ze najbardziej zaangazowana formacją w ruch antyfaszystowski w Wlk.Brytanii jest SWP, partia dlugo już istniejąca mająca swoich ludzi w związkach, inspiratorka Anti-Nazi-Ligue.
W Polsce jej bratnia organizacja jest wszem i wobec krytykowana Pracownicza Demokracja. Warto byłoby się zastanowic nad współpracą z Prac.Dem. nie tylko na tym polu, a nie bic ją w czambuł tylko za to, że ma wzór i wsparcie w dużej i aktywnej organizacji z Europy Zach.
PeDecję;)
Skrajna prawica to wściekłe psy burżuazji, spuszczane z łańcucha przez swoich mocodawców, kiedy ci czują się zagrożeni. Faszyści zawsze kierują społeczne niezadowolenie na tory bezpieczne dla kapitalistów, wskazując na imigrantów jako na źródło wszelkich nieszcześć klasy robotniczej, a nie na kapitalizm. Zginie iluśtam bogu ducha winnych "bloody foreigners", ale władza burżujów i kapitału zostanie niezachwiana. Ale co tam! Nie ma nad kim płakać. Przecież to tylko robole, w dodatku kolorowi.
Eurowybory: Zła i dobra wiadomość
http://www.krytykapolityczna.pl/Adam-Ostolski/Eurowybory-Zla-i-dobra-wiadomosc/menu-id-231.html
cytat:
Nie sposób bowiem zignorować wyniku holenderskiej Partii Wolności, która stała się drugą siłą w kraju, czy Brytyjskiej Partii Narodowej, która wprowadziła do Parlamentu dwóch posłów. Wiąże się z tym realne ryzyko, że część socjalistów stonuje swoją krytykę Barroso, budując wspólnie z chadekami „kordon sanitarny” przeciw nacjonalistom. Byłoby to najgorszą rzeczą, jaką dziś lewica mogłaby zrobić. Oznaczałoby to zabetonowanie europejskiej polityki na wiele lat, i to w niezbyt korzystnym punkcie. Dziś bardziej niż kiedykolwiek trzeba krytykować właśnie chadeków. To Barroso i Europejska Partia Ludowa dają pożywkę skrajnej prawicy swoją indolencją w obliczu kryzysu i notorycznym przesuwaniem granic tego, co dopuszczalne wobec imigrantów. Niech sukces ksenofobów nie przesłania nam faktu, że polityka zdominowanej przez chadecję Unii jest już dziś dostatecznie ksenofobiczna. Setki imigrantów, którzy wskutek działalności Frontexu giną co roku na granicach „twierdzy Europa” i nieznana liczba osób przetrzymywanych w obozach w Afryce Północnej poświadczają to najlepiej.
Ciekawe czy podniosą się tutaj głosy, że to "wojenki kulturowe"...
"Propagandzie skrajnej prawicy sprzyja wytworzona przez massmedia i rząd atmosfera nieufności wobec muzułmanów" - to nie massmedia ponoszą jedyną odpowiedzialność za wzrost działalności skrajnej prawicy. To sama lewica brytyjska oraz muzułmanie ponoszą glówną odpowiedzialność! Wystarczy pomieszkać kilka lat w UK i poznać trochę muzułmanów i ich poglądy oraz zapoznać się z promuzułmańskim fanatyzmem tutejszej lewicy. Tutejsza lewica a może i światowa zupełnie zapomniała o czymś takim jak świeckie państwo i pod przykrywką walki z faszyzmem gloryfikuje islamski ekstremizm.
Można podać wiele przykładów. Jednym z nich było głośne krytykowanie wprowadzonego we Francji zakazu noszenia w szkołach chust przez muzułmanki. Francja słynąca ze swojej świeckości w równym stopniu traktuje katolików i muzułmanów. W urzędach publicznych oraz szkołach zakazane jest umieszczanie jakichkolwiek symboli religijnych. Natomiast brytyjska lewica zwłaszcza Socialist Workers Party rozpętały histerie o tym jak to gnębi się muzułmanów we Francji.
Innym przykładem są liczne doniesienia o chorej poprawności politycznej w imię której zakazuje się noszenia wielu pracownikom symboli chrześcijańskich natomiast pozwala się na noszenie takowych przez wyznawców innych religii. Zjawisko to ostatnio stało się nagminne. Nie dziwi mnie fakt ze w tym przypadku chrześcijanie różnych odmian zapominają o tolerancji – oni po prostu są dyskryminowani i walczą o swoje prawa.
A co do samych muzułmanów, co jakiś czas organizują w różnych częściach Londynu pełne optymizmu pikiety. Niejaki miesiąc temu miałem okazje widzieć jedną z nich. Panowie z długimi brodami i w śmiesznych sukienkach do kostek oraz oryginalnych czapkach na głowie oraz ich kobiety skromnie ubrane w ciemne prześcieradła z wyciętymi na oczy dziurami przekonywali przechodniów do wyższości islamu. Na bannerach widniały hasła: „Komunizm umarł, kapitalizm umiera – Islam jest przyszłością!”.
Jednakże najlepszym doświadczeniem jest usłyszenie od samych muzułmanów co myślą i jakie maja poglądy. Miedzy innymi powinno być zakazane noszenie krótkich spódniczek przez kobiety – świetne hasło dla tutejszych Brytyjek. Albo cos lepszego – ateiści powinni być zabijani.
Sadze ze Brytyjczycy po prostu są zmęczeni obecnością islamskiego fanatyzmu w ich życiu. Skrajna prawica podjęła krucjatę przeciw muzułmanom w momencie gdy pseudolewica ich gloryfikuje. Rezultatem jest wzrost popularności British National Party.
Wodę na młyn skrajnej lewicy wylewa sama brytyjska pseudolewica. Tak na prawdę skrajna prawica zyskała sojusznika w lewicy gdyż nikt chyba o zdrowych zmysłach nie poprze chorych proislamskich pseudolewicowych haseł.
Oby nie było za późno na przebudzenie i aby prawdziwi lewicowcy dostrzegli że islam nie jest tym czego pragną tutejsi robotnicy, a co obecnie ma im lewica jedynie do zaproponowania. Bo w imię walki o dobro muzułmanów zapomniano zupełnie o klasie robotniczej.
Vader, nie wiem ile to jest to twoje "kilka lat w UK" ale od razu widać, że o poznawaniu muzułmanów i ich poglądów, to słyszałeś od jakichś ignorantów lub czytałeś w Daily Mail, The Sun czy Daily Standard. Właśnie jak się pozna muzułmanów, zamiast polegać na rasistowskiej propagandzie brukowców, to się wie, że rzeczony fanatyzm nie istnieje lub jest tak marginalnym zjawiskiem, że nie-muzułmanie nie mają z nim kontaktu. Co do krótkich spódniczek, to większosci muzułmanów się one podobają, nawet jeśli nie chcą, by ich żony takie nosiły, bo na przykład pochodzą z rodzin czy krajów konserwatywnych. Większy problem jest z konserwatywnymi angielskimi anglikanami - ci, szczególnie związani z torysami, organizują w małych miejscowościach pikiety przeciwko klubom nocnym, sex-shopom czy barom dla gejów - to nie muzułmanie protestują na paradach gejów przeciwko gejom - tylko angielscy konserwatywni chrześcijanie! Nie muzułmanie podkładali bomby w londyńskich barach dla gejów, lecz chrześcijańscy, biali ekstremiści. Bez bajeczek więc proszę.
Zakaz noszenia symbili religijnych w szkołach we Francji, słusznie krytykowany przez lewicę, sprowadzał sie do dyskryminacji muzułmanek. Chrześcijanie nie mają religijnej tradycji noszenia czegokolwiek na głowie, wiec ich ten zakaz nie dotykał, natomiast konserwatywni Żydzi najczęsciej są z zamożnych rodzin i stać ich by wysyłać dzieci do prywatnych szkół religijnych, gdzie zakaz ten nie obowiązuje. Zakaz eksponowania symboli religijnych dotknął wyłacznie biednych, czyli muzułmanów. Ponadto, gdy lewica krytykuje wprowadzenie zakazu eksponowania symboli religijnych, ma na myśli nie to, że należy walczyć z ideą świeckiego państwa, co raczej to, ze to nie państwo kapitalistyczne ma nam mówic co mamy nosić na głowach i kiedy.
Przykład Wielkiej Brytanii jest też dobry pod tym względem, że tu akurat mamy do czynienia z elementami państwa wyznaniowego, na przykład w szkołach dzieci sa uczone o tradycji chrześcijańskiej i tylko pewnym novum pozaprogramowym w niektórych dzielnicach Londynu jest to, że nauczyciele wprowadzili dodatkowe zajęcia o innych kulturach i religiach, co natychmiast brukowce wykorzystują do siania histerii o tym, że "zmusza sie dzieci do nauki o islamie". Ale milczą o tym, że w Izbie Lordów zasiada spora grupa przedstawicieli Kościoła, bez żadnych wyborów i bezterminowo!
Piszesz: "Innym przykładem są liczne doniesienia o chorej poprawności politycznej w imię której zakazuje się noszenia wielu pracownikom symboli chrześcijańskich natomiast pozwala się na noszenie takowych przez wyznawców innych religii... Zjawisko to ostatnio stało się nagminne.... ".
Odpowiem tylko tyle: przestań fantazjować! Każde bzdury tu możesz powypisywać ale to nie wniesie nic konstruktywnego do dyskusji. Doprawdy - śmiechu warte banialuki!
Piszesz: "(...)Na bannerach widniały hasła: „Komunizm umarł, kapitalizm umiera – Islam jest przyszłością!”.".
Jak boga kocham;-) Identyczne pikiety weekendowe widzę, z takimi samymi hasłami, tyle, ze zamiast islamu jest chrześcijaństwo. Są nawet wśród nich Arabowie, ale chrześcijanie. To nie świadczy o niczym poza tym, że niektórzy wolą religijne opium zamiast realistycznego, materialistycznego spojrzenia na świat. I tyle.
Piszesz: "Sadze ze Brytyjczycy po prostu są zmęczeni obecnością islamskiego fanatyzmu w ich życiu."
Brytyjczycy mieszkają obok, pracują z, przyjaźnią się i kochają z muzułmanami i muzułmankami. Islamofobia to domena ekstremistów, skrajnego marginesu, większość Brytyjczyków nie ma nic przeciwko muzułmanom, pomimo stałej, natężonej i agresywnej propagandy prawicowych brukowców. Wystarczy popatrzeć ile osób gromadzą demonstracje postępowe,w tym antywojenne lub w obronie Palestyńczyków a ile mikroskopijne spędy rasistowskich islamofobów. Bez porównania. Wiec znowu mówię - bez fantazji!
Powoli rosnąca popularność British National Party jest skutkiem kryzysu gospodarczego, tak jak w latach 30 - tych i 70 - tych a nie skutkiem działań lewicy jak piszesz.
I na koniec bzdura, która świadczy tylko o tym, że nie masz pojęcia o czym piszesz:
"Oby nie było za późno na przebudzenie i aby prawdziwi lewicowcy dostrzegli że islam nie jest tym czego pragną tutejsi robotnicy, a co obecnie ma im lewica jedynie do zaproponowania. Bo w imię walki o dobro muzułmanów zapomniano zupełnie o klasie robotniczej".
Nie istnieje na brytyjskiej lewicy ani jedna organizacja, która proponuje robotnikom islam, ANI JEDNA!!! Jak czytasz po angielsku, to zajrzyj na strony internetowe i poczytaj. Lewica broni muzułmańską mniejszość, tak jak każdą inną mniejszość, przed rasizmem i dyskryminacją i pokazuje, że islamofobia jest jedynie ideologią współczesnego imperializmu. Nie proponuje robotnikom islamu, proponuje marksizm. Lewica występuje przeciwko dzieleniu robotników ze względu na poglądy, wyznanie czy orientacje, sprzeciwia sie napuszczaniu jednych na drugich, sprzeciwia sie burżuazyjnej zasadzie "dziel i rządź". To dlatego obowiązkiem lewicy jest sprzeciwiać się współczesnej fali antysemityzmu, fali, której na imię islamofobia.
Fakty kolego bo trudno nazwać cię towarzyszem mówia same za siebie. Sam pewnie jesteś powiązany z trockistowska SWP i bronisz ślepo ich stanowiska. Aby troche wyprowadzić cię z błędu co do mojej osoby to uczęszczałem na ich zebrania i nawet o zgrozo czego teraz strasznie żałuję roznosiłem ulotki wspólnie z nimi i ich muzułmańskimi kompanami. To było w okresie kiedy stworzyli to coś zwane Respect.
Aż trudno uwierzyć że pomagałem im w tym. To właśnie wtedy zaczął się mój kontakt z muzułamanami i wtedy właśnie zacząłem przeglądać na oczy.
Zapewne sam jak i inni szanowni pseudolewicowcy oderwany jesteś od klasy robotniczej więc postaram ci się wytłumaczyć że wiekszość robotników wybierze współczesny kapitalizm niz oferowany im przez lewice islam, szariat itp. Bo o ile może w programie lewicy nie znajdziesz oficjalnego propagowania islamu to z tym się właśnie kojarzy robotnikom lewica. A wydarzeniami z Birmingham, ta tzw lewica tylko potwierdza te przekonania.
Ale oczywiście wy trockisci macie zawsze racje. Od zawsze nie interesuja was fakty a tylko demagogia.
Żyj sobie w swoim ciasnym światku i broń islamu a BNP dalej będzie rosła sobie w siłe. I to jest fakt !!!
niszowa prawica walczy na marginalnych demonstracjach ze swoimi lustrzanymi kopiami z niszowej lewicy, lider ciągle jeszcze rządzących ("lewicowych" i "antyfaszystowskich") nowych labourzystów, Gordon Blair nawołuje do zintensyfikowania jak najbardziej realnej przemocy wobec ludności okupowanego Afganistanu.
Piszesz: "Powoli rosnąca popularność British National Party jest skutkiem kryzysu gospodarczego, tak jak w latach 30 - tych i 70 - tych a nie skutkiem działań lewicy jak piszesz."
Jest działaniem choćby takiej "lewicy" jak New Labour Party i co najmniej niezrozumiałym, działań radykalnej lewicy.
Ile to już chociażby ta lewica przeżywała podziałów, wewnętrznych rozłąk.
Bo jak wytłumaczyć że przed zbliżającą się konferencję Labour Party pod koniec września, tylko związki zawodowe zapowiadają iż mają zamiar towarzyszyć temu wydarzeniu, uczestnicząc w protestach przeciwko polityce rządu a nie słychać o tym by jakieś akcje przygotowywały organizacje radykalnej lewicy.
To ze historia lubi się powtarzać i kapitaliści przy wydatnej pomocy skrajnej prawicy, próbują przenieść rozgoryczenie klasy robotniczej na różnego rodzaje mniejszości czy rozbudzając u niej (chociaż to dotyczy przede wszystkim drobnej burżuazji) niechęci na tle kulturowym jest teraz jak najbardziej niestety teraz oczywiste.
Wielka w tym "zasługa" socjaldemokracji jak i rozproszonej lewicy na lewo od niej.
Piszesz: "Bo jak wytłumaczyć że przed zbliżającą się konferencję Labour Party pod koniec września, tylko związki zawodowe zapowiadają iż mają zamiar towarzyszyć temu wydarzeniu, uczestnicząc w protestach przeciwko polityce rządu a nie słychać o tym by jakieś akcje przygotowywały organizacje radykalnej lewicy."
Chyba idziesz w slady Vadera. Czego nie wiesz to sobie zmyślisz. Wszystkie organizacje radykalnej lewicy: Socialist Party, Respect, CPB, SWP reklamują demonstrację w Brighton 27 września w swoich gazetach i na swoich portalach, szykują, drukują, zapraszają i organizują. Sprawdź sobie w rubrykach Events czy podobnych. Możesz mieć coś do formy albo do zakresu tych działań ale nie pisz, że lewica nic nie organizuje w tej sprawie bo to nie prawda. Dla przykładu SP i SWP piszą o tym od czasu, gdy zwiazki zawodowe zdecydowały o zorganizowaniu demonstracji.
Vader, nie jestem powiązany z SWP - ani nic takiego nie napisałem ani nie wynika to z mojego postu ani "ślepo" nie bronię ich stanowiska. Szczególnie muzułmanie związani z lewicą, w tym z Respect nie propagują ani szariatu ani zabijania niewiernych, bo są socjalistami, czyli coś się chłopie pogubiłeś albo nie zrozumiałeś dokładnie.
Czy mam związek z klasą robotniczą? Ja jestem klasa robotnicza, pracuję fizycznie i uważam, że islam ani żadna inna religia nie są rzeczą, którą brytyjscy robotnicy potrzebują i mam nadzieję, ze się tym nie będą interesowali kosztem zainteresowania walką klasową. Robotnicy, których ja znam, w większości nie interesują się polityką, interesuje ich moc silnika w nowym modelu tego a tamtego samochodu, wyniki meczów piłkarskich i rugby, oferty na Stellę no i przede wszystkim, kiedy będzie jakaś podwyżka. Z wyjątkiem Stelli tym samym interesują sie moi muzułmańscy koledzy z pracy. W moim miejscu pracy, gdzie są muzułmanie i ludzie innych wyznań i z innych kultur, komentarz skierowany przeciwko jakiejkolwiek narodowości został by potraktowany bardzo krytycznie. I nie chodzi tu o poprawność polityczną. Struktura brytyjskiej klasy robotniczej jest multinarodowa więc atak na muzułmanów jest atakiem na naszych kolegów z pracy. Nie wynika to z jakiejś szczególnie postępowej postawy moich kolegów. To zwykła koleżeńska solidarność pracownicza - Polak, Czech, Anglik czy Pakistańczyk - tak samo się pocimy i dostajemy takie same pensje.
Ale w moim związku zawodowym ludzie myślą innymi kategoriami i się polityką interesują, w tym problemami rasizmu, socjalizmem, nie są ignorantami. Dwa miliony członków tego związku sprzeciwia się rasizmowi programowo, świadomie i stanowczo, bo taka jest oficjalna polityka zwiazku. Jako robotnik, związkowiec i socjalista dobrze wiem czego chcą robotnicy, co myślą i na pewno ty nie możesz mnie o tym pouczać.
Nadal powtarzasz to, że lewica oferuje islam i szariat, choć to kłamstwo. I pomysleć, że dwa zdania dalej pouczasz trockistów pisząc: "Od zawsze nie interesuja was fakty a tylko demagogia." I kto to pisze?
Ale skoro krytykujesz też udział lewicy w pikiecie opisanej w tym artykule, to ja już nie zamierzam dłużej z tobą dyskutować i uważam, że jak najmniej takiej "lewicy" jak ty, to jak najlepiej dla lewicy. Bo ja się cieszę z tego co tu opisano o udziale lewicy w ruchu antyrasistowskim, jestem dumny, że należę do lewicy i jestem antyrasistą.
Jeszcze jedno - najważniejszą siłą antyrasistowska w UK nie są trockiści czy inni komuniści, lecz związki zawodowe. Rozumiem, ze wiesz lepiej od milionów związkowców, co sprawia, że BNP rośnie w siłę. Ale poniewaz ja wiem, ze ty nie wiesz, to proponuję ci, poczytaj sobie na przykład: http://www.unison.org.uk/, http://www.unitetheunion.com/, www.tgwu.org.uk, co tam robotnicy mają do powiedzenia o rasizmie. Wiec jak juz te swoje bzdety wypisujesz, to się nie powołuj ani na lewicę ani na robotników. Bo nie masz z nimi nic wspólnego.
Brown
Frojdowska pomylka ;)
Piszesz że jesteś dumny, że należysz do lewicy i jesteś antyrasistą. To żeby cię oświecić przeczytaj poniższą definicję rasizmu.
"Rasizm, dyskryminacja rasowa (z fr. le racisme od la race – ród, rasa, grupa spokrewnionych) – pseudonaukowa ideologia oraz wypływające z niej zachowania przyjmujące założenie wyższości niektórych ras ludzi nad innymi. Przetrwanie tych "wyższych" ras staje się wartością nadrzędną i z racji swej wyższości dążą do dominowania nad rasami "niższymi". Rasizm opiera się na przekonaniu, że różnice w wyglądzie ludzi niosą za sobą niezbywalne różnice osobowościowe i intelektualne (ten pogląd znany jest w jęz. ang. jako racialism)."
Zanim nazwiesz kolejny raz kogoś rasistą lub faszystą zapoznaj się z definicjami tych poglądów. Bo jak widzisz nijak się to ma do ludzi którzy chcą żyć w świeckim państwie i nie chcą tolerować ekstremizmu religijnego. Ty i tobie podobni szastacie określeniami o ktorych nie macie pojęcia. Pozwól że może prościej napiszę - rasizm odnosi się do rasy - easy no nie?!
Co do związków zawodowych to sam jestem w Unite.
ale to i tak niepokojące że demonstracja skrajnej prawicy jest legalna, a kontrdemonstacja już nie :(
"Do odparcia prawicowej prowokacji przygotowani byli od dłuższego czasu działacze antyfaszystowscy, którzy przybyli na miejsce rasistowskiej demonstracji, by ją zakłócić. Wcześniej zwrócili się do władz miasta z prośbą o legalizację ich protestu ale władze nie wyraziły zgody. Początkowo obie grupy demonstrantów skandowały w swoim kierunku hasła - potem doszło do przemocy, głównie ze strony prawicowców, z których część była pod wpływem alkoholu. Prawicowcy zachowywali sie w sposób charakterystyczny dla stadionowych chuliganów, wymachując rękami i zachęcając antyfaszystów do bójki."
Po tym kawalku, mimo, ze jestem antyfaszysta, przestalem czytac dalej. JAKBYM CZYTAL GW, TYLKO Z DRUGIEJ STRONY. Manipulacja szyta grubymi nicmi...
To jak, nasi byli przygotowani na odparcie prowokacji, ale to oni przybyli by zaklocic wiec faszystow a nie odwrotnie? Macie jakis filmik, kto zaczal bojki? Bo ostatnie kilka akcji w Anglii zaczeli antyfaszysci i spuscili lomot lysym. Z tym alkoholem ktos z szanownej redakcji to sprawdzal? Cos slyszalem o "pijanych gornikach" na demonstracjach w Polsce...
Porownanie z kibicami to juz wogole jakis zart- a jak niby, z cala sympatia, zachowuje sie na tych akcjach antifa? Jak klony Jezusa??? Sami nie zachecaja do bojki?
POPIERAM dzialania antify, rowniez agresywne, dobrze robia. Ale tak tania propaganda tylko kompromituje nasz ruch. Opamietajcie sie, prosze... I czytajcie mniej GW, to nie sa dobre wzorce dziennikarstwa...
Demokrato, gratuluję wpisu, bdb! Naprawdę miły i przyjemny komentarz. Serce rośnie ;-)
Autorze - ochłoń. Stoisz po słusznej stronie, ale odpuść nam tą prostacką propagandę rodem z artykułów GW o "kibolach".
http://www.guardian.co.uk/politics/2009/sep/04/lack-of-protests-labour-conference to też jest "zmyślanie"?
Guardian razem z policją bronią...Labour Party?
Czy może po prostu odpowiednie służby...już zaczęły infiltrować?
No ale co chesz przekazać wklejajac ten link? Jest jak byk napisane, że będzie demonstracja, że będą tysiące ludzi, że policja się od miesięcy szykuje, że jest zaskoczona mała ilością planowanych protestów, że nie zamierza ich powstrzymywać, lecz współpracować z organizatorami. O co ci chodzi?
Przecież ja pisałem, że wszystkie organizacje lewicy, tradycyjnie z resztą, zapowiedziały udział w kontrdemonstracji o w swojej prasie o tym informują, bo ty stwierdziłeś, że nic nie robią w tej sprawie.
Wyglada na to, że nie tylko prawicowcy zachowywali sie jak kibole, to faktycznie byli jacyś kibole, choć nasi tez dawali czadu:
http://news.bbc.co.uk/1/hi/uk/8240064.stm
Info z BBC: "A group calling itself the English Defence League which met to demonstrate against Islamic extremism was met with a counter protest near the city centre."
Hasla niesione przez nibyfaszystow: "Islamic extremists out. Make Britain safe! No more mosques!"
A z drugiej strony tylko widac bojowkarzy z SWP ktorym przeszkadzaja ludzie demonstrujacy przeciwko islamskiemu ekstremizmowi.
Szczerze mowiac bedac antyfaszysta i antyrasista w tej rywalizacji chetnie bym pomogl tym Anglikom, napadnietym przez trockistowskich i muzulmanskich zadymiarzy.
Takie rzeczy robi się dyskretnie, przez przyznawanie wiz i straż graniczną. Tak, jestem za zawracaniem uchodzców, za strzeżeniem granic. Life is brutal, trzeba pilnować swego kraju. Ale! Jeśli już ktoś ma prawo pobytu, a nawet więcej - obywatelstwo - wara od niego.
Dziwni za to są "wolnościowcy" koncentrujacy się na apelach do przyznawania limitów budowlanych na dany typ świątyni albo ingerowania w sposób ubierania. Oni są 100 razy gorsi od najbardziej radyklanych islamistów, ponieważ na dobrą sprawę nie wiadomo co w ich łbach siedzi. Cynizm i hipokryzja - broń największych morderców w dziejach ludzkości.
Life is brutal. Pięknie powiedziane.
A nie wydaje Ci się troszke nie w porządku takie własnie strzeżenie granic, że za bezcen nabyte surowce (praktycznie grabione) i tanio wyprodukowane kosztem niewolniczej siły produkty mogą je przekraczać bez problemu, a ludzie z grabionych i wykorzystanych części świata już nie?
...Pewnie Ci się jednak trochę wydaje dlatego wolałbyś dyskretnie.
Czyli Ok kiedy afrykańskich rybaków, co wyruszyli na swoich nie przeznaczonych do dalekich wypraw łodkach nie wpusza się do Włoch aż potoną. Nic, ze stracili oni źródła utrzymania przez agresywną gospodarkę UE. Byle dyskretnie, bo co poradzić life is brutal. Dopiero gdyby ich tak w Europie wyłapać i potopić to byłoby co innego? Urocze. To juz nie wiem czy nie wolę tych faszystów z ksenofobicznej demonstracji. Przynajmniej sa szczersi.
Domyslam sie, że jestes takiego zdanie pewnie dlatego, że zdajesz sobie sprawę, że zamkniecie granic dla swobodnego przeplywu ludnosci z krajow trzeciego swiata jest warunkiem utrzymania status quo. A przeciwne podejście to już rewolucja (rewolucja sensu largo- nie konkretnie przewrót zbrojny).
Ale jeżeli my jako lewica mamy walczyć z wyzyskiem (czy jak chciał Marks pracowac na to, żeby nieuchronna, jego zdaniem rewolucja była mniej krwawa), to ja komplenie nie kumam, czemu ma to dotyczyc wyzysku wyłacznie polskich robtników, czy tym bardziej ni w piec nie w dziewięć europejskich, a nie wyzysku ogólnie. Nie ma co się oszukiwać rewolucje tak naprawdę nie są fajne,a kiedy system oparty na wyzysku pada, nie wszyscy zyskują. Ale chyba jednak docelowo lewicy o to chodzi, żeby się skończył?
A skoro jesteś za zawracaniem ludzi, ktorzy byc może kompletnie nie maja do czego wracać i równa się to dla nich często wyrokowi śmierci albo skrajnej biedy, to nazywaj rzeczy po imieniu i miej odwagę ustawić się po właściwej stronie demonstracji. A nie wymagaj, żeby ktoś to za ciebie załatwiał dyskretnie, nie psując ci samopoczucia.
Powinieneś rościć swoje pretensje do kapitalistów...którzy dzięki handlowi , przepraszam otwarciu granic dla (taniej) siły roboczej, pomnażają swoje zyski.