(w filmie Kinga) akurat zachowuje się racjonalnie. Przeciwstawia się nadopiekuńczej matce. Mimo prześladowania przez grupę szkolną, stara się nawiązać znajomości poza domem. Jej klęska wynika z perfidnej manipulacji, której pada ofiarą. Carrie zresztą prześladują koleżanki.
Carrie posiada wprawdzie zdolności paranormalne. Ale bez nich nie byłaby w stanie przeciwstawić się grupie.
serial Archiwum X. Racjonalnie rozumującym detektywem jest tam agentka FBI.
Agamben twierdzi to, co mu się tutaj przypisuje, to powinien on pójść do biblio i zapoznać się z analizami Wittgensteina, z których wynika, że nie istnieje język prywatny. Nie ma więć żadnego "pierwotnego" czy "idiomnatycznego" głosu, który język intersubiektywny miałby odbierać.
to książka Kinga, film nakręcił De Palma.
filmie według Kinga.
Zresztą w tym filmie - myślę - liczy się przede wszystkim literackie źródło scenariusza.
filmach według Kinga, ABCD.
Dobrze, ale King nie jest najlepszym przykladem na konwencję gatunku, przede wszystkim dlatego, że jest świetnym pisarzem. Pisze inteligentnie i jesli z konwencji horrorowej made in USA korzysta, to zawsze jest w tym jakiś dialog z nią, zabawa konwencją.
Poza tym King nie koniecznie wpada w patriarchalny schemat horrorów, i zaryzykowałabym stwierdzenie, że tu nie koniecznie prawdziwe jest stwierdzenie jego odbiorcą domniemanym jest mężczyzna (w wiekszosci w odniesieniu do tego genru rzeczywiscie prawdziwe). Np. w przypadku "Gry Geralda" powiesci bardzo poprawnie feministycznej jest to świadomie wykorzystane. Początkowo rozwija się to jak taki przyklad na lazawy, melodramatyczny feminizm klasy D z kobietą jako wieczna ofiarą, tam wprost zgrzyta ten meżczyzna jako domniemany odbiorca. (tzn. takie jak sobie przecietny facet w srednim wieku wyobraza feminizm) Żeby się upewnic, że czytelnik nie ucieknie na inna scieżke interpretacji King stosuje dodakowo następujący zabieg- podje reminescancja z przeszłosci głownej bohaterki, która czytelnik automatycznie odczytuje wedlug znanych mu schematów, tropem tych patriarchalnych banałow kina grozy podążają też rozwazania bohaterki. Wykorzystujac przyjety w eterze schemat King nakierowuje tak sugestie czytelnika, żeby potem pozwolić mu z zaskoczeniem odkryc, że przez te wszystkie bzdury umkneło mu rozwiazanie akcji, tylez prostsze, oczywistsze, co "krwawsze" ;). I schemat się odwraca, a autor faktycznie zadaja sie mowic przede wszystkim do kobiety- z zalozeniem, ze do kobiety jako czlowieka takiego jak ja, tylko w innej sytuacji spolecznej.
To tyle dygresja, od ktorej nie moglam sie powstrzymac. Moral z tego oczywiscie taki, że King drogi moj ABCD, jako przyklad obalajacy tezę tu nijak nie pasjue. Niemniej jednak rozważania o horrorze, przynajmniej tym filmowym, czyli stosujacym schematy wywodzace sie glownie od tradycji amerykanskiej u autora sa zasadniczo poprawne, rozpoczynajac od genzy gatunku Wierd Tale's: Lovercrafta, Howarda, czy innych mniej znanych a podobnych. Gatunek ten made in USA ma wlasnie takie korzenie- adresowany do bialych mezczyzn, pelen polnagich kobiet i dziki,prymitywnych kolorowych. Co nie zanczy oczywiscie, ze kobiety i "dzicy prymitywni kolorowi" nie moga go z przyjemnoscia czytac. Ja np. uwielbiam czytac howarda, ze wzgledu barbarzynskie starozytne swiaty ywnyslone, ktore mi bardzo dzialaja na wyobraznie.
ależ przykład Carrie jest podany w recenzji.
A horror amerykański wyprowadzałbym z Poego, który jest raczej mało patriarchalny - choćby dlatego, że uniego domy rodowe ulegają zagładzie, a postacie typu Bereniki (z opowiadania pod tym tyłem, oczywiście) często dominują.
A to musiałm przegapić ten przykład. Ale poważnie tradycje hollywoodskiego kina grozy (a co za tym idzie kina popularnego w ogóle) wyprowadzałbyś od Poego? A wskaż na jakiej podstawie.
Ja nie widziałabym tam tradycji klasycznej powiesci grozy, bardziej własnie tradycję takich rozmaitych "Twarzy w odchłanii" i purytanów w dżunglii, jesli nawet sami autorzy (np. Lovercraft) usiłowali z Poego to i owo ściagnąc, to raczej nieudolnie i charakter tegoż wychodził zupełnie inny.
u Poego znajdziesz prawie wszystkie typowe incydenty, miejsca, rekwizyty i postacie horroru. Na przykład: katastrofa żywiołowa, pogrzebanie żywcem, dom, w którym straszy, upiory, fenomeny paranormalne, neurotyk wyczuwający zagrożenie, maniak, dwuznaczna - anielska ale i niebezpieczna - piękność itd.
No pewnie, bo to jest horror opowiesc grozy- czyli z zasady bazuje na jakis tam uniwerslnych ludzkich strachach jak zywcem pogrzebanie, katastrofa naturnalna i nadnaturalna itp., ale przeciez oczywiste, że mowa o podobienstwach ktore wychodza troche poza twierdzenie, ze to fikcja grozy i to fikcja grozy. Tzn. o tym co wyróznia horror holywoodski na tle horroru w ogole.
Bo jesli utrzymamy zasade na ktorej Ty argumentujesz i pojdziemy krok dalej, to wniosek, ze horror wywodzi sie od Poego bedzie tym bardziej dziwny, a czemuz to od tego Poego wlasnie a nie od slowianskich podan o wampirach np? Taki byl z niego poczatek wszystkiego?
jeśli idzie np. o literaturę sensacyjną, to Zabójstwo przy Rue Morgue i pozostały opowiadania o detektywie Dupinie były początkiem. Czy takiej sameej roli nie odgrywają Czarny kot, Beczka Amontillado, Berenice i Zagłada domu Usherów wobec horroru? Niech będzie, że i wobec horroru hollywoodzkiego.