...nie będziemy płacić za Wasze mieszkania.
podpisane
Mieszkancy Warszawy
Do Ciszy:
wolę żeby w 2016 Warszawa była europejską stolica kultury niż europejskim stolica mieszkań komunalnych dla tego jako warszawski podatnik a zarazem Radykalny Działacz Lewicowy nie mam nic przeciwko temu aby pieniądze z MOICH podatków szły na incjatywy kulturalne i dofinansowanie lokali artystycznych na Pradze oraz tym podobne incjatywy a nie na mieszkania dla biedoty.
Mówisz o sobie "Radykalny Działacz Lewicowy". Dobre sobie! Z Twoich postów nie wynika, żebyś miał cokolwiek wspólnego z lewicą, a tym bardziej z radykalną. I ciekawe ileż to podatków płacisz (jeśli już je płacisz).
CISZA - gratulacje za kolejną akcje na rzecz lokatorów.
postawa LA i zaangazowanie działaczy tej formacji w pomoc udzielaną mieszkańcom to działania zasługujące na szczególny podziw i szacunek.
tak trzymać!!!
pozdro!!!
może wywal wprost swoją flustrację i napisz otwartym tekstem czego brakuje moim postom aby były dla Ciebie lewicowe?
Czy "wtargnięcie" do gabinetu wiceprezydenta Warszawy cokolwiek zmieniło w sytuacji stołecznych lokatorów?
.
Nie jestem sfrustrowany, a już napewno nie z powodu Twoich postów. Czego brakuje? To widać, słychać i czuć ;)
Łatwo oceniać innych samemu nic nie robiąc?
Co masz na myśli pisząc o "robieniu" czegoś? Przesiadywanie przed kompem i przekomarzanie się z ludźmi na forum? Są lepsi od Ciebie w tej dyscyplinie. Dr. ABCD nigdy w tym nie dorównasz.
to co Ty nazywasz filuternie " przekomarzaniem " ja traktuje jako merytoryczna dyskusję na temat lewicowych pryncypiów.
Jeżeli traktujesz moje wpisy nie poważnie to prawdopodobnie masz taki sam stosunek do całej jak najszerzej lewicowości.
Jeśli tak, to pojawia się pytanie: czemu służą Twoje wpisy?
Zapełnianiu miejsca na serwerze? A może masz radochę, że wreszcie gdzieś Cię publikują?
Mój pierwszy wpis był jak najbardziej merytoryczny odnosił się do wpisu na blogu Ciszy kontestującego idee Warszawa 2016 Europejską Kultury.
Jako Działacz Radykalnej Lewicy uważam podnoszenie kulturowego poziomu napływowej do stolicy ludności za rzecz o wiele ważniejszą niż załatwianie komuś mieszkania tylko dla tego że go na nie nie stać.
Co do samej idei Warszawa 2016 etc. obecnie odbywa się w stolicy wiele DARMOWYCH tj. dostępnych dla wszystkich imprez kulturalnych. IDeja ruchu lokatorskiego załatwia w sposób ambiwalentny i nie jednoznaczny moralnie pojedyncze sprawy lokatorskie.
Moje teksty opublikowało do tej pory kilka gazet i portali internetowych, ale mimo to nie śmiem pisać o sobie z wielkiej litery "Publicysta Radyklanej Lewicy".
nie jestem zwolennikiem stosowania inwektyw podczas merytorycznych dyskusji,ale dla ciebie zrobię wyjątek (chociażby z tego względu, iż dyskusji z tobą nie można uznać za merytoryczną) - tyś jest chyba niebyt mądrym człowiekiem (bo na miano prowokatora w stylu Kima za cienki w uszach jesteś)
on sobie robi jaja z nadawaniem sobie tego tytułu tak trudno to zauważyć? Najlepiej ignorować typka.
do meritum, Cud ma rację.
Lewica nie polepsza swego wizerunku, prowadząc wojenki z finansowaniem kultury przez władze miasta.
Niewiele jej też dają harcerskie akcje "niewidzialna ręka i Sat-Okh pomagają lokatorom".
Longin Jan Okon, tylko hodzysci.
za Hodży mieszkanie nie było towarem.
czy ty w jakiejś kwestii masz własne, niezależne zdanie?"Lewica nie polepsza swego wizerunku, prowadząc wojenki z finansowaniem kultury przez władze miasta"- tutaj nie chodzi o walkę z kulturą, tylko o krytykę sposobu budowania domu od dachu.i pewien jestem, że lewica nie pogorszy tym swojego wizerunku
w Londynie też są bezdomni, a mimo to miasto nie rezygnuje z finansowania kultury.
ludziom szansę na "wolny wybór" czegoś bardziej wartościowego niż koncert Madonny.
po pierwsze, gdzie Londyn gdzie Warszawa, po drugie nie mówimy o bezdomnych (choć powinniśmy), tylko o budownictwie społecznym. nie widzę powodu aby parodiować całą sprawę - nikt nie mówi, aby np przekształcić teatry na kamienice.
(np. ze źródeł unijnych), przeznaczonych na kulturę, nie da się tak od ręki przerzucić na budownictwo społeczne. Pewnie by się zresztą okazało, że idzie tu o inny rząd wielkości. Tak więc, gdyby nawet Warszawa wydała na budowanie osiedli społecznych wszystkie pieniądze, które dotychczas szły na kulturę - to i tak by wiele nie dało.
W sumie, samo założenie, że Warszawa marnuje pieniądze na inicjatywy kulturalne, kiedy lokatorom jest ciężko - to demagogia.
jak zwykle "rzetelny" do bólu. Coś usłyszał, dorobił sobie teorie i powtarza, jak w dowcipie o Radiu Erewań i rozdawaniu samochodów. Po pierwsze nikt nie mówił, że albo wydatki na kulturę, albo na budownictwo. Po drugie chodziło o postawę miasta, które udaje że ogromnie się stara propagować kulturę ( w rzeczywistości wychodzi mu mocno średnio) tylko po to aby mieć się czym pochwalić, bo już np. w dziedzinie mieszkalnictwa osiągnięć nie ma żadnych i nie umie (nie chce) na ten cel pozyskać pieniędzy. Przypomina się pewna "lewicowa" wicepremier, która nie miała pomysłu jak pomagać bezdomnym, więc... wręczała im bilety do teatru.
czyli, jeżeli miastu gdzieś się trochę udaje (np. w dziedzinie organizacji imprez kulturalnych), to powinno ono te osiągnięcia przekreślić, bo gdzie indziej źle się dzieje:)
A gdzie niby Warszawie udaje się w organizacji imprez kulturalnych. Od czasu do czasu przygotuje jakąś imprezę, która wcale nie wypada jakoś rewelacyjnie w porównaniu z tym co dzieje się nawet w innych miastach Polski i rzuci hasło Warszawa Stolicą Kultury. Nie wystarczy z Nowego Światu na weekend zrobić deptak i postawić kilka stoisk z wyrobami regionalnymi, żeby uznać iż ukulturalnia się mieszkańców.
Jakoś nie widzę tej promocji wysokiej kultury poza szumnymi zapowiedziami, służącymi pokazaniu, że samorząd "coś robi". Promocja kultury więc miastu nie wychodzi, a polityka mieszkaniowa nie istnieje.
chociażby festiwal mozartowski w Warszawskiej Operze Kameralnej. Przyjeżdża się na to również z Niemiec i Austrii. Generalnie, w Warszawie można trochę usłyszeć i zobaczyć.
A gdzie niby Warszawie udaje się w organizacji imprez kulturalnych.
---
http://www.przemianywisly.pl/
Przemiany Wisły czyli multum imprez kulturalnych CODZIENNIE !!!!
dzisiaj np:
15:00-16:30 gra – Dj Ganja Ninja
16:30–18:00 – Turntablism/gramofony, DJ Chemist (warsztaty)
18:00–19:30 – Human beatbox (warsztaty)
20:00–24:00 – After party: DJ GanjaNinja
Barka Herbatnik organizuje w każda sobotę GENIALNE koncerty folkowe. W tą sobotę był GenDos. Tutak kanał na YouTube z koncertami na Herbatniku:
http://www.youtube.com/user/wisla24
Kino pod mostem Łazienkowskim w ten piątek był m.in. Dwaj Ludzie z Szafą Polańskiego
Festiwal Warszawa Filmowa Stolica czyli CODZIENNE projekcje za free
http://www.filmowastolica.pl/
Jazz Na Starówce i tak by można w nieskończoność.
Nigdy ale to nigdy jeszcze nie było tylu imprez za free jak w te wakacje
wspaniale, niech będzie festiwal, niech przyjeżdżają z Niemiec i Austrii. mam tylko nadzieje że nie chcesz tego użyć jako argumentu do powiedzenia, że sytuacja mieszkaniowa w polsce (bo nie myślę tylko o warszawie) ma się dobrze.
Jak na "Europejską stolicę kultury" "Trochę posłuchać i obejrzeć" to dużo za mało (wystarczy porównać np. z Pragą Czeską). Poza tym pytanie czy bez lansowania się władz i szumnych zapowiedzi o "stolicy kultury" rzeczywiście te przedsięwzięcia kulturalne by się nie odbywały.
Warto by ludzie po tych wszystkich seansach pokazach i wystawach mogli wracac do wlasnych przyzwoitych mieszkan.
oczywiście, że warto. Dlatego też trzeba zarobić na mieszkanie albo np. mieszkać z rodziną.
Jak proponujesz zarabia na to mieszkanie? Czy kazdy musi byc wlascicielem? Co z komunalka?
nie ma przeciwko budoqnictwu komunalnemu. Sądzę jednak, że akcje niewidzialnej ręki i Sat-Okha, spieszących na ratunek lokatorom, niewiele na jego rzecz zwojują.
Gdyby nie te akcje temat reprywatyzacji i losu lokatorów, nie mówiąc już o dyskusji na Radzie W-wy, by nie istniał ani w mediach, ani tym bardziej w samorządzie. Samo to, że Jakubiak musi się tłumaczyć i przyznawać preferencyjne traktowanie lokatorom z reprywatyzowanych budynków, jest sukcesem (oczywiście na miarę możliwości). Same organizacje lokatorskie liczą natomiast więcej osób niż jakakolwiek organizacja radykalnej lewicy. ABCD jako wirtualny komentator pewnie nawet nie widział tylu lokatorów na raz.
warto znać trochę historię ruchów antysystemowych. KOR-owi, który przez lata świadczył pomoc robotnikom w Radomiu, represjonowanym za strajki z czerwca 1976, ale nie udało mu się pozyskać w tym środowisku ani jednego stałego współpracownika.
Lokator w potrzebie przyjmie pomoc i od Sat-Okha. Ale nie powędruje z nim na Ziemię Słonych Skał.
Prozaicznie mówiąc, niszowa lewica łudzi się, że w lokatorach zyskuje jakieś zaplecze społeczne.
W WSL czy KOL jest raptem kilka osób działających na radykalnej lewicy (choć większość należących do organizacji lokatorów ma raczej lewicowe poglądy, ale nigdy wcześniej nie działała społecznie). Gros radykalnej lewicy problem lokatorski w ogóle nie obchodzi - woli sprzedawać gazetki o Trockim. Porównanie z KORem jest więc nietrafione.
http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1614501,0,,lokatorzy_wtargneli_do_wiceprezydenta,wiadomosc.html