakie mają problemy to on je rozwiąże. Prezydent ma chyba jednak lepsze rzeczy do roboty niż działanie jako infolinia, "co zepsuli moi podwładni, to ja naprawię", choć wygląda to lepiej, niż Putin odpowiada na pytania, zadawane przez telefon. W programie radia swoboda żalą się, że go z psem pokazują przez co wyglada bardziej ludzko. Jeszcze co do wyczynów WWP, skoro jest młody jak na polityka to sobie może nawet ze spadochronem skakać, lub bez spadochronu jeśli taki chojrak :-). Każdy polityk chce by go pokazywano inaczej, ale zawsze żeby był młody i piękny.

Sumienie: a co ma nacjonalizm do Pearu? Jeśli stawianie komuś rządań, używanie w przemowach nazwy obywateli danego państwa (akurat on używa rossijanie, choć dość często spotykamy się z russkimi, ale jak wysyłali batalion do odbudowy Libanu po inwazji Izraela w lipcu 2006 roku, to często przypominali,że to czeczeńcy tam jadą, bo muzułmanie i lepie miejscowych zrozumieją) i mówi, że trzeba się z nimi liczyć to może i być nacjonalistą. Równie dobrze według tej klasyfikacji każdy inny przywódca jest nacjonalistą. Tyle widziałem w telewizji, co tam mówi gdzie indziej to nie wiem.

autor: J.K, data nadania: 2009-08-11 21:30:41, suma postów tego autora: 948

Sumienie Narodu

Bo widzisz, Bush się niczego nie boi, nic go nie chamowało dlatego wlazł w takie bagno w Iraku i Afganistanie, i dlatego Obama poleciał do Moskwy, żeby sobie załatwić popracie Rosji, a nie odwrotnie. Jak tak sobie jeszcze będziemy porównywać, to zauważ, że wojna w Gruzji trwała 5 dni, i skutecznie zbalokowała na razie wejście Ukrainy i Gruzji do NATO. Za to wojny pana Busha trwają już 6 lat jedna i 7 lat druga, kosztowały USA prestiż, miliardy dolarów a efektu jak nie było tak nie ma. I kto czy wogóle będzie jakiś efekt.
A zakręcenie kurków to jednak nas najmniej boli, najbardziej boli producenta, i tak będzie dopóki Rosja nie znajdzie sposobu jak z ciągu kilku dni przekierować cały gaz na inny kierunek gdzie ktoś go kupi, albo nie zbuduje gigantycznych niczym jezioro Bajkał zbiorników na ten gaz. Ponieważ jedno i drugie jest niemożliwe, to podstawą gry nie jest zakręcenie kurka tylko dostawy, i dostawy na długi okres, bo kilku, lub kilkunasto letni, poprzez co uzyskuje się kontrachentów i kontakty a przez to wpływy. To jestwariant pozytywne tej gry, a nie zakręcenie kurka. Liczy się też cena, ale to już mniej. A że zakręcene Kurka jest skuteczne to tylko wtedy kiedy pokazuje, że Ukraina nie ma pieniędzy na gaz a Rosja nie będzie Święty Mikołajem, choć jest to broń obosieczna i powoli się ucza ją rozgrywać, ale tej zimy już było lepiej, bo udało się im nie tylko osłabić swoją wiarygodność ale Ukrainy też. Bo nasze bezpieczeństwo energetyczne nie ależy prosze was od Moskwy, tylko od naszych kopalń węgla, kiedy od lat nie powstała żadna nowa kopalnia, za to mase pozamykano. I proszę państwa jeśli nasze górnictwo kiedys nie wyrobi (i ukraińskie też) to wtedy będziecie się mogli modlić do papci Liliputina, ale pewno nie zdążycie bo zanim on nam gaz zakręci, kraj szlag trafi.

autor: J.K, data nadania: 2009-08-11 21:47:43, suma postów tego autora: 948

Nuklearny Kaliszan - podkulenie ogona i wycofanie się rakiem jest w Twej sytuacji

najlepszym rozwiązaniem. Twoje złote mysli z tej dyskusji, a zwłaszcza ta, że Hitler nie był nacjonalistą znalazły się już w prowadzonym przeze mnie humorze zeszytów.

Mam nadzieję, że na wykładach takich lapsusów nie popełniasz.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-08-12 09:48:35, suma postów tego autora: 6199

J.K. - z tym zablokowaniem wejścia Ukrainy do NATO to chyba jakieś przejęzyczenie

Gruzja była i jest lata świetlne od NATO, a jedyne co zyskali LiliPutin i Miedwiediew to wiedzę o tym, że nawet Białoruś i inne kraje byłego ZSRR nie uznały sztucznych tworów Osetii Płd. i Abchazji. Czyli w bajki o wyzwalaniu uciśnionych mniejszości nie uwierzył nawet Łukaszenka, zwykle bijący pokłony przed kremlowskimi watażkami. To na pewno zabolała LiliPutina, bo przecież kto jak kto, ale Łukaszenka zawsze był usłużny. A tu taka siurpryza.

Przeciez każdy idiota wie, że Rosjanom chodziło o zbombardowanie rurociagu biegnącego z Baku, a nie o prawo do samostanowienia dla Osetyńców (dziwnym trafem jedynie południowych, bo w kwestii niepodległości Osetii Północnej Rosjanie dziwnie milczą).

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-08-12 09:46:38, suma postów tego autora: 6199

Nie z podkulonym ogonem, lecz z otwartą przyłbicą

Oto moje tezy:

Hitler nie był nacjonalistą tylko aryjskim rasistą.
Nacjonalistą nie był zwolennik statolatrii Mussolini.
Nacjonalistą nie jest również etatysta Putin.
Myśl imperialna i nacjonalizm to projekty przeciwstawne, i to biegunowo.


Z poważaniem, PS

P.S. Zaopmnij chioć na chwilę jak bardzo mną gardzisz oraz jak bardzo żałosnym indywiduum jestem i jak bardzo nie zasługuję na status doktoranta UW. Odnieś się do powyższych czterech tez. Bez ataków personalnych, bo to, że umiesz wyśmiewać się z nazwisk już wielokrotnie udowodniłeś.

autor: Atomowy Sieradzan, data nadania: 2009-08-12 12:02:46, suma postów tego autora: 212

Dobrodzieju...

Pytasz się dlaczego tak bardzo bronię papcie Putina. Odpowiem ci krótko: bo jest tołstojowski, czyli martwi go każde nieszczęście i czynnie każdemu chce ulżyć. To właśnie Lew Tołstoj rezygnował ze swojej własności a był przecież hrabią, to właśnie on swoją warstwę nazywał próżniaczą, ugniatał glinę z chłopami, by im stawiać chałupy, w czasie głodu, który niestety Rosję często nawiedzał, osobiście zbierał produkty i dożywiał okoliczną ludność, wchodził w konflikty nawet z carem, który takim równościowym jego poczynaniom był przeciwny. Oczywiście Putin to inne czasy i inna pozycja. L. Tołstoj był tylko pisarzem. Chodzi jednak o podobieństwo idei, wrażliwości wobec innych ludzi. W tym dopatrzyłem się między nimi podobieństwa. I dlatego cenię Putina, bo zawsze uwielbiałem L. Tołstoja, wielkiego pisarza humanistę i myśliciela.

autor: steff, data nadania: 2009-08-12 13:30:04, suma postów tego autora: 6626

Putin działaczem

charytatywnym i altruistą...

Dziadka Mroza też czasem zastępuje, buahaha?

autor: Crystiano, data nadania: 2009-08-12 15:15:52, suma postów tego autora: 1590

Dobre, steff, naprawdę dobre,

jest tu takich paru forumowiczów, na których człowiek nigdy się nie zawiedzie.

Fajnie, że zaznaczyłeś, że "Tołstoj był tylko pisarzem". Wiadomo, cóż pisarz wobec prezydenta.

Sadułajewa i Dżibrałow - może na ich temat też wygłosisz jakąś światłą uwagę z odniesieniami literackimi?

autor: kilpikonna, data nadania: 2009-08-12 14:40:11, suma postów tego autora: 139

Sumieie narodu

Łukaszenka to typowy polityk, a zatem oportunista, chętnie bierze od Rosji pieniądze, kredyty i tanie surowce, ale wie, że koniec końców, tylko Moskwie na nim będzie zależało, czy ich stosunki sa dobre czy złe. Wie, że chwilowy romans z USA może przypłacić władzą. Dlatego gra na dwa fronty bo co mu pozostało. Dyktatuę stac na puste gesty, dopóki jej się nieogranicza. Można udawać, że Saakaszwili jest czystej wody demokratą, wszak wspierano go od początku ale Łukaszenka, to już trochę inna sprawa - kiedy się go okładało embargami, trudno może być niektórym ideowcom wyjaśnić, dlaczego się go naraz wspiera. Tak czy inaczej wątpię, żeby był wstaie dokonać całkowitej zmiany polityki zagranicznej, z wejściem do NATO włącznie. A nie pamiętasz, jak to wszyscy zapewniali, że Ukraina wejdzie do NATO i gruzja razem z nią? Bush bardzo forsował ten pomysł. Obama też forsuje, ale jakby mniej. Polska przed wojną, też go brdzo forsowała, a po wojnie i zrobieniu z naszego prezydenta, prawie męczennika, jakby mniej.

autor: J.K, data nadania: 2009-08-12 18:47:46, suma postów tego autora: 948

Nuklearny Kaliszan nie poddaje się :)

Będzie twierdził do upadłego, że NSDAP nie była partią nacjonalistyczną, Hitlerowi nie marzyły się Wielkie Niemcy, a hasło "Ein Volk, Ein Reich, ein Fuhrer" wykrzykiwali np. nordycy z Norwegii :)

Słuchać hadko, Kaliszanie. Daj sobie spokój z dalszymi enuncjacjami, bo hańbisz imię znamienitej Alma Mater.

PS. co do nacjonalizmu LiliPutina polecam artykuł z "Nowego Państwa"

http://wiadomosci.onet.pl/1406674,2678,1,kioskart.html

Pozdrawiam Kaliszanie, życząc mniej histerycznego tonu w ewentualnych dalszych wypowiedziach :)

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-08-13 13:16:42, suma postów tego autora: 6199

Sumienie

Współczesnemu przeciętnie inteligentnemu człowiekowi (ba, myślę że nawet sporo poniżej przeciętnej) nie sprawia żadnej trudności sprawdzenie, czy ktoś jest tym za kogo się podaje (w tym przypadku Atomowy Sieradzan jako wykładowca na UW). To da się zrobić w ciągu 10 sekund.

Czytając niektóre twoje posty aż ciarki przechodzą po grzbiecie na myśl tych, którym przytrafi się kiedyś nieszczęście być twoimi podsądnymi. Jeśli oczywiście w ogóle wchodzi to w grę, co wziąwszy pod uwagę nawet dzisiejszą kondycję wymiaru (nie)sprawiedliwości jakoś ciężko sobie wyobrazić.

Nie za bardzo też rozumiem twoje uporczywe przechrzczanie Sieradzana na Kaliszan (chyba że stanowi ono nawiązanie do opozycji z czasów podporządkowanego Rosji Królestwa).

autor: Bury, data nadania: 2009-08-13 20:19:49, suma postów tego autora: 5751

Oddajmy głos "nacjonaliście" Hitlerowi

"Jesteśmy może bardziej zainteresowani Europą niż inne kraje...
Nasz kraj, nasz lud, nasza kultura i nasza gospodarka wyrastają z ogólnoeuropejskich warunków.
Dlatego musimy przeciwstawiać się wszelkim próbom wprowadzania niezgody i destrukcji do europejskiej rodziny narodów".

Adolf Hitler, 1937

Redaktora uprzejmie proszę o nie usuwanie powyższego wpisu. Nie ma on na celu propagowania poglądów Adolfa Schickelgrubera, tylko wyjaśnienie pewnej spornej kwestii z dziedziny historii idei.
Pozostaję przy swoim przekonaniu, że Hitler był pan-aryjskim rasistowskim imperialistą, co nie wyklucza silnego przywiązania do narodu niemieckiego i eksponowania jego interesu. Nacjonalista to jednak ktoś, dla kogo naród jest wartością najwyższą i nadrzędną. Dla Hitlera istniała wartość cenniejsza od narodu - czystość rasowa.

autor: Atomowy Sieradzan, data nadania: 2009-08-13 20:33:12, suma postów tego autora: 212

Bury

Nie wiem dlaczego miałbym na podstawie wyjątkowo infantylnego nicka (równie dobrze mógłby to być "Trotylowy Pabianiczanin") ustalać, czy ktoś jest wykładowcą w szkole wyższej, czy też nie. Zresztą gdybyś dokładnie przeczytał moje teksty, zamiast walić w ciemno do wróbla z armaty, zauważyłbyś że nie kwestionuję tego, że Kaliszan jest tym, za kogo się podaje. Ale to tak na marginesie, bo wiem z doświadczenia, że czytanie ze zrozumieniem sprawia Ci nie lada problem.

Podsądny, drogi towarzyszu, to określenie oskarżonego w procesie karnym - rozumiem, że dla Ciebie każdy sędzia jest Anną Marią Wesołowską i zajmuje się przestępcami, ale to dość infantylne rozumowanie. Istnieje wiele wydziałów w sądach, drogi Bury - i żeby to wiedzieć, nie trzeba mieć doktoratu, wystarczy wiedza elementarna. Ciarki możesz sobie zatem darować i skoncentrować się na swojej profesji, która z całą pewnością wiąże się z ogromną odpowiedzialnością i służy budowaniu społeczeństwa bezklasowego. A święte oburzenie i histeryczną wręcz przesadę zachowaj na jakiś lewicowy wiec - z pewnością się przydadzą.





autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-08-14 10:11:23, suma postów tego autora: 6199

Nuklearny Kaliszan - człowiek, który uważał Niemców za Naród Panów (Herrenvolk)

z całą pewnością był nacjonalistą. Chyba, że masz jakiś problem ze zdefiniowaniem pojęcia "naród". Ale to już Twój osobisty problem, z którym nie powinieneś publicznie się afiszować.

Pozdrawiam.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-08-14 10:26:10, suma postów tego autora: 6199

Sumienie Narodu! (he, he)

{Nie wiem dlaczego miałbym na podstawie wyjątkowo infantylnego nicka}

Gdybyś czytał uważnie wiedziałbyś, że Sieradzan to nie tylko nick (nawet zdaje się ten wątek).

---------------
{zauważyłbyś że nie kwestionuję tego, że Kaliszan jest tym, za kogo się podaje}

Do bardzo niedawna kwestionowałeś nie tylko to, ale także jego "inteligenckość" (tu zresztą mając rację, bo niektórzy rzeczywiście z takim rozumieniem inteligenckości nie mają i nie chcą mieć nic a nic wspólnego).


------------------
{Trotylowy Pabianiczanin}

Tak, tak właśnie myślałem. Twoje przemianowanie Sieradzana na Kaliszana nie ma żadnych głębszych podstaw, za które, znając poglądy powyższego, można by jakoś tam jeszcze od biedy uznać nawiązanie do opozycji kaliskiej z czasów Królestwa. Poza tym, by być konsekwentny, powinieneś podać nie "Pabianiczanin", lecz "Pabianiczan" (chyba kapujesz w cziom dieło?).


--------------------
{każdy sędzia jest Anną Marią Wesołowską}

Niestety, mam zaszczyt nie oglądać prawie wcale dzisiejszej TV, zwłaszcza współczesnych polskich produkcji serialowych, których ty, z tego co wiem, jesteś zapalonym miłośnikiem. Niedawno, jakieś 2-3 miesiące temu, była tu zresztą dyskusja na ten temat; to za sprawą twego udziału w niej dowiedziałem się o istnieniu takiej pani sędzi.

autor: Bury, data nadania: 2009-08-14 19:34:39, suma postów tego autora: 5751

Volk

Nie mam żadnych problemów ze zrozumieniem pojęcia "naród". Sęk w tym, że słowo "Volk" nie jest odpowiednikiem polskiego terminu "naród" (raczej "lud"). Wytrawnemu znawcy historii myśli społeczno-politycznej nie musze tłumaczyć czym był ruch volkistowski i jak niewiele miał wspólnego z tradycyjnym nacjonalizmem, w opozycji do którego się ukształtował.
Zresztą, pojęcie "Herrenvolk" (nie Herrennazion!)stworzył Karl Haushofer, twórca idei osi kontynentalnej (Berlin-Moskwa-Tokio), i południkowego podziału świata, która bliska jest raczej geograficznemu, a nie narodowemu determinizmowi.
Nacjonalistami - owszem - byli Ludendorff, Hindenburg i von Papen, działacze DVP i DNVP. Ale Hitler? To naprawdę nieco inna bajka.
Polecam znakomity artykuł na ten temat autorstwa J. Tomasiewicza "Brunatna Europa" wydrukowany swego czasu we "Frondzie".
A który z nas przybrał bardziej infantylnego nicka... No cóż, nie mnie to oceniać...

Z pozdrowieniami

autor: Atomowy Sieradzan, data nadania: 2009-08-15 01:30:33, suma postów tego autora: 212

steff

"Pytasz się dlaczego tak bardzo bronię papcie Putina. Odpowiem ci krótko: bo jest tołstojowski, czyli martwi go każde nieszczęście i czynnie każdemu chce ulżyć"

dzięki za ten tekst, poprawiłeś mi humor :D

Ale teraz chyba troche przesadziłeś, postać którą kreujesz na tym forum robi sie zbyt "papierowa", może nieco stonuj bo robi sie mało autentycznie.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2009-08-18 11:05:30, suma postów tego autora: 2714

Dodaj komentarz