na prawde awantgarda klasy pracujacej
Bogus szkoda tylko ze tak pozno trzeba bylo dwa lata wgzesniej Tak jak mowilem
Ziętek winny, Bartolikowi nie w smak.
cenie pana od ATTACu a zwłaszcza jego prywatną wojenkę z PPP która ociera się coraz częściej o obsesje ale do cholery co ma wspólnego facet plus drugi facet od łamistrajków z faktem, że Ziętek zachował się mówiąc oględnie mało etycznie?
Jeśli może być coś w tej sprawie bardziej żałosnego, to jest to komentarz PMB. Halo, człowieku, szefa związku zawodowego skazano za łamanie praw pracowniczych, a twój komentarz opiera się na pisaniu o "kwitach" i atakach personalnych. Jak wielkim klakierem trzeba być? Pewnie tak wielkim, jak wielkim hipokrytą trzeba być, by reprezentując związek zawodowy łamać prawo pracy...
A co ten komentarz ma do treści newsa? Równie dobrze można uznać, że to właśnie Bartolik wykorzystuje news, w ktôrym o Kawiorskim nic przecież nie ma, do tego by w niego uderzyć. Opowieści o jakimś Szolcu i starym strajku też nie mają związku.
Po tonie tej wypowiedzi, żalu, wręcz rozpaczy,że newsa nie powstrzymał, że i na tym portalu pojawiła się informacja o łamaniu praw pracowniczych, w dodatku prawdziwa informacja, świadczą o tym, że na portalu, który nie bez racji coraz częściej jest uważany za portal PPP, redakcja, jej większość zachowała honor i uczciwość. Bo Waszym zadaniem i racją bytu jest informować a nie milczeć w czimś interesie. Jako portal PPP czy innej partii, mielibyście 5 wejść na miesiąc i dobrze o tym wiecie. Teraz Bartolik masz zadanie. Przykryj szybko newsa innymi, o bylejakiej treści. Np., że Bogusław Ziętek odwiedził strażaków w Pcimiu Dolnym, albo, że zachorował na koklusz. Zreszta sam wiesz co należy do Twoich obowiązków. Temat i tak już wyczerpany przy okazji relacji spotkania pierwszego sekretarza z emerytami. Wstyd i hańba dla związku i nic dodać więcej nie można.
News o łamaniu praw pracowniczych przez Ziętka, a komentarz o jakimś Kawiorskim. Kogo obchodzi co o tym sądzi Kawiorski. Nie rozumiem co ma piernik do wiatraka.
Moim zdaniem dobrze że wreszcie lewica.pl odważyła się opublikować tę wiadomość. To nie żadne kwity, tylko informacja. Każdy może sobie sam wyrobić zdanie na ten temat, choć moim zdaniem sytuacje w których ktoś kto uważa się za lewicowca łamie prawa pracownicze powinny być nagłaśniane i tępione w środowisku szczególnie, jako przejaw wyjątkowej hipokryzji.
Jak można uzdrawiać świat, gdy samemu jest się chorym?
To nie jest kwit ale chyba informacja o wyroku niezawislego sadu. Gdyby wszystko bylo ok to sad by takiego wyroku chyba nie wydal?
Nie wiem jak pan Bartolik moze prezentowac teraz sie na obronce praw pracowniczych jesli dopuszcza ich lamanie pod warunkiem ze robi to jego idol? Prawo pracy jest jedno dla wszystkich. Pan Bartolik za nic ma prawa pracownicze tylko bawi sie w niskie politykierstwo.
Czytalem dokladny tekst o tej sprawie na blogu zenonmowi.bloog.pl i jestem oburzony.
Żenua.
Młot i sierp to ciekawa postać.
Odzywa się tylko pod newsami dotyczącymi PPP i WZZ, innych nie komentuje. Pod każdym newsem o WZZ/PPP musi się odezwać, choć nieraz wypadałoby zaczekać z komentarzem. Intrygujące. A mówiąc wprost: widać, że ma obsesję antyPPPowską i nie robi tego pro publico bono... To nie jest zachowanie osoby o dobrych intencjach, to wygląda tak jakby lubował się pławić w jatkach i niesnaskach. Nie ładnie, bardzo nieprzyjemny charakterologiczny "typ" osobościowy.
Też się zastanawiam jaką rolę odgrywa w całej sprawie ten niejaki Kawiorski. Może to on wydawał taki wyrok? ;)
Bo ATTAC jako "prężna organizacja" ma jak wiadomo "wszędzie wpływy"...
A co ja mam począć jak tu co drugi news jest o PPP? Ale też się mylisz, bo niedawno mocno się rozpisałem pod KSS. Pozytywnie, i pewnie jestem z KSS? ;-). Co tu począć jak tu wszystko jest o PPP i Sierpniu. Spójrzmy wstecz. 1) Bogusław Ziętek jechał tramwajem. Pewnie Alfa Romeo była na przeglądzie. 2) Bogusław Ziętek nie jechał tramwajem 3) Bogusław Ziętek wysłuchał trosk emerytów 4) Bogusław Ziętek zrobił objazd po Dolnym Śląsku. W kole gospodyń wiejskich poczęstowano go domową kaszanką. Kaszanka mu smakowała 5) Bogusław Ziętek został zatrzymany przez straż miejską i pouczony, że na klombie moczu oddawać nie wolno. Po 3 godzinach go zwolniono 6) w Fagor Mastercook zwolniono hiszpańskiego dyrektora w ramach odwetu za zatrzymanie Bogusława Ziętka przez straż miejską. 7) bogusław Ziętek wspomoże sprzątaczki z UMCS. Zakupił już mopa i pastę do podłogi "Kubuś". 8) bogusław Ziętek nie wspomoże natomiast zwolnionych przez siebie pracowników. Z kasy związkowej zapłaci tysiące odszkodowania. Zapowiedział związkowcom, ze w zwiazku z kryzysem, skladki muszą wzrosnąć. Etc. Jak ktoś dzwoni do drzwi sprawdzam najpierw czujnie przez judasza, czy to czasem nie Ziętek. To gdzie ja mogę pisać moje komentarze? Nie mam nic do powiedzenia na temat tego, ze w Szkocji homoseksualiści będą wreszcie mogli stawać na ślubnym kobiercu.
nieomylnego mnie osobiście się nie podoba.
Co ma do tego Kawiorski? Ciagle naciskal na Lewica.pl, by opublikowala odpowiedni kwit. Jego starania wplynely na ksztalt portalu. Czlowiek, ktory blisko zwiazany jest z lamistrajkami w Budryku, w trosce o prawa pracownicze rozlicza organizacje, ktora ten strajk aktywnie wspierala! Czy to nie paranoja?
Poza tym. Moglbym napisac: "Ach, jakze zaluje, ze krytykowalem konkretne posuniecia Zietka, i odwoluje wszelka swa krytyke za cokolwiek." Moglbym, ale na pewno tylko wbrew sobie. Ale raz, widze, ze tu wiele osob podklada swinie i kroi swe kawalki tortu, dwa, to wszystko wykracza poza czyjas osobista niechec, sympatie, ambiwalencje czy obojetnosc wobec Zietka. Jak mowilem paru osobom, znalazlem sie w paradoksalnej sytuacji, gdy nie naleze juz do PPP, ale jestem gotow zwalczac ludzi agitujacych przeciwko tej partii. To samo rzecz jasna - przeciwko Sierpniowi. To, co tu sie dzieje, to nie krytyka konkretnych praktyk, a jakis dziki najazd na PPP i Sierpien.
bartolik za przeproszeniem pier.... ?
złamane zostało prawo? Złamane. Ziętek jest winny? Jest. Uznał tak sąd? Uznał. I tyle. portal który publikuje tak pasjonujące newsy, że sprzedaż faktu spadła a rzeczpospolitej minimalnie nie. Ma psi obowiązek o tym napisać. Ciebie w tym temacie wogóle nie powinno być bo ani ty Ziętek ani pozywający. Tak samo jak nie powinno być tu wogóle ATTACu bo i on zdaję się w wniosku procesowym nie występuje.
Tymczasem ty wykorzystując fakt bycia częścią lewicy.pl płodzisz komentarz, który ma w zamierzeniu nadać czytelnikowi rozumienie newsa tak jak ty chcesz go widzieć. Jak masz wizje do sprawy to się zaloguj i napisz komentarz. Bloga sobie załóż, ulotki wydaj albo plakaty rozwieś. Nie dokonuj manipulacji po której jak na moją głowę to cię powinni z tej redakcji na zbity pysk wyrzucić. Bo to nie pierwszy raz.
To, że znaczna część lewicy nie potrzebuje liberałów ani prawicy do zwalczania bo jej inna lewica w zupełności wystarczy to inna sprawa. To, że miast ubolewać i zwyczajnie wyrazić rozczarowanie wielu po prostu zaciera ręce, że oto się Ziętek podłożył to jeszcze inna sprawa.
Ale żadna z tych spraw nie zmienia faktu, że news prawdziwy jest i co ATTAC robi po godzinach rok czy dwa temu jego prawdziwości o jotę nie zmniejsza.
" 16 października Sąd Rejonowy w Katowicach uznał Komisję Krajową Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" winną łamania praw pracowniczych. "
Hipokryzja żywcem przeniesiona ze struktur Krk.
BRONIĘ PRAW PRACOWNICZYCH - ŁAMIĄC JE W MIĘDZYCZASIE
Jak teraz można walczyć z pracodawcą o przestrzeganie
zapisów Kodeksu Pracy skoro kierownictwo mojego związku
ich nie przestrzega.
Ja już wiem ,to pewnie PROWOKACJA elementów wrogich WZZ i
Ziętkowi.Taaak to musi być niewątpliwie spisek konkurencyjnych ZZ i liberałów.
Sąd wydał wyrok skazujący pod zamówienie polityczne, li tylko po to aby skompromitować najbardziej bojowy ZZ, walczący o prawa pracownicze.
Jako przewodniczący Komisji Zakładowej WZZ Sierpień 80 przy Barre Thomas w Częstochowie wyrażam ubolewanie , że do tego doszło i w pełni solidaryzuję się z byłymi pracownikami których prawa pracownicze zostały złamane przez Komisję Krajową WZZ Sierpień 80.
Norbert Zadora
Przepraszam wpis zrobiłem pod niewłaściwym tematem. Wklejam go jeszcze raz.
Nie no!! To taki kwiatek? To teraz ta sprawa wygląda zupełnie inaczej. Dziękuję PMB za informacje.
Kawiorski do raportu! Jak mogłeś naciskać na lewicę.pl by opublikowała rzeczony kwit? Jak mogłeś? Jak Ci nie wstyd? Rozymiem, że naciski były nielegalne PMB?
I dalej do Kawiorskiego. Jak mogłeś podkładać PMB zdechłe ryby pod drzwi? Jak mogłeś nasyłać na niego zbirów. Na niego i resztę redakcji??? Czy wyobrażasz sobie co uczyniłeś??? "wpłynąłeś na kształt portalu!!! To podłe. Portal powoli stawał się portalem PPP, a Ty bezczelnie obudziłeś niektórych redaktorów. Doprowadziłeś do tego, że na prawie pepepowskim portalu ukazała się wiadomość psująca wizerunek wodza??? Nie nie, nie tlumacz mi się tu, że wiadomość była prawdziwa. Wy zdrajcy i renegaci zawsze się tak tłumaczycie. Nic Cie już nie usprawiedliwi! Strajk w Budryku, który spacyfikowałeś przy tej zbrodni to mały pikuś. Kto wie kogo Ty może jeszcze znasz albo koło kogo przechodziłeś ulicą??? Myślisz może bezczelnie, że nie odpowiadasz za swoich znajomych? Jesteś potworem. Zmieniłeś kształt portalu. Teraz może będziemy musieli czytać biały tekst na czarnym tle! Ty wiesz jak to oczy męczy? Stanąłeś w jednym rzędzie ze Stalinem, Pol Potem i innymi zbrodniarzami. Niech Twoje ciało spłonie a prochy wystrzelą na 4 strony świata! Niech Cię ząb boli, niech żona zdradza, żeby twoj kot dostał rozwolnienia!
Kiedyś Alternatywa Partia Pracy, utworzona przez członków KPN, dostrzegła na lewicy niszę, której SLD zapełnić nie jest w stanie. Założyli Polską Partię Pracy i ogłosili, że to oni są prawdziwą lewicą. Obecnie Olej, dostrzegając niszę na niwie walk o respektowanie praw pracowniczych dostrzegł to samo, i stara się to wykorzystać. Niestety jest równie w tym wiarygodny jak KPN na lewicy.
każdy strajk jest korzystny dla załogi. Przeciwstawienie się mniejszościowemu protestowi w kopalni Buydryk wymagało odwagi. Ludziom, którzy się na to zdobyli, należy się szacun.
Odium oskarżenia o łamanie praw pracowniczych, jakie spada niestety na cały związek, można dosyć łatwo zdjąć. Z Bogusławem trzeba zwyczajnie porozmawiać, a po tej rozmowie, Bogusław powinien publicznie przeprosić za swoje postępowanie i złożyć dymisję. Nadzwyczajnie zwołany kongres wybierze nowym przewodniczącym Norberta Zadorę na przykład. Związek odetnie się w ten sposób, od tego, co zrobił podwójnie już były przewodniczący. Wiatr odnowy zawieje nie tylko w związku, ale i PPP popłynie naprawdę w lewo miast dotychczasowego halsowania, raz w lewo, raz w prawo. Związek wróci na kurs jakim podążał Podrzycki, który po okresie wypaczeń, jawi się teraz ja Lenin w rewolucyjnej Rosji.
Norbert Zadora nie chce być przewodniczacym WZZ Sierpień 80.
Norbert Zadora
myślałem że na tym forum nic juz wydarzyć sie nie może ale sie pomyliłem.Ja sądze że omijając prywatne animozje wobec człowieka imiennie powinnismy poznać dokładna treść przynajmniej uzasadnienia a w szczególności poczekać na prawomocnosc wyroku jaki by nie był, ale niech bedzie prawomocny. Jak was co niektórych znam, trudno wam bedzie potem cokolwiek odwołac i ewentualnie przeprosić. Wiec powolutku sobie to weźcie. Może szczegóły jakieś poznamy sprawy od początku do konca, tak myśle.Dobrze wiemy że u nas w kraju co sąd to inny wyrok nawet w tym samym mieście!!!!! sam to pzreżywałem to wiem więc jestem ostrożny w wydawaniu opinii.
Akurat ten związek i Przewodniczący nie raz pokazali jak sie walczy o ludzi więc myślę że powinniśmy na razie powstrzymać sie z jakimikolwiek osądami i opiniami.Sprawa jest drazliwa ale nie do niewyjasnienia tak sadze.panie zadora pan w szczególnosci powinien patrzac wstecz. nikogo nie bronię ale też nie potępiam bo nie mam takiego prawa jak mówi cytat-kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień-koniec cytatu.
Sierpie i młocie miałem użyć wulgaryzmów wobec tego co napisałeś ale niech tam. Lecz nie powinieneś szkalowac imienia Daniela Podrzyckiego bo nie wiem czy go nawet znałes osobiscie i na tyle blisko. Był i dla wielu jest nadal człowiekiem o wielkim sercu dla ludzi oraz człowiekiem który w Swoim za krótkim życiu zrobił bradzo wiele dobrego dla świata pracy jak i samych pracowników oraz ludzi o których nawet tacy jak ty "lewicowcy" zapomnieli i omijali z daleka. Myslę czytając twoje komentarze ze jestes zwykłym małym człowieczkiem który nie był Mu nawet godzien buty wyczyscic oraz ze nienawidzisz nie tylko otoczenia ale szczególnie samego siebie. Ciekawe za co ise tak nienawidzisz? Koniec tematu.
Może Cie nie zrozumiałem? Porównanie do Lenina jest dla Ciebie szkalowaniem? No to jak sobie życzysz, w zaleznosci od Twojej opcji, niech będzie, że był jak Piłsudski. Choc ja uważam, że tym bym go właśnie obraził.
nie chodzi mi o porównania ale że w ogóle w swoich brudnych rozgrywkach i nienawisci używasz imienia człowieka któremu się to naprawde nie należy i który już osobiscie nie moze się do tego odnieśc. Jeśli nie szanujesz ludzi i siebie to szanuj chociaz pamięc po ludziach którzy czegoś w zyciu dokonali. Uzywaj imion i nazwisk ludzi żyjących i którym możesz spojrzeć w oczy używając ich nazwiska. Dla mnie to koniec dyskusji.
Kobita walczy z nowotworem, a tu debata kierowana jest na kwestię, czy w ogóle należy cokolwiek wspominać o tym, że pracodawca zostawił ją w tym momencie na lodzie, i że są w "naszym" środowisku tacy bezczelni goście, co to mają czelność wypominać "chlebodawcy" jego opieszałość w umożliwieniu Magdzie skorzystania z ubezpieczenia, nie chcąc zaczekać w stosownym milczeniu kilka miesięcy (lat?), aż rzeczony zechce znaleźć czas i wypowiedzieć się w tej kwestii, wytłumaczyć.
Bo też sprawa jest dlań - jak widać - tak błaha, że strofowanie niecierpliwców można póki co zlecić rozmaitym najemnikom pióra, którzy wskażą, kto naprawdę zawinił w tej sprawie. Wiadomo - grzmi PMB - Piotr Kawiorski! Nikt więcej. W uzasadnieniu wyroku z pewnością znajdziemy tego potwierdzenie. Z całą pewnością!
Więc póki co - maul halten!
qrwa za cel swojej "misji" wyznaczyło sobie, "dołożyć" Ziętkowi, a tymczasem w Lublinie, jak nieoficjalnie się dowiadujemy, władze UMCS wycofują się ze zwolnień 400 pracowników.
Ciekawe tylko, czy przestraszyli się najazdu Sierpnia 80 do Lublina na 4 listopada 2009 r., czy też nie?
Dyżurni ujadacze, włączamy szczekaczki...
Dobra robota Jarku Niemiec z Zespołem, i koleżanki z Solidarności 80 w UMCS. Naprawdę dobra.
Przyslijcie tu np. link do zeskanowanego dowodu wplaty, jaki otrzymalem za ostatnie wpisy na Lewica.pl. Bo dorabiacie mi juz na dobra sprawe gebe platnego najemnika. W takim razie jedno z dwojga: przedstawcie dowod na prawdziwosc swoich domyslow - albo zamilknijcie na wieki.
Dowiedzcie sie, ze od czerwca jestem bezpartyjny, i nie mialem od tamtego czasu kontaktu z osoba, ktora zapewne wskazujecie jako mego mocodawce. Wsadzcie sobie wiec swoje wyobrazenia w... ze tak powiem, abecadlo!
PMB - dlaczego sugerujesz, że ktoś dorabia ci "gębę PŁATNEGO najemnika"? Za takie, jak te zaprezentowane w twoim komentarzu popisy kauzyperdy, zwykle nie płaci się pieniędzmi.
Wprawki w rodzaju "mówiąc o Hiszpanii, wspomnijmy o Portugalii, której to stolicą jest Lizbona..." zasługiwałyby na honorarium jedynie w jakimś podrzędnym kabarecie. Tu natomiast raczej nikt nie wątpi, że robisz to z nierozważnej nadgorliwości, czy też fatalnie pojmowanej solidarności.
Bo stanąłeś pokrętnie w obronie przegranej sprawy. Dosłownie i w przenośni. Zapewne nieproszony, bo takiej obrony powstydziłby się niejeden z kierownictwa Sierpnia 80. I chyba stąd właśnie owo wstydliwe milczenie tych upoważnionych do repliki, czy też wyjaśnienia sprawy.
Wypełnianie tego przedłużającego się milczenia mataczeniem nadgorliwców jedynie pogarsza sprawę. Całkiem ją natomiast pogrąży, jeśli kłopoty Magdy ze zdrowiem pogłębią się. Co nie daj... - ani Magdzie, ani Sierpniowi 80.
Gdybyś zechciał cokolwiek na taką właśnie perspektywę zważyć, zapewne wróciłby by ci rozsądek i poczucie elementarnej solidarności z pokrzywdzonymi w tej sprawie.
PMB
Według twojego uznania jest to "kwit".
Sąd rejonowy (zastrzegam iż nie mam zaufania do instytucji sądowych burżuazyjnego państwa) jednak rozpatrując dyskutowaną tutaj sprawę stwierdził że nastąpiło naruszenie w tym wypadku konkretnych osób przez Komisję Krajową WZZ Sierpień 80.
Przecież chyba nikt przytomny nie dopuściłby się celowego spreparowania wiadomości o zapadłym przecież wyroku sądu w tak jakże właśnie drażliwej kwestii, pomijając czy się tą osobę szanuje czy też nie, czy traktuje się jej poglądy za bliskie czy jednak dalekie.
Toteż ów kwestia budzi duże emocje i wątpliwości bo jednak związek zawodowy jakiego ona dotyczy chce się kreować jako ten najbardziej krystaliczny, nie uwikłany w konszachty z kapitalistami, biurokracją sprzedajnych związków czy w końcu przestrzegający wewnątrzorganizacyjnych zasad koleżeństwa, wzajemnej pomocy.
Czemu wcześniej nikt nie nagłośnił sprawy pozbawienia ów dziennikarki pracy, jaka w tej sprawie jest jedną ze stron sporu? Nie chciano wpłynąć na kształt portalu?
Bo jest to sprawa wewnętrzna?
To dziwne ze nikt w tym związku i partii nie przewidział iż może taka rzecz wypłynąć, wymknąć się z pod kontroli i stać się przedmiotem dyskusji omawianym już na otwartym forum do jakiego dostęp mają ludzi z poza tych dwóch organizacji a i nawet często z poza tzw. lewicy.
Było tym bardziej prawdopodobnej iż odbije się ona szerszym echem, bo TR została zamknięta w co najmniej nieprzyjemnej atmosferze, nie bez zresztą powodów.
Prawdopodobnie nikt by nie zabierał głosu w sprawie co najmniej nadwątlonej reputacji WZZ Sierpień 80, gdyby nic się nie wydarzyło.
http://www.nowytydzien.pl/nowytydzien/?p=6743
Przepraszam Wszystkich dotkniętych tym ,że komentując newsa
podpisałem się pełnioną funkcją.
Norbert Zadora
mówię sprawa nie jest taka jednoznaczna bo osoba która jest chora była na zwolnieniu jakiś czas i nikt się nie uchylał od wypłacania pensji. Za to drugi "pokrzywdzony pracownik", domagał się żeby ją jako "nieroba" wyrzucic. Nie stało się tak z powodu sprzeciwu "skazanego za łamanie praw pracowniczych".
że celowo, podstępnie, złośliwie i perfidnie zachorowałam na raka, co było z mojej strony niewątpliwą prowokacją, służącą skompromitowaniu ruchu pracowniczego.
Przepraszam również, że nie wystawiałam sobie sama druków ZUS RMUA, lecz w somolubny i niewdzięczny sposób śmiałam zawracać tym głowę mojemu zajętemu obroną praw pracowniczych i prowadzącemu kolejne kampanie wyborcze Pracodawcy. Robiłam to z czystego wyrachowania, aby mieć pretekst niemożności leczenia i w ten sposób przedłużać swoją chorobę, którą bardzo polubiłam. Zwłaszcza, że bardzo lubię być źródłem promieniowania radioaktywnego po terapii jodem 131, bo wtedy wszyscy muszą się trzymać ode mnie z daleka, więc mam świecki spokój.
Muszę też serdecznie przeprosić, że w wypowiedzeniu umowy o pracę, które dostałam na złośliwie i podstępnie wystawionym zwolnieniu lekarskim, sama nie wpisałam sobie uzasadnienia wypowiedzenia, np. "współpraca z Mossadem".
Na pocieszenie dodam jednak, że mam nikłe szanse dożycia 40 roku życia, co z pewnością ucieszy niektórych z aktywnych tu obrońców ucieśnionych. Będą mogli się cieszyć, że "los ją pokarał".
Przepraszam.
Magda Ostrowska
to jest Twoja tradycyjna metoda. Teraz zrób z siebie pokrzywdzoną. Nikt nie pisze nic o tym że sobie wymyśliłaś, że to nieprawda. Tylko że ten co tak bronił i dzwonił do szpitala, wcześniej publicznie proponował żeby Ciebie zwolnić "bo nic nie robisz". I to jest prawda której nic nie ukryje.
Na stronie "Obywatela" była na w/w temat z tytułem "Za takie związki to dziękujemy". Natomiast nie przeczytamy tam nic o tym jak Solidarnośc eksmitowała ludzi z pewnego budynku w Warszawie. I nie trzeba być działaczem KSS albo WSL żeby o tym wiedzieć- było to swego czasu opisane w popularnych mediach. To o tym ani nie napiszą, ani "nie podziękują za takie związki".
Tak samo pk, będący razem w organizacji swojej z prominentem Solidarności nie ma tego za złe do tego stopnia by przeklieć o tym informację m.in trzy razy.
Solidarność jest związkiem - jak sama nazwa wskazuje - solidarystycznym. Większość jej członków ma poglądy centroprawicowe.
Tymczasem Ty probujesz stawiać Solidarność na jednej płaszczyźnie z Sierpniem 80, ktory deklarował się jako związek lewicowy i klasowy.
Od Sierpnia 80 można więc chyba więcej wymagać niż od Solidarności?
To już pisała niejaka EwaG. Że Magdę z pracy wyrzucił jej kolega. Juz wiemy, że tylko złośliwie i niewdzięcznie pozwała ona niewinnego Ziętka. W dodatku do spółki z gościem, który ją zwolnił. Bo nie stało się to z woli wydawcy, bo ten jak piszesz, wyraził "sprzeciw".
Już się raz o to pytałem, ale odpowiedzi nie otrzymałem. Czy ten politbiuro robił u Ziętka za personalnego? Mimo jego "sprzeciwu", ten niegodziwiec zwolnił jednak Magdę? Podsunął mu między innymi papierami do podpisu jej wypowiedzenie? Dobrze rozumiem? Normalnie czeski film:-). Twój wpis pod względem logiki dorównuje mistrzowi absurdu PMB.
Ps. A nie może on teraz decyzji politbiura unieważnić i Magdę na nowo zatrudnić? Skoro stało się to bez jego wiedzy i woli? Oraz mimo "sprzeciwu"?
Warzecha, czy my wyglądamy na idiotów? ;-)
Zapomniałbym o jednym! Kto zwolnił Politbiuro? No tak, pewnie Magda? A Ziętek, człowiek o gołębim sercu, też wyrażał "sprzeciw"? Że też sąd tego nie wykrył?! A to dopiero manipulatorzy. Może dlatego, że Ziętek nie miał czasu przyjść na rozprawę? W kiblu go zatrzasnęli? Bajaj dalej;-)
Warzecho
1. Skąd wiesz, co jest moją tradycyjną metodą, skoro nie przypominam sobie, abym znała kogoś o nazwisku, jakim się tu podpisujesz?
2. Nie robię z siebie pokrzywdzonej. JESTEM pokrzywdzona.
3. Wiem, że pracodawca wypłacał mi pensję i bardzo to doceniałam (i doceniam), że rozumie sytuację, w jakiej się znalazłam nie z własnej winy (choć o "RMUłki" musiałam się jednakowoż w nieskończoność dopraszać, nie zawsze skutecznie...). Przyznaję, że pod tym względem zachowywał się bardzo przyzwoicie. Do czasu. Tym bardziej byłam zszokowana jego późniejszą postawą - nagłym, w dodatku wadliwie wystawionym, wypowiedzeniem bez słowa wyjaśnienia,
a numeru telefonu ani mejla nie zmieniłam.
Można zwolnić ludzi z pracy (niestety), ale należy robić to
zgodnie z prawem, o którego przestrzeganie się samemu walczy, oraz w cywilizowany i kulturalny
sposób. Mogliśmy się rozstać - po wyjaśnieniu sytuacji - za porozumieniem stron, a wtedy żadnego sądu
by nie było. Do dnia procesu, o którym wiedział przez ponad 3 miesiące, pracodawca mógł wyjść z propozycją
ugody i uniknąć procesu, do którego mieliśmy prawo, szczególnie że od dawna zajmowaliśmy się obroną
praw pracowniczych. Pracodawca, zajmujący się zawodowo obroną praw pracowniczych, doskonale zdawał sobie
sprawę z takich możliwości prawnych. Co więcej, pracodawca w ogóle się z nami nie skontaktował przez cały ten czas.
Nie skorzystał on z możliwości polubownego załatwienia sprawy, choć bardzo na to liczyliśmy obawiając się, żeby
z powodu ewentualnego procesu "Sierpnia 80" nie czepiały się różne trolle, których wszak nie brakuje. Do ostatnich
minut, już czekając pod salą sądową, liczyliśmy na to, że zjawi się pełnomocnik pracodawcy z propozycją ugody,
albo zrobi to na sprawie, ponieważ sąd pracy rozpoczyna zawsze od zaproponowania stronom zawarcie ugody.
Przystalibyśmy na taką ugodę, ale propozycja nie padła. Nikt ze strony pracodawcy w ogóle się w sądzie nie pojawił.
Było to dla nas wielkim zaskoczeniem, bo nawet nie przygotowaliśmy sobie żadnych notatek na rozprawę
w przekonaniu, że do niej w ogóle nie dojdzie. NIE CHCIELIŚMY SĄDU, ale nie do nas należała inicjatywa zaproponowania ugody, lecz do strony, która dopuściła się naruszenia prawa. Chcieliśmy poznać powody dla których nas zwolniono.
Do dziś ich nie poznaliśmy.
To przykre, że tak się to skończyło, ale żadne z nas nie wini za to "Sierpnia 80" ani związkowców, lecz osobę, która SAMODZIELNIE I JEDNOOSOBOWO podejmowała decyzje, a od której mamy prawo oczekiwać znajomości elementarnych zasad prawa pracy.
W świetle powyższych faktów sam oceń, kto tutaj wykazał złą wolę?
Nie przypominam sobie, żebym uczyniła pracodawcy jakąś wielką krzywdę, by zostać potraktowaną w taki sposób,
w jaki zostałam potraktowana - z zapewne celową demonstracją arogancji i lekceważenia przez pracodawcę. Zwłaszcza,
że do wielu różnych uchybień prawa pracy dochodziło od dawna i mieliśmy od dawna podstawy prawne, by domagać się naprawienia szkód. Ani ja, ani Jarek jednak tego nie robiliśmy w poczuciu lojalności wobec "Sierpnia 80",
na którym nam bardzo zależało, który ceniliśmy (i cenimy) za bezkompromisową postawę i do którego mieliśmy wręcz emocjonalny (bardzo pozytywny) stosunek. W świetle tych faktów, tym bardziej boli sposób, w jaki nas potraktowano.
3. Wiem od dawna, co mówił "ten, co tak mnie bronił i dzwonił do szpitala", ponieważ
mówił to również bezpośrednio do mnie i już dawno zdążyliśmy się z tej sprawy w sposób dość brutalny rozliczyć. Poza tym, sprawa domagania się przez Jarka "wywalenia mnie" nie miała nic wspólnego z moją chorobą, lecz dotyczyła wcześniejszego okresu, gdy przez jakiś czas w biurze "Sierpnia 80"
był odłączony internet i telefony i nie można było w ogóle pracować. Proszę, nie używaj więc tego "argumentu",
bo trafiasz kulą w płot. Metoda "dziel i rządź" nie zawsze bywa skutczna, choć tak bardzo zalecał ją Machiavelli.
I to by było na tyle.
Jak osoba jest na zwolnieniu lekarskim to jej pensje pokrywa ZUS i to nie jest zadna laska ze strony pracodawcy. Wtedy pracodawca nie ponosi zadnych kosztow pensji i nic go w ten czas nie kosztuje pracownik na zwolnieniu lekarskim. Pracodawca wtedy nie ponosi zadnych kosztow bo placi ZUS a nie pracodawca. Z tego co wiem to ta sprawa istnieje do dzis.
Jak taki z ciebie lewicowiec to sobie poczytaj przepisy dla ludzi pracy.
Ad.1
Bo działam w okolicach i w środowisku KPiORP, WZZ "S 80" i PPP od ok. 2006
Ad.2
Nie chodzi mi o cały proces tylko o ten post na temat raka, jakoby sprawiało by to nam radość. Jakby Ci ktoś wyrzucał to że jesteś chora. To jest sprawa poza dyskusją, dotyka to tylko sprawy w ten sposób że (chętniej niż Ty) posiłkuje się nią główny oskarżyciel.
Ad.3
Twój osobisty stosunek do tej osoby nie jest tematem dyskusji. Możesz na niego być zła, wdzięczna mu- to jest poza dyskusją.
Podkreślając to zachowanie, chodziło mi tylko żeby pokazać (jak już wcześniej napisałem) po prostu obłudę i różnicę w tym co ta osoba na swój temat wypisuje a jak było i jest w rzeczywistości.
sierp,
Po pierwsze primo, kiepski z Ciebie propagandysta bo nikt się tutaj nie nabierze na Twoją interpretację moich słów: "Ten i Ten domagał się żeby zwolnić Tą i Tą swoją koleżankę z pracy" na "Ten i Ten zwolnił swoją koleżankę z pracy". Tak, używając takich prostych metod manipulacyjnych SAM kreujesz się na idiotę których rzekomo ja tutaj szukam (a jak widać nie szukam tylko sami wyskakują). Więc daruj, ani to nie jest wiarygodna manipulacja, ani to jest trafny sarkazm- nie wiem co to.
Po drugie secundo, jak już chcesz się do mnie kierować bezpośrednio to prosił bym: jestem Andrzej, tudzież cytuj cały nick, a nie po nazwisku.
Nie muszę się przed nikim tłumaczyć, bo to oczywiste, że w sposób obrzydliwy zwolnił Magdę podczas choroby, Ziętek. Ze w sposob bezprawny zwolnil nas oboje i tylko on winien sie bic w piersi.
Ale w dwu słowach napiszę jak wyglądała sytuacja w TR. Wiecznie na nic nie było pieniędzy. Codziennie trzeba było wyrywać ludziom z gardła teksty, bo nie płacąc za nie, trudno ich było wymagać. Ciagle drukarnia grozila, ze nastepnego numeru juz nie wydrukuje i upominala sie o zaleglosci. Pozostawała tylko czcza, jak się okazało obietnica, że jak sie poprawi, ludzie kasę dostaną. Nie dostaną już jej nigdy. Nie z mojej winy. Bardzo czesto bywało, ze do numeru brakowało tekstów. Żalil sie na to czesto naczelny. Jako zastepca red. nacz. i tez osoba odpowiedzialna za ta gazete, bralem i za to odpowiedzialnosc. Awaryjnie, gdy juz nikt nie chcial zrobic jakiegos tematu, bralismy go na siebie. Jednak jakiekolwiek pomysly, ktore dotyczyly gazety, jej zracjonalizowania, rozwoju itd., w rozmowie z wydawca odbiajly sie jak od sciany. Odpowiadal krotko - nie dam. robcie sobie co chcecie, ja sie na tym nie znam. - Faktycznie w pewnym momencie naiwnie uznalismy, ze gazeta mimo finansowych notorycznych problemow, bedzie trwac wiecznie - bo dla wydawcy to prestiz i miejsce w ktorym moze sie lansowac.
Owszem, jakis rok temu nalegalem, by zatrudnic jeszcze jedna osobe na etat, lub pol. Proponwalem tego nieszczesnego Bartolika. Znow dowiedzialem sie, ze wydawca powiedzial - nie dam! Nie wiedzac, o problemach w warszawskiej siedzibie, a wtedy wiecej przebywalem na Slasku, i o tym jakie Magda miala problemy ze sprzetem, i wylaczonym, bo nieoplaconym internetem. Ze musiala sobie sama kupic komputer (ja zreszta tez. Uzywanego laptopa wzialem od Studzinskiego, a splacac mial go wydawca. Stwierdzil jednak ze splacac nie musi i sam go splacilem pracami dla Le Monde) W poczuciu odpowiedzialnosci za gazete, za to by wychodzila, proponowalem, by z Magda rozwiazac umowe i tak "odzyskany" etat, dac Bartolikowi. Rozwiazac oczywiscie w sposob cywilizowany. Wiem, ze to brutalne, ale czasem nie uniknione. Proponowalem dac etat czlowiekowi, ktory jest ostatnim co w tym temacie powinien sie teraz odzywac. Bo wtedy ten typ przebieral tylko nogami i czekal czy etat sie zwolni. Nie wiedzialem tez, a dowiedzialem sie o tym pod koniec, ze i tak jakas jalmuzne wprost z kieszeni bossa dostawal. Zietek nosi zawsze przy sobie taka garsc banknotow. Wyciaga z kieszeni i "daje", jak taki bazarowy sprzedawca:). Na taką propozycje, jak sie dowiedzialem (a gwoli prawdy nie byla to tylko moja jednoosobowa propozycja) wydawca ponoc odpowiedział - nie teraz. Gdy ja o tym mówiłem, Magda nie była jednak chora. Dopiero kiedy zachorowala, Zietek stwierdzil, ze - "teraz" wlasnie nadeszlo i ja wywalil... razem ze mna zreszta! :). Magdzie mówiłem, być może troche na zimno, ale prosto w oczy to samo, (zawsze mowie prosto w oczy a nie knuje jak wy niektorzy obroncy idola) - nie masz tu warunkow do pracy? To moze dobrze by bylo bys poszukala sobie... innej, bo gazeta potrzebuje tekstow i nie moze czekac az Ci Zietek wlaczy internet, bo internetu nie bylo juz kilka miesiecy. Nie dziwne, że moja propozycja sie jej nie spodobala. Sie troche... poklocilismy. Magda dokladnie jednak wie, ze do glowy by mi nie przyszlo, bez wzgledu na interes gazety, by mowic o jakims rozstaniu, gdy powaznie zachorowala. Wtedy gdy to sie stalo, nawet bylem jednym z nielicznych, ktory w chorobie sie z nia kontaktowal. Tak po ludzku, bo nawet jesli mielismy wobec siebie jakies uprzedzenia, a tak bywało :), to w gruncie rzeczy sie lubimy i czasem w pol zdania rozumiemy. Ze mna tez nikt nie probowal rozwiazac umowy za porozumieniem stron. Za poswiecenia i ciezka prace, zostalem potraktowany w ten sam sposob co Magda. Oboje jestesmy klasowo bardzo swiadomi, wiec nie bylo problemu bysmy juz na drugi dzien po otrzymaniu wypowiedzen, nie zaczeli dzialac razem w naszym wspolnym interesie pracowniczym. Bo "ludzie pracy razem! Dość wyzysku!" jak to sciemnial dwa lata temu przed wyborami nasz "chlebodawca". My bierzemy te slowa powaznie i chyba wlasnie to udowodnilismy. Nie damy sie podzielic, zwlaszcza, ze ta sprawa, choc najwazniejsza, to dopiero poczatek kolejnych spraw, bo i wykroczen wydawca popelnil wiecej.
Nie jestem tez winien mu juz zadnej lojalnosci ani wdziecznosci. Ja dawalem prace, on dawal pieniadze. On nie daje pieniedzy, ja nie daje pracy. To on sie rozstal z nami jak ostatni...
Rownie dobrze moge powiedziec, ze to on musi mi byc wdzieczny za prace, ktora ode mnie bral! Bo to byla moja praca, moj trud i czas, a on dawal tylko pieniadze, ktore sciagal ze zwiazkowych skladek. Czesciowo pod tzw. stolem, zeby moja emeryture ocyganic. Latwo sie takie pieniadze wydaje i nic to nie kosztuje. Nie stac go było? Wolne żarty. Za wartość naszych pesji, to on sobie pewnie maskotke do Alfy kupował.
Jak łatwo zauważyć przy twoim wpisie widnieje liczba postów - 1! Rzucasz błotem, ale nie masz odwagi użyć nicka, pod którym można by cię było rozpoznać? Tak to rzeczywiście podnosi twoja wiarygodność. Cóż za odwaga! I nie przejmuj się tym, że pewnie wiele osób nazwie cię właśnie teraz wszą, bo to nie ludzie, to wilki. Możeś ty nawet i sam pracodawca? Brawo! W końcu zabrałeś głos i wszystko "wyjaśniłeś". Czekaliśmy na to. Taaaak, jesteś wielki... to nic, że tylko wielki gnój.
Może i masz imię, ale ja też nie jestem sierp. Więc go używał nie będę.
Nie rozumiesz chyba tego co sam wstukujesz w klawiature? Nie rozumiesz, ze napisałeś, że ten Ziętek "sprzeciwiał" się zwolnieniu Magdy, a nie wyjaśniasz kto ją zwolnił. Kto mimo rejtanowskiego sprzeciwu, jednak to uczynił? Można domniemywać, że jej kolega, który się tego "domagał". Ale jeśli nie on (bo np. Nie miał takiej władzy), ale i nie Ziętek, bo się "sprzeciwiał" to kto? Krasnale?
Poważnie tak napisałaś pracodawcy? Pełen szacun. Nie pytam czy zatrudniona byłaś przez KPiORP, bo o ile wiem, do czasu była to nieformalna organizacja. Albo czy podpisywałaś jakąś lojalke zabraniającą Ci krytykowania szefa z miejsca, w którym pracowałaś? Zakładam, że nie.
Ja kiedyś w pracy miałem podobną sytuację. Poraz enty pracodawca kazał mi zostać po godzinach, a mój dzieciak miał w szkole wypadek. Musiałem wracać. Usłyszałem, że jak nie zostanę, to moge zapomnieć o zaległej wypłacie. Puściłem mu wiązankę zaczynającą się od słów - ty ch...! Wyrwałem z kontaktu jego komputer, jako zapłatę za moją pracę i po prostu wyszedłem. Nawet mnie później nie próbował zaskarżyć. Lubie jak ktoś w ten sposób ma odwagę rozmawiać z szefem. Siebie trzeba szanować, a nie kapitalistów. Pozdrawiam.
Niestety, my też nie jesteśmy w stanie rozpoznać "sierpa i młota", więc oba nicki są równoważne (co to znaczy w ogóle "rozpoznać" w tym kontekście?). Ale już widzimy, że epitetami umie rzucać. "Wielki gnój" -tak się szuka prawdy? I ktoś powie, że nie miałem racji, że S&M uwielbia jatki. To jest naprawdę zastanawiające. Moja diagnoza zaczyna się potwierdzać. Przykre.
dokładnie tak jak piszesz. Mozna by dodac jeszcze pare innych kwiatków.
Pisze całym nickiem jako, że i Ty tak do mnie piszesz. Nie obrażam, najczęściej, tylko jestem bardzo złośliwy. Napisałem gnój, bo ten człowiek, używając specjalnie w tym celu założonego nicka, na powitanie napisał innemu użytkownikowi, że jest on wszą. Przyznasz, że to nie eleganckie przywitanie się?
Nie chodzi o to, kto jak się nazywa poza tym Matrixem. To sprawa prywatna każdego użytkownika. Nowy nick zakłada tchórz, który nie chce by pod starym nickiem, pod ktorym jest znany dotychczas, kojarzono go z jakąś podłą wypowiedzią, ktorą bezkarnie może wypowiadać używając nowego nicka. Stąd tylko moje wątpliwości co do wiarygodności takiego indywiduum. Potem pod starym nickiem, bez jakiejkolwiek żenady, może np. upominać się o prawa pracownicze. Rozumiesz?
Potem pod tym nowym nickiem sam siebie uwiarygadnia już tym stary nickiem. Na przekład pisząc: "dokładnie tak jak piszesz", albo "święta racja" itd. Dla mnie, lubiącego dobrze zjeść, to wyjątkowo niesmaczny kąsek.
A skąd wiesz, że to nie jest nowa osoba, która postanowiła zabrać głos w sprawie? Może być przecież tak, że ktoś uznał, że musi bronić honoru swojego przewodniczącego... Nie wiemy, która wersja jest prawdziwa.
I nie wiesz, czy osoba od nowego nicka jest osobą od starego nicka (tutaj w kontekście Ewy G.).
I kwestia wszy. Nie jest to oczywiście najlepsze słowo na dyskusję, ale poniekąd go tłumaczy kontekst: "Po co Ziętkowi układać się z wszą, która łże, że aby dostać robotę, musiał zapisać się do PPP." Nie chcąc wdawać się w kłótnie, powiem tylko tyle, ze rozumiem wkurzenie autora, bo sam uważam (i nie jestem partii w tej opinii odosobniony), że to co politbiuro napisał jakoby musiał się do PPP zapisać by dostać robotę, za nieprawdę. polit zawsze deklarował, że jest w partii z powodów ideowych, a nie finansowych.
Czy jest to ta sama osoba czy nie. Skąd mam niby wiedzieć? Mówię o regułach, które podpowiada mi doświadczenie, sosjologiczne zresztą. A każda reguła ma swoje wyjątki.
Tak samo jak nie wiem, czy jest jakakolwiek prawda we wpisie stakeburna, w części w której fakty mają zastąpić inwektywy. Wiem natomiast, i tego nikt tu nie kwestionuje, wiec przyjmuje za prawde, że wyro z tytułu newsa zapadł, a wszystko pozostałe to już tylko jakieś pierdoły bez znaczenia. Czy ludzie nazwą się wzajemnie, gnidą, wszą czy gnojem, nie wpłynie to już na fakt, że zapadł wyrok niezawisłego sądu, korzystny dla pracowników. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie twierdził, że w tym kraju sądy stoją po stronie pracowników. Często bywa, ale odwrotnie. Widocznie sąd nie mógł, bo nie miał żadnych podstaw, by stanąć po stronie pracodawcy.
Jakie znaczenie ma fakt, czy pracę ktoś wykonywał z pobudek ideowych czy konieczności zarabiania na chlebek? Pytam bo 99% ludzi w tym kraju pracuje, bo musi. Zapytaj tak ukochanych przez Ciebie robotników, jaką ideą się kierują stając przy fabrycznej taśmie i dzień w dzień w dzień przykręcają jeden element do drugiego. W przytlaczajacej większości ludzie pracując myśla tylko o fajrancie, gdy można pójść na piwo z kumplami czy z dziewczyna do kina. Jakie znaczenie dla ich praw w miejscu ich pracy, ma ich motywacja?
O czym jest ta dyskusja? Złamano czyjeś prawa pracownicze. Może ktos nie ma teraz pracy i nie ma za co, zaprosić dziewczyny do kina. Oj lewico lewico, marnie z toba.
Ja się wam uczciwie i szczerze dziwię, że wam nie wstyd. Nie za Ziętka czy PPP. Nie za Sierpień czy za siebie. Bo choć zdaję sobie sprawę, że demokracji w odróżnieniu od mieczy ci u nas w partiach brak to jednak partia to nie człowiek a dorobku solidnego związku zawodowego wyrokiem sądu przekreślić się nie da.
Dziwię się, że nie wstyd wam stosować logiki którą zastosował na wstępie Bartolik niejaki. A, że owszem taki wypadek był ale Kawiorski świnia bo ryje i ryje. A na Budryku to takie numery i wogóle to zamiast newsa czytać to proszę się raportem o ATTAC zająć.
Bartolik styl małpy ma to i łatwo nieuczciwość krętactwo argumentacji w kontekście newsa rozpoznać. Ale wy z ogładą wyższego stopnia i subtelnością dojrzalszą czynicie zabieg podobny. A, że ten zwolniony to właściwie świnia był. I to bezideowa i co kto robił i za ile co na liście wewnętrznej pisał i po co był w Sierpniu.
Sąd zadecydował, że złamane zostały pewne reguły. Które to reguły w tym środowisku winny być szczególnie przestrzegane. Na które to reguły winniśmy być jako walczący o ich przestrzeganie szczególnie wyczuleni.
Nie ma tu czego usprawiedliwiać bo to jest fakt. Można to przyjąć do wiadomości milczeć i swoją działalnością udowodnić, że wypadek przy pracy. I to bym zalecał osobiście.
Za to Ty sie uwiarygadniasz doskonale za kazdym razem gdy wypisujesz po kilknascie komentarzy pod newsem w którym mozna przypier.. Sierpniowi. Sprawdz IP- popros redakcje, namierz Załoze sie ze ja i stakeburn niejaki piszemy z dwóch odległych miejsc tejze krainy. Smacznego
Pytasz po co się z kimś układać. Nie wiesz? Choćby żeby nie mieć wyroku. Zawsze każdy rozsądny i dbający o swoje interesy pracownik, przyjmie ugodę. Zwłaszcza jeśli ma pewność, że sprawę wygra. Bo taka ugoda, żeby była dla niego atrakcyjna, powinna byc atrakcyjna finansowo. Ja, gdybym po sprawie mógł oczekiwać dajmy na to 10 000, za ugodę z pracodawcą, a zwłaszcza z pracodawcą politykiem (wizerunek itd.), żądałbym za brak wyroku w tej sprawie dodatkowych 10 000. Taki byłby mój PRACOWNICZY interes. A przecież to tylko dziesiąta część wartości Alfy Romeo. Grosze.
W całej tej sprawie widać, że wojnę rozpoczął pracodawca, bo zlekceważył przeciwników. Sam jest sobie wnien, bo w takiej sytuacji (fakt, ze to naciągane, o jakimś wizerunku Sierpnia, na którym zwolnionej zależało. To jakies pierdoły), liczy się już tylko kto komu dop... I ile na tym można zyskać. Życie młody człowieku, życie.
Przestańcie już komentować niewarte uwagi wydarzenie podane w tym newsie.
Chyba że chodzi wam tylko o krytykę postępowania Ziętka???
Koń jaki jest każdy widzi i koniec.
Mam takie szczęście, że podobnie jak taki ABCD, nie reprezentuję żadnej organizacji i wyrażam własne poglądy, których nikt mi nie zleca. Nie uderzam w Sierpień, jest tak samo potrzebny jak Solidarność czy Opzz. Komuś potrzebny, bo nikomu z moich znajomych, którzy znają związki tylko z czasów gdy na naszych terenach był przemysł. Możesz się spodziewać jak teraz je postrzegają.
Wasz przewodniczący to jednak nie związkowiec lecz polityk, który ten związek tylko do polityki wykorzystuje, szkodząc mu tym samym najbardziej (vide blokady biur PO w czasie kampanii wyborczej siłami związkowymi, bo jego partia jest bezsilna). Takich ludzi trzeba demaskować i ich akolitów, którzy na związkowcach tylko żerują i na ich karkach chcą się dorwać do żłoba, też. W ostatnich wyborach przy urnie, ci związkowcy powiedzieli wam, precz! Co jeszcze muszą zrobić by się was pozbyć?
Prosiłem o stonowanie wczesniej, bo własnie tego sie obawiałem. Nie wiem czy wszyscy robicie to świadomie czy nie no oprócz trzech osób na tym forum którym wlasnie na takim czymś zależało.Zrobiliście syfek a nie forum. Szkoda, czasem lubiłem poczytać szcególnie Hyjdelke albo powkurzac na ABCD ale dziś nawet On nie zabiera głosu i ma rację, forum osiągnęło dna. Jest od czego się teraz odbić mam nadzieje.
Politbiuro dobrze wiesz co robisz, jak ci Magda nie bedzie już potrzebna do wykorzystania przeciw Zietkowi to pierwszy ja "utopisz" i ty o tym dobrze wiesz. Wiesz też że całe życie wykorzystujesz ludzi i nimi manipulujesz i wspomnisz kiedyś moje słowa, kiedy na starosc wytrzeźwiejesz, rozejrzysz się a tu...pustynia i stosy butelek pzrez które nic i nikogo nie widać. Wiec skoncz bo nikt juz poza "podnieconymi" nie ma zamiaru czytać twoich bełkotów.
Magdo serdecznie ci współczuje z powodu choroby, mam głęboką nadzieję że bedzie wszystko jak najlepiej, masz twardy i mocny charakter ( na pewno po Tacie)wiec wiem ze walczysz. Dziwie się tylko że dajesz sobą manipulować i wykorzystywać Jarkowi, znając go i jego metody,w jego prywatnych interesach.
Masz prawo do takich działań i żalu ale powinnaś ewentualnie zrobić to sama i tylko w swoim imieniu bo jesteś 1000 razy mądrzejsza od Augustyniaka pod kątem wiedzy i doświadczenia pomimo różnicy wieku pomiędzy wami. Składam to na karb tejże przeklętej choroby. Lecz cała ta sytuacja w która Cię uwikłał ( wiem że świadomie) augustyniak, nie pomaga w walce z chorobą a wrecz przeciwnie w ten sposób pogłębia Twój stres.
Wracaj do zdrowia i myśl o Sobie a nie jak podpierać augustyniaka który jak wiem bez Ciebie dziś by tylko płakał do pustej butelki a nie szczekał jak ratlerek, co robi się juz niesmaczne. Popatrz jak dzis Słoneczko ładnie świeci a nie tylko w ten ekran monitora.Koniec.
Ewo ponoc G... Przyjmij, ze jestem agentem. Tak ponoc nieprzychylnych wam okreslacie. Nie przyjdzie wam po prostu do głowy, ze ludzie takich hipokrytów nie lubią? Ze potwierdzaja to co jakis czas właśnie przy urnie wyborczej? Nawet 0,5 % w przyszlych wyborach tez was nie przekona? Znów będzie to wina "agentur". Ludzie Cie po prostu nie chcą Ewo ponoć G... Tak trudno to zrozumiec i przyjąć do wiadomości?
sie Sierpie i ponoc mlocie wypowiadasz o sprawach o kt nie masz pojecia? Wiekszosc chlopakow z Sierpnia blokujacych wówczas biura nalezy tez do PPP! To z naszych list startowali zwiazkowcy jak i "zwykli" robotnicy spoza WZZ. Zarzuc im karierowiczostwo. Co to za poziom w ogole polemiki?
Jak ci tak na nich zależy, a zdaje się, że nie jesteś biurokratką związkową lecz tylko partyjną, przyjdź 6 listopada do sądu pracy. Będą tam sądzić związkowców, których Twój szef zmusił do nielegalnego strajku. Może ich wspomożesz? Doszły mnie słuchy, że będą tam sami, bo Twój szef nawet im prawnika odmówił. Może ktokolwiek im pomoże? Grozi im zapłata odszkodowania w wysokości 200 000 zł!!! Tyle żąda Fagor za promocję Twojego szefa! I Ty sie jeszcze pytasz dlaczego pisuję pod newsami o Was?
Wiem o tym tyle ile wie cała Polska. Związkowcy Was olali i zagłosowali na PiS. a Ty tego nie wiesz? Przestan czytac tylko ten matrix. Włącz czasem telewizor, kup gazete.
"Nad poziomy mi tu nie wylatuj" bo wyżej 0,7 nie podskoczysz.
to standard że członkowie Sierpnia w większości są członkami PPP.
Gdyby nie Ci ludzie to PPP byłaby tak licznym ugrupowaniem politycznym jakim mogłaby być Demokratyczna Partia na Rzecz Wyzwolenia Pstrąga.
Tylko że ta liczba członków nie wystarczy nigdy do osiągnięcia wyników dających miejsca w radzie gminy o parlamencie już nie wspominając.
Ziętek Prezydetem ( Federacji Pstrykaczy Kapsli )
Jak Ty dziś mądrze, pięknie i sercem piszesz... vChciałabym mieć takiego przyjaciela (*_*)
Na politbiurze poznałam się rok temu i dokładnie tak go sobie wyobraziłam. Obrzydliwy typ, wysługujący się innymi. Mnie tez tu zaczepiał (oślizłą żmiją mnie wyzwał, co mam w swojej przepastnej rzyci), by potem rękę do zgody wyciągać, jakby mnie to powinno rajcować... Nie dla psa kiełbasa...
Z Magdą jest tak jak napisałeś, powinna omijać typka z daleka...
Co nie zmienia faktu, że PMB zbłaźnił się swoim komentarzem. Chcąc zaprzeszłe winy zatrzeć i w łaski się ponownie wedrzeć? Smutne to wszystko. No i coś było na rzeczy, skoro sąd rozsądził jak zasądził. Tu zgadzam się z komentarzem Ciszy, całkowicie...
Magda... nie daj się! Chorobę można pokonać! Naprawdę! Gorzej z ludźmi. Omijaj tego typka szerokim łukiem. Mam nosa do ludzi. Przemyśl co piterek napisał.
(*_*)
Magdo! Jakis koles (piter) probuje Ci wejsc w tylna czesc ciala. Uwaga, zmienili taktyke. Teraz jest inteligentna i mądra, ale równocześnie głupia idiotka, bo daje soba manipulowac Magda, dzieki czemu, tak poza wszystkim, uzyskala zreszta 3 dodatkowe pensje, i zly potworny Augustyniak, ktoremu sad zasadzil podobna sume. Niestety, a szkoda, wykroczenia Zietka nie podlegaly kumulacji i z powodu zwolnienia na chorobie, nie dalo sie jej wywalczyc wiekszego odszkodowania :(.
Alez wam to dopiero brak jakiejkolwiek inteligencji. Miotacie sie jak ostatnie ciule. Raz Magde atakujecie, raz ja glaszczecie. Nawet wpis niejakiego stakeburna, w ktorym po Magdzie jechal, tez usuneliscie w tym celu. Ale zostaly slady. Glownemu strategowi w Katowicach, chyba sie zwoje przgrzaly, ze zaczal wydawac sprzeczne polecenia ze swojego wielkiego skorzanego fotela.
Piter Ty sie najpierw caly namydl jak chcesz wchodzic do ...
A my nie damy sie! Ole Ole Ole !
Piszesz:
"Nie przypominam sobie, żebym uczyniła pracodawcy jakąś wielką krzywdę, by zostać potraktowaną w taki sposób"
No to ja Ci przypomnę:
„Zanim powstał KPiORP, niektórzy wodzusie ze Śląska byli gównem. Ale wodzusie ze Śląska potrafią podpierdalać rzeczy. Jak starcy z Łodzi latami podpierdalali ludzi. Przykre to strasznie.”
Magdalena Ostrowska, 14 marzec 2007 –lista dyskusyjna KPiORP
A teraz wyobraź sobie, że w swojej nowej pracy (jaka by ona nie była) wydalisz z siebie taki hmm... list otwarty, gdzie o swoim pracodawcy napiszesz jako o "gównie", zaś jego bliskiego współpracownika nazwiesz kapusiem. Wiesz co będzie? Wylecisz z hukiem i jeszcze dostaniesz kopa na rozpęd. Tymczasem ta "gnida" Ziętek, trzymał Cię jeszcze przy sobie przez ponad dwa lata! Faktycznie gnój... do tego zboczony, bo pewnie lubi być lżony.
Nie rób więc z siebie ofiary, nie zasłaniaj się rakiem, bo sama sobie zapracowałaś na swój los. Moim skromnym zdaniem, Ziętek powinien Cię wypieprzyć dwa lata temu, zamiast chrzanić, że "To sprawy zdrowotne, to jej minie.". Tak więc, to co się stało (wyrok sądu) to konsekwencje jego miękkiego serca i waszego wyrachowania.
Piszesz jeszcze:
"obawiając się, żeby z powodu ewentualnego procesu "Sierpnia 80" nie czepiały się różne trolle"
Jasne, obawialiście się, ale chyba zbyt małego rozgłosu. To, że jesteście głupi, nie znaczy, że dookoła też są sami głupcy. Ależ wy chcieliście rozgłosu! Już widzę jak wam się gęby cieszyły, gdy składaliście pozew. Już słyszę rechot Augustyniaka "Ale mu dojebiemy! Ale będzie chryja."
Przykro mi Magdo z powodu Twojej choroby, ale na Swaroga! To nie jest powód, aby primo - winić Ziętka za całe zło jakie Cię dosięgło, secundo - zawierać sojusz taktyczny z mendą i zarazem osobistym wrogiem, którego jedyną umiejętnością jest jątrzenie i żerowanie na cudzym dorobku.
Podsumowując: źle się stało, że Ziętek przeżywał klęskę wyborczą jak żydzi okupację, przez co nie dopilnował sprawy i podłożył się takim jak wy.
Z drugiej strony skąd mamy wiedzieć, że wy chcieliście się układać? Bo tak napisałaś? Mało... Ale po co miał się z wami układać? Z kim? Z osobami, które nie dość, że go chamsko wyzywają, to jeszcze uważają się prawem kaduka (Augustyniak) za depozytariuszy prawdy absolutnej, krytykując i pouczając innych jak powinna wyglądać demokracja. Tymczasem sami wiecznie zajmują się intrygami i napuszczaniem jednych na drugich.
Sama tego z jego strony doświadczyłaś.
I jeszcze parę słów o Augustyniaku.
Po co Ziętkowi układać się z wszą, która łże, że aby dostać robotę, musiał zapisać się do PPP. Może jeszcze Augustyniakowi kazano wytatuować sobie numer legitymacji partyjnej?
A prawda jest taka, że Jarcio zapisał się, bo zapachniało łatwą forsą, gdyby nie to w życiu nie przyssałby się do Sierpnia i PPP. Ale dla naiwnych rozpuszczał wersję o swojej niebywałej ideowości.
Kuczkabra alez ja jestem tego swiadoma. I uwazam ze to dobrze, ze zwiazkowcy buduja tez partie. Sierpie masz żalosnych informatorow - w spr Fagora pisze. Ale szczekaj sobie dalej.
Należało ci się, Ziętek jest jeszcze niewyrobionym ciuLem i nerwy go poniosły, o co przy takim super ciulu nietrudno...
Magda - zytaj, co współpokrzywdzony pisze. To samo do Ciebie kiedyś powie. Uciekaj gdzie pieprz rośnie... I ZDROWIEJ!!!
.
Świetnie to zabrzmiało. "niech związkowcy budują sobie partię". "niech dzieci pobawią się w piaskownicy, jak przyjdzie co do czego, to i tak ja EwaG będę pierwsza na liście. A na pozostalych miejscach równie "zasłużeni" związkowcy". Jakim prawem? Chyba prawem kidnapingu ;-).
Daj spokój z tym ściemnianiem, to widać gdzie Ty masz tych "roboli". Ale i tych "roboli" latwo nie oszukasz. Mozesz tak startowac do usran... śmierci.
Prowadze sobie bloga, a ludzie listy piszą. I wiem swoje.
jesteś kolejnym obrońcą WODZA ???
czy kolejnym ,który ze związkowania zrobił sobie sposób na dostatnie życie i na niezłą pensyjkę z etatu na kopalni.
te wszystkie składki , pozwalające na wojaże po Polsce i fundowanie kampanii wyborczych PPP, a to wszystko w interesie klasy robotniczej w szerokim rozumieniu oczywiście.
tak kolego wyszło szydło z worka,tak .
i nic już nie da się ukryć i zamieść pod dywan,i zrobić jak ze wszystkim co godzi w Wodza ,żeby pozostało nieme w dość przestronnym gabinecie z kominkiem i skórzanym fotelem w tle, stertą gazet rozrzuconych na kanapie i ciągle włączonym na TVN 24 telewizorem.
Smrodek wokół sprawy Ostrowskiej i Augustyniaka wydarł się z kamienicy przy ul.Warszawskiej 19 i unosi się rześko jak poranna bryza nad polanami parującymi rosą w letni poranek.
Pozwolisz, ze nie znize sie do konwersacji z Tobą, mimo Twojej prowokacji, bo ani mnie ziebisz ani grzejesz. Pamietam oczywiscie jak mnie tu bez powodu kiedys zaatakowalas inwektywami. Odpowiedzialem tym samym, a Ty do teraz przezywasz to jak mysz mlocke?
Potem poslalas mi jeszcze jakies bluzgi i moderacja to przepuscila. Gdy chcialem odpowiedziec podobnie, bo nie interesuje mnie Twoja plec, ktos uznal, ze slaba kobiete trzeba bronic. Jakos tez nie wzbudzasz mojej sympatii.
Dlatego pisz dalej swoje bzdety. Tobie przepuszcza, zawsze przepuszcaja jak atakujesz innych uzytkownikow portalu, a mnie nie. Masz tu jakies specjalne prawa. To nie rowne starcie. Na zywo, sadzac po Twoim poziomie, zjadlbym Cie w 5 minut :). Gotuj sie sama w sobie. A ja mam to gdzies.
Magda tez wie cos Ty za jedna, jakie masz partyjne upodobania, wiec daruj sobie ten nagly duet z piterem i lizanie jej...
Magda tez dobrze wie i to, ze to w duzej czesci mnie zawdziecza, ze odszkodowanie tez dostala. Mogla zostac w chorobie bez srodkow utrzymania na co skazal ja pracodawca. To ja poinformowalem ja (i na pewno moze to potwierdzic), ze wobec chamstwa pracodawcy i jego niewdziecznosci, skladam pozew i że ona tez moze od niego uzyskac odszkodowanie. Bala sie, ze Zietek nasle na nia zbirow, ale ja przekonalem, ze warto, bo bedzie miala przez jakis czas za co zyc. Tak, to ja ja namowilem, zeby tez pozew zlozyla. Przepraszam Cie Magdo, ze przeze mnie otrzymalas 3 pensje odszkodowania. Moglas spokojnie i godnie glodowac. Pewnie dlatego ze jestem sk...
Zaluje tylko, że nie udalo mi sie skontaktowac z wyrzuconym prawnikiem i sekretarka, bo im tez na bezrobociu przydaloby sie pare groszy. A tez by sprawe wygrali. Powiem ci jeszcze, ze pomagal nam, radzil, byly inny sierpnowy prawnik. Jakie zdanie mial na temat bylego pracodawcy to chyba nie musze mowic.
Na tym portalu mozna sobie pogadac, jak jest z kim, ale i tak jest on najmniej istotny wsrod miejsc, do ktorych informacja miala dotrzec. Tu to tylko zabawa.
A że sam jestem z wyksztalcenia prawnikiem, to i moja pomoc Magdzie sie bardzo przydala. Sprawa sie skonczyla, a my mamy dalej dobry kontakt Hyjdlo :) Jakos jej nie topie.
Jesli ja przekonam, to jest jeszcze jedna nieprawidlowosc za ktora od pracodawcy da sie dla niej wywalczyc pieniadze. I bede sie staral to zrobic, bo jestem sk... :)
Widze, wicie rozumicie Sierpie i jak Wam tam dalej, ze macie kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem? Załosny manipulancie
http://www.pracownicy.org/kpiorp/galeria/2006.06.24/Warszawa/KPiORP-Warszawa-2006.06.24-0020.jpeg ..."zwarci" i...gotowi...
http://www.pracownicy.org/kpiorp/galeria/2006.06.24/Warszawa/KPiORP-Warszawa-2006.06.24-0026.jpeg ...ja tu rządzę...
http://www.pracownicy.org/kpiorp/galeria/2006.06.24/Warszawa/KPiORP-Warszawa-2006.06.24-0091.jpeg ...duma mnie rozpiera...
to ciebie trza na ołtarze wynieść!!! Cała lewica zaświadczy!!! Magda pewnie nigdy o Kodeksie i Prawie Pracy nie słyszała!!! Ani te inne trybunowe sekretarki i prawniki!!! Które twoją wiedzą ogromniastą i tupecikiem wzgardziły!!! Chlapnij se zdrowo, a jak o mnie wspomnisz, możesz se pawia puścić. Prosit!!!
O!!! Święty POLITBIURZE. Imieniny będą w Hallo!Łyn! Na zicher!
(*_*)
jaka jest ostatnia linia obrony obrońców skazanego pracodawcy Bogusława Z.;
- sąd nie skazał Sierpnia 80 jako pracodawcy, są tylko "kwity Kawiorskiego",
- pozywający Bogusia pracownicy zwolnili się z pracy sami, przeciw czemu gorąco, choć bezskutecznie protestował Ziętek, a o czym nie miał pojęcia sąd. Nieznane pozostają jednak zarówno motywy obrony przez Ziętka swoich pracowników, fakty potwierdzające zaistnienie tych działań, jak też - co najważniejsze - bezskuteczość tych działań,
- Ostrowska i Augustyniak są niesympatyczni i dwulicowi, z czego wynikać ma wprost, że pracownicy o takiej charakterystyce z mocy prawa winni być pozbawieni jakichkolwiek praw i roszczeń do wynagrodzenia, a pracodawca Ziętek wykazał karygodną rozrzutność płacąc im choćby grosz w przeszłości,
- przegrany strajk w Budryku i tak unieważnia wszystkie zarzuty.
Wielce budujące widowisko, zwłaszcza dla pracodawców.
Na tzw. prawdziwej lewicy...gorzej już chyba być nie może...
A wez se zdjecie ze strony, druknij i zrob kapliczke, rozłoz dywanik i uloz jakas mantre, a potem sie kolysz. Nie bede protestowal.
Tylko potwierdzasz, ze zywcem zjadlbym sie w 5 minut. Mizeria, same powtorzenia. Wypstrykalas sie juz pod innymi newsami z calego intelektu.
Jeden z obrazków zatytułowałeś - ja tu rządzę. Otwieram, patrze. I co widze? - 5 piw proszę! Ale co się czepiać. Przyzwyczajenia, jeszcze z poprzedniej partii
EiG
tylko na tyle Cię stać, poza 0,7%?
Pragnę się dowiedzieć czy już została zbudowana partia robotnicza, tudzież kiedy to w przeciągu najbliższych lat nastąpi?
Na horyzoncie jak się okazuje nic takiego nie widać a ostatnich spraw nie da się zatuszować...
On zwyczajnie "pozdrawiał Polaków", zupełnie jak...papież.
Inna rzeczą (aczkolwiek wartą faktycznie odnotowania) jest to jaką ci współcześni papieże mają...przeszłość.
Mimo mojej awersji do partii jako takich, na wybory chodzę i głosuję. Zawsze niezgodnie z własnym sumieniem, bo będąc mu wiernym nie mógłbym głosować. Partii robotniczej oczywiście nie ma. Powstaje pytanie kto, w oparciu o jakie siły mógłby się dziś podjąć trudu jej budowy? Pytanie tym bardziej istotne w obliczu wyborczej i moralnej kompromitacji, dotychczasowego pretendenta na jej budowniczego? Słowem, pytanie - świat po ... No może trochę niżej. Polska po... Jeszcze niżej. Kanapa po Polskiej Partii Pracy? Co robić? - jakby zapytał znów klasyk. Nawet bym sobie o tym pogadał, ale znając własny i wasz potencjał wiem, że prochu nie wymyślimy. Partię robotniczą zbuduje następny dominujący na ziemi gatunek, po rasie ludzkiej. Nie udało się to płazom, nie udało gadom, ludziom, może uda się smokom?
Odpowiedz na pytanie - świat po Polskiej Partii Pracy jest jednak wbrew pozorom bardzo prosta - kanapa musi trafić do tapicera, na renowację.
jankeskie badziewie. Ale 31 października objawił nam się ŚWIĘTY POLITBIURO i teraz będzie miał w ten uroczy dzień Imieniny!
A pociąg do flaszki to choroba... nie życz politbiuru źle. Zresztą ma już Po Prostu Gazetę, to na jabcoka styknie... A mnie nikt nie obrazi, jak się sama na siebie nie obrażę.
(*_*)
Andrzeju Kocie, a ile Ty zrobiłeś dla budowy partii robotniczej? Trochę samokrytycyzmu.
o jaką partię robotniczą pytasz???
czy chodzi ci o partię robotniczą ,która powstanie na fundamentach PPP ,kierowaną przez Wielkiego Wodza, Krynicę Mądrości, Źródło Wiedzy, Ojca Wszystkich Polskich Robotników,Obrońcę Praw Pracowniczych, Wielkiego Politycznego Stratega,Charyzmatycznego Bogusława Ziętka ???
sierp i mlot:
"Jak latwo zauwazyc przy twoim wpisie widnieje liczba postów - 1! ... Tak to rzeczywiscie podnosi twoja wiarygodnosc."
To liczba komentarzy jest wyznacznikiem wiarygodnosci? ABCD ty slyszysz? A jaka jest zaleznosc miedzy liczba komentów a wiarygodnoocia? Liniowa? No to popatrz facet, to mój drugi komentarz wiec jednym kliknieciem dwukrotnie wzrasta mi wiarygodnosc.
Poza tym, zarzucasz mi brak odwagi, bo nie podpisalem sie rozpoznawalnym nickiem?
A twój to niby rozpoznawalny? Nazywasz sie sierp i mlot czy moze jestes jakos do tych narzedzi podobny (fizycznie lub mentalnie)?
" Mozes ty nawet i sam pracodawca?"
A gdyby nawet to co? Luke jest/byl pracodawca i nikt mu tutaj tego nie wypomina.
"Taaaak, jestes wielki... to nic, ze tylko wielki gnój. "
Wiesz co? Pisz lepiej dalej, ze PZPR byla wzorcowa partia lewicowa. To ci lepiej wychodzi i jest zabawniejsze. Rzucanie obelg sobie odpusc - nie jestes w stanie mnie obrazic.
"Potem pod tym nowym nickiem sam siebie uwiarygadnia juz tym stary nickiem. Na przeklad piszac: "dokladnie tak jak piszesz", albo "swieta racja" itd. Dla mnie, lubiacego dobrze zjesc, to wyjatkowo niesmaczny kasek. "
Oczywsocie do lba ci nie przyjdzie, ze jestem tu nowa osoba? Korzystajac z okazji, przepraszam Ewe G za mój poprzedni wpis - nie przypuszczalem, ze znajdzie sie indywiduum, które bedzie ja oskarzac o praktyki jak wyzej.
"W calej tej sprawie widac, ze wojne rozpoczal pracodawca, bo zlekcewazyl przeciwników. Sam jest sobie winien"
I dostal nauczke. Szkoda tylko, ze od takich osobników. Ale jak mówia "kto ma miekkie serce, musi miec twarda dupe." Trzeba bylo ten duet przepedzic dwa lata temu i to dyscyplinarnie, wtedy mogliby sobie isc do sadu. Za co dyscyplinarki? Chociazby za dzialanie na szkode zwiazku - w przypadku Ostrowskiej za cytowany wczesniej liscik plus jej wypociny np. na liscie KPiORP (ten liscik to tylko skromna próbka jej mozliwosci, szkoda, ze nie moge wam zaprezentowac jaka piekna polszczylna wlada mgr Ostrowska). W przypadku Augustyniaka wystarczyloby wziac jego wpisy z tego portalu (w wiekszosci kompromitujace Sierpien 80 i PPP) - np. pod newsem o wynikach wyborów w 2007 (znajdzcie i poczytajcie, warto), chociaz
litanie zarzutów moznaby ciagnac przez godzine.
Faust:
"Ja kiedyo w pracy mia3em podobn1 sytuacje. Poraz enty pracodawca kaza3 mi zostaa po godzinach, a mój dzieciak mia3 w szkole wypadek. Musia3em wracaa. Us3ysza3em, ?e jak nie zostane, to moge zapomniea o zaleg3ej wyp3acie. Puoci3em mu wi1zanke zaczynaj1c1 sie od s3ów - ty ch...! Wyrwa3em z kontaktu jego komputer, jako zap3ate za moj1 prace i po prostu wyszed3em. ... "
Nie widzisz tej drobnej róznicy miedzy soba a Ostrowska? Ty zje...s szefa, zabrales zabawki i poszedles. A Ostrowska zostala wsród gówna, podpierdalaczy itp., roboty nie wypowiedziala choa ponoc dookola byl syf i walilo kalem. Ale za to zwiazkowe pieniazki pachnialy jej rózami. Wiesz jak sie okresla takie osoby?
"Siebie trzeba szanowac, a nie kapitalistów."
Swiete slowa stary, szkoda tylko, ?e Ostrowska przypomniala sobie o tym dopiero gdy wisiala nad grobem.
kuczakabra:
"jesteo kolejnym obronc1 WODZA ???"
Nie. Przypominam tylko zapomniane przez niektórych fakty.
"czy kolejnym ,który ze zwi1zkowania zrobi3 sobie sposób na dostatnie ?ycie i na niez31 pensyjke z etatu na kopalni."
Tez nie. Mam lepsza robote w przeciwienstwie do tych, którzy dawno pomarliby z glodu gdyby nie Zietek.
bardzo mnie cieszy że nie jesteś kolejnym obrońcą wodza i że masz lepszą i mam nadzieję lepiej płatną robotę niz ta na związkowych etatach na kopalni ( kilka tysięcy miesięcznie za nic nierobienie ).
Zastanawia mnie twoje stwierdzenie ze ludzie ci dawno zmarliby z głodu gdyby nie Ziętek, to co Ziętek już obsadza związkowe etaty na kopalniach, a ja głupi myślałem że to ludzie w demokratycznym głosowaniu wybierają przewodniczącego struktur zakładowych ,a przewodniczący zgodnie z zapisami ustawy o związkach zawodowych zgodnie z ilością członków zostaje oddelegowany na tzw.etat, no ale moze się myliłem i faktycznie Ziętek postrach wszystkich zarządów kopalń dysponuje już taka moca sprawczą że osadza ludzi na stolcach ,żeby nie umarli bez niego z głodu , znaczy się byli najedzeni i też mieli swój stolec.
to wszystko utwierdza mnie w przekonaniu ze Wódz to Wielki jest tylko jeszcze tępa wyborcza masa nie poznała sie na jego politycznym geniuszu.
ehhhhhhhhhhh........
Brzydki kłamczuszek z Ciebie i olejum Ci w glowie brak by to ukryć
"To liczba komentarzy jest wyznacznikiem wiarygodnosci? ABCD ty slyszysz? A jaka jest zaleznosc miedzy liczba komentów a wiarygodnoocia? Liniowa?
Sporo wiesz o tym portalu jak na "pierwszy", o przepraszam, drugi wpis. Już wyjaśniłem wcześniej, co oznacza "rozpoznawaly nick.
"A gdyby nawet to co? Luke jest/byl pracodawca i nikt mu tutaj tego nie wypomina."
Misiu, pytałem czyś Ty czasem nie Bogsław podwójnym przewodniczącym nazywany. Myśl, kojarz. Czy tu Lukowi, ktoś zarzuca łaanie praw pracowniczych? Wyhamuj! No i znów sporo wiesz - kto to jest Luke - i że jest pracodawcą :-)
Idźmy dalej kłamczuszku...
"Pisz lepiej dalej, ze PZPR byla wzorcowa partia lewicowa." PZPR wspominałem jakieś dwa miesiące temu. Czyżby dziś, robiąc swój "pierwszy" wpis przewertowałeś/aś już tyle komentarzy?
"Oczywsocie do lba ci nie przyjdzie, ze jestem tu nowa osoba?" No wyobraź sobie kłamczuszku, że nie ;-)
"W przypadku Augustyniaka wystarczyloby wziac jego wpisy z tego portalu (w wiekszosci kompromitujace Sierpien 80 i PPP) - np. pod newsem o wynikach wyborów w 2007 (znajdzcie i poczytajcie, warto)" - "Nowy na portalu" zdążył już przeczytać co mówił ktoś przed 3 laty? Niewiarygodne! Mam pytanie - co mówił ABCD 25.05.2008 o godzinie 13.20 na tym nieznanym Ci portalu? Nie myślałeś by do księgi Guinessa wystartować? Masz niesamowitą pamięć!!!
Reszty nie komentuje, bo nie było do mnie
Czy Wy w tym PPP nie macie bardziej inteligentnych kłamczuszków niż ten ... Bogusław? Dawajcie innego i zacznijmy od początku, ten uwłacza mojej i innych czytelników inteligencji! Nic co mówi nie trzyma się kupy. Boguś, komu i za co Ty płacisz? Daj mu wypowiedzenie. Wiesz już jak to się robi ;-)
Tylko nie wysyłajcie tu znów Bartolika, pod przybranym dla niepoznaki nickiem Pitolik, bo on wypada jeszcze gorzej.
Ostapie
Mnie się nie podoba tzw. wodzostwo i tyle w tym temacie.
kuczakabra
Oczywiście że nie o taką...
" Juz wyjasnilem wczesniej, co oznacza "rozpoznawaly nick."
No faktycznie! Jak moglem to przeoczyc: nick rozpoznawalny, to nick pod którym mo?na mnie rozpoznac! Genialne! Od dzis definiowanie czegokolwiek stanie sie prostsze niz dlubanie w nosie.
"Sporo wiesz o tym portalu jak na "pierwszy", o przepraszam, drugi wpis... itp. itd."
Tu zas sie nie popisales. Wyobraz sobie gigancie intelektu, ze nie kazdy kto tu wejdzie, to stachanowiec jak ABCD i od pierwszej sekundy komentuje. Sledze ten portal od lat i dopiero wczoraj zachcialo mi sie skrobnac komentarz. Piszac, ze jestem tu nowa osoba, mialem wiec na mysli forum, nie caly portal. Mysl i kojarz ;-)
kuczakabra:
Piszac o tych co pomarliby z glodu gdyby nie Zietek, mialem na mysli tych, którzy z zerowania na S80 zrobili sobie mniej lub bardziej stale zrodlo dochodu. Na szczescie ich juz nie ma. W czerwcu Zietek sie ich pozbyl, niektorych niestety o dwa lata za pozno.
Dołączam do grona obrońców "Wodza".
Na wstępie: Nie odzywałem się w tej sprawie, uznając, że skoro Szanowny Portal zamieszcza takie krotochwilki, wypowiadanie się pod nimi jest - cytując klasyka - jak strzelanie z armaty do śmierdzącego jaja. Ewa wykazuje większą wyrozumiałość dla tego miejsca, wiec ją wesprę. Nie będę się jednak wdawał w pyskówkę z bohaterami tej historii. Branie udziału w tej wymianie zdań byłoby dla mnie upokorzeniem, bo wchodząc w ten odjazd wdajemy się - jako Sierpień i PPP - w karykaturowanie problemu wyzysku i walki pracowniczej. Ten portalik ma talent do robienia dowcipów z poważnych tematów. Ten temat jest poważny, więc nie zamierzam stać się bohaterem dowcipu na jego kanwie.
Nie powiem wam - Jarku i Magdo - co myślę o Waszym znoju morderczej i niewolniczej harówy pod batem okropnego Wodza. Ktoś już się na ten temat wypowiedział.
Za głównego winowajcę tego całego zajścia uważam Bogdana Ziętka, który ma taki dar, że ilekroć jakiś zakapior coś u nas zwęszy, szef zawsze wita go z otwartymi ramionami. Obaj z Zalegą nie rozumieją, że ludzie mogą kręcić, wykorzystywać ich, kłamać i intrygować. Nie mieści im się też w głowie, że jeżeli ktoś dostaje kasę od związku zawodowego, to należy wymagać od niego jakiegoś minimalnego wysiłku, albo - w innym przypadku - jeśli sieje obciach na wszystkich frontach - głównie internetowych, co wydatnie utrudnia nam życie, należy najpierw grzecznie zwrócić mu uwagę, potem znowu, potem znowu, jednak na tym nie poprzestać, jak to miało miejsce, tylko zwrócić uwagę mniej grzecznie, ew. podziękować za współpracę, a nie użerać się z nim do us..ej śmierci, w tym wypadku do końca gazety. Prawda jest taka, że mieliśmy z Trybuną Robotniczą ogromną szansę, którą to my - Jarku i Magdo - zaprzepaściliśmy, a nie żaden mityczny Wódz. Przypomnijcie sobie swoje numery, (których ja nie będę przypominał, bo nie jestem na tym forum plotkarzem, ani donosicielem) i wyobraźcie sobie, że robicie to gdziekolwiek indziej. Mam nadzieję, że Komisja Krajowa odwoła się od wyroku i podejdzie do tej sprawy bardziej ofensywnie. Jeśli nie - sprzedam nerkę i pomogę Sierpniowi zapłacić Wasze "odszkodowanie". Niezależnie od kwoty, będzie to mała cena za koniec użerania się z Wami.
PS. Norbert, puknijże Ty się w czoło :)
Pozdrawiam
Jeden z mało docenionych tu wpisow sprawił nam szczegolna przyjemnosc. To wpis no pasaran. Gratulacji od sierpniowcow po rozprawie mieliśmy nie mało. Ich tresc swiadczy o tym, ze i Wielki Obronca Praw Pracowniczych, w skrócie WOPP, wieczny nie jest i tez prace moze stracic, czego mu szczerze tez zycze. Dostalismy wlasciwie tylko 2 "krytyczne" sms-y, ale nie pochodzily one od zwiazkowcow, lecz wlazidup...cow zerujących na związku. Orowiecki z Warszawy krotko nam pogratulowal w slowach - "wy ku...y", a Ewa Groszewska napisała nam - "jestescie skonczeni, juz sie nie odbijecie".
Tylko no pasaran publicznie mial odwage, napisac to co mysli kazdy prawdziwy zwiazkowiec w takiej jak ta sprawie. Taki zwiazkowiec, ktory szczerze i poważnie traktuje prawa pracownicze. Tym bardziej jest to cenne, bo znajac szefa, wiem na jakie nieprzyjemnosci mogl sie w ten sposob narazic. Dziekujemy za odwage.
Szef musial o tym dowiedziec sie natychmiast, bo przeciez pol dnia spedza codziennie na czytaniu tutejszych komentarzy.
Bo przecietny dzien czlowieka, ktory zarabia 8000 zl i jezdzi fura za 100 000, jest bardzo nieskomplikowany, choc warty oczywiscie tej skromnej pensji. I to mimo to, ze do złudzenia, przypomina dzien jaki spedza bezrobotny na dlugotrwalym bezrobociu. To tylko pozory. WOPP ciezko pracuje caly dzien kursujac miedzy dwoma pokojami. W jednym, o wyscielanych aksamitem scianach, w skorzanym fotelu, z szabla nad glowa (mialem kiedys pomysl, by ta szable obluzowac) i armata przy boku, oglada Tvn24. W drugim czyta od deski do deski lewice.pl. Prace czasem przerywa poleceniami. "Iwona! - kawa!" lub "Mikołaj skocz po papierosy!". Przezywa mocno wszystkie tutejsze wpisy i glosno je komentuje. W taki niewyszukany sposob - kuuur...a, a to chu..., urwe mu leb i na....ram do szyji itd. Czym nieraz zrywal mnie na rowne nogi z fotela i sprawiał, ze podwladni w odruchowym gescie obronnym lapali sie za szyje. Trudno powiedziec czy tu pisze. Jesli tak to nicka nie znam. Po poziomie agresji i analizie skladni, podejrzewam stakeburna. Pisza jednak za niego raczej jego akolici. A wygląda to jak wygląda, bo dziennikarzy się przeciez pozbył. Wyobrazam sobie tylko, jakie cieple slowa wymawia pod naszym adresem czytajac np. Ten komentarz... I sprawia mi to satysfakcje;). Co tam odszkodowanie (też nie wiadomo kiedy komornik je dla nas sciagnie, bo watpie by dobrowolnie zaplacil) swiadomość tego faktu, byla warta tego by walczyc. Ludzi nie wolno lekceważyć, nawet jesli sa to zwykli pracownicy. Poszkodowani sa zdolni odpowiedziec tym samym. Moze go czegos to nauczy?
Tak z innej beczki, do Ewy G. Bo nie zdzierze tej hipokryzji. Piszesz o związkowcach, ktorzy tworzą ta partie? To ich partia, tak? To dlaczego zarowno w tzw. radzie programowej jak i liscie dyskusyjnej PPP nie bylo nigdy ani jednego zwiazkowca?? Dlaczego, jak zaczalem glosno o to pytac i domagac sie udzialu zwiazkowcow na naszej liscie, szef odpisal mi - nie bedziesz sie wyslugiwal MOIMI zwiazkowcami i nie zgodze sie by zwiazkowcow wlaczac na ta liste, bo z tymi mozecie sobie na demonstracji porozmawiac i nikomu kontaktu z nimi nie bronie?? Cytuje z pamieci. Wszyscy taka odpowiedz przelkneliscie w milczeniu wy wielcy lewicowcy i budowniczowie "partii robotniczej". Nikt mnie w tym nie poparl, tchorze! Za kogo on ma tych ludzi w związku? Za roboty do noszenia flag na demonstracjach? A polityka jest dla was? To jest robotnicza partia??? Bez robotnikow? Z Toba na pierwszym miejscu listy kandydatow? To jakas totalna porazka, ale tez i dlatego ta partia nawet w zwiazku, ktory ja utworzyl, przegrywa i bedzie przegrywac. Jestescie chorzy i slepi, awangardo od siedmiu bolesci.
Dziękuje i koncze pisanie pod tym newsem. Uczciwi ludzie zdanie juz sobie wyrobili.
Oj kłamczuszku, jak Ty sie miotasz?
"Tu zas sie nie popisales. Wyobraz sobie gigancie intelektu, ze nie kazdy kto tu wejdzie, to stachanowiec jak ABCD i od pierwszej sekundy komentuje. Sledze ten portal od lat i dopiero wczoraj zachcialo mi sie skrobnac komentarz. Piszac, ze jestem tu nowa osoba, mialem wiec na mysli forum, nie caly portal. Mysl i kojarz ;-)" - przecież wyraźnie napisałeś - nowy na tym portalu, a nie nowy komentator? Nie zmieniaj ot tak sobie Twoich zeznań.
Jeśli Twój chlebodawca wywali Cie za wątpliwej przydatności wpisy, i będą tu o Tobie pisać w kolejnym newsie z serii - jak Bogusław Z. prawa pracownicze łamał, też będziemy wyrzuconego pracownika bronić. Taki to portal. Takie idee, które nam przyświecają. poza niechlubnymi wyjątkami oczywiście. Nawet nie będzie mi przeszkadzało, że robiłeś tu za niebieski kołnierzyk, bo praw pracowniczych nie można relatywizować. W imię zasad chętnie znów będę pisał pochwały dla Bogusława Z.
Michał przekonał mnie, ze rzeczywiscie udział w dyskusji tutaj to troche bezproduktywna aktywnosc. Zatem ostatni raz na ten temat- tak Jarek uwazam ze sie juz nie odbijecie w tej szamotaninie . Czemu Cie tak drazni to, ze startuje z pierwszego miejsca? Nie mam prawa, bo wykksztalciuchem jestem? Dlaczego stawrzasz atmosfere, ze było to wbrew komus? Ja sie nie spotkałam z zadna krytyka tego mojego miejsca ani publicznie ani prywatnie. Dowiaduje sie tylko od Ciebie i to post factum gdy Cie juz nie ma. Co chcesz tym wskórac? Rzeczonej rozmowy z Bogdanem o zwiazkowcach nie kojarze- szczerze i w tym akurat postuluje to samo. zacisnienie miedzy nami wiezi i kontaktów. A poza tym nie zapominaj, ze Wawie np startowała Ela Fornalczyk. Moze sie martwisz, zes Ty nigdy z peirwszego miejsca? Odpowiedz moze sobie przede wszystkim. Nie zamierzam podejmowac zadnych kroków przeciwko Tobie. Po prostu ciesze sie, że juz Cie nie ma. I życze , bys odnalazł swoją droge- szczerze.
A gdyby to była "prawda" i rzeczywiście od wielu lat tylko czytasz, nie komentując, to dlaczego zrobiłeś to właśnie teraz? (tu mrugam do Ciebie oczkiem). Tyle razy pisano tu o różnych nieuczciwych pracodawcach podobnych do Bogusława Z. Ostatnio nawet o jednym co za kratki trafił. Biedaczek. Ty jednak wcześniej się nie zalogowałeś, by jakiegokolwiek z nich obdarzyć swą sympatią? Co szczególnego jest akurat w Bogusławie Z., który skrzywdził tylko dwie osoby, by akurat do niego poczuć taką empatię? Przecież to cienki Bolek. Inni zwalniają setkami.
Z zainteresowaniem przeczytałem wpis kolejnego akolity. Coś jednak wnosi. Otóż dowiedziałem się, że powodem zwolnienia kobiety był jej wpis sprzed dwóch lat na liście KPiORP. Chyba zamkniętej liście? Powodem zwolnienia mężczyzny były jego komentarze pod wyborami z 2007 roku? Dotyczyły PPP jak rozumiem? Tego PPP co mu Bogusław Z. przewodniczy? Mam jednak pewne wątpliwości. 1) rozpiętość czasowa, między "powodami" a skutkiem - wyrzuceniem z pracy, jest chyba zbyt duża, by były to przekonujące powody. 2) jaki związek z pracą człowieka, którego miejscem pracy była Komisja Krajowa S'80 maja jego komentarze na temat jakiegos PPP, które go nie zatrudniało? Czy jeśli pracownik byłby użytkownikiem forum miłośników banji, a i pracodawca również, to czy jakaś krytyka na tym forum mogłaby mieć wpływ na wypowiedzenie mu pracy? Najbardziej istotne jest to, czy krytyka, którą wyrażał pracownik dotyczyła jego zakładu pracy, którym był Sierpień?jeśli nie, to przecież to ordynarna dyskryminacja i karanie kogoś za jego polityczne poglądy. 3. Czy ktorykolwiek z pracowników otrzymał wcześniej jakieś upomnienie, albo naganę w związku z pracą, którą wykonywał zgodnie z zawartą umową? Pytam poważnie, o pracę, bo tylko to jest istotne, a nie takie czy inne bzdury wypowiadane na lewicy.pl czy forum banji_fun.pl i to na temat jakiegoś PPP? to wasza partyjniacka zabawa tylko. A tu mowa o PRACY! Tu pisze się o łamaniu praw pracowniczych, a nie o jakiś rozgrywkach w Waszej bezużytecznej sekcie. Przecież z tego co piszesz młodzieńcze, były to zwykłe represje polityczne. Jak za komuny. Dawajcie następnego. Ten jest zabawny ale niezbyt lotny. Też raczej robi szefowi niedźwiedzią przysługę.
Ten problem zawsze pojawia się we wszelkich organizacjach politycznych czy społecznych. Dla ludzi ideowych wybór jest oczywisty. Natomiast w wywodach "stakeburna" wykładnia jest diametralnie odmienna - działacz powinien być feudalnie czy niewolniczo wierny przywódcy, szefowi, a wierność zasadom jest wykluczona, bezbożna, występna i niemoralna.
Tak więc kto krytykuje szefa, bije w SPRAWĘ.
ładnie powiedziane
Tak więc kto krytykuje szefa, bije w SPRAWĘ.
to po wpisie NO PASARAN (N.Z) ma już chyba po karierze w Sierpniu, a tak ładnie wyglądał w TV na proteście pielęgniarek i podczas okupacji biura Tuska w Warszawie , nawet koło Ziętka stał ,a tu taka plama.
albo głupi ,albo faktycznie ideowiec jeden altruista.
naprawiacz politycznych zwyczajów sie znalazł
"rozumieją, że ludzie mogą kręcić, wykorzystywać ich, kłamać i intrygować. Nie mieści im się też w głowie, że jeżeli ktoś dostaje kasę od związku zawodowego, to należy wymagać od niego jakiegoś minimalnego wysiłku, albo - w innym przypadku - jeśli sieje obciach na wszystkich frontach - głównie internetowych"
Generalnie chodzi o rozróżnienie struktur partyjnych od mafijnych. A o tym decyduje praktyka polityczna (w sumie polityczna, choć może dotyczyć organizacji deklaratywnie dalekich od polityki, społecznych).
Moja uwaga - zaznaczam - ma charakter ogólny i powstała na kanwie bardzo ryzykownych wywodów stakburna, nie mogę tego odnieść do Sierpnia 80, czy PPP (na co mogło by to zakrawać), bo najzwyczajniej o kulturze politycznej tego środowiska nie mam pojęcia.
Nie znam też nikogo, kto zechciałby mnie w tym względzie rzetelnie oświecić, tj. nie wprowadzając stronniczo w błąd.
"dowiedziałem się, że powodem zwolnienia kobiety był jej wpis sprzed dwóch lat na liście KPiORP. [...] Powodem zwolnienia mężczyzny były jego komentarze pod wyborami z 2007 roku"
Żaden Młot niczego się ode mnie nie dowiedział.
Jeśli jednak chce znać przyczynę zwolnienia Jarosława Augustyniaka i Magdaleny Ostrowskiej z Trybuny Robotniczej zdradzę tę - ściśle dotąd chronioną tajemnicę. Uwaga:
Trybuna Robotnicza została zlikwidowana. Nie można pracować w gazecie, która nie istnieje. Dlatego zwolniony zostałem również ja, Darek, Marzena, rozwiązano umowę z pewnie też obrażoną drukarnią, itp.
Ot, cała tajemnica, Młocie. Lotny starcze.
o mnie się nie martw.
gościu. nigdy nie zamierzałem robić kariery w Sierpniu , bo zakładając struktury zakładowe miałem inne intencje i działałem z premedytacją z pobudek czysto ideologicznych.
kiedy zakładaliśmy struktury zakładowe w CF GOMMA POLAND to ludzie odbierali nas jak zbawicieli pracujących .
Po roku doszło do podziału firmy , na część włoską CF GOMMA i na część francuzką SPBT gdzie jestem przewodniczącym struktur zakładowych.
W ciągu jednego dnia podziału ze stu czterdziestu paru członków na stronie francuzkiej SPBT pozostało nas około pięćdziesięciu , to była siła ludzi odważnych, którzy zaczeli najpierw mnie krytykować że zamiast pilnować ich interesów na zakładzie to razem z Miśkiem za ich pieniądze składkowe balujemy na niby demonstracjach z górnikami.
Takie zarzuty ciążą na nas po dziś dzień.
Później zaczęli się wypisywać ze związku, a dyrekcja miała radochę że żremy się między sobą.
Po jakimś czasie udało nam się ludziom wytłumaczyć że nie jeździmy na balety , ale bierzemy udział w walce klasowej i dlatego wspieramy inne grupy zawodowe podczas ich wystąpień.
Więc biorąc powyższe pod uwagę wcale nie żałuje dokonanego wpisu pod newsem i nie obawiam się o karierę swoją w WZZ
bo nie jestem karierowiczem związkowym ,lecz zwykłym robolem na cały etat i przedstawicielem załogi SPBT w Częstochowie.
Czytalem w komentarzach ze Augustyniak nie zajmowal sie tylko gazeta w Sierpniu'80 bo robil duzo innch rzeczy a Ostrowska pracowala w Sierpniu'80 kilka miesiecy wczesniej przed zalozeniem gazety. Ich pracodawca byl Sierpien'80. Czy zwiazek zostal zlikwidowany?
Na zenonmowi.bloog.pl znalazlem komentarz ze w Sierpniu'80 pracuje jakis Kowalewski zdalnie z Belgradu. I dowiedzialem sie od kumpla ze redaktor Zalega nie zostal zwolniony.
Jak to wyjasnisz?
Każdy sobie może założyć bloga i wypisywać w nim swoje projekcje rzeczywistości. Wytłumaczę Wam jeszcze raz Drodzy Korespondenci, jak komu dobremu:
Darek nie może pracować w gazecie jako redaktor naczelny, co do tej pory czynił, bo nie ma już gazety. Dyskutowanie z tymi, którzy tej prostej logiki nie przyjmują do wiadomości, jest dla mnie zbyt wielkim intelektualnym wyzwaniem.
Co do Zbyszka Kowalewskiego, od początku istnienia gazety wykonywał on swoją pracę społecznie. Nie wziął od Sierpnia nigdy ani grosza. Autor tego bloga (czy też komentarza) z pewnością o tym wie i z premedytacją rozpuszcza kłamstwa.
to czemu budzi takie emocje? CzyĹźby miaĹa jednak zdolnoĹci blokowania lepszych inicjatyw?
No pasaran. Jesteś godzien najwyższego szacunku. Twój wpis, jako wpis jedynego związkowca, deklasuje całe to szczekanie ludzi, którzy na takich jak Ty tylko pasożytują. Ich głosy obok Twojego są jak ujadanie niewydażonego ratlerka przy wilczurze. Przy Tobie są tylko bandą bezsilnych ujadaczy, ktorzy wszystko zrobia na zamówienie. Jeden nawet nerkę chce oddać. Co odda Warzecha, Ostap, Ewa G.? Bomba w górę! Licytacja ruszyła!
nie chodziło mi oto ,czy jestem wilczurem czy ratlerkiem.
ktoś po prostu napisał ze w Sierpniu to ja kariery nie zrobię.
nie zaangażowałem sie w ten związek dla kariery ,to mnie nie kręci.
albo się coś robi ideologicznie, albo sie robi karierę.
jak się robi karierę to się idzie do " MAM TALENT ",a tam trzyosobowe jury powie ci czy jest na tak.
po przykrościach jakich doznałem po moim wpisie pod newsem postanowiłem w tej sprawie nie zabierać głosu , ale skoro sie pisze ze ja kariery w Sierpniu już nie zrobię ,to piszę jeszcze raz:
NIE DZIAŁAM W TYM ZWIĄZKU DLA KARIERY TYLKO Z POBUDEK IDEOWYCH, A ROBIENIE KARIERY POZOSTAWIAM INNYM.
Pozdrawiam wszystkich czytelników Lewica.pl
Norbert Zadora
I to jest problem wszystkich partii politycznych czy organizacji zawodowych, że wyżej pchają się tylko ci, co żadnymi motywami ideologicznymi się nie kierują. To by ich tylko krępowało w ich dążeniu do władzy i kariery. Dzięki temu można wsiąść raz do windy po prawej stronie, raz po lewej. W zależności od tego, która winda akurat, szybciej do góry jedzie.
pięknie sobie tu piszecie , ale czy wy myślicie ze jakies chore idee wasze kogoś obchodzą ???
nie wiem ale albo jestescie tacy naiwni,albo tacy głupi że nie pojmujecie zasad polityki.
to wszystko to polityka .
związek, partia , to przecież jeden organizm z jednym wodzem, rzekłbym nawet że to pojazd jednoosobowy( jak już sama nazwa wskazuje może nim jechać tylko jedna osoba),bo gdyby to był PKS to mogłoby się w droge zabrać 42 osoby, ale ten bolid wiezie tylko jednego kierowce.
jak daleko zajedzie ów kierowca to tylko zalerzy z jakiego teamu startuje i jakich ludzi ma w ekipie (byle nie jeździł tak jak Kubica)!!!
komukolwiek, że z PPP czy Sierpniem, albo w ogóle z jakąkolwiek lewicą, czy prawdziwym związkiem zawodowym w Polsce związuje się dla kariery jest totalnym odjazdem, jakąś chora projekcją.
Niby gdzie ktoś miałby tę karierę robić?
Norbert, jeśli wśród tych przykrości masz na myśli moją zaczepkę z poprzedniego wpisu to przepraszam Cię. Nie chciałem Ci zrobić przykrości, po prostu nie zgadzam się z Twoim zdaniem.
Pozdrawiam
Michał
nie mam i nigdy nie miałem do ciebie jakichkolwiek pretensji i chcę napisać że darzę Cię ogromną sympatią i szczerze szanuję za twą pracę .
przykrosci doznane przeze mnie dotyczyły zupełnie kogo innego.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę zdrowia.
Norbert Zadora
miałem się nie mieszać do tej dyskusji, ale zawiadomiono mnie, że ktoś tu znów żali się, że go pokrzywdziłem i jak się okazało jest to red. Augustyniak. Musze przyznać, że nawet znając stopień, w jakim pisanina Augustyniaka zwykle odbiega od rzeczywistości byłem zaskoczony skalą jego kreatywności tutaj. wiele rzeczy zostało już wyjaśnionych przez inne osoby, więc skupię się fragmencie mnie dotyczącym, czyli:
"wlazidup...cow zerujących na związku. Orowiecki z Warszawy krotko nam pogratulowal w slowach - "wy ku...y""
Po pierwsze to jestem z Belgradu, a w Warszawie tylko tymczasowo pomieszkuję :)
Po drugie kto był włazidupcem to doskonale wiemy, jakimś dziwnym trafem nikt nie może potwierdzić opowieści Augustyniaka o walce w obronie uciśnionych w PPP, za to wielu pamięta jego próby wyrzucania innych osób, dodam, że również za rzekome obrażanie B. Ziętka.
Po trzecie, ciekawe, czy Augustyniak może wyjaśnić, co rozumie przez żerowanie na związku? Tak się głupio składa, że od związku nie biorę pieniędzy, o czym Augustyniak doskonale wie, a od dłuższego czasu dokładam się z własnej pensji. Zawsze za to śmiałem się do rozpuku, obserwując żarcie się o to, kto ma dostać wierszówkę za teksty do TR, a kto nie, w którym to żarciu przewodniczył Augustyniak. O "żerowaniu" można tu mówić wyłącznie w przypadku Ostrowskiej i Augustyniaka, ale teraz żerowanie się skończyło i pasożyty opluwają niedawnego żywiciela, szumnie nazywając to "obroną praw pracowniczych". Żałosne.
Po czwarte, chociaż trudno w to uwierzyć, Augustyniak jest tak nieudolny, że nie potrafi dokładnie zacytować składającego się z dwóch słów sms-a, który nie brzmiał "wy ku...y", tylko "spier...alaj, ku...o", trzymając się przyjętych przez Augustyniaka wykropkowań. Nie "wysyłałem" też Augustyniakowi sms-a, tylko odpisywałem na jego. Drugi zresztą. Na pierwszy sms Augustyniaka odpowiedziałem tylko tyle, że pieniądze z odszkodowania zapewne szybko przepiją, a sam fakt zatrudnienia czegoś takiego, jak Augustyniak, jest kolejnym dowodem nieudolności Ziętka. Inteligentny człowiek zrozumiałby po tym, że nie życzę sobie z nim kontaktu, i skończył tą wymianę uprzejmości. Augustyniak postanowił ją ciągnąć, dlatego wyraziłem swoją o nim opinię, czego nie żałuję.
Ciekawe, że Augustyniak nie wspomina, że w kolejnych sms-ach wraz z Ostrowską grozili mi sądem (nie mogę się doczekać - będzie to już trzeci proces wytyczony mi przez ex-członków PPP) oraz informowali, że "zbliża się koniec Ziętka", a ja "popłynę razem z nim". Nie wspomina zapewne dlatego, że kłóci się to z napisanymi przez Ostrowską kłamstwami o tym, jak to nie chcieli szkodzić wizerunkowi związku i do końca liczyli na porozumienie...
Mam przynajmniej nadzieję, że Augustyniak i Ostrowska tym razem wykażą minimum odpowiedzialności za napisane słowa i istotnie pozwą mnie do sądu.
Z innej beczki: czy osobnik, piszący tutaj pod nickiem egon, to ten sam egon, który na forum wnp.pl pisze komentarze, reprezentując za każdym razem stanowisko prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej? Czy to dwie zupełnie inne osoby, przypadkowo o tym samym nicku, napuszonym sposobie pisania i z tą samą bezsilną nienawiścią do związków zawodowych?
Nowy akolita?! Tylko jedno pytanie mam. W jaki to sposób deklaracja Ostrowskiej, ze nie chce szkodzic związkowi, stoi w sprzeczności z tym, że Bogusław Ziętek jest skończony? Moim skromnym zdaniem jest wręcz odwrotnie, człowiek ten im wcześniej odejdzie tym lepiej, bo zdejmie ze związku hańbę, że jego przewodniczący łamie prawa pracownicze. Problem w tym, ze wraz z odejściem Bogusława skończy się politykierstwo, a was wywalą za drzwi. O swoje tyłki się msrtwicie tylko.
Powstaje problem, kto zastąpi Bogusława? Czy znajdzie się ktoś z odpowiednimi i rzadkimi kwalifikacjami na jego miejsce? Po przedstawionych tu opisach sądze, że można dać do prasy ogłoszenie o treści: " umiesz włączyć telewizor? Umiesz włączyć komputer, czytać i pisać komentarze? Nie zwlekaj, przyjdź do nas. To właśnie na ciebie czekamy Oferujemy zatrudnienie w renomowanej firmie. Umiejętność sra...ia do szyji będzie dodatkowym atutem."
Jak chcesz wiedzieć, jak się ma jedno do drugiego, to jeszcze raz przeczytaj sobie powyższy stek kłamstw Ostrowskiej, który sam oceniłeś kilka wpisów wyżej tak: "fakt, ze to naciągane, o jakimś wizerunku Sierpnia, na którym zwolnionej zależało. To jakies pierdoły"
Sam się już gubisz w swoich kłamstwach...
Tak samo udajesz, że nie zauważasz, że to Augustyniak pierwszy wymienił moje nazwisko w tej dyskusji, jak i pierwszy wysyłał mi te żałosne sms-iki. Inaczej nigdy bym się w tej dyskusji nie odezwał.
Co do ewentualnego wywalania mnie za drzwi, to znowu strzeliłeś kulą w płot, bo moje relacje z Sierpniem polegają przede wszystkim na współpracy z warszawskimi komisjami zakładowymi, rozpoczętej jeszcze za poprzedniego przewodniczącego, a to, kto jest przewodniczącym komisji krajowej, ma na nią średni wpływ. To śmieszne, że taki internetowy tchórzyk jak ty, który boi się nawet podpisać prawdziwym nazwiskiem, zarzuca komukolwiek "banie się".
Jeżeli uważasz, że pisanie komentarzy może spowodować zatrudnienie gdziekolwiek, to już wiem, czemu tak tutaj skrobiesz i skrobiesz... ale na darmo, przy twoim poziomie komentarzy to nawet Egon nie załatwi ci żadnego etaciku w JSW. Zbyt jawnie się kompromitujesz, jak np. pod newsem o UMCS:
"Byli pracownicy Sierpnia, fair play z cynikiem grać nie musicie. Rzucam pomysł - wyslijcie tą informację temu rektorowi. Wysyłajcie ją wszędzie gdzie ma wystąpić Wasz były pracodawca. Ja bym tak zrobił gdyby mnie ktoś tak potraktował. Chcecie mu dokopać? Nie przegapcie okazji.
autor: sierp_i_młot, data nadania: 2009-10-29 18:10:06, suma postów tego autora: 212"
Zaiste, bardzo to pomocna propozycja dla zwalnianych pracowników UMCS.
A, byłbym zapomniał: bardzo chciałbym, żeby czołowy obrońca praw pracowników Sierpnia, Jarosław Augustyniak, opowiedział tu historię, jak osobę zatrudnioną w warszawskim biurze namawiał, żeby dobrowolnie obniżyła sobie pensję do 1 000 zł, bo według niego za dużo zarabiała :)
powiem krótko, dokopotuj się do redakcji opiniotwórczego bloga byłych redaktorów, bo tutaj Twoja pisanina niewiele Ci daje. Twoje pomówienia o to kto tutaj robi karierę kto żeruje są mniej wartościowe niż papier ścierny w ubikacji bo jego chociaż teoretycznie można użyc w społecznie użytecznym celu.
Tak się składa że podobnie jak wyżej wymieniony Wojtek też "kariery robic" nie zaczynałem przy przewodniczącym Ziętku tylko zaczynałem współpracowac z lubelskimi strukturami tak KPiORP jak i Sierpnia 80, by potem wspierac PPP w tym samym regionie. Za nic pieniędzy nie dostawałem, co więcej sam wydawałem własne pieniądze na działalnośc.
Ale nie bój się nie jestem "tym praworządnym" więc Ci procesu o pomówienie nie wytoczę (nawet o tym nie pomyślałem gdyby nie to że wyczytałem że były redaktor drugiego byłego redaktora tak chciał potraktowac). Co najwyżej mogę napisac, że zachowujesz się jak menda. Co cię pewnie nie zaboli za bardzo.
Poszkodowani przewidzieli ze beda strona nagonki na siebie po tym wyroku. Mowili o tym. Komentarze na tym forum tego potwierdzaja. Kto bedzie odpowiadal jak sie im cos zlego stanie?
to co mogą pisac co chcą o swoim byłym środowisku i jak ktoś wytknie im że mijają się z prawdą, to już "nagonka i zastraszanie". Co wy chwyty erystyczne Jerzemu Robertowi Nowakowi kradniecie?
Tak, tak egon, dziś jest noc duchów i aż strach się bać... Może dasz już spokój?
WZZ Sierpień 80 to jeden z bardziej wiarygodnych i chyba najbardziej bojowy związek w Polsce. Popełnili błąd, ale to ich nie przekresla. Nadal jestem z nimi. Walka trwa!
Sierpień popełnił błąd, dając się wpuścić w maliny dwójce drobnych cwaniaczków.
czy aby na pewno wiesz co chcesz napisać???
niby to jaki błąd popełnili członkowie WZZ Sierpień 80, który by ich przekreślał ???
to co wyprawia jeden człowiek pod sztandarem tego jakże zasłużonego dla spraw pracowniczych związku zawodowego ty nazywasz popełnieniem błędu ???
piszesz wyrażnie : "Popełnili błąd, ale to ich nie przekresla. Nadal jestem z nimi. Walka trwa! "
jacy ONI popełnili ???
czy członkowie zwiazku popełnili ???
myślę że chciałeś w tylko tobie wiadomy sposób pomóc bronić pewnej osoby , ale ci nie wyszło.
moze trzeba postulować o związkowy dogmat o nieomylności Wodza i wtedy to ONI będą popełniali błedy.
twoim wpisem czuje sie zniesmaczony.
Sukces ma wielu ojców, tylko klęska jest sierotą.
Jak sukcesy, to pod logo Sierpień 80 trzeba rozpoznawać przywódcę bądź całe przywódcze gremium. A jak wpadka - to... winien jest cały Sierpień 80, a jakże - wszyscy zrzeszeni w nim górnicy i dolnicy.
A prawda jest taka, że już dawno w tej przykrej sprawie głos powinien zabrać ktoś z kierownictwa tego związku, bo Sierpień 80 chórem przecież nie przemawia - ma do tego właśnie kierownictwo. I nie musiałby to być koniecznie Ziętek, w końcu jest tam też parę innych osób na etatach związkowych - tyle że jakoś nie palą się do tego.
Sprawa jest przykra, ale - choć może to zabrzmieć nieładnie - nie jest to dla tego związku największe wyzwanie czy problem. I dlatego niekoniecznie od razu Ziętek powinien zabierać głos.
Może nawet byłoby lepiej, by ktoś bezpośrednio za to zaniedbanie (świadome, złośliwe czy przez nieudolność), czy też głupią wpadkę z papierami Magdy zabrał głos. Bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić, by sam Ziętek całą taką biurokratyką się zajmował - byłoby to wręcz karygodne.
Znamienne jest jednak to głuche milczenie całego związkowego aparatu, przez co akceptuje on chcąc nie chcąc częstokroć najzwyklejsze mataczenie w tej sprawie szeregowych członków związku, czy też jego zdecydowanie nadgorliwych sympatyków, próbujących odwrócić kota ogonem.
Ten właśnie brak jakiegokolwiek oficjalnego wyjaśnienia, choćby najbardziej oględnego, i to niekoniecznie na tym portalu, nie ma musu - Sierpień 80 ma przecież własną stronę - ma prawo być odczytywane jako postawa arogancka, obraźliwa - właśnie związkowego aparatu.
Bo kto jak kto, ale kierownictwo związku zawodowego w takiej sprawie nie może milczeć. Po prostu.
powiedzmy sobie szczerze że błędny były dwa:
1. Współpraca z tymi ludźmi,
2. Niedopełnienie formalności przy zwolnieniu.
No i to jest roztropne postawienie sprawy!
Tyle że nad punktem pierwszym to możecie już tylko biadolić, a drugim trzeba się pilnie zająć.
Bo jeśli Magdzie się - odpukać! - zdrowie pogorszy, będzie za późno na jakiekolwiek wyjaśnienia - bo nikt nie zechce tego słuchać.
Błędy popełnia każdy, karygodne jest jedynie uparte trwanie w błędzie.
żeby móc zabrać głos w sprawie dotyczacej związku ,a tym bardziej dotyczącej Komisji Krajowej trzeba mieć zgodę jej przewodniczącego.
no chyba że w związku panuje pełna demokracja a nie totalitarny jednoosobowy dyktat.
wszyscy choć trochę zorientowani w temacie kto jest kim i ile może dopowiedzą sobie zakończenie tej całej historii.
smród sie przewietrzy , całe to gówno kiedyś przyschnie i będzie dalej jak było na początku i na wieki wieków.
A...