Koszty produkcji energii elektrycznej wciąż rosną. Ale każdy ekolog zgodzi się przecież z tym, że lepiej wyprodukować ileś tam KW energii więcej, spalając tysiące ton węgla, niż przestawić się na autobusy np. z napędem hybrydowym.
naprawde nie pojmuja, ze nawet gdyby w centrum miasta pociagnac osiem pasow asfaltowki to i tak bedzie korek:). W kwestii wykorzystania infrastruktury kolejowej i tramwajowej takich madrali rowniez w Lodzi jest od groma we wladzach, pakuja dziesiatki milionow w zakrokowane drogi (lataja co kilka lat, czasami poszerzaja itp.), zamiast uruchomic niszczejaca infrastrukture kolejowa (stoi i NIC! tam nie jezdzi, a oplata torami cale miasto) i wyremontowac tramwajowa..., czyli inaczej mowiac, z podatkow siermiezne tepym kolkiem ciosane urzedasy dotuja przemysl motoryzacyjny zamiast rzeczywiscie ulatwic ludziom zycie i transport w miescie.
W kwestii energetycznej to skumulowane zrodla energii zawsze beda bardziej eko (w przypadku tramwajow, szynobusow, pociagow etc.) niz setki niezbyt trwalych, skomplikowanych i dosc awaryjnych autobusow hybrydowych korkujacych asfaltowki...
ze wlodarzom Gliwic przeszkadzaja tramwaje kiedy mkna sobie po dziurkach swoimi suwami hehe:). liberalny motloch nie widzi przeciez dalej niz do czubka kiniola, to sa kalecy, umyslowe krotkowidze:)
wygodniejsze.
Frankiewicz przez 20 lat w ogole nie inwestowal w tramwaje i potem argumentowal ze sa nieekologiczne bo halasuja a elektrownie produkuja prad itp.
Jak je zamknal to dal nowiutkie autobusy niby niskopodlogowe, ale niby, bo chociaz sie do nich wchodzi z przystanku na niska podloge to potem zeby siasc trzeba wejsc wysoko, ale juz w czasie jazdy kiedy rzuca autobusem we wszystkie strony. Efekt - starsi ludzie w ogole nie siadaja bo sie boja upadku.
Obwiesil tez autobusy ulotkami : dobra komunikacja tak referendum nie a sam niemal bez ogrodek wezwal do bojkotu.
Poza tym facet chce budowac przez centrum 4 pasmowa droge szybkiego ruchu
Jestem za tramwajami, ale energooszczędnymi. No chyba, że lewacy poprą w końcu budowę elektrowni jądrowych w Polsce i tramwaje będzie można napędzać tanią energią.
Na razie goszyści stoją murem za tym, żeby Polska korzystała z energii wytworzonej przez młyńskie koła. Smutne to.
jak zawsze, jest za, a nawet przeciw :)
dla twojej informacji. kolej jest mniej więcej 7x tańsza w przeliczeniu na przewiezioną masę ładunku, uwzzględniając koszty produkcji i użytkowania taboru, infrastruktury (tory, zajezdnie, linie przesyłowe) niż transport drogowy!
W dodatku tramwaje w miastach nie smrodzą (o ile nie spalą się hamulce). tak więc więcej kolei to mniej smogu. Tramwaje nie stoją w korkach, bo mają wydzielone tory jazdy i pierwszeństwo przejazdu przy wielu skrzyżowaniach. Autobusy tych zalet nie mają.
Dla twojej informacji, od 1997 roku wszystkie remontowane pojazdy szynowe są energooszcżędne.
środkiem komunikacji publicznej jest trolejbus.
do jego zalet. Tyle że w Warszawie tramwajów budowanych po 1997 r. jest ok. 50%. Drugie 50% to żarłoczne komunistyczne tramwaje budowane w latach 70-tych w Chorzowie. I właśnie ich trzeba się pozbyć.
czerwone tramwaje, to manifastecja zbrodniczego komunistycznego rezimu :)
cos dla sumionka ;)
http://joork.wrzuta.pl/audio/adZPQgDdRrP/zlote_przeboje_socjalizmu_-_13._czerwony_autobus
w jaki sposób te "żarłoczne komunistyczne" jeżdżą 40 lat bez remontu?? TO JEST NIEMOŻLIWE, bo co 10 lat dokonuje się kapitalnego remontu, kapujesz? Poza tym te "żarłoczne komunistyczne" były żarłoczniejsze tylko o ok. 1/5 od dzisiejszych rozwiązań (zwiększona jest dziś sprawność z 75% do 90%)
a wliczyłeś do kosztów eksloatacji trolejbusów także koszty utrzymania infrastruktury drogowej, po której się poruszają trolejbusy? na pewno nie.
Poczytaj trochę o wagonie 13N, którego konstrukcja pochodzi z początku lat 60-tych.
Rozumiem, że Kukurużnik też jest dla Ciebie nowoczesną konstrukcją, porównywalną np. z Grippenem?
Powtórzę jeszcze raz: jak najszybciej wymienić przestarzały komunistyczny tabor tramwajowy w stolicy. Phenian na pewno chętnie kupi go dla własnych potrzeb - policzmy im jak za złom, bo mniej więcej tyle to jest warte. A Kim Dzong Il, który uwielbia pojazdy szynowe na pewno serdecznie nam podziękuje :)
Stolicy zagrażają żarłoczne komunistyczne tramwaje. To nie przelewki!
nie sam czynnik czasowy co ilosc kilometrow - zaleznie od modelu, pierwsze powazne przeglady co 5-7 tys km, a remonty (drobne zuzyte czesci elektryczne, mechaniczne, elementy poszycia, schody, zew i wew. odswiezenie, uszczelnienie itp.) co 200-500 tys km, a kapitalne remonty (wymiana calej elektryki, podlogi, kol itd.) co 400-1000 tys km, kapitalna wymiana silnika po min. 5 mln km. Autobusy hybrydowe, spalinowe.. to jak tyle przejada po wielu czesto drogich remontach, miej panie w opiece tych turystow ;), nadaja sie juz tylko do kapitalnej wymiany:)
tabor wytrzymuje ok. 30 lat, a nawet moze dluzej, co widac gdznieniegdzie w Polsce, jaka asfaltowka tyle wytrzyma?:)
moc silnikow dla 2 czlonowych (80+20 miejsc) to ok. 105-160kW (takie ala lata 70/80, ogrzewane elektrycznie, nawiew itd.), dla 5 czlonowych(160+40 miejsc) ok. 400-450kW (te szybkie ciche ultra hi-end z klimatyzacjami, niskimi podgrzewanymi podlogami, filtrowanym nawiewem, przyciemniamymi szybami, internetem - serio;), no full wypas itd.), sami sobie wyliczcie ile bedzie kosztowac przejechanie 100km (pelna obsada, powiedzmy plasko..) po taryfie hurtowej z elektrowni, licza sie tylko przejechane kilometry, jak stoi pobiera znikoma ilosc pradu (nie pracuja silniki), jak hamuje oddaje energie do sieci lub w aku (kompensacja mocy na trakcji) od min. 5% do chocby 20% (zaleznie od sprawnosci kompensacji, akumulatorow).
przyjmuje sie, ze min. 500 wgaonow jest w stanie obsluzyc srednio dziennie do 5 mln pasazerow w 1 mln miescie.
ps. inna kwestia to male pociagi i szynobusy ktore moglyby kursowac z mniejszych miejscowosci do duzych miast i z powrotem, po torach (po ktorych malo co, albo NIC juz nie jezdzi), w tych to jest dopiero wypas i wygoda, chyba tylko niereformowalni milosnicy aut meczyliby sie krecac kolkiem i doplacali do interesu.... tylko zeby to mialo rece i nogi, musi byc dobrze zorganizowane i co 1 godz. powinno cos byc na przystanku, a nie jak teraz, 2 pociagi na dzien i jeszcze przestoje....:)
ps.2. Sumien, sprawnosc pojazdu, a sprawnosc silnika to dwie rozne rzeczy, silnika elektrycznego to minimum 60%, w starych tramwajach to jest wlasnie 75%, 20% roznicy?, silnik o sprawnosci 90-95% to chyba tylko w drogich samochodach mozna spotkac, w tych nowych tramwajach to raczej nie wiecej jak 80-85%:). SPrawnosc pojazdu zalezy od wagi, drogi po jakiej porusza sie (nachylanie, jakosc taboru, trakcji itd.), choc na oko daje tez maks. maksow. 1/5 roznicy wzgledem nowych polskich konstrukcji. Tylko zauwaz, ze te starsze tramwaje maja silniki mniejszej mocy:). Nie sadze takze by 13N (mniejszosc obecnie, napopularniejsze sa 105N,803N i ich modernizacje ala Moderus) jeszcze gdziekolwiek jezdzily bez kapitalnego remontu, przeciez to konstrukcja z lat 60 i na owczesny czas byly nowoczesne. I jak widzisz jezdza juz ponad 40 lat!!!, jakies pytania ???:). Konstrukcje PRLowsie, zaklady PRLowskie na pewno nie ustepuja zachodnim... porownaj do Siemens/Duewag - te to zra pradu...
typowy silnik spalinowy ma sprawność rzędu 15-20%. najnowoczesniejsze silniki z wtryskiem bezpośrednim kontrolowanym elektronicznie i turbosprężarką osiągają sprawność 45%. Mówimy oczywiście o rozwiązaniach produkowanych na skalę masową, a nie prototypach laboratoryjnych.
Ponizej pozwalam sobie przekazac ostatnie wiesci z kampanii referendalnej
Szanowni Państwo
Dziś mamy ostatni dzień kampanii referendalnej, od północy zacznie obowiązywać cisza wyborcza. W ramach prowadzonej kampanii GI chciała przejechać przez miasto tramwajem. Wszystkie formalności zostały dopełnione z właścicielem trakcji, torowiska i taboru, czyli spółką Tramwaje Śląskie. Wczoraj tramwaj techniczny przejechał cały odcinek gliwickiej linii i sprawdził jego stan techniczny. Nie było zatem żadnych zastrzeżeń do dzisiejszego przejazdu tramwaju przez miasto. Na godzinę 10:00 zaplanowana konferencję prasową w zajezdni i późniejszy przejazd trawajem przez Gliwice. Niestety już przy wyjeżdzie z zajezdni tramwaj został zablokowany przez policję. Obecni na miejscu funkcjonariusze stwierdzili, że blokują przejazd na polecenie władz miejskich. Słowa funkcjonariuszy potwierdził oficer dyżurny oraz przybyły (po 1,5 h) rzecznik policji. Zablokowano tramwaj na wydzielonym pasie ruchu (torowisko niezależne od drogi) i wstrzymywano jego przejazd, mimo, że właściciel torowiska nie wnioskował o to i nie wzywał policji. Powodem tych działań, jak ustnie poinformował nas rzecznik policji, był zakaz wydany przez prezydenta wjazdu tramwaju do Gliwic.
Dziwne wydaje się jednak to, że pan prezydent:
1. Wydaje się być zwierzchnikiem policji... państwowej
2. Zakazuje właścicielowi torowiska poruszania się po nim
3. Ingeruje i blokuje legalnie prowadzaną kampanię referendalną
Nie komentuję już bardziej tych faktów. Przesyłam zdjęcia i pozdrawiam
Andrzej Pieczyrak
OKOTiPKM
jak mocno ściskam kciuki za gliwickie tramwaje. I nie tylko, bo takie wygrane referendum byłoby precedensem w polskiej "demokracji" i ośmieliłoby inne społeczności, aby od czasu do czasu pokazać rządzącym bucom "wała".
.