http://www.liveleak.com/view?i=504_1238691910
a co ma to wspolnego z artykulem?chyba ze go nie przeczytales wtedy zrozumiem.
ogolnie jestem ciekaw komentarzy :)choc jako facet z srodowiska ktore opisuje autorka z niektorymi rzeczami sie nie zgadzam :)))
wszystko to ładnie, pięknie, tylko ja jak założę szorty do teatru, to nie dostanę za to 10 batów publicznie i 4 tys. kary pieniężnej. Ciekawe również, czy gdyby muzułmanki mogły pracować i były niezależne finansowo, to czy wolałyby być czwartą żoną, czy mieć męża tylko dla siebie.
A myślenie o tym, że chcą być bardziej bogobojne, więc dlatego się zakrywają wypływa z tego, że niechby spróbowały być niewierzące i nie bogobojne. Grozi im za to śmierć.
Jeśli nie będą karanie śmiercią za brak wyznania, będą niezależne finansowo i nie będą bite za strój, to wówczas ich wybór, nosić zasłonę, czy nie, będzie rzeczywiście niezależny. Obecnie nie ma o tym mowy.
Po pierwsze - kary za szorty w teatrze może nie dostaniesz, ale uzyskasz zasłużoną opinię osoby, która - delikatnie mówiąc - nie umie się zachować. Ze wszystkimi konsekwencjami tej opinii dla Twojego życia towarzyskiego i kariery zawodowej. Po drugie - wybacz, ale nie mam większych złudzeń czy przeciętna kobieta będzie wolała być czwartą żoną (pardon, to się nazywa przyjaciółka) przysłowiowego Rotszylda, czy dysponować "niezależnością finansową" w postaci dwójki na rękę, nawet mając tak samo jak ona zaradnego męża tylko dla siebie. Po prostu Rotszyldów brakuje:-)
odnosze wrazenie ze nie przeczytalas artykulu i kompletnie nie znasz realiow regionu :)
ta burka i czwarta zona ciagle ci sie przewija przed oczami? :)
co ma niezaleznosc finansowa do tego?tam niektore kobiety sa bardzo niezalezne finansowo i utrzymujace cale rodziny a laza w zaslonach i odwrotnie sa zalezne finansowo i lazace bez zaslon:)
autorka akurat sie skupila na beduinach egipskich w wiekszosci blizej lub dalej zwiazanych z sufizmem dlatego taki a nie inny opis.
jezeli pojdziesz w szortach do teatru to cie nie wpuszcza,jezeli zaczniesz sie awanturowac to cie zamkna i postawia przed sadem :)jak nie wierzysz to sprobuj :)
to jak z tymi mariazami malzenstw.w niektorych regionach je sie aranzuje w niektorych tatus czy bracia maja nic do powiedzenia.zreszta to tez zalezy kto jest skad i kim :)u kurdow irackich np malzenstwa 12 latkow sa na porzadku dziennym a u arabow z reguly zasada meszczyzna 28 lat kobieta po 20 :)a u turkopoli jeszcze innaczej.
i ogolnie nie rozumiem co wam poligamia przeszkadza?jakies kompleksy seksualne?sam jestem z takiej rodziny i nigdy nie bylo klotni a propos jakies hierarchii kobiet co najwyzej kulinarne :)przy czym czesto sie zdazalo ze jak byly zajete zawodowo to dziadek,ojciec i stryjowie musieli latac po kuchni zeby wykarmic stado wrzeszczacych szejtanow :)
zabieracie glos wogole nie wiedzac na jaki temat chcecie zabrac.
Nie tak dawno w Europie strojem nocnym kobiet była koszula do kostek z otworem w miejscu... wiadomym. Ciekawe czy kobiety były tym strojem zachwycone? Pewnie tak, nakaz religijny nie zna granic! Największą bzdurę można uzasadnić powołując się na zasady, jakimi by te zasady nie były.
Czy naprawdę nie przeszkadza Ci poligamia? Nie miałbyś nic przeciwko temu, by być czwartym mężem? Byłbyś zamknięty w domu, zajmowałbyś się gromadką dzieci. Z domu wychodziłbyś tylko za zgodą żony. Ubierałbyś się tylko tak, jak Ci żona pozwoli. Nie mógłbyś prowadzić samochodu itd itd. Wspaniałe życie, prawda?
ty jednak nie czytalas ani artykulu ani mojego postu.ciagle ci w glowie ta burka i 4 zona.
w wielu kulturach prawie na wszystkich kontynentach byla poligamia jak poliandria.jest to uwarunkowane z reguly srodowiskiem geograficznym gdzie dana kultura istnieje.wsrod plemion pustyni musiala podkreslam musiala zaistniec poligamia poniewaz zawsze byla i jest nadwyzka kobiet w tych spolecznosciach.zreszta wsrod slowian takze byla w okresie przedchrzescjanskim.jest to pewnego typu zabezpieczenie socjalne :)nie wspominajac o tym ze po wprowadzeniu islamu sytuacja stala sie jeszcze bardziej niestabilna z powodu zakazu zabijania dziewczynek wsrod plemion.
po drugie zdaje mi sie ze przemawia przez ciebie hipokryzja co wykazal w swoi poscie west.
moja droga(uznaje ze jestes kobieta sadzac po nicku a jezeli facetem to: moj drogi) jak napisalem w swoim wczesniejszym poscie jestem wlasnie z srodowiska gdzie poligamia jest na porzadku dziennym.moj dziadek mial 4 zony,kazda z nich konczyla renomowane uczelnie europejskie i to w czasach gdzie wiekszosc europejek mogla co najwyzej sobie pomarzyc o ukonczeniu tychze uczelni.kazda z nich pracowala na eksponowanych i odpowiedzialnych stanowiskach (2 pracowaly w rzadzie na stanowiskach wiceministrow,trzecia byla dyrektorem szpitala czwarta eksluzywnej szkoly dla dzieci angielskich w basrah zreszta miala najbardziej przechlapane u dziadka ktory uwazal ze anglika to mozna co najwyzej zakopac na pustyni a nie przebywac z nim w jednym pomieszczeniu).moja babka nazwijmy to krwi uwielbiala na roznych uroczystosciach nosic sie tradycyjnie a druga uwazala ze lepiej wyglada w europejskich strojach :)w kazdym razie zadnej nie wpadlo do glowy jak i dziadkowi ze ktos moze im narzucic jakies normy ubierania.tak samo moim ciotkom czy moim siostrom.tak jest wsrod plemion nie mowie o dziczy np z as-sadr.
mam obecnie 3 siostry kazda z nich uwielbia polazic w tradycyjnym stroju choc 1 z nich najmlodsza troche robi to prowokacyjnie :)(hyjdla moze potwierdzic) takze z roznych przyczyn,poczawszy od dumy skonczywszy na tradycji.
autorka opisala plemiona egipskie ktore jak wspomnialem sa wiekszosci zwiazane z sufizmem poprzez fatime ale to nie jest regula.
przyczym na koniec niestety rozwieje twoj mit o zakazie prowadzenia samochodu w np.ksa,wiele kobiet tam prowadzi poniewaz ten zakaz obejmuje tylko pewna grupe kobiet co jest zwiazane z prawami plemiennymi i religijnymi.to samo dotyczy ubierania sie.
co do tych batow itd..coz w usa smaza na krzesle elektrycznym,w jemenie roztrzeliwuja a w ksa scinaja glowke,wole juz byc sciety czy rozstrzelany niz smazony :))a baty tez dostaja tylko poniektorzy :)
Miałam nie odzywać się pod tym wątkiem, kiedy przeczytałam wynurzenia Cetti na temat szortów w teatrze i upodmiotowienia Arabek, zakutanych w burki. Wywołałeś mnie, więc wtrącę swoje trzy grosze...
Cettia chyba istotnie niezbyt uważnie przeczytała Lili Abu-Lughod.
Autorka nieporadnie, ale jednak wyraźnie odmawia europejskim(!), chrześcijańskim(!) feministkom(!) narzucania tym "stłamszonym"(!) Arabkom (Beduinkom, Berberyjkom, Afgankom, Turczynkom...) swojej wizji cywilizacji(!), kobiecości(!) i feminizmu(!). Tak trudno odczytać tekścik tak prosty, że aż żenujący w swym przesłaniu, Cettio??? Mamy się po prostu nie narzucać ze swoją "chrześcijańską cywilizacją" i "europejskim feminizmem" i nie wchodzić w buciorach (nawet jeżeli to błyszczące szpileczki są!) w inne obyczaje, które m.in. wyrażane są poprzez noszenie burek, czadorów, kwefów...
Niedługo zaproponujemy Eskimoskom noszenie wydekoltowanych miniówek, bo futra z fok motają i zakrywają ich seksualność? Każemy natomiast przywdziewać Pigmejkom zwiewne woale, bo ich nagość jest to pożywką dla seksistowskich Pigmejów i białych misjonarzy? Na miły bosh...
Jakie to szczęście, że Ty się możesz tylko ABSOLUTNIE NIE ZGADZAĆ, bo gdybyś mogła tę NIEZGODĘ wprowadzić w prawne prawidła, normy i sankcje... to strach się bać. (*_*)
Wybacz, Cettia... z reguły "trzymam" z babkami, które wypowiadają się na tym forum. Jeżeli plotą bzdury, nie zabieram głosu, by ich nie dobijać. Ale Twoje uwagi "by mieć męża tylko dla siebie" tak mnie rozbawiły, że aż mi się śmiać odechciało... Bo przecież nasi chrześcijańscy faceci zdradzają nas nagminnie, być może właśnie dlatego, że chcemy ich mieć na wyłączność? Poza tym czy można mieć drugiego człowieka "tylko dla siebie? Przecież to świadczy o niedojrzałości emocjonalnej, o braku poczucia własnej wartości, o słabości charakteru i wiary w siebie. Co ja Ci będę tu truła i psychoanalizę wciskała...
Przeczytaj spokojnie jeszcze raz tekst tej arabsko-jankeskiej etnografki i KONIECZNIE to co napisał pazghul. Nie tylko o poligamii i poliandrii, które wiele tłumaczą w obyczajach wielu ludów.
Ja ze swej strony polecam Ci Koran w tłumaczeniu Józefa Bielawskiego (jeden z najlepszych na świecie jak twierdzą specjaliści):
http://www.poznajkoran.pl/
oraz kilka stronek o kobietach w islamie:
http://www.muzulmanie.com/index.php?option=com_content&task=view&id=32&Itemid=58
http://www.muzulmanie.com/index.php?option=com_content&task=view&id=33&Itemid=59
http://www.muzulmanie.com/index.php?option=com_content&task=view&id=34&Itemid=60
tak na początek (*_*)
I jeszcze na koniec (*_*)
W naszej kulturze, kiedy kobieta już dorwie męża, to ma go wyłącznie dla siebie. Po ślubie łazi przy tym swoim wybranku w rozdeptanych bamboszach, w potłuszczonej kotletem podomce, w papilotach na głowie i jak już rozmawia z tym swoim "zaklepanym" facetem, to o tym, że mało kasy przyniósł pierwszego. A taka jedna z drugą arabska żona stara się wyglądać zawsze ponętnie, rozmawia nie tylko o dzieciach, ale i o ekonomii, polityce jankeskiej, niedawno wydanych lirykach i gramatyce francuskiej, a w łóżku zachowuje się tak, by mąż przyszedł do niej następnej nocy... nie tylko dlatego, że młodsza ma menstruację lub laktację... Oczywiście żartuję, ale weź te żarty pod uwagę w swym sprzeciwie wobec garderoby Arabek i ich zwyczajom niechrześcijańskim...
Eh... zawsze znajdzie się ktoś, kto innych chce na siłę uszczęśliwiać. Tak jak my w Iraku czy Afganistanie...
.
że europejskie feministki, czy polskie siermiężne sufrażystki chcą na siłę uszczęśliwiać Arabki (i nie tylko), bo samym im nie do końca wychodzi feminizm idealny w teorii i praktyce. A już szczególnie w Polsce teoria potwornie rozmija się i kłóci z rzeczywistością. Wyzysk ekonomiczny w domu i w pracy, przemoc w rodzinie, brak kobiet w życiu publicznym i szeroko pojętej przestrzeni społecznej, itp. Co niejednej Polce po prawie jazdy, kiedy ją nawet na rower nie stać, Cetio?
Tak łatwo walczyć o INNE, kiedy u siebie ma się niepoukładane, niewymiecione, niesprzątane... Eh...
.
trafilas w sam srodek tarczy :))
dla mnie np o wiele ciekawszym problemem jest przemoc w rodzinie w stosunku do kobiet i dzieci co nie jest tylko problemem "dzikusow" ale i tych co niosa cywilizacje niz ubior co poniektorych pan profesor :))
nie rozumiem jak moze komus przeszkadzac zawoj a nie przeszkadzaja kolczyki wszedzie gdzie mozna je wsadzic :)ped ku jakims niesmacznym wzorcom itd...cala ta hipokryzja..
cos mi sie cisnie na klawiature ale lepiej zamilkne...:))
pojutrze moj "dzien trab" a dalej nogi nie zlamalem :))
Połamania pióra Ci życzę lub "ni pucha, ni piera" jak mówią Rosjanie (*_*)
Ty pomyśl o mnie ciepło jutro między 10.00 a 13.00. Też mam mój dzień trab, chociaż przy Twoim to jak kamyczek przy lawinie. Ale może Twoje dobre fluidy coś pomogą?
.
To zdumiewające,ile potrafiliście wyczytać informacji o mnie i moich poglądach z tych kilku zdań komentarza.
Najbardziej podobało mi się stwierdzenie, że się sprzeciwiam zwyczajom niechrześcijańskim. Zabawne, jeśli się weźmie pod uwagę fakt, że jestem ateistką.
Brzmi to świetnie w zestawieniu z zarzutem o myśleniu stereotypami.I kto tu myśli stereotypami?
Sformułowanie:"by mieć męża tylko dla siebie" było rzeczywiście niezręczne i infantylne, ale chodziło mi o umowę małżeńską, w której dwie osoby zobowiązują się do wspólnego życia,na równych prawach i obowiązkach. A to zostało uznane za niedojrzałość emocjonalną, brak poczucia własnej wartości etc.
Nie mam najmniejszego zamiaru narzucać nikomu żadnych praw, nakazów i zakazów. Każdy może żyć tak, jak chce, dopóki nie krzywdzi innych.Mnie wcale nie przeszkadzają muzułmanki w burkach. Nie pozwolę sobie tylko wmówić, że to jest symbol ich godności i ochrona. Dla mnie burka oznacza zwolnienie mężczyzn z obowiązku panowania nad swoimi popędami seksualnymi i zrzucenie odpowiedzialności na kobiety. Kobieta powinna być bez burki tak samo bezpieczna na ulicy, jak i w domu.
Bardzo rozbawiło mnie stwierdzenie w artykule, że powodem poligynii bywa "zapewnienie bezpieczeństwa kobietom pozostającym bez środków do życia". Ja nie słyszałam o takim przypadku, żeby trzecia żona była starsza od pierwszej. Czyżby tylko młode kobiety pozostawały bez środków do życia? Czy to nie jest hipokryzja? Okazuje się, że nie mamy na nią wyłączności.
zacznijmy od konca :
"Bardzo rozbawiło mnie stwierdzenie w artykule, że powodem poligynii bywa "zapewnienie bezpieczeństwa kobietom pozostającym bez środków do życia". Ja nie słyszałam o takim przypadku, żeby trzecia żona była starsza od pierwszej."
ja nie moge odpowiadac za twoj sluch.radze sie przyjrzec rodzinie saudow,sabah czy haszymidow z tych znanych i zauwazysz ze tam wiele nawet 4 zon jest starszych od pierwszej:)a ze cie rozbawilo cos mnie rozbawia od czasu do czasu czytanie poniektorych :)
"Dla mnie burka oznacza zwolnienie mężczyzn z obowiązku panowania nad swoimi popędami seksualnymi i zrzucenie odpowiedzialności na kobiety. Kobieta powinna być bez burki tak samo bezpieczna na ulicy, jak i w domu."
ja rozumiem ze niektorzy maja fantazje jak i kompleksy seksualne :) tylko nie rozumiem co ta burka ma wspolnego z kompleksami :)i tak prawde mowiac dotad nie moge rozgrysc dlaczego nazywacie to panie specjalistki od seksualnosci kobiet burka?
"Sformułowanie:"by mieć męża tylko dla siebie" było rzeczywiście niezręczne i infantylne, ale chodziło mi o umowę małżeńską, w której dwie osoby zobowiązują się do wspólnego życia,na równych prawach i obowiązkach. A to zostało uznane za niedojrzałość emocjonalną, brak poczucia własnej wartości etc."
niestety bardzo malo wiesz o stosunkach malzenskich na bliskim wschodzie co ilustruje to co napisalas.a hyjdla ci podeslala linki :)chociaz musze przyznac ze ta czesc o umowie,prawach i obowiazkach moze zachwycic jakiegos ksiegowego :)))
"To zdumiewające,ile potrafiliście wyczytać informacji o mnie i moich poglądach z tych kilku zdań komentarza."
jak widac za bardzo sie nie mylilem :)))
tak na koniec.we mnie wzbudzaja odraze blondynki z niebieskimi lub szarymi oczami,mam je zaczac eksterminowac?
cettio moja droga czy kiedykolwiek rozmawialas z 4,3 albo nawet 2 zona?nie wspominajac o tym co ci delikatnie hyjdla dala do zrozumienia one maja o wiele wiekszy zakres wolnosci osobistej i czasu dla siebie niz taka pojedyncza :)nie wspominajac o niezaleznosci finansowej :)
Widzę, że skoro piszesz na forum, m.in. o mnie, to i cieplutko i najcieplej A NAWET NAJGORĘCEJ o mnie wspominałeś, bo mnie wspomniałeś!!! Nie zaprzeczaj!!! Twój urok demona nad demony - zadziałał!!! Diabłem wcielonym jesteś! (*_*) Wszystko mi poszło jak po sznurku i W SAM ŚRODEK TARCZY piznęłam!!! Szczegóły w liście, ale nie dziś, i nie jutro, bo jutro Twój "dzień trab!!! To Ci MĄDREJ GŁOWY NIE BĘDĘ ZAWRACAĆ!!! KOCHAM CIĘ PAZGHUL!!!
Od kilku godzin trzymam za Ciebie kciuki, by jutrzejszy dzień, był za-je-faj-ny!!!
Cettio... przepraszam za pomyłkę w nicku. To z "nerw" i stresu. Pogadamy "inną razą" (*_*). Kochaj pazghula, on super jest. Czytaj co pisze. Nie musisz się zgadzać. Zrozum. (*_*) Obserwuję go od 2005 roku. Fajny jest... chociaż inny... jak my...
.
kazalas slac fluidy to slalem :)nawet wywloklem "oko fatimy" i powiesilem mowiac sobie ze :"nie zaszkodzi" :))))))))
ja odwolalem lot o 19 i przelozylem na 4 rano :)jak pomyslalem sobie ze wpadne w tej rejwach i zobacze ta zmije,zdrajce,pociotka kozy i zrenice mojego oka tzn syna i te harpie(siotry) nie mowiac o o wielkiej gadajacej glowie(ojcu) to doszedlem do wniosku ze narusze zapasy gorzaly z hybhyb przynajmniej na kacu bede zgodliwy i nie bede bil wlascicieli rak ktore mam sciskac :)ubrany jak klown :)))
wracajac do watku.ja dotadnie moge zrozumiec dlaczego chcecie tzn np cettia isc droga ktora wywola tylko wiekszy opor?ja wiem ze np ona jak i inni cha jak najlepiej ale droge ktora wybieraja zwieksza tylko problemy.ewolucja nie rewolucja jedyne rozwiazanie.
"Cokolwiek robimy, nasz punkt wyjścia powinien stanowić szacunek dla innych. Trzeba myśleć w kategoriach sojuszy, koalicji i solidarności, a nie wybawienia czy litości."- pisze autorka. Bardzo mądrze. Weź to pod uwagę.
Teraz trochę dygresja, a trochę a propos, bo moim zdaniem to dobrze oddaje postawę "kulturalnego zachodu". Rozmawiałam niedawno z moim znajomym "wakacyjnym sąsiadem" (spotykamy sie od paru lat na tym samym kempingu) Niemcem z Bawarii, o wschodniej czesci jego pieknego kraju. Po dlugim tłumaczeniu udało mi sie chyba przekazać mu, że na tych dzikich wschodnich terenach, do których sie nigdy nie zapuszczał, nie żyją jednak sami Naziści, a wieczorami nie słychac świstozgrzytu ostrzonych zębów.
A teraz pointa. Znajomy ów, skądinąd sympatyczny człowiek, przyswoiwszy tę myśl uśmiechnął się i powiedział tonem znamionującym abosolutne przekonanie o swojej wyższości. "Miło słyszeć, że na wschodzie sie powoli cywilizują". Niby nic, a jednak a jak pomyślę to trafił w sedno. To jest to co zasadniczo odróżnia kulturalnego zachodniego europejczyka od reszty "hołoty", to głębokie przekonanie, że owa reszta koniecznie musi się cywilizować, żeby choć trochę zbliżyć się do jego poziomu. Przekonanie to nie przekłada się na agresywne czy wredne wypowiedzi. To raczej taka życzliwa współczująca troska na dystas- taka "groźba litości". Jakiś taki rasizm immanentny wbudowany i nie dający punktu zaczepienia, więc trudny do zwalczenia. Bo nawet w wypowiedzi agresywnej może pozostać wrażenie, że traktuje się drugą stronę ze jako równy, choc wrogi podmiot. Ktoś aktykułuje co do mnie ma, bądź sobie na moj temat wyobraza i jest to jakis dialog. Tutaj nic. poza przekonaniem o własnej wyższości przyjmowanym jako tak bezdyskusyjne, że nawet nie czuje sie potrzeby o nie walczyć agresją. Żeby nie było, że "pouczająca owa parabola" zupełnie nie na temat zaznaczam, że mechanizm pozostaje ten sam nie zależnie, czy ta hołota, to Ossi z Niemiec, Ossi z Polski, Ossi z Ukrainy, czy Ossi jeszcze dalej na wschód i trochę na południe.