Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Niestety, nie wiemy nic o programie społeczno - politycznym i gospodarczym zwycięskiej partii, żeby choć trochę przewidzieć posunięcia przyszłego japońskiego rządu. Patrząc jednak na systemy polityczne, panujące w bogatych społeczeństwach postindustrialnych można sądzić, że zmiany będą niewielkie. Ale to Japonia, nie Europa, czy Ameryka. Swoista mentalność. Na przyszłość prośba do redakcji, aby przybliżać programy partii politycznych, które odnoszą podobne sukcesy po latach. Bo na co dzień nic o nich nie wiadomo – jak np. o szwedzkiej partii „Moderaterna”, która odebrała kilka lat temu władzę socjaldemokratom.
Skończę czarnym humorem: przywódcy pokonanej japońskiej partii konserwatywnej, powinni honorowo popełnić seppuku.
Dobry pomysł z tym programem,również jestem bardzo ciekawy jaki program ma ta japonska partia socjaldemokratyczna i również wydaje mi się że zmiany będą nie wielkie
Zwycięska Demokratyczna Partia Japonii to wielofrakcyjny twór typowy dla tamtej sceny politycznej. Dawna Partia Socjalistyczna, pomniejsze lewicowe i centrowe partyjki, w tym liberałowie. Jest to więc twór eklektyczny. Najsilniejsza jest frakcja socjaldemokratyczna pod wodzą Naoto Kana (ciekawa postać), polityka uważanego za bliskiego ludziom. Niestety jednak w polityce japońskiej liczą się bardziej frakcje i koterie skupione wokół partyjnych baronów, rodzinne koligacje, a światopogląd w mniejszym stopniu. Tym niemniej oceniałbym te wybory jako szanse na zmiany, a z tego co czytałem zwycięzcy demokraci chcą iść w stronę większej interwencji państwowej i przede wszystkim zdemokratyzowania zastygłej w systemie jednopartyjnym Japonii. Program można znaleźć na stronie partii w wersji ang.
A co z Japońską Partią Komunistyczną?
"Partia Demokratyczna wysoko wygrała wybory parlamentarne."
no zawsze lepsze to niż wygranie wyborów "nisko"... chociaż wtedy zawsze mniejszy wstyd przy utracie popularności...
Na szczęście nikogo nie interesują już komuniści. Są tam gdzie być powinni, czyli na marginesie. Miejmy nadzieję, że spotka to również ich ziomków z Korei Północnej, Chin czy Wietnamu.
Ładna tekst, ale nieprawdziwy i mocno przekłamany. Czym innym jest reżim, podający się za komunistyczny, a czym innym opozycyjna partia komunistyczna w systemie demokratycznym. Nie sądzę, by ziomki z Korei potępiały inwazję w Afganistanie, czy Czechosłowacji ;)
Cieszyć się z wygranej japońskich demokratów, to tak jak cieszyć się z wygranej Gerharda Schroedera i niemieckiej SPD, z tym, że Schroeder pochodził z robotniczej rodziny i był mnie proamerykański :)
"It was the only political party in Japan that opposed Japan's involvement in World War II."
"After the collapse of the Soviet Union, the JCP released a press statement titled, "We welcome the end of a great historical evil of imperialism and hegemonism"
jest krajem budującym socjalizm, i nie zmieni tego prawackie plucie innych forumowiczów.
A z panów - socjaldemokratów będzie można się pośmiać w przyszłym roku, kiedy fundacja im. Róży Luksemburg przestanie dawać Młodym $ocjalistom 400 tys. zł rocznie. :-)))
Co do newsa: najwyższa pora, by lewica wreszcie odrzuciła parlamentarne mrzonki, i wzięła się za faktyczną działalność rewolucyjną.
400 tysięczną partia powiązana z związkiem zawodowym ZENROREN który według ministerstwa pracy Japonii zrzesza ponad 800 tysięcy członków jest marginesem to nie mam pytań.
JPK, uzyskała 7.0% poparcia, co nie pozwoliło by na samodzielne uzyskanie mandatów w parlamencie, ale w związku ze zblokowaniem list ze zwycięską koalicją uzyskała 9 mandatów. 7 % to mało ale nadal w Japonii to jakieś 5-6 milionów głosów.
Za:
http://en.wikipedia.org/wiki/Japanese_general_election,_2009
http://en.wikipedia.org/wiki/Japanese_Communist_Party
jest ani na rękę "autorytarnej" wizji komunizmu K. ani "demokratycznej" wizji P.A.
JPK, chwaliła upadek ZSRR jako "upadek socjal-imperializmu", grając częściowo na nastrojach nacjonalistycznych i antyrosyjskich (m.in spór o Kuryle), jednocześnie sympatyzuje ostro z KRLD i propaguje "chiński wariant" reformy kapitalizmu w Japonii, czym ma zamiar grać na poparcie głównie burżuazji, która chce modernizacji Japonii na wzór Chin (które niebawem mogą wyprzedzić gospodarczo tą pierwszą).
Więc wasza i "dzięcięca choroba antykomunizmu w socjaldemokratyzmie" jak i "dzięcięca choroba w socjaldemokratyzmie" to nieprzystające do rzeczywistości myślenie życzeniowe.
To nie do końca tak jak pisze A. Warzecha. Komuniści nie zdobyli mandatów dzięki zblokowaniu z kimkolwiek, ale zdobyli je w okręgach wielomandatowych z puli proporcjonalnej. W Japonii bowiem część mandatów (300) rozdzielania jest w okręgach jednomandatowych, a pozostałe proporcjonalnie w 11 okręgach za pomocą metody d'Hondta. Drugie sprostowanie to wyniki wyborów - DPJ ma 308 mandatów, jej koalicjanci SDP (socjaldemokraci, wbrew artykułowi wciąż istniejący) - 7 i liberałowie z PNP 3, a opozycja LDP i Komeito odpowiednio 119 i 21. I wreszcie co do DPJ to powstała ona głównie na bazie połączenia małych partii reformistycznych i liberalnych, w tym też rozłamowców z LPD. Dlatego też ma profil bardziej socjalliberalny niż socjaldemokratyczny.
powinno byc "dzięcięca choroba w socjaldemokratyzmie" zamiast: ""dzięcięca choroba w socjaldemokratyzmie"
w sondażach ludzie pytani mówili, że czas na prospołeczne zmiany, czas na socjalne posunięcia, dające możliwość normalnego życia. Tak mówi bogata Japonia. I tak powinna mówić biedna Polska.