Czyli jest źle bo nie przywrócono Jacka do pracy?
Czy Jacek jest gdzieś zatrudniony?
Tak trudno napisać słowo "ugoda"?
i cóż teraz poczną rewolucjoniści? Na kim będą wieszali psy? :)
"pracodawca próbował fałszywymi oskarżeniami", kapitalisci to dla psychologa zwykli psychopaci.
jedna jaskolka wiosny nie czyni
potrzeba takich jaskółek? Bo chyba nie chodzi o to, żeby sądy spaczone były w drugą stronę i żeby zawsze, nawet niesłusznie, wygrywał pracownik.
a ilu jest takich kapitalistow, lepiej zapytac, ilu nie jest, bo jakos kapitalisci nie skarza siebie o to ?:)
dziwią się, że po raz kolejny robotnik wygrał przed burżuazyjnym sądem. Nic dziwnego, prawodawstwo jest wprawdzie burżuazyjne ale nie faszystowskie czy niewolnicze, jak pragnęliby liberałowie. W kapitalizmie prawo pracy często pisane jest pod wpływem z jednej strony złudzeń solidarystycznych, jak to pięknie można pogodzić wszystkie racje i interes właściciela da się pogodzić z zagwarantowaniem "należnych praw" pracownika (jak głosiła nie tylko socjaldemokracja ale i chadecja oraz gaulliści) a także w kontrze do postulatów rewolucyjnych, by przelicytować, nawet w kosztowny sposób, nawet potencjalny przyrost aktywności robotniczej. Pracownicze uprawnienia są później wprawdzie przykrawane krok po kroku, ale od razu nie dają się zlikwidować.
A co do psychologii - czyżby kapitalista kłamał po to, aby pomóc Jackowi?