Dróg strona medalu o której rzadko mówi się na tym portalu jest taka, że jak górnicy nie fedrują na przodku to nie dostają kasy tj.
bardzo często to nie jakaś tam mityczna dyrekcja czy właściciele kopalni przestawiają czujniki metanu a robią to sami sztygarzy czy brygadziści którzy za pomocą m.in. premii są motywowani do zwiększania wydobycia. Oczywiście nikt nie mówi o wydobyciu za wszelką cenę ale prawda jest taka, że jak wydobycie staje z powodu metanu to premia odjeżdża w niebyt. Co więcej kiedy poziom metanu wzrasta na górnicy wyjeżdżają na górę (następna zmiana ma wolne) a na dół zjeżdżają specjalne ekipy zabezpieczające których praca jest dość kosztowna a kopalnia w czasie tego typu akcji nie przynosi zysku. Co więcej wśród większości górników jest świadomość tego, że wydobywany przez nich węgiel jest o wiele droższy niż węgiel chiński czy australijski a więc presja na opłacalność wydobycia rośnie.
dotyczące wypadkowości w górnictwie to chętnie odpowiem bo to akurat mój konik i dla tego posiadam dość dużą wiedzę
w tej dziedzinie.
O fatalnych warunkach pracy w tzw. bieda szybach. Tam nikt nie prowadzi statystyk wypadkowości a ludzie tam pracujący są często pod wpływem alkoholu.
Dla-tego powinien z nim do bieda szybu spier..lać.
(_*_)
dlatego ignoruje to forum po raz kolejny ocenzurowano i nie puszczono mojego wpisu skomentowałem dziś wyjątkowo wpisy ciula sorry cuda2 i po raz kolejny nie przepuszczono mojego wpisu pozdrowionka Hyjdelko Twoje komentarze czytam nadal są inteligentne trafne i błyskotliwe.
Jesteś też jak wiemy "Działaczem Radykalnej Lewicy"...
Być może to taka "normalka" w tym kraju ze z takimi właśnie działaczami podobno radykalnej lewicy można się na rodzimym podwórku się spotkać...
NIe rozumiem tego fragmentu: "Opowieści jednego górnika, który został ranny i leżał w szpitalu w momencie gdy ocknął się po wybuchu złapał za telefon i usłyszał słowa - dlaczego ściana nie jedzie!?" Może ktoś mi, laikowi, który kopalnie widział tylko w telewizji, wytłumaczyć o co chodzi?
to miejsce wydobycia, "nie jedzie" - potocznie: nie pracuje.
jeśli taki fakt miał miejsce to oznacza tylko jedno,
czujniki nie zasygnalizowały dyspozytorowi zwyzonego metanu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kazdy taki czujnik ma bezpośrednie połączenie z dyspozytorem kopalni i metanometrii, w razie zblizania sie do niebezpiecznej granicy 1,5-2% dyspozytor ma sygnał akustyczny i wizualny przed samymi oczyma dosłownie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A jeżeli nie dostał takiego sygnału nawet po wybuchu i zapaleniu sie metanu to wnioski nasuwaja się same nawet laikowi!!!!!!!!!!!!!
Pytanie: DLACZEGO CZUJNIKI NIE WYSŁAŁY SYGNAŁU ZADNEGO DO DYSPOZYTORA, NAWET PRZY NAGŁYM WYRZUCIE METANU A CO DOPIERO PO TAKIM WYBUCHU CZY POŻARZE!!!!!!!!!!!!!!