"lokalna młodzież przepędziła agresywne bandy chuliganów kamieniami i butelkami".
Na nieszczęście redaktor nie posłuchał dobrych rad i dalej nas raczy retoryką a la stasiński z artykułów o faszystowskim motłochu wyznawców Chaveza. Sprawa słuszna, ale nie można trochę bardziej strawnie?
zupełnie jak z sukcesem BNP. A myślący człowiek jest w stanie przewidzieć że im dłużej brytyjscy politycy będą bardziej dbać o emigrantów niż o Brytyjczyków, tym większą popularność będą zdobywać ruchy napierające w drugą stronę. Nawet jeśli oznacza to głosowanie na półgłówków z BNP czy rosnące poparcie dla kretyńskich neonazioli. Taka społeczna zasada akcji i reakcji.
Bolo, ale co ty komentuesz. bo ja tu widze:
"Lokalna młodzież przepędziła prawicowców rzucając w nich kamieniami i butelkami.A nie agresywnych chuliiganów?
To brzmi jeszcze gorzej, bo sugeruje, iż ta "lokalna młodzież" to "agresywni chuligani" ;-)
cała ta "rządowa kampania" zakrawa na wyjątkowo kiepski żart. Co Labour od czasów Blaira miała do zaoferowania "społeczności robotniczej", oprócz bezrobocia?
zapoznać się z opiniami Brytyjczyków na różnych niepolitycznych (np. lokalnych) forach. Ja trafiłem np. na coś takiego http://www.pistonheads.com/gassing/topic.asp?h=0&f=205&t=731094&mid=0&i=0&nmt=Race%20riots%20in%20Birmingham%20(SKY/BBC%20blackout)?&mid=0
rząd brytyjski zachowałby się tak samo wobec demonstracji, głoszących hasła ideologii klasistowskiej?
Zerknęłam. I co ma z tego niby wynikać? Opinie jak opinie, forum jak forum.
i to nie faszyzmem, przynajmniej nie tym brunatnym malej bandy kretynow.
Mianowicie nie podoba mi sie bardzo ten tekst:
"gdy EDL zapowie jeszcze raz demonstrację w tym mieście, policja zrobi wszystko co możliwe, żeby aresztować ich zanim dojdzie do kolejnych aktów przemocy"
oraz:
"Ken Livingstone (...) Te demonstracje powinny być potępione i zakazane"
To ja dziekuje za taka demokracje. Jezeli policja ma zakazywac jakis demonstracji deklarowanych jako pokojowe, oznacza to wlasnie krok do DYKTATURY.
Od zatrzymywania takich demonstracji powinno byc spoleczenstwo obywatelskie, nawet w formie bojowek antify, a nie policja, ktora zacznie zakazywac legalnych zgromadzen najpier faszolom, potem nam. Bo "tez kogos chcemy sprowokowac na szczycie G8, TWO, IMF etc etc"
Jezeli udowodnili im jakies lamanie prawa- powinni zostac osadzeni i skazani, jezeli nie- maja prawo protestowac, nawet swoje glupoty. Nawet, jezeli kogos to razi.
Jezeli zrobia tak w Polsce, najpierw bede protestowal przeciwko zakazowi ich marszu, a zaraz potem dolacze do jego blokady. Spoleczenstwo zamiast autorytaryzmu, obywatele zamiast policji. Przynajmniej w sferze zgromadzen;)
Marcinie dokładnie tak. Nic dodać nic ująć.
http://www.youtube.com/watch?v=9yVeqP5BCpg&eurl=http%3A%2F%2Fsioe%2Ewordpress%2Ecom%2F&feature=player_embedded#t=399
Brytyjskie sprawy zostawmy Brytyjczykom. Nas one nie dotyczą, co tak naprawdę możemy o nich wiedzieć?
MJ, w sumie zgadzam się z tobą, że nie należy policji dawać żadnych praw do zakazywania demonstracji czy czegokolwiek innego. Wcześniej czy później ten nadmiar uprawnień policji kończy się represjami wobec lewicy czy ruchu pracowniczego.
Ale w tym chyba przypadku ja to widzę tak - skoro banda faszoli organizuje prowokacje w dzielnicach imigranckich, gdzie zaczepia przechodniów, demoluje auta i sklepiki, tak jak to opisali tu, to zasranym obowiązkiem policji, skoro ona już jest, jest bronic atakowanych. Więc skoro wiadomo już jaki jest cel tych faszystowskich "pokojowych" wieców, to myślę, że akurat dobrze, że gliny nie chcą, by ludziom się stała krzywda i chcą trzymać to bydło zdala od imigrantów. W tym konkretnym przypadku trzymam (taktycznie) z policją, tak jak w przypadku zatrzymywania pijanych kierowców.
I jeszcze jedno - faszysci to nie jest partia taka jak każda inna. Oni otwarcie głoszą chęć zakazu głoszenia innych pogladów, chęć wypędzenia obcych, rozprawienia się z lewicą, z demokratami, Żydami i mniejszościami. Wiec nie chodzi tu o to, żeby dać się wygadać oszołomom - tu chodzi o to, żeby powstrzymać śmiertelne zagrozenie dla wolnosci słowa, demokracji, wielokulturowości czy politycznego pluralizmu. Dlatego Ken Livingstone ma rację mówiąc, ze dla faszystów nie powinno być tolerancji a ich marsze powinny być zakazane - w naszym własnym interesie.
jak się zbierze grupa imigranckiej młodzieży pod Paryżem to też jest duża szansa, że będą i samochody płonąć i sklepik w drzazgi pójdzie. A jak się gdzieś alterglobaliści wybiorą to można w ciemno stawiać, że coś zdemolują i będą "agresywni". Może zatem trzymajmy z policją i profilaktycznie nie pozwalajmy tym potencjalnie niebezpiecznym dla mienia i życia gromadzić się w grupach większych niż 3 osobowych?
Pamiętam kiedyś taką scenę z szczytu antyglobalistycznego w Niemczech kiedy na miejsce demonstracji prowadziła jedna droga zablokowana przez policje która to legitymowała i obszukiwała każdego kto na tą "zadyme" się udawał. I tak kiedy doszło do mnie zostałem kulturalnie poproszony o wyjęcie paszportu obszukany a następnie uśmiechnięty policjant życzył mi miłej zabawy....
Ten sam policjant z kolegami już bardzo nie miło kilka godzin później pałował grupy anarchistów kiedy ci uznali, że zablokowanie pustej szosy to świetna myśl bo sama demonstracja właściwie nudna.
I to dla mnie była kwintesencja państwa prawa, wolności słowa i prawa do zrzeszania się. Bo oto pan policjant doskonale wiedzący w jakim celu udaję się na demonstracje czuł się w obowiązku traktować mnie jak pełnowartościowego obywatela tak długo jak długo ja przestrzegam społecznych umów dotyczących porządku publicznego. Karać się demokrato nie powinno za podejrzenie popełnienia przestępstwa ale za przestępstwo popełnione.
Logika jest prosta albo lecimy praworządnością i wszystkich babcie też obowiązują te same reguły i wtedy kiedy faszole niszczą azjatycki sklepik powinni ponieść za to karę. Ale jeśli legalnie manifestujących faszoli obrzuca się butelkami bo ktoś uzna ich za prowokujących to policja ma obowiązek nie zakazywać demonstracji faszoli ale zapewnić im ochronę. tak samo jak wszystkim demonstrującym azjatom gejom czy wielbicielom królika Bugsa.
Albo lecimy antifą i my se sami poradzimy bez burżuazyjnego aparatu represji a wtedy odwoływanie się do pomocy państwa, żeby zakazało demonstracji faszoli jest co tu dużo mówić żałosne.
A zupełnie poza tematem to zakazywanie zabranianie delegalizowanie i powszechne oburzenie zwłaszcza polityków na jakieś zjawisko zazwyczaj skutkuję wzrostem popularności tego zjawiska.
wzrost imigrantow w bylych metropoliach kolonialnych powoduje powstawanie zywiolow gloszacych i zdobywajacych coraz wieksza popularnosc likwidacji "problemu" imigrantow pod roznymi haslami od socjalnych po rasistowskie.rzady zdaja sobie sprawe ze likwidacja problemu imigrantow stawia ich pod murem.zaczna likwidowac w mysl roznych parti i ruchow runie ich i tak chybotliwy pr o "prawach czlowieka","demokracji" itp smiesznostkach.mamy problem polityczny i ekonomiczny.nic nie beda robili bedzie coraz wieksza izolacja srodowisk emigranckich coraz bardziej mit "integracji" upada i coraz wiekszy procent "nienawidzacych" nie wspominajac o wzroscie popularnosci zywiolow antyemigranckich.zwroccie uwage na liderow najbardziej wyszczekanych np. w pakistanie.wiekszosc jest z "emigracji" brytyjskiej.najbardziej "nieprzejednani" w iraku to emigranci z europy i stanow,w iranie z francji,w egipcie,jemenie itd.. dlugo mozna wyliczac...kto na tym wygrywa ? na pewno nie europa,nie ameryka.powroty nieprzejednanych wiaza sie z atakami na interesy metropoli.ci co zostaja coraz bardziej sie sklaniaja do ruchow anty w metropoliach.tu juz nie ma dobrego rozwiazania dla europy ofc.