którzy walczyli przeciwko burżuazji ?
walczyć trzeba różnymi środkami. Czy taka metoda partyzancka byłaby w Europie w ogóle możliwa?
I czy to jest droga, która prowadzi do celu?
Czy nie idzie raczej o zorganizowanie robotników do masowej walki ekonomicznej i politycznej w swoich zakładach? Czy o to, żeby opuszczali zakłady i szli do partyzantki?
Decyduje sytuacja i warunki. Stąd różne formy walki, a nie tylko walka zbrojna.
Czy ktoś wie dlaczego Bengal był zawsze taki rewolucyjny,w latach 20 30 ,40 był to jedyny region Indii który zwalczał Brytoli zbrojnie
"Czekisto", a ty walczysz, czy tylko pierpzysz?
A jak tam ci twoi marksiści-leniniści-maoiści w Nepalu - już zadzierają tyłki bijąc czołem w świątyniach, czy modlą się jeszcze po domach?
tylko żeby to byli prawdziwi komuniści a nie tacy jak ci z Nepalu. Co do trockistów to nie masz racji Czekisto,oni cały czas walczą,walczą z innymi komunistami którzy nie pałają miłością do ich Bronsteina.Wystarczy popatrzeć na to forum - Czekista zadał tylko pytanie a odpowiedzią trockistów były oczywiście wyzwiska. Oni potrafią tylko pluć na innych zupełnie jak ich idol...
(Zanim ktoś zarzuci mi maoizm z powodu nicku to odrazu wyjaśniam - nie jestem maoista i nie mam nic wspólnego z maoistami)
Trockisci walcza z wyimaginowanymi faszystami. Walcza o islam dla swych muzulmanskich braci i klasy robotniczej (niestety) ;)
którzy mają korzyści z tego zamieszania.
O religii i polityce manipulującej nami
http://www.youtube.com/watch?v=Oc_sDzW5tVA&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=mpvmGeD5m3U&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=wAsu7OuyUOo&NR=1
wierzyć niekoniecznie trzeba, natomiast wiedzieć - bardzo przydatne
mam do Ciebie pytanie: czy są w Wlk. Brytanii jakieś ugrupowania lewicy nie proislamskie?
znowu zaprezentowali swój poziom i sekciarskie zacietrzewienie.
A maoistom trzeba pogratulować.
Czelisto! A słyszałeś kiedy żeby Marks, Engel albo Lenin walczyli z bronią w ręku, albo tworzyli jakieś partyzantki? Jest coś takiego jak walka polityczna i klasycy wzywali do organizowania proletariatu, który przeprowadzi rewolucję.
Do wybuchu rewolucji muszą zaistnieć sprzyjające warunki, a kiedy one nie występują trzeba się skupić na budowie partii robotniczej i edukacji. Gdyby Mao czytał Marksa i Lenina to by to wiedział, a ponieważ nie czytał, to mamy dzisiaj maoizm – ideologię nieuków.
już ty się Leninem nie zasłaniaj, bo wiemy że to wasz wróg którym się zasłaniacie gdy ktoś wam zarzuci rewizjonizm. Już samo stwierdzenie że Mao nie czytał Marksa, Engelsa i Lenina świadczy o tym że jesteś pod wpływem burżuazji. Na pewno Ty nie znasz żadnych dzieł klasyków. Jedyne co znasz to pewnie "Zdradzona rewolucja" napisana przez największego zdrajcę ruchu robotniczego - Trockiego.
a to znasz: http://www.geocities.com/arch_lbc/1240lenin.htm ?
Znam. Pisane w trakcie rewolucji 1905 r. – czytaj dużymi literami REWOLUCJI – jako próba zorganizowania toczącej się już walki. Ani wcześniej, ani później, Ilicz nie promował taktyki walki partyzanckiej jako formy działania rewolucyjnego ruchu robotniczego ani partii komunistycznej. Wyciąganie tego tekstu, z pominięciem kontekstu historycznego, w którym powstawał - pod presją bieżących wydarzeń – to stalinowska szkoła manipulacji. Kto nie zna całokształtu myśli Lenina i jego poglądów z różnych okresów, ten po lekturze „Wojny Partyzanckiej” uwierzy, że Lenin był Maoistą. Na tym zresztą polega maoizm – ludziom daje się do czytania wybrane teksty klasyków, bez zapoznawania z całokształtem doktryny + kazania wiejskiego kaznodziei, czyli czerwoną książeczkę Mao. Tak uformowani „marksiści-leniniści” z wypranymi mózgami bredzą potem, że prawdziwym komunistą jest tylko ten kto zabił jakiegoś policjanta.
(...bredzą potem, że prawdziwym komunistą jest tylko ten kto zabił jakiegoś policjanta. ) Wg. Ciebie i innych trockistów lepiej jest z nimi współpracować ?
sugerujesz, że takie warunki, jakie istniały w czasie rewolucji 1905-07 w Rosji już absolutnie NIGDY I NIGDZIE się nie powtórzyły? Taka wyjątkowa wyjątkowość to by było cos nieco metafizycznego, nieprawdaż? A jeśli się gdzieś i kiedyś podobne warunki jeszcze zaistniały to znaczy, że tam walka partyzancka była zgodna z zaleceniami Lenina. A Ty robisz z Lenina pacyfistę. :))
Sugeruję, że podstawowym założeniem marksistów od Marksa do Lenina było przygotowanie rewolucji socjalistycznej, tzn. szybkiego, zwycięskiego przejęcia władzy politycznej przez zorganizowany proletariat i zapoczątkowanie budowy nowego ustroju. Wszyscy oni wiedzieli, że do zwycięskiego wystąpienia muszą być spełnione pewne warunki. Z jednej strony istnieć musi rewolucyjna partia, wnosząca świadomość klasową do kasy robotniczej (przekształcająca klasę w sobie – w klasę dla siebie) i organizująca ją do rewolucyjnego wystąpienia. Z drugiej, państwo burżuazyjnego musiało być osłabione, a wiedziano na podstawie obserwacji historycznych, że takie momenty występują cyklicznie, zwykle w kryzysów gospodarczych prowadzących do wojen, które to z kolei kończą się katastrofą gospodarczą, demoralizacją armii i szybkim wzrostem nastojów rewolucyjnych w społeczeństwie. Nie wzywali do tworzenia partyzantki, która podejmie walkę z systemem w okresie gdy jest on stabilny a nastroje rewolucyjne w społeczeństwie nie występują. Rewolucja 1905 wybuchła w momencie odpowiednim, ale siły rewolucyjne były za słabe. Toczyły się walki uliczne w różnych regionach imperium, czarna sotnia polowała na działaczy lewicowych, a ci samorzutnie organizowali grupy bojowe. „Wojna Partyzancka” była próbą znalezienia wyjścia z tej sytuacji, która była sytuacją bez wyjścia. Rewolucja została przegrana, a rewolucyjne oddziały partyzancie nie przetrwały długo. Z tych doświadczeń Lenin wyciągnął wnioski przygotowując rewolucję 1917, a „Wojna Partyzancka” nigdy nie trafiła do kanonu myśli leninowskiej, bo i on sam nigdy nie uznał tej pracy za istotny wkład do marksizmu i nie rozwijał w późniejszej twórczości wątków wojny partyzanckiej jako sposobu na obalenie kapitalizmu.