Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Ilka: OPZZ za podniesieniem progu

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Co się stało z Konfederacją Pracy

Pamiętam KP gdy był jeszcze związany z PPS,NLR i PD to był naprawde klasowy i bojowy lewicowy ZZ,po wejściu do OPZZ zdechł

autor: czerwony93, data nadania: 2009-08-23 11:37:44, suma postów tego autora: 2783

Precz ze związkami zawodowymi!

Komentarz R. Kotlińskiego z "Faktów i Mitów":

"Jeden Komitet Centralny PZPR został zastąpiony przez kilkadziesiąt centralnych komitetów – związkowych. Wolnych, a jakże! – od kontroli i odpowiedzialności. Wiele z nich ma (albo udaje, że ma) jakieś korzenie w tamtym sierpniowym zrywie, ale ich liderzy oraz działacze są skłóceni i szczerze, po polsku, nienawidzą się. Łączy ich dziś tylko jedno – pogarda dla Wałęsy. Samych „Solidarności” jest kilka, a każda z nich to oczywiście ta „jedynie właściwa”. Mamy więc „Solidarność”, „Solidarność ’80”, „Sierpień ’80” itd. Wszystkie bronią interesów. Sprawdźmy, czyich.

W ciągu ostatnich kilku tygodni słyszeliśmy zapowiedzi strajku w KGHM, bo rząd oświadczył, że sprzeda 10 procent swoich udziałów w najbogatszym kombinacie. „Po naszym trupie!” – zagrozili związkowi notable i... I szybko wycofali się ze straszenia. Strajk generalny odwołali. Media, a nawet politycy przecierali oczy ze zdumienia – skąd ta nagła wolta? Tusk wypiął dumnie pierś, że się go związkowcy wystraszyli. Guzik prawda! Otóż po buńczucznych zapowiedziach protestów akcje KGHM zaczęły na giełdzie ostro lecieć w dół. To efekt strachu akcjonariuszy przed stratami wynikającymi ze strajku (20 mln zł dziennie). A co to obchodzi szefów związków? A bardzo obchodzi, bo zarówno oni, jak i liczni szeregowi związkowcy mają całkiem pokaźne pakiety akcji „Miedzi” i szlag ich trafiał coraz większy, jak musieli bezradnie patrzeć na chudnące portfele (o 20 proc. w ciągu miesiąca). W tej sytuacji szefowie „niezależnych i samorząd-nych” (którzy sprzedali swoje akcje wcześniej...) zaczęli się poważnie obawiać, że załoga przygotuje taczki. Tym razem nie dla dyrekcji, tylko dla nich! A oto co mają do stracenia:

Prawie 90 procent z blisko 19-tysięcznej załogi KGHM należy do któregoś z 14 działających tu związków zawodowych. Owe związki zatrudniają w sumie 41 szefów, ich zastępców oraz personel pomocniczy. Przeciętna pensja związkowego działacza to – UWAGA! – 18 tysięcy złotych miesięcznie! Na pobory robotniczych tuzów „Miedź” wydaje rocznie 8,2 mln. Ale to nie wszystko, bo niektórzy z nich mają dodatkowe ciepłe posadki w radach nadzorczych spółek zależnych od KGHM. Roczne przychody z tego tytułu wynoszą średnio 200 tysięcy zł. Za co? Za szantażowanie strajkami i rozprzężenie dyscypliny pracy. A głównie za darcie ryja. Jak widać, na drogie koniaki im nie brakuje. Większość jeździ mercedesami. Mają więc o co walczyć. W imieniu „ludu pracującego”! A może KGHM to jakiś wyjątek? Niestety. To się dzieje w całym kraju. Na przykład w Kompanii Węglowej działa ponad... 100 różnych organizacji związkowych. Ich utrzymanie kosztuje rocznie z górą 20 mln zł. Na etatach związkowych jest 170 osób. Średnia pensja każdego etatowca to 8 tys. zł netto (liderzy po 15 tys.) + nagroda na Dzień Górnika, czyli jedna pensja + deputat za 8 ton węgla + trzynastka. Ich liczni zastępcy otrzymują 90 procent poborów szefów.

No tak, ale oni ciężko harują – nie to co górnik na przodku, który bąki zbija za 4,9 tys. Brutto!

Co nam więc zostało z sierpnia 1980 r.? Przeświadczenie, że jednych cwaniaków i darmozjadów zastąpili inni. Moim zdaniem – gorsi, bo bardziej łapczywi i obłudni. I jeszcze nadzieja została, że kiedyś przyjdzie jakiś następny sierpień (może być nawet luty), kiedy to owieczki zamienią się w wilki i przepędzą farbowanych pasterzy-pasożytów. Związkowych
i tych od dusz też.


Polska lewica- sieroty po generale i orient nadal na Moskwę?

autor: A.Warzecha, data nadania: 2009-08-23 12:19:48, suma postów tego autora: 2743

Słyszałem kiedyś dysputę o

upartyjnieniu związków zawodowych. Czy bardziej upartyjnione są związki które organizują własne inicjatywy wyborcze (brytyjski przykład RMT w koalicji wyborczej No 2 UE) czy związki które są "apolityczne" i popierają któreś z wielkich partii (popierają wyborczo i co roku wpłacając wielkie dotacje na konta partii+ ich kierownictwo uczestniczy w eventach partyjnych- tu niewątpliwym przykładem brytyjskim jest związek Unison który rokrocznie finansuje LP na miliony funtów)?

Trzeba to przełożyć tak- jeżeli związek zawodowy (np. WZZ "S 80" czy w/w RMT) powołuje własny front wyborczy to mówimy o UZWIĄZKOWIENIU tej partii/koalicji (bo większość jej postulatów jest dostosowana do postulatów związków) a w sytuacji gdy OPZZ czy w/w Unison popiera jakieś partie to chyba wtedy wymagania związkowców się kształtuje podług programu partyjnego.

Poza tym wywód p. Ilki tknie pokrętną logiką- jeśli "małe związki" są niereprezentowane w komisji trójstronnej itp. to po co walczyć o dalsze "ureprezentowanie" związków?

autor: A.Warzecha, data nadania: 2009-08-23 12:28:05, suma postów tego autora: 2743

Rozsądne

stanowisko OPZZ

autor: ABCD, data nadania: 2009-08-23 13:01:05, suma postów tego autora: 20871

Widać,

że ustawa podnosząca próg reprezentatywności związków przejdzie.

autor: ABCD, data nadania: 2009-08-23 13:01:48, suma postów tego autora: 20871

pan Ilka to związkowa pomyłka

Dziwne, że OPZZ nie przeszkadza to, że w Komisji Trójstronnej jest Buisness Center Club (uwaga!) Sp. z o.o. Nie ma się jednak dziwić kiepskiej jakości OPZZ bo to sukcesor CRZZ i panowie Ilka i Guz nadają się tylko do rozdawania cebuli związkowcom, a nie do walki o ich prawa i interesy.
Pan Ilka mówi, że duże związki nie muszą być radykalne bo są groźne dla pracodawców z powodu tego, że działają w Komisji Trójstronnej. Więc ja się pytam co oni w tej Komisji dobrego dla ludzi pracy "wywalczyli"?
Różnica pomiędzy ponoć najbardziej upartyjnionym związkiem jakim jest WZZ "Sierpień 80", a ponoć apolitycznym OPZZ jest taka, że "Sierpień 80" ma swoją własną partię, a OPZZ chodzi na pasku SLD. Jest taką "call girl". OPZZ zamiast czerwieni na sztandarach, ma landrynkowe firanki wprost z agencji (i bynajmniej nie turystycznej...).

autor: PaKo, data nadania: 2009-08-23 13:39:40, suma postów tego autora: 90

PaKo,

a co wywalczyły związki niszowe, które nie należą do Komisji Trójstronnej?

autor: ABCD, data nadania: 2009-08-23 14:09:20, suma postów tego autora: 20871

PaKo,

stanowisko Ilki boli jeszcze bardziej, gdy przypomnimy sobie, że nie był aparatczykiem CRZZ, lecz opozycjonistą walczącym o pluralizm związkowy i polityczny w Pierwszej "S" oraz PPS lat 80.

autor: Czerwony, data nadania: 2009-08-23 14:23:51, suma postów tego autora: 111

Bardzo dobry wywiad:

kilka slow gorzkiej prawdy pod adresem mitomanow i pyskaczy.

Gdyby zreszta ci pyskacze mieli jakies pojecie o realiach w zakladach pracy to wiedzieliby, ze wymog reprezentatywnosci zwiazkow bedzie w wielu przypadkach na reke pracownikom. Bo malych i zarazem radykalnych zwiazkow jest w Polsce niewiele - w ilu to zakladach maja struktury Sierpien 80 czy IP? Natomiast bardzo wiele jest takich zakladow, w ktorych zwiazkiem malym jest zwiazek prezesowski - zalozony przez szefostwo firmy na bazie ich przydupasow, glownie z kadry kierowniczej i biurowej. Do takiego zwiazku nigdy nie zapisze sie wielu pracownikow, natomiast dzis taki pseudozwiazek bierze udzial we wszelkich istotnych negocjacjach, reprezentujac stanowisko szefostwa firmy.

autor: Trouble in the town, data nadania: 2009-08-23 15:15:12, suma postów tego autora: 130

To jest

To jest dobre ,duże centrale nie muszą przeprowadzać tak radykalnych działań jak małe związki bo pracodawcy się ich obawiają. Po pierwsze jest to usprawiedliwienie totalnego nieróbstwa i lenistwa OPZZ , która w przeciwieństwie np. do Solidarności ma problemy ze zrobieniem nawet małej akcji . Nie zauważyłem ,zeby pracodawcy obawiali się OPZZ jak chcą to bez problemu wyrzucają członka lub działacza tej centrali bo i tak wiedza ,ze nikt nie będzie go bronił.

autor: bened, data nadania: 2009-08-23 15:26:23, suma postów tego autora: 145

No to Trouble ,

No to Trouble , bez mitów i pyskowania same fakty i to najnowsze na temat tzw. dyrektorskich związków. Dobrym tego przykładem jest działanie ZZ Budowlanych z OPZZ w zakładzie DAD Polska , który wspólnie z dyrekcja aktywnie uczestniczy w rozwalaniu komisji IP w tym zakładzie , dyrekcja zwolnila juz cztery osoby z IP .

autor: bened, data nadania: 2009-08-23 16:02:28, suma postów tego autora: 145

./..

Jak się nazywa ten prawdziwie lewicowy ZZ, któremu takie rozwiązanie się przysłuży, bądź chociaż nie zaszkodzi?

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2009-08-23 17:09:20, suma postów tego autora: 3566

Co się stało z Konfederacją Pracy

Weszła do OPZZ i stała się pseudozwiązkiem,wielka szkoda.

autor: polak17, data nadania: 2009-08-23 17:48:42, suma postów tego autora: 1323

Trouble,

proponował bym trochę kultury bo "pyskaczami" to sobie możesz nazywać kolegów z którymi chodzisz na piwo.

Tak się składa że realia "w zakładach" są takie że zarówno narzędziem prezesa są często małe związki nie przynależące do żadnej centrali jak i lokalne oddziały największych związków OPZZ, Solidarności i branżówek zrzeszonych w FZZ. Mówienie że serwilizm związku wobec szefa zależy od jej wielkości to bzdura zależy od osób stojących na czele komisji zakładowej. I tak mamy niezłe komisje zakładowe NSZZ "Solidarność" w moim rodzinnym mieście i "Kadrę" w "Budryku" która ignoruje kapitulanckie prikazy centrali, oddziały ZNP które krytykują kapitulanctwo Broniarza itp. itd.

"Próg reprezentatywności" już istnieje bo trzeba mieć określoną liczbę osób by zarejestrować komisję zakładową. Reprezentatywność związków istnieje też poniekąd przy referendach strajkowych itp. W planach rządowych nie chodzi więc o nic innego jak (bez rzucania takich haseł jak "pluralizm związkowy" o ograniczenie ruchu związkowego do OPPZ, Solidarność i FZZ). I że S, OPZZ i FZZ tym pomysłom przyklasną to nic dziwnego...

autor: A.Warzecha, data nadania: 2009-08-23 18:41:40, suma postów tego autora: 2743

bened,

nie znam sytuacji w DAD Polska, za to znam u mnie w robocie, gdzie sensowne inicjatywy Solidarnosci i OPZZ sa torpedowane przez Zwiazek Zawodowy Pracownikow Ble Ble Ble Cos Tam, zalozony przez ludzi prezesa. Podobne twory widzialem w prawie kazdym miejscu, gdzie pracowalem. W jednym z nich wrecz sugerowano mi przy zatrudnianiu, ze jesli bede chcial wstapic do zwiazku, to najlepiej do wlasnie prezesowskiego, bo wtedy sa wieksze szanse na awans, podwyzke, atrakcyjne szkolenia itp. W zwiazkach tych dziala garstka osob, na codzien nic nie robia, za to uaktywniaja sie gdy trzeba uwalic sensowne inicjatywy zwiazkowe.

autor: Trouble in the town, data nadania: 2009-08-23 18:50:10, suma postów tego autora: 130

A. Warzecha,

no wiec idac tropem twoich wywodow, mozna uznac, ze nawet ograniczenie ruchu zwiazkowego do Solidarnosci, OPZZ i FZZ niczego nie zmieni, skoro zakladowe struktury tych zwiazkow potrafia, jak piszesz, prowadzic dzialalnosc niezalezna od postawy swoich central. Nawet gdyby PO sprawila, ze Sierpien 80 zniknie, to przeciez jego ultraradykalni i superbojowi czlonkowie zapisza sie do innych zwiazkow i nadadza im radykalny kurs, he he he. A ze kilku biurokratow zwiazkowych z Sierpnia 80 straci wowczas cieple posady za 6 czy 8 tys. PLN miesiecznie, to przeciez chyba dobrze, przeciez takie zjawiska krytykujecie, prawda?

Swoja droga akurat sytuacja ostatnich lat dobitnie wykazala, ze nie ma zapotrzebowania na radykalne (czy raczej: krzykliwe) zwiazki. Sierpien 80 po kilku latach intensywnego "radykalizmu" zdobyl przyczolki w garstce nowych firm (nawiasem mowiac czy to nie dziwne, ze tak bojowy, szlachetny i autentyczny zwiazek od wielu lat wciaz nie potrafi przeksztalcic sie w organizacje liczna i znaczaca i dzis musi sie bac, ze PO wprowadzi jakis tam nowy przepis?), z czego powazniejsza prywatna firma jest tylko Tesco, gdzie jak slusznie zauwazyl Ilka, powstala tez Konfederacja Pracy, ktora wedle was jest "sprzedajna". Reprezentacja polityczna Sierpnia 80, czyli PPP, osiagnela dno w ostatnich wyborach. Wiec moze troche pokory wobec rzeczywistosci by sie wam przydalo, bo widac wyraznie, ze krytykowanie wszystkich dokola, zarzucanie wszystkim sprzedajnosci, kreowanie sie na jedynych sprawiedliwych - nie przynosi rezultatow w realu, a wasze jedyne faktyczne sukcesy to robienie wrazenia na politycznych onanistach z tzw. radykalnej lewicy, ktorzy najczesciej zreszta zadnymi pracownikami nie sa, bo albo sa na to za mlodzi, albo niespieszno im do utrzymywania sie z pracy wlasnych rak.

autor: Trouble in the town, data nadania: 2009-08-23 19:36:08, suma postów tego autora: 130

Trochę więcej

pokory a mniej "onanizmu" to przydałoby się takim domorosłym mędrkom w Twoim stylu.

I pokaż mi proszę gdzie napisałem że "Konfederacja Pracy" jest sprzedajna a członkowie WZZ "Sierpień 80" są "ultraradykalni i superbojowi", bo myślę że dalszą dyskusję wypadało by poprzedzić wyjaśnieniem tej kwestii i ewentualnie potem zaprzestania wkładania komuś nie jego słów i "krojenia" oponentów "o tyle o ile materii (intelektu?) starczy".

autor: A.Warzecha, data nadania: 2009-08-23 20:09:23, suma postów tego autora: 2743

Poki co

to nie ja, lecz medrkowie twego pokroju postawili na Sierpien 80 - zwiazkowego liliputa i politycznego bankruta. Wiec wyraznie widac, kto tu ma problemy z sensowna ocena rzeczywistosci. Ja nie upatrywalem nadziei w krzykliwym folklorze, wiec nie widze, zebym popelnil jakis blad.

A gdzie napisalem, ze konkretnie ty uwazasz KP za sprzedajna? Pisalem, ze to ludzie twego pokroju w powyzszych komentarzach - co latwo sprawdzic - wyzywaja KP od zwiazku sprzedajnego, bo pozwala miec sobie swoje zdanie, niezgodne z "radykalami". Widac jak na dloni, ze w atakach pod adresem KP przoduja funkcjonariusze i sympatycy Sierpnia 80 plus ich wierni sojusznicy z IP.

autor: Trouble in the town, data nadania: 2009-08-23 20:31:16, suma postów tego autora: 130

Większe kłopoty

"Widac jak na dloni, ze w atakach pod adresem KP przoduja funkcjonariusze i sympatycy Sierpnia 80 plus ich wierni sojusznicy z IP."

Powyższa "konkluzja" wskazuje na powrót spotykanego już na tym forum sposobu uczestnictwa w dyskusji, żywo przypominającego styl Remigiusza O.


BTW.
Jest oczywiste że dla OPZZ, czy panny "S" propozycje rządowe jak najbardziej odpowiadają.
Organizacje te zdołały już dawno temu wrosnąć w system kapitalistyczny, toteż wychodzące od administracji państwowej zamiary, zmierzające do ich udobruchania, wskazania jakie są "dobre" i "niedobre", "radykalne" i "rozsądne" zz, traktuje się pozytywnie.
Podany argumentów o istnieniu etatów związkowych jak najbardziej można użyć wobec dużych central, w czym zresztą przodują już media burżuazyjne którym propozycje dotyczące reprezentatywności związków zawodowych tak w skali ogólnej jak i w zakładach też się podobają.
Zresztą kwestia reprezentatywności dla podobno już tak licznych i skutecznych zz jakimi są tzw. wielkie centrale nie powinna być najważniejsza.
Okazuje się jednak że duże centrale same wdały się w grę rozpoczętą przez rząd, dając się podpuścić planem o rozprawie z tymi mniejszymi organizacjami jakie kiedyś się od nich oddzieliły z różnych powodów.
Dla żółtych związków, jakie nieraz już przykładały ręce do posunięć polegających na likwidacji kolejnych osłon czy świadczeń socjalnych, nowe przepisy i tak przecież nie przysporzą większych kłopotów.

autor: Andrzej Kot, data nadania: 2009-08-23 23:29:02, suma postów tego autora: 800

Tzw. pakiet antykryzysowy jednak przeszedł

i tzw. pracodawcy już się wiwatują bo sądzą (i mają ku temu słuszne powody) iż większość z punktów tego planu już po "kryzysie" również będzie obowiązywało.

autor: Andrzej Kot, data nadania: 2009-08-23 23:57:27, suma postów tego autora: 800

Przede wszystkim,

rozmowa jest o jakimś całościowym pomyśle legislacyjnym rządu, natomiast, Ty, pan przewodniczący KP i po części Przemysław Prekiel dyskusję redukują do poziomu: "czy rozwalić WZZ "Sierpień 80" czy nie". A tu nie o to chodzi bo tu chodzi o to czy mamy wprowadzać prawa faworyzujące większe centrale czy nie (pomimo iż już się je faworyzuje). Oczywiście można kazać wszystkim pracownikom (co się chrzanić z trzema zztami- starczy jeden!). Poza tym to po co "niszowe gazety" pewnie tylko żeby redaktorzy mogli zarabiać- wprowadzić prawo prasowe żeby dowalić mniejszym- czytelnicy mniejszych gazet to ludzie inteligentni którzy i tak będą czytać gazety (wówczas te większe) więc super. Tak samo można z partiami, stowarzyszeniami itp.

Już rozumiem podłoże tej nienawiści go Gomułki w dyskusji z Kontrasem i Bogusławem Siemiątkowskim- to duch Bieruta, który żyje w Twoich komentarzach.

Co do wielkości WZZ "S 80", rozwój jego jest proporcjonalny do większych związków. Powiedzmy sobie szczerze że związki w Polsce są od 1989 w defensywie i ograniczają się w większości do firm państwowych.

PS. Te wywody o "ludziach mojego pokroju" przyjąłem z uciechą a nawet rozbawieniem bo patrząc na to+ resztę stylu "polemicznego" to sobie nieźle musisz zapluwać monitor w ciągu tych kilkudziesięciu minut dziennie na lewica.pl, a to musi wyglądać niezwykle zabawnie!

autor: A.Warzecha, data nadania: 2009-08-24 00:01:54, suma postów tego autora: 2743

Konfederacja Pracy od początku była w OPZZ

Szanowni komentatorzy - OPZZ "Konfederacja Pracy" od swego zarania była organizacją członkowską OPZZ, więc zmiana jaka nastąpiła w tym związku nie ma nic wspólnego z kwestią afiliacji tej struktury.

autor: Tow. Czesław, data nadania: 2009-08-24 00:06:51, suma postów tego autora: 80

A. Warzecha,

nie wyobrazaj sobie za duzo, a juz na pewno nie to, ze ktos z twojego powodu cokolwiek, jak to okresliles "zapluwa". Chyba ze miales na mysli zapluwanie z powodu parskania smiechem - wowczas masz racje.

Wiesz czym sie roznia niewielkie gazety lub stowarzyszenia od niewielkich zwiazkow zawodowych? Ano tym, ze nie znam redaktora niewielkiej gazety lub przewodniczacego niewielkiego stowarzyszenia, ktorzy by sobie uzurpowali prawo do wypowiadania sie w imieniu ogolu pracownikow najemnych albo np. domagali sie odwolania premiera. A ten wasz zwiazek albo domaga sie odwolania Tuska, albo przemawia w imieniu "interesow pracowniczych". I niechze mu idzie na zdrowie, co za problem, w koncu sami sie osmieszacie takimi bunczucznymi wywodami, za ktorymi nie stoi - o czym juz wszyscy wiedza - zadna realna sila. Natomiast jak rozumiem, wspomniana ustawa ma przeciwdzialac tego rodzaju uzurpacjom w tych zakladach, w ktorych niszowy zwiazek nie jest w stanie pozyskac poparcia znaczacej czesci zalogi, czyli malo kogo reprezentuje. A mnie Sierpien 80 malo interesuje ze wzgledu oczywistego, natomiast bede zadowolony, gdy swoje wplywy straca zwiazki prezesowskie.


Andrzeju Kocie, musze cie zmartwic, ale mylisz mnie z jednym z moich kolegow, ktory nie moze byc mna chocby z powodu dosc znacznej roznicy wieku oraz przebywania obecnie w odleglosci mniej wiecej 700-800 km od siebie.

autor: Trouble in the town, data nadania: 2009-08-24 00:51:18, suma postów tego autora: 130

:)

no to widzę, że remigiusz zaczął kumplować się sam ze sobą :)

autor: rote_fahne, data nadania: 2009-08-24 01:57:46, suma postów tego autora: 1805

trouble.......

trouble i cos tam a jaki ty ciennkim jestes skoro za toba musi stać "jakaś siła" a co sam juz nic nie potrafisz?
Mysle ze to właśnie za takimi jak ty stoja takie prezesowskie siły a ty walisz na zasadzie " łapać złodzieja krzyczy najwiekszy załodziej myśląc że jemu ujdzie na sucho"
A tak wogóle dumam iż WZZ Siepień 80 jest podawany jako przkład tylko wyłącznie ze strachu rozpoczynając od peowców którzy sie go boją jak ognia a koncząc na guzach którzy nawet nie znają swojego statutu a co dopiero zwiazkowania aha i robią to na wyraźne polecenie np, shetyny bo to nie przypadek iż w pare godzin po schetynie guzy spiewał jak kanarek kropkaw kropke to samo co schetyna i inni pełowcy,
co za ciu....

autor: piter, data nadania: 2009-08-24 22:25:39, suma postów tego autora: 64

piter,

jeżeli myślisz, że ktokolwiek się boi Sierpnia 80, to się mylisz.

autor: ABCD, data nadania: 2009-08-25 00:36:28, suma postów tego autora: 20871

./..

ABCD, myślałem, że kto jak kto, al Ty, ewentualnie małomiasteczkowy Awanturnik, wyjawicie jak się nazywa ten prawdziwie lewicowy ZZ, skoro nie jest to ani Sierpień, ani IP...

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2009-08-25 17:40:07, suma postów tego autora: 3566

Misiu Bucharinie,

nie wiem, jak ABCD, ale mnie nie interesuje czy zwiazek jest "prawdziwie lewicowy". Roztrzasanie takich problemow zostawiam zawodowym politologom lub rrrewolucyjnym studentom z rrrewolucyjnych grupek. Mnie interesuje czy zwiazek zawodowy jest skuteczny w obronie pracownikow najemnych i czy potrafi ich w znaczacej skali mobilizowac do obrony tychze praw.

A z tego punktu widzenia nie dostrzegam znaczacych roznic miedzy Sierpniem 80 a Solidarnoscia albo miedzy Inicjatywa Pracownicza a Konfederacja Pracy. Oczywiscie mam na mysli roznice na poziomie faktow i konkretow a nie w kwestii rrrewolucyjnej propagandy na rrrewolucyjnych portalach. Oczywiscie to wszystko nalezaloby jeszcze postrzegac na szerszym tle, jakim sa stosunki pracy w Polsce, struktura zatrudnienia, kondycja zwiazkow w ogole, poglady spoleczenstwa i klimat polityczny itp. Ale na taka dyskusje i analize nie ma co liczyc. Wam w zupelnosci wystarczy licytowanie sie w "lewicowosci", "radykalizmie", "bojowosci", "niesprzedajnosci", a to wszystko na obecnym etapie podlane jeszcze spiskowa wizja wielkiego sprzysiezenia liberalow przeciwko swoim - i oczywiscie calego kapitalizmu - niezwykle groznym przeciwnikom z Sierpnia 80, Inicjatywy Pracowniczej, nie zapominajac oczywiscie o Zwiazku Syndykalistow Polski.

autor: Trouble in the town, data nadania: 2009-08-25 21:20:30, suma postów tego autora: 130

./..

O to właśnie chodzi, że związek zawodowy będzie miał prawdziwie lewicowy charakter właśnie wtedy, gdy "jest skuteczny w obronie pracownikow najemnych i potrafi ich w znaczacej skali mobilizowac do obrony tychze praw".

Poza tym widzę wyraźnie, że bardziej bolą Cię ciepłe posadki _kilku_ związkowych biurokratów z Sierpnia, niż setek tych z Solidarności. Wydaje mi się, że to właśnie Tobie bardziej przeszkadza "nieodpowiedni" profil polityczny IP czy Sierpnia, pomimo że deklarujesz "apolityczne" podejście do tego problemu. No bo cóż robią w Twoim wcześniejszym wpisie dywagacje nt. PPP? :-)

Mogłeś uderzyć w Solidarność, bądź OPZZ, bo one choć _mają_ możliwości, to nie spełniają funkcji jakie przewidujesz dla ZZ, za to biurokratów tam mnogo, a tymczasem na obiekt ataku wybrałeś sobie dwa małe związki, które pomimo niewielkich możliwości coś jednak próbują osiągnąć.

To wiele wyjaśnia, a moje pytanie nadal pozostaje aktualne.

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2009-08-26 21:14:48, suma postów tego autora: 3566

Bucharin,

ani nie chce, ani na szczescie nie musze brac odpowiedzialnosci za czyjes urojenia i prowadzic z nimi dyskusji.

autor: Trouble in the town, data nadania: 2009-08-26 22:34:29, suma postów tego autora: 130

./..

Cóż, jak nie "pyskacz", to "mitoman", a jak nie "rrrewolucyjny student z rrrewolucyjnej grupki", to posiadacz "urojeń". Oponenci pewnie dzielą się z grubsza "nas" i Ciebie. Jesteś jedyny i prawdziwy. Pocieszne.

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2009-08-27 00:21:11, suma postów tego autora: 3566

Jak latwo sprawdzic

chocby powyzej, to akurat nie ja reprezentuje postawe, jaka nieudolnie probujesz mi przypisac. Za dowod wystarczy fakt, ze potrafie pochwalic zwiazki zawodowe o tak roznej orientacji politycznej i ideowej, jak OPZZ i Solidarnosc. Gdy tymczasem ty i spolka potraficie jedynie wszystkim dokola zarzucac "sprzedajnosc" i "nieprawdziwosc", mimo ze wasze argumenty sa nie tylko mizernej jakosci, ale w dodatku personalnie chamskie i nieuczciwe wobec ludzi, ktorzy - jak G. Ilka - przez wiele lat wspierali rozmaite inicjatywy tych waszych groteskowych sekt.

autor: Trouble in the town, data nadania: 2009-08-27 17:02:08, suma postów tego autora: 130

Dodaj komentarz