Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Lubin: Przeciw prywatyzacji KGHM

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

głupota

Jednak ludzie są głupi w tym swoim egoiźmie. Ci z KGHM powinni pójść na demo razem ze stoczniowcami, ale nie...! Tamci obrywają, to my siedzimy cicho; my obrywamy, tamci siedzą cicho. No i macie za swoje. Władza was przetrawi na raty.

Sam bym pochwalił masowy zryw, bo wbrew temu co mówią pseudoliberałowie te prywatyzacje-likwidacje to nie jest wyciąganie ręki do ciemiezonego podatnika w imię racjonalizacji kosztów, ale neokolonioalny sabotaż. Obudzimy się w kraju nie tylko pozbawionym przemysłu, ale i bogactw naturalnych. To niesamowite jak wiele zdziałano w ciągu niecałego jednego pokolenia.

autor: Panek, data nadania: 2009-09-28 16:30:32, suma postów tego autora: 896

Ciekawe, jak takie USA radzą sobie bez państwowego przemysłu

za to z prywatnymi koncernami wydobywczymi.

autor: west, data nadania: 2009-09-28 17:19:00, suma postów tego autora: 6717

west

USA radzą sobie m.in. poprzez grabież złóż w Iraku.

autor: A.N., data nadania: 2009-09-28 18:03:56, suma postów tego autora: 407

Sprzeciw wobec pryatyzacji zasługuje na uznanie.

Ale wyrzekanie się wpływów na zarządzanie zakładem pracy, to już samobójstwo. Więc kto ma to robić, jeżeli nadal będzie nasz? Zajączek kryjący się za listkiem kapusty? Nie ma się jednak czemu dziwić. Z logiką Solidarność zawsze miała kłopoty.

autor: steff, data nadania: 2009-09-28 18:15:07, suma postów tego autora: 6626

frekwencja

była niesamowita - kilkudziesięciu pracowników. A reszta? Czyżby chcieli prywatyzacji?

autor: kwak, data nadania: 2009-09-28 18:40:01, suma postów tego autora: 1207

Panek...

w 68 studenci czekali na robotników, w 70-tym robotnicy na studentów, po drodze były "ścieżki zdrowia" w 76, skończyło się wspólnym, 80-tym... historia powtarza się w coraz bardziej tandetnych odsłonach... Masy są coraz bardziej ogłupiałe, za to kapitał coraz bezczelniejszy... nieważne jakiego pochodzenia...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2009-09-28 20:06:08, suma postów tego autora: 5956

kwak

nawet gdyby chcieli prywatyzacji - zagrabienia panstwowej firmy, to czy sa wlascicielami zeby o tym decydowac ?

autor: dyzma_, data nadania: 2009-09-28 22:45:25, suma postów tego autora: 2960

Tysiąc Polaków straciło życie w ...pracy.

W latach 2007-2008 w wypadkach przy pracy poszkodowanych zostało ponad 200 tys. osób, w tym ponad tysiąc pracowników straciło życie
- informuje Państwowa Inspekcja Pracy
.

W ocenie Głównego Inspektora Pracy Tadeusza Zająca, prawo
pracy w krajowych
firmach wciąż nie jest przestrzegane, co przekłada się na liczbę wypadków. PIP podaje, że w ubiegłym roku, co trzecia kontrola skończyła się nałożeniem grzywny bądź wnioskiem do sądu.

Jakie przepisy najczęściej naruszają pracodawcy? Problemy są głównie z wypłatami
wynagrodzeń za pracę (25 proc. pracodawców) i za pracę w godzinach nadliczbowych (24 proc.). Do tego dochodzą kłopoty z wynagrodzeniami lub ekwiwalentem za urlop wypoczynkowy (25 proc.).

Źródło: sfora.pl


Co na to "Solidarność"? Czyżby nie alarmowała?

autor: Andrzej Kot, data nadania: 2009-09-29 01:24:27, suma postów tego autora: 800

Kocie Andrzeju...

(wybacz, że przestawiam nick, ale to dla odróżnienia Kota - "Ludu Polan, powstań z kolan")... (*_*)

Ty na tę dwuletnią wypadkowość i niewypłacalność spójrz od tej bardziej optymistycznej strony. Otóż, czy możesz sobie wyobrazić jaka byłaby wypadkowość, gdyby prawie ćwierć dorosłej populacji na saksy nie pitnęło??? Ze trzy razy więcej, Kocie Andrzeju!!! A tak na ichnich kapitalistów padło!!! Wiesz jaka byłaby niewypłacalność pracozdzierców, gdyby nie było kilka milionów samozatrudniających się byznesmynów??? Nie dość, że mamy śladowe bezrobocie (takie kosmetyczne jak "fandzolą" liberasty), to na dodatek jak taki biznesmyn bumeluje i przy szczękach nie stoi, to kogo podkabluje, że ma w kabzie pusto? Siebie? Nie ma takiej opcji, Kocie Andrzeju!!!
Ty, Kocie Andrzeju, na PIPowskie statystyki patrz optymistycznie!!! Po co ma Cię krew zalewać i "Solidurność" wnerwiać?
(*_*)

autor: Hyjdla, data nadania: 2009-09-29 09:16:23, suma postów tego autora: 5956

Kocie Andrzeju...

A gdyby taki szczękowiec, który stoi 12 godzin i sprzeda jeden te...szirt kazał se nadgodziny wypłacić, to wiesz co by się stało??? Gospodarka by nam oklapła jak... no wiesz... A tak my są lwy Europy, nikt nam nie podskoczy. Durś nam rośnie i kryzys nas się nie ima...
Ty patrz na te statystyki tak jak PACZĄ to telewizory, Kocie Andrzeju!!!
(*_*)

autor: Hyjdla, data nadania: 2009-09-29 09:56:30, suma postów tego autora: 5956

W PRL-u tych tych warchołów skutecznie spacyfikowałoby ZOMO.

Wystarczyłaby godzinka, by wrogowie ludu śmigali po ścieżkach zdrowia.

A teraz co? Warcholstwo może skutecznie wstrzymywać proces produkcji/wydobycia, bo mu się tak podoba, a Kodeks Pracy daje mu do tego prawo. Za komuny takich warcholskich praw nie było.
Cholerna demokracja.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-09-29 11:34:40, suma postów tego autora: 6199

Najwięcej warchołów w sądach siedzi...Sumieńciu,,,

gdzie ogłasza się wyroki jak z czarnych humoresek. Choćby ten eksmitujący półtorarocznego brzdąca w ramiona nieślubnych dziadków...
To dopiero warchoły i analfabety, podpierające się kodeksami, ale bynajmniej nie pracy...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2009-09-29 14:09:01, suma postów tego autora: 5956

Sumieniec

[Warcholstwo może skutecznie wstrzymywać proces produkcji/wydobycia]

ale nawet najdonosniejsze warcholstwo nie wstrzyma prywatyzacji, ot taki feler, wiec niech se warcholstwo protestuje, bo wolno, wstrzymuje produkcje itd. a i tak ich sprywatyzujemy - sila wyzsza, a wtedy juz wlasciciel z warcholstwem policzy sie po swojemu, jak beda fikac, to wysle ochrone, a potem zrestrukturyzuje tak, ze warcholstwo ucichnie raz na zawsze, bo prywatna rzecz, to rzecz swieta i warcholstwo nie bedzie dyktowac wlascicielowi jego praw. amen.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-09-29 22:06:29, suma postów tego autora: 2960

Hyjdlo - rozumiem jakim wstrętem napawają Cię te nieślubne koligacje.

Ty jesteś mądra dziołcha i dobrze wiesz, że prawdziwy związek legalizuje się przed farorzem, przysięgając Herr Gottowi, że sie będzie przało do ostatniego oddechu.

A jak farorz nie przyklepie to mamy do czynienia z bękartami i nieślubnymi dziadkami. Którzy oczywiście są gorsi od tych ślubnych.
Twa przepojona katolstwem postawa napawa mnie radością i dumą.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-09-29 22:25:43, suma postów tego autora: 6199

Nic podobnego Sumieńciu...

jestem gorącą zwolenniczką związków opartych na miłości, tolerancji, zrozumieniu i przyjaźni. Tego nie zagwarantuje żaden cyrograf złożony przed jakimkolwiek szamanem - cywilnym bądź religijnym. W następnym wcieleniu przysięgnę wybrankowi w gaju dębowym, a to i tak na czas określony. Potem zobaczę... (*_*)

Jeżeli ta eksmitowana dziewczyna nie chciała się wiązać węzłem małżeńskim z tym gliniarzem (to mógł być lekarz, dekarz, piekarz, kafelkarz...) to jej sprawa. Istotniejsze jest tutaj to, że ze związku urodziło się dziecko, które tak się składa, że od urodzenia mieszka z matką, bo taką już mamy tradycję. Jak będą rodzić faceci, pewnie ulegnie to zmianie.
Doskonale wiesz, że piszę o kur(w)iozalnym wyroku SĄDU, który niejako przy "okazji" wyroku eksmisyjnego orzeka także, że dziecko przez półtora roku mieszkało tam bezprawnie, bez meldunku, pewnie jak jakiś karaluch lub inny "insekt". I tenże karłowaty sąd postanawia wspaniałomyślnie, że należy przesiedlić dziecko do mieszkania tatusia, który mieszka u swoich rodziców i także nie ma tytułu prawnego do ich lokalu. A jak ma to jest któryś w kolejce, a będzie pierwszy, jak rodzice odejdą na łono Abrahama i też pod warunkiem, że go ktoś z różnych przyczyn wcześniej nie wyeksmituje...

To miałam na myśli kiedy pisałam o kur(w)iozalnym wyroku i szokującym warcholstwie i analfabetyzmie prawniczym twoich kolesiów po fachu. Tuszę, że ty takim dupkiem nie jesteś i odstajesz korzystnie od tych warszawskich palantów w togach. No powiedz, że się nie mylę???
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2009-09-30 01:30:30, suma postów tego autora: 5956

Jesli tytuł prawny do lokalu ogranicza się Twoim zdaniem wyłącznie do prawa własności

to ciężko będzie Ci wbić do kaniola, że jest inaczej niż Ci się roi. Ta sama sytuacja, z Twym ulubionym przymiotnikiem "nieślubny". Gdyby tata-glinarz np. nie płacił alimentów to wołałabyś, że to menda, chomąt, łachudra i kiep, bo przecież fakt ojcostwa ma większe znaczenie, niż kwitek od farorza. Ale gdy przychodzi do kwestii zamieszkania z dzieckiem to oczywiście to wyłączna domena matki. Tatuś wpadnie raz na dwa tygodnie pobawić się grzechotką, a przed karmieniem czy zmianą pieluchy dyskretnie się ulotni. Bo matka urodziła i ona musi wychować - a nieślubny tatuś i dziadkowie mają tytuł prawny wyłącznie do lokalu. I każdy jest szczęśliwy, bo coś ma - a i Hyjdla zadowolona, bo w jej matriksie też wszystko sztymuje.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-09-30 09:33:55, suma postów tego autora: 6199

Sumienciu

no tym razem musze Ci przyznac racje, znokautowales Hyjdle:), choc ojciec ktory odbiera dziecko matce, zamiast sprobowac jej pomoc, jest "menda, chomąt, łachudra i kiep", ale to inna sprawa - moralna.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-09-30 13:42:02, suma postów tego autora: 2960

Sumień... dlaczego odwracasz uwagę

grzechotkami i alimentami, a nie odniesiesz się do kur(w)iozalnego wyroku? Bronisz jakiegoś kolesia w todze tylko i wyłącznie wiedziony zawodową solidurnością.

Z notki z 24 września wynika jasno, że chce się eksmitować do "pomieszczenia TYMCZASOWEGO" rodzinę z lokalu przy ulicy Bolkowej. Wśród nich jest półtoraroczny Damian, któremu jak pisze sąd W UZASADNIENIU WYROKU (!!!) NIGDY nie przysługiwało ŻADNE PRAWO DO LOKALU, w którym obecnie mieszka wraz z matką... Matce przysługiwało, Damianowi przez półtora roku NIE.
Więc tłumaczę ci jak Krasuli na miedzy, że gliniarz mieszkający z rodzicami też nie na tytułu prawnego, jakiegokolwiek - lokatorskiego, komunalnego, spółdzielczego, własnościowego, bo mieszka z RODZICAMI, podobnie jak matka dziecka ZE SWOIMI.
Eksmitując matkę do pomieszczenia tymczasowego (hotel robotniczy, hotel "Bristol", boks w kotłowni, szatnia w hali sportowej, magazyn po cemencie, bungalow, inne...) pozbawia się ją nie tylko dotychczasowego lucum (MELDUNEK), ale także de facto PRAW RODZICIELSKICH, bo tak to w istocie wygląda. A o pozbawieniu praw opiekuńczych i rodzicielskich postanawia Sąd Rodzinny, a nie jakiś dupek w łańcuchu eksmitujący za zaległości czynszowe, spowodowane przez matkę i pozostałą rodzinę (tych gorszych dziadków, wujków i ciocie). JAŚNIEJ?
Jeżeli sąd rodzinny rzuci matce w twarz, że jest nieudacznicą i dnem społecznym, dlatego trzeba jej dziecko odebrać i "podarować" tatusiowi, to wtedy jeszcze zrozumiem, mimo że i tak ni pojmę... Tutaj ten koleś z łańcuchem na karku po prostu puścił bąka.
A może ta sprawa ma drugie dno i tatuś (jakby nie było para-prawnik, podobnie jak twój koleś w todze), chce jakąś pieczeń upiec? Nieładnie... Dziecko też go kiedyś może nie akceptować, podobnie jak teraz matka...
Napisałam o tej sprawie tylko i wyłącznie dlatego, że jak zwykle piszesz o warcholstwie pracowniczym, nie widząc tego WARCHOLSTWA, nieuctwa i BEZPRAWIA na własnym podwórku zawodowym.

dyzmo, stanąłeś na wysokości zadania pisząc: "choć ojciec który odbiera dziecko matce, zamiast spróbować jej pomoc, jest "menda, chomąt, łachudra i kiep", ale to inna sprawa - moralna". Jak tak daleko nie wnikam, mnie interesował ten KUR(W)IOZALNY wyrok w tej konkretnej sprawie...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2009-09-30 16:26:14, suma postów tego autora: 5956

Hyjdla

moze i stanalem na wysokosci zadania, ale sad dobrze zrobil, ze zainteresowal sie ojcem, bo dziecko zawsze ma matke i ojca, choc nie powinien podejmowac takiego wyroku, tylko pilnie skierowac sprawe do sadu rodzinnego. Wracajac do tradycji, tradycja tradycją, ale jakos tradycja kobietom w walce o rownouprawnienie nie przeszkadza, tam gdzie tradycyjnie dominowal mezczyzna, wiec dlaczego przeszkadza, tam gdzie tradycyjnie dominowala kobieta i tu Sumienie ma racje ?. Sady i prokuratury juz dawno powinny w Polsce zainteresowac sie tymi matkami i dziecmi co maja wpisane w rybryce ojciec rozne dziwactwa.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-10-01 12:35:37, suma postów tego autora: 2960

errata

skreslic matkami, matkami jako wpisujacymi, choc niektore matki tlumacza sie, ze to nie one tak wpisaly, to urzednik.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-10-01 13:24:02, suma postów tego autora: 2960

Erraty zwykle służą do poprawiana błędów, dyzmo...

twoja jest erratą nad erraty!
Jasne, SKREŚLIĆ MATKĘ, babcię prababcię...

Zrobi się porządki - tę lalę (Damiana) posadzimy na kanapie (u tatusia), a te stare lale (mamę, babcię, prababcię) wyrzucimy na śmietnik (pomieszczenie tymczasowe)... Jakie to proste! Nigdy bym na to nie wpadła!
Państwo nie jest w stanie pomóc czterem osobom, by zapewnić im godziwy dach nad głową, więc jakiś dupek przekaże dziecko tatusiowi i nowym dziadziusiom, a mamę, babcię, prababcię - do przytułku... Genialne! Zamiast tatusia (czasem nieznany) można znaleźć "dom dziecka", albo "rodzinę zastępczą", bo mama nie ma mieszkania... SUPER!

Ta dziewczyna wolała gnieździć się z dzieckiem, mamą i babcią w służbówce tej ostatniej niż wybrać mieszkanie u rodziców policjanta. Mnie tu śmierdzi na kilometr jakimiś niesnaskami czy nawet nienawiścią, ale sąd wie lepiej... Dla dobra dziecka sąd "eksmisyjny" ubiega nawet sąd "rodzinny", by dziecku nieba uchylić.

I powiedz mi jeszcze dyzmo, na jakiej to podstawie, sąd "nie powinien podejmować takiego wyroku, tylko PILNIE skierować sprawę do sądu rodzinnego"??? Matka jest jakąś kurwą, deprawującą dziecko? Nie, ona jest TYLKO BIEDNA i nie ma się gdzie podziać, poza tym nie kocha tatusia dziecka i jego rodziców. Ale sąd zmusi Damiana, by pokochał nową rodzinę. To żaden problem dla sądu... dla państwa też... Państwo nie da mieszkania, państwo odnajdzie tatusia...
(_*_)

autor: Hyjdla, data nadania: 2009-10-01 18:21:21, suma postów tego autora: 5956

Erraty zwykle służą do poprawiana błędów, dyzmo...

Twoja jest erratą nad erraty!
Jasne, SKREŚLIĆ MATKĘ, babcię prababcię...

Zrobi się porządki - tę lalę (Damiana) posadzimy na kanapie (u tatusia), a te stare lale (mamę, babcię, prababcię) wyrzucimy na śmietnik (pomieszczenie tymczasowe)... Jakie to proste! Nigdy bym na to nie wpadła!
Państwo nie jest w stanie pomóc czterem osobom, by zapewnić im godziwy dach nad głową, więc jakiś dupek przekaże dziecko tatusiowi i nowym dziadziusiom, a mamę, babcię, prababcię - do przytułku... Genialne! Zamiast tatusia (czasem nieznany) można znaleźć "dom dziecka", albo "rodzinę zastępczą", bo mama nie ma mieszkania... SUPER!

Ta dziewczyna wolała gnieździć się z dzieckiem, mamą i babcią w służbówce tej ostatniej niż wybrać mieszkanie u rodziców policjanta. Mnie tu śmierdzi na kilometr jakimiś niesnaskami czy nawet nienawiścią, ale sąd wie lepiej... Dla dobra dziecka sąd "eksmisyjny" ubiega nawet sąd "rodzinny", by dziecku nieba uchylić.

I powiedz mi jeszcze dyzmo, na jakiej to podstawie, sąd "nie powinien podejmować takiego wyroku, tylko PILNIE skierować sprawę do sądu rodzinnego"??? Matka jest niewydolna wychowawczo? Nie, ona jest TYLKO BIEDNA i nie ma się gdzie podziać, poza tym nie kocha tatusia dziecka i jego rodziców. Ale sąd zmusi Damiana, by pokochał nową rodzinę. To żaden problem dla sądu... dla państwa też... Państwo nie da mieszkania, państwo odnajdzie tatusia...
(_*_)

autor: Hyjdla, data nadania: 2009-10-01 21:01:50, suma postów tego autora: 5956

Dodaj komentarz